Uważam, że magowie są niehistoryczni i powinni być usunięci z gry.
Wersja do druku
Uważam, że magowie są niehistoryczni i powinni być usunięci z gry.
Chochliku a czemuż to schematy muszą być utrzymane? Po to wyobraźnia, po to fantastyka by je łamać. Nie mówię oczywiście żeby zawsze je łamać, czy zapominać o pewnych konwencjach ale z drugiej strony momentami zbyt kurczowe się ich trzymanie może doprowadzić do znużenia. W końcu ile można ratować dziewic lub palić wiosek (wiem, wiem, niektórzy powiedzą że bez liku :P) podobną schematyczną postacią, tylko raz ubraną w taki strój i mającą taką moc a innym razem inną. Dziś żeby przyciągnąć uwagę gracza/czytelnika trzeba wymyślić coś nowego, odważyć się nie raz na eksperyment. Nie mówię że schemat jest zły, przeżyty ale nie można blokować drogi czemuś nowemu rzucają tylko slogan że to nie jest zgodne z schematem. Nawiązując do adwersarza Geralta widać właśnie taką próbę zmienienia czegoś. Otóż mag dawniej był wojakiem (wieki temu czytałem i przyznaję się bez bicia zapomniałem o tym fakcie w z biografii Vilgefortza, choć wiem że to mnie nie tłumaczy :) ), najemnikiem wprawionym do miecza aż tu nagle okazuje się że ma potencjał magiczny. I połączył magię z sztuką władania bronią. Co do pancerzy to w książce "Droga królów" pojawiają się specjalne pancerze, które po założeniu i aktywowaniu (nie będę teraz tutaj dokładnie przytaczał co i jak bo to elaborat były o tym ale polecam zajrzeć do książki tejże bo jest bardzo dobrze napisana) są bardzo lekkie a zarazem dodają człowiekowi siły, także jak widać można coś z pancerzem pokombinować. Oczywiście masz chochliku pełne prawo do własnego zdania ale wybacz na mnie działa jak płachta na byka, stwierdzenie że coś nie może tak wyglądać bo nie jest w kanonie. Uwielbiam fantasy i science-fiction (próbuję stworzyć własną space operę ale idzie jak po grudzie, wyobraźnia pracuje ale mam problem z przelaniem tego na papier) właśnie za to że można w niej puścić wodze fantazji i gwizdać na schematy i kanony, choć wiem że się tym narażam u tych dla których kanon to świętość :)
Dobrze możemy złamać kanon fantasy i stworzyć postać maga walczącego w zwarciu przy pomocy miecza trzymającego kostur. Są jednak pewne rzeczy, które wywołują problemy.
Przemyślane wieczorem, sformułowane dzisiaj rano.
Spoiler:
Postać maga z mieczem i kosturem ewentualnie różdżkę lub bez niej jest mało efektywna. Nałożone są na nią zbyt duże ograniczenia. W grach komputerowych może się sprawdzić, spróbujcie to jednak przełożyć na język literacki. Bo Moi Drodzy Oponenci fantastyka to nie tylko gry komputerowe, ale także opisowe gry RPG oraz literatura. Taka postać stworzą chyba tylko największe uparciuchy.
Trzymanie się jednej koncepcji maga jest uporczywe, ale czy nie po to stworzona najprzeróżniejsze jego klasy oparte na różnych szkołach magii, wyznawanych przez niego bogach lub demonach? W H5 twórcy dali liczowi i arcyliczowi miecz, którym atakuje w zwarciu. Ale! Posługuje się nim przy pomocy swojej woli, a jeżeli przełożyłbym to na język literacki do opowiadania np. pozwalałby on trzymać mu wrogów na dystans oddalić się lub rzucić kolejny czar. Magowie i arcymagowie z Srebrnych Miast dostali sztylet. Walka nawet w fantastyce musi opierać się na jakiś założeniach logicznych. Miecz może mieć różnych kształt nawet najbardziej dziwaczny, ale będzie miał określoną długość, która pozwoli efektywnie nim walczyć.
Jeżeli ktoś chce niech tworzy taką postać, ale dla mnie będzie ona komiczna. Zresztą czyż z połączenia maga i wojownika nie powstał paladyn?
Nie, paladyn powstał z połączenia kapłana i wojownika.
Zapominasz, że miecz w rękach maga bitewnego to ostateczność, gdy zawiedzie wszystko inne i dojdzie do starcia wręcz. To nie jest jego główna broń, a ostatnia deska ratunku. Tonący podobno nawet brzytwy się chwyta, więc czemu mag w skrajnych sytuacjach nie miałby miecza?
Proponuję przenieść ten temat do agory, powoli się zmienia w coś co tam pasuje ;)
A czemu nie topora lub innej broni? Przy takich dywagacjach to możemy uzbroić maga w każdą broń, zapominając, że musi umieć nią walczyć. Co z tego, że wie, który koniec jest ostry, a który tępy skoro nie będzie umiał nim posługiwać. Więc mu się do niczego on nie przyda. Po drugie - wyjątkowych sytuacjach magowie, gdy są bliscy śmierci rzucają zaklęcie teleportacji lub otwierające bramę do innego wymiaru i tym podobne czary. Możemy tak debatować w nieskończoność wymieniając atrybuty jakimi może mag się posłużyć, by uratować życie.
Przejrzałem sobie dzisiaj podręcznik do FR pt - "Księga Plugawego Mroku" i przy szablonach niektórych klas mamy coś co można uznać, za bitewnego maga. Postać dostaje biegłość w klasie i pancerzu, kosztem ilości dziennie rzucanych czarów ich poziomu oraz ilości jakich może się nauczyć. Takie rozłożenie umiejętności jest dla mnie logiczne - postać walczy orężem wspomagając się magią, ale nie jest to jej główny atrybut.
Tutaj choćby na tym filmiku z Warhammer Age of Reckoning - mamy pokazaną postać elfiego maga walczącego przy pomocy kostura z wojowniczką druchi uzbrojoną w dwa ostrza. Jak widać bez miecza świetnie daje sobie radę :) - https://youtu.be/36FmkGtgMyA
A propo maga z Ametystowego Kolegium - to kosa służy mu chyba zarówno jako broń i jako kostur/laska? Przy takim połączeniu się nie nie czepiam, bo nikt chyba nie dodał mu dodatkowej broni, skoro ta jest dwuręczna.
Według mnie możemy zakończyć tą dyskusję, bo nikt i nic nie przekona mnie, że "czysty" mag potrzebuje miecza do obrony. :) lub też przenieść ją na pw.
Bardziej do tawerny, bo agora to polityka, a my dyskutujemy o czymś zgoła innym :D
Nie. Powstał Pieśniarz Klingi i to też pod warunkiem bycia elfem i to powierzchniowym. W przypadku mrocznych, pół roku czarodzieje spędzali w szkole wojowników.Cytat:
Zresztą czyż z połączenia maga i wojownika nie powstał paladyn?
Ano stanelim jak w I wojnie światowej, każdy w swym okopie siedzi i ni piędzi ziemi nie odda, przy swoim stać będzie :) Także mamy remis i faktycznie można ustać z tą dyskusją a przejść do innej, bo się będziemy w nieskończoność przerzucać argumentami, myślami, sentencja itp. Co twórcy wymyślą, to wymyślą, zobaczymy jak wyjdzie w praniu na razie za mało danych. Wiadomo GW będzie pilnować coby nie było nic nie namieszane i litery prawa się trzymać wszystko musi bo inaczej wierni wyznawcy uniwersum krzyk podniosą pod niebiosa i zbojkotują a to oznacza mniejszą kasę. Myślę więc że w kwestii zastosowania jednostek i ich specyfikacji Sega nie będzie kombinować, jedynie pytanie brzmi jak balans statystyk będzie rozłożony bo jak nakręcą to np. z takiego maga uczynią kogoś kto, że zacytuję pewnego klasyka "tak słyszałem te opowieści, ma ze 3 metry wzrostu i gdyby tu był to zmiótłby anglików jednym pierdnięciem" to będzie dupa bo jeno same pojedynki magików będą, a armii w pole nie się będzie opłacało wysyłać.
Magowie z mieczami i kosturami występują w świecie WH, więc nie widzę nic złego, że trafią do gry, taki urok tego uniwersum. Z praktycznego punktu widzenia, faktycznie ciężko by się obsługiwało takie połączenie, ale poza tym jest tam jeszcze dużo innych przekombinowanych i nieefektywnych broni i pancerzy, które mają tylko "fajnie" wyglądać na figurce.
http://www.games-workshop.com/resour...eclisNEW01.jpg
http://www.games-workshop.com/resour...StaffNEW01.jpg
Ten czar jaki pokazali na filmiku był coś lichy, więc pewnie nie będziemy mieli sieczki i dobrze.
Najśmieszniejsze jest to, że Karl Franc będzie nieśmiertelny, ale na polu walki już go nie ujrzymy :D - http://forums.totalwar.com/showthrea...m-the-articles
@Chaak umalowana kobieta wygląda ładnie, ale jak przesadzi z makijażem to wychodzi straszydło, więc umiarkowanie nawet w fantastyce jest mile widziane, przynajmniej według mnie ;)
Kiepskie dla mnie porównanie, bo rzygam na widok jakiegokolwiek makijażu u kobiet :P Zaś do przesadyzmu w fantastyce jakoś przywykłem, choć osobiście wolę gdy wszystko jest praktyczne, ale magowie z mieczami mi nie przeszkadzają (ani z włóczniami, sztyletami czy nawet toporami :P ). Jak ktoś wcześniej napisał fantastyka ma to do siebie, że twórca ma wolną rękę w kwestii każdego elementu stworzonego przez siebie świata, tak jest i tego nie zmienimy (i bardzo dobrze!) ;)
Znowu zaczynamy zbaczać na niewłaściwe tory (mea culpa) :) a o gustach się nie dyskutuje ;) mnie tylko ciekawi, po co lord i bohater, którego nie będę mógł użyć w bitwie?
Teraz trzeba poczekać na więcej info. W tym statystyki takiego polowego maga.
Pewnie taki lord/bohater będzie dawał jakieś fajne bonusy dla nacji podczas kampanii i głupio było by Go stracić w bitwie, więc może stąd ta nie grywalność. Choć równie dobrze jest dodany tylko po to by ewentualny nabywca tytułu poczuł sentyment i łatwiej rozstał się z pieniążkami. Wszystko okaże się w dniu premieryxD
Bonusy bonusami, ale fajnie by było poprowadzić wojsko pod wodzą takiego bohatera :)
Czyli nie będę mógł go zabić..., gdzie ma być tu przyjemność?Cytat:
Najśmieszniejsze jest to, że Karl Franc będzie nieśmiertelny, ale na polu walki już go nie ujrzymy :D
Jak spojrzeć na Empire gdzie władca był widoczny tylko w zakładce państwo, coś tam dodawał do statystyk, w Napoleonie główni generałowie też byli nieśmiertelni można ich było tylko zranić (np Napoleon czy Kutuzow), to dla Segi nic nowego że danej postaci nie da się uśmiercić. Po za tym wydaje mi się że jest to zabieg podyktowany przez GW a także przez to że dana frakcja przez całą grę będzie miała tylko 1 postać jako szefa państwa (oczywiście także kupę generałów do zabicia). Pytanie jaki typ tur będzie, czy dniowy, czy np na poszczególne miesiące, jak szybko czas płynąć będzie (jak będzie wolno lecieć np. przez 10 lat to trudniej by władca się zmienił, wiem można zamordować i takie tam, ale cóż w spokojnych warunkach przetrwa). Bo jak zrobią jakiś wycinek czasowy i w tym czasie dana postać w uniwersum nie zginęła, to Sega "zmieniać historii" nie będzie. Oto chyba w tym chodzi tak mi się wydaje. Jedna postać stoi na czele państwa/nacji i jest nieśmiertelna (czy walczyć będzie to się okaże) a resztę będzie można normalnie wytłuc.
Proponuję skończyć już ten radosny offtop i powrócić do sedna tematu. Próby odrzucenia tej propozycji będą miały konsekwencje w postaci upomnień i ostrzezeń.
Pewno taką jak w Napoleon Total War. Poza tym nie wiem skąd informacja, że nie można ich będzie używać w bitwach...
Nie liczył bym w tym względzie na GW. Nie ma już Warhammer Fantasy Battle, jest Warhammer Age of Sigmar.
Co do Total War: Warhammer, ciekawi mnie czy dla Imperium będą dostępni magowie wszystkich 8 Kolegiów, czy raczej tylko tych z najbardziej widowiskowymi czarami bojowymi.
Asuryan Warhammer Age of Sigmar to event, a Warhammer Fantasy Battle ma się jak najlepiej.
Kolejny wynalazek 8 edycji Imperium :) Czekam na Celestial Hurricanum.
Obawiam się, że właśnie twórcy się bawią w takie eksperymenty. Ile takich jednostek będzie na polach bitew? Jedna na całe Imperium? Jest masa wątpliwości co do tego jak uda im się grę zrobić, a oni rzucają jakieś wymyślne "działa". Wiem, że to takie czepianie się na zapas, ale mam złe przeczucia. Przez te 39 stron tematu wymieniono już sporo rzeczy które budzą obawę, nie kojarzę jednak żeby to "działo" zostało wspomniane. Mam nadzieję, że twórcy nie zasypią nas takimi "ciekawostkami" po czym okaże się, że tekstury zwykłych piechociarzy zapadają się pod ziemię, używanie magii nie działa, a Zieloni są czerwoni ;).
Dagorad, proponuję zajrzeć do 8 edycji Warhammer Fantasy, gdyż to właśnie z niej CA korzysta - a tam takie coś zostało dodane.
Nie będę się czepiał konstrukcji działa osadzonego na karecie, ale mam wątpliwości podobne jak Dagorad. Twórcy uraczą nas możliwością szkolenia takich cudów, czołgów parowych? Czy też postawią na dostanie ich z eventu jak było to Call-u?
Pewnie ich dodadzą, ale będą bardzo drogie.
Byle by nie przekombinowali całkowicie gry - dużo różnych jednostek, ale w ogóle niedopracowane pod względem animacji, zwalona mechanika czarów... podobno dzisiaj mieli pokazać filmik z bitwy. Jestem bardzo go ciekawy.
Podziwiam ludzi ktorzy entuzjastycznie podchodza do tej czesci TW.CA juz niejednokrotnie pokazalo iz nie potrafi zoptymalizowac gry kiedy walczy za duzo typow jednostek-prosty przyklad to Rome II total fail-nie poradzili sobie z sarrisami/wloczniami i mieczami(ze o koniach,sloniach i reszcie nie wspone)-a zucili sie na az tak gleboka wode jak czary/potwory itp...Mam nadzieje ze im sie uda-jednak parcie SEGI na szybkosc wydawania gier ma sie nijak do jakosci.Sega popsula juz tyle znanych marek gier ze i tym razem moze byc podobnie-mam nadzieje ze sie myle.Wole byc pozytywnie zaskoczony niz ponownie rozczarowany...
I o wilku mowa, oto i filmik z TW: Warhammer
https://www.youtube.com/watch?v=ZKPw86ivR7A
Na razie jestem bardzo zaskoczony - gdy już mi przejdzie - rozpiszę się na temat filmiku.
A ja nie jestem zaskoczony tylko grubo zawiedziony.
O ile animacje wygladaja ok to cala reszta lezy i kwiczy.
1.Nie ma zadnego-ale to ZADNEGO efektu szarzy kawaleri.Po prostu szarza traci caly impakt w chwili zetkniecia sie z wrogeim-znowu powielone stare niedorobienia.
2.Walka-walczy tylko kilka jednostek z przodu-reszta stoi z tylu i czeka na swoja kolej.
3.Czary-jeden czar w 4 sekundy zmiata 2 oddzialy jazdy-jak dla mnie to troche za bardzo przesadzone-moze komus sie spodoba-ale mnie nie.
4.Efekty-gra musi miec chyba DUZO wieksze wymagania-wyglada jakby bylo robione na srednich ustawieniach(przynajmniej efekty)-wygladaja raczej srednio.
Teraz ciekawi mnie jak bedzie wygladalo zachowanie AI tak w bitwie jak i na mapie-ale juz widac ze robia to w wiekszosci ci sami co poprzednie czyli pewno zbytniego progresu nie bedzie....
Dobra, zaskoczenie opadło - pora się rozpisać. Więc na początek zwracam uwagę, że to dopiero pre-alpha, więc dużo roboty przed nimi - jednak kilku błędów można już doświadczyć. Oto drobna lista:
1. Animacje gigantów, wywern i Karla Franza na gryfie - jedna animacja zabijania - jest to bieda niemal taka sama jak ilość animacji walki w Heroes of Might & Magic. Tylko jedna i co dziwne spójrzcie na giganta - niby odgryza mu łeb, ale jednak łeb zostaje na miejscu po wyciągnięcia z pyska przez olbrzyma. Czyli zapewne znowu DLC na krew będzie.
2. Impet szarży jazdy - w Medieval II jazda najzwyczajniej w świecie miażdżyła wroga od przodu jak i tyłu, po 1 szarży impet opadł do czasu zmęczenia. Tu nawet nie widać tej szarży dokładnie.
3. Orkowy szaman - jedną kulą magii (nie wiem, czy to spaczeń) zmiótł 2 oddziały rajtarów, co mnie zdziwiło. Szaman wyglądał na napompowanego magią niczym pseudosiłacz sterydami.
4. Czy mi się wydawało, czy salwa oddziału strzeleckiego nic nie zrobiła tej wywernie, co na nich zlatywała?
5. Wyrzutnia goblinów wyglądała trochę jak wynalazek da Vinciego z Assassin's Creed II.
6. Jednostki jednak odwzorowane są fenomenalnie (zgodnie z 8 edycją), czyli za to duży plus.
Lecz co z tego, skoro liczy się głównie poza klimatem i mechaniką też sztuczna inteligencja - jeśli będzie ona zarówno na mapie kampanii jak i na bitwach zwalona, to pozostaje jedynie jedno - gra na multi albo w kampanię łeb w łeb.
Do mnie niestety ani nie przemówiły animacje, ani zachowanie oddziałów podczas walki, ani same animacje tejże walki, jeśli z etapu pre-alpha nie uczynią olbrzymiego skoku do produktu finalnego to niestety będzie klapa:(
Wydaje mi się, że CA zatrudnia ostatnimi czasy najlepszych twórców modyfikacji aby podnieść poziom swoich gier, więc dajmy im szanse. Z tego co pamiętam to na filmiku wspomniane było coś o tym że szarża ma być poprawiona. Animacje i grafika są fajne, nie zapominajmy że gra jest cały czas na etapie tworzenia. Na razie zauważyłem spora bierność jednostek ale nie bede sie wypowiadał na ten temat. Mam też wrażenie że ta gra jest słabo zoptymalizowana a same wymagania będą kosmiczne. Jednak tak jak powtarzam, gra jest cały czas tworzona.
Ja tam cały czas widzę regres w animacjach walki wręcz w stosunku do Medka II. Jakoś ciężko mi więc uwierzyć aby to mocno poprawili, skoro na tym samym silniku nie udało im się to od Empire, to pewnie i nie uda się od alphy do wersji finalnej.
Zdaje mi się, że jednostki nie przypominające ludzi (rozmiarem) jakoś pokracznie się poruszają trochę.
Wyraźnie widać teraz coś co prędzej było mniej istotne, cała jednostka robi jedną rzecz. Strzelcy więc zamiast nawalać do olbrzyma z odległości patrzą biernie jak ich towarzysze walczący w zwarciu są masakrowani. Pewnie będzie to mocno irytujące, obstawiam, że lepiej będzie kombinować tak żeby wszyscy strzelali niż pozwolić aby "pierwszy rząd" walczył w zwarciu, a reszta patrzyła.
Ten latający fanatyk... kolejna ciekawostka nie mająca raczej większego znaczenia w skali strategicznej. To jak "wylądował" było absurdalne, zadał straty jakby był z 10 razy większą kometą, wygląda to tak jakby twórcy podmienili po prostu tekstury z jakiegoś działa/magii i umieścili tam tego fanatyka pozostawiając ten sam efekt.
Oskryptowana bitwa a wyglądała bardzo biednie. Wychodzi, że ludzie nie potrafią się bić. Jednostki schowane w lasku zamiast wjechać z impetem w zaskoczonego wroga zaczęły go ostrzeliwać. Jak na moje, to ta kawaleria powinna zaatakować walczących w zwarciu, a jednostki strzeleckie rozproszyć się i zapolować na szamana. Dziwne też miejsce na bitwę, z tyłu była chyba przełęcz która lepiej by się nadawała na pozycję obronną. No ale to akurat szczegół mało istotny z perspektywy całej gry, mam tylko nadzieję, że jeżeli gracz będzie miał się tam bronić to będzie mógł wybrać lepszą miejscówkę.
Medieval 2 miał lepsze animacje walki wręcz niż nowe części TW? Albo nie grałeś w nowe części albo sobie żartujesz. Wiem że można sentymentalnie patrzeć na gre ale bez przesady.