Zobacz pełną wersję : PBF Posąg Raggoka (Earthdawn)
Lwie Serce
15-06-2015, 15:28
Elenwena
O poranku zbudziła delikatnie Izabel i Leylę kładąc im dłoń na ramionach i cicho przemawiając, zaś do reszty po chwili wykrzyczała - wstawać śpiochy, ruszamy na wyspę szczuroludzi! Chyżo chyżo!
Izabel
No już wstaję, nie musisz mną trząść
Lwie Serce
15-06-2015, 15:42
Elenwena
Spojrzała tylko na przyjaciółkę z wyraźnym zdenerwowaniem - wybacz, następnym razem nie będę tak delikatna i czuła. Po tych słowach wyciągnęła miecz i postanowiła trochę nim pomachać dla rozruszania.
Messiaen:
Co jest... A to ty... - wymruczał pod nosem niezbyt zadowolony z darcia się elfki przerywając medytację, po czym wstał rozprostował nogi i zebrał od razu swoje graty. Zastanawiał się co dzisiaj przyniesie dzień. Jak na razie to w planach miał przygotować się do wyprawy, zrobić burde i wracać do miasteczka elfów.
Izabel
Oj Elenweno, siostrzyczko, nie złość się, ostatnio tyle się dzieje i chciałam jeszcze chwilę pospać bo długo w noc rozmyślałam.
Dotarliście na skraj bagien widzicie tratwę, na niej kilku łowców głów, w tym ten jaki z Wami rozmawiał przy palach.
Co robicie?
Messiaen:
Cholera, mają tratwy... Eh, a gdybyśmy im nie grozili śmiercią to pewnie byśmy łatwiej dokonali jakiejś wymiany czy czegoś podobnego... O ile w ogóle. - pomyślał
Lwie Serce
15-06-2015, 16:19
Elenwena
Może znowu śmiercią zagrozimy, to ze strachu nam pomogą.
Izabel
Ja myślę, że oni są tu dla zemsty i tak czy siak będziemy działać wspólnie
Techniczny
Poczekajmy na resztę
Messiaen do Elenweny:
Albo się po prostu na nas rzucą.
Techniczny:
Ilu ich jest?
Lwie Serce
15-06-2015, 16:21
Elenwena
Wtedy magu, wybijemy ich. Nie pozwolę by stanęli nam na drodze kiedy o sprawę Elfów chodzi.
Techniczny:
Ja zw na jakąś godzine albo półtorej.
Na tratwie jest ich 5. To duża tratwa mogliby was zabrać na wysepkę ze szczuroludźmi.
Techniczny
Poczekam na komplet Graczy. Ale możecie pisać.
Asuryan odbierz PW.
Alianea:
Wpatrując się w kulę chyba przysnęła. Zerwała się nagle jak oparzona i krzyknęła do ukrytych strażników Gdzie teraz znajdę Yviannę?!
Yvianna była akurat niedaleko, też ją coś ciągnie do Kuli Jasnowidzenia.
Co się stało Alianeo?
Alianea:
Duchy magów mają dość tego więzienia, w sumie się im nie dziwię. Tym bardziej, że istnieje poważne niebezpieczeństwo, iż staną się w nim narzędziem Waszej klęski. Coś je bardzo rozgniewało, jakieś zło czające się pobliżu, na tyle potężne, by obawiały się wpaść w jego łapy. Proszą by je jak najszybciej uwolnić, a tylko Ty możesz tego dokonać Yvianno.
Yvianna
No nie wiem uwolnienie potężnych duchów może nie być najlepszym pomysłem.
Tymczasem słychać alarmowe rogi nadlatuje jeden okręt trolli, chyba zwiad.
Ale poza nim nadleciał oddział jeźdźców gryfów, drakkar trolli się wycofał, po krótkiej walce.
Wszyscy z radością witają Caverrina , starego elfa i nauczyciela szermierki. Caverin jest również kapitanem 10-ciu gryfich jeźdźców klanu Złotych Ostrzy, swoją postawą dorównuje głowie klanu, ma długie włosy koloru srebra i błękitne oczy. Jego twarz jest niestety oszpecona szramą biegnącą nad lewym okiem, aż do połowy policzka. Caverin trzyma się dziarsko, a jego złota zbroja ozdobiona jest runami, przez plecy ma przerzucony kołczan i łuk, natomiast przy boku wisi elfickie ostrze w ozdobnej pochwie. Kapitan skłoni się Riverwindowi i dziarsko doda, że była to udana walka. Elfy zaczną zbierać zmarłych, a trollowe zwłoki układać w rogu dziedzińca. Między rannymi będzie uwijać się uzdrowicielka Avarill.
Riverwind i Caverin udadzą się do twierdzy, omówić sprawy jakie zaistniały.
Gryfy na jakich przyleciały Elfy:
http://www.krolestwoterabith.pun.pl/_fora/krolestwoterabith/gallery/2_1281806203.jpg
Tymczasem reszta Adeptów jest około 1 dnia marszu od Ater Latorion.
Alianea:
Yvianno, ale to przecież duchy waszych magów. Może niech ktoś z nimi porozmawia przed zwróceniem wolności? Upewni się co do ich zamiarów i lojalności. Jeśli nikt z Was tego nie potrafi, to może niech uczyni to Izabel jak wróci?
Alianeo Ty też je słyszysz ?, bo myślałam, ze zaczynam wariować. Talamon na pewno potrafi z nimi porozmawiać, powiem mu o tym. Ten drakkar, nie wróży nam dobrze, mogą uderzyć szybciej ni z wszyscy myśleli.
Alianea:
Bardziej czuję niż słyszę, nie jestem ksenomantką. Koniecznie trzeba powiadomić o tym Talamona, nie zapomniawszy nadmienić że to bardzo pilna i poważna sprawa, ja zostanę dalej na straży.
PerWerka
15-06-2015, 17:59
Leyla
Elenweno, myślę że raczej dyplomatycznie można spróbować.
Zwróciła się do łowców -Widzę, że zmierzamy w tę samą stronę i za uratowanie życia jesteście nam winni drobną przysługę.
Życie jest cenne, jesteśmy wam dłużni, mogliście nas zabić albo tam zostawić.
Witajcie, co to ma być za przysługa?
Lwie Serce
15-06-2015, 18:04
Elenwena
Pomożecie nam walczyć ze szczuroludźmi i przetransportujecie na wyspę - rzuciła beznamiętnie.
Możemy was tam zawieźć, ale to nie jest nasza walka. Nam oni nie szkodzą.
Izabel
Sam transport wystarczy, a czy pająka ta wasza tratwa utrzyma?
Skoro utrzyma ludzi, to i pająka nawet wielkiego. Wsiadajcie.
Techniczny
Czekamy na t`skranga i yourselfa.Kontynuacja raczej jutro. Ktoś nie wsiada na tratwę?
Bas'Keen
Zatem w drogę, nie traćmy czasssu - powiedział jaszczur z myślą że im szybciej załatwią to zadanie tym lepiej. Jedynie honor powstrzymywał go od zostawienia ich wszystkich i ponownego powrotu na samotną drogę miecza.
Messiaen:
Dziwne wydawało mu się myślenie tych łowców głów - część z grupy chciała ich zabić, a puściliśmy ich wszyscy tylko za przysługę i teraz jeszcze do tego chcą nas przewieźć za darmo? Mag wsiada na tratwę za resztą i czeka aż ich przewiozą. Od razu mag przestraja jedną z matryc z jego "testowym zaklęciem" na "Gołoledź".
PerWerka
15-06-2015, 19:08
Techniczny
Leyla i wilk wchodzą na tratwę.
Lwie Serce
15-06-2015, 19:09
Elenwena
Bez słowa weszła za Leylą, stając zaraz przy niej.
Izabel
Skoro tratwa duża to może zabrać pająki dla wsparcia, a nie tak sami się tam pchamy rzekła wchodząc na tratwę
Messiaen:
Czy ja wiem... I tak już poprosiliśmy o pomoc, po co prosić królową o następną?
Izabel
Ale tak w szóstkę to trochę ryzykowne, a przeszkodę dla pająków stanowiła woda, która dzięki tratwie już przeszkodą nie jest
Messiaen:
Ja bym nie nadużywał pomocy królowej, ale zresztą... Róbcie co chcecie.
PerWerka
15-06-2015, 19:36
Leyla
Pająki się przydadzą. Zresztą to im mamy pomóc, więc nic nie stoi na przeszkodzie by nas wspierały.
Lwie Serce
15-06-2015, 19:36
Elenwena
Przykucnęła na tratwie oglądając swoją bransoletkę, nie bacząc na plany towarzyszy. Wnet bez większego powodu zacisnęła zęby ze złości i podeszła nerwowym krokiem na samą krawędź. Spuściła po chwili głowę i znów kucnęła, jakby coś wzbudziło w niej złe wspomnienia.
PerWerka
15-06-2015, 19:44
Leyla
Coś cię gnębi Elenweno?... Posmutniałaś nagle.
Izabel
Ciekawe czy bagno by wessało tego zarozumiałego maga rozmyślała
Lwie Serce
15-06-2015, 19:47
Elenwena
Byliśmy wtedy nad jeziorem, wielkim jeziorem, po chwili płynęliśmy tratwą... Ehh, nic, nieważne Leylo, to przeszłość. Nie martw się, wszystko w porządku.
PerWerka
15-06-2015, 19:54
Leyla
Wiesz, że możesz mi powiedzieć wszystko... Ale ja nie będę Cię zmuszać... Zresztą widzę, że to nie miejsce teraz na takie rozmowy...
Troszkę dla rozluźnienia zapytała z uśmiechem.-Ale umiesz pływać?
Lwie Serce
15-06-2015, 19:58
Elenwena
Dalej w kuckach chwyciła oburącz dłoń Leyli i oparła na niej głowę rzecząc - powiem ci, kiedy będziemy miały chwilę, przypomnij mi. Po żartobliwym pytaniu władczyni uśmiechnęła się lekko - umiem, jestem lekka też to się nie utopię prędko.
PerWerka
15-06-2015, 20:03
Leyla
Spojrzała porozumiewawczo z przyjaznym uśmiechem.
Tratwa nie byłą taka duża, weszło 6 pająków i wy. Wylądowaliście na wysepce ślady wskazują, że szczuroludzie są w jaskini pod ziemią, co robicie?
Techniczny
Wiadomym było, ze kontynuujemy w poniedziałek, nieobecni staną się NPC-ami. Zmierzamy do finału.
Techniczny:
Po prostu wchodzimy do jaskini. Mag zapala swoją latarnie z kryształem.
Lwie Serce
16-06-2015, 14:16
Elenwena
Bez słowa wyjęła miecz i weszła do jaskini.
Izabel
Tylko miejmy się na baczności, w jaskini mogą być pułapki
Techniczny
Wpierw ból i taniec kości, jak się zbliżą upiorny dotyk, jak da radę przestroić jeszcze matryce
Upiorny dotyk
Liczba wątków: brak
Trudność utkania: -/7
Zasięg: dotyk
Czas działania: 1 runda
Efekt: moc woli +6
Trudność rzucenia: obrona magiczna ofiary
To zaklęcie pozwala Ksenomancie wykorzystać złą energię duchów umarłych do zadawania obrażeń. Udany test rzucania czarów pozwala zaczerpnąć niewielka porcję tej energii i zranić ofiarę. Ksenomanta wykonuje test efektu, który określa liczbę zadanych obrażeń. Mag nie może rzucić Upiornego dotyku na poświęconej ziemi ani na ziemi chronionej przed duchami. Nawet Krąg życia (patrz str 175) uniemożliwia wykorzystanie tego zaklęcia Przed Upiornym dotykiem chroni pancerz fizyczny.
Ból
Liczba wątków: brak
Trudność utkania: -/11
Zasięg: 10 metrów
Czas działania: 3 + poziom rund
Efekt: unieruchomienie, stopień obrażeń 4
Trudność rzucenia: obrona magiczna ofiary
Mocą tego zaklęcia Ksenomanta może wywołać ból u jednej osoby. Udany test rzucania czarów oznacza, że ofiara otrzymuje obrażenia ze stopniem 4 w każdej rundzie działania czaru, a ponadto doświadcza cierpienia o wiele gorszego, niż wskazywałoby zranienie. Odczuwany ból unieruchamia nieszczęśnika na czas działania zaklęcia lub do chwili, kiedy uda jej się w teście Siły Woli wyrzucić 13 lub więcej. Przed obrażeniami wywoływanymi przez ten czar chroni pancerz duchowy.
Taniec kości
Liczba wałków: 1
Trudność utkania: 7/15
Zasięg: 25 metrów
Czas działania: 3 poziom rund
Efekt: moc woli +4
Trudność rzucenia: obrona magiczna ofiary
Ksenomanta, tkając wątek, wykonuje serię szybkich nieskoordynowanych ruchów, a następnie wskazuje osobę, na która rzuca zaklęcie. Udany test rzucania czarów oznacza, że Taniec kości obdarzył szkielet ofiary własnym życiem, które porusza nim wbrew jego woli. Ksenomanta wykonuje test efektu. Jeżeli jego wynik będzie wyższy lub równy stopniowi Siły fizycznej ofiary, mag w pewnym stopniu przejmuje kontrolę nad jej kośćcem. Jeśli zaś wynik testu będzie niższy niż stopień Siły fizycznej. osoba, na która rzucono żakiecie, zachowuje kontrolę nad własnym ciałem. W takim przypadku ofiara otrzymuje ujemny modyfikator do stopnia wszystkich akcji równy poziomowi rzucania czarów maga.
Ksenomanta musi koncentrować się na zaklęciu w każdej rundzie, zmuszając ofiarę do tańca, dzięki czemu poruszać się ona będzie w losowym kierunku W każdej rundzie nieszczęśnik pokonuje 1k6 metrów.
Lwie Serce
16-06-2015, 15:08
Elenwena
Dlatego idę na przedzie, bo ja prędzej dojrzę pułapkę niż wy.
Jakie czary Mistrz Żywiołów użyje? Jak uzbrojona w chodzi reszta ktoś ochrania kogoś z drużyny? Macie 6 pająków wsparcia, jak ich użyjecie? Pierwsza idzie Zwiadowczyni i szuka ew. pułapek?
Troll i Wędrujący Mistrz Miecza co czynią?
Lwie Serce
16-06-2015, 16:15
Techniczny
Tak, Elenwena dokładnie ogląda teren powoli idąc naprzód, o ile jest taka możliwość to niech jakiś pająk będzie zaraz przy niej w razie niespodziewanego ataku. Jak znajdziemy szczury to pomyślimy dalej jak je wykorzystać.
PerWerka
16-06-2015, 16:52
Leyla
Wilk idzie bardzo blisko Elenweny. Jego węch i słuch Mogą być pomocne gdyby jacyś szczuroludzie chcieli zaatakować znienacka.
Leyla powoli idzie za nimi...
Bas'Keen
Dobył miecza i niespokojnie posykując co chwilę ruszył za resztą,miał złe przeczucia co do zawartości tej jaskini i instynkt podpowiadał mu że nie należy niedoceniać tych gryzoni.
Techniczny
Ja bym jeszcze zostawił 2 pająki u wejścia co by szczurki nas od tyłu nie zaszły, co myślicie?
Techniczny
your niegłupie jakby np. chciały jaskinię szczurki zawalić może się przydać taka pajęcza osłona
Techniczny:
No nie głupie. Co do zaklęć maga to w razie czego szykuje lodowe włócznie żeby od razu kogoś trzepnąć gdy będzie potrzeba. Jak przeciwnicy będą daleko i bedzie ich sporo to rzuca gołoledź. Trzyma się blisko trolla, przydałby sie też jeden pająk do ochrony magów. Jak zajdzie potrzeba do szybkiej ucieczki czy czegoś podobnego to przyzywa powietrzny tron. Trzyma sie zdala od tych szczurów.
Lodowa włócznia:
L. wątków: 1
Zasięg: 120 m
Efekt: moc woli +3
Trudność utkania: 7/14
Czas działania: 1 runda
Tkając wątek Mistrz żywiołów powołuje do istnienia sople, które wyrastają z jego palców. Pod koniec rzucania zaklęcia przemieniają się one w lodową włócnię długości półtora metra, która pędzi w kierunku celu. Jeżeli test rzucania czarów zakończy sie sukcesem, mag może wykonać test efekty, określając zadane obrażenia, przed którymi chroni pancerz fizyczny.
Powietrzny tron
L. wątków: 2
Zasięg: osobisty
Efekt: moc woli +7
Trudność rzucenia: 2
Trudność utkania: 8/17
Czas działania: 10 + minut
Mistrz Żywiołów rzuca to zaklęcie przyjmując pozycje siedzącą. Jeśli test rzucania czarów będzie udany, pod siedzeniem maga pojawi się wirujący, rozmyty powietrzny tron. Mistrz żywiołów może sie na nim poruszać - tron ma pełną szybkość równą 150 metrów na rundę, a w walce może pokonać 75 m w rundzie. Co więcej, powitrzny tron jest bardzo ruchliwy -stopnia efektu należy używać jako stopnia talentu unik (patrz str.114).
Ruch w pionie powietrznego tronu jest dość ograniczony: mag może się unosić nad ziemią na wysokości tylu metrów, ile wynosi poziom rzucania czarów.
Gołoledź:
L. wątków: brak
Zasięg: dotyk
Efekt: tworzy śliską, lodową powierzchnie
Trudność utkania: -/8
Czas działania: 3+ poziom minut
Mistrz Żywiołów dmucha na powierzchnię, którą chce pokryć lodem. Czar pozwala pokryć gołoledzią obszar o powierzchni 100m kwadratowych. Mistrz Żywiołów dmucha na krawędź tego obszaru i może ustalić jego kształt, pod warunkiem, że długość żadnego z boków nie przekroczy 20m.
Po udanym teście rzucania czarów mag wykonuje test efektu (moc woli). Jego wynik to stopień trudności testów Zręczności (lub odpowiednich talentów), które muszą wykonywać osoby pragnące przejść przez gołoledź nie przewracając się. Udany test oznacza, że postać może poruszać się po pokrytem lodem powierzchni z predkością równo połowie jej szybkości w walce. Z kolei test zakończony porażką oznacza przewrÓcenie się, którego efekt jest równnoważny utracie równowagi w walce (patrz Wykonanie testu równowagi. str. 195).
Adepci weszli do jaskini, węch Cienia i tropicielskie zdolności Elenweny uchroniły was przed zdradzieckim atakiem szczurów.
Troll walczył z ponad 2 metrowym szczuroczłekiem, podobnie wielkiego wroga miał Bas`Keen którego dwuręczny miecz uderzał z wielką precyzją, ruchy były oszczędne ale mordercze.
Gołoledź załatwiła kilka szczurów, wykańczali je Cień i Leyla po tym jak wstawały. Dwa pająki pilnowały Magów, Ksenomantka raziła wrogów upiornym dotykiem, Bólem i tańcem Kości. Mistrz żywiołów ciskał Lodowe włócznie, latając na Powietrznym tronie. Zostawiane przy wejściu pająki dobijały uciekinierów. To była rzeź.
Techniczny
Odnieśliście po kilkanaście obrażeń, troll 24. Bez ran, wszystko wyleczycie do walki finałowej z trollami. 28 szczuroczłeków wybitych cały miot. Wracacie do królowej, potem do teleportu czy jakoś inaczej? Z tej strony teleport do Ater Latorion działa i was tam przeniesie.
PerWerka
16-06-2015, 18:19
Leyla
Teraz Królowa nie odmówi nam pomocy...... oznajmiła głaszcząc wilka.
Lwie Serce
16-06-2015, 18:21
Elenwena
Przytrzymując nogą truchło szczura wyjęła z niego swój wbity miecz po walce. Po tym odrąbała głowę swemu przeciwnikowi i zakręciła młyńca swym ostrzem. Dysząc spojrzała na pole walki, rzecząc - na nas chyba pora, wracamy do królowej a potem do Ater Latorion.
Izabel
Ehh dobra walka, udało się chyba wszystkich ubić, możemy spokojnie wracać
Techniczny:
Może niech część przekaże wieści królowej, a część od razu niech wraca do miasteczka?
Messiaen:
Mag z lekkim bólem spojrzał na rzeź, którą razem urządzili tym szczurom. Był zadowolony z walki, chociaż myślał, że będzie gorzej z nimi a szczurów będzie co najmniej 50, ani nie będą walczyli pod ziemią w jaskiniach. Odleciał na tronie w kierunku strzeżącego go pająka, po czym wydobył z szaty pochłoniętą przez nią krew przeciwników, która następnie spadła przed jego stopy, na ziemię. Nie chciał sobie jej brudzić w końcu. Zastanawiał się co dalej - niedaleko królowej pająków jest powrotny teleport do miasteczka elfów. Miał zamiar od razu się tam najprawdopodobniej udać. Miał już dość tych bagien i jaskiń i nie chciał ich oglądać jak na razie więcej.
19 dzień miesiąca Mawag (maja) wiosna, 101 rok po zakończeniu Pogromu. Ater Latorrion 2 dni przed szturmem.
Wróciliście teleportem.
Elficcy zwiadowcy donieśli o obozie Trolli w puszczy jakieś 3 godziny marszu od warowni na północ w stronę Wężowej Rzeki. Są tam na razie 4-ry drakkary a na ziemi pracuje około 180 trolli, budują masywne drabiny i tarany. Wszyscy nadal pomagacie przy budowie umocnień wokół Świątyni Jaspree oraz przy rozmieszczaniu pułapek.
Jako Adepci stanęliście do walki z pozostałościami Pogromu, Ksenomantka Mel Garis jaka uzyskała nieśmiertelność dzięki zdradzie i zawarciu paktu z Horrorem zorganizowała ów napad, wcześniej niszcząc osadę Mallag i zabierając z tamtejszego kaeru słynny Posąg Raggoka.
Ów Posąg oddała Wodzowi Trollowych Łupieżców co skłoniło trolle do zebrania sił w celu zaatakowania osady Elfów. Zadbała tez o pozyskanie pomocy Bagniaków, ale tu storpedowaliście te próby zagarniając magiczny Kostur Leillany - Władczyni Żywiołów jak zginął w wyniku zdrady Mel Garis. Obecnie do walki stanie 90 Elfów w tym 10-ciu Gryfich Jeźdźców, 60 Płazoludów w tym 20-stu jeźdźców jaszczurów oraz 40-stu Łowców Głów pod Wodza Gringora (bo i oni przybyli) i Wasza drużyna licząc Yviannę, i 20 wielkich pająków.
Mel Garis użyje pewnie i Ożywieńców. Lord Riverwind nadal jest zajęty odkrywaniem tajemnic Miecza jego klanu.
Techniczny
Dwa do trzech dni i uderzą, co robicie?
Techniczny
Wietrzniaczka przekazała Nam nowiny odnośnie kuli?
Od MG
To zależy od niej.
Techniczny:
Mag "zwiedza" miasto i przygląda się wszystkim możliwym możliwościom obrony, gdzie wróg może zaatakować itd. A gdy już to zrobi to idzie do maga elfów i wypytuje się o wszystkie teleporty w okolicy, a następnie ćwiczy zwyczajnie do bitwy. Przed tym jednak zahaczy o Leyle po drodze chyba. Parę spraw do omówienia. :F
Bronić będziecie niewielkiej części dawnego Ater Latorion, w tym bramy i okolic Świątyni Jaspree, sa to miejsca otoczone murem, ale Trolle mają latające drakkary i potrafią z nich skakać z dużej wysokości na cele naziemne.
Bronicie Świątyni? czy bramy ew. dzielicie się? Sobie rozmawiajcie, to mogą być ostatnie dni za Waszego życia.
Techniczny:
Rasa trolli - opis.
Wkrótce zmierzycie się z trollami Wzrost: ok.250 cm - 260 cm
Waga: 150 kg i więcej
Karnacja: Różna, od blado szarej, beżowej, ciemno-pomarańczowej, zielonkawej po hebanową.
Cechy fizyczne:
Skóra trolli jest szorstka i gruba- często rogowacieje tworząc twarde, rogopodobne wypustki. Włosy mocne i grube, porastają ich wielkie cielska w nieregularnych kępach, głowa i klatka piersiowa zawsze jest bujnie zarośnięta. Z czoła na boki wyrastają rogi- Trolle dumnie obnoszą się z nimi obnoszą. Naukowcy dowodzą, że po budowie tego atrybutu można określić rodowód, a analizując wzór tatuaży -z których też słyną trolle- klan macierzysty. Społeczności trollów łączą się w matriarchalne wspólnoty rodzin zamieszkujące dane terytorium, najczęściej powiązane z konkretnymi górami bądź odwrotnie, dolinami. Członkowie takiej społeczności mają odmienne funkcje i przywileje. Czasem klany łączą się w przymierza trolli, a nawet szersze unie z bandami orkowych nomadów. Te lepiej zasymilowane chętnie zamieszkują w krasnoludzkich zabudowaniach. Trolle są jedynie widmem dawnej kultury- zdziesiątkowani przez Pogrom i jego następstwa. Potrafią się jednak zorganizować przez co są solą w oku imperialnej machiny kontroli.
Na Was uderza Przymierze Trolowych Łupieżców z Lśniących Szczytów, tzw. Handlarze Żelaza - szczególnie broń ich interesuje..., ale to za dwa dni.
Lwie Serce
16-06-2015, 18:41
Elenwena
Postanowiła spokojnie przespacerować się po Ater Latorion, pomagając gdzieniegdzie elfom w przygotowaniu do obrony. W walce będzie bronić świątyni do ostatniego tchu.
Techniczny:
To ja jestem za dzieleniem się. Mag chętnie popilnuje kuli. Tak w ogóle co do tego zaklęcia "testowego" maga to jak mówiłeś mag może opracować coś własnego. Do czasu oblężenia starczy mu czasu na stworzenie go?
Messiaen:
Mag po powrocie do Ater Latorion odłożył swój cały ekwipunek w pokoju, po czym udał się z kosturem w ręku na zewnątrz fortu. Mag postanowił chwilę rozejrzeć się po mieście. Gdy chwile spacerował zauważył Leylę. Podszedł w jej kierunku i stanął niedaleko za nią, za jej plecami, po czym oparł dwie ręce na kostur, spojrzał na nią przez swoją stalową, rzeźbioną maskę na twarzy z kapturem na głowie i czekał, aż się odwróci do niego. Miał z nią parę spraw do omówienia.
Izabel
Postanowiła odszukać Alienaę i zobaczyć co słychać i tej małej psotnicy
Bas'Keen
Ostatnie dni spędza na rytuałach karmicznych,medytacjach i treningach z bronią. Nie czuł potrzeby integracji z grupą ani rozmowy z nimi,będzie wspólnie walczył u ich boku ale nie zamierzał tracić czasu na czcze gadaniny. Zamierza bronić świątyni wiedząc że jest ona głównym celem ataku.
PerWerka
16-06-2015, 19:07
Techniczny
Myślę nad przywołaniem zwierząt. Jeśli taki zabieg by się udał to czy zwierzęta będą jakiś określony czas czy konkretnie do walki.. Przywołanie mam zamiar wzmocnić rytuałem karmicznym ... Chodzi mi tu by przywołać potężną bestię, ale nie wiem czy BG jest na takim poziomie. Mamy trzy dni a potrzeba będzie do tego mnóstwa punktów wyczerpania .Leyla musi też mieć czas na regenerację.
wiem że opis fabularny muszę zrobić.
Alianea:
Ledwo ujrzała Izabel zerwała się i podleciała wprost do Niej. Potrafisz rozmawiać z duchami? Te w kuli są bardzo niespokojne. Miał z nimi porozmawiać Talamon, ale coś mu się nie śpieszy, mimo że to bardzo pilna i poważna sprawa. Ja zaś odebrałam tylko uczucie ich gniewu na zbierające się Zło i chęć odzyskania wolności. Gniew wydaje się mi podszyty strachem. Przed ich wypuszczeniem trzeba upewnić się co do ich zamiarów i lojalności. Ja mogłam źle zinterpretować to co czułam pełniąc tutaj straż.
Izabel
Nie mała psotnico, jeszcze Mi sporo brakuje do rozmawiania z dowolnymi duchami, ale jeśli Te i Ty słyszysz to może mi się udać, zatem chodźmy do kuli i zobaczmy co potrzeba zrobić.
PerWerka
16-06-2015, 19:13
Leyla
Poczuła na sobie spojrzenie maga....
Messiaenie chyba mamy sobie do porozmawiania. oznajmiła spokojnie i nie było w jej głosie nic co by mówiło o jej wrogości....
Messiaen:
Tak, mamy. - oznajmił pustymi słowami, bez żadnych emocji swym niskim głosem. Wiedział, że nie była zadowolona, czuł to, a spokojny głos Leyli nie ukrywał tego. Co do tamtej sytuacji - tak, chciałem z jednej strony sprawdzić czego ode mnie chcesz. Zwłaszcza po tych... dwuznacznościach. A z drugiej ciekawy co dalej poczynisz... Kończąc swoją niezbyt udaną "kwestię" miałem na myśli, że nic bym ci nie zrobił poza tym pocałunkiem. - mag czuł się w duchu zażenowany tą sytuacją i tym co "nabroił", lecz nie ukazywał tego. Nie chciał. Czekał na dalszą reakcję
PerWerka
16-06-2015, 19:39
Leyla
Brzmiało to trochę inaczej...Widzisz ja....naprawdę nie wiem co się stało...przestraszyłam się...
Czuła zakłopotanie i wiedziała, że to co mówi nie brzmi wiarygodnie, choć starała się by Ich relacje trochę się ociepliły....
Wyciągnęła rękę do Maga w geście pojednania...
Dobra taka z tego, że Elfki przestały ci dokuczać..... Mówiłeś,że się nie da.. Oznajmiła już ze szczerym uśmiechem....Daj im trochę czasu a przekonasz się sam.
Messiaen:
...Może nie tyle, co z ciekawości co ty poczynisz wtedy przy tamtym... pocałunku, ale i z własnej ciekawości w ogóle co dalej. - to powiedział ciszej, czuł się już mocno zakłopotany, co nieco już można było słyszeć po jego głosie oraz po przerwach w zdaniach. I tak.. Tak, brzmiało... Pamiętam, że przestraszyłem się tego, że uciekłaś, a potem w akcie złości, a co za tym idzie czasami zimnego "wyrachowania" chyba wypowiedziałem resztę. A potem zwyczajnie szykowałem się na najgorsze, co z mym zdziwieniem nie nastało. I tak, widziałem, że się przestraszyłaś, Leylo, ale nie myślałem czemu w tamtym momencie... - wzdechnął z uglą i nutą zakłopotania, po czym również wyciągnął dłoń i uściskał dłoń Leyli.
Przestały? Huh... Więc dlatego nie zostałem nazwany do dzisiaj brodaczem w piżamie czy czymś podobnym... Najwyraźniej się myliłem. Dać im czasu dam, lecz ma nieufność nieszybko zniknie. Można by przez, że jestem paranoikiem, więc... - po chwili ciszy dodał - I nie wracajmy do tamtego wydarzenia już nigdy więcej. Ani między nami, ani między innymi, dobrze?
PerWerka
16-06-2015, 20:00
Leyla
Sama siebie zaskoczyła ale naprawdę polubiła tego w gruncie rzeczy sympatycznego człowieka...
Masz moje słowo. i pocałowała maga na znak przyjaźni....
Muszę iść przygotować się do wojny... i wiesz co? Cieszę się że jesteś po mojej stronie. Mrugnęła okiem.
Messiaen:
Pocałunek Leyli kompletnie zaskoczył maga. Nie spodziewał się tego, lecz było to dla niego miłe. Uśmiechnął się do Leyli na znak odpowiedzi, i powiedział: Cóż, a ja się cieszę, że nie jesteśmy wrogami. Miłego treningu. Też ruszam trochę potrenować przed bitwą. - również mrugnął do niej okiem, po czym spowrotem założył swoją stalową maskę i odszedł w kierunku jakiegoś cichego miejsca, z dala od innych, gdzie zaczął ponownie ćwiczyć swe nowe zaklęcie.
Po tych wszystkich sytuacjach mag polubił Leylę. Była miła, starała się trzymać grupę w jedności i umiała przebaczyć Messiaenowi za jego błędy, co mocno docenił.
Techniczny:
Duchowa włócznia
Liczba wątków: 1
Trudność utkania: 9/14
Zasięg: 50 metrów
Czas działania: 1 runda
Efekt: moc woli +4
Krąg: 3.
Trudność rzucenia: obrona magiczna ofiary
Autor: Fletch’s Kaer
Duchowa włócznia pozwala Ksenomancie zaatakować cel małą częścią astralnej energii, podobną do Duchowej strzałki (MSB 29). W czasie rzucania zaklęcia Ksenomanta wykonuje gest, tak jakby rzucał włócznią w cel. Udany test rzucania czarów sprawia że ofiara otrzymuje obrażenia równe testowi efektu. Pancerz duchowy chroni przed tymi obrażeniami.
W skrócie mag przepuszcza przez matrycę czystą energię z astralu po czym formuje dłońmi i ruchem palców kulę energii, po czym formuje ją tak, aby zadawała obrażenia duchowe. Aby ją wystrzelić mag "zgarnia" kulę dłonią i nagle prostuje wystrzeliwując ją w ofiarę. Nie wiem jak ze statami, ale wziąłem dla przykładu czar ksenomanty. Zdecyduj może jak to z nimi ma wyglądać. Co do nazwy nowego zaklęcia to potem po twojej opinii się wymyśli.
Kula Jasnowidzenia
Jakby pulsuje, czuć gniew uwięzionych Duchów bardzo starych i potężnych. Wypuśćcie Nas musimy bronić naszego Domu. Zdrajczyni czyha na to miejsce ponownie.
Leyla
Masz 2 dni, możesz próbować uzyskać pomoc jakichś zwierząt, prosząc o nią. Rytuał karmiczny, sam nie pamiętam, ale coś w związku z jednoczeniem się ze swa zwierzęcą naturą, też by mogło być.
Rytuał karmiczny
Każdy go ma to taki trans lub medytacja, nawiązywanie więzi ze swoją dyscypliną. Np. Mistrz Miecza może wyobrażać sobie walkę, zadawanie ciosów, parowanie uderzeń wroga itp. W podręczniku są opisy przykładowych rytuałów, można się na nich wzorować. Raz dziennie można odzyskać tyle punktów Karmy co poziom rytuału karmicznego u was 3.
Izabel
Trzeba sprowadzić Yviannę i niech przy pomocy włóczni otworzy kulę, możesz Alianao dyskretnie dać jej znać?
Bas'Keen
Nagle podczas treningu poczuł przemożną chęć dokładnego obejrzenia miecza którym zajmował się Talamon. Postanowił go odszukać i być może co nieco pomóc mu w badaniach.
Talamon do Bas`Keena
Witaj Mistrzu Miecza, czego potrzebujesz?
Miecze są dwa.
Talamon bada ten co miał wojownik na bagnach, a Lord bada miecz swoich przodków.
Bas'Keen
Chciałbym obejrzeć ossstrze którym się zajmujesz jeśli można. Widziałem je zaledwie przez moment ale cóż to była za broń...
Dobrze ale raczej nie zdołasz go utrzymać. Wymaga to dostrojenia do miecza, to magiczne ostrze.
Techniczny
Miecz wydaje się bardzo gorący, możesz się poparzyć. Próbujesz go wziąć mimo ostrzeżenia Talamona? Broń jest wspaniała.
Kontynuacja jutro, znaczy finał, tak po 18 będę chciał zacząć grę jak będziecie, ew. później.
PerWerka
16-06-2015, 21:04
Techniczny..
Ja będę ciut po 18-tej
Szkoda ,że to finał :(
Bas'Keen
Masz jakieś rękawice albo szmaty? Nie chciałbym sobie sparzyć skóry.
Alianea:
Tak Izabel, już po Nią lecę, zaczekaj tutaj. Jak rzekła tak i zrobiła nie zwracając na nic innego uwagi.
Techniczny:
Gdy odnajdzie Yviannę postara się Ją odciągnąć na bok i przekazać słowa Izabel o konieczności jak najszybszego otworzenia kuli.
Techniczny:
Post 1076 pytanko w technicznym.
Techniczny:
Według mnie Kocie zbytnio kombinujesz. Nie jesteś ksenomantą, więc nie bardzo wiem po co wymyślasz nowe czary ksenomanty... Co innego gdybyś na wzór zrobił włócznię ognia, lodu, etc...
Oczywiście ostatnie zdanie i tak ma w tej kwestii MG.
Techniczny:
Zedytowałem posta. Teraz jaśniej ta moja "wizja" powinna wyglądać. :F
PerWerka
16-06-2015, 23:48
Leyla
Przywołanie zwierzęcia
Dyscyplina: Władca Zwierząt
Talent: zapanowanie nad zwierzęciem
Poziom: 5
Koszt: 100
Wyczerpanie: patrz opis
Autor: Melissa Kuhnell
Rozwinięcie to ma dwie postacie:
Po pierwsze, pozwala Władcy Zwierząt przywołać zwierzęta.
Musi on określić, jakiego rodzaju i jak silne (np. ile powinno przybyć) zwierzęta chce przywołać. Uzyskanie ogromnego sukcesu oznacza, że wszystkie zwierzęta pożądanego
rodzaju będące w odległości 10 metrów na poziom talentu natychmiast przybędą do władcy zwierząt. Zasięg może zostać zwiększony o 5 metrów na poziom kosztem każdych dodatkowych dwóch punktów wyczerpania.
Po drugie, rozwinięcie to pozwala Władcy Zwierząt przywołać
zwierzę pojedyncze lub dokładnie określone. Użycie
tego rozwinięcia w ten sposób zajmuje kilka godzin, ma taki sam zasięg, ale pozwala Władcy Zwierząt na podanie ogólnego lub szczegółowego opisu zwierzęcia, które chce przywołać. Może on na przykład przyzwać „największego niedźwiedzia w lesie”, „gryfa, który będzie chciał podróżować
ze mną”, lub nawet „potężną bestię, która będzie walczyć po mojej stronie”. Im bardziej szczegółowy opis, tym większy sukces trzeba będzie uzyskać w teście talentu.
To czy opisane zwierzę znajduje się w zasięgu talentu i wymagany na użycie go czas zależy od mistrza gry.
Wraz z wilkiem udała się do lasu. Po drodze na bagna ujrzała ślady wielkiego niedźwiedzia. Od dziecka znała las i jego naturę i nigdzie nie czuła się tak dobrze jak w nim. Normalni ludzie nie zapuszczali się w taką dzicz bo najzwyczajniej w świecie nigdy by z niej nie wyszli, ale nie ona i jej podobni. Ona widziała przyrodę w przyjaznych barwach
1010
Natomiast inni ludzie widzieli go jako coś strasznego
1011
Niedźwiedź... nie był zwyczajnym niedźwiedziem. Jako mała dziewczynka słyszała o nim legendy. Przerażający i nieufny wobec wszystkich, stworzeń. Jak mantrę powtarzała sobie słowa swej matki. ''...Tylko czyste serce będzie potrafiło nad nim zapanować...''
Zawsze w swoich postanowieniach i postępowaniach starała się być dobra i sprawiedliwa. Nie chodzi tu o miłość do zwierząt bo ona niejako jest przypisana jej roli w świecie, ale raczej o jej cechę charakteru. Nie mogła obojętnie przejść koło krzywdy kogoś innego. Nawet wrogowi starała się okazać łaskę i to w taki sposób by go nie poniżać. W każdym bez wyjątku starała się znaleźć coś dobrego, a ewentualne złe czyny tego kogoś próbowała zrozumieć. Szukała motywu takiego postępowania. Z wielką zwinnością przemykała się przez najdziksze zagajniki, i niestrudzenie pokonywała coraz to gęstsze i porośnięte dzikimi pnączami gałęzie. Dotarła w końcu do niewielkiej polany, na środku której znajdowała się niewielka nora. Z jaj wnętrza wydobywało się pomrukiwanie. Dotarła do celu swej wędrówki.
Spojrzała na wilka.
-Cień... mój największy skarbie... twoja rola własnie się zaczyna.... Wytarła łzę szczęścia z oka. Wilk podszedł do jej ręki i ją polizał...
Zdawała sobie sprawę, że może to już ostatni raz...
Wilk nagle ruszył i pognał przed siebie. Na skraju polany przystanął i spojrzał jeszcze na Leylę...po czym zniknął w gęstwinie.
Znalazła go kiedyś porzuconego przez watahę prawie zagryzionego. Jej zdolności jako Władczyni Zwierząt już wcześniej się ujawniły ale to na Cieniu użyła po raz pierwszy swego talentu. Zapożyczenie Zmysłu pozwoliło jej poczuć to co ten zwierzak wcześniej czuł..
Urodził się jako ostatni z miotu. Najsłabszy i najmniejszy z całej siódemki szczeniąt. Nigdy nie był akceptowany przez resztę stada i tylko dzięki jego matce nie został pożarty przez resztę wilków. Niestety Sama nie była w stanie go wiecznie bronić i w końcu poddała się. Wyniosła szczenię poza granice watahy i je porzuciła. Miłość matki nie pozwoliła jej go zabić. Malec, na swój zwierzęcy sposób wiedział że jest inny ale podświadomie postanowił, że udowodni kiedyś swoją wartość. Tułał się samotnie jakiś czas starając się zwyczajnie w świecie przeżyć. Nastała zima, i zaczął się czas głodu. Samotne życie przysłużyło się jemu. Nauczył się dość szybko polować i właściwie nie wiele oczekiwał od życia. Jednak natura w końcu ujawniła się. Na jego drodze stanęła wilczyca. Nie okazywała wrogości. Jak to w zwyczaju wilków, obwąchały się i ruszyły razem. Dotarły do reszty wilków. Został zaakceptowany przez watahę... Wilk poczuł się potrzebny i koniec końców doczekał się potomstwa... Jeden tylko samotny wilk nigdy go nie zaakceptował i w końcu wywiązała się między nimi walka. Cień wiedział że na szali stawia nie tylko swoje życie ale i życie swej rodziny. Walkę przegrał z bardziej doświadczonym i zdesperowanym przeciwnikiem.
Natomiast to pozwoliło wilczycy zabrać młode z dala od stada.
Techniczny:
Przypisanie ludzkich cech do zwierząt może wydawać się dziwne, ale Leyla jako osoba postrzegająca inaczej przyrodę niż inni rozumiała ją właśnie w taki sposób. To swoistego rodzaju dar dający jej przewagę nad innymi Władcami zwierząt. Zwierzęta postrzegała jako Istoty posiadające uczucia i swój rozum. Nie zawsze można się z nimi zgadzać. Prawdopodobnie dlatego, że człowiek nigdy nie pozna dogłębnie natury i istot żywych, ale niektórzy ludzie chociaż się starają....A niektórzy tak jak Leyla dostali od losu taki prezent...;)
Leyla zabrała ze sobą wilka... Jeśli chcesz to będę twoją rodziną. Ja też nie jestem akceptowana więc razem będzie nam raźniej. Wilk wyzdrowiał i od tamtej pory nie opuszczał Leyli na krok... Kiedyś gdy brała kąpiel nad strumieniem zobaczyła jak na nią patrzy... z nutą zgryźliwości wykrzyczała...- łazisz za mną jak cień.... i tak już zostało.
Czasem gdy nie mogła spać przyglądała się swemu przyjacielowi i widziała jaki jest zamyślony. Nie musiała używać talentu by wiedzieć że tęskni za swoim wilczym stadem...
Podeszła kiedyś do niego w takiej sytuacji i powiedziała cicho... Kiedyś ich odzyskasz... W głowie usłyszała ( w zasadzie nigdy nie była pewna czy to tylko myśl czy może prawdziwe słowa) -Wiem......
Techniczny
Wydarzenia z wilkiem działy się w tych rejonach....
Leyla usiadła około pięciu metrów od wejścia do jamy...
Zastanawiała się czy jej serce jest wystarczająco czyste by niedźwiedź jej nie pożarł... została sama. bez przyjaciół i bez swego druha.
Starała przypomnieć sobie wszystkie radosne chwile życia, zdając sobie sprawę, ze to mogą być ostatnie jej myśli. Właśnie z nimi, gdyby okazała się niegodna "zaufania bestii", chciała udać się do Wielkiego Gaju. Myślała o ostatnich wydarzeniach... o kuksańcu Trolla. o Tym jak przez swą naiwność i głupotę obraziła Wojownika Thana... coś tam... zawsze miała problem by zapamiętać nazwę tej rasy... Natomiast pamiętała o tym jak ją po jakimś czasie jaszczur pochwalił. Nigdy nie była z siebie tak dumna jak wtedy gdy to usłyszała.
zachichotała się na myśl o intrydze, którą uknuła by pogodzić maga i elfki... Kochała je i wiedziała, że w końcu ich głupie docinki doprowadzą do tragedii.. może nie jest to szczyt miłości, ale przynajmniej mówią sobie dzień dobry i do widzenia.. Czas zrobi resztę...
Wreszcie Wietrzka... Kochana Alianea... Mała diablica o wielkim sercu. Wilk ją pokochał i wiedziała że ona się nim zajmie gdyby Leyli się coś stało.... Zwierzę nigdy nie kłamie i zawsze wyczuje fałsz... Zachowanie Cienia mówiło wszystko o Wietrzce.
Techniczny
Użycie Przywołania zwierząt,wzmocnione rytuałem karmicznym + maksymalna liczba punktów wyczerpania. Leyla powinna mieć czas na regenerację przed walką. ma zamiar walczyć wręcz, pazury wzmocnione karmą. nie wiem czy można maksymalnie dać jedną karmę czy więcej. ale jak coś to max.. to odnośnie bezpośredniej walki z trollami.
Cień odzyskał wolność i przywołuje swoją watahę
1012.
od Mg zależy czy wilk wróci sam czy z watahą i czy w ogóle wróci.
Opis niedźwiedzia potrzebny do przywołania zwierzęcia.
Nie jest on zwyczajnym niedźwiedziem. Kiedyś władał wszystkimi niedźwiedziami w lesie natomiast został na niego rzucony urok nikt nie wie dokładnie co się stało. Pewne jest tylko , że to magia. Zwierzę stało się nagle nieufne i wrogie do wszystkiego. od tamtej pory inne niedźwiedzie stały się również agresywne. "Król Niedźwiedzi" stał się bestią. Ogromnych rozmiarów przewyższający trolla. Przenikliwe spojrzenie pozawala mu zauważyć najmniejszy ruch. Na ogromnych starych dębach na granicy polany, na której mieszka, widać wielkie trzymetrowe bruzdy pazurów. W okół jamy porozrzucane kości jego posiłku... Leyli wydawało się nawet, że wśród tych kości są nawet szczątki młodego smoka... to świadczyć może o Sile Niedźwiedzia....
Podawałam w opisie postaci, że jedyna biżuteria którą nosi Leyla jest medalion. Ma on podobno magiczne właściwości ale jak do tej pory nie ujawniły się one...Możliwe że to jest klucz do ściągnięcia klątwy z bestii. tym bardziej,ze dostała go od swojej matki a właśnie ona jej powiedziała o Niedźwiedzim Królu.
Talamon
Bas`Keenie tego miecza nie można wziąć inaczej niż własnymi dłońmi bez rękawic czy szmat, jeśli nie jest się godnym miecz może nawet mocno poparzyć dłonie, co może oznaczać ich długie leczenie. Albo ryzykujesz albo nie.
Techniczny
Messiaen
Czar z postu 1076 jest nie bardzo do przyjęcia, to miało być coś na wzór Miażdżącej Woli Czarodzieja z I kręgu, nie Włócznia.
Np. Powietrzna obręcz
Liczba wątków: 1
Trudność utkania: 9/16
Zasięg: 20 metrów
Czas działania: 1 runda
Efekt: moc woli +4
Krąg: II
Trudność rzucenia: obrona magiczna ofiary
Czar pozwala Mistrzowi żywiołów zaatakować cel małą częścią energii z żywiołu powietrza. W czasie rzucania zaklęcia Mistrz żywiołów wykonuje gest, tak jakby ściskał coś w dłoni. Udany test rzucania czarów sprawia że ofiara otrzymuje obrażenia równe testowi efektu. Pancerz duchowy chroni przed tymi obrażeniami.
Coś takiego, czar wymyślany nie może być silniejszy niż pierwowzór. W tej przygodzie go nie masz jeszcze, za mało czasu jest na testy i jego opracowanie. Pasuje?
Upiorny dotyk u Izabel
U Izabel w razie wyższej Inicjatywy ten czar pomija pancerz jak Izabel dotknie np. skóry celu nie chronionej zbroją
Leyla
Brawo za odkrycie tzw. rozwinięć do talentów, w którymś dodatku jaki zamieściłem w paczce do pobrania są rozwinięcia talentów, czyli coś co jakoś modyfikuje talent, przykład dała Leyla.
Techniczny
W razie czego testy leczenia/misktura dadzą radę :P?
Od MG
Kto wie, to bardzo stare ostrze, może być ciężko się wyleczyć.
Leyla w puszczy
Cień ruszył w puszczę na poszukiwanie swych braci, Leyla zaś koncentrowała się na niedźwiedziu, jej amulet pozwalała jej go przywołać, było to wyczerpujące gdyż nie była jeszcze dostatecznie silna w swej dyscyplinie.
Coś dużego się zbliża, niedźwiedź nadchodzi, jest ogromny, 2 razy większy niż typowe osobniki.
Zaryczał i wstał na 2 łapy prezentując agresywną postawę.
Techniczny
Leyla opisz jak się zachowujesz i co robisz, o co go prosisz i jak to argumentujesz. Macie telepatyczny kontakt, ale on chce cię zabić, taki jest. Jak to zepsujesz on zaatakuje.
Bas'Keen
Bez cienia strachu, pewnie chwycił ostrze.
Alianea i Izabel
Alainea znalazła Yviannę, obie wróciły do Izabel.
Ukazał się duch Leillany Władczyni Żywiołów z dawnych dni, jej potomkinią jest Yvianna.
Duch Leillany mówi:
Strzaskać Kulę można tylko mając dwa lub więcej przedmiotów należących do tych jacy ją stworzyli. Yvianna ma mój kostur, musicie mieć miecz Talessina naszego Mistrza Miecza lub Zgubę Horrorów dawnego Lorda. Uwolnienie mnie i mych braci to ryzykowna sprawa, setki lat nas zmieniły, nie czyńcie nic pochopnie, Duchy mogą zabijać nie tylko złych, ale wszystkich jakich uznają za zagrożenie.
Bas`Keen
Zdołałeś utrzymać miecz, masz wizję trudnego pojedynku, Twój wróg jest z gruntu zły, jeśli chodzi o postępki, ale walczył honorowo. W pojedynku z wizji pokonałeś go z trudem, pytanie czy go zabijasz jako złego adepta, czy pozwalasz mu odejść?
Techniczny
Pojedynek nie był realny, narzucił go sam miecz.
Techniczny
Jeżeli jest obezwładniony i zdany na moją łaskę to go nie zabijam jako że dobić bezbronnego to ujma na honorze nawet jeśli jest złem wcielonym. Jednak jeśli to w trakcie walki popełnił błąd i się odsłonił nie waham się przed zadaniem śmiercionośnego ciosu.
Miecz przyjął Cię jako swego pana. Możesz nim walczyć zamiast swoim obecnym.
Bas'Keen
Uniósł miecz w geście triumfu i powiedział - To nie jessst zwykły miecz, on mnie wybrał, przeszedłem jego próbę i zaakceptował mnie jako ssswego powiernika. To moje przeznaczenie bym stanął do walki dzierżąc to ostrze.Czy Ty, Talamonie i Twoja społeczność akceptujecie ten ssstan rzeczy? - powiedział z pełną powagą i namaszczeniem.
Alianea:
Ech, to zbyt skomplikowane jak dla mnie westchnęła ciężko i poleciała szukać Leyli i Cienia.
Talamon
Zaiste widzę co się stało, należał do Mistrza Miecza Talessina, zadał nim śmiertelną ranę trzygłowemu Horrorowi jaki zaatakował to miejsce, sam Mistrz zaś zginął w wyniku zdrady Mel Garis. Miecz jest Twój, lord będzie walczył Zgybą Horrorów, Ty zaś Mieczem Talessina.
Izabel
Ehh trzeba udać się do przywódców i poprosić o któryś z mieczy
Techniczny
Jest szansa na spotkanie Bas'keena i ominięcie proszenia o miecz elfów, tyko użycie tego t'skrangowego?
PerWerka
17-06-2015, 16:34
Leyla.
Czuła strach i nawet nie starała się go ukryć. Niedźwiedź był już za stary na takie sztuczki...
Nie wiem kto i jak zamienił cię w potwora. Nie potrafię czarować.
Leyla chwyciła jeszcze mocniej medalion, który i tak już kurczowo trzymała w dłoniach.
Wiem, że nie pamiętasz czasu zanim stałeś się tym czym jesteś. Wiem też, że życie które teraz prowadzisz uważasz za normalne. Czujesz się wolny....
Ale to tylko pozory. Kiedyś prócz tego, że wrogowie się ciebie bali, i okazywali ci respekt, darzyli cię jeszcze Szacunkiem. Szacunekiem dla Prawdziwego władcy lasu. Dziś nie ma już nikogo kto przed tobą klęknie i podąży za twoim rykiem.
Nie jestem godna by tobą władać zresztą nie mam na tyle mocy i umiejętności by nawet próbować. Przychodzę w imieniu tych, którzy jeszcze pamiętają rządzenie twardą ale sprawiedliwą ręka.
Ci co pamiętają tamte czasy dziś przegrywają walkę o życie. Zwierzęta zostaną zniewolone a lasy będą spalone. Horror zawładnie tą krainą i stanie się ona jałową pustynią. Ostatni bastion Wolnych istot stanie za chwilę do walki, która jest przegrana. Ale ja tam byłam i widziałam ich odwagę... i nadzieję. To jest prawdziwa wolność... dokonywanie wyboru, świadomego i zgodnego z własnym sumieniem.
Leyla powoli zbliżała się do niedźwiedzia...
Czy ty jesteś wolny!? Czy potrafisz jeszcze znaleźć w sobie odwagę by sprzeciwić się i podążać własną ścieżką. Mam nadzieję że tak, ale jeśli się mylę to wiedz, że cię nie obwiniam. To ja przybyłam zbyt późno......
Lejla stanęła na wprost niedzwiedzia i spojżała mu w oczy. ( wiem, że jest wyższy od niej i to dużo ;) ) Nagle jej strach minął, poczuła niesamowitą ulgę. Była gotowa pożegnać się z tym światem, wiedząc że Nikt przez nią nie cierpiał. Wyciągnęła przed siebie rękę w której trzymała medalion.
Możesz go zgnieść... wyszeptała.
Lwie Serce
17-06-2015, 16:36
Elenwena
Po spacerze dostrzegła Izabel, po czym dołączyła do przyjaciółki sama nie bardzo mając co ze sobą zrobić, rozmyślania już dobijały elfkę więc nie chciała być w tej chwili sama.
Bas'Keen
To wielki zassszczyt - powiedział czule gładząc ostrze - szkoda że nie dane mi było poznać poprzedniego właściciela tego ossstrza. Zrobię co w mojej mocy by dorównać jego chwalebnym czynom.
Messiaen:
Mag z dala od innych, w cichym i ukrytym miejscu doskonalił dalej swoje zaklęcie oraz inne umiejętności. Całkiem nieźle już mu wychodziło, ale obawiał się, że przed bitwą nie wyćwiczy go wystarczająco dobrze, aby móc go bez problemu używać w boju. Nie myślał w tej chwili o niczym innym prócz ciszy, spokoju i magii, ani nie zamierzał prędko wracać do grupy. Chciał trochę od nich odpocząć, a teraz była ku temu okazja.
Wielki Niedźwiedź telepatycznie do Leyli
Masz w sobie odwagę, stanę do walki po Twej stronie a potem odejdę. Wezwij mnie, będę blisko osady z jakiej przybyłaś.
Spotykacie Bas`Keena dzień lub dwa do ataku trolli, ale mogą uderzyć szybciej. Bronicie kaplicy Jaspree wszyscy, czy ktoś walczy przy bramie? Troll jest NPC-em, bo Rhaegrim zaginął i PW nie napisał żadnego. Ostatnie deklaracje co robicie i ruszamy.
Izabel
Bas'keenie czy to jeden z legendarnych elfich mieczy dzierżysz?
Techniczny:
Mag po godzinnym treningu wraca do wioski. Woli bronić kaplicy. Mam pisać co już mag ma mieć w gotowości w tej świątyni?
Od MG
Zestaw czarów mile widziany, walka będzie jak zwykle dość narracyjna, ale czary jakie rzucają Magowie to dla nich podstawa. I dla MG też to istotne. Gołoledź to nie bardzo w tej bitwie.
Do MG
No wiadomo, w kaplicy to nie ma co tego rzucać. W takim razie gdy mag zobaczy, że nadchodzi atak na kaplice to zaczyna przywoływać powietrzny tron, a potem gdy wrogowie wpadają to rzuca lodowe włócznie. Trzyma się z daleka od bezpośredniej walki, czai się w pobliżu trolla. Jeśli bedzie dobra okazja to rzuca lodowe pociski gdy trolle będą w kupie. Mag przed bitwą przestraja matryce z gołoledzi na lodowe pociski. W sytuacji, gdy mag może zostać zabity albo bedzie bliski śmierci ucieka/ukrywa się jeśli bedzie możliwość.
Lodowa włócznia:
L. wątków: 1
Zasięg: 120 m
Efekt: moc woli +3
Trudność utkania: 7/14
Czas działania: 1 runda
Tkając wątek Mistrz żywiołów powołuje do istnienia sople, które wyrastają z jego palców. Pod koniec rzucania zaklęcia przemieniają się one w lodową włócnię długości półtora metra, która pędzi w kierunku celu. Jeżeli test rzucania czarów zakończy sie sukcesem, mag może wykonać test efekty, określając zadane obrażenia, przed którymi chroni pancerz fizyczny.
Powietrzny tron
L. wątków: 2
Zasięg: osobisty
Efekt: moc woli +7
Trudność rzucenia: 2
Trudność utkania: 8/17
Czas działania: 10 + minut
Mistrz Żywiołów rzuca to zaklęcie przyjmując pozycje siedzącą. Jeśli test rzucania czarów będzie udany, pod siedzeniem maga pojawi się wirujący, rozmyty powietrzny tron. Mistrz żywiołów może sie na nim poruszać - tron ma pełną szybkość równą 150 metrów na rundę, a w walce może pokonać 75 m w rundzie. Co więcej, powitrzny tron jest bardzo ruchliwy -stopnia efektu należy używać jako stopnia talentu unik (patrz str.114).
Ruch w pionie powietrznego tronu jest dość ograniczony: mag może się unosić nad ziemią na wysokości tylu metrów, ile wynosi poziom rzucania czarów.
Kryształowe pociski:
L. wątków: 1
Trudność utkania: 5/12
Zasięg: 30 m
Czas działania: 1 runda
Efekt: moc woli +6
Trudność rzucenia: obrona magiczna ofiary
Podczas tkania wątku Mistrz żywiołów podrzuca grudki ziemi w powietrze, a one przemieniają się w kryształowe pociski, które lecą w kierunku wroga, kiedy zaklecie zostanie rzucone. Po udanym teście rzucanie czarów mag wykonuje test efektu, ustalając obrażenia, które zada. To potężne zaklęcie jest dość znane, więc bardziej doświadczeni przeciwnicy mogą wycofać się poza jego zasięg, kiedy ujrzą powstające kryształowe pociski. Przed jego działaniem chroni pancerz fizyczny.
Lwie Serce
17-06-2015, 16:53
Elenwena
Spojrzała przenikliwie na jaszczura i miecz, który dzierżył.
Techniczny:
Czy Alianei udało się znaleźć Leylę bądź Cienia? To dla mnie dość ważne by rozegrać to ewentualne spotkanie przed obroną kaplicy. Od jego przebiegu zależy czy Alianea w ogóle weźmie w nim udział.
Bas'Keen
Miecz.... on mnie wybrał, przessszedłem jego próbę i uznał że jestem godzien by dzierżyć go w bitwie - powiedział śmiertelnie poważnie.
Messiaen:
Mag po swoim treningu wraca do wioski i zobaczył drużynę razem, lecz bez Leyli i wietrzki, oraz jaszczura z elfim mieczem znalezionym gdzieś w krzakach na bagnach. Zastanawiał się jak udało mu się go zdobyć od elfów, po czym usłyszał z niedaleka zdanie jaszczura. Zaciekawiła maga ta broń. Najwyraźniej wybierała swojego posiadacza, a charakter i czyny Bas'Keena pewnie pozwoliły mu dzierżyć to ostrze. Podchodzi do grupy, lecz niezbyt blisko. Nie chce zostawać przy nich za długo, a nie spodziewa się ataku trolli w tym momencie.
Lwie Serce
17-06-2015, 16:59
Elenwena
Uniosła głowę dumnie i rzekła - skoro miecz tak wybrał, to nie śmiem mu się sprzeciwić. Elfka odeszła w stronę kaplicy.
Izabel
Więc Bas'keenie muszę Ci coś powiedzieć, duchy z kuli chcą wyjść, nie chcą wpaść w łapy Mel, nie wiem jak potoczy się bitwa, ale jeśli zaczniemy przegrywać musisz razem z Yvianną przy użyciu włóczni i miecza rozbić kulę i je uwolnić, może nawet pomogą Nam w walce, a jeśli nawet nie to i tak w wypadku przgranej nie będzie miało żadnego znaczenia co duchy uczynią
Bas'Keen
Trzeba powiedzieć o tym Talamonowi i Lordowi. Nie możemy przed nimi ukrywać tak ważnej rzeczy.
Izabel
Możesz im to powiedzieć, to nie tajemnica, po prostu Ciebie spotkałam wpierw i zobaczyłam w dodatku miecz, jak chcesz mogę iść z Tobą.
Techniczny:
Mała edyta w deklaracji co mag robi w bitwie.
Messiaen:
Cóż. Pareset lat tam przesiedziały to co się dziwić... Chociaż ja bym uważał na nie. Lata spędzone w takim więzieniu, duszą, potrafią dużo zmienić w osobie - pomyślał i powiedział na głos drugi człon zdania, lecz w nieco "porządniejszej" formie.
Bas'Keen
Chodźmy zatem Izabel,może wpadną na jakieś rozwiązanie.
Do maga
Zgadzam sssię,dlatego jestem sceptycznie nastawiony do tego pomysłu.
Talamon i Lord
Skinęli głowami Bas`Keenowi i Izabel i ew. innym jak poszli. Z czym przybywacie? Zapewniliście nam pomoc wielu nowych obrońców, dziękujemy Wam.
Techniczny
Alianea spotka Leylę za jakąś godzinę od obecnych rozmów, jak ta wraca z lasu, ale bez Cienia.
Bas'Keen
Również skinął im głową z szacunkiem po czym przeniósł wzrok na Izabel i powiedział - Opowiedz im to co mnie Izabel,lepiej znasz i rozumiesz całą sprawę.
PerWerka
17-06-2015, 17:25
Leyla
Będzie strzegła kuli jak tylko można, bo jej chce tak naprawdę ksenomantka.
Izabel
Duchy z kuli jasnowidzenia chcą wyjść, nie chcą wpaść w łapy Mel, miałam z Yvianna kolejną wizję. Nie jest dość optymistyczna, bo uwolnione duchy zaatakują tego kto stwarza zagrożenie, ale nie wiadomo kogo za zagrożenie uznają. Ale jeśli zaczniemy przegrywać bitwę jestem za ich uwolnieniem, w wypadku gdy Mel uzyska przewagę to kogo zaatakują duchy nie będzie miało znaczenia, a uwolnione nie wpadną w łapy ksenomanti i to jest najważniejsze.
Lord
Rozbijcie Kulę tylko w ostateczności, potężne duchy po setkach lat w zamknięciu mogą zabić nas wszystkich lub większość, zwłaszcza, ze wielu będzie rannych po walce z trollami i sługusami Mel Garis.
Odpowiadacie za obronę Świątyni i samej Kuli Jasnowidzenia. od teraz nikt nie opuszcza Ater Latorionn, mogą uderzyć niedługo. Jakieś pytania?
Bas'Keen
Żadnych - skwitował lakonicznie,pozdrowił wszystkich obecnych po czym ruszył ćwiczyć w samotności z nowym mieczem.
Alianea widzi Leylę jadącą na niedźwiedziu tak dwa razy większym niż normalny osobnik.
Zmiana planów co do niedźwiedzia.
Alianea:
Witaj Leylo, gdzie Cień? Chciałam się z nim przywitać po tak długiej rozłące rzekła unosząc na wysokości głowy Władczyni Zwierząt.
PerWerka
17-06-2015, 17:52
Leyla
Cień postanowił odnaleźć rodzinę. Jeszcze go kiedyś spotkasz -obiecuję... I też się cieszę, że cie widzę.
Alianea:
Ech, nawet się ze mną nie pożegnał. A myślałam, że coś do mnie czuje pociągnęła nosem i odleciała na ubocze wstrząsana szlochem.
PerWerka
17-06-2015, 18:01
Leyla
Telepatycznie do Niedźwiedzia... Nie myśl tylko, że tu same takie mazgaje.
Podeszła do Alianei i ją przytuliła.
-Cień się z tobą nie pożegnał bo nie odszedł na zawsze. Skradłaś mu kiedyś serce I przyjdzie je odzyskać jeszcze...
Zamknij oczy i pomyśl o nim. wtedy go ujrzysz......
Alianea:
Odskoczyła wyżej nie dając się złapać. Przez łzy spytała I Ty nie wyczułaś Jego zamiarów? Nie mogłaś mnie o nich powiadomić? Zostaw mnie samą proszę.
PerWerka
17-06-2015, 18:11
Leyla
Nie... tego zrobić nie mogłam, Nigdy nie używałam swych zdolności na Cieniu... On jest wolnym wilkiem i sam podejmuje decyzje.... Ciebie potraktował jak przyjaciela bo chciał a nie, że mu kazałam.
Jeśli odszedł i się nie pożegnał -to miał swój powód.
I nie zostawię Cię samej.
Dzień później...
Bitwa o Ater Latorrion.
Siły Elfów:
Jako Adepci dowodzicie obroną Świątyni Jaspree, obecnie otoczonej palisadą i zabezpieczonej pułapkami. Macie 30-stu Płazoludzi i 20-stu łowców Głów oraz 10-ciu Elfich łuczników i 20 wielkich pająków. 60 Elfów z magiem Talamonem broni Warowni oddalonej od was 200 metrów. Odwody to 30 płazoludów w tym jazda na jaszczurach, 20-stu łowców Głów i 10-ciu Jeźdźców Gryfów.
Siły Wroga:
240 Trollowych Łupieżców z klanu Handlarzy Żelaza, około 100 ożywionych bagniaków jako zombie.
Wódz trolli Hagar Krwawy Skalp, dobrze zaplanował uderzenie, nastąpiło ono częściowo z pokładów 4-ech powietrznych drakkarów (trolle opuszczały się na linach i drabinkach sznurowych), ale uderzyli także z ziemi, używając drabin i taranów.
Atak nastąpił rano, wkrótce rozpętało się piekło, założone pułapki spełniły swoja rolę, blisko 40 napastników zostało wyeliminowanych dzięki nim, wpadali w dobrze zamaskowane wilcze doły z palikami, pułapki wybuchowe z bagiennym olejem też zrobiły swoje.
Na Świątynię Jaspree uderzyły - bagniaki zombie oraz grupa trolli z taranem jaka rozbiła bramę w palisadzie. W powietrzu latają strzały Elfów, oraz pociski miotane z pokładów Drakkarów w tym ogniste oszczepy, Płazoludy ciskaja swymi włóczniami nasączonymi trucizną z bagiennych ropuch. Zaczęły się czasy miecza i topora oraz wilczej zamieci...
ADEPCI wspierani zaklęciami Messiaena i Izabeli czynią spustoszenie wśród wrogów, trolle i bagniaki zombie padają, ale ciągle przybywają nowe, w pewnym momencie tylko wsparcie waszych odwodów w postaci jaszczurczej jazdy płazoludów i Jeźdźców Gryfów oraz pająków pozwoliło wam opanować sytuację.
Warownia Elfów - otoczona murami jest nawet w większych opałach, broniące jej elfy zmagają się z potężnymi trollami.
Mordercze zmagania trwają około godziny, pod koniec walk musieliście użyć mikstur leczenia by nie stracić przytomności. Nieznacznie przegrywacie
Pod koniec walki uderza ogromny niedźwiedź i Cień na czele 30 wilków, to umożliwiło Lordowi Riverwindowi wyzwanie wodza trolli na walkę jeden na jednego, na czas pojedynku zaprzestano walki. Dzięki legendarnemu mieczowi o nazwie Zabójca Horrorów oraz swym umiejętnościom smukły Elfi lord po ponad dwu minutowym pojedynku zabił Hagara Krwewego Skalpa Wodza trolli, to przechyliło szalę. Trolle się wycofują, płacąc kolejną daninę krwi. Bitwa jest wygrana.
Techniczny:
Straty Elfów: 22 zabitych Elfów z 70, 25 zabitych płazoludów z 60, 18-stu zabitych Łowców Głów z 40.
Straty Wroga: 112 zabitych lub zaginionych trolli z 240, 60 ciu zarąbanych zombie z bagniaków z 60.
Adepci i Yvianna straty od 70 do 80% sił, ledwo stoicie na nogach.
Wizyta Mel Garis
Po zwycięstwie zajęliście się udzielaniem pomocy rannym, po jakichś 10-ciu minutach słychać okrzyki wartowników, nadchodzi Mroczna Pani...
Widocznie Potężna Ksenomantka Mel Garis obserwowała bitwę z ukrycia, teraz w asyście 40stu rosłych nieumarłych wojowników (z trolli i Orków) oraz 20-stu nieumarłych elfich łuczników zmierza ku Świątyni Jaspree). Niosą znaki wskazujące na chęc negocjacji, co czynicie?
Bas'Keen
Ledwo stał, to była piekielnie dobra walka, mimo że miał ten miecz tak krótko to czuł jakby walczył nim od lat. Idealnie współgrał z jego ruchami ciała. Po pobieżnym opatrzeniu swoich ran ruszył pomagać innym. Gdy usłyszał że nadchodzi Mel Garis zajął pozycję by mieć dobry przegląd sytuacji i obserwował ją z oddali.
Izabel
Nie ufam tej zołzie, a tych już nie pokonamy, chyba pora uwolnić duchy z kuli
Messiaen:
No cholera, wiedziałem, że przyleci... Tylko nie z tymi znakami. Coś kombinuje... Duchy z kuli, powiadasz? Mogą się przydać i pewnie nas nie zaatakują jeśli zobaczą Mel, a być może i nam pomogą z nią w razie czego.
Lwie Serce
17-06-2015, 18:20
Elenwena
Przeklęta żmija, niechaj zginie - splunęła krwią. Róbcie co trzeba, na śmierć, naszą lub ich.
PerWerka
17-06-2015, 18:22
Leyla
Pobiegła do Cienia i objęła go z całej siły.....
Alianeo mówiłam Ci, że go jeszcze zobaczysz....
Techniczny:
Mag jeśli będzie w niebezpieczeństwie bądź Mel się na niego rzuci to zwyczajnie robi taktyczny odwrót, aby go nie zabiła. Trzyma zaklęcia w gotowości.
Pytanie czy rozpoczynacie negocjacje? Zbliżają się Elfy z warowni ku Wam.
Alianea:
Po walce skoczyła przytulić się do Cienia. Wróciłeś roześmiała się mimo zmęczenia i bólu. Pozwól że opatrzę Twą rodzinę. Spróbowała to uczynić. Jednak gdy tylko usłyszała o mającej nastąpić wizycie wrogiej ksenomantki, stara się ukryć nad wejściem do świątyni. Gdy tylko tamta przekroczy jej próg, zaatakuje z zasadzki rzucając sztylety w plecy i kark Mel Garis.
Porąbany mocno Lord Riverwind, w towarzystwie 20-stu elfów, którzy są lekko lub co najwyżej średnio ranni oraz z magiem Talamonem (ciężkorannym), rusza z warowni ku Mel Garis, która zmierza do Świątyni Jaspree, gdzie jesteście Wy Adepci oraz niedobitki załogi Świątyni. Gringor z 15-stoma najlżej rannymi łowcami Głów, oraz Khaf Arikarian z ich Szamanem i 20 stoma płazoludami, będzie czuwał nad bezpiecznym tokiem negocjacji. Reszta żołnierzy jest zbyt ciężko ranna, albo zajmuje się omdlałymi towarzyszami i ratowaniem ich życia.
Widzę, że odparliście atak trolli, któremu udzieliłam niewielkiego wsparcia? Ale ponieważ Trolle mnie zawiodły odebrałam im Posąg Ragoka, co nie było trudne po śmierci ich Wodza. Wiem, że macie Kostur Leillany, jej potomkini w postaci Yvianny, może pzrejść ochronną sferę w Świątyni Jaspree i wydostać Kulę Jasnowidzenia. Oddajcie mi Kulę Jasnowidzenia a ja dam wam Posąg Raggoka wart fortunę. Jeśli nie oddacie mi Kuli będziemy walczyć, a tej walki nie wygracie jakem Mel Garis
Bas'Keen
Ruszył do świątyni gotów w razie czego uwolnić duchy.
Messiaen po cichu do grupy:
Hehe, spodziewałem się takiej kwestii z jej ust. Roztrzaskajmy szybko kule póki nie będzie za późno. Duchy nam z nią pomogą.
Yvianna także wchodzi do Świątyni, co robią inni? (Alianea już jest ukryta przy wejściu).
Wymieniacie Kulę za Posąg Raggoka?
Techniczny:
Atak z zaskoczenia sztyletami podpakowany maksymalnie karmą, zaraz po słowach Mel Garis. Najwyżej ochrona ubije Alianeę, ale przynajmniej jeden sztylet powinien trafić celu.
Izabel
Sama ją sobie weź, albo całuj się w nos
Techniczny
Nie ma co negocjować, uwalniamy duchy
Messiaen:
Hehehehe... Spróbuj szczęścia, nekrofilu.
Mag od razu wchodzi do świątyni. Nie ma zamiaru oddać tak potężnej kuli nekromancie. Woli ją zniszczyć i walczyć z nią z pomocą duchów. Czeka gotowy do rzucenia zaklęć i obrony świątyni. Taktyka jak poprzednio, najpierw tron potem reszta zaklęć. Trzyma sie z dala od wroga, zwłaszcza od Mel i jej zaklec.
Bas'Keen
Unosi miecz nad kulą by go opuścić z chwilą gdy Mel Garis przekroczy próg świątyni.
Lwie Serce
17-06-2015, 18:35
Elenwena
Napięła strzałę na cięciwę i wypuściła ją w stronę Mel Garis z zamiarem ubicia jej. Oto moja odpowiedź!
PerWerka
17-06-2015, 18:36
Leyla
Cień zostaje na zewnątrz z watahą. By zaatakować od tyłu. Wraz z wilkami wycofał się tylko.
Leyla wbiega do świątyni... -Nie potrzebujemy bogactwa...
Techniczny
Walka wręcz + karma ile jej zostało.
Niedźwiedź jest jeszcze?
W stronę Mel Garis poszybowały sztylety Alianei i strzała Elenweny, wbiły się w jej ciało ale to jej nie zatrzymało, zaczęła tkać jakieś paskudne zaklęcie Strzaskanie kości, to bardzo paskudny czar...
W tym czasie uderzyli nieumarli, zwarli się z nimi wszyscy obrońcy zdolni do walki, także wilki i niedźwiedź.
Bas`Keen i Yvianna próbują strzaskać Kulę.
Walki na dole u podnóża Świątyni.
Większość Nieumarlych walczy na dole z elfami, Płazoludami i Lowcami Głów jacy przetrwali niedawny bój z Trollami Hagara Krwawego Skalpa. Na dole właśnie Lord Riverwind mimo ran dokonuje spustoszenia swym potężnym i magicznym Ostrzem, dziełem jego starożytnych przodków, dwuręczny miecz lśni runami i wręcz przepoławia nieumartych. Mag Talamon mimo ciężkich ran uderza czarami w nieumarłych. Plazoludy, elfy i łowcy głów z zaciętymi wyrazami twarzy rąbią atakujące je kościotrupy, walczą także o życie swych rodzin. Nikt nie daje pardonu, ani nikt o niego nie prosi… Świstają strzały ogniste i zwykłe. Jeźdcy Gryfów uderzają z powietrza. Trwa niezwykle zażarty bój, ale sprzymierzeni osłabieni walką z trollami płacą straszliwą daninę krwi.
Kula nie daje się strzaskać.
Bas'Keen
Yvianno uderz wraz ze mną jednocześnie! Wy ją zatrzymajcie do czasu aż nie uwolnimy duchów.
Techniczny:
Koncentruje się na ubiciu wrogiej ksenomantki pozostałymi sztyletami za wszelką cenę. Nie dba o swe bezpieczeństwo. Z ostatnim sztyletem rzuci się na Nią. Jeśli da radę to poderżnie jej gardło, albo wykłuje oczy - zależy co tamta będzie bardziej chronić.
Adepci walczą wewnątrz Świątyni z kilkoma kościotrupami, Mel Garis tka morderczy czar.
Yvianna wzięła Kulę Jasnowidzenia w dłonie.
Słychać słowa Yvianny, Ty wiarołomna dziwko zostaw ich w spokoju, mam to czego pragniesz, poczekaj a dam Ci Kulę.
Słabi jak niemowlęta Adepci zamarli, za plecami poczuli Moc Kuli Jasnowidzenia niesionej przez Yviannę, od Kuli bije niebieskie światło. Mel Garis patrzy jak urzeczona na kulę. Yvianna idzie ku niej po schodach w dół, nagle się zatrzymuje i mówi Japree Opiekunie Ater Latoriion przyjmij mą duszę, poświęcam swe życie by zniszczyć Kulę i ofiarowuję Ci mą duszę. Po tych slowach Yvianna cisnęła Kula o ziemie i padła martwa. Kula eksplodowała, z jej wnętrza uwolnily się Dusze Magów uwięzione w niej przez Mel Garis podczas rytuału, jaki odprawiali w czasie Pogromu, wtedy to Mel Garis ich zdradziła. Duchy magów Elfow i Elfek w tym duch Leillany zaatakowały Mel Garis odbierając jej dar nieśmiertelności, a następnie pozbawiając ją życia, zostało suche na wiór truchło Ksenomantki a duchy odeszły, wraz z Duchem Yvianny, która w bezcielesnej postaci uśmiechnęła się do Was mówiąc dziękuję za uwolnienie moich przodków i ocalenie Ater Latoriion.
Techniczny:
Yvianna poświęciła swe życie i duszę w ostatnim akcie bohaterstwa, dzięki czemu mogła zniszczyć Kulę Jasnowidzenia i uwolnić zaklęte w niej Dusze Pradawnych Magów Elfów... Po śmierci Mel Garis, wykończonej przez Dusze dobrych magów... resztki kościotrupów na zewnątrz rozpadły się. Elfy, Płazoludy i Łowcy Głów zwycieżyli na zewnątrz, tracąc łącznie dwudziestu czterech zabitych... Co robicie, ale w zasadzie to koniec przygody...
Osłabiona Kula pękła po ofierze z życia Yvianny.
Lwie Serce
17-06-2015, 18:47
Elenwena
Padła na kolana i zaczęła płakać, upuszczając miecz. Przeraził ją widok tylu poległych elfów, poświęcenie Yvianny....
Izabel
Na granicy wyczerpania zaczęła szlochać
Alianea:
Padła na ziemię spazmatycznie łapiąc oddech. Nie wierzę, że udało się mi to przeżyć, myślałam że padnę w tej walce wyszeptała. Gdy poczuła się nieco lepiej, podniosła się i pozbierała swą broń ledwo powłócząc nogami.
Techniczny
Jak się grało? jacyś chętni na kolejny PBF w świecie Earthdawna?
Odpisujcie jeszcze w finale fabularnie.
PerWerka
17-06-2015, 18:52
Leyla
Opadła na kolana, ledwie żywa. Ostatnie wydarzenia dały jej się odczuć. Już tyle razy ryzykowała życie, nawet chciała je poświęcić, ale teraz gdy widziała ile istnień poległo postanowiła bardziej szanować swoje... To hołd za ich poświęcenie....
Messiaen:
Mag ledwo żywy oparł się o filar, drugą ręką podpierając się jednocześnie o kostur. Była to ciężka bitwa i bał się, że to mógłby być już jego koniec, albo początek nowego życia - jako bezmyślny trup, storturowana dusza. Na razie mag odpoczywał. Zbyt wiele ran odniósł i był zbyt zmęczony aby dalej szaleć, lecz po bitwie ma zamiar pomóc elfom, zregenerować siły i ruszać dalej w przygodę... Czy sam, czy z tą samą grupą - jeszcze zobaczy.
A tak w ogóle to gdzie ten Posąg? - powiedział ironicznie w myślach, po czym po kilku minutach wyszedł przed świątynie, ujrzawszy radosne okrzyki i zadowolenie na oczach innych. Podbudował go ten widok i uśmiechnął się przez swoją stalową maskę do ludzi po czym podszedł do Drunella i zapytał go czy jest cały.
Techniczny
Fajnie się grało, kiedyś kolejny epizod chętnie, tylko jak awans zrobić?
PerWerka
17-06-2015, 18:54
Techniczny
Ehhh.. Nawet nie zdajesz sobie sprawy ile frajdy było dla mnie w tym przedsięwzięciu.... Dziękuję Lwie za Pw w którym powiedziałeś mi o Pbf-e Dziękuje Aravenie za prowadzenie i cierpliwość.....;) i wszystkim za wyrozumiałość..... *
Ja bardzo chętnie piszę się na next......
ps. i przepraszam za gafy jakie popełniłam. ;)
Bas'Keen
Oparł się na mieczu ze smutkiem w oczach patrząc na ogromną ilość zabitych. Pokonali zło ale za jaką cenę....
Techniczny
Czemu nie :), ale nie wiem czy jaszczurem bo fabularnie on ma dość całej kompanii. Jakie staty ma miecz że tak z ciekawości spytam ;D?
Lwie Serce
17-06-2015, 18:55
Elenwena
Izabel! Leyla! Dalej roniąc wiele łez pobiegła do obydwu przyjaciółek i uściskała je mocno i czule, bardzo się bała o nie.
Techniczny
Grało się świetnie, chętnie wezme udział w następnej przygodzie.
Izabel
Elenweno najmilsza popatrz, Nasze trudy nie poszły na marne, wygraliśmy, szkoda że takim kosztem
Techniczny:
Grało się dobrze. Ja chętny na następną przygodę.
Lwie Serce
17-06-2015, 18:59
Elenwena
Wszystko ma swój koniec i początek, życie tych dzielnych elfów dobiegło końca, ale dla mieszkańców Ater Latorion nastaje nowy świt, który jest zwiastunem... Powrotu naszej dawnej chwały przyjaciółko, radujmy się.
Izabel
Jak mam się radować, skoro tyle prawych i dzielnych istot poległo, nie nie będę się radować, muszę odpocząć rzekła zrezygnowana
Lwie Serce
17-06-2015, 19:04
Elenwena
Nie oddali swego życia na darmo... Chodź, odpoczniemy a nad ranem dostrzeżesz, jak wspaniały to dzień dla elfów, acz niestety tragiczny zarazem.
Techniczny:
Grało się świetnie, choć dość ciężko - z części przygody po prostu musiałem wykluczyć swoją BG, by w miarę sprawnie prowadzić swoją przygodę. Także jestem chętny by kontynuować grę w tym uniwersum.
Messiaen:
Mag spojrzał na swoich towarzyszy. Widział w ich oczach smutek i rozpacz po dzisiejszej bitwie. Wielu oddało życie, aby pokonać Mel Garis, lecz ich życie nie pójdzie na marne. Sam był również smutny, zwłaszcza po poświęceniu Yvanny. Gdyby nie ona to kto wie co by się teraz działo tutaj, bądź w całej Baswarii... Po tym spojrzał przez swoją stalową, w połowie zakrwawioną maskę na Leyle. Pokiwał jej lekko głową w ramach zrozumienia i pochwały. Jej pomoc i umiejętności okazały się w tej bitwie bardzo pomocne, a bez nich nie wiadomo czy ekipa dotarła by żywa aż do tego momentu. Powiedziałby jej parę słów, ale nie chciał przeszkadzać jej w ściskaniu się z elfkami.
Od MG
Całej Barsawii. :)
Do MG
No to całej tam. :D
Alianea:
Podeszła do Cienia Widzę że odnalazłeś swe szczęście, nie będę stała na jego drodze. Pocałowała wilka w śnupę powstrzymując łzy, które znów pojawiły się w Jej oczach. Bywaj bezpieczny i... ne zapomnij o mnie. Odleciała nie chcąc przeciągać pożegnania, bo coraz mniej brakowało by znów kompletnie się rozkleiła i rozpłakała. Podążyła do Leyli Przepraszam za me wcześniejsze słowa, teraz już możesz mnie przytulić.
PerWerka
17-06-2015, 21:00
Cień
Jakimś cudem i tyko sobie wiadomym sposobem telepatycznie do Alianei
Nigdy nie zapomnę i zawsze będę przy tobie. Nazywam się Cień...... Oblizał ze smakiem śnupę a potem Alianeę. Może wietrzka wykazywała jakieś cechy Władcy Zwierząt??? kto wie.....
Leyla...
Nie mogła wyrwać się z objęć elfek. Wzrokiem szukała Niedźwiedzia. Gdy go ich spojrzenia się spotkały wyszeptała w jego kierunku - Dziękuję......
wtulona w elfki ledwie zdołała zawołać do maga. -Messiaenie chodź do nas i choć raz przestań patrzeć tak podejrzliwie... chodź i nas obejmij.
Złapała jeszcze Wietrzkę... Nigdy nie miałam córki, ale jeśli kiedyś będę ją miała to chcę by byłą taka jak Ty.
Bas'Keen
Zaśmiał się gardłowo w duchu widząc te próby integracji - Brakuje tylko trolla żeby ich uściskał - Po chwili podszedł do Yvianny,zamknął jej wciąż rozwarte oczy i zmówił krótką modlitwę do pasji w jej intencji - Poświęcenie godne najwyższego podziwu, jej czyn mocno trafił do jaszczura. Widocznie takie było jej przeznaczenie - pomyślał po czym poszedł w ustronne miejsce by odbyć medytację i choć trochę zregenerować siły.
Messiaen:
Jakie tam podejrzliwie... Co do tego tulenia się to nie mam ochoty, Leylo... - nieco się zaśmiał w duchu na ten pomysł Leyli po czym od razu wyszedł za Bas'Keenem ze świątyni i udał się z bólem i zmęczeniem w kierunku fortu. Gdzie on się ma pchać do elfek na grupowe tulenie się, zwłaszcza, gdy one go nienawidzą... z wzajemnością.
Alianea:
Usmiechnęła się na słowa Leyli, a to co usłyszała od Cienia w swej głowie przegnało wszelkie troski. Nagle nieważne stało się zmęczenie, rany i to że mało nie zginęła. Wtulając się w Leylę odpowiedziała cicho To wielki honor dla mnie. Dopóki nie doczekasz się własnej córki, możesz traktować mnie jakbym nią była.
PerWerka
17-06-2015, 21:56
Leyla
Nie Słonko, - to zaszczyt dla mnie. ucałowała ja mocno....
Lwie Serce
18-06-2015, 12:00
Elenwena
Że co!? Wykrzyczała robiąc wielkie oczy, gdy Leyla powiedziała do maga by się do nich przytulił. Obiecałam ci, że zaniecham sporu z tym... no... człowiekiem, ale nic więcej.
PerWerka
18-06-2015, 16:49
Leyla
Już dobrze Elenweno. -Żartowałam tylko...
A powiedzcie mi dziewczyny na co ten koc?
Po pochowaniu zabitych i opatrzeniu rannych, odbyła się wielka uczta na cześć Adeptów za ich zasługi.
Techniczny
Posąg Raggoka chcą kupić elfy, dają 3000 sztuk srebra każdemu, to uczciwa cena, bo on nie jest taki wielki jak w legendzie. A posiadanie posągu może źle wpłynąć na właściciela. Sprzedajecie?
Myślcie nad awansem. Jak Ktoś chce postać zmieniać to musi ze mna uzgodnić i ma te punkty co dostała za awans teraz. Zmiany postaci są wyjątkowo dopuszczane przeze mnie. To było zapoznanie z systemem więc mogę się zgodzić na ew. zmianę. Ale ekipa ciekawa i nie ma chyba co mieszać.
Lwie Serce
18-06-2015, 17:16
Elenwena
Powstała i uroczyście wzniosła kielich, rzecząc donośnie - wypijmy za poległych, za naszą rasę, za to co niegdyś nam odebrano, za to co wkrótce odzyskamy! Wreszcie wypijmy za nas wszystkich, byśmy dalej mogli odważnie stawać do walki i bronić tego, co nam pozostało.
Izabel
Również wzniosła toast Za przyjaźń i braterstwo, za triumf dobra
Techniczny
Izabel jest za sprzedaniem Posągu, a co z Włócznią?
Od MG
Włócznia, raczej Kostur Leillany, należy do Elfów.
Messiaen:
Wzniósł toast dopiero, gdy Elenwena wypowiedziała słowa "wypijmy za nas wszystkich". Mag miał zamiar sobie tylko trochę popić. Nie przystoiło mu upijanie się, ale za to sobie trochę poje...
Techniczny:
Mag nie ufa elfom i gdyby nie musiał to by nie oddał posągu w ich łapy. Czyli sprzedajemy.
Lwie Serce
18-06-2015, 17:52
Techniczny
Elenwena tez woli sprzedać posąg.
Bas'Keen
Również był na uczcie, wzniósł nawet kilka toastów jednak wyszedł w trakcie by dalej ćwiczyć ze swoim nowym towarzyszem. Czuł że skrywa on przed nim jeszcze wiele niespodzianek a na spędy towarzyskie nigdy nie miał i mieć nie będzie ochoty.
Techniczny
Ja myślałem nad zmianą postaci. Rozumiem że nie pali się z jej ewentualnym wymyślaniem i przydzielaniem awansów?
Od MG
Nie pali się, ale miecz stracisz.
Alianea:
Za nas wszystkich, bez żadnych wyjątków rzekła po słowach Elenweny i spełniła toast.
Techniczny:
Wietrzniaczka też jest za sprzedaniem posągu, ale wolała by dostac swoją część zapłaty w klejnotach.
PerWerka
18-06-2015, 20:06
Leyla
Nigdy nie piła Alkoholu, ale wiedziała, że tym razem musi chociaż zamoczyć usta -tak dla pozoru.
Jednak zapach jaki unosił się z kielicha był bardzo przyjemny....
Oblizała ze smakiem usta i coraz bardziej jej się to podobało.
Przechyliła kielich i wlała w siebie całą zawartość
-bbbbbbbbbbbbeeek... wyrwało się jej
Cień spojrzał na nią i zastanawiał się czy to jakaś nowa komenda?
Techniczny
Posąg na trade.. Kasa się przyda.
Lwie Serce
18-06-2015, 20:12
Elenwena
Zaśmiała się po reakcji organizmu Leyli na wino po czym rzekła do niej - widzę, żeś nie zwyczajna do picia, zmienić to trzeba, jak zabawa jest to i w wino bogata być musi! Wzięła kielich Leyli z jej dłoni i wlała do niego więcej wina - no przyjaciółko, jeszcze raz!
PerWerka
18-06-2015, 20:17
Leyla
Wiesz Elenweno, ja nigdy nie piłam, i właściwie to nie wiem czy potrafię...
Spojrzała łapczywie na kolejną porcję.- myślisz, że jeszcze mogę?
ale nie czekała na odpowiedź tylko wzięła porządny łyk.
-Ehhh,,,, dobbr_e.....
Lwie Serce
18-06-2015, 20:20
Elenwena
Również się napiła po czym rzekła nalewając przyjaciółce i sobie wina do kielichów - no to jeszcze jeden! Możesz możesz, są rzadkie chwile kiedy pozwolić sobie można.
Alianea:
Dobre, dobre, tylko jutro Ci Leylo będzie głowa pękać z bólu, każdy szelest zda Ci się szumem drzew przy wichurze, zwykły odgłos kroku tąpnięciem olbrzyma. A, i pragnienie będzie Cię tak męczyć jakbyś tydzień nic nie piła... stwierdziła wzruszając ramionami.
PerWerka
18-06-2015, 20:31
Leyla
Skoro tak mówisz to.... chyba wiesz co mówisz....
Wypiła kolejny puchar
spojrzała na wilka
1016
Cień.....! ???? Siad -ajci...e
Lwie Serce
18-06-2015, 20:34
Elenwena
A zaaaaatem (nalewając znów wino), teraaaz, wzniesiemy kolejny toast, za naszą przyjaźźń!
PerWerka
18-06-2015, 20:37
Leyla
Poczekaj Elenweno bo coś mi się wydaje, że........
Nagle poczuła jak wszystko unosi się jej w żołądku....
Techniczny
Zapłata może być w klejnotach złocie czy srebrze, ważne, ze 3000 srebra równowartość każdy otrzyma.
Zmiana Postaci spoko, ale strat super miecza u jaszczura wtedy.
Alianea:
Łoj! Wiadro Jej dajce! wrzasnęła wzlatując w powietrze by być poza zasięgiem tego co zaraz się wydarzy.
Lwie Serce
18-06-2015, 20:42
Elenwena
To normaaalne, zaraz ci minie, pij - chwyciła dłoń przyjaciółki, którą trzymała kielich i przesunęła ją ku ustom coby Leyla wypiła wino. Elfka jednocześnie przeszła na bok, podpierajac się o ramię władczyni i również wypiła zawartość swojego kielicha.
Messiaen:
Cholera jasna nie obrzygajcie mnie czasami... - pomyślał i wziął kolejny łyk wina. Smakowało mu. Na szczęście raczej to mało prawdopodobne, że polecą na niego hafty bo siedzi dalej od Leyli i Elenweny. A nawet jeśli to i tak najwyżej użyje magii w "samoobronie".
PerWerka
18-06-2015, 20:55
Leyla....
z głupawym uśmiechem na twarzy
Powiedz mi. czy ty czsem nie chcesz mnie upić? - i gdzie jes...t mag. Tańczyććććććććććććććććć!!!! ej... ściągaj pidżamę i choć Tańńńńńńńczyćććććććććććć!!!!!
zakręciło jej się w głowie i padła.. widziała zbliżającą się podłogę ale o dziwo chyba sufit też się zbliżał.
Lwie Serce
18-06-2015, 20:56
Elenwena
Zaśmiała się głupio i podbiegła do leżącej Leyli kładąc jej dłoń na głowie i głaszcząc - miałaś rację, jeszcze nie umiesz pić hahahahaha!
Alianea:
Ej, nie baw się w Cienia. On z większą gracją na czterech łapach chodzi, nigdy mu w tym nie dorównasz Leylo rzuciła z wysoka.
Messiaen:
Co? Mam ci tu taniec erotyczny na stole robić? Zapomnij - odpowiedział ironicznie i dolał sobie wina do kielicha.
PerWerka
18-06-2015, 21:02
Leyla
oj... ykkk. (czkawka) Elenndeynno Ykkk...... umiem...
i czemu jesteście ykkk dwie?
próbowała wstać ale mag zrobił jakieś lodowisko.....
Lwie Serce
18-06-2015, 21:05
Elenwena
Jeszcze bardziej się zaśmiała i pomogła Leyli wstać, szło to bardzo ciężko ale wreszcie się udało. Chodź, napijemy się - po tym nalała sobie znów wina do kielicha oraz przyjaciółce, wsuwając naczynie do jej dłoni.
Messiaen:
Oj... Ale kusi, żeby jej zaproponować rozebranie się i taniec w takim stanie. Ze złośliwości oczywiście hehe - pomyślał, po czym powiedział na głos: Jeszcze się nauczysz pić, jeszcze nauczysz.
Alianea:
A Ty tańczyć z kobietą, choćby i myliła kroki! wytknęła język do maga.
PerWerka
18-06-2015, 21:09
Leyla
Uff , ale gorąco.....
starała się trafić kielichem do ust...
Cień podszedł do maga...... przysiadł tylko na wprost..... jego zęby były dwa centymetry od jego klejnotów rodzinnych>
Messiaen:
Mag nie pił wina zbyt szybko. Wolał się delektować smakiem i ciekawą sytuacją z Leylą. Czeka w skrócie na więcej ciekawych sytuacji. Poza tym jak wspomniał w myślach - nie wypada mu się upić. Gdy podszedł do niego jej Wilk z wyszczerzonymi zębami pomyślał, że jakoś pijana Leyla go "przysłała" do maga. Albo, że ten Wilk jest jakimś cudem rozumny. Wstał i powiedział do niego i jednocześnie do Leyli w bezpiecznej odległości, będąc przygotowanym na ewentualny atak na jego klejnoty rodzinne: A więc tak stawiasz sprawę, co? - po czym dodał w myślach - Oj nagrabisz sobie futrzaku.
PerWerka
18-06-2015, 21:26
Leyla
Cień, choć zanieś mnie do pokoju
Cień podszedł do Leyli nie zwracając uwagi na pyskówki maga. Podniósł ja i poszli w kierunku wyjścia. Gdy przechodzili koło maga Leyla zwróciła się do niego... Przepraszam, że zepsułam wam zabawę ykkk, ale nie wiedziałam, że wino tak na mnie ykkk, podziała. Ja nigdy nie...
Nie dokończyła zdania bo nagle w jej żołądku się zagotowało.. nie mogąc już dłużej pohamować odruchu chlusnęła całą zawartość w kierunku butów maga...
Messiaen:
Mag natychmiastowo zerwał silny wiatr pod swoimi nogami na tyle, by zdmuchnąć od razu wymioty Leyli z dala od niego. Po tym od razu szybko i dużym susem skoczył do tyłu. Odbite wymioty trochę ochlapały Cienia i Leylę, reszta jest cała i czysta, a najważniejsze, że jego buty również. Popatrzył na obu, wzdechnął i powiedział, ściągając z nich od razu wymioty za pomocą jego magii - Nic się nie stało... Daj, ściągne to z Ciebie. W myślach: O cholera, było blisko...
PerWerka
18-06-2015, 21:43
Leyla
....przepraszam.... Już nigdy nie będę piła alkoholu.. ykk
popatrzyła na coś na sobie i wzięła to w palce..... JA to dziś jadłam?
Messiaen:
...Tak. I nie przepraszaj. Nic się nie stało, Leylo. - zdjął jej to za pomocą magii żywiołów z jej palców.
PerWerka
18-06-2015, 21:57
Leyla
Leżąc w swoim łóżku poczuła jak pokój się kręci. sufit w prawo, łóżko w lewo, nie była pewna co do podłogi, Natomiast ściany miały jakis dziwny okrągły kształt. Ale nie bała się tych nienaturalnych zachowań swojego pokoju. Przyjemny dźwięk rosnącej trawy za oknem dawał jej ukojenie. Jedynie głośne myśli świecznika stojącego na kredensie trochę ją rozpraszały. położyła rękę na podłodze, która miała przyjemne futro. troszkę szorstkie ale przyjemne. podłoga mruczała całkiem jak Cień.... Chyba moje moce się wzmocniły. -pomyślała....
Bas'Keen
Słyszał z oddali pijackie śmiechy i zabawę na całego, zastanawiało go czy tak mało znaczyły dla nich dusze poległych wojowników którzy tak niedawno oddali życie w obronie przyszłości tej osady,duszę Yvianny której czyn tak mocno do niego przemówił i który być może uratował ich wszystkich. Zamiast tego upijają się i oddają bezecnym przyjemnościom. Nie. Musiał ich opuścić. Nie czuł się dobrze w tej bandzie,fałszywa Leyla,zadufana Elenwena do której próbował przemówić ale jednak jest całkiem odmienną od niego charakterem osobą,jakże pomylił się w jej ocenie, nie żałował tego że jej pomógł ale jej niewdzięczność i brak wyciągania własnych wniosków były doprawdy zdumiewające, złodziejka, arogancki i pozbawiony wszelkiej empatii mag, paradoksalnie rozumiał i szanował Drunella, mimo że głupi i pozbawiony gracji to jednak podążał on ścieżką honoru, no i Izabell. Ona szczególnie powinna myśleć o ostatnich wydarzeniach,w końcu Mel Garis również była ksenomantką..... Zastanawiał się czy zasługują na pożegnanie z jego strony czy powinien odejść skoro świt.
Bas'Keen
W czasie medytacji uporządkował myśli i podjął decyzję o odejściu, jego przeznaczeniem było dalej samotnie szlifować swe umiejętności i wędrować po świecie hartując ducha. Ledwo zaczynało świtać gdy jaszczur ruszył i bez słowa pożegnania zostawił swych towarzyszy za sobą....
Lwie Serce
22-06-2015, 14:35
Elenwena
Podeszła kilka kroków w stronę odchodzącego jaszczura i krzyknęła - czy zostawianie swojej drużyny bez słowa, jaka by ona nie była, jest honorowym czynem?
Bas'Keen
Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal - odparł spokojnie choć lekko zdziwiony że wykryła jego odejście po cało nocnej libacji - po za tym nie uważam by to godziło w mój honor,zamierzasz dalej go kwestionować czy chcesz mi coś jeszcze powiedzieć?
Lwie Serce
22-06-2015, 15:16
Elenwena
Uniosła głowę dumnie i rzekła - choć jesteśmy barwną drużyną, a wśród nas wielu się nienawidzi, lub przynajmniej sobie nie ufa, to jednego nigdy zarzucić nikomu nie mogłam - lojalności. Długi czas walczyliśmy razem i przelewaliśmy krew, każde z nas za inną sprawę ale łączy nas wspólnota. A nas oboje przyjaźń jak mniemam. Jeśli chcesz odejść to odchodź, ja cię zatrzymywać nie zamierzam choć radosna to nowina dla mnie nie jest. Ale wiedz, że ważną częścią honoru jest lojalność, skoro związałeś z nami swe losy, to winieneś chociaż się z nami pożegnać i rzec, dlaczego odchodzisz. A nie bez słowa wymykać się, wiedząc że wiele bitew mamy do stoczenia. Idź już, skoro jestem dla ciebie nic nie warta, nie czekaj.
Messiaen:
Mag wstał wcześnie rano. Nie pił dużo, więc głowa go za specjalnie nie bolała. Ogarnął się szybko, założył swoją stalową zakrwawioną do połowy maskę, której jeszcze nie wyczyścił z krwi i wyszedł przed fort zaczerpnąć świeżego powietrza, gdy ujrzał rozmawiających z sobą Elenwene i Bas'Keena. Nie słyszał o czym wcześniej rozmawiali, a jedynie słyszał jakieś szmery. Stanął i na chwile przyjrzał się obojgu zastanawiając się co dalej zrobią i o czym rozmawiali.
Bas'Keen
Masz rację, powinienem choć z Tobą i Izabel sssię pożegnać, choć ostatnie twe działania mnie zabolały i czułem do Ciebie urazę, zabawa zamiassst opłakiwania poległych? Zlekceważenie wkładu innych ludów w to krwawe zwycięstwo? Nie, nie mogłem tego pochwalić. Dlatego wolałem odejść bez sssłowa by nie pożegnać się w kłótni. Rad jestem że poznałem Ciebie i Izabel jednak na mnie pora, dusssiłem się w tym towarzystwie, każda chwila była udręką... dlatego muszę wejść ponownie na ssswoją ściężkę. Pozdrów ją ode mnie i bywaj Elenweno,obyś odnalazła w życiu radość.
Lwie Serce
22-06-2015, 15:26
Elenwena
Złapała mocno jaszczura za nadgarstek - spójrz mi w oczy, i powiedz, że potrafisz zostawić przyjaciółkę na zawsze. Wtedy cię puszczę. Ja... Ja może idealna nie jestem, ale wiesz że nie brak mi dobrych cech, zaś złe powinieneś tolerować, jeśli rzeczywiście nie jestem ci obojętna.
Alianea:
Wypiła tylko jeden toast, obudziła się więc przed świtem i zwiedzała okolicę nudząc się okropnie. Spostrzegła rozmawiającego jaszczura z elfką, podfrunęła zaciekawiana tym, że wyglądał jakby miał zamiar gdzieś wyruszać.
- Już opuszczasz nasze towarzystwo?
Bas'Keen
Cóż potrafię, i toleruję to jaka jesteś inaczej już byśmy nie rozmawiali, ale naprawdę potrzebuję samotności by to wszystko sobie poukładać. Musisz to zrozumieć Elenweno.
Do Alianei
Tak - krzywiąc się że kolejni towarzysze go przydybali
Lwie Serce
22-06-2015, 15:33
Elenwena
Zatem cię przeceniłam - wymówiła przez zaciśnięte zęby i odeszła nerwowym krokiem. Smutek w jej oczach był bardzo dostrzegalny, choć zła na jaszczura to żałowała, że odchodzi. Uklękła nad Izabel i zbudziła ją pocałunkiem w policzek, tuląc się do przyjaciółki też. Chciała nie myśleć o postawie Bas'Keena.
Alianea:
Zostaw go Elenweno, niech idzie, widocznie ma dość naszego towarzystwa. A biorąc pod uwagę jak razem potrafimy pakować się w kłopoty wcale mnie nie dziwi, że chciał zwiać cichcem podkuliwszy ogon pod siebie prychnęła pogardliwie wznosząc się wyżej dla własnego bezpieczeństwa. Trzeba mieć odwagę, której najwidoczniej mu brakuje, by zdobyć się na pożegnanie towarzyszy broni, towarzyszek również. rzuciła zanim elfka odeszła.
Izabel
Takie pobudki lubiła, spojrzała w smutne oczy Elenweny i objęła Ją czule szepcąc do ucha Co się stało najdroższa?
Messiaen:
Mag tylko stał i przypatrywał się rozmowie. Chyba go nie zauważyli."A więc odchodzisz? Cóż... Jeden wróg z głowy, ale za to jedna osoba powstrzymująca elfkę od idiotycznych czynów mniej. Nie będę płakać za tobą." - pomyślał, po czym odsunął się od Elenweny, gdy odeszła w złości. Nie pożegna jaszczura ani się do niego nie odezwie - nie ma powodu, nie lubi go ani nie są przyjaźnie nastawieni dla siebie, poza tym właściwie rozumie powody jego odejścia. Gdyby nie możliwości zysku z tej wyprawy i z wielu innych spraw sam by opuścił prędzej czy później drużynę.
Lwie Serce
22-06-2015, 15:37
Elenwena
Spojrzała jeszcze na chwilę w stronę Wietrzniaczki i skinęła jej głową, po czym odrzekła Izabel - Bas'Keen odszedł, miałam go za przyjaciela, zawiodłam się bardzo.
Izabel
A to łobuz nawet się nie pożegnał przyciągnęła elfkę bliżej chodź wiem co poprawi Ci humor hihi
Bas'Keen
Dobra już dobra, nie gadaj mi Alianeo, źle zrobiłem ale nad rozlanym mlekiem się nie płacze,pozdrówcie ode mnie wszystkich i...... zrozumcie lub nie, muszę odejść choć faktycznie mogłem to zrobić w lepszym stylu,żegnaj wietrzko - to mówiąc odszedł zostawiając całą kompanię.
Techniczny
Jednak jaszczurowi podziękuję i już pracuję nad nową postacią. Prześlę Ci koncepcję na pw Aravenie.
Lwie Serce
22-06-2015, 15:42
Elenwena
Pocałowała przyjaciółkę znów i położyła się obok niej nic nie mówiąc.
Alianea:
Poleciała wkurzona szukać pocieszenia u Władczyni Zwierząt. Leylo! Bas'Keen nas opuścił! nie pomyślawszy, że w Jej stanie nawet szept może być za głośny...
Izabel
Czując smutek bijący od Elenweny zaczęła delikatnie głaskać Jej włosy, wiedziała że teraz nie pora na miłosne uniesienia, zwykła bliskość wystarczy Nie smuć się siostrzyczko szeptała delikatnie do ucha Elenweny
Messiaen:
...To ja po prostu odejdę w swoją stronę - powiedział i odszedł w kierunku jakiegoś zacisznego miejsca by chwilę posiedzieć i zająć się tą maską. Potem porozmawia z Drunallem o tym, bądź z kimś innym...
Lwie Serce
22-06-2015, 15:46
Elenwena
Przymknęła oczy jak zwykle poruszajac się wielce, gdy Izabel nazwała ją siostrzyczką i rzeczywiście z czułością oraz troską starszej siostry objęła przyjaciółkę i przytuliła mocno do siebie.
Izabel
Odwzajemniła czułość Nie martw się jakoś damy Sobie radę bez Bas'keena, pozostaje Nam życzyć Mu szczęścia
Lwie Serce
22-06-2015, 15:52
Elenwena
Tak... Ach, pozdrowić cię kazał, ale dopiero gdy mu uświadomiłam kilka rzeczy.
Izabel
Ehh niech i On będzie zdrów, gdziekolwiek zawędruje
PerWerka
22-06-2015, 22:52
Leyla
NA słowa Alianei otwarła ledwie oczy. Z ulgą spostrzegła wazon kwiatów. Wyciągnęła je i wypiła zawartość wazonu.
-Musisz tak krzyczeć? Głowę mi rozsadza....
Alianea:
Stwierdził by Cię pozdrowić burknęła już cicho Odwagi mu brakło by się samemu pożegnać.
PerWerka
22-06-2015, 23:09
Leyla
Na mega kacu..
Dzięki ci Słoneczko moje za pozdrowienia. Nie dam rady w tym stanie go gonić ale wyślę gołębie i niech go ode mnie pożegnają.
Leyla wysłała ptaki za Bas'Keenem, jednak nie do końca potrafiła je kontrolować. Użyła zapożyczenia zmysłu na nich, by choć ostatni raz zobaczyć wojownika.
Ptaki szybko go odnalazły i Leyla powiedziała w myślach... Niech Ci wojowniku szczęście sprzyja. Gołębie fruwały jeszcze jakiś czas nad jaszczurem i możliwe, że puściły na niego co nieco... ;)
PerWerka
22-06-2015, 23:54
Leyla
Wiesz Alianeo, smutno mi... chyba wiem czemu Bas Keen odszedł.... wydaje mi się,ze myśli iż jestem jakąś intrygantką. Wilk słyszał go kiedys. niby medytował a gadał sobie pod nosem.
Elfki nazywał ,, to raczej nie dla twoich uszu.
Maga tez obraził.
Ciebie,,, nie będę Cię martwiła. a mnie nazwał fałszywą...
Alianea:
Sam by się przejrzał w zwierciadle tchórz jeden prychnęła. Przytul mnie, smutno mi że tak nas potraktował. Gdyby nie kłócił się z Elenweną przed odejściem, to nawet bym nie wiedziała że nas opuszcza.
Techniczny
Oj nie ładnie, to były myśli Bas'Keena, od kiedy Leyla umie czytać w czyichś myślach :nunu:
Techniczny:
I ciach po Pd-kach za następną przygodę za wykorzystanie teraz wiedzy graczki, a nie postaci :P ;)
Techniczny:
No, to myśli jaszczura były :F u mnie też minusy będą jeśli kiedykolwiek będę prowadzić pbfa :F za ten zamach na buty maga
PerWerka
23-06-2015, 09:12
Techniczny
Faktycznie.....widocznie kac Leyli udzielił się i mnie..
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©