Ku czci tych, którzy mają amnezję. To te czerwone buractwo z eselde skopało służbę zdrowia, nikt inny jak tylko oni. Bo kto wprowadził na początku lat 2000 NFZ? Kto był wtedy u władzy? Pomyślałeś o tym czy wrzucasz tylko tak dla samego wrzucania?
Wersja do druku
Bo winni są nie tylko ci co wprowadzili, ale i ci, co potem to pielęgnowali:P i... pielęgnują nadal:cool:
A dla tych, których drażni niewinna, przekopana, żyzna ziemia smoleńska, dla przypomnienia:)
https://www.youtube.com/watch?v=xpYjVEyhyjA
A poza tym, mamy bezgraniczne zaufanie, do każdej deklaracji naszej nowej, jasnej pani...
Nie sadzilem ze uzbieralo sie juz tego na cala encyklopedie:
http://markd.pl/afery-po-0-748-i-kadencja-rzadow/
Tymczasem 11 listopada coraz blizej oraz to medialne zagrozenie inwazja wiec trzeba sie zabezpieczyc:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...zerwistow.html
Oby cwiczenia okazaly sie owocne bo jak popatrze na to cos :devil:
https://www.youtube.com/watch?v=qiJxSSBKLqk
http://faktopedia.pl/uimages/service...jpg?1410875458
Sukces międzynarodowej polityki ochrony środowiska!
A jakieś wiarygodne źródła? Dane? Statystki etc.? Równie dobrze mogłeś wrzucić link z wiedzy bezużytecznej.
Na szczescie dla USA ich sojusznicy z NATO maja juz doswiadczenie z Bliskiego Wschodu,Balkanow oraz Afryki.To kiedy wprowadzamy model amerykanskiej demokracji w samej Ameryce?
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/usa-...h-stanow/05jpm
Co chwilę wieszczą rozpad USA tak jak i Rosji. Z tym że dla USA to dobre wieści. Obama dostaje żółtą kartkę, Amerykanie mogą wywalczyć dla siebie jeszcze większe autonomie w poszczególnych stanach. Reforma wywołała kontrowersje więc zwyczajem USA mogą tego państwa obywatele (niezależnie od stosunku do niej) uznać że powinna to być kwestia poszczególnych stanów. W Rosji z kolei to co najwyżej mogą poszczególne regiony wywołać śmiech na Kremlu. Model amerykańskiej demokracji może w tym przypadku w sposób naturalny zawrócić USA z obranej drogi. Amerykanie niezależnie od tego czy uznamy ich za coraz głupszych czy nie tak jak mogą agresywnie reagować na pomysły odebrania im broni mogą podobnie reagować na perspektywę że Waszyngton będzie im mówił co mają robić.
http://www.mpolska24.pl/wiadomosc/ra...conchite-wurst
Conchita Wurst wystąpi przed Parlamentem Europejskim, by "pomóc w walce z dyskryminacją LGBT". Została zaproszona tam przez unioposłów.
Czekam na komentarze innych, mi brak słów:rolleyes:
http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,360...l#BoxSlotI3img
Bajka o tym jak PiS reguluje seks wśród zwierząt.
No masz czlowieku faktycznie wielki problem zwracajac uwage na takie pierdulki:wall:Moze to Cie bardziej zainteresuje:
http://wgospodarce.pl/informacje/163...53-tys-polakow
http://biznes.onet.pl/waloryzacja-em...449,news-detal
Wyslac to "cos' do muzulmanow na tydzien.Szybko zateskni za europejska nietolerancja;)
W sumie, to dobra wiadomość. Im szybciej się Szwabi zdegenerują, tym dla miejscowych Muzułmanów lepiej...:cool: Tylko tak dalej! :devil:
"Niemiecka Rada Etyki, oficjalny organ doradczy Bundestagu, Bundesratu i niemieckiego rządu orzekła, że rząd powinien rozważyć zmianę prawa, tak by zalegalizować... kazirodztwo..."
http://www.sfora.pl/swiat/Szok-W-Nie...rodztwo-a72345
http://www.defence24.pl/news_kontrol...-ponosi-polska
Brawo! :clap:
Aha rozumiem. Czyli tak: emerytura cały czas ta sama - źle, podnoszą świadczenia o kilkadziesiąt zł - jeszcze gorzej....Typowo Polskie narzekanie. Nawet laik wie, że podwyższanie emerytur powinno się odbywać stopniowo małymi krokami by budżet nie padł.
Bo to jest żenada na skalę światową, że jakiś matoł chce regulować prawa natury. Szukanie dziury w całym byleby się pokazać w TVCytat:
No masz czlowieku faktycznie wielki problem zwracajac uwage na takie pierdulki
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...dom#BoxWiadTxt
To się już zaczyna robić chore powiem Wam, podręcznik jest darmowy a kapłani zamiast się cieszyć, że rodzina będzie miała więcej pieniędzy oni szukają dziury w całym. Może utwórzmy przy ministerstwie edukacji specjalną komisję złożoną z duchownych, która będzie oceniać podręczniki czy są w duchu katolickim. Bo to nie są pierwsze pretensje jakie mają do elementarza. Jestem ciekaw czy równie gorliwie i wnikliwie przyglądali się innym elementarzom czy tylko temu.
Ja bym to dał do tematu o Kościele. Bo to naprawdę pokazuje, że z bagna, w którym grzęźnie konserwatyzm (czy może reakcjonizm) naszych "współobywateli" się niewielu chce wydostać.
Ja tylko dodam jeszcze od siebie że te podręczniki nie są ,,za darmo". W życiu nic nie ma za friko. Te podręczniki zostały kupione z naszych wspólnych pieniędzy(także jak najbardziej obciąża budżet, a mamy mydlenie oczu) więc te wszystkie ochy i achy można sobie darować ;) Mam rodziców nauczycieli i stwierdzili że to wszystko jest szopka. Nie da się uczyć z jednego podręcznika. Za tym wszystkim stoi jakieś ,,zaprzyjaźnione" wydawnictwo. Może jakiś kuzyn brata szwagra. Powinno być w tym wypadku jak za komuny, podręczniki dawało się na wymianę z młodszymi klasami. Rodzice oszczędzali i nie było głupot typu ,,potrzebujesz nowego podręcznika bo teraz obrazek na stronie tytułowej jest w kolorze brązowym a nie czarnym, jak poprzednio". Śmiech na sali i tyle.
Polecam przeczytać: http://www.naszdziennik.pl/polska-kr...lementarz.html
No właśnie z pieniędzy wspólnych, z budżetu państwa - a co za tym idzie rodzic nie płacił bezpośrednio ze swojej kieszeni, zrobił to płacąc choćby podatek. Na etapie tworzenie podręcznika i jego dystrybucji nie wyciągnął z portfela ani złotówki. Obecnie rodzic musi wydać tylko pieniądze na wydruk i zbindowanie tego elementarza, co i tak jest tańsze niż kupno w księgarni. Podręcznik nie jest może idealny bo to pierwsza taka próba w Polsce, ale nie znaczy to, że należy od razy krytykować i mówić, że nie należy dalej pracować nad rozwojem tego projektu.
Potem miałeś odkupywanie od starszych klas podręczników, jednak wydawnictwa zdały sobie sprawę ile tracą na fakcie. Dlatego co roku z tego samego wydawnictwa pojawiają się nowe podręczniki, o tej samej tak naprawdę treści. A wybór podręcznika zależy od nauczyciela. Moja siostra jest nauczycielem i wiem np., że wydawnictwa zachęcają ją wybrania ich podręcznika przysyłając jego egzemplarze do domu lub przysyłając materiały szkoleniowe. Wydawnictwo zrobi wszystko by wybrać ich podręcznik.
A co do artykułu to czy ktoś wcześniej przejmował się czy w elementarzu był odniesienia do wartości katolickich? cCy tylko zrobiła się chryja przy tym?
Definicja "za darmo" według lewicy?Cytat:
No właśnie z pieniędzy wspólnych, z budżetu państwa - a co za tym idzie rodzic nie płacił bezpośrednio ze swojej kieszeni, zrobił to płacąc choćby podatek.
Nie mam lepszego pomysłu, bo nie ma czegoś takiego jak "za darmo". Jak ktoś pisze, że obecnie szkoła jest darmowa to mnie krew zalewa.
W obecnym roku szkolnym za 4(!) nowe książki płaci się ~ 300 zł. (przykładowo: angielski, niemiecki, informatyka i matematyka) Info z życia wzięte.
Jeśli tak ci odpowiada składka wszystkich obywateli, to wprowadźmy podatek 99%. Będziemy mieć wszystko "za darmo".
Bo nie istnieje coś takiego jak "za dramo", na podręcznik zrzucił się cały naród, tyle, że żadna złotówka na niego nie została wyciągnięta z ich portfeli bezpośrednio. Gdyby podręcznik dotyczyłby Ciebie zapewne miałbyś inne podejście, ale tak należy to ocenić jako złą rzecz bez umiejętności podania innego rozwiązania. Np. gdy miast buduje za pieniądze z budżetu basen miejski też mam być negatywnie nastawiony bo nie umiem pływać? Skąd wiesz, że np. Twoje dziecko w przyszłości nie będzie korzystać z takiego darmowego podręcznika?
Jak rozumiem za wszystko chciałbyś płacić z własnej kieszeni? To, po co narzekasz na cenę czterech podręczników?
Zgoda na podręcznik z budżetu państwa, ale żeby on miał większą wartość dydaktyczną. Bo co to za nauka skoro w październiku w 1 klasie podstawówki, uczy się cyfr 1,2,3(sic!)? Ja mgliście pamiętam, ale pamiętam że to już umiałem w 5 latkach... W związku z czym jest to kreowanie kolejnego pokolenia analfabetów i zacofanych rozwojowo obywateli(wiem co mówię bo niedawno widziałem kartkówki z klas zawodowych. TRAGEDIA.). Moim zdaniem trzeba też w takim podręczniku dostosować zawartość do rzeczywistości jaka panuje w Polsce. A już całkiem najlepiej by było gdyby znieśli zupełnie VAT na książki jak było dawniej, a do tego jakieś dotacje na podręczniki z gmin, zamiast budować durne chodniki czy tęcze.
No cóż homoseksualiści nie zgodziliby się z tobą oraz transwestyci że jest coś ważniejszego od wydawania dla nich środków finansowych, zwracania na nich baczniejszej uwagi, oraz pisania na ich cześć peanów. Zresztą taka poprawność też szkodzi państwu bo zamiast interesować się sprawą edukacji czy gospodarki to nie, lepiej dostosowywać się do zasad poprawności względem czyjejś orientacji. To chore.
Ja tylko proszę żebyście już nie pisali o homoseksualistach bo to zawsze prowadzi do konfliktów, no chyba że będziecie to robić bez wylewania na siebie wiadra pomyj, to proszę bardzo. Pampa
Analfabetyzm stwarzają rodzicie tak naprawdę a nie źle stworzony podręcznik. Przecież kiedyś to rodzic uczył dziecko pisać czy też rachować w domu, szkoła była tylko od utrwalania tego co już dziecko miało umieć. Mnie np. rodzice uczyli pisać czy też czytać, oczywiście w szkole też to miałem, ale idąc do niej miałeś już jakąś wiedzę i umiejętności. Teraz cały obowiązek spada na szkołę i nauczycieli, a potem rodzice mają pretensje, że ich dzieci nie umieją dobrze czytać czy też piszą niewyraźnie. Przecież też kiedyś rodzice chodzili do pracy, zajmowali się domem i znajdowali czas by pomóc dziecku w rozwoju. Co do reszty - dostosowanie podręcznika i VAT to się zgodzę. Należy naciskać aby kolejna wersja podręcznika była lepiej przygotowana merytorycznie i pojawiła się dużo wcześniej.
A co do Twojego upomnienia na temat pewnej grupy, to sam zacząłeś. Nie trzeba było wspominać tęczy :D
Wiem, ale słowo się rzekło :P Pampa
chochlik20, o tym mówi JKM, ale jest nazywany wariatem.
Stronę wcześniej uważałeś, że jest to darmowy podręcznik.Cytat:
Bo nie istnieje coś takiego jak "za dramo", na podręcznik zrzucił się cały naród
Logicznie rzecz biorąc, gdybym był w wieku np. 6 lat to moi rodzice mogliby wtedy nie płacić na podręczniki dla starszych roczników, więc domniemane kilka złotych więcej bez składki obywatelskiej nie obciążyłoby budżetu mojej rodziny. To samo w drugą stronę - mając 18 lat rodzice nie musieliby płacić za podręczniki dla małolatów, więc trochę większa cena byłaby nieodczuwalna.Cytat:
Gdyby podręcznik dotyczyłby Ciebie zapewne miałbyś inne podejście, ale tak należy to ocenić jako złą rzecz bez umiejętności podania innego rozwiązania.
Są rzeczy, gdzie podatki są sensowne i trzeba je płacić.Cytat:
Np. gdy miast buduje za pieniądze z budżetu basen miejski też mam być negatywnie nastawiony bo nie umiem pływać?
Przecież to obecnie płaci się za wszystko, tylko jak to ująłeś - pieniądze nie są zabierane nam bezpośrednio.Cytat:
Jak rozumiem za wszystko chciałbyś płacić z własnej kieszeni?
Za kilka lat ja sam będę płacił za praktycznie wszystkie rzeczy, (w podatkach) z tym, że z dużej ilości nie będę w ogóle korzystał. (np. właśnie podręczników dla małych dzieci. Można podać masę przykładów)
No bo jest darmowy :rolleyes: rodzic dokłada się do budżetu i z tego organizowane są fundusze na zakup podręczników. Więc rodzić nie płaci za podręcznik. Ciężko to pojąć :rolleyes: Skoro to państwo płaci za książkę a nie rodzic.
? Kupujesz czipsy, w ramach ceny płacisz też VAT, kiedy będziesz dostawać pensję to będą Ci odejmować na rzecz podatku dochodowego. :rolleyes: Więc jak to nie są zabierane nam bezpośrednio?
O, no proszę sam będziesz za wszystko płacił, ciekawe. Aż tyle kasy masz?
JKM mówi by to rodzice uczyli dzieci, bo rząd nie ma prawa wtrącać się w ich wychowanie. A do tego by rodzice uczyli sami dziecko nim pójdzie do szkoły nie potrzeba specjalnej uchwały, ani tym bardziej sprywatyzowania szkół. Rząd wtrąca się w to, że rodzice uczą dzieci czytać czy pisać? Bo jakoś tego nie zauważyłem, a o tym była wcześniej mowa. I nie jest to wina rządu, że dziecko, które posyłane jest do szkoły nie umie nic. Rodzic liczy, ze szkoła je wszystkiego nauczy od czytania, po pisanie i rachowanie. Winna jest mentalności współczesnego rodzica, który wychowuje swoje dziecko na kompletnego kretyna uważając jednocześnie, że szkoła jest wina złych ocen dziecka.
Ty lub ktokolwiek z Twojego otoczenia dołożył się bezpośrednio finansowo do stworzenie tego podręcznika? Ktoś chodził i zbierał na jego powstanie?
Inwestowanie w edukację nie jest sensowne?
Skąd wiesz, że nie będziesz korzystał? Zakładasz z miejsca optymistyczne założenie. To, że ja z czegoś nie będę korzystał nie znaczy, że inni nie mogą z tego korzystać.
Ty zapewne nie będziesz korzystał z tego podręcznika, ale Twoje dzieci będą mogły z niego korzystać, i nie sądzę żebyś się nie cieszył, gdy np. 30-40zł zostanie w Twoim portfelu.
To co Bóg dał te pieniądze z nieba, taka manna?.... ot niewierny napisał! Bo jak nie od obywateli to skąd one są??Cytat:
Ty lub ktokolwiek z Twojego otoczenia dołożył się bezpośrednio finansowo do stworzenie tego podręcznika? Ktoś chodził i zbierał na jego powstanie?
Korwin to oszołom, ale trochę z jego gadulstwa do mnie trafia, tylko trzeba byłoby to ucywilizować. Wyrosłem już z tego, że da radę zrobić wszystko prywatne, ale szukać oszczędności albo restrukturyzacji w takich ZUS-ach, NFZ-tach czy w edukacji się da.
Dla mnie to chory jest ten podręcznik i tyle, wolałbym wydać sam tę kasę, na taką książkę jaką chciałaby nauczycielka, bo po pierwsze z tego co czytałem to i tak dzieci się uczą z dwóch książek, a po drugie nie mam zaufania do narzucania czegoś z poziomu władzy centralnej. Prosty przykład, inaczej rodzice będą chcieli uczyć dzieci w zapadłej wsi podkarpackiej niż w Wawce, i mają do tego prawo!! Nikt natomiast nie ma prawa edukować dzieci na jedną modę, na jedno myślenie itd. Oczywiście piszę tu raczej o tematach ideologicznych, bo trygonometrii w matmie czy mapy w giegrze się nie uniknie, i dobrze, choć ja z matmy już mało co pamiętam.......
Co to w ogóle za myślenie? Podręcznik nie jest darmowy, bo uiszczam opłatę w postaci podatku.Cytat:
No bo jest darmowy :rolleyes: rodzic [b]dokłada [czyli płaci!][b] się do budżetu i z tego organizowane są fundusze na zakup podręczników. Więc rodzić nie płaci [no gdzie tam, wcale...] za podręcznik. Ciężko to pojąć :rolleyes: Skoro to państwo płaci za książkę a nie rodzic.
Państwo bierze pieniądze jak sam zauważyłeś z budżetu, a budżet tworzą nasze pieniądze, czyli np. moje i twoje.
Gdyby podręcznik był za darmo, to ja w ogóle nie musiałbym płacić tego w podatku, a i tak bym go dostał.
Rząd nakazuje wysłanie dziecka do szkoły, co się nie zgadza z wolnościowym postulatem w tej sprawie, w programie KNP.Cytat:
JKM mówi by to rodzice uczyli dzieci, bo rząd nie ma prawa wtrącać się w ich wychowanie.
Sprywatyzowanie szkół ma na celu odciążyć budżet państwa, czyli de facto obniżyć podatki. W dodatku w prywatnych szkołach jest zazwyczaj wyższy poziom, bo osoba, która jest właścicielem takiej szkoły ma w swoim interesie reprezentowanie jak najwyższego poziomu.
Co z tego, że nikt nie wziął pieniędzy bezpośrednio? Uiszczona została opłata w postaci podatku, czyli de facto zapłaciłem za ten podręcznik. On nie jest darmowy... ludzie, gdzie wpajają takie "mądrości"?Cytat:
Ty lub ktokolwiek z Twojego otoczenia dołożył się bezpośrednio finansowo do stworzenie tego podręcznika? Ktoś chodził i zbierał na jego powstanie?
Czyli NFZ też jest darmowy?
Istny raj! Wszystko w Polsce za darmo. Ciekawe czemu ludzie wyjeżdżają.
Cytat:
Inwestowanie w
Pisałem już o tym przykładzie. Jeśli rodzice nie musieliby płacić na WSZYSTKIE obecne podręczniki, to zaoszczędzone pieniądze mogliby przeznaczyć na podręcznik dla swojego małego dziecka. W istocie nie powinni niczego odczuć, bo płaciliby mniej w podatkach, czyli mieli więcej dla siebie.Cytat:
edukację nie jest sensowne?
A może ja nie chce kogoś finansować? Lewicowcy bawią się w monarchie? Płać, bo musisz i tyle?Cytat:
To, że ja z czegoś nie będę korzystał nie znaczy, że inni nie mogą z tego korzystać.
W okresie, w którym np. nie będę miał dzieci te wszystkie pieniądze płacone na podręczniki w podatkach mógłbym odkładać, co za problem?Cytat:
ale Twoje dzieci będą mogły z niego korzystać, i nie sądzę żebyś się nie cieszył, gdy np. 30-40zł zostanie w Twoim portfelu.
W dodatku już pisałem o tym przykładzie 2 razy...
Bezpośrednio, to tak jakby urzędnik przyszedł do ciebie i wyciągnął z portfela.Cytat:
Więc jak to nie są zabierane nam bezpośrednio?
,,A może ja nie chce kogoś finansować?" Dopóki sam nie będziesz w potrzebie.
Młodziutki jesteś to mało widziałeś i mało wiesz, ślepa wiara w ideały. A to co serwujesz to zwykła utopia.
Znowu rozbijamy się o to samo. Dałeś na niego bezpośrednio? Nie, więc o co ten krzyk? Płacimy podatki i stąd rząd zaczerpnął pieniądze na niego. Jeżeli złożył się na niego każdy z obywateli Polski, który płaci podatki to zapewne w prostym rachunku dałeś zapewne na niego 1 grosz. Szkoda Ci go? Czy też może lepiej aby rodzic sam kupił podręcznik dla swojego dziecka i wydał na niego dużo więcej?
Mają, ale jak według Ciebie te różnice na tym poziomie nauczania mają się objawiać? Po drugie rząd wchodzi Ci do domu i sprawdza jak edukujesz swoje dziecko w domu i jakie wartości mu przekazujesz? Co najwyżej to rząd promuje określone wartości i zachowania, ale to od rodzica ostatecznie zależy jak wychowuje swoje potomstwo
I a propo dwóch podręczników? Kto tak naprawdę zyskuje na tym, że dziecko uczy się z dwóch podręczników zamiast jednego. Równie dobrze matematyki dziecko mogłoby się uczyć z dwóch podręczników bo nauczycielka stwierdziłaby, że jeden wyjaśnia dobrze to a drugi lepiej tamto. A co tam, że idą na to dodatkowe środki, a plecak jest od tego cięższy.
Jedną modłę, jedno myślenie? Sorry, ale ten podręcznik to nie zbiór jakieś ideologii, tylko książka do nauki podstawowych rzeczy na tym poziomie nauczania. Możesz mi wskazać jaką ideologią wciska dziecku ten podręcznik.
Uiszczam opłatę w podatku, która jak już pisałem Barsie zapewne wyszłaby koło 1 grosza. Gdyby podręcznik miał być za całkowicie darmo tak jak Ty chcesz to w ogóle by nie powstał, bo państwo nie miałoby funduszy na jego stworzenie.
To ma nie istnieć obowiązek chodzenia do szkoły? :eek: to wyrośnie nam pokolenie analfabetów i ludzi pierwotnych skoro już teraz rodzice nie mają czasu edukować dziecka.
A co do szkół prywatnych, będzie podobnie jak z publicznymi. Dyrektorzy będą przepuszczać dzieci, które powinny oblać bo inaczej rodzic nie da pieniędzy i zabierze dziecko do innej szkoły. Jeden taki przypadek może nie wpłynąć na kondycję finansową takiej placówki, ale kilkadziesiąt? Albo inny przykład rodzic da więcej kasy by szkoła wypromowała jego dziecko dalej pomimo iż się nie uczy. W Polsce istnieją prywatne uczelnie i to znaczy, że poziom ich nauki jest wyższy od państwowych? Wszystko zależy od osoby, na którą się trafi a nie na fakt czy płacisz czy też nie za edukację, tak trudno to pojąć? Interesem szkoły prywatnej jest utrzymanie, a więc zarabianie kasy.
Jest i nie jest. Płacisz składkę zdrowotną, ale przy leczeniu nie płacisz już bezpośrednio za wizytę u lekarza czy specjalisty. Jeżeli uważasz, że likwidacja NFZ i wprowadzenia płatnego ubezpieczenia jest lepsza, to zauważ, ze coś takiego istnieje w USA i są szpitale czy przychodnie dla ludzi, których nie stać na ubezpieczenie. Żaden system nie jest idealny tak naprawdę.
Przecież nie płacisz na podręczniki dla starszych? Co najwyżej z Twoich podatków idzie zapomoga na wyprawkę dla ludzi, którzy naprawdę są potrzebujący.
Istotą humanizmu jest troska o drugiego człowieka, nawet zwierzęta z tego samego gatunku troszczą się o siebie gdy żyją w stadzie. Nie wiem w jakim Ty świecie żyjesz, ale wygląda na to, że na jakiejś bezludnej wyspie i pomoc drugiego człowieka jest Ci zbędna, ale sam nigdy nie doświadczyłeś empatii ze strony drugiej osoby. Wolę być lewicowcem i pomagać drugiej osobie, choćby nieznajomej, niż być korwinistą i mieć tą drugą osobę gdzieś.
Mógłbyś, zacznij nie płacić podatków już teraz, ale zauważ, że za Twoje podatki rozwijane jest państwo w którym żyjesz.
Czyli z ZUS, NFZ, zgrai urzędasów, premii dla funfli partyjnych też mam się ciszyć, ma mi to zwisać, bo nie dałem na to bezpośrednio... Powiem wprost, ja się tylko nabijam z lewaków i ich "darmowych" rzeczy dawanych przez państwo. Za darmo to można w ryj dostać...Cytat:
Znowu rozbijamy się o to samo. Dałeś na niego bezpośrednio? Nie, więc o co ten krzyk? Płacimy podatki i stąd rząd zaczerpnął pieniądze na niego. Jeżeli złożył się na niego każdy z obywateli Polski, który płaci podatki to zapewne w prostym rachunku dałeś zapewne na niego 1 grosz. Szkoda Ci go? Czy też może lepiej aby rodzic sam kupił podręcznik dla swojego dziecka i wydał na niego dużo więcej?
ps. w ten grosz wątpię... ale nie o to tu chodzi.
Poczekaj sobie na wizytę u lekarza specjalisty w PL... powiedz to komuś bliskiemu u którego jest podejrzenie jakieś poważnej choroby, no niestety jak kogoś nie stać to czeka, albo i na cmentarzu ląduję, jak kogoś stać to idzie prywatnie, mimo, że bulił składki...Cytat:
Jest i nie jest. Płacisz składkę zdrowotną, ale przy leczeniu nie płacisz już bezpośrednio za wizytę u lekarza czy specjalisty. Jeżeli uważasz, że likwidacja NFZ i wprowadzenia płatnego ubezpieczenia jest lepsza, to zauważ, ze coś takiego istnieje w USA i są szpitale czy przychodnie dla ludzi, których nie stać na ubezpieczenie. Żaden system nie jest idealny tak naprawdę.
Istotą humanizmu nie jest wspieranie głupiego systemu... Można być korwinisto (chociaż cholera ich tam wie... bardziej może liberałem) i altruistą, jedno nie wyklucza drugiego, jakby miał do wyboru utopie liberalną a utopie komunistyczną czy tam socjalistyczną zgadnij, którą bym wybrał...Cytat:
Istotą humanizmu jest troska o drugiego człowieka, nawet zwierzęta z tego samego gatunku troszczą się o siebie gdy żyją w stadzie. Nie wiem w jakim Ty świecie żyjesz, ale wygląda na to, że na jakiejś bezludnej wyspie i pomoc drugiego człowieka jest Ci zbędna, ale sam nigdy nie doświadczyłeś empatii ze strony drugiej osoby. Wolę być lewicowcem i pomagać drugiej osobie, choćby nieznajomej, niż być korwinistą i mieć tą drugą osobę gdzieś.
jeszcze odpowiedź do wcześniejszego postu chochlika:
Bo podobno płacę składkę w postaci 1 grosza, a mimo to są drogie jak cholera. Z roku na rok są coraz droższe, co wynika ze statystyk. (przepraszam. To tak pół żartem, na tym forum według statystyki ja i mój pies mamy 3 nogi, więc nie warto w ogóle na to patrzeć)Cytat:
Jak rozumiem za wszystko chciałbyś płacić z własnej kieszeni? To, po co narzekasz na cenę czterech podręczników?
Czyli analogicznie, jak zauważył Barsa - na urzędników, NFZ też płace w groszach, więc czym się martwię?Cytat:
Jeżeli złożył się na niego każdy z obywateli Polski, który płaci podatki to zapewne w prostym rachunku dałeś zapewne na niego 1 grosz. Szkoda Ci go?
Jak wspominałem, wprowadźmy podatek 99%. Na prawie wszystko będzie wychodzić po 1 groszu, a Polska będzie krajem "kwitnącej wiśni".
Co w tym takiego zaskakującego i szokującego? A jak było kiedyś? Mimo braku obowiązku była masa geniuszy, którzy zmieniali świat.Cytat:
To ma nie istnieć obowiązek chodzenia do szkoły? :eek: to wyrośnie nam pokolenie analfabetów i ludzi pierwotnych skoro już teraz rodzice nie mają czasu edukować dziecka.
Raczej wątpię, że taki rodzic wtedy zostawiłby swoje dziecko w domu. Tutaj po prostu chodzi o danie ludziom wolnego wyboru, a nie na zasadzie masz posłać i już.
Ja bym postulował za obowiązkową podstawówką, ew. gimnazjum. Reszta jak chce to niech się uczy, a inni do pracy.
A żeby zarabiać, trzeba mieć dzieci, które pójdą do takiej szkoły. W małych miastach (do kilku tysięcy) istnieje masa szkół publicznych. Kilka gimnazjów, kilka podstawówek. Jeśli to wszystko będzie prywatne, to rodzic będzie miał duży wybór. Właściciel, który będzie przepuszczał nieuków zapracuje na swoją reputacje, która odbije mu się w przyszłości. W dodatku wartość ukończenia szkoły wyższej jest zależna od reputacji szkoły. Jeśli ktoś ma dobrą, to później taki absolwent ma większą szanse na zatrudnienie.Cytat:
Interesem szkoły prywatnej jest utrzymanie, a więc zarabianie kasy.
Do czego dążę? A no do tego, że to właśnie też będzie czynnik, który wykluczy takich pseudo właścicieli, którzy będą mieć tą szkołę tylko po to, aby zarabiać, a nie solidnie edukować.
A NFZ to opłacalna instytucja... ktoś ciągle pisze o mojej utopii, ale tutaj to chyba ty żyjesz w utopii. Jesteś chyba starszy, a nie znasz polskiej rzeczywistości?Cytat:
Płacisz składkę zdrowotną, ale przy leczeniu nie płacisz już bezpośrednio za wizytę u lekarza czy specjalisty. Jeżeli uważasz, że likwidacja NFZ i wprowadzenia płatnego ubezpieczenia jest lepsza, to zauważ, ze coś takiego istnieje w USA i są szpitale czy przychodnie dla ludzi, których nie stać na ubezpieczenie. Żaden system nie jest idealny tak naprawdę.
Dlaczego nie chcecie dać szansy czemuś nowemu? Ja rozumiem, gdyby Korwin chciał zastąpić coś dobrego, czymś co według niego będzie lepsze, ale on chce zastąpić coś gównianego czymś normalnym. Gorzej już nie będzie.
Korwinowcy uważają, że przy mniejszych podatkach ludzie będą chętniej pomagać, ponieważ będą mieli więcej pieniędzy. Całkiem logiczne, nie?Cytat:
Istotą humanizmu jest troska o drugiego człowieka, nawet zwierzęta z tego samego gatunku troszczą się o siebie gdy żyją w stadzie. Nie wiem w jakim Ty świecie żyjesz, ale wygląda na to, że na jakiejś bezludnej wyspie i pomoc drugiego człowieka jest Ci zbędna, ale sam nigdy nie doświadczyłeś empatii ze strony drugiej osoby. Wolę być lewicowcem i pomagać drugiej osobie, choćby nieznajomej, niż być korwinistą i mieć tą drugą osobę gdzieś.
Są fundacje i akcje charytatywne. Nawet teraz, gdy jest afera, że ktoś tam nie ma pieniędzy na operacje, to zaraz w Internecie pojawia się info i w kilka dni ludzie potrafią uzbierać kilkadziesiąt tysięcy. Pomyśl co by było, gdybyśmy byli bogatsi.
Płacenie podatków to obowiązek konstytucyjny.Cytat:
Mógłbyś, zacznij nie płacić podatków już teraz, ale zauważ, że za Twoje podatki rozwijane jest państwo w którym żyjesz.
Nie wiem jak te moje państwo ma się rozwijać, przy tak patologicznym systemie ubezpieczeniowym i zdrowotnym. Są rzeczy na które trzeba płacić, ale jest masa na które nie warto.
EDIT:
Co to znaczy w potrzebie? Jeśli miałbym jakieś drobne urazy, to pewnie dałbym rade zapłacić za to z własnego budżetu. (jeśli byłoby prywatnie) Obecnie już ci kilka osób przedstawiło jak wygląda polska służba zdrowia.Cytat:
,,A może ja nie chce kogoś finansować?" Dopóki sam nie będziesz w potrzebie.
Młodziutki jesteś to mało widziałeś i mało wiesz, ślepa wiara w ideały. A to co serwujesz to zwykła utopia.
O raku i jakichś guzach nawet nie mówię. Dla mnie to właśnie utopia wierzyć, że w takim wypadku, w państwowym szpitalu dostałbym od razu specjalistyczną pomoc. Baa... miałbym to zapewnione przez kilka miesięcy. (chemioterapie) Sytuacja w takich przypadkach wygląda tak, że albo liczysz na szczęście, albo jesteś kasiasty.
Dokładnie tak jest. Prosty przykład- znajomy budowlaniec zwichnął łopatkę na budowie to mu wizytę u specjalisty ustalono na kwiecień:lol2: Jak się zaczął burzyć to mu jeszcze babsko powiedziało, że jak nie chce czekać- niech idzie do prywatnego. zadzwonił do prywaciarza i sprawa załatwiona następnego dnia z pocałowaniem ręki.Cytat:
Poczekaj sobie na wizytę u lekarza specjalisty w PL... powiedz to komuś bliskiemu u którego jest podejrzenie jakieś poważnej choroby, no niestety jak kogoś nie stać to czeka, albo i na cmentarzu ląduję, jak kogoś stać to idzie prywatnie, mimo, że bulił składki...
I jak tu nie być za prywatyzacją burdelu NFZ?
Otwieram ponownie.
Rzeczy, które wymieniasz są patologiami - jak choćby zgraja urzędników, premie, inne według mnie należy głęboko zreformować jak ZUS czy NFZ, ale dalej negujesz tak naprawdę każdą inicjatywę z jaką państwo wychodzi do społeczeństwa, a którą finansuje z pieniędzy podatników. Mamy również negować budowę autostrad, dofinansowanie dla kultury czy zabytków? To również nie jest za darmo a finansowane jest z podatków. Ty rozumiesz słowo "za darmo" w dosłownym tego słowa rozumieniu, ja rozumiem to w inny sposób, który już wyjaśniłem.
Tu odpiszę zbiorczo dla Ciebie i dla NexaT - uważacie, że obecny system finansowania służby zdrowia jest zły i, że należy go zmienić na prywatną opiekę zdrowotną, gdzie każdy człowiek będzie wybierał sobie ubezpieczyciela i płacił do niego składki. Taki system mamy choćby w USA i jak to wygląda?
Uważacie, że leczenie w prywatnej służbie zdrowia jest tanie?
http://www.blogerzyzeswiata.pl/2013/...ch-na-swiecie/
http://www.sluzbazdrowia.com.pl/arty...nia=2943&art=3
Proponuję przeczytać te artykuły.
Wymieniacie jak to jest u nas w kraju ciężko jest się dostać do lekarza:
http://forsal.pl/artykuly/718124,opi...astaw-dom.html
Co z tego, że dostanę się do lekarza, do szpitala dużo wcześniej niż w Polsce, skoro nie będzie mnie stać na niego! Amerykanie zarabiają znacznie więcej od nas a mimo to nie stać ich na pobyt w szpitalu. Może jakbyśmy poprosili szpital (w Polsce) o wycenę naszego pobytu, kosztów badań to pewnie mina by nam zrzedła.
Nie jest różowo prawda?Cytat:
Oto oblicze amerykańskiego systemu zdrowia: ceny usług medycznych przyprawiają o zawrót głowy, bo ubezpieczalnie ograniczają pule refundowanych świadczeń przy jednoczesnym windowaniu – nawet do 30 proc. w skali roku – cen składek. Bankructwa z powodu niewypłacalności z długów medycznych stanowią już 60 proc. wszystkich upadłości indywidualnych w USA, a w 75 proc. przypadków takich bankructw występują o nie osoby posiadające ubezpieczenie medyczne.
Ok, wprowadzamy indywidualne ubezpieczenia, skąd mam tylko pewność, że ubezpieczyciel zapłaci szpitalowi pieniądze za mój pobyt. Przecież równie dobrze może się wycwanić i powiedzieć, że umowa jaką z nim podpisaliśmy nie obejmuje tej konkretnej choroby lub tego typu leczenia. Co nam wtedy pozostaje? Iść do prawnika i walczyć o swoje, ale szpital też będzie domagał się zwrotu kosztów. Tylko kto mi zagwarantuje, że wygram sprawę i ubezpieczyciel zapłaci? Nie mam również gwarancji, że ubezpieczyciel nie splajtuje i moje pieniądze przepadną. Nie ma idealnego systemu finansowania leczenia. Doprowadzenie do zlikwidowania NFZ i wprowadzenia ubezpieczeń indywidualnych spowoduje chaos, który odbije się na wszystkich ludziach. Lekarze nie będą leczyć czy też operować za darmo, szpitale nie będą trzymać ludzi na oddziałach nie mając pewności, że koszty im się zwrócą. Wprowadzenie tego systemu będzie trwało. Zastanowiliście się wówczas co będzie się działo? Dodajmy do tego masę oszystów, którzy skorzystają na powstałym chaosie. Zamiast niszczyć to co już jest należy tak naprawdę ulepszyć i zreorganizować to co mamy.
A gdzieś twierdzę, że to jest istotą humanizmu? Nawet jeżeli ten system jest głupi to w jakimś tam stopniu troszczy się o ludzi, w systemie proponowanym przez Korwina tego nie dostrzegam.
Co to za dziwna zgadywanka? Mam wybrać, które marzenie jest lepsze wiedząc, że pozostanie to tylko w strefie marzeń.
Uważasz, ze drogie podręczniki to wina rządu? Odkąd sięgam pamięcią podręczniki z roku na rok drożały pomimo zmiany rządów. Jedyną winą jaką ponosi rząd jest VAT na artykuły papiernicze.
Sprawdź sobie z jakiej części społeczeństwa wywodzili się Ci geniusze, którzy zmienili świat. Dalej sam sobie już przeczysz. Z jednej strony oburzasz się na obowiązek posyłania dzieci do szkoły, z drugiej zaś strony stwierdzasz, że rodzicie i tak by posłali dziecko do szkoły. Czym to się różni? Tym, że tu mamy ustawę a tu nakaz rodzicielski, który jest nakładany na dziecko. Więc różnica polega tylko na skrawku papieru, ale dziecko i tak by się wykształciło, bo zostałoby posłane do szkoły bez względu czy obowiązek jest czy nie jest.
Powracamy do starego sytemu, czyli obniżamy wiek, w którym dziecko idzie do pracy :clap:
Brawo, po raz kolejny sobie przeczysz. Istnieje masa szkół publicznych - czyli rodzic już ma wybór, jak będzie to prywatne też będzie miał duży wybór.
Dalej, co właściciela obchodzi pojedynczy uczeń? Dla niego liczy się kasa, jeżeli rodzic płaci, to może zapłacić i więcej by jego dziecko przeszło dalej. Reputację szkoły w tym momencie zbudują Ci, którzy mają osiągnięcia i to ich się wyeksponuje. Przy ogromnej masie szkół prywatnych będzie walka o ucznia, a bardziej o pieniądze jakie płyną za racji tego, że będzie w danej szkole. Dziecku będzie groziło to, że zostanie? Rodzic weźmie i przeniesie go do innej szkoły, który z wielka chęcią przyjmie pieniążki na jego edukację.
Gdy natomiast jest kilka szkół jest prywatnych wówczas mamy dopiero walkę o ucznia i reputację szkoły, przy masie to nie reputacja będzie się liczyć, bo na nią zerknie garstka tylko ile rodzic zapłaci za naukę swojej pociechy.
Zresztą już teraz mamy walkę o ucznia/studenta, która związana jest z kasę, uważasz, że jak wszystkie szkoły będą prywatne to się zmieni?
Ty ten czynnik redukujesz, bo będzie się liczyć nie poziom wiedzy dziecka, tylko koszty jego nauki. Szkoła ma zarabiać na siebie a nie tracić kasy.
Gorzej nie będzie? Jednego dnia jest NFZ, drugiego dnia nie ma już, państwo przestaje płacić za obywatela, bo spada to na jego barki. Ludzie sobie poradzą?
To nie pieniądz się liczy tylko człowiek, to, ze będę zarabiał więcej nie znaczy to, że z większą chęcią podzielę się moimi pieniędzmi. Pieniądz jest rzeczą martwą, nie ma uczuć, posiada je osoba, która go ma.
Zauważ, że znów sobie zaprzeczyłeś - są akcje i ludzie dają. Każdy z nich jest bogaty, zarabia grube tysiące? Nie sądzę, człowiek biedny wychodzi z założenia, że może znaleźć się w podobnej sytuacji i ktoś być może pomoże mu wtedy. Czy określiłbyś Polaków mianem ludzi bogatych? Nie, a mimo to sobie pomagamy. Czy jeżeli będziemy zarabiać znacznie więcej to będziemy tak chętnie pomagać? Być może, albo też nie, bo wyjdziemy z założenia, że skoro ja mam tyle kasy to znaczy, ze ktoś ma podobnie i nie muszę mu pomagać. Wszystko zależy od naszego wychowania i zasad moralnych a nie do faktu czy jestem bogaty czy też biedny. Moralność ludzką nie mierzy się ilością gotówki.
Tu się zgodzę, ale nie należy niszczyć systemu tylko go naprawić i zmodyfikować. Zniszczysz swój dom twierdząc, że jest zły i stary? Jeżeli tak to zastanów się najpierw czy masz gdzie mieszkać jak go zburzysz.
I właśnie podobnie wygląda system ubezpieczeń społecznych w USA.
Pampo - zegarek chyba Ci się popsuł, bo 24h nie minęły :D ale cieszy mnie, że wcześniej otworzyłeś ;)
Dalej nie łapiesz.... ja szydzę z Twojego itp. "za darmo". Koniec tego offtopa z mojej strony.Cytat:
Rzeczy, które wymieniasz są patologiami - jak choćby zgraja urzędników, premie, inne według mnie należy głęboko zreformować jak ZUS czy NFZ, ale dalej negujesz tak naprawdę każdą inicjatywę z jaką państwo wychodzi do społeczeństwa, a którą finansuje z pieniędzy podatników. Mamy również negować budowę autostrad, dofinansowanie dla kultury czy zabytków? To również nie jest za darmo a finansowane jest z podatków. Ty rozumiesz słowo "za darmo" w dosłownym tego słowa rozumieniu, ja rozumiem to w inny sposób, który już wyjaśniłem.
Ty nie? Brawo!!... ja nic nie pisałem o prywatnym systemie, ale na pewno ten co mamy jest zły! Nie wiem nawet czy da się zreformować, czasem lepiej zaorać i brać się do roboty od nowa.Cytat:
uważacie, że obecny system finansowania służby zdrowia jest zły
To była luźna wypowiedź, że wole utopijną liberalną wolność niż utopijne niewolnictwo lewicowe.Cytat:
A gdzieś twierdzę, że to jest istotą humanizmu? Nawet jeżeli ten system jest głupi to w jakimś tam stopniu troszczy się o ludzi, w systemie proponowanym przez Korwina tego nie dostrzegam.
Co to za dziwna zgadywanka? Mam wybrać, które marzenie jest lepsze wiedząc, że pozostanie to tylko w strefie marzeń.
Mało obchodzi mnie ten oszołom Korwin, on był tylko przyczynkiem do dyskusji...
Ten system co mamy troszczy się przede wszystkim o siebie, a nie o ludzi... ludzie są potrzebni do głosowania, więc czasem trzeba coś im "rzucić". Tak jak przestałem wierzyć w "czysty liberalizm", tak przestałem wierzyć w dobrą wolę polskich polityków i ich dbałość o państwo przede wszystkim, a jak już to o dziwo najwięcej jej dostrzegam u Kaczora i Korwina, ale obaj są dla mnie nie do zaakceptowania, a PO, PSL to jest "koryto", SLD zresztą też.
Szczerze powiedziawszy to łatwiej byłoby to wszystko po prostu przebudować niż bawić się w stawianie od nowa.Cytat:
czasem lepiej zaorać i brać się do roboty od nowa.
Najlepszy system moim zdaniem? To co było w latach '90 u nas czyli Kasa Chorych, w luźnym tłumaczeniu regionalna kasa chorych.
Patologia prywatna be? Patologia systemowa gites?Cytat:
Nie jest różowo prawda?
Ok, wprowadzamy indywidualne ubezpieczenia, skąd mam tylko pewność, że ubezpieczyciel zapłaci szpitalowi pieniądze za mój pobyt. Przecież równie dobrze może się wycwanić i powiedzieć, że umowa jaką z nim podpisaliśmy nie obejmuje tej konkretnej choroby lub tego typu leczenia. Co nam wtedy pozostaje? Iść do prawnika i walczyć o swoje, ale szpital też będzie domagał się zwrotu kosztów. Tylko kto mi zagwarantuje, że wygram sprawę i ubezpieczyciel zapłaci? Nie mam również gwarancji, że ubezpieczyciel nie splajtuje i moje pieniądze przepadną. Nie ma idealnego systemu finansowania leczenia. Doprowadzenie do zlikwidowania NFZ i wprowadzenia ubezpieczeń indywidualnych spowoduje chaos, który odbije się na wszystkich ludziach. Lekarze nie będą leczyć czy też operować za darmo, szpitale nie będą trzymać ludzi na oddziałach nie mając pewności, że koszty im się zwrócą. Zamiast niszczyć to co już jest należy tak naprawdę ulepszyć i zreorganizować to co mamy.
Mamy negować bzdurne wydawanie pieniędzy przez państwo z podatków. Bo jak widzę bariery dźwiękoszczelne, które zwiększają koszty i czas budowy to mnie krew zalewa.Cytat:
Mamy również negować budowę autostrad, dofinansowanie dla kultury czy zabytków? To również nie jest za darmo a finansowane jest z podatków.