PDA

Zobacz pełną wersję : PBF Bitwa pod Szkłowem (18+ !)



Strony : 1 2 3 4 5 [6]

Lwie Serce
22-03-2015, 20:17
Fernando
Po łacinie, cicho do Zdzisława - zakład o 5 złotych, że jak ona wyjdzie za to coś jako Radziwiłł proponuje, to zmieni zdanie i obaczy, cóż to miłość prawdziwa hehe.

adriankowaty
22-03-2015, 20:18
Johann szeptem
Nie sposób, jestem skuty. Chociaż bardzo bym chciał...

Rhaegrim
22-03-2015, 20:19
Zdzisław
Po łacinie Niechaj będzie. Obaczym co się stanie.

sadam86
22-03-2015, 20:20
Czanbars

Oby to była prawa niewiasta, miła Allahowi

Asuryan
22-03-2015, 20:23
Kobieta:

Ech, co z Waści za kiep skoro z głupich kajdan nie potrafi się uwolnić, aaa. Za kogo tatko mi kazał wyjść, aj waj. wyszeptała. Poczułeś nagły nacisk na przeguby rąk, szarpnięcie, usłyszałeś szczęk rozwartych kajdan i brzdęk gdy opadły na podest. Już nie jesteś, podziękujesz później, aaa. Teraz czyń co trzeba, bo zaraz i ja głowę dam za próbę zratowania zaszeptała znowu.

adriankowaty
22-03-2015, 20:24
Johann
Dzięki ci nieznajoma wyszeptał i rzucił się jej w ramiona.

Pampa
22-03-2015, 20:25
Oleg
Narychtował samopały.

Asuryan
22-03-2015, 20:33
Kobieta:

Sara mam na imię. A podziękowania memu Ojcu się należą, Mosze, po tym jak przeprosisz żeś wystraszył go rano na tym rynku.


Radziwiłł:

Ślub w jakim obrządku? Bez ślubu spod stryka nie puszczę. powiedział na tyle donośnym głosem by było go słychać na rynku.


Sara:

Żydowskim Jaśnie Panie, zaraz po obrzezaniu ukochannego odpowiedziała również dość głośno.


Radziwiłł:

Roześmiał się na głos, zatoczył trzymając za brzuch, mało z podestu nie spadł. Łzy śmiechu aż toczy, bo co chwila ociera z nich oblicze.

adriankowaty
22-03-2015, 20:36
Johann (zaskoczony, w myślach)
Zaczynam się bać...

sadam86
22-03-2015, 20:36
Czanbars

Insz Allah wykrzyknął

Pampa
22-03-2015, 20:37
Oleg
Słyszycie mości Czarnbasie? Kolejna zdrada wiary. - teraz już był pewien swojego zamiaru i dłoń trzymał na samopale, drugi czekał za pasem.

Lwie Serce
22-03-2015, 20:37
Fernando
Ale jaksze to! Pszeca to musułmaniec!

Rhaegrim
22-03-2015, 20:39
Zdzisław
​Aj dzieje się, aj dzieje

sadam86
22-03-2015, 20:39
Czanbars

Widać Allah uznał, że Johann niegodzien islam wyznawać i inaczej pokierował Jego ścieżkami, ostawcie Waszmościowie

Frøya
22-03-2015, 20:40
Wojszwił
Litwin podskoczył do Olega, warknął i ujął jego dłoń patrząc groźnie w oczy Kozaka. - Chowaj broń, bo Ci ją w żyć wepchnę. Twoja to kabała, że strzelać będziesz?

Pampa
22-03-2015, 20:41
Oleg
Ostawić? Krzywoprzyysysysy.... zdrajcę? - wykrzyknął Oleg - jeszcze na morderców Chrystusowych! Tfu!

Lwie Serce
22-03-2015, 20:41
Fernando
Na stos! Na stos!

Rhaegrim
22-03-2015, 20:42
Zdzisław
Do Fernanda po cichu po łacinie ​Waszmości mi chyba 15 złoty będzie dłużny hehe

Frøya
22-03-2015, 20:42
Wojszwił
Jak Bóg zechce życie mu odbierze, ukarany za swe zostanie. Ty we Wszechmocnego nie baw się i broń odłóż.

sadam86
22-03-2015, 20:43
Czanbars

Spokój Waszmościowie Boga mordem nie obrażać

Lwie Serce
22-03-2015, 20:43
Fernando
Ano panie Zdzisiu, hehe, fortyna mi nie spszyja hehehe.

Pampa
22-03-2015, 20:43
Oleg
Kak odłożyć kiedy za pasem jest? - W nerwach ciągnął się za wąsy - nie podobuje mnie się to.

Asuryan
22-03-2015, 20:46
Radziwiłł:

Po dłuższej chwili, gdy juz opanował smiech. Sprowadźcie zatem swego kapłana niech powinność czyni. Dał znak katu, tamten pociągnął za dźwignię i zapadnia pod nogami ciur się otworzyła. Zacharczeli krótko, podrygali nogami i znieruchomieli.


Egzekucja Szweda:

Po łacinie:
- Wybaczcie mnie, swą powinność muszę czynić rzekł kat.
- Nie wybaczę, po śmierci będę straszyć! odkrzyknął Szwed.
- Nie chce przebaczyć Jaśnie Książe!
- Czyń swoje!
Kat popluł w ręce, a to nie wybaczaj, na dwa razy zetnę, a może nawet na trzy.
- Wybaczam, ino na raz zetnijcie!
- Za późno! roześmiał się kat i ściął na dwa razy.


Sara:

Wyswobodziła się z objęć Johanna jednym ruchem bioder, dygnęła przed Radziwiłłem. Włożyła dwa małe palce dłoni w kąciki ust i gwizdnęła przeciągle niczym najpodlejszy ulicznik. Kapłan za niecałą godzinę przybędzie. Obróciła się znowu i zdjęła chustę z oblicza Johanna. Przyszła zona jest dość ładna, o smukłej sylwetce tancerki lub akrobatki, nieco chuda i z małym. choć kształtnym biustem. Długie czarne włosy spływają Jej kaskadą na plecach aż do pasa. Krótko obcięta grzywka, iskra w oku i nieco kpiarski, a może po prostu zawadiacki uśmiech dopełniają całości. Nie zawiedzion chybaś Waści? szepnęła bardzo cicho, by tylko Jej przyszły mąż mógł to pytanie usłyszeć.


Michał:

Dotarłeś do karczmy. Adam już trzyma wodze swego i Twojego konia. Ruszamy zanim ciemność zapadnie? Na błonia nie jest zbyt blisko.

adriankowaty
22-03-2015, 21:14
Johann (szeptem do Sary)
Bynajmniej, obym tylko sam Ciebie Saro nie zawiódł...

Frøya
22-03-2015, 21:14
Wojszwił
Przeżegnał się ukradkiem przypominając sobie Abrama. - Żydzi... miej w opiece Johanna, a i nas Panie przy okazji... - myślał.

Pampa
22-03-2015, 21:21
Oleg
Nie wygląda na zadowolonego, nie sądzicie mości Panowie?

sadam86
22-03-2015, 21:22
Czanbars

To Jego narzeczona nie Moja, Jego zadowolenie Mnie nie obchodzi, chodź szpetna nie jest

Asuryan
22-03-2015, 21:23
Sara:

Prowadź zatem do swego dowódcy, przedstaw mnie Ukochany rzuciła na tyle głośno by usłyszał to Radziwiłl.

adriankowaty
22-03-2015, 21:33
Johann
Takoż się stanie rzekł i zaprowadził Sarę do Czanbarsa. Ukłonił się swemu dowódcy i rzekł - tej pięknej niewieście zawdzięczam życie. Zowie się Sara. Zawdzięczam życie, a i serce me skraść zdołała - rzekł spokojnie, z uśmiechem spoglądając na swą przyszłą małżonkę.

Il Duce
22-03-2015, 21:34
Michał

Ano ruszajmy, przydałoby się jeszcze dziś poćwiczyć - powiedział dosiadając konia.

Asuryan
22-03-2015, 21:39
Sara:

Przyjmiesz mnie Panie do swej chorągwi po ślubie? Męża samego nie puszczę gdy w takie kabały się wplątać potrafi, aaa.


Michał:

Ruszyliście na błonie miasta. Cieśle most naprawiają niedaleko. Na polu stoja pozorniki z pierscieniami. Kazdy dość duży, nie są coraz mniejsze jak we śnie. Obok leżą dwa drzewka. Adam podał Ci jedno. Na początku kłusem spróbuj, drugi rysią a ostatni galopem spróbuj zerwać.

sadam86
22-03-2015, 21:45
Czanbars

Ot rezolutna dziewoja Insz Allah, ino na razie w boju stawać nie będziesz, wspomożesz z Johannem Abrachama w obowiązkach

adriankowaty
22-03-2015, 21:47
Johann (niepewnie)
A cóż z moją bronią i zbroją? Kto je ma i czy mógłbym je odzyskać?

Rhaegrim
22-03-2015, 21:48
Zdzisław
W myślach Urodziwa hehe, ale nie. Nie chcę w nową kabałę przez chuć wpaść.

sadam86
22-03-2015, 21:48
Czanbars

Twój ekwipaż w chorągwi jest, a i dla Sary coś znajdziemy

adriankowaty
22-03-2015, 21:49
Johann (pokornie)
Rozumiem.

Lwie Serce
22-03-2015, 21:49
Fernando
Widząc Sarę, podszedł do niej dostojnym i dumnym krokiem, z głową uniesioną w górę, zaś włosy zarzucił sobie do tyłu. Witai, iam jest Fernando, pan de Henares z dalekij Hiszszpanii. Jezdem żounieszem w tei chorongwii.

Asuryan
22-03-2015, 21:50
Sara:

Dziękuję Waszmości dygnęła uśmiechając się przy tym uroczo. W broni żem sprawna, ale konia jeszcze nigdy nie dosiadałam. Odwróciła się do Fernando Sara, córka Mosze jestem.

Il Duce
22-03-2015, 21:50
Michał

Pewniej uchwycił drzewko po czym ruszył wykonać zadanie zgodnie z zaleceniami Adama.

sadam86
22-03-2015, 21:51
Czanbars

Heehehe zrozumiał nieco opatrzenie wypowiedź ktoś Cię przyuczy, może i ja czas znajdę

Lwie Serce
22-03-2015, 21:51
Fernando
Ia cie Pani nauczem w wolnei chfili konia dosiadać jesśli zapragnież, w końcu szem kawaleszysta .

Pampa
22-03-2015, 21:52
Oleg
Witaj, Do Cię nic nie mam, ale męża trzymaj dalko ode mnie. Jestem Oleg, ataman kozacki, tymczasowo bez ludzi.

Rhaegrim
22-03-2015, 21:52
Zdzisław
Witam jam Zdzisław Pierzeński herbu piskorz. Tutaj lekko się kłania.

adriankowaty
22-03-2015, 21:55
Johann do Fernanda po łacinie
Wystarczy waszmość!

Frøya
22-03-2015, 21:56
Wojszwił
Ukłonił się przesadnie czapę swą zdejmując i kurz nią z ziemi wzniecając. Ujął dłoń Sary i ucałował ją delikatnie. - Jam Wojszwił z rodu Montwiłłów jest, do usług!

Asuryan
22-03-2015, 21:56
Sara:

Skinęła głową wszystkim. Z pomocy dowódcy w tej kwestii skorzystam. Podobno nie ma lepszych jeźdźców od Tatarów, aaa? Może i ja przydatnym doświadczeniem będę się mogła podzielić w zamian.

Lwie Serce
22-03-2015, 21:56
Fernando (po łacinie)
Cóż ode mnie chcesz, pragnę tylko przyuczyć twą wybrankę jeździectwa, jak rumaka dobrze ujeżdżać. Dodał po polsku do Sary - my w Iberii tesz znamienicći jeśćcy, udowodnić mogem.

Pampa
22-03-2015, 21:58
Oleg
Zwracając się do Czarnbasa - To cóż, może poćwiczym? Z waszmością się już mierzyłem, może czas na ludzi z chorągwi?

Rhaegrim
22-03-2015, 21:58
Zdzisław
Tutaj lekko się zaśmiał i rzekł po łacinie Ciekawe jak ta nauka wyglądać będzie.

adriankowaty
22-03-2015, 21:58
Johann po łacinie do Hiszpana
Rozumiem. Mogę jednak waszmościa o coś spytać w sprawie nauki?

Frøya
22-03-2015, 21:58
Wojszwił
Ty Fernandzie nic już nie mów, kawalerzysta z Ciebie... ech. - Machnął ręką kręcąc głową z niedowierzaniem.

Lwie Serce
22-03-2015, 22:00
Fernando
Śmiało Johannie, śmiało.

sadam86
22-03-2015, 22:00
Czanbars do Olega

Wojennego rzemiosła nigdy dość, poćwiczymy i Sarze wykazać się damy, ino do karczmy wrócim, no i dopiero po zaślubinach i pokładzinach

Asuryan
22-03-2015, 22:01
Sara:

Znaczy ze mną mości Olegu po ślubie? Bo dopiero wtedy w chorągwi będę. A poza tym nie mam teraz swej broni by w szranki stawać, aaa.

adriankowaty
22-03-2015, 22:02
Johann
Każdy wie, żem beznadziejny jeździec i równie kiepski szermierz. Ty zaś odwrotnie. Chciałbym cię przeto prosić o to, byś mnie tego nauczał - rzekł pokornie, po łacinie.

Pampa
22-03-2015, 22:02
Oleg
Skinął głową - Słuchajta! Ruszamy na zaślubiny, tychże Żydów do karczmy! Weselicho i ćwiczenia! Krew i śmiech, taki to kozacki los! Naprzód chorąg.... - tu się zatrzymał i wskazał na CZarnbasa by wydał rozkaz.

Do Sary
Broni Ci u nas dostatek, coś znajdziem.

Lwie Serce
22-03-2015, 22:03
Fernando
Podszedł do Johanna i rękę położył mu na ramię - wyuczę cię i jeździectwa i fechtunku hehe.

adriankowaty
22-03-2015, 22:04
Johann po łacinie
Dzięki ci waszmość.

Asuryan
22-03-2015, 22:05
Sara:

Zatrzymajmy się po drodze przy mym domu. Wezmę suknię ślubną oraz swój oręż, skoro tu już nie będę wracać.

sadam86
22-03-2015, 22:05
Czanbars do Olega

Wskazał początek pochodu Poczynajcie z kozacką fantazyją, ino słuchaj życzeń Pani

Asuryan
22-03-2015, 22:09
Michał:

Pierwszy pierścien zgarnąłes bez problemu, drugi ledwo ledwo, ale trzeci tylko w obręcz uderzyłeś. Sporo nauki i treningów przed Tobą. To jednak nie jest takie proste jak we śnie.

Pampa
22-03-2015, 22:09
Oleg
Zaczął śpiewać:
https://www.youtube.com/watch?v=v60VXCbJSBY

Asuryan
22-03-2015, 22:13
Korowód:

W połowie drogi Sara stwierdziła To tu, zaraz wracam. Po chwili wróciła z torbą wypełnioną jakims białym materiałem, a w ręku trzyma dwa ni to miecze nie to szable. Dziwna broń, jeszcze takiej nie widzieliście. Z naprzeciwka podszedł do Was Abracham Aj Waj, Johann wiarę zmienia, aaa? Towarzyszy mu jakiś inny Żyd. Johann rozpoznał Mosze, ojca Sary.

adriankowaty
22-03-2015, 22:14
Johann (w myślach)
Kabała za kabałą, pogratulować...

Pampa
22-03-2015, 22:15
Oleg
Skoro Panna gotowa, to ruszajmy! Hej, hej, hej! Niech kto skoczy pędem do karczymy coby przygotowano stoły, jedzenie i wszystko! Ino migiem!

adriankowaty
22-03-2015, 22:17
Johann
A skąd weźmiem pieniądze? Mi moje 210 złotych odebrali...

Il Duce
22-03-2015, 22:17
Michał

Zawrócił z zacięciem na twarzy, po czym wykonywał manewr aż do zajścia słońca, stosując się na bieżąco do wskazówek Adama.

Pampa
22-03-2015, 22:19
Oleg
Toż to teść weselicho organizuje! Nie przejmujcie się!

adriankowaty
22-03-2015, 22:20
Johann
Rozumiem.

Asuryan
22-03-2015, 22:21
Korowód:

Towarzyszący Abramowi Żyd puścił się biegiem do karczmy. Gdy dotarliście już wszystko było przygotowane. Muszę się przebrać rzekła Sara. A i Pan Młody winien przygotowany zostać. Abram zaprowadził Johanna do izby karczmarza Ściągaj spodnie Waści rzekł wyjmując mały nożyk. Sara znikła w którymś z budynków otaczającym podwórze.

adriankowaty
22-03-2015, 22:23
Johann
Zdejmuje spodnie, zaciska zęby i czeka...

Asuryan
22-03-2015, 22:35
Abracham:

Ujął kuś Johanna jedna ręką, drugą bardzo sprawnie zrobił dookoła niej nacięcie, po czym skończył obrzezanie ściągając odcięty napletek. Szczypie jakby ktoś Ci tam soli nasypał, ale cadyk na tyle sprawny, że bardzo mało krwi utoczył. Od dziś imię Twe brzmi Joshua. Rzucił Ci opatrunek lepiej włóż to w spodnie żeby zakażanie się nie wdało.


Korowód:

Sara już w sukni ślubnej sukni stanęła koło bogato zdobionego baldachimu na 4 tyczkach. Po chwili dołączył do Niej Johann, stawiając bardzo ostrożnie swe kroki. Wszedł pomiędzy tyczki, a Panna Młoda okrążyła go kilka razy.


Michał:

Ćwiczyłeś długo i z uporem, coraz lepiej Ci to wychodzi. Zmrok już zapada powoli gdy podjechał do Was dowódca chorągwi. Zbierajcie się na spoczynek, jutro wymarsz.

Il Duce
22-03-2015, 22:58
Michał

Skinął dowódcy głową, po czym w drodze powrotnej powiedział do Adama: Jak Waszmość moje postępy oceniasz?

Asuryan
22-03-2015, 23:05
Adam:

Coraz lepiej sobie radzisz, ale do nieruchomego celu. Jak wszystkie w cwale w końcu zgarniesz, będziesz gotowy by podczas bitwy używać drzewka. Wróg nie będzie czekał bezczynnie aż go na kopię nadziejesz.

Il Duce
22-03-2015, 23:08
Michał

Racja, no i pierścienie nie próbują mnie zabić - uśmiechnął się pod nosem, po czym pogrążył się w myślach.

adriankowaty
23-03-2015, 05:05
Johann/Joshua (przemyślenia)
Jestem ciekaw, jak zareaguje moja rodzina. Radziwiłłowi się nie udało mnie zabić, ale mojemu ojcu z pewnością się uda...

Asuryan
23-03-2015, 08:21
Chorągiew Czanbarsa:

Do Johanna podszedł ojciec Panny Młodej i podał mu złotą obrączkę. Potraktuj to przyszły zięciu jako mój dar na Twoją Bar Micwę. Dołączył do nich Abram w chuście narzuconej na głowę i ramiona trzymając kielich z winem. Nie jest to typowy ślub, bo na typowy czasu nie ma, ale postaram się by był w tych okolicznościach jak najbardziej zgodny z tradycją. Zaczął śpiewać nad kielichem wina, następnie podał go Nowożeńcom. Upijcie z niego po łyku, po czym niech Joshua założy obrączkę na palec Sary.


Sara:

Nie zapomnij tylko przy nakładaniu obrączki rzec: tą obrączką zostajesz mi poświęcona zgodnie z prawem Mojżeszowym syknęła.

adriankowaty
23-03-2015, 14:43
Johann/Joshua
Pomyślał: wspaniale, teraz znowu alkohol. Niech to! Uchylił możliwie jak najmniejszy łyk wina, podał Sarze, założył obrączkę narzeczonej mówiąc: tą obrączką zostajesz mi poświęcona zgodnie z prawem Mojżeszowym krztusząc się coraz bardziej. Na koniec dodał tylko: drakwi, patrząc na przyszłą żonę i teścia błagalnym wzrokiem.

Asuryan
23-03-2015, 22:20
Sara:

W winie jakaś była, nie wyczułeś, aaa? spytała szeptem. Powtarzaj za mną błogosławieństwa dodała równie cicho. Głośno zaś rzekła:
Błogosławiony bądź Ty, Adonai, nasz Boże, Królu wszechświata, który uświęciłeś nas swoimi przykazaniami, i który stworzyłeś wszystko dla swej chwały.
Błogosławiony bądź Ty, Adonai, nasz Boże, Królu wszechświata, który ukształtowałeś człowieka.
Błogosławiony bądź Ty, Adonai, nasz Boże, Królu wszechświata, który ukształtowałeś człowieka na swój Obraz.
Błogosławiony bądź Ty, Adonai, nasz Boże, Królu wszechświata, który rozradowujesz Syjon poprzez jej potomstwo.
Błogosławiony bądź Ty, Adonai, nasz Boże, Królu wszechświata, który rozradowujesz oblubienicę oblubieńcem.
Błogosławiony bądź Ty, Adonai, nasz Boże, Królu wszechświata, który stworzyłeś radość i wesele.
Błogosławiony bądź Ty, Adonai, nasz Boże, Królu wszechświata, który rozradowujesz oblubieńca oblubienicą. Błogosławiony bądź Ty, Adonaj, nasz Boże, Królu wszechświata, który dajesz nam owoc winnego krzewu.

adriankowaty
23-03-2015, 22:23
Johann (krztusząc się)
Błogosławiony bądź Ty, Adonai, nasz Boże, Królu wszechświata, który uświęciłeś nas swoimi przykazaniami, i który stworzyłeś wszystko dla swej chwały.
Błogosławiony bądź Ty, Adonai, nasz Boże, Królu wszechświata, który ukształtowałeś człowieka.
Błogosławiony bądź Ty, Adonai, nasz Boże, Królu wszechświata, który ukształtowałeś człowieka na swój Obraz.
Błogosławiony bądź Ty, Adonai, nasz Boże, Królu wszechświata, który rozradowujesz Syjon poprzez jej potomstwo.
Błogosławiony bądź Ty, Adonai, nasz Boże, Królu wszechświata, który rozradowujesz oblubienicę oblubieńcem.
Błogosławiony bądź Ty, Adonai, nasz Boże, Królu wszechświata, który stworzyłeś radość i wesele.
Błogosławiony bądź Ty, Adonai, nasz Boże, Królu wszechświata, który rozradowujesz oblubieńca oblubienicą. Błogosławiony bądź Ty, Adonaj, nasz Boże, Królu wszechświata, który dajesz nam owoc winnego krzewu.
[szeptem do Sary]
Jestem uczulony na alkohol i tytoń.

Asuryan
23-03-2015, 22:27
Selim:

Nie będę tego świadkiem warknął po pierwszym błogosławieństwie Johanna i wstał od stołu. Następnie wszedł do karczmy.


Sara:

Wypiła pół kielicha wina i oddała go Joszui. Do dna i oddaj rebe szepnęła.

adriankowaty
23-03-2015, 22:32
Johann
Wypił wino do końca i oddał kielich Abramowi.

Asuryan
23-03-2015, 22:38
Abracham:

Wziął od Ciebie kielich, owinął go w chustę, przyklęknął przed Parą Młodą i położyl zawiniątko przy bucie Joshui. Wstając powiedział niezbyt głośno Zdepcz by szkło skruszyć.

adriankowaty
23-03-2015, 22:40
Johann
Rozdeptał zawiniątko bez słowa.

Asuryan
23-03-2015, 22:49
Mazal Tov! krzyknęli licznie zgromadzeni Żydzi.


Sara:

Mazal Tov! krzyknęła i rzekła dość głośno Dzięki Ci Panie za to, że w moim życiu mam prawdziwego człowieka, a nie anioła. Istotę śmiertelną, którą cechują zmienność nastroju, brak konsekwencji i wady. Po czym chwyciła małżonka za dłoń.


Abracham:

Pora na pokładziny by małżeństwo skonsumować i dopełnić przed Wszechmocnym. Skorzystajcie z mej izby w karczmie rzekł i podał białą chustę Sarze. A my ucztę weselną będziem już szykować.


Chorągiew:

Na stole pierwsze pojawiły się trunki, wino i sok z winnego grona dla Lipków.

adriankowaty
23-03-2015, 23:04
Johann (w myślach po słowach Sary)
Mazal Tov! Dzięki Ci Panie za to, że mimo moich słabości ocaliłeś mnie od śmierci, kalectwa i choroby, a także uczyniłeś mnie szczęśliwym małżonkiem Sary.
[już po ceremonii, w izbie z Sarą]
Najdroższa, chciałbym zaznaczyć, że kiepsko się znam na sprawach intymnych. Wybacz mi proszę, jeśli zrobię coś głupiego - rzekł, zdejmując koszulę.

Asuryan
23-03-2015, 23:09
Sara:

Oddałam Ci swą wolność, nie licz że oddam również serce, o ciele nie mówiąc. To musisz sam zdobyć odpowiednimi staraniami. Podaj mi swój opatrunek, by reszta się nie dowiedziała. Oczywiście możesz zażądać rozwodu, jak nauczysz się pisać w aramejskim.

adriankowaty
23-03-2015, 23:25
Johann
Całe szczęście, odparł z ulgą, już się bałem, że rzeczywiście będę musiał współżyć. Masz bowiem za męża prawiczka. Serce ci swe powierzyłem i będę się starał o Twe względy. Rozwodu za nic bym nie pragnął, już dość straciłem szczęścia - mówił ze skuloną głową, podając żonie opatrunek.

Asuryan
23-03-2015, 23:56
Sara:

Cóż, Ty zaś masz za żonę dziewicę i niech tak na razie pozostanie,aaa stwierdziła zerkając na kuś męża. Uśmiechnęła się, splunęła na za zaschłą krew na opatrunku. Przyłożyła doń białą chustę od Abrama i potarła jedno o drugie póki czerwień nie zabarwiła bieli. Potargała swe włosy, rzuciła chustę na na łoże, zdjęła sandały i oparła na niej swą nogę. Prostując ją i uginając na zmianę bujała łożem, zrazu powoli, później coraz szybciej. Gdy skrzypienie stało się dość głośne zaczęła głośno i zmysłowo jęczeć. Po chwili krzyknęła. Tak! Mocniej! Nie przerywaj Joszuaaaaa!!! wrzasnęła ostanie słowo. Zaczynasz żałować że nie stało się to, czego się bałeś. Pod wpływem zmysłowych jęków kuś bowiem stanęła Ci na baczność.
Po chwili drzwi od izby rozwarły się na oścież i do środka wpadł trzymający w lewej ręce zapaloną pochodnię Selim cały obwieszony patronami. Alach Akbar! Sara skoczyła mu na spotkanie, wyciągnął przed siebie prawą rękę, by ją odepchnąć z drogi, najwyraźniej Ty byłeś jego celem. Żona uderzyła dwoma dłońmi w rękę Lipka, następnie płynnie chwyciła prawą ręką za pochodnię powyżej dłoni napastnika, a lewą dziwnie zwinięta uderzyła w Jego gardło. Cofnął się, zacharczał, wypuszczając z ręki płonącą szczapę. Żydówka odrzuciła ją do tyłu z okrzykiem Łapaj! Selim zamachał rękami i rzucił się naprzód, ale Twa małżonka odbiła się obunóż i wskoczyła kolanami na Jego barki, rozkładając swe ręce szeroko by złapać równowagę. Lipek upadł powalony impetem skoku, Sara uderzyła go oburącz podczas jego upadku w czaszkę zaraz nad uszami, usłyszałeś chrupot. Gdy napastnik zwalił się na ziemię, zrobiła przewrót w przód i wstała. Spojrzała na powalonego, zbladła raptownie, zakryła dłonią usta i dopadła łoża. Zdążyła wyciągnąć spod niego jakąś miednicę, zanim zwomitowała.


Chorągiew Czanbarsa:

Po pewnej chwili dźwięk skrzypienia łoża przebija się na podwórze. Słyszycie jęki Sary i okrzyk Tak! Mocniej! Nie przerywaj Joszuaaaaa!!! Po chwili zaś krzyk Selima Alach Akbar! na który Tomasz zerwał się na równe nogi, a na podwórcu zapadła nagła cisza. Za chwilę krzyk Żydówki Łapaj! i łupnięcie czegoś ciężkiego w izbie. Zastępca wodza jest już w połowie drogi do karczmy.

adriankowaty
24-03-2015, 05:20
Johann (przemyślenia) Tego akurat się spodziewałem. [do Sary] Dziękuję za uratowanie życia rzekł, kłaniając się swej żonie. Obawiam się jednak, biorąc pod uwagę mego pecha i fakt, że jestem kompletnym niedorajdą, że wiele jeszcze razy będziesz miała temu okazję. Tymczasem - cóż zrobimy z Selimem? Jest to jeden z najbardziej szanowanych ludzi Czanbarsa, dowódca się wścieknie, jak go zobaczy w tym stanie.

Pampa
24-03-2015, 06:24
Oleg
A to szto? - zerwał się na nogi - Allah akbar? Cóż tam się wyprawia? - dobył szabli i ruszył do usłyszanego krzyku.

sadam86
24-03-2015, 11:51
Czanbars

Słysząc krzyki podniósł się z ławy i ruszył w stronę karczmy Ehh znowu jakaś kabała, oby Selim nie zasiekł nowożeńców, zawsze był w gorącej wodzie kompany i nie do końca rozumiał ścieżki jakimi Allah kieruje Nasze losy

Asuryan
24-03-2015, 12:14
Sara:

Bleeegh kolejny paw chlupnął do miski. Zgaś pochodnię, bleeegh, nim spłoniemy. Płonąca szczapa upadła pomiędzy Tobą a Selimem, zdążyła się już zająć ogniem drewniana podłoga. Na szczęście w małym na razie stopniu.


Techniczny:

Brak deklaracji "próbuje łapać" oznacza brak wykonywania takiego działania. Brak deklaracji "podciągam spodnie" po tym jak musiałeś je zsunąć, by dać opatrunek, oznacza że cały czas masz je opuszczone, etc, etc

Rhaegrim
24-03-2015, 14:30
Zdzisław
Poszedł za Czanbarsem i po powiedział po łacinie do Fernanda Co tam siem wyprawia? I waszmości mi teraz winien jest 15 złotych hehe

Lwie Serce
24-03-2015, 14:39
Fernando
Z pałaszem w dłoni pobiegł w stronę okrzyków, na razie nie odpowiadając Zdzisławowi.

adriankowaty
24-03-2015, 15:36
Johann
Spróbował wziąć od żony miskę i wylać całą jej zawartość na ogień, a potem przykryć to miską.
-----------------------
Techniczny
W tej chwili akurat to, że jest bez spodni może pomóc. Wiem, że w/w. rozwiązanie jest obrzydliwe, ale raczej innego płynu gaszącego w izbie nie ma? Wybacz mi proszę za niedokładny poprzedni post - pisałem go na szybko z rana, świeżo po przebudzeniu ;), śpiesząc się zarazem do szkoły...

MG:
Jest w spodniach zsuniętych do połowy ud. Nie było deklaracji ich zdejmowania.

Asuryan
24-03-2015, 22:17
Joszua:

Wyrwałeś z rąk Sary miskę i miałeś zamiar podbiec do ognia by zagasić go jej zawartością. Niestety zaplątałeś się w spodnie, które zdążyły zsunąć się Ci aż do kostek, gdy wyrywałeś miednicę z rąk żony. Tylko część cieczy trafiła na coraz szybciej rozprzestrzeniający się ogień zanim rymnąłeś jak długi. Podnosisz się niezgrabnie, gdy do środka wpadł Tomasz. O murwa! wyrwało się mu, po czym rzucił się na Selima. Zanim jednak zdążył go nakryć swoim ciałem, ogień zdążył liznąć patron. Brakło dosłownie ułamka sekundy, by Tomasz do tego nie dopuścił. Huknęło potężnie, kule z patronów wystrzeliły na wszystkie strony. Poczułeś ogromny, przeszywający ból w całym ciele. Po chwili otwierasz oczy i widzisz szarość i ogromną pustkę. Zarówno ziemia jest szara, jak i niebo. Spojrzałeś na siebie, w ciele masz sporo dziur, ale krew z nich nie leci.


Fernando:

Już przebiegałeś przez otwarte drzwi karczmy, gdy usłyszałeś O murwa! Tomasza i ogromny huk z izby gospodarza. Kule dosłownie gwizdnęły Ci koło nosa.


Reszta chorągwi Czanbarsa:

Usłyszeliście ogromny huk ze środka karczmy i gwizd kul. Sara!!! rozdarł się Jej ojciec i rzucił biegiem do środka. Aj Waj! krzyknął Abram i tez puścił w dyrdy za Nim. Moja karczma! zawtórował im gospodarz i też pobiegł w kierunku wybuchu.


Oleg:

Spojrzałeś na ryngraf zdziwiony, że Cię nie ostrzegł, wizerunki Matki Boskiej znów na nim nie ma. Nawet nie wiesz kiedy zniknął.


Techniczny:

Adriankowaty, deklaracji zdejmowania do końca spodni też nie było... Game Over.

Pampa
25-03-2015, 09:19
Oleg
Szto eto? Znów postąpiłem nie tak, Pani dlaczego znowóż na próbę mnie wystawiasz? Może to przez pomaganie Żydom, dręczycielom syna Twego Jedynego, Pana Naszego. Oddałem wszystko cożem miał. Hmmm... a gdyby oddat jeden z samopałów pod ikoną Twą? Od razu z popem porozmawiam... - Myślał już w drodze do cerkwi. - Wkrótce bedu mości Czarnbasie, jeno muszę coś jeszcze zrobit.

sadam86
25-03-2015, 11:27
Czanbars

Upadł na kolana Co za nieszczęśliwy los, cała kabała przez to żem litościwe serce miał i w imię Allaha Johanna ocalił, Wszechwiedzący oddaję się w Twe ręce, czyń ze Mną co zamiarujesz

Frøya
25-03-2015, 14:18
Wojszwił
Słysząc wielki huk przeżegnał się, dobył Natalki i ruszył w kierunku karczmy, aby sprawdzić co stało się i pomóc każdemu jeżeli taka zajdzie potrzeba.

Lwie Serce
25-03-2015, 15:07
Fernando
Postanowił mimo huku wejsć odważnie do karczmy i rozejrzeć się wokół bacząc co stało się z Tomaszem, Sarą i Johannem.

Rhaegrim
25-03-2015, 16:31
Zdzisław
Zbladł, uklęknął i zmówił krótką modlitwę za nowożeńców.

Pampa
25-03-2015, 16:37
Techniczny:
Nikt nie sprawdzi czy żyją? xD

Lwie Serce
25-03-2015, 18:28
Techniczny
No a co robią Wojszwił i Fernando?

Frøya
25-03-2015, 18:34
Wojszwił
Jeżeli "rycerz" Fernando nie rzuci się na pomoc rannym, zrobi to Wojszwił pierw Sarę wyciągając potem zaś sprawdzając stan Johanna i Tomasza.

Lwie Serce
25-03-2015, 18:37
Techniczny
Oczywiscie Fernando też zamierza pomóc w razie czego, poza tym ma dwie motywacje, w tym 5 złotych ;D

Asuryan
25-03-2015, 22:37
Fernando:

Izba jest cała zadymiona. Dym gryzie i szczypie w oczy. Śmierdzi prochem, krwią, spalenizną i chyba womitami. Gdy oczy przyzwyczaiły Ci się do oparu, widzisz dwa zmasakrowane trupy - ciężko stwierdzić, gdzie zaczyna się Selim, a gdzie Tomasz. Nieco dalej leży na wznak goły Johann, ze spodniami owiniętymi wokół kostek, cały podziurawiony kulami. Sary nigdzie nie widać, ale po chwili usłyszałeś pokasływanie dobiegające spod łóżka.


Wojszwił:

Przed drzwiami minęła Cię trójka Żydów - Abram, Mosze i karczmarz.

Lwie Serce
26-03-2015, 14:35
Fernando
Santa Maria... Zemdliło go od widoku trupów, jednakoż po chwili postanowił sprawdzić któż kaszle pod łóżkiem, najszybciej jak tylko potrafi by nie przebywać za długo w izbie. Na Johanna zerknął na chwilę z pogardą, dać się zabić w czasie parzenia... Kirasjerowi przez myśl przeszło, że gdyby sam był tak durny, to zginąłby dawno.

Asuryan
26-03-2015, 22:25
Fernando:

Pod łóżkiem schowana jest Sara. Głowę oparła na prawym ramieniu, a lewą ręką zakrywa drugie ucho. Cała umorusana kurzem i pajęczynami, rozczochrana, w brudnej sukni ślubnej i na boso.
Sara! wydarł się nagle ktoś przy wejściu do izby. Aj, Waj! usłyszałeś z tamtej strony głos Abrama. Moja izba! Cała zniszczona! tym razem wydarł się karczmarz.


Oleg:

Przechodząc przez karczmę za drzwiami do izby właściciela widzisz i słyszysz Abrama, Mosze i karczmarza. Idąc dalej widzisz jak jakiś magnat w czerwonym żupanie zmierza przez karczmę w kierunku podwórza. Gdzie znajdę Waszego wodza? zagaił. Na głowie ma czapkę z pawim piórem przytrzymywanym przez wielki szmaragd w złotej oprawie, na około warty tak koło pół tysiąca. Na ręku zaś złoty sygnet. Wrażenie przepychu psuje wytarta rękojeść nieco archaicznej szabli w czarnej pochwie, pewno batorówki, jeśli nie starszej.

Lwie Serce
26-03-2015, 22:28
Fernando
Na Boga... Choć ze mnom dziefcze, dasz rade sama czszy na rence ciem brać? Rzekł łagodnym głosem i na jednym kolanie klęcząc. Nie dszyjta siem, mam Sare! Wykrzyczał.

Asuryan
26-03-2015, 22:32
Sara:

Zdjęła dłoń z ucha. Mógłbyś powtórzyć co mówiłeś, bo nie słyszałam, aaa.

Lwie Serce
26-03-2015, 22:35
Fernando
Musim siem wydostać z komnaty zadymonei, dasz rade czszy na rence ciem brać? Choś no tu, bouś pewnom zranyona. Tfój monż... Nie szyje, choć prendzej do medyka ciem tsza.

Asuryan
26-03-2015, 22:37
Sara:

Dam radę sama, odsuń się tylko od łoża. Aj, waj, szybko wdową zostałam. Co teraz z dzieckiem będzie gdy je powiję, aaa?

Lwie Serce
26-03-2015, 22:39
Fernando
Wychofasz je dobsze, na dzielnego czueka, z honorem i odfagom w sercu. Spojrzał w jej oczy po czym zgodnie z prośbą, odszedł od łóżka i spojrzał na ciało Johanna.

Asuryan
26-03-2015, 22:43
Sara:

Wyturlała sie spod łózka i szybko wstała. Rozejrzała się dookoła, sięgnęła po szmatkę zabarwioną czerwienią i sandały. Zagadała coś do Abrama, ten Jej odpowiedział w tym samym języku. Prowadź mości Fernando, z dowódcą chorągwi muszę porozmawiać.

Lwie Serce
26-03-2015, 22:47
Fernando
A do mensza nie zajszysz, nie spoiszysz w jego martfe oczy, ozdatni ras? Czuek s niego wybitny nie byu, ale sabafny i cusz... Teraz mi go szal nieco nafet... Jednym, energicznym ruchem schował pałasz do pochwy i dumnym krokiem podążył do Czanbarsa, nie bacząc na Sarę.

Asuryan
26-03-2015, 22:49
Sara:

Wolę go zachować żywego w swej pamięci. Gdy bym spojrzała na Jego trupa, to pewno by się mi to nie udało.

Lwie Serce
26-03-2015, 22:52
Fernando
Rozmyślał - hehe, zabawne, nie przejęła się wcale na wieść o śmierci jego, widać to od razu... Inna by chociaż spojrzała, może Sara jest mądrzejsza i od razu przejrzała tego kmiota? Może... Zaśmiał się lekko.

Pampa
27-03-2015, 21:21
Oleg
Skłonił się - Ostatnio widału Jaśnie Xięcia przy szubienicach, pewno całyj czas tamoj jest.

Asuryan
27-03-2015, 21:24
Magnat:

O Lipka mi chodzi, wodza tej chorągwi.

Pampa
27-03-2015, 21:27
Oleg
Aaaa... klęczy tamoj - wskzał wzrokiem - jaśnie Panie.

Asuryan
27-03-2015, 21:29
Magnat:

Skinął głową i ruszył we wskazanym kierunku.

Od pampy:
Skoro już pogadanae to ruszam do tej cerkwi.


Wojszwił:

W drzwiach do karczmy prawie wpadłeś na jakiegoś szlachcica. Sądząc po ubiorze, magnata. A po uzbrojeniu - tęgiego rębajłę. W korytarzy widać dym, słychać śmiech Hiszpana i rozmowy w żydowskim języku.


Czanbars:

Podniosłes się z kolan po modlitwie i widzisz przed sobą magnata w czerwonym żupanie z najprzedniejszego adamaszku. O jego bogactwie świadczy też klejnot podtrzymujący pawie pióro w czapce i złoty sygnet. Przy pasie ma zaś szablę schowaną w czarnej pochwie - rękojeść broni świadczy o częstym używaniu. Wodzu, chciałbym zaciągnąć się do Waści chorągwi, ino pod dwoma warunkami. Primo - traktować mnie będziesz tak jak resztę swych podwładnych, nie zważając na me bogactwo ni majestat, jeno na umiejętności. Secundo, nie będziesz się domagał bym swe śluby złamał, a po ich spełnieniu przeszkadzał odejść.


Zdzisław:

Nowo przybyły bardziej bogaty strój nosi niż sam Bogusław Radziwiłł.

sadam86
27-03-2015, 21:49
Czanbars

Czyżby jakowaś próba Allahu czy zwiastun kolejnej kabały pomyślał taksując wzrokiem przybysza Waszmości rzekniecie Mi co to za śluby, czy decydować mam w ciemno? Ciekaw też Waści umiejętności jestem

Asuryan
27-03-2015, 21:57
Magnat:

Śluby żem złożył, iże nie zdejmę okrycia głowy, ani swego imienia oraz nazwiska nie wyjawię, pókim stu Moskali nie usiekę tą oto szablą poklepał lewicą oręż. Co do umiejętności, w szabli mi jeszcze żaden nie ostał, a i siebie wraz z koniem podciągnąć na belce potrafię.


Wojszwił:

Widzisz wychodzącego z karczmy Fernando i podążającą za nim Sarę w sukni ślubnej. Ubiór ma cały upaprany kurzem i pajęczynami, włosy potargane, blade oblicze i załzawione oczy. W lewej dłoni ściska zabarwioną krwią szmatkę, która dostała od Abrama przed pokładzinami.

sadam86
27-03-2015, 22:00
Czanbars

Ot Waszmości zapraszam, ino uprzedzam ostatnia w same kabały wpadamy, cobyście potem Waści nie narzekali na trudy. Jak Moje zdanie podważać zaczniecie, końmi karzę włóczyć.

Lwie Serce
27-03-2015, 22:01
Fernando
Pan nobilis Iohhanekh bum bum, pan zastempca dofódcy bum bum, pan saracen bum bum, pienkna Sara jeno siem ostaua hehe, zrzondzenie losu. Nie mam s tym nidz fspólnego hahahahaha.

Asuryan
27-03-2015, 22:12
Magnat:

Gdybyś zwrócić mą uwagę chciał, możesz się do mnie zwracać Krzesłowy.


Zdzisław:

Usłyszałeś krzesłowy, czyżby senator jakowyś?


Czanbars, Wojszwił, Fernando, Zdzisław:

Do wodza chorągwi podeszła Sara. Wodzu, rebe Abracham mi prawił, bym się nie turbowała wdowieństwem zaraz po pokładzinach. Że chorągiew Waści jest jak rodzina i gdyby owoc małżeństwa z Joszuą się pojawił, to każdy z niej godnie zastąpi mu zmarłego ojca, dopóki nowego męża nie znajdę. Prawda li to, aaa?


Krzesłowy:

Sikorko, jam chętnie ojcem Waszego dziecka ostanę nie będąc Ci mężem. Nawet i tej nocy.


Sara:

Z bladego jej oblicze zrobiło się bardzo czerwone. Dziękuję Waści za propozycję, jednak dopiero za dziesięć Księżyców rozważę z niej skorzystanie.

sadam86
27-03-2015, 22:17
Czanbars do magnata

Może Waści są magnat, ale służbę przyjęliście, takoż wdowie się nie narzucajcie, gdyż pod Mą opieką jest

Do Sary
Ano Abracham prawdę rzecze zastanowiło to wszystko Czanbarsa i postanowił poważnie porozmawiać z Sarą gdy nadarzy się sposobność

Lwie Serce
27-03-2015, 22:18
Fernando
Prafda - ozwał się Hiszpan. I ja oica zastompić mogem, byś cne diefczę nie byuo bes pomocy. Zamiary me sszlachch...sz-l-a-ch-e-t-ne! Mogem nafet popszysionc i pod opiekem wzionć. A czyniem to, by gszechy odkupić i jako dobry czuek siem ukazać.

Rhaegrim
27-03-2015, 22:21
Zdzisław
W myślach A któż to do cholery jest? Ustrojon bardziej niż Bogusław.

Asuryan
27-03-2015, 22:26
Sara:

Dziękuję z całego serca, to ja już pójdę się umyć, przebrać i jeśli się mi uda po ostatnich wydarzeniach, to zasnąć by sił nabrać przed poranną pobudką i wyprawą. Dygnęła i ruszyła do domostwa w którym w ślubną suknię się przebierała.


Oleg:

Dotarłeś do cerkwi. W środku tylko jedna ikona się znajduje, świętego Jerzego walczącego ze smokiem.

Lwie Serce
27-03-2015, 22:31
Fernando
Szegnai... Spojrzał na odchodzącą Sarę, założył się wprawdzie ze Zdzisławem, iż chucią zawojuje piękną Żydówkę, ale nie... To nie było to uczucie jakie mu zwykle towarzyszy... Coś jako troska, Hiszpan sam w to nie dawał wiary, ostatni raz czuł to 10 lat temu gdy wyjeżdżał z rodzinnego kraju, siostrę swą obejmując czule i żegnając. Postanowił pójść do stajni, porozmyślać w towarzystwie przyjaciela.

Rhaegrim
27-03-2015, 22:31
Zdzisław
Po łacinie do Fernanda ​Waści mi 15 złoty winien. Choć wolałem wygrać inaczej

Lwie Serce
27-03-2015, 22:32
Fernando
Oddam ci, nie pszeimui siem.

sadam86
27-03-2015, 22:32
Czanbars

Ehh co za dzień, dobrze że się kończy pomyślał i postanowił jeszcze oddać się modlitwie za dusze zmarłych w tak nagły sposób, potem zamierzał udać się na poddasze licząc że znajdzie jakiś kąt do noclegu

Rhaegrim
27-03-2015, 22:34
Zdzisław
Aj, aj tyle śmierci niepotrzebnej. Za dużo jak na dzień jeden. Trza spocząć pomyślał

Asuryan
27-03-2015, 22:34
Fernando:

W stajni kara klacz cudnej urody zajmuje sporo miejsca, arabka krwi pełnej. Tak czarnej maści, że zdaje się pochłaniać światło. Bogaty rząd na niej. Co ciekawe, reszta koni tłoczy się jak najdalej od niej.


Czanbars:

Nagle po modlitwie tknęła Cię nagła myśl Komu powierzyć zaszczyt noszenia chorągwi? Po śmierci Selima nie wyznaczyłem chorążego.

sadam86
27-03-2015, 22:39
Czanbars

Tknięty myślą postanowił obrać nowego chorążego Oleg chwacko poczyna, powinien podołać temu zaszczytowi

Lwie Serce
27-03-2015, 22:40
Fernando
Czołem, piękna pani - cicho wymówił po hiszpańsku, uśmiechając się. Ahhh twa uroda przyćmiła piękno innych rumaków, że ze wstydu oddalić się wolą. Tylko Wichra mi nie podrywaj, już raz żeśmy się pobili o kobitę hehe. Po żartobliwej przemowie, zerknął jeszcze kilka razy na śliczną klacz i podszedł do Wichra, rzecząc - witaj przyjacielu - poklepał go po szyi i oddał się rozmyślaniom...

Rhaegrim
27-03-2015, 22:42
Zdzisław
W myślach ​Coby zrobić, ach pójdę obaczyć co z koniem mym. To ostatnia pamiątka po ojczulku echh..

Asuryan
27-03-2015, 22:44
Fernando:

Klacz odparsknęła Hiszpanowi jakby go dobrze zrozumiała. Wicher nagle cofnął się na ścianę stajni, aż usłyszałeś trzeszczenie desek. Obejrzałeś się przez ramię i ujrzałeś jak kara arabka stoi dęba, bijąc w powietrze kopytami, tak jakby chciała w całości przed Twym wzrokiem zaprezentować swe wdzięki.

Lwie Serce
27-03-2015, 22:50
Fernando
I czego uciekasz idioto... O na Boga... Jakże ślicznie ona wygląda, jakże wielka duma i potęga bije z jej oblicza... Skąd taka cudowna klacz się tu wzięła... Uspokój się słodka pani, podejść pozwól do siebie. Hiszpan z miną wyrażającą wielki podziw powoli począł zbliżać się do piękności.

Asuryan
27-03-2015, 22:53
Fernando:

Klacz najwidoczniej zadowolona że znów wzbudziła zainteresowanie, opadła z powrotem na cztery kopyta, stoi spokojnie. Machnęła ogonem i zarżała.


Zdzisław:

Słyszysz rżenie ze stajni.

Rhaegrim
27-03-2015, 22:53
Zdzisław
W myślach idąc do stajni ​Ach gdyby tatko tu był. Obaczyć bym go jeszcze raz chciał, ech wszystek mnie wyuczył, że tak wcześnie żem go stracił.

Lwie Serce
27-03-2015, 22:57
Fernando
Hehe, nawet andaluzyjskie klacze przyćmiewasz urodą. Pogłaskał ją uśmiechajac się, najpierw po czole, później zaś po szyi i pogładził grzywę, będąc zafascynowanym pięknym zwierzęciem.

Asuryan
27-03-2015, 23:00
Fernando:

Czujesz skubnięcie w ucho, tak delikatne jak pocałunek.


Zdzisław:

Stanąłeś w drzwiach stajni jak wryty widząc jak Hiszpan głaszcze po szyi czyjąś klacz, a ta całuje go w ucho...

Rhaegrim
27-03-2015, 23:02
Zdzisław
W myślach Murwa co?! Zdzisław nie odzywa się i najciszej jak potrafi chowa się obok wejścia do stajni i nasłuchuje

Lwie Serce
27-03-2015, 23:03
Fernando
Elena... Dawno tego nie czułem. Santa Maria co ja czynię - odsunął się od klaczy, dalej jednakoż trzymając dłoń na jej ganeszy.

Frøya
27-03-2015, 23:05
Wojszwił
Wszedł do karczmy i skoro żaden nie kwapi się aby zmarłych godnie uchować uklęknął przed Tomaszem i Johannem co ciała mają rozszarpane. Przeżegnał się i zmówił modlitwę do Pana coby ich dusze miał w opiece, ugłaskał lico młodego Kurlandczyka po czym zaczął szukać jakowejś płachty, którą okryć może obu zmarłych mężczyzn.

Asuryan
27-03-2015, 23:06
Fernando:

Klacz postąpiła naprzód, nie pozwalając się oddalić człowiekowi.


Wojszwił:

Pomaga Ci Abracham i karczmarz.

Lwie Serce
27-03-2015, 23:10
Fernando
Boże nie... Raz to uczyniłem, drugiego razu być nie może... Piękna jesteś, zacna pani, ale nie... Zaczął się powoli oddalać, dłonią starając się trzymać klacz na dystans.

Rhaegrim
27-03-2015, 23:11
Zdzisław
W myślach Przecie On nie schlany. Co to za człowiek ?

Frøya
27-03-2015, 23:12
Wojszwił
Dziękuję Panom za okazaną pomoc. Jest ktoś w tej mieścinie co godnie pochować może tych poległych kamratów? Czy sam za szpadel chwycić mam i grób im wykopać, skoro własna ich chorągiew opuściła?

Asuryan
27-03-2015, 23:14
Fernando:

Klacz napiera dalej, chyba nie zrozumiała odmowy. Podwinęła nieco wargi ukazując zęby.


Abracham:

Nie opuściła, jeno zostawiła to na moich barkach. Na szczęście nie cała, dziękuję za pomoc.

Lwie Serce
27-03-2015, 23:18
Fernando
O w rzyć konia... Emm, nietrafione powiedzenie. Święta Maryjo dopomóż, spraw by klacz się odsunęła ode mnie i nie lgnęła, błagam cię moja pani, przysięgam iż w zamian nigdy chuci nie zamoczę w niewieście, której szczerze nie ukocham, błagam cię o pani...

Asuryan
27-03-2015, 23:21
Fernando:

Klacz stanęła w miejscu. Parsknęła, odwróciła się zadem, podniosła ogon i prawie obsrała buty Hiszpana.

Frøya
27-03-2015, 23:21
Wojszwił
Tomasz zapewne katolik był, młody Johann zaś sam nie wiem teraz jakiego Boga czcił. Skoro waszom wiarę przyjął mości Abramie, tedy waszej braci to sprawa aby pochówek mu urządzić. Trzeba księdza znaleźć i ciała zabrać! Ach niedola, zły dzionek nam Pan zesłał. Czemuż to młodzi tacy nadaremne umirają... - Zdjął czapę, otarł spocone czoło i usiadł ciężko na pobliskim łożu. Sięgnął do kiermany aby czule obejrzeć swój kieszonkowy zegarek.

Lwie Serce
27-03-2015, 23:23
Fernando
Ahhh dzięki ci Pani, przysięgi dopełnie, choćbym szczeznąć miał. Uszczęśliwiony skierował się do wyjścia ze stajni łoża ciepłego poszukać, dość wrażeń miał na dziś. Wiedział w duchu, iż tylko Maryja obroniła go przed pokusą...

Asuryan
27-03-2015, 23:24
Abracham:

Joszuę wiem jak pochować. Problem z Tomaszem i Selimem. Jeden katolik, drugi muzułmanin, a nawet ja nie potrafię odróżnić którego z nich dane kawałki ciała.

Rhaegrim
27-03-2015, 23:26
Zdzisław
W myślach Ach nie wytrzymiem, idę stąd. Kieruje się na spoczynek.

Frøya
27-03-2015, 23:27
Wojszwił
Zatem pójdę aby obu kapłanów znaleźć. Chyba, że zostać mam i ciała rozdzielić, jeżeli waść brzydliwy jest. Dziś mnie już obojętne wszystko.

Asuryan
27-03-2015, 23:32
Abracham:

Dasz waść radę, skoro ja nie dałem, aaa? Powodzenia zatem życzę, a samemu ruszę Joszuę pochować.


Michał:

Dotarłeś wraz z Adamem do karczmy.

Frøya
27-03-2015, 23:38
Wojszwił
Jeśli Bóg pozwoli... - rzekł cicho do się i wstał przyglądając się chwilę temu co z obu mężczyzn zostało. - Przeca to trudne być nie musi. Każdy inny był, ba! Nawet skórę mieli swoją, zatem posprzątać trzeba...- pomyślał i z niesmakiem wziął się do brudnej roboty, w duszy dzień ten przeklinając. Co jeszcze gorszego spotkać nas dziś może Panie na tym łez padole? Skoroś dwa młode życia zabrał, co dobrego ześlesz między nas śmiertelnych...

Asuryan
27-03-2015, 23:44
Wojszwił:

Abram wyszedł z trupem Johanna, czy też Joszui jak go nazywał. Pozostałe kawałki trupów faktycznie skórę mają nieco innego koloru, jednak kości czaszki podobne, tak samo jak i kawałki wnętrzności. Cała noc zeszła Litwinowi na tym zadaniu, a i tak zbliżył się ledwo do połowy jego wykonania.

Frøya
27-03-2015, 23:53
Wojszwił
Usiadł w końcu chwilę na podłodze karczmy przerwę robiąc w tak paskudnej robocie. Otarł zmęczone oczy tą częścią ręki, której nie miał ubabranej we wnętrznościach i wzdychał ciężko nadal poprzedni dzień przeklinając. - A tyle życia mieli przed sobą, na psa urok! Sięgnął do kiermany i zatrzymał rękę klnąc paskudnie. - Chędożony Radziwiłł! Że też na niego musiałem mój tytoń wytracić, a w takiej niedoli samego siebie poratować nie można! - I przemógł się w sobie i zaczął kończyć pracę już rozpoczętą.

Il Duce
28-03-2015, 11:43
Michał

Co to za smród pomyślał, wciągając powietrze nosem, jakby ktoś coś tu palił przed chwilą.Kładąc rękę na rękojeści szabli wolnym krokiem wszedł do karczmy.

Techniczny
Ok, edyta.

Asuryan
28-03-2015, 12:18
Adam:

Czyżby towarzystwo sobie popiło i do świeć strzelało? Nic to, pora na spoczynek, skoro świt wymarsz przecie. Wszedł na schody udając się do waszej izby.


Techniczny:

W karczmie pustki, husaria dopiero zaczyna się schodzić.

Il Duce
28-03-2015, 18:39
Michał

Wzruszył ramionami i udał się za Adamem, bo padał z nóg po wielogodzinnych ćwiczeniach z kopią.

Pampa
29-03-2015, 10:35
Oleg
poszedł szukać popa i zapytać co się stało ze ikony Matki Boskiej nie ma.

Asuryan
29-03-2015, 11:54
Pop:

Moskale wszystkie ikony zabrali. Ocalała jedynie świętego Jerzego.

Pampa
29-03-2015, 11:57
Oleg
A czy jeżeli oddalbym podarunek na nasz kościół z intencją Maryjna to czy mógłbym liczyć na jej łaskę?

Asuryan
29-03-2015, 12:06
Pop:

Zapewne tak atamanie. Nie wiem tylko kiedy i jak ta łaska się objawi.

Pampa
29-03-2015, 12:10
Oleg
W takim razie chciałbym oddać jeden ze swych samopalow jako znak jedności. Oprócz tego ojcze chciałbym prosić o poblogoslawienie mnie i mej szabli.

Tech
Oczywiście cala rozmowa po ukrainsku

Asuryan
29-03-2015, 12:14
Oleg:

Pop przyjął samopał, pobłogosławił Cię oraz Twą broń. Ryngraf czysty pozostał.

Pampa
29-03-2015, 12:16
Oleg
Chciałbym się ojcze jeszcze wypowiadać i przyjąć pokutę.

Asuryan
29-03-2015, 12:28
Pop:

Stanął przodem do ikonostanu i rzekł Oto Chrystus niewidzialnie stoi tutaj i przyjmuje Twą spowiedź. Nie wstydź się i nie obawiaj, i niczego przede mną nie ukrywaj, ale wyznaj mi bez wahania wszystko co uczyniłeś. W ten oto sposób otrzymasz przebaczenie od Pana naszego Jezusa Chrystusa. Ja jestem tylko świadkiem składającym Mu świadectwo o wszystkim, co masz mi do powiedzenia. Jeśli cokolwiek przede mną ukryjesz, bedziesz miał jeszcze większy grzech. Uważaj zatem, abys przyszedłszy do lecznicy, nie odszedł nie uleczonym.

Pampa
29-03-2015, 12:36
Oleg
Ukleknal przed ołtarzem i zaczął wyznawać grzechy: zlamalem ślub który złożyłem na ręce rodzicielce naszego Pana, bardzo tego żałuję a jest to mój największy grzech. Oprócz tego miałem zle myśli, chciałem mordować Bogu ducha winnych ludzi, którzy ostatecznie i tak zginęli ale nie z mej ręki. Oprócz tego staram się żyć prawo, i proszę o pokutę.

Asuryan
29-03-2015, 12:46
Pop:

Niech Pan nasz, Jezus Chrystus, poprzez Swą szczodrą łaskę i miłość do człowieka, wybaczy Ci wszystkie Twoje grzechy, ja zaś, niegodny kapłan, daną mi przez Niego władzą, wybaczam i odpuszczam Ci wszystkie Twoje grzechy. Na przyszłość postaraj się nie łamać składanych ślubów. Twa pokuta zaś, to nie dobywanie broni przez tydzień, dopóki sam nie zostaniesz zaatakowany.

Pampa
29-03-2015, 12:53
Oleg
Dziękuję ojcze - rzekł ze łzami w oczach - pokuty dotrzymam, wszystko byle podobać się Panu.

Asuryan
29-03-2015, 12:55
Oleg:

Ryngraf nadal czysty, ale masz wielka nadzieję, że za tydzień, jak dopełnisz pokuty, sytuacja się zmieni.

Pampa
29-03-2015, 13:00
Oleg
Pomodlił się jeszcze krótko, przeżegnał się szeroko - wschodnim zwyczajem, po czym podszedł do popa i rzekł - czy mógłbym was ojcze prosić ze sobą? W karczmie niedaleko stąd wielki wybuch był, nie wiem czy mają duchownego ale pewne jest że posługa się przyda.

Asuryan
29-03-2015, 13:05
Oleg

Już idę odrzekł pop. Jesteście w połowie drogi, gdy huk wystrzału się rozległ niedaleko i duchowny padł z krwawą dziurą w czerepie.

Pampa
29-03-2015, 13:06
Oleg
Wyciągnąl samopal i szable do ręki i krzyknął: Job twoja mat! Ki czort!

Asuryan
29-03-2015, 13:08
Oleg

Odpowiedziała Ci cisza. Nagle zdałeś sobie sprawę, że dzień nie minął i już pokutę złamałeś...

Pampa
29-03-2015, 13:17
Oleg
Nie zważając na nic oglądał się na wszystkie strony będąc gotów do obrony.

Asuryan
29-03-2015, 13:20
Oleg

Długo cisza trwała. Widzisz w końcu drabów miejskich z dobytą bronią zmierzających w tą stronę.

Pampa
29-03-2015, 13:22
Oleg
Krzyknął - wyście strjelali? Na um wam padło sabaki?

Asuryan
29-03-2015, 13:33
Przywódca drabów:

My usłyszeli strzały i przyszli obaczyć kto strzelał! odkrzyknął jeden z drabów. Ledwo zdążył to krzyknąć, gdy znów słychać odgłos wystrzału, jednak dość daleko od Was. To od strony kościoła było, w dyrdy dopaść murwiego syna! krzyknął i pobiegł w tamtym kierunku z resztą strażników.

Pampa
29-03-2015, 13:36
Oleg
Pobiegł ZA drabami.

Asuryan
29-03-2015, 13:40
Oleg:

Przed wrotami kościoła leży trup księdza, też w czerep postrzelonego.

Pampa
29-03-2015, 13:45
Oleg
Co do diabła? - Schował się za wrota i wyjrzał z samopałem gotowym do strzału czy ktoś jest w środku.

Asuryan
29-03-2015, 13:50
Oleg:

Kościół pusty całkowicie się zdaje, ale pewny nie jesteś, bo już późny wieczór zapadł, a świece w świątyni pogaszone wszystkie. Strażnicy sprawdzają okoliczne podcienia, bramy i zakamarki.

Pampa
29-03-2015, 13:53
Oleg
Sprintem chowa się za najbliższą osłoną w kościele i uważnie się rozgląda.

Asuryan
29-03-2015, 13:55
Oleg:

Cały kościół sprawdziłeś bardzo ostrożnie i dokładnie. Okazał się całkowicie pustym. Strażnicy tez nikogo nie znaleźli na zewnątrz światyni. Zapadła wczesna noc.

Pampa
29-03-2015, 13:58
Oleg
Jedzie do Radziwiłła poinformować go o zdarzeniu i dziwnym brakiem winnego.

Asuryan
29-03-2015, 14:02
Oleg:

Przed wejściem do budynku zajmowanego przez Wielkiego Hetmana minąłeś Iana. Murwa w zyc chędozona cicho bydz kazał warczy dość głośno.

Pampa
29-03-2015, 14:06
Oleg
Podszedł i uniósł dłoń w przyjaznym geście - Mości Ianie, szto się stało?

Asuryan
29-03-2015, 14:09
Ian:

Kapelan i pazdor w obozie uzieczeni, a ten kuz - wskazał dłonią wejście do siedziby Radziwiłła - cicho bydz kazał, co by paniki w wojsku nie wzbudzadz.

Pampa
29-03-2015, 14:21
Oleg
Ja właśnie w tej sprawie, ustrjelono przy mnje popa.

Asuryan
29-03-2015, 14:24
Ian:

W miezcie też?! O jazna cholera! rozległ się słabo słyszalny huk wystrzału za pleców Olega. Musiał być dość daleko.

Pampa
29-03-2015, 14:40
Oleg
I to nie jednego a dwóch. Tamoj w kościele. - gdy usłyszł huk - Szto znów? Idę do Wielkiego Atamana zameldować o tych mordach.

Asuryan
29-03-2015, 16:09
Ian:

A ja zprawawdzę kto padł tera trupem.


Radziwiłł:

Witaj atamanie, w jakiej sprawie tak późno do mnie przybyłeś?

Pampa
29-03-2015, 16:14
Oleg
Skłonił się nisko - Jaśnie Panie przynoszę złe wieści, pop z którym szedłem został zabit na moich oczach. Strielali z kościoła, gdy do niego dobieglysmy zauważyłem kolejnego trupa, tym razem księdza, otoczyliśmy kościół jednak ten był pusty. Teraz słychać było stral Panie tamoj, można spodiewat się kolejnego zabitego. Mości Ian poszedł to sprawdzić.

Asuryan
29-03-2015, 16:35
Oleg:

No żesz murwa nad murwami, w obozie mało było?! A tam jest chyba synagoga, zwołam swą chorągiew i ruszajmy odrzekł. Zwołał swych ludzi dość szybko, dotarliście do synagogi, lecz tam żadnego trupa nie było. Aj waj, Aj waj słychać zawodzenie z oddali. Abram wraz z Żydkami niesie na żydowski cmentarz jakiegoś trupa. Dookoła pochodu idą Żydówki zanosząc się szlochem i rwąc włosy ze swoich głów.

Pampa
29-03-2015, 16:37
Oleg
Hej żydzie! Szto się stało? - krzyknął do jakiegoś Żyda licząc że Abram się schowa.

Asuryan
29-03-2015, 16:39
Żyd:

Rabina przez okno ktoś w domu ustrzelił, aaa, idziem go pochować.

Pampa
29-03-2015, 16:43
Oleg
Podjechał do Radziwiłła i powiedział mu o rabinie po czym dodał - Mój Panie, to wygląda jak zaplanowane djałanje.

Asuryan
29-03-2015, 16:46
Radziwiłł:

Masz rację, komu jednak by zależało na śmierci wszystkich kapłanów? Rozkażę chorągwi śladów szukać. Skoro świt jednak musim ruszać, by nie wpaść w łapy Moskali.

Pampa
29-03-2015, 16:50
Oleg
Skłonił się - Jakieś rozkazy Jaśnie Panie?

Asuryan
29-03-2015, 16:51
Radziwiłł:

Idź nabrać trochę sił przed wyprawą, dużo snu już Ci nie ostało.

Pampa
29-03-2015, 16:53
Oleg
Ukłonił się i odjechał w stronę karczmy rozglądając się bacznie, szukając czegoś dziwnego lub niepokojącego.

Asuryan
29-03-2015, 16:56
I na tym kończymy pierwszą przygodę w Dzikie Jaja... ekhm, znaczy się Pola.

Punkty Doświadczenia:

1. Rhaegrim - Zdzisław Pierzeński

Odgrywanie postaci - 3
Przygoda - 1 (mała aktywność, dekowanie się)
Razem - 4

2. Sadam86 - Czanbars Dajdżan

Odgrywanie postaci - 2 (język polski na 1...)
Przygoda - 4 (+1 za sprytne wybrnięcie z pułapki wiedzy o religii)
Razem - 6

3. Lwie Serce - Fernando de Henares

Odgrywanie postaci - 3
Przygoda - 3
Razem - 6

4. Froya - Wojszwił Montwiłł "Zły Szeląg"

Odgrywanie postaci - 3 (język polski na 1 jako minus, pomysł z flaszką na plus)
Przygoda - 2 (mała aktywność)
Razem - 5

6. Adriankowaty - Johann Steifenberg*

Odgrywanie postaci - 0 (częste pytanie się MG na czacie o grę, pytanie się innych po deklaracji czy taka jest dobra, kierowanie się wskazówkami innych zamiast grania samemu)
Przygoda - 3
Razem - 3

7. Pampa - Oleg Bondar

Odgrywanie postaci - 3
Przygoda - 2 (podpowiedzi na czacie)
Razem - 5

8. _yourself_ - Michał Ponierawski

Odgrywanie postaci - 3
Przygoda - 2 (podpowiedź apropo kopii)
Razem - 5


* do wykorzystania następna postacią

Poproszę o deklaracje rozwoju BG, którzy przeżyli przygodę... a także o komentarze co się w sesji podobało, nad czym powinienem popracować w przyszłości, czy chcecie grać dalej, etc...

Lwie Serce
29-03-2015, 17:17
Poproszę dwie sztuczki - hiszpańska szkoła walki (+2 do ataku i obrony, wymaga stylu walki ofensywny i stylu walki defensywny daną bronią (bonus z wymaganych stylów już wliczony) oraz uwodziciel.

Sesja była świetna, ogólnie sporo trzeba było myśleć, był klimat, było też mnóstwo zabawnych sytuacji. ;)

sadam86
29-03-2015, 17:22
Hehe grało się świetnie, te podpowiedzi na czacie czasem potrafiły namieszaćxD
3-tatarska szkoła walki szablą, analogicznie np. do kozackie
2-polski na poziom drugi
1-język szwedzki

Pampa
29-03-2015, 17:22
adept w walce szablą, dwa punkty zostawiam. BTW sesja fajna, tylko niech w następnej kto inny będzie gnębiony. :P

adriankowaty
29-03-2015, 17:30
Sesja ciekawa, pełna nieprzewidywalnych sytuacji. Ogólnie rzecz biorąc, warto było grać. ;)

Il Duce
29-03-2015, 17:50
Fajna sesja, chętnie zagram w drugą część. Jeżeli się zgodzisz to poproszę walkę kopią na 2 a 2 PD sobie zostawiam na później.

Rhaegrim
29-03-2015, 17:57
Fajnie było, czekam na więcej. Niech będzie fechtunek na 4 za 4

Frøya
29-03-2015, 18:06
Język polski na poziom 2 (faktycznie o tym zapomniałam... z poziomem drugim powinno być już lepiej :P)
oraz sztuczkę Fechtunek szablą (styl defensywny) +1 do obrony szablą
Da radę zamienić sztuczkę Ekspert walki szablą na Fechtunek szablą (styl ofensywny)? Bo ten ekspert z marnym bonusem + 1 nie pasuje :P

Asuryan
29-03-2015, 18:09
Techniczny:

Da się, zmienię. Awans akceptuję u wszystkich BG. Tylko będę się musiał z Aravenem zgadać by sprawdził skrócone bojowe.

sadam86
29-03-2015, 18:10
Asur pytanie a nauka języka coś wbiła gratisem? Znaczy Ferdziowi polski, a Mi rosyjski?

Asuryan
29-03-2015, 18:31
Techniczny:

Nie ma gratisów, Mogę Ci dać rosyjski zamiast szwedzkiego na 1. Nawet daję, bo o nauczyciela szwedzkiego trudno.

Asuryan
29-03-2015, 18:38
Po awansie:

1. Rhaegrim - Zdzisław Pierzeński

Koncepcja: Ubogi szlachcic. Rozpustny uwodziciel lubujący się w sztuce. Znakomity strzelec. Narcyz kochający tylko siebie.
Problem: Lekki mieszek.
Cel: Zdobycie bogactwa i poślubienie córki jakiegoś bogatszego szlachcica.
Przeszłość: Syn bogatego szlachcica po którym odziedziczył majątek. Roztrwonił pieniądze na wielu balach. Od małego przejawiał zdolności strzeleckie, gorzej szło mu w posługiwaniu się szablą. Uwiódł wiele kobiet. Z żadną długo nie przebywał. Lubuje się w sztuce. Uwielbia obrazy i rzeźby. Chciałby sam być tematem jednego dzieła sztuki. Po odkryciu, że niewiele mu zostało ze spadku udał się na Litwę w poszukiwaniu pracy.

Umiejętności:
5 Urok, Język polski
4 Strzelectwo z broni palnej, Krzepa, Fechtunek
3 Łacina, Występ (Taniec)
2 Heraldyka, Etykieta, Czytanie i pisanie, Jeździectwo
1 Wycena, Czujność, Sprawność, Pływanie, Empatia

Sztuczki:
Sokole oko o 1 zmniejsza ew. kary za strzelanie na daleki dystans, wypatrywanie itp.
Uwodziciel +2 do testów Uroku przy uwodzeniu.
Pojedynkowicz +1 do ataku i obrony w walce 1 na 1 (dotyczy wszelkich pojedynków, także strzeleckich).
Mocna głowa pozwala na wypicie dwukrotnej ilości alkoholu zanim BG zwali się nieprzytomny pod stół niż zwykłemu człowiekowi (krzepa x 2 przy testach wpływu alkoholu)
Szybki refleks +1 do Czujności ( i +1 do Sprawności przy unikaniu trafień za pomocą umiejętności Strzelania i Miotania).

Wygląd:
Wzrost: 175 cm
Waga: 67 kg
Kolor oczu: brązowe
Znaki szczególne: brak
Włosy: Krótkie czarne i duży wąs.
Zbroja: Brak
Broń: Szabla i dwa pistolety skałkowe.
Ubiór: Hajdawery i żupan. Pas i czapka.
Wierzchowiec: Koń jaki jest każdy widzi.
Majątek: ? złotych polskich
Wszystko co ma odziedziczył po ojcu.


2. Sadam86 - Czanbars Dajdżan

Koncepcja: Syn Swego Ojca, pułkownik chorągwi pancernej. Czanbars jest dumny z dokonań Swego Ojca i chce mu co najmniej dorównać. Lat około 30
Problem: Niechęć szlachty RON do Lipka szlachcica, innowierstwo
Cel: Wsławić się wojaczką na rzecz RON i budować sławę rodu oraz pohusarzyć chorągiew
Przeszłość: Syn zawodowego żołnierza, szkolony do walki

Umiejętności:
5 Jeździectwo, Język tatarski
4 Czujność, Fechtunek
3 Krzepa, Sprawność, Wyszukiwanie
2 Oszustwo, Leczenie, Empatia, Przetrwanie, Język polski
1 Przywództwo, Wiedza (Geografia), Strzelectwo z broni palnej, Wiedza (Kwatermistrzostwo), Język rosyjski

Sztuczki:
Lekka konsekwencja fizyczna +1 rana lekka
Twardziel (Krzepa) do Toru Presji Fizycznej doliczamy Pełną Odporność a nie jej połowę.
Fechtunek szablą (styl ofensywny) +1 do ataku szablą
Fechtunek szabla (styl defensywny) +1 do obrony szablą
Urodzony wódz + 1 do testów Przywództwa
Tatarska szkoła walki szablą - polega na używaniu różnych brudnych sztuczek +2 do ataku i obrony, wymaga stylu walki ofensywny i stylu walki defensywny daną bronią (bonus z wymaganych stylów już wliczony).

Wygląd:
Śniady wojownik o wyraźnie egzotycznych rysach
Wzrost w centymetrach: 178cm
Waga w kilogramach: 83 kg same mięśnie
Kolor oczu: niebieski
Znaki szczególne: brak
Włosy kolor, długość: włosy ciemne, długie zaplecione w warkocz
Zbroja ew. wygląd i cechy charakterystyczne:Standardowa zbroja dla chorągwi pancernych
Broń: dwie szable, kindżał, dwa pistolety w olstrach i łuk z sajdakiem
Ubiór: skórzane buty z cholewami do kolan, wełniane spodnie, lniana koszula, wełniany kubrak i skórzana kamizelka, skórzana czapa i ciepły wełniany płaszcz w zawiniątku, dodatkowo woreczek z różnymi ziołami i drakwiami
Wierzchowiec: szybki koń wyjątkowej urody i szybkości, znakomicie ujeżdżony.
Majątek: ? złotych polskich.
Chorągiew pancerna: ? jeźdźców stanowiący istny kocioł kulturowy i malowniczą zgraję rębajłów pozbieranych z różnych karczm i gościńców. Znaleźć można w niej ludzie zbiegłych spod szubienicy, wywołańców i infamisów. Ramię w ramię do boju stają zarówno polscy jak i litewscy panowie bracia, nawet Kozacy rejestrowi i kilku lżej zbrojnych Lipków (typowi zwiadowcy). Nawet osobnik który żywo wygląda na Żyda, choć felczer zacny. Czanbarsowi ich pochodzenie nie wadzi, liczy się tylko by rezuny trzymały karność i hardo w boju stawały. Czasem tylko ciężko rozróżnić czy to rzeczywiście chorągiew pancerna czy raczej jazdy kozackiej.


3. Lwie Serce - Fernando de Henares

Koncepcja: 32-letni hiszpański szlachcic i wyszkolony żołnierz, walczący jako kirasjer w zbroi 3/4, pałaszem i pistoletami. Bardzo dobry fechmistrz i jeździec, strzelec całkiem niezły (ale tylko jeśli chodzi o pistolety, jako szlachcic ani w bitwie ani "w cywilu" za arkebuz czy muszkiet nie łapał). Dość muskularny mężczyzna 1,75 wzrostu z długimi, czarnymi włosami i zawiniętym wąsem. Obecnie najemnik, tam gdzie jest okazja powalczyć i zdobyć łupy, tam jedzie. W postępowaniu zazwyczaj w miarę honorowy, gdy mówi zawsze z wyższością i dumą, ale zdarzają mu się okrucieństwa. Pewny siebie, a ze służby jako kirasjer wyciągnął dyscyplinę i posłuszeństwo tym, "którym dobrze z oczu patrzy" i mają grosz do opłacenia jego ostrza. Dość pobożny.
Problem: Typowy szlachcic, lubi się obnosić ze swoją wyższością. Plebejusz nie znajdzie u niego przyjaźni i troski. Chyba że jest ładny. I jest kobietą. Poza tym Fernando jest bawidamkiem, mimo że czasy prawdziwej młodości ma za sobą. Brak znajomości języka polskiego. Brak indygenatu (nie jest traktowany w Rzeczypospolitey jak pełnoprawny szlachcic).
Cel: Brak konkretnego, jeździ po Europie i korzysta z życia, imając się różnych zajęć godnych jego stanu jak np. walczenie w szeregach kawalerii tego, co dobrze płaci.
Przeszłość: Wychowany w zamożnym rodzie de Henares, Fernando wyuczył się wszystkich zasad panujących w porządnym, szlacheckim towarzystwie. Jednak od młodości ciągnęło go do wojaczki, a jako że w fechtunku się szkolił odkąd sam pamięta, to w odpowiednim wieku zaciągnął się do armii jako kirasjer. Wziął udział w kilku ostatnich starciach wojny trzydziestoletniej jako żołnierz Habsburgów czy to w szarżach czy karakolach. Po wojnie, usłyszał że w Rzeczpospolitej gwarno i walki się zaczynają, toteż zbytnio się nie namyślając podążył na wschód Europy...

Umiejętności:
5. Fechtunek, Język hiszpański
4. Jeździectwo, Urok
3. Strzelectwo z broni palnej, Łacina, Krzepa
2. Etykieta, Heraldyka, Taniec, Siła Woli
1. Leczenie, Czujność, Język polski, Język niemiecki, Sprawność

Sztuczki:
Twardziel (Krzepa) do Toru Presji Fizycznej doliczamy Pełną Odporność a nie jej połowę.
Kawalerzysta +1 do testów jeździectwa, dotyczy tylko jazdy konnej.
Fechtunek pałaszem (styl ofensywny) +1 do ataku pałaszem
Fechtunek pałaszem (styl defensywny) +1 do obrony pałaszem
Nieustraszony całkowicie odporny na zwykły strach, groza zaś traktowana jest o stopień niżej (jako zwykły strach).
Hiszpańska szkoła walki pałaszem +2 do ataku i obrony, wymaga stylu walki ofensywny i stylu walki defensywny daną bronią (bonus z wymaganych stylów już wliczony)
Uwodziciel +2 do testów Uroku przy uwodzeniu.

Wygląd:
Wzrost: 1,75 cm
Waga: 80 kg
Kolor oczu: niebieskie
Znaki szczególne: blizna na prawym policzku, dość spora
Włosy: czarne i długie
Broda: brak, ale ma długie, zawinięte do góry wąsy
Zbroja: kirasjerska 3
Broń: długi pałasz
Ubiór: po cywilnemu dość bogato zdobiony ubiór zachodnioeuropejskiego szlachcica, ale na wojnie długa, gruba, ciemnozielona peleryna zarzucana na zbroję; ciężkie, kawaleryjskie buty; pludry, oraz brązowe rękawice
Wierzchowiec: biały ogier andaluzyjski o imieniu Vendaval - Wicher.
Majątek: 10 złotych polskich (dług 15 złotych)


4. Froya - Wojszwił Montwiłł "Zły Szeląg"

W wojsku i na litewskich rozdrożach znany jako "Zły Szeląg"
około 40 lat, sam bohater zatracił się w rachubie.

Koncepcja (Aspekt główny): Litewski potomek mało znanego rodu szlacheckiego Montwiłłów, który posiadłość swą miał na terenach Wielkiej Litwy od wielu lat. Średniego wzrostu i krępej budowy starszy mężczyzna ubierający się zawsze tak samo. Stary żupan o kolorze wyblakłej czerwieni, przepasany długim i szerokim jedwabnym pasem. Żupan wzmacniany był przez skórzaną kamizelkę, która świetnie (według samego posiadacza) absorbowała wszelkie uderzenia, pięści, butelki, a nawet szwedzkie halabardy jak Wojszwił zwykł się chwalić. Wysoka, futrzana czapa idealnie komponowała się z gęstą, sięgającą klatki piersiowej brodą o czarnym kolorze, która posiadała już liczne, srebrne ślady starszych lat. Wojszwił lubiany jest przez tutejsze wojsko, gdyż zawsze służy pomocną dłonią zaciągając się do armii wraz ze swoją bandą morderców, złodziei czy lokalnego chłopstwa. Tłum taki uwielbia go, poszliby za nim nawet w ogień, gdyż gadane i charakter ma odpowiedni. Hulaka ten nie rozstaje się ze swym ornamentowym, długim pistoletem, którego wygrał wiele lat temu od tureckiego oficera. Dokładnie, Wojszwił to karciany diabeł. Przy pasie nosi zawsze ojcowską szablę "Natalkę".
Problem: Zawsze skory do picia, często przesadza z alkoholem co wywołuje niemałe problemy w karczmach czy nawet na samym polu bitwy. Uzależniony również od hazardu, nigdy nie odmówi partyjki czy ponownego rzutu kośćmi.
Cel: Celem tego mordercy i hulaki jest by więcej złota w kiermany upchać, więcej wygrać i piwa porządnego wypić.
Przeszłość: Syn litewskiego szlachcica z rodu Montwiłłów, który powiedzieć można, że "koczował" po całej Wielkiej Litwie. Po śmierci swej żony i dwójki młodych synów, Wojszwił zaczął pić i przegrywać majątek ojca w karty. Kiedy znudziły mu się lata gier i żebraczej męki zaciągnął się do lokalnego wojska strzegącego królewskich karawan, kupieckich traktów, a nawet miejskich bram czy murów. Z biegiem lat czasy stały się trudniejsze, szukać musiał zarobku w bardziej niebezpieczny sposób. Brał udział w bataliach, potyczkach, a nawet i walnych bitwach. Początkowo jako szary żołnierzyk, później dzięki swej charyzmie i umiejętnościach dowódczych - pociągał za sobą wszelakie niehonorowe bandy, a nawet chłopstwo z motykami.

Umiejętności:
Poziom 5 Krzepa, Język litewski
Poziom 4 Fechtunek, Strzelectwo z broni palnej
Poziom 3 Czujność, Przywództwo, Hazard
Poziom 2 Przetrwanie, Jeździectwo, Sprawność, Czytanie i pisanie, Język polski
Poziom 1 Leczenie, Język rosyjski, Pływanie, Wyszukiwanie

Sztuczki:
Hazardzista +2 do testów podczas wszelakich gier gdzie sypie się pieniądz
Regeneracja (Krzepa) Wymaga Krzepy 4+, za 1 punkt Fate, możesz obniżyć kategorię konsekwencji o 1, np. Średnia staje się Lekka, deklarujesz to w walce. Po zakończonej walce masz o połowę krótszy czas leczenia danej konsekwencji, to już bez punktu losu. (Lekką leczysz w 12 godzin, Średnią w 4 dni, a poważną w 2 tygodnie). Nie można już tego skracać, poza szybką regeneracją.
Twardziel (Krzepa) do Toru Presji Fizycznej doliczamy Pełną Odporność a nie jej połowę.
Fechtunek szablą (styl ofensywny) +1 do ataku szablą
Fechtunek szabla (styl defensywny) +1 do obrony szablą
Lekka konsekwencja fizyczna +1 rana lekka

Wygląd:
Wzrost: 177 cm
Waga: 78 kg
Kolor oczu: szare
Znaki szczególne: brak lewego oka, blizna nad prawą brwią
Włosy: Brak
Broda: Prosta, długa sięgająca ponad klatkę piersiową, srebrno-czarnego koloru
Zbroja: Skórzana kamizelka
Broń: Ojcowska szabla "Natalka" i zdobiony pistolet skałkowy tureckiego wykonania
Ubiór: Stary, wyblakły żupan koloru czerwonego; Wysoka futrzana czapka, Hajdawery; wysokie, skórzane buciory
Ekwipunek: Drewniana fajka, w połowie pełna tabakiera, niesprawny zegar kieszonkowy wraz z portretem synów i żony Julii
Wierzchowiec: koń jaki jest każdy widzi.
Majątek: 7 polskich złotych zaskórniaków, długi (łącznie na sumę 100 złotych polskich)



5. Pampa - Oleg Bondar

2 PD
Koncepcja: Ataman kozacki w sile wieku, rejestrowy
Problem: Nieufność wobec kozaków, skłonność do rozbojów, barak indygenatu i dodatkowe trudności w próbach jego zdobycia.
Cel: Obłowienie się.
Przeszłość: Od małego szkolony w walce, bardzo szybko piął się po szczeblach kariery a w momencie kryzysu stanął po stronie Rzeczpospolitej. Religijnie unita, po przejściu z prawosławia. Pochodzenie od bojarów ruskich.

Umiejętności:
5 fechtunek, język ukraiński
4 krzepa, strzelanie z samopałów
3 sprawność, przywództwo, jeździectwo
2 pisanie i czytanie, język polski, przetrwanie, podstęp
1 język tatarski, język rosyjski, wiedza (wojskowość), czujność, wiedza (geografia)

Sztuczki:
Fechtunek szablą (styl ofensywny) +1 do ataku szablą
Fechtunek szabla (styl defensywny) +1 do obrony szablą
Kozacka szkoła walki szablą - polega na używaniu różnych brudnych sztuczek +2 do ataku i obrony, wymaga stylu walki ofensywny i stylu walki defensywny daną bronią (bonus z wymaganych stylów już wliczony).
Regeneracja (Krzepa) Wymaga Krzepy 4+, za 1 punkt Fate, możesz obniżyć kategorię konsekwencji o 1, np. Średnia staje się Lekka, deklarujesz to w walce. Po zakończonej walce masz o połowę krótszy czas leczenia danej konsekwencji, to już bez punktu losu. (Lekką leczysz w 12 godzin, Średnią w 4 dni, a poważną w 2 tygodnie). Nie można już tego skracać, poza szybką regeneracją.
Ekspert w strzelaniu z samopałów +1 obrażeń z samopałów.
Ekspert w fechtunku szablą +1 obrażeń zadawanych szablami

Wygląd:
Wzrost: 177 cm
Waga: 80 kg
Kolor oczu: brązowe
Znaki szczególne: naderwane ucho.
Włosy: typowa fryzura kozacka, osełedec.
Broda: wąsy kozackie.
Zbroja: kolczuga
Broń: Solidna szabla zdobyczna. jeden samopał
Ubiór: niebieski żupan; ,skórzane buty jeździeckie.
Ekwipunek:
Ryngraf czysty, kiedyś z wizerunkiem Matki Boskiej, suszone mięso, kilka flaszek samogonu, łyżko-widelec w bucie,
Wierzchowiec: rączy zwinny koń
Majątek: ? złotych polskich


6. _yourself_ - Michał Ponierawski

2 PD
Koncepcja: Niezwykle ambitny i sprawny w walce, pragnie służyć ojczyźnie a przy okazji dorobić się zaszczytów i pozycji w wojsku
Problem: Niechęć i brak zaufania do innowierców, zdarza mu się łatwo wpadać we wściekłość
Cel: Zdobyć wojenną sławę, i dojść jak najwyżej w hierarchii wojskowej
Przeszłość: Najmłodszy syn zamożnego szlachcica z Wielkopolski pochodzący z wielodzietnej rodziny, od małego przejawiał zdolności do wojaczki i wraz z wiekiem stał się jednym z najlepszych szermierzy w województwie. Z racji wieku nie miał szans odziedziczyć zbyt wielkiej części majątku więc postanowił wyruszyć z domu i zrobić karierę w wojsku

Umiejętności:
5 Fechtunek, Język Polski
4 Krzepa, Strzelectwo z broni palnej
3 Jeździectwo, Sprawność, Czujność
2 Przywództwo,Przetrwanie, Wiedza (Wojskowość), Strategia i Taktyka, Walka konną bronią drzewcową/koncerzem
1 Empatia,Taniec, Czytanie i pisanie, Język Niemiecki, Łacina

Sztuczki:
Pojedynkowicz +1 do ataku i obrony w walce 1 na 1 (dotyczy wszelkich pojedynków, także strzeleckich).
Twardziel (Krzepa) do Toru Presji Fizycznej doliczamy Pełną Krzepę a nie jej połowę.
Fechtunek szablą (styl ofensywny) +1 do ataku szablą
Fechtunek szabla (styl defensywny) +1 do obrony szablą
Polska szkoła walki szablą - polega na używaniu trudnych cięć i zastaw +2 do ataku i obrony, wymaga stylu walki ofensywny i stylu walki defensywny daną bronią (bonus z wymaganych stylów już wliczony).

Wygląd:
Dobrze zbudowany, wysoki, całkiem przystojny
Wzrost w centymetrach: 177cm
Waga w kilogramach: 70 kg
Kolor oczu: piwne
Znaki szczególne: brak
Włosy kolor, długość: włosy ciemne,typowa fryzura szlachecka
Zbroja: kolczuga
Broń: szabla husarska, dwa pistolety w olstrach, bandolet
Ubiór: skórzane buty z cholewami do kolan, hajdawery, wysokiej jakości żupan i kontusz, pas, czapka z piórem
Wierzchowiec: bardzo dobry koń, znakomicie ujeżdżony
Majątek: ? złotych polskich.



6. Adriankowaty

3 PD do wykorzystania w nowej postaci.

Lwie Serce
29-03-2015, 18:59
Ferdkowi odejmij proszę 2 pistolety, które sprzedał oraz do majątku obok długu dodaj 10 złotych, które pożyczył.

Od MG:

Zmienione.

Asuryan
29-03-2015, 19:23
Narracyjne aktualne: (gorąca prośba do Aravena o sprawdzenie i poprawę o awans, jeśli bym się gdzieś pomylił).

1. Rhaegrim - Zdzisław Pierzeński
Atak Szabla 7 pieszo i 8 konno (A4 pieszo i 5 konno – O2) / Atak pistolet 9 x2 pistolety Pojedynkowicz wliczony (A5 – O2 i 2 PP) / 10/5 pieszi i 11/6 konno, Sprawność 3 (unikanie strzał i rzutów bronią miotaną). Czujność 2 (refleks w walce ze Sztuczką)
Rany: Lekkie [x] Średnia [ ] Poważna [ ] 4 PL
Skuteczność pkt. , Otrzymane obrażenia , Rany


2. Sadam86 - Czanbars Dajdżan

Atak pieszo Szabla 8 pieszo i 9 konno (A6 pieszo i 7 konno – O2) / Atak pistolet 5 x2 pistolety (A1 – O2 +2PP) / Obrona 14/7 lub 15/8 konno, Sprawność 4 + 2PP (unikanie strzał i rzutów bronią miotaną, Bonus +1 z Czujności). Czujność 4.
Rany: Lekkie [ ] [ ] Średnia [ ] Poważna [ ] 4 PL
Skuteczność pkt. , Otrzymane obrażenia , Rany


3. Lwie Serce - Fernando de Henares

Atak pieszo Pałasz 9 pieszo i 10 konno (A7 pieszo i 8 konno – O2) / Atak pistolet 7 x2 pistolety (A3 – O2 +3PP) / Obrona 15/8 lub 16/8 konno, Sprawność 2 + 3 PP (unikanie strzał i rzutów bronią miotaną, Bonus +1 z Czujności). Czujność 1.
Rany: Lekkie [x] Średnia [ ] Poważna [ ] 4 PL
Skuteczność pkt. , Otrzymane obrażenia , Rany


4. Froya - Wojszwił Montwiłł "Zły Szeląg"

Atak pieszo Szabla 8 pieszo i 9 konno (A4 pieszo i 5 konno – O4) / Atak pistolet 8 x1 pistolet (A4 – O2 +1PP) / Obrona 14/7 lub 15/8 konno, Sprawność 3 + 1PP (unikanie strzał i rzutów bronią miotaną, Bonus +1 z Czujności). Czujność 3.
Rany: Lekkie [x] [ ] [ ] Średnia [ ] Poważna [ ] 4 PL
Skuteczność pkt. , Otrzymane obrażenia , Rany
Uwagi: Krzepa 5 daje mu +1 obrażeń i + 1 lekką ranę, wliczone wyżej


5. Pampa - Oleg Bondar

Atak pieszo Szabla 11 pieszo i 12 konno (A8 pieszo i 9 konno – O2) / Atak samopał 9 x1 (A4 – O3 +2PP) / Obrona 14/7 lub 15/8 konno, Sprawność 3 + 2PP (unikanie strzał i rzutów bronią miotaną). Czujność 1.
Rany: Lekkie [ ] Średnia [x] Poważna [ ] 4 PL
Skuteczność pkt. , Otrzymane obrażenia , Rany


6. _yourself_ - Michał Ponierawski

Atak pieszo Szabla 10 pieszo i 11 konno (A7 pieszo i 8 konno – O2) / Atak samopał 8 x2 (A4 – O2 +2PP) / Obrona 16/8 lub 17/9 konno, Sprawność 4 + 2 PP (unikanie strzał i rzutów bronią miotaną). Czujność 3.
Atak konno kopia/koncerz
Rany: Lekkie [x] Średnia [ ] Poważna [ ] 4 PL
Skuteczność pkt. , Otrzymane obrażenia , Rany

Araven
30-03-2015, 11:59
Od Aravena

Sprawdziłem ok jest chyba tylko Rhaegrima poprawiłem lekko, czasem jest napisane Sprawność 4 a postać ma 3, to nie błąd bo w Obronie doliczamy do Sprawności 1 jak Czujność Postaci jest równa jest Sprawności albo od niej wyższa, generalnie dobrze są te narracyjne.

Asuryan
30-03-2015, 13:32
Wielkie dzięki, czyli mam postacie gotowe do następnej przygody :)