Strona 324 z 330 PierwszyPierwszy ... 224274314322323324325326 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3 231 do 3 240 z 3294

Wątek: Filmy

  1. #3231
    Administrator*kotołak*archimandryta z Konstantynopola Awatar Eutyches
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    1 447
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    553
    Otrzymał 493 podziękowań w 352 postach
    Cytat Zamieszczone przez odi.profanum Zobacz posta
    Wczoraj byłem na Openhaimerze i niestety totalny zawód.


    Film o fizyku, gdzie przez 3 h nie było nic o fizyce.

    Spoiler: 
    Podejmujesz najbardziej zaawansowany projekt w historii ludzkości na tapet - projekt Manhattan.
    Przyglądasz sie jednemu z najwybitniejszych naukowców w 20 wieku.
    Możesz zilustrować środowisko wybitnych umysłów, ich koncepcji, projektów i eksperymentów.

    A Ty Nolanie robisz jakieś przegadane gówno, ckliwy melodramat. TFU na ten syf.


    Lepiej już posłuchać na ten temat ciekawej audycji.
    Bardzo dobrze podsumowane, to co ostatnio robi Nolan i spółka. Ja to nazywam, taki styl narracji - snuje^^. Film snuj, snujowaty, nie pierwszy już i nie ostatni, bo wyrobił sobie Nolan wcześniejszymi, bardzo ciekawymi produkcjami wysoką markę, choć od trzeciej części Batmana, wpadł w w chorobę snujostwa wg mnie, oczywiście, jestem sympatykiem DC Comics, więc uczulony jestem na pewne rzeczy.
    Mnie odstręcza od tego filmu, odtwórca, aktor głównej roli i na pewno filmu nie zobaczę, za stary jestem i już łapię każdą chwilę. Urlop, co nam narzucił Nadzorca zakładu, to cudowne zrządzenie losu/ gram/ oglądam/ czytam i discorduje na serwisie mego ostatniego ulubionego moda.
    ***************************
    ***************************
    Ja polecam, mogę być nieobiektywny, ale oni naprawdę robią dobre rzeczy. Spokojnie produkcja może stanąć obok znanych firm produkcyjnych. Tradycyjnie produkcje sygnowane Netflix dostają na starcie o 1 pkt mniej w rankingach wg moich obserwacji^^ ale ciężko na to pracują^^. Choc część produkcji, często przed umieszczeniem na platformie Netflixa miała swoje emisje gdzie indziej.
    Podsumowując - fajne, nie pierwsze - chińskie w animacji wykorzystanie mitów i dawnych wierzeń. Dla relaksu i pewnej niekoniecznie dziecinnej refleksji, moim zdaniem oczywiście


    edit:
    Jakby czytał twój post^^. Mam nadzieję, że nie pozwolą, że to tylko spekulacje, choc jak chcą angole zamordować swoją serię, to niech mu dają^^...
    Mam bujną wyobraźnię, "śmiechłem" jak wyobraziłem sobie Bonda wg snuja Nolana^^
    https://www.msn.com/pl-pl/rozrywka/n...66b144e8&ei=12
    Ostatnio edytowane przez Eutyches ; 22-07-2023 o 16:32
    "Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, poprawiłoby człowieka, ale pogorszyłoby kota" — Mark Twain.

  2. #3232
    Administrator*kotołak*archimandryta z Konstantynopola Awatar Eutyches
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    1 447
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    553
    Otrzymał 493 podziękowań w 352 postach
    Cytat Zamieszczone przez Eutyches Zobacz posta
    Jest taki film, dostało się czarnym za wybielanie, znaczy się idealizowanie czarnych, co handlowali swoimi. Ale jakaś próba była. I co ciekawe, czarnuchy protestowały^^...



    https://natemat.pl/470540,the-woman-...e-niewolnictwo
    Post pod postem, by coś zakomunikować^^, film jako film daje radę, abstrahując od uwag pewnych, szkoda że jw, bo mogło być "prawdziwa Wakanda". Urlop robi swoje, jest czas

    edit:
    W końcu, to zerkam, fajne, dawne rzeczy się przypominają
    Ostatnio edytowane przez Eutyches ; 24-07-2023 o 12:11
    "Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, poprawiłoby człowieka, ale pogorszyłoby kota" — Mark Twain.

  3. Użytkownicy którzy uznali post Eutyches za przydatny:


  4. #3233
    Szambelan Awatar Gajusz Mariusz
    Dołączył
    Dec 2013
    Lokalizacja
    Łódź
    Postów
    4 864
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 067
    Otrzymał 1 057 podziękowań w 710 postach
    Zastanawiam się nad pójściem na Oppenheimera. Straszycie, jeszcze się zastanowię. A u mnie ostatnio:

    The Night House. Całkiem niezły film, dość znana aktorka grająca główną rolę raczej dała radę, bardzo sympatycznie spędzone bez mała 2h. Polecam.
    Spoiler: 


    Alita: Battle Angel. Cóż, tak jak całe fantasy tak i mangi etc całkowicie mnie ominęły. Lecz tak jak ekranizacje tych pierwszych potrafią mnie zainteresować, tak i Ghost in the shell było dla mnie niezłą przygodą (no i powrót do słuchania Wamdue Project - King of My Castle ). Zewsząd mnie zachęcano, obejrzałem i nie żałuję. Koniec zapowiada c.d. ale nie wiem czy Cameron (lub ktoś inny) bierze się za projekt. Rozrywka była, więc jestem za.
    Spoiler: 

    "Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
    "Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
    "Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II



  5. Następujących 3 użytkowników podziękowało Gajusz Mariusz za ten post:


  6. #3234
    Administrator*kotołak*archimandryta z Konstantynopola Awatar Eutyches
    Dołączył
    Aug 2009
    Postów
    1 447
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    553
    Otrzymał 493 podziękowań w 352 postach
    Cytat Zamieszczone przez Gajusz Mariusz Zobacz posta

    Alita: Battle Angel. Cóż, tak jak całe fantasy tak i mangi etc całkowicie mnie ominęły. Lecz tak jak ekranizacje tych pierwszych potrafią mnie zainteresować, tak i Ghost in the shell było dla mnie niezłą przygodą (no i powrót do słuchania Wamdue Project - King of My Castle ). Zewsząd mnie zachęcano, obejrzałem i nie żałuję. Koniec zapowiada c.d. ale nie wiem czy Cameron (lub ktoś inny) bierze się za projekt. Rozrywka była, więc jestem za.
    Spoiler: 
    Ogólna zasada jest taka, że filmy muszą zarobić około trzykrotność swojego budżetu, aby uznać je za sukces. Więc nawet jeśli film zarabia 300 milionów dolarów na całym świecie, jeśli jego budżet wynosi 175 milionów dolarów, to nie jest uważany za sukces. Jeśli zarabia tylko na swoim budżecie (lub mniej), jest uważany za bombę.

    Co jakoby aktualne jest, niestety. Jak wspomniałem na czacie, materiału jest na wiele filmów, możliwe też, że wpłynęło na to, bo były głosy oburzenia fanatyków i fanów mangi/anime, że główna rola nie taka rasowa, podobnie jak w wersji kinowej
    Ghost in the Shell


    W każdym bądź razie z tego, co wiem, film cos tam jeszcze zarabia na mediach poza kinowych, jako fan fantastyki bardzo mnie się podobał, jak zresztą i ten wcześniej wspomniany.
    btw
    Obejrzałem 10 część filmu z cyklu Szybcy i wściekli - powiem tak, najsłabsza część, niesamowicie niewykorzystany potencjał, biorąc pod uwagę aktorów i widać, że są zmęczeni rolami, nawet najlepsze cgi nie pomogło. Seria tak naprawdę skończyła się wraz z nieszczęśliwą śmiercią głównej postaci granej przez Paula Walkera, moim zdaniem oczywiście^^. Jeszcze spin off dawał radę,
    Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw fajny film.
    "Gdyby można było skrzyżować człowieka z kotem, poprawiłoby człowieka, ale pogorszyłoby kota" — Mark Twain.

  7. Następujących 2 użytkowników podziękowało Eutyches za ten post:


  8. #3235
    Szambelan Awatar Gajusz Mariusz
    Dołączył
    Dec 2013
    Lokalizacja
    Łódź
    Postów
    4 864
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 067
    Otrzymał 1 057 podziękowań w 710 postach
    Ok, weekend był deszczowy, więc ekran rządził.

    Wpierw sobotni popołudniowy wypad do kina na Oppenheimer. No i... miłe zaskoczenie. Mimo że słyszałem o nieliniowej akcji (w końcu to Nolan), o 3h śledzenia dialogów. W końcu o zniesmaczeniu filmem, choćby na starym orgu. Oczywiście nie będę tutaj starał się ocenić w druga stronę - czy nie był to najlepszy film reżysera. Zostawiam to jego fanom. Mnie wystarczyło, że skopał tak znakomity materiał na film jak ewakuacja w Dunkierce. Tam ręka reżysera w sposób dokumentny zrównała z glebą całkiem dobre sceny plus niezłe aktorstwo aktorów.

    Gdybym miał porównywać, to film przypominał mi JFK. Co do specyficznego gustu. Tu pełna zgoda, byłem na koloniach gdzie wysłano nas na ten film. Byłem w tej mniejszości, która wytrzymała seans a nawet wyszła z kina bardzo zadowolona . Wracając do meritum. Mnóstwo znakomitych aktorów którzy chcieli zagrać choćby jedną scenę (to o Maleku), wyjątkiem jest tu Florence Pugh która nieodmiennie mnie tylko irytuje, nawet jak jej jedyną rolą we filmie jest pokazanie piersi i tyłka. Jak ktoś się nastawiał na 3 godzinny wykład o fizyce kwantowej, no to pudło. Tego by nie zniosło 99,99% fanów kina. Oczywista (w przypadku tego reżysera) nieliniowość akcji była i tak skrojona pod wymóg, by tym razem wychodzący z kina doskonale orientował się kto, z kim, kiedy i po co. Jedynym zaskoczeniem było wstawienie sceny eksplozji Gadget'a po ok. 2 h a nie jako sceny zamykającej. Od tego momentu stawiałem na ukazanie dialogu pomiędzy Oppenheimerem a Einsteinem co wisiało od prawie pierwszych minut gdy początkowo śledziliśmy to tylko z daleka. Co się ziściło. Mimo to, ostatnia godzina poświęcona walce pomiędzy tytułowym bohaterem a Straussem (doskonały Downey Jr.) mogła się dłużyć bo zrobił nam się film prawniczy. Niepotrzebnie. Jednak i tak polecam.
    PS. Faktycznie sala utonęła w ciszy pomiędzy eksplozją a dotarciem fali uderzeniowej do bohaterów. Bo wcześniejsze (sorki ale muszę) wpierdalanie chipsów i popcornu przy otwartych ustach w wykonaniu kilku siedzących na pełnej sali "trochę" mnie drażniło. I jeszcze jedno. Ponoć Nolan skłamał, jak to nie lubi komputerowych efektów () i tym razem obył się bez nich. Czapki z głów, lecz akurat charakterystycznego grzyba nie udało mu się dzięki temu odtworzyć, choć i tak eksplozja (częściowo dzięki slow motion) naprawdę robiła wrażenie.
    Spoiler: 


    Wieczorem wilgoć nie odpuszczała, więc padło na film z długą brodą czyli Dark water - fatum. Jakoś nas ominął ten film przed laty więc nadrobiliśmy. Choć ze spodziewanego horroru pozostał raczej dramat rodzinny, to i tak było miło popatrzeć na młodą Connelly. Czy wart polecenia? Raczej dla jej fanów, ale ci już go oglądali kilkakrotnie jak nie więcej .
    Spoiler: 


    Niedziela to wybranie się z pełną premedytacją na odmóżdżacz, czyli Meg 2: The trench. Odmóżdzacze dzielę na dwie podkategorie: te które reżyserzy kręcą z całą powagą i wychodzą gnioty i takie, w których co chwila mruga się do widza (trudno mnie rozbawić, ale rzucenie do Stathama: strzeliłabym Ci w serce, ale wiem że go nie masz było prawie przebiciem 4 ściany). Cóż, rozrywka niskich lotów, która jednak nie miała większych aspiracji, za (głównie) chińskie juany i z (głównie) drewnianymi żartami w dialogach bohaterów była i tak lepszą opcją niż moknięcie na działce lub nad morzem. Dla odważnych
    Spoiler: 

    "Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
    "Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
    "Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II



  9. Użytkownicy którzy uznali post Gajusz Mariusz za przydatny:


  10. #3236
    Szambelan Awatar odi.profanum
    Dołączył
    Dec 2009
    Postów
    2 014
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1
    Otrzymał 29 podziękowań w 24 postach
    DOBRA JAZDA Z TYM OPPENHEIMEREM NISZCZYCIELEM ŚWIATU I MOICH PINIENDZY ZA BILET

    Spoiler: 
    Gdybym miał porównywać, to film przypominał mi JFK. Co do specyficznego gustu. Tu pełna zgoda, byłem na koloniach gdzie wysłano nas na ten film. Byłem w tej mniejszości, która wytrzymała seans a nawet wyszła z kina bardzo zadowolona . Wracając do meritum. Mnóstwo znakomitych aktorów którzy chcieli zagrać choćby jedną scenę (to o Maleku), wyjątkiem jest tu Florence Pugh która nieodmiennie mnie tylko irytuje, nawet jak jej jedyną rolą we filmie jest pokazanie piersi i tyłka.
    Za cycki zawsze plus.

    Jak ktoś się nastawiał na 3 godzinny wykład o fizyce kwantowej, no to pudło.
    Nie, ale jak chłop był w stanie pewne kwestie poruszyć w Insterstellar, film konsutlował z fizykami, to oczekiwałem, żę proces budowy bomby i przechodzenia przez dziesiątki problemów, który towarzyszył jej powstaniu będzie zportretowany trochę lepiej niż dosypywaniem kulek do tego szklanego pojemnika...

    Tego by nie zniosło 99,99% fanów kina.
    To zależy jak to byś pokazał. Jakoś elementy nauki i fikcji potrafiły się fajnie mieszać u Nolana np w Prestiżu. Te eksperymenty Tesli i różnego rodzaju gadżety. Totalnie nie rozumiem dlaczego pokazywanie jak działą reaktor atomowy i pokazanie ciekawych rozkmin niemal jak czary miałoby kogokolwiek znudzić. Nolan już to zrobił kilka razy dlatego jestem zawiedziony, że ten temat tak zjebał.


    Oczywista (w przypadku tego reżysera) nieliniowość akcji była i tak skrojona pod wymóg, by tym razem wychodzący z kina doskonale orientował się kto, z kim, kiedy i po co.
    No to chłopu nie wyszło, bo po seansie laski w ogóle nie wiedziały kto, z kim i po co a moja to w ogóle zasnęła. W sumie główna intryga też taka średnia. Bo Iron Man się zezłościł na Oppenheimera, że ten go poniżył i dlatego chciał go zniszczyć. Pierwsza godzina to pocięty teledysk. Tu zatrute jabłko. Tam Heisenberg. Nagle znowu Stany. Totalnie nie wiedziałem co się dzieje a jednak trochę historię Opiego znam.

    Jedynym zaskoczeniem było wstawienie sceny eksplozji Gadget'a po ok. 2 h a nie jako sceny zamykającej.
    No fajnie błysnęło, sama scena + 1 do oceny. Niestety z filmu się nie dowiemy jak go stworzyli. Po prostu se siedzieli na pustyni w Los Alamos, dosypywali kulek, Oppenheimer tam jeździł z Emily Blunt na koniu po okolicy, przyjeżdza pewnego dnia i pyk, jest gadżet to detonujemy. Nie wiemy kto ile włożył w pracy, jakie problemy były w toku powstawania, nie wiemy kto jest kto jeśli chodzi o fizyków. Były tam jakieś naiwne próby ilustrowania tych "burzy mózgów" ale to ledwie migawki. Ja z filmu nie wiem kto był kim w projekcie Manhattan. A pracowało przy nim 9 noblistów. Totalnych mózgów. Skoro film o genialnym matematyku jakim był Nash (piękny umysł) był ciekawy, film o fizyku Hawkinsie był ciekawy, to myśłę, że film, gdzie choc trochę skrobniesz osobowości tych geniuszy też by zyskał. ALe tak, to film Oppenheimer, gdzie przecież Op zrobił sam bombę, geniusz nad geniuszami.

    Od tego momentu stawiałem na ukazanie dialogu pomiędzy Oppenheimerem a Einsteinem co wisiało od prawie pierwszych minut gdy początkowo śledziliśmy to tylko z daleka.
    Einstein siedzi w tym filmie kilkanaście lat i karmi kaczki w parku. Serio. 2 rozmowy w filmie są nad tym samym stawem mimo, że dzieli je kilkanaście lat. Einstein nawet jest tak samo ubrany. I o czym gadają? Słabe to. Ja wiem, że Einstein był już w latach 50 dziadem i karmił sobie pewnie w parku kaczki i może ma to sens, tylko problem jest taki, że tym dziadem jest w latach 30. O liście do Roosvelta, właśnie które współautorem był Einstein też słowa nie ma a to min. dzięki niemu projekt Manhattan dostał wsparcie publiczne ze strony rządu. A w filmie? A miły dziadzio z wąsikiem i białej czuprynce karmi kaczuszki.

    Co się ziściło.
    no właśnie co?

    Mimo to, ostatnia godzina poświęcona walce pomiędzy tytułowym bohaterem a Straussem (doskonały Downey Jr.) mogła się dłużyć bo zrobił nam się film prawniczy.
    Cała intryga jest tak cienka jak dupa węża. Iron Man się okazał małym zawistnym gnojkiem, który został RAZ ZIGNOROWANY PRZEZ OPIEGO, przez co UKNUŁ CAŁĄ MISTRENĄ INTRYGĘ Z POSIEDZENIAMI PRZED KOMISJĄ, BY GO ZNISZCZYĆ. Przeczytaj to kilka razy bo to jest ten film. Chłop raz mu nie podał cześć a ten normalnie poruszył niebo i ziemie, by go zgnieść. BAGNO.
    Niepotrzebnie. Jednak i tak polecam.
    No to jest schyłkowy etap w życiu Oppiego. I masz rację, totalnie niepotrzebny.

    PS. Faktycznie sala utonęła w ciszy pomiędzy eksplozją a dotarciem fali uderzeniowej do bohaterów. Bo wcześniejsze (sorki ale muszę) wpierdalanie chipsów i popcornu przy otwartych ustach w wykonaniu kilku siedzących na pełnej sali "trochę" mnie drażniło.
    efekty wybuchu bomby podnosi rangę tego filmu o 1.


    I jeszcze jedno. Ponoć Nolan skłamał, jak to nie lubi komputerowych efektów () i tym razem obył się bez nich. Czapki z głów, lecz akurat charakterystycznego grzyba nie udało mu się dzięki temu odtworzyć, choć i tak eksplozja (częściowo dzięki slow motion) naprawdę robiła wrażenie.
    No tak. Robiła. Niestety nie po to poszedłem do kina, by rzeczy które stanowiły mięso postaci jaką był Oppenheimer oglądać przez minutę ekslpozji. Za to Freddie Mercury na koniec przed Kongresem powiedział KILKA PRZYKRYCH SŁÓW na Iron Mana i ten aż się spocił z wrażenia.

    Nolan biorąc na warsztat tak barwną postać powinien iść na kompromisy. Nawet pominąć pewne wątki by bardziej dopieścić te, które ludzi faktycznie interesują. A co może być bardziej interesujące niż proces okiełznania atomu? POkazanie magii jaką jest fizyka, czarodziejów jako fizyków kwantowych. TO nie, mamy intrygę i pierdololo przed komisją o tym, jak IRON MAN POCZUŁ SIĘ ŹLE, bo OPI MU NIE PODAŁ RĘKI. I to stanowi 3/4 filmu jakim jest Oppenheimer.

    Nie wiem, może USA ma problem z zrzuceniem bomby na skośnych. Jakoś mentalnie imperium dobra, które całe swoje istnienie i wszelkie wojny to w imieniu dobra i demokracji prowadziło i jedyne czego pragnęło to wyzwolić wszystkich ludzi posiadających ropę, znaczy problemy z faszyzmem i dyktatorami i by wszyscy byli szczęśliwi. NO a tu stworzyli broń masowego rażenia, masowej destrukcji, by mielić miasta przeciwnika na wiór. Zakreślić mazakiem na mapie a potem zrzucić bombkę. Na cywili.
    Mamy ckliwą telenowelę i biednym umęczonym chłopie Oppenheimerze utytłanym w burdną intrygę Iron Mana. Wzruszyłem się, aż spociłem majtki jak to ten Opi biedny NIE CHCIAŁ TEJ BOMBY A POTEM MU SIĘ ŚNIŁA i ten zły Iron Man go tak dusił i dusił tą komisją. BAGNO
    Ostatnio edytowane przez odi.profanum ; 08-08-2023 o 13:51
    "What is best in life?
    To crush your enemies, to see them driven

    before you, and to hear the lamentations

    of their woman"

    http://www.lastfm.pl/user/raq7 mój last

  11. #3237
    Szambelan Awatar Gajusz Mariusz
    Dołączył
    Dec 2013
    Lokalizacja
    Łódź
    Postów
    4 864
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 067
    Otrzymał 1 057 podziękowań w 710 postach
    Wszystko jest kwestią gustu, ale w kilku kwestiach się odniosę:
    Cytat Zamieszczone przez odi.profanum Zobacz posta
    Nie, ale jak chłop był w stanie pewne kwestie poruszyć w Insterstellar, film konsutlował z fizykami, to oczekiwałem, żę proces budowy bomby i przechodzenia przez dziesiątki problemów, który towarzyszył jej powstaniu będzie zportretowany trochę lepiej niż dosypywaniem kulek do tego szklanego pojemnika...
    Gdyby tytuł filmu brzmiał First nuclear bomb może bym przyjął Twój punkt widzenia, jednak reżyser przyjął inną opcję. To co mnie ciut zawiodło to pominięcie tematu wirówek. Fakt, szklane naczynia z dosypywaniem kulek (być może zobrazowanie faktu, kto wie, być może takie istniały) nie zastąpiło mi ich.

    Cytat Zamieszczone przez odi.profanum Zobacz posta
    Totalnie nie rozumiem dlaczego pokazywanie jak działą reaktor atomowy i pokazanie ciekawych rozkmin niemal jak czary miałoby kogokolwiek znudzić. Nolan już to zrobił kilka razy dlatego jestem zawiedziony, że ten temat tak zjebał.
    Jak widziałeś przedstawicieli homo sapiens nie rozumiejących to co właśnie zobaczyli, nie oczekuj że zrozumieliby coś bardziej skomplikowanego. Ale przyjmuję Twoje optymistyczne oczekiwanie, choć nie wiem na czym oparte...
    Cytat Zamieszczone przez odi.profanum Zobacz posta
    Totalnie nie wiedziałem co się dzieje a jednak trochę historię Opiego znam.
    W którym momencie, może pomogę
    Cytat Zamieszczone przez odi.profanum Zobacz posta
    ALe tak, to film Oppenheimer, gdzie przecież Op zrobił sam bombę, geniusz nad geniuszami.
    W którym kinie i w w którym mieście puścili przyciętą kopię?

    Cytat Zamieszczone przez odi.profanum Zobacz posta
    O liście do Roosvelta, właśnie które współautorem był Einstein też słowa nie ma
    Chrapałeś ramię w ramię a zarzucasz swojej lepszej połowie że tylko ona?
    Cytat Zamieszczone przez odi.profanum Zobacz posta
    no właśnie co?
    Jeżeli nie wybuch prototypu, to ukazanie dialogu nad stawem który "wisiał" od początku filmu, co się ziściło.
    Cytat Zamieszczone przez odi.profanum Zobacz posta
    Cała intryga jest tak cienka jak dupa węża. Iron Man się okazał małym zawistnym gnojkiem, który został RAZ ZIGNOROWANY PRZEZ OPIEGO, przez co UKNUŁ CAŁĄ MISTRENĄ INTRYGĘ Z POSIEDZENIAMI PRZED KOMISJĄ, BY GO ZNISZCZYĆ.
    Przez pewnego zawistnego wujka Joe straciłem członków rodziny, czekał 20 lat, doskonale znam z autopsji takie indywidua. Teraz kolejny chce odtworzyć CCCP 2.0 bo mu podczas wdrapywania się na stopniach kariery ekonomicznie wykończono supermocarstwo. Właściwie, to właśnie odtwarza kolejny ekonomiczny upadek swej ojczyzny. Tamten, we filmie, tylko chciał piąć się w karierze.
    Cytat Zamieszczone przez odi.profanum Zobacz posta
    POkazanie
    Ehhh. Pewnie to także wina Tuska.

    Cytat Zamieszczone przez odi.profanum Zobacz posta
    Nie wiem, może USA ma problem z zrzuceniem bomby na skośnych.
    Jednak trochę historię Oppiego znasz. Owszem, fakt. Trochę. Tam latami była rozkmina czy na białego człowieka (nazistowskie Niemcy) także by zrzucili. Na przyszłość - daruj sobie, lecz opowieści dziwnej treści o spoceniu czyichś majtek tych nielicznych co tu wchodzą raczej nie obchodzą. Pomyliłeś forum z jakąś różową stronką. Nie wiem ile masz lat, lecz zapewniam Cię, że ludzie z wiekiem się zmieniają. Babcie które w PRL-u skrobały się co rusz wraz z wiekiem było im bliżej do kościoła i stają się w III RP wzorem cnót wszelakich i strażnikiem moralności. Gościu którego wiedza, osobowość i zmysł organizacji zespołu doprowadziła do skonstruowania Las Maquinas de la Muerte, która przewartościowała potencjał mocarstw, wraz z wiekiem uzmysławiał sobie, co dał do ręki politykom. Pewnie pytanie o to, czy tak samo myślał gdy ginęło 200000 (nie od razu) Japońców i reakcja bohatera także Ci umknęło.
    Ostatnio edytowane przez Gajusz Mariusz ; 09-08-2023 o 05:20

    "Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
    "Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
    "Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II



  12. #3238
    Szambelan Awatar odi.profanum
    Dołączył
    Dec 2009
    Postów
    2 014
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1
    Otrzymał 29 podziękowań w 24 postach
    Gdyby tytuł filmu brzmiał First nuclear bomb może bym przyjął Twój punkt widzenia, jednak reżyser przyjął inną opcję. To co mnie ciut zawiodło to pominięcie tematu wirówek. Fakt, szklane naczynia z dosypywaniem kulek (być może zobrazowanie faktu, kto wie, być może takie istniały) nie zastąpiło mi ich.
    Nie było też nic o reaktorze Fermiego, o problemach z wzbogacaniem uranu albo plutonu, o tych potęznych fabrykach, które się tym zajmowały, zatrudniajac dziesiątki tysięcy ludzi tez ani słowa. Po prostu kulki.


    Jak widziałeś przedstawicieli homo sapiens nie rozumiejących to co właśnie zobaczyli, nie oczekuj że zrozumieliby coś bardziej skomplikowanego. Ale przyjmuję Twoje optymistyczne oczekiwanie, choć nie wiem na czym oparte...
    No traktowanie ludzi jak debili, co nie rozumieją co oglądają jest słabe. Może dajmy widzowi szansę na ocenę, rozkminę, doczytanie co do tematu, który się oglądało?
    W którym momencie, może pomogę
    Przez ponad pierwszą godzinę.
    Scena z jabłkiem? Wstrzyknął truciznę i po co, komu, dlaczego? Wątek bez znaczenia.
    Spotkanie z Heisenbergiem? Bez sensu rozmowa, wątek bez znaczenia.
    Później przewijają się różne postaci, jest motyw budowania tej szkoły, coś tam robią. Nie wiadomo za bardzo kto jest kto z jego uczniów ani co robi. Tyle, że politycznie tam komunizują.
    W którym kinie i w w którym mieście puścili przyciętą kopię?
    Warszawa, Cinemacity w galerii Mokotów.

    Chrapałeś ramię w ramię a zarzucasz swojej lepszej połowie że tylko ona?
    Tak? Bo ja totalnie nie pamiętam takiej sceny, by np Fermi oraz Węgrzy Leó Szilárd, Eugene Wigner, Edward Teller np zwrócili się wpierw do Einsteina a potem wspólnie napisali ten list do Roosvelta.
    Przez pewnego zawistnego wujka Joe straciłem członków rodziny, czekał 20 lat, doskonale znam z autopsji takie indywidua. Teraz kolejny chce odtworzyć CCCP 2.0 bo mu podczas wdrapywania się na stopniach kariery ekonomicznie wykończono supermocarstwo. Właściwie, to właśnie odtwarza kolejny ekonomiczny upadek swej ojczyzny. Tamten, we filmie, tylko chciał piąć się w karierze.
    What a story Mark. Niemniej takich jest wiele, JAK PSÓW. A historii powstania bomby atomowej, proejktu Manhattan 1. Więc mam pretensje, że mając do wyboru historię unikatową i niesztampową Nolan wybrał totalnie oczywistą i banalna o ludzkiej zawiści.
    Jednak trochę historię Oppiego znasz. Owszem, fakt. Trochę. Tam latami była rozkmina czy na białego człowieka (nazistowskie Niemcy) także by zrzucili.
    No spoko, w filmie jej nie ma.
    Na przyszłość - daruj sobie, lecz opowieści dziwnej treści o spoceniu czyichś majtek tych nielicznych co tu wchodzą raczej nie obchodzą.
    Dzięki mamo. Może jakby było na forum weselej, jak kiedyś to więcej by ludzi przychodziło?

    Pomyliłeś forum z jakąś różową stronką. Nie wiem ile masz lat, lecz zapewniam Cię, że ludzie z wiekiem się zmieniają. Babcie które w PRL-u skrobały się co rusz wraz z wiekiem było im bliżej do kościoła i stają się w III RP wzorem cnót wszelakich i strażnikiem moralności.
    Fajne kazanko ale gadamy o filmie. Widzę mój frywolny styl pisania i brak kija w dupie na martwym forum, gdzie piszą 4 osoby bardzo Cię zranił. Trochę polotu i finezji do tego zatęchniętego miejsca internetu wrzuciłem. Dla Twojej ciekawości mam 32 lata własne mieszkanie i pracuje sobie w korpo w Wawce. Do internetów zaglądam by wyczilować a nie pędzić srogie rozkminy z ą i ę na końcu. Myślę, że to też powód dla którego forum zdechło, bo jednak ludzie mają co raz mniej czasu i wolą szybsze środki komunikacji.

    Gościu którego wiedza, osobowość i zmysł organizacji zespołu doprowadziła do skonstruowania Las Maquinas de la Muerte, która przewartościowała potencjał mocarstw, wraz z wiekiem uzmysławiał sobie, co dał do ręki politykom. Pewnie pytanie o to, czy tak samo myślał gdy ginęło 200000 (nie od razu) Japońców i reakcja bohatera także Ci umknęło.
    Mówimy o tym wojskowym? A nie, przecież jego rola jest niemal pominięta. Po prostu jest jako taki wojskowy kark, który dużo krzyczy i tupie. A to, że koleś zrobił pentagon i był mega zdolnym organizatorem, który zbudował zaplecze projektu Manhattan? Oj tam, pomińmy. Lepiej pokazać kulki. Z resztą ze wspomnień fizyków pracujących w Los Alamos to też wynika, że oni tam sobie zyli całymi rodiznami, jeździli na wycieczki po pustyni itd. Więc rygor też średni.
    "What is best in life?
    To crush your enemies, to see them driven

    before you, and to hear the lamentations

    of their woman"

    http://www.lastfm.pl/user/raq7 mój last

  13. #3239
    Szambelan Awatar Gajusz Mariusz
    Dołączył
    Dec 2013
    Lokalizacja
    Łódź
    Postów
    4 864
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1 067
    Otrzymał 1 057 podziękowań w 710 postach
    Cytat Zamieszczone przez odi.profanum Zobacz posta
    Nie było też nic o reaktorze Fermiego, o problemach z wzbogacaniem uranu albo plutonu, o tych potęznych fabrykach, które się tym zajmowały, zatrudniajac dziesiątki tysięcy ludzi tez ani słowa. Po prostu kulki.
    To Hollywood. Wg mojego doświadczenia pokazali i tak więcej niż się spodziewałem.

    Cytat Zamieszczone przez odi.profanum Zobacz posta
    No traktowanie ludzi jak debili, co nie rozumieją co oglądają jest słabe. Może dajmy widzowi szansę na ocenę, rozkminę, doczytanie co do tematu, który się oglądało?
    Teraz są czasy fantasy etc, ludzi historia nie interesuje. I tak się dziwię że miliony poszły na film z nazwiskiem gościa w tytule, który kiedyś faktycznie żył.

    Cytat Zamieszczone przez odi.profanum Zobacz posta
    Przez ponad pierwszą godzinę.
    Scena z jabłkiem? Wstrzyknął truciznę i po co, komu, dlaczego? Wątek bez znaczenia.
    Spotkanie z Heisenbergiem? Bez sensu rozmowa, wątek bez znaczenia.
    Później przewijają się różne postaci, jest motyw budowania tej szkoły, coś tam robią. Nie wiadomo za bardzo kto jest kto z jego uczniów ani co robi. Tyle, że politycznie tam komunizują.
    Ok, tu się mogę zgodzić. Ktoś nawet porównał to do montażu teledysku: cięcie, cięcie, cięcie.

    Cytat Zamieszczone przez odi.profanum Zobacz posta
    Tak? Bo ja totalnie nie pamiętam takiej sceny, by np Fermi oraz Węgrzy Leó Szilárd, Eugene Wigner, Edward Teller np zwrócili się wpierw do Einsteina a potem wspólnie napisali ten list do Roosvelta.
    Między "też słowa nie ma" a scenami zaproponowanymi przez Ciebie jest już duża różnica. Nie było tam Oppiego, więc Nolan tylko o tym wspomniał.
    Cytat Zamieszczone przez odi.profanum Zobacz posta
    What a story Mark. Niemniej takich jest wiele, JAK PSÓW. A historii powstania bomby atomowej, proejktu Manhattan 1. Więc mam pretensje, że mając do wyboru historię unikatową i niesztampową Nolan wybrał totalnie oczywistą i banalna o ludzkiej zawiści.
    Licentia poetica artysty. Nihil novi sub sole. Od miłości do poczucia zdrady przez ulubionego artystę. I wszystkie formy pośrednie.

    Cytat Zamieszczone przez odi.profanum Zobacz posta
    Fajne kazanko ale gadamy o filmie. Widzę mój frywolny styl pisania i brak kija w dupie na martwym forum, gdzie piszą 4 osoby bardzo Cię zranił. Trochę polotu i finezji do tego zatęchniętego miejsca internetu wrzuciłem. Dla Twojej ciekawości mam 32 lata własne mieszkanie i pracuje sobie w korpo w Wawce. Do internetów zaglądam by wyczilować a nie pędzić srogie rozkminy z ą i ę na końcu. Myślę, że to też powód dla którego forum zdechło, bo jednak ludzie mają co raz mniej czasu i wolą szybsze środki komunikacji.
    Te dziwne teksty jako przykład polotu i finezji. Tu także świat przyspieszył i na szczęście pozostanę przy przyswojonych innych wzorcach. A że mam dobrze po 40-tce, rok temu porzuciłem po 15 latach pracę w korpo by spędzać więcej czasu z rodziną i cieszyć się z tego co tam człowiek się dorobił życie w pośpiechu pozostawiam innym. I wybieram wolniejsze środki komunikacji bo ciągle bardziej cenię sobie kontakt osobisty nad telekomunikacyjnym. Taki ze mnie dinozaur.

    Cytat Zamieszczone przez odi.profanum Zobacz posta
    Mówimy o tym wojskowym? A nie, przecież jego rola jest niemal pominięta. Po prostu jest jako taki wojskowy kark, który dużo krzyczy i tupie. A to, że koleś zrobił pentagon i był mega zdolnym organizatorem, który zbudował zaplecze projektu Manhattan? Oj tam, pomińmy.
    Nie było słowa o pentagonie? A więc spałeś nie tylko przy ostatniej godzinie. I nie, nie chodzi mi o gen. Groves'a. A o zarzucie hipokryzji ze stratami Japońców w tle było niestety podczas ostatniej godziny, czyli tam gdzie niektórzy najlepiej pamiętają występ Florence Pugh.

    "Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
    "Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
    "Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II



  14. #3240
    Szambelan Awatar odi.profanum
    Dołączył
    Dec 2009
    Postów
    2 014
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    1
    Otrzymał 29 podziękowań w 24 postach
    Teraz są czasy fantasy etc, ludzi historia nie interesuje. I tak się dziwię że miliony poszły na film z nazwiskiem gościa w tytule, który kiedyś faktycznie żył..
    Wiesz co... Holllywood potrafił nakręcić 12 gniewnych ludzi, gdzie jak na szpilkach śledziłeś akcję i pogadankę kilku typów w pokoju.
    Nakręcił też 7 albo sam NOLAN nakręcił świetne Memmento, nieoczywisty film gdzie fabuła się odkrywała i dopiero na końcu było wiadome o co chodzi. Czy wspomniany przeze mnie prestiż.
    Teraz są czasy. Ostatnio ze swoją dziewczyną o tym gadałem, że my jako ludzie kierujemy się emocjami. Po prostu dobre historie, które zagrają w nasze struny ZAWSZE ODDADZĄ. Po prostu w Hollywood przestano je pisać. SHittt, czemu turbo uber popularny film jest władca pierścieni, ksiązka napisana w latach 50 przez jakieś zwariowanego dziada poliglotę o orkach, pierścieniu, hobbitach i zagładzie świata? Bo gra w ludzkie struny. Jest tam miłość, przyjaźń, poświęcenie, szlachetność, śmierć ale i odkupienie, ocalenie oraz walka dobra nad złem. My wcale nie jesteśmy tak bardzo różni od ludzi 2 tys lat temu. Zamiast powozu jara nas BMW ale wciąż kierujemy się i kierować będziemy emocjami. Ale kino, cgi, słabi aktorze, słabe scenariusze przestały nam to dawać.

    Ok, tu się mogę zgodzić. Ktoś nawet porównał to do montażu teledysku: cięcie, cięcie, cięcie.
    Ja tak napisałem, bo tak to wyglądało. Nolan leciał z kolejnymi wątkami nawet nie dając im się rozwinąć. Jak dla mnie za dużo srok za jeden ogon. Za dużo chciał pokazać i boję się, że Napoleon Scotta może być tego typu filmem... Dużo dużo dużo, szybko szybko szybko, bum huk, armaty, napisy.

    Nie było słowa o pentagonie? A więc spałeś nie tylko przy ostatniej godzinie. I nie, nie chodzi mi o gen. Groves'a. A o zarzucie hipokryzji ze stratami Japońców w tle było niestety podczas ostatniej godziny, czyli tam gdzie niektórzy najlepiej pamiętają występ Florence Pugh.
    Było kilka niezłych scen. Zwłaszcza jak wywozili te bomby z poligonu i Op się pyta Groovsa, czy będzie informowany co do dalszych losów. A on tak "no no, zadzwonimy do Pana" tak dobitnie dając muznać, że ma go już w dupie bo dał to co miał dać i nie jest już potrzebny. Albo rozmowa Opa z Trumanem granego przez G. Oldmana )
    Ale Generał Groovs to nie był jakiś tam łepek tylko on w sumie był na równi z Openheimerem dając mu totlane zaplecze do budowy bomby. Genialny organizator. ALe w fimie w moim odczuciu jego rola sprowadza się do krzykacza karka, co krzyczy tylko by szybciej bombe robili.
    "What is best in life?
    To crush your enemies, to see them driven

    before you, and to hear the lamentations

    of their woman"

    http://www.lastfm.pl/user/raq7 mój last

Strona 324 z 330 PierwszyPierwszy ... 224274314322323324325326 ... OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. Screeny i filmy.
    By in forum Eras Total Conquest
    Odpowiedzi: 9
    Ostatni post / autor: 13-05-2022, 21:36
  2. Filmy z gry
    By Ensis in forum World of Tanks
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 13-11-2020, 07:07
  3. Screeny i filmy
    By Ensis in forum Ogniem i Mieczem II
    Odpowiedzi: 16
    Ostatni post / autor: 01-05-2020, 09:32
  4. Screeny i filmy.
    By in forum Roma Surrectum 2.5
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 08-04-2013, 14:06
  5. Screeny i filmy.
    By in forum The Lord of the Rings: Total War
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 08-04-2013, 12:13

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •