Dziś misz-masz:
Szukając rodzinnej komedii padło na Rodzinna zamiana ciał. Niby pomysł ograny i z początku film ze względu na ilość członków rodziny porażonej życzeniem tatusia wydawał się cokolwiek zagmatwanym. jednak później nabrał tempa, a najmłodsza latorośl skradła show całej ekipie aktorskiej. Polecam.
Spoiler:
Milczący las. Tym razem przeciwnie, temat jak najbardziej poważny. Niezły klimatycznie, główna bohaterka wpadająca w oko (choć Niemka ). Takie niemieckie Pokłosie. Dla zainteresowanych.
Spoiler:
Czeska superprodukcja o Janie Žižka. Wojna królów. No cóż, sprowadzenie kilku znanych nazwisk nie wystarczyło by to skrzyżowanie Robin Hooda z Janosikiem (większość filmu to ganianie się po górskich lasach i walki kilkunastu na kilkunastu) miało w jakikolwiek sposób usprawiedliwić tytuł (oryginał to właśnie Jan Žižka) i odhaczenie filmu o takiej postaci historycznej. Jedyna większa walka to kilkudziesięciu rycerzy i piechurów na... jeden, znany chyba wszystkim, obsadzony taborowy wóz bojowy. Zajawkę ze zwiastunu jakoweś bitwy traktujcie jak przedstawienie Chocimia w ekranizacji Pana Wołodyjowskiego. Może wymagam zbyt wiele, lecz liczyłem coś na kształt netflixowego Króla wyjętego spod prawa. Niestety, ten film nawet nie próbował by go porównywano. Poza tym po prostu nudny. Bodaj jedyny plus to casting na Katherine, kuzynkę króla Francji. Aktorka ma coś w urodzie z niewiast ukazanych na XV wiecznych obrazach.
Spoiler: