Słownictwo.
Wersja do druku
Słownictwo.
Czym? Plankton jest be? Czy ledwie kryte uwielbienie Władymirem? Na szczęście obóz narodowy ma lepsze i gorsze twarze. Mój ulubiony aktor spotyka się z kimś o nazwisku wypracowanym przez lata. Co z tego wynikło:
Dla mniej cierpliwych:
Wniosek: dopóki obóz narodowy będzie stał jakimiś tam znanymi twarzami, można rozmawiać. Od kiedy przejmą ten wizerunek takie łapserdaki jak ten niedouczony, biedny facio oraz panowie z koalicyjkami
http://bi.gazeta.pl/im/4/4059/z40598...w-Krakowie.jpg
to podziały w Polsce będą nie do zasypania.
Donald Trump podjął pierwszą decyzję po wyborach, w których pokonał Hillary Clinton w walce o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych. Prezydent elekt zadeklarował, że zrzeka się wynagrodzenia za pełnienie urzędu. A chodzi o niebagatelną kwotę...
Zarobki prezydenta USA to 400.000 dolarów, co w przeliczeniu na naszą walutę daje dość zawrotną kwotę... 1,6 mln złotych rocznie. Miliarder z Nowego Jorku zdecydował, że nie jest zainteresowany pobieraniem wynagrodzenia z budżetu za sprawowanie swojej funkcji
Dobrze zaznaczyłeś: na naszą walutę. Dla Trumpa to kieszonkowe dla córki.
Co nie zmienia faktu, że czyn zacny.
Masz jakąś obsesję na punkcie Putina czy Rosji? Ja nie patrzę na kraje jak na potencjalnych wrogów, życzę większego dystansu. :)
Czyn dobry, no ale wiadomo, jeszcze śmiałby podać rękę prezydentowi Rosji. Właśnie przez takie myślenie nie mnożemy mieć normalnych stosunków z potężnym sąsiadem.
Jak PO chciała unormować stosunki z Rosją(tzw pojednanie polsko-rosyjskie,m.in ustawa o MRG to zasługa tego strasznego Radzia Sikorskiego, a dziś MRG już ni ma) to był płacz i lament, że hańba,zdrada(szczególnie na prawicy), jak PO w związku awanturą na Ukrainie odeszła od takiej polityki(jak postąpiła większość cywilizowanego świata), to też był płacz i lament(też na prawicy) :rolleyes:
Teraz za PiSS możecie pomarzyć o normalnych stosunkach z Rosją, choćby nawet na Ukrainie zapanował wiekuisty pokój.
Dlatego trzeba ich odsunąć od włądzy, i mam nadzieję że do tego czasu nowa endecja już okrzepnie żeby mogła startować w wyborach. :) Uważam że stosunki sąsiedzkie powinniśmy mieć ze wszystkimi krajami. PiS prawicą nie jest, oni też mają jakiś kompleks w stosunku do Rosji, który jest niezrozumiały dla mnie. Powinniśmy działać jak nasi bracia Czesi. :)
Ale Czesi mają zupełnie inną historię, geografie i w ogóle stosunek do Rosji.
I my powinniśmy na bok odłożyć niesnaski i zacząć robić interesy. Jeszcze nikt się nie wzbogacił na ciągłych embargach. :/
Czyn nie jest zacny tylko populistyczny. Obliczony wyłącznie na efekt medialny. Twoja reakcja, podobna zapewne do reakcji wielu ludzi, oznacza tylko, że efekt ten został osiągnięty. I populizm popłaca.Cytat:
Co nie zmienia faktu, że czyn zacny.
Pomyśl tylko. Człek pracuje by zarabiać na życie. Prezydent też, bo prezydentura jest dla niego pracą. Gdyby każdy polityk pełniący urząd będący dla niego zawodem miał się zrzekać pensji to oznaczałoby to, że takowe stanowiska zastrzeżone są wyłącznie dla osób zamożnych, mogących żyć z posiadanego majątku. Tyle tylko, że byłoby to sprzeczne z zasadami demokracji, która zakłada, że wszyscy są równi i stan majątkowy nie powinien mieć znaczenia przy staraniu się o stanowiska polityczne.
Antyczni Grecy wymyślili diety, by zwykli ludzie mogli pełnić funkcje publiczne. Tym bardziej, że wiele urzędów (w wielu polis większość) była obsadzana przez losowanie a nie wybór. To co zrobił Trump jest populistycznym gestem tak naprawdę sprzecznym z ideą demokracji.
Naszym problemem nie jest to czy my postrzegamy Rosję jako wroga. Naszym problemem jest to czy Rosja NAS nie postrzega jako potencjalnego wroga. Mylisz pojęcia.Cytat:
Masz jakąś obsesję na punkcie Putina czy Rosji? Ja nie patrzę na kraje jak na potencjalnych wrogów, życzę większego dystansu.
Polityka nie sprowadza się do interesów ekonomicznych. To jest domena podmiotów prywatnych. Polityka to sztuka rządzenia, przy czym w tej materii zapewnienie szeroko rozumianego bezpieczeństwa jest zawsze priorytetem.Cytat:
I my powinniśmy na bok odłożyć niesnaski i zacząć robić interesy.
A my z kolei lubimy się śmiać z mieszczańskiej mentalności naszych sąsiadów "Pepików" - tak to bywa. Jesteśmy wychowani na etosie szlacheckim. Czesi stracili swą szlachtę po bitwie pod Białą Górą w 1621. I są narodem mieszczańskim o innej mentalności. Mamy inną historię, która jest nauczycielką życia.Cytat:
I bardzo lubią śmiać się z Polaków, wszak to kawały nt Polski,Polaków... są jednymi z najpopularniejszych pośród Czechów, a ich głównym tematem są właśnie fanatyczny patriotyzm i religijność Polaków
Mylę? A kiedy Rosjanie (nie jak odwt za machanie im szabelka przed nosen) nakladali na nas sankcje?
A kiedy my zaanektowaliśmy Krym? Albo wywołaliśmy wojnę domową na Ukrainie? Tudzież dostarczamy broń rebeliantom?Cytat:
A kiedy Rosjanie (nie jak odwt za machanie im szabelka przed nosen) nakladali na nas sankcje?
Nie przypominam też sobie by nasza doktryna wojenna/obronna zakładała możliwość interwencji zbrojnej wszędzie tam, gdzie żyje mniejszość polska/polskojęzyczna. I by jasno precyzowało Rosję jako wroga/przeciwnika, co czyni Rosja (w stosunku do NATO). Poza tym sankcje nie nakładała Polska jako taka.
Dużo by na ten temat można pisać.
A co ma Ukraina do naszej sytuacji, bo nie wiem do czego Twoje porównanie zmierza. Patrzmy się na siebie, a nie na butnych UPAińców.
Rosjanie muszą być w takim razie strasznie wrażliwi za machanie szabelką przed nosem. W porównaniu do rosyjskiego niedźwiedzia to Polska jest tą muszką owocówką przez, którą polskiej jabłka nie trafiły na rosyjski rynek. Tylko kto marnuje środki i siły na machanie łapą i przeganianie takiego mikrusa?
Z Rosją z punktu widzenie słabszego państwa można układać się na dwóch płaszczyznach - ,albo jesteście z nami, albo przeciwko nam. I pytanie, którą opcję wybierasz? Poddaństwo czy też wrogość?
Wybieram opcję Czechów - partnerstwo.
"I my powinniśmy na bok odłożyć niesnaski i zacząć robić interesy. Jeszcze nikt się nie wzbogacił na ciągłych embargach. :/" - Ale to jest równoznaczne z wzmacnianiem Rosji. A nie o to nam chodzi.
Zwłaszcza, że stawka jest bardzo wysoka i warta zachodu. Rosja jest bardzo słaba. Może być, że się rozpadnie, a wtedy bez silnej władzy Moskwy, otwierają się nam kierunki ekspansji ekonomicznej.
"Wybieram opcję Czechów - partnerstwo." - wybieram opcje Wielkiej Brytanii, potęga morska!
Nie da się ot tak sobie zmienić 1000 lat historii, odwrócenie się w polityce zagranicznej dałoby nam dużo większe szkody, niż pożytku.
Bo oprócz nas, są jeszcze Szwecja, Finlandia, i Rumunia. Nasi najpoważniejsi sojusznicy o takich samych (no teoretycznie bo nie ma 100% wspólnych interesów) interesach.
Naszym najpoważniejszym partnerem, czy się to komuś podoba czy nie, są Niemcy. Przynajmniej w zakresie gospodarczym. W wymiarze politycznym dochodzą do tego USA i (a przynajmniej powinna dojść) Francja (bo teraz ona jest, obok Niemiec, najważniejszym państwem UE). Szwecja, Finlandia czy Rumunia nie mają dla nas pierwszorzędnego znaczenia. Jeżeli ktoś tak uważa, to jest osobą naiwną a nawet wręcz niepoważną.Cytat:
Bo oprócz nas, są jeszcze Szwecja, Finlandia, i Rumunia. Nasi najpoważniejsi sojusznicy o takich samych (no teoretycznie bo nie ma 100% wspólnych interesów) interesach.
Tylko o czym my w ogóle dyskutujemy? Nasza pozycja w UE jest już w ruinie, ani we Francji ani w Niemczech poważnie nas nie traktują (zresztą podobnie jak w V4) a w USA władzę objął Trump.
Zawsze można się przymilać do takich gigantów jak Węgry Orbana, Białoruś Łukaszenki czy Osetia i Abchazja. Chętnie z nami będą współpracować, pytanie tylko czy się opłaca, z innych gigantów jest jeszcze Wenezuela i Serbia, no może jeszcze Korea Północna i jakaś Angola.
Ale na poważnie to ten rząd zrobił więcej złego dla naszej pozycji na arenie międzynarodowej niż wszystkie poprzednie rządy razem wzięte. Teraz jeszcze tylko brakuje, żeby wystawili nakaz aresztowania za Sikorskim i chcieli go zatrzymać.
Sent from my SM-T815 using Tapatalk
Drobne sprostowanie (nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale wolę sprostować): wszystkie poprzednie razem wzięte (może poza okresem 2005-2007) generalnie dla pozycji Polski na arenie międzynarodowej zrobiły dużo dobrego - one tę pozycję budowały. I nieźle im się to udało (choć oczywiście za tymi działaniami musiała iść także poprawa sytuacji gospodarczej - trudno mieć uznana pozycję międzynarodową będąc krajem bardzo biednym).Cytat:
Ale na poważnie to ten rząd zrobił więcej złego dla naszej pozycji na arenie międzynarodowej niż wszystkie poprzednie rządy razem wzięte.
Teraz to minęło bezpowrotnie. Bo nawet jeżeli PiS przegra kolejne wybory (i fakt ten uzna!) to pozostanie. Cokolwiek by bowiem ta partia nie nabroiła to nadal będzie miała zwolenników bo wychowała sobie "wyznawców". A jeśli przetrwa, to po jakimś czasie ludzie o jej wybrykach zapomną i znów będzie miała szansę powrócić do władzy. Na świecie będą mieli tego świadomość. Więc nawet przy odpowiedzialnych rządach, dopóki będzie istnieć PiS (lub coś w rodzaju PiS bis) to nasza pozycja będzie znacznie słabsza niż przed 2016 rokiem. Pewne straty w zasadzie już nie będą do odrobienia. Na świecie będziemy postrzegani jako państwo którego spora część ludności nastawiona jest nacjonalistycznie, ksenofobicznie i antyunijnie i że istnieje u nas przyzwolenie na autorytaryzm. I niestety, muszę to przyznać ze wstydem, tacy po części jesteśmy - ocena ta będzie prawidłowa. Gdybym był więc na miejscy "starego" zachodu traktowałbym Polskę jako partnera także z dystansem.
Zawsze można zmienić sojuszników, ale nawet Chiny czy inne reżimy będą krzywo patrzeć na nas i na nasze zachowanie. PiS raczej te wybory wygra i to spokojnie, 500+/Flaszka+ jest obliczona na kupienie ludu, reforma szkolnictwa to samo, Mieszkanie+ też. Jedynym ogarniętym ministrem był Szałamacha, który liczył pieniądze i wiedział, że to się sypnie. Jak się postarają to do dwóch lat dobiją do progu ostrożnościowego 60% PKB. A wtedy będą mieli problemy z utrzymaniem cyrku, ale zawsze można zwalić winę na opozycję czy coś innego.
W Polsce brakuje opozycji, która by była zdolna stworzyć odpowiedź na PiS, jest Nowoczesna, która dla mnie najlepiej na ten moment wygląda, ale nie ma jeszcze dużego poparcia i się wydaje taka mdła.
Co do nacjonalizmu, to mylisz go z szowinizmem, nacjonalizm według jego definicji nie jest taki zły, tylko że to bydło na prawicy zamienia go w szowinizm i kilka innych rzeczy.
Sent from my SM-T815 using Tapatalk
Przecież przesuną próg, bo to jakiś lewacki szlaban na poczynania wybrańców narodu :D, nie po to zdobędą władzę w TK by takie stare przeszkody układu im przeszkadzały. Partnerskie stosunki z Rosją? :lol2: W obrotach handlowych jeszcze sprzed 2010 ani my dla nich ani oni dla nas nie byli jakimś gospodarczo wielkim partnerem, odliczając Stację Rosja to już w ogóle słabo. Ale powtórzę: nie w tym rzecz by się skundlić jak tu chcą poniektórzy: cokolwiek myślę o katastrofie smoleńskiej: najpierw oddanie wraku bo po 1,5-2 latach to ich psi obowiązek a każdy dzień zwłoki to policzek dla każdego kto się czuje patriotą nad Wisłą. I tu nie ma nic do rzeczy embargo takie czy takie. Bo po pierwsze prokuratura rosyjska ma gotowiec w 100% tożsamy z raportem MAK-u w tydzień po katastrofie, po drugie nie upubliczniają te pacany z Moskwy miejsca pochówków tysięcy naszych członków rodzin bo... trwa śledztwo w sprawie Katynia. Analogia wskazuje że możemy być tak klepani po twarzy kilkadziesiąt lat i sprawa nie drgnie. No i cena gazu (i ilość i odległość przesyłu nijak jej nie tłumaczyła) najwyższa w Europie (mimo normalnych stosunków sprzed 2010).
Tak więc Panowie, skończcie z tym waleniem się w piersi i więcej godności. A tych najbardziej natchnionym w tej kwestii polecam przestać popierać PiS bo przy takim ministrze wojny to cokolwiek dziwnie wygląda i budzi śmiech. Choć śmiech to zdrowie. :D
Toż to zasługa naszego wielkiego traktorzysty. W dodatku do 2022 roku a chcieli do 2037Cytat:
No i cena gazu (i ilość i odległość przesyłu nijak jej nie tłumaczyła) najwyższa w Europie (mimo normalnych stosunków sprzed 2010).
No popatrzcie a Rostowski nie bawił się w żadne TK tylko próg ostrożnościowy sobie zawiesił. Można? MożnaCytat:
Przecież przesuną próg, bo to jakiś lewacki szlaban na poczynania wybrańców narodu :D, nie po to zdobędą władzę w TK by takie stare przeszkody układu im przeszkadzały.
Plus braku dywersyfikacji. Pewnie było tak że Rosjanie nam chcieli obniżyć cenę a my stanowczo byliśmy temu przeciwni. Sam widzisz, nawet w normalnych warunkach nie ma z nimi dobrych interesów.
I dlatego mnie dziwi postawa tych co to głosowali lub przynajmniej bronią rząd bo "dobra zmiana" a jednocześnie nie przeszkadza im betonowanie tych samych rozwiązań (kolesiostwo, podsłuchy, stosunek do Ukrainy i Rosji, wchodzenie w tyłek USA itd itd) :rolleyes:
Ja to wiem, ale to, że nasi politycy o tym nie wiedzą to inna kwestia ;D
http://www.tvp.info/27668979/bedziem...zniesienia-wiz
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,tit...?ticaid=11814a
Się robi ciekawie...
Pamięta ktoś ile miejsc w Sejmie ma Sprawiedliwa Polska?
Sent from my SM-T815 using Tapatalk
Sprawiedliwa Polska czy też PiS, bo przecież Ziobro pod takim sztandarem kandydował, podobnie jak inni z jego partii. A może Zjednoczona Prawica?
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kra...st,575636.html
Zresztą PiS nie dopuści, aby stała mu się krzywda bez względu na to, jakie machlojki wyjdą.
Jak starczy pieniędzy. Bo może nie starczyć.Cytat:
PiS raczej te wybory wygra i to spokojnie, 500+/Flaszka+ jest obliczona na kupienie ludu...
A niby jaka ma być ta opozycja? PiS ma pełną władzę i może przegłosować wszystko. Jak sobie wyobrażasz w takiej sytuacji skuteczną opozycję? I co w ogóle rozumiesz pod pojęciem "opozycji, która byłaby odpowiedzią na PiS"? Ma zaproponować 1000+ czy może 1500+?Cytat:
W Polsce brakuje opozycji, która by była zdolna stworzyć odpowiedź na PiS...
Tendencje w narodzie (i nie tylko, bo wybory w USA pokazują, że i na całym świecie) są takie jakie są. Ludzie muszą się sparzyć by cokolwiek się zmieniło. A czy na lepsze to zobaczymy.
Nic nie mylę. Nacjonalizm to taki "narodowy egoizm" z którego nigdy nic dobrego nie wynika. To raczej Ty mylisz patriotyzm z nacjonalizmem - a to coś zupełnie innego.Cytat:
Co do nacjonalizmu, to mylisz go z szowinizmem, nacjonalizm według jego definicji nie jest taki zły, tylko że to bydło na prawicy zamienia go w szowinizm i kilka innych rzeczy.
A co im zrobisz? Jak niby chcesz ten wrak ściągnąć? Wybacz, ale to co piszesz jest naiwne.Cytat:
cokolwiek myślę o katastrofie smoleńskiej: najpierw oddanie wraku bo po 1,5-2 latach to ich psi obowiązek a każdy dzień zwłoki to policzek dla każdego kto się czuje patriotą nad Wisłą
Aby polemizować, to trzeba najpierw to co ktoś napisał przeczytać. Z tego zaś co piszesz wnioskuję, że szkoda ci było czasu przeczytać co napisałem. Stąd dziwię się, że nie było ci szkoda czasu w ogóle cokolwiek odpisać.Cytat:
I właśnie dlatego szkoda czasu na polemikę z Tobą
Swego czasu kilka razy pytałem się zwolenników PiS jak mogą popierać wciąż to ugrupowanie przy tym co się dzieje. Odpowiedzi nie dostałem do dziś.Cytat:
I dlatego mnie dziwi postawa tych co to głosowali lub przynajmniej bronią rząd bo "dobra zmiana"
Się robi? A niby nie jest "ciekawie"? Poza tym to niby co im zrobią? W ostateczności z UE wystąpimy i po kłopocie...Cytat:
Się robi ciekawie...
Nacjonalizm według definicji nie jest taki zły... dla kogo?
Z definicji:
Nacjonalizm przedkłada interesy własnego narodu nad interesami innych narodów[a], zarówno wewnątrz kraju (mniejszości narodowe lub etniczne) jak i na zewnątrz (narody sąsiednie)[2].
Mniejszość narodowa i etniczna, by się z Tobą nie zgodziła.
Spróbuj prowadzić politykę zagraniczną w oparciu o "zasadę 0 ustępstw" ,a zobaczysz, jak szybko stracisz partnerów i sojuszników. Jak w życiu czasami trzeba ustąpić.
W XIX-wiecznym nacjonalizmie istotnym elementem był darwinizm społeczny, który zakładał, że życiem społeczeństw rządzą te same zasady, co światem przyrody. Według nacjonalistycznej interpretacji historii świat był i jest areną walk pomiędzy różnymi narodami, z których tylko najsilniejsze mają prawo do przetrwania. Idee nacjonalistyczne często pojmują naród jako przede wszystkim etniczną wspólnotę krwi przez co często jest porównywany do rasizmu.
Ten darwinizm społeczny nie przekłada się jednak na prawdziwe życie. Ostatnie zdanie pozostawię bez komentarza.
Z definicji szowinizmu:
Szowinizm (fr. chauvinisme) – na ogół skrajna postać nacjonalizmu, głosi solidarność wszystkich grup społecznych danego narodu, a wobec mniejszości narodowych i innych narodów nakazuje przyjmować wrogą postawę. Wyrażenie pochodzi od Nicolasa Chauvin, żołnierza napoleońskiego z komedii Le soldat laboureur Eugene'a Scribe'a. Bohater tej opowieści był fanatycznie i naiwnie oddany Napoleonowi.
W szerszym kontekście pojęcie to oznacza też wyolbrzymione, bezkrytyczne i niezreflektowane uczucie przywiązania do własnego gatunku, rasy, grupy społecznej, płci, narodu albo przywódcy oraz wyolbrzymianie ich zalet, a pomniejszanie lub negowanie ich wad, idące zazwyczaj w parze z równie przesadnym i nieuzasadnionym deprecjonowaniem innych oraz uznawaniem prawa do ich ujarzmiania.
Pojęcie to bywa używane jako synonim dyskryminacji danych grup w danych dziedzinach, np. anglosaski szowinizm w filozofii nauki oznacza podejście ignorujące frankońskie osiągnięcia w filozofii nauki (Poincaré, Duhem, Bachelard), szowinizm generacji to przekonanie, że starsze pokolenie jest znacznie lepsze od młodszego, często też określenie to stosowane jest w kontekście dyskryminacji ze względu na płeć – seksizmu.
Ta na ogół skrajna postać jest wpisana w nacjonalizm - MY jesteśmy lepsi, MY nic nie zrobiliśmy złego, MY nie mamy sobie nic do zarzucenia itd. itd. Wejdź sobie na jakąś stronę nacjonalistyczną, a zobaczyć przejawy tego szowinizmu. Nacjonaliści mogą się nie przyznawać, że są szowinistami ( na użytek publiki, bo źle to wygląda) ,ale nimi są. Krytyczne spojrzenie jest im obce, a wizerunek, w który wierzą musi pozostać bez żadnej rysy.
Lewica też miała swój nacjonalizm w postaci - internacjonalizmu - patrz komunizm i zasada równości, która w ogóle się nie sprawdzała w rzeczywistości.
Definicja to tylko słowa napisane przez człowieka i to człowiek dopiero wprowadza je w czyn, zmienia ich sens oraz podważa ich dawne znaczenie.
Nacjonalizm to jest jakaś forma patriotyzmu tylko jego bardzo skrajna. Obie mają cechy wspólne, ale są istotne różnice, bo ten pierwszy tworzy otoczkę ideologiczną podczas, gdy ten drugi jej nie potrzebuje, bo odwołuję się do uczuć zakorzenionych w obywatelu.
Tutaj są dobrze wyjaśnione zbieżności i rozbieżności - http://eszkola.pl/wos/patriotyzm-a-n...anie-4480.html
Zależy jak zdefiniujemy. Ale rzeczywiście, za jakąś formę patriotyzmu można go uznać, podobnie jak szowinizm. Narodowy/państwowy egoizm czy wręcz programowe założenie rozwoju własnego narodu/państwa kosztem innych jest bowiem w jakimś sensie patriotyzmem - pojęcie patriotyzmu z grubsza mogłoby się w tych pojęciach zmieścić. Tylko czy tu o to chodzi? bo mnie się wydaje, że nie. Stąd ja za patriotyzm wolę uznać umiłowanie własnego państwa przy uznaniu suwerenności państw innych i uznaniu ich interesów (co nie musi oznaczać ich akceptacji).Cytat:
Nacjonalizm to jest jakaś forma patriotyzmu tylko jego bardzo skrajna.
Dlaczego jesteś zamknięty w myśleniu, że ludziom coś trzeba dawać?Cytat:
Jak sobie wyobrażasz w takiej sytuacji skuteczną opozycję? I co w ogóle rozumiesz pod pojęciem "opozycji, która byłaby odpowiedzią na PiS"? Ma zaproponować 1000+ czy może 1500+?
Opozycja, która jest odpowiedzą na PIS to taka opozycja, która mówi - Słuchajcie, nie będziemy wam nic obiecywać, nic dawać czy rozdawać, ale nie będziemy także nic wam zabierać!
Pracujcie, prowadźcie biznesy, bogaćcie się w ramach prawa a my nie będziemy wam przeszkadzać.
Widać, że w PIS jak i w Twojej PO króluje przeświadczenie, że ludzie to takie bydlątka, które bez państwa sobie nie poradzą i będą umierać gdzieś pod płotami z głodu.
Przerażające jest to, że większość ludzi tak właśnie uważa. Żyjąc całe życie w takim systemie albo sobie nie potrafią wyobrazić niczego innego albo reagują panicznym strachem na to że musieli by sami sobie radzić
Wybacz, ale nie rozumiem. Bo według tego co piszesz opozycja powinna mówić iż obniży podatki i ograniczy usługi świadczone przez państwo? Jakie? Ograniczymy dostęp do służby zdrowia czy oświaty? A może wprowadzimy odpłatność za korzystanie z dróg publicznych? Bo coś musi być za coś.Cytat:
Opozycja, która jest odpowiedzą na PIS to taka opozycja, która mówi - Słuchajcie, nie będziemy wam nic obiecywać, nic dawać czy rozdawać, ale nie będziemy także nic wam zabierać!
Nie sądzę by taki program kogoś porwał. Wiesz co najbardziej pociągnęło ludzi w programie 500+? To, że dostali kasę DO RĘKI. Gdyby program był zorganizowany w formie zwolnień podatkowych lub czegoś podobnego, to by tak nie zadziałał. A on działa także psychologicznie - co miesiąc przychodzi żywa gotówka. Nie trzeba na nią pracować - jest bo jest. I powiem Ci więcej, ludzie już są przekonani, że te pieniądze im się NALEŻĄ! Nikt im już ich nie będzie w stanie odebrać - nawet jak zrobi się z tego socjal (tak jak jest odbierany - bo program 500+ programem socjalnym w obecnym kształcie przecież nie jest) to i tak rocznie te kilkanaście miliardów będzie utopionych. Wiesz jak to ograniczy możliwości rozwoju kraju?! To tak jakbyśmy sobie już kamień młyński uwiązali u szyi. I powinniśmy mieć świadomość, że z tym kamieniem będziemy żyli do śmierci. A każdy, kto ten kamień będzie próbował zdjąć zostanie nim zatłuczony.
Fajnie brzmi. Tyle tylko, że 2/3 otwieranych biznesów pada. Udaje się tak naprawdę 10-15 % ludzi idącym "na własne". Co z resztą?Cytat:
Pracujcie, prowadźcie biznesy, bogaćcie się w ramach prawa a my nie będziemy wam przeszkadzać.
Poradzi sobie 1/3, może połowa. Z tej drugiej połowy część będzie w stanie jakoś wegetować, ale duża część znajdzie się, jak piszesz, pod płotem. I ja tego nie wymyśliłem - to są doświadczenia historyczne. Pamiętaj, że komuniści (lub inne skrajne ruchy) mieli w XIX wieku najwięcej do powiedzenia tam gdzie było najbiedniej i gdzie państwo zajmowało się ludźmi najmniej. W Europie zachodniej komunizm powstrzymały reformy polityczne i socjalne. Ruch rewizjonistyczny zastąpił radykalnych komunistów-rewolucjonistów bo po prostu wykalkulowano, że legalną drogą polityczną można wywalczyć satysfakcjonujące reformy socjalne. Czy sugerujesz się teraz cofnąć? Tyle, że jakie by tego mogły być konsekwencje to wiemy z historii. Chcesz powtórki?Cytat:
Widać, że w PIS jak i w Twojej PO króluje przeświadczenie, że ludzie to takie bydlątka, które bez państwa sobie nie poradzą i będą umierać gdzieś pod płotami z głodu.
Jesteś niekonsekwentny. Bo czy uważasz, że jeżeli większość ludzi ma takie poglądy jak piszesz, to rzuceni na głęboką wodę nie utoną? Część pewno da sobie jakoś radę. Ale część, i to spora, utonie. Ci ludzie bowiem w dużym stopniu podświadomie oceniają tak swe możliwości. Czy we współczesnym społeczeństwie będzie przyzwolenie na to by ludzie którym się nie udało z takich czy innych względów lub okazali się nieudacznikami (a takich będzie sporo) dosłownie umierali pod płotem? Bo nie stać ich będzie na dach nad głową czy choćby minimalną opiekę zdrowotną? Jeżeli kraj miałby być demokratyczny, to pamiętaj, że ci ludzie mieliby prawa polityczne! Jak sądzisz, czy znalazłby się ktoś kto drzemiący w nich potencjał zdecydowałby się wykorzystać? I jak by się to wtedy mogło skończyć?Cytat:
Przerażające jest to, że większość ludzi tak właśnie uważa. Żyjąc całe życie w takim systemie albo sobie nie potrafią wyobrazić niczego innego albo reagują panicznym strachem na to że musieli by sami sobie radzić
To co piszesz fajnie brzmi w teorii. Ma jednak wielką wadę - jest absurdalnie naiwne.
Ale jaki dostęp do służby zdrowia? Ludzie potrafią płacić składki całe życie i korzystać w minimalnym stopniu z opieki zdrowotnej a jak przychodzi coś poważniejszego to ileś lat się czeka w kolejce. Za autostrady i tak płacimy i to drożej miesięczne (albo i krócej) to wychodzi niż roczna winieta w SzwajcariiCytat:
Wybacz, ale nie rozumiem. Bo według tego co piszesz opozycja powinna mówić iż obniży podatki i ograniczy usługi świadczone przez państwo? Jakie? Ograniczymy dostęp do służby zdrowia czy oświaty? A może wprowadzimy odpłatność za korzystanie z dróg publicznych? Bo coś musi być za coś.
Ale co? Państwo ma tym osobom biznes założyć? Nie każdy się nadaje do prowadzenia własnego biznesu. Poza tym wielkość szarej strefy świadczy, że jednak obciążenia są za duże. Organy ścigania w dużej ilości takich przypadków nie działają. To lepiej zmniejszyć podatki, które i tak są nieefektywne.Cytat:
Fajnie brzmi. Tyle tylko, że 2/3 otwieranych biznesów pada. Udaje się tak naprawdę 10-15 % ludzi idącym "na własne". Co z resztą?
Czo ten Napoleon wypisuje to ja nie wiem... chociaż w sumie gada głupoty typowe dla naszych polityków. No ale od początku:
Mój drogi, ale Ty nie rozumiesz, że obniżenie podatków - ograniczenie gigantycznej szarej strefy to zwiększenie wpływów do budżetu? Im więcej zostanie w kieszeniach obywateli, tym więcej kasy wydadzą i to wróci do państwa? Takie są mechanizmy rynku. Poza tym, jakie ograniczenia? Służba zdrowia? Składka zdrowotna to prawie 300 zł. W ciągu roku to ok 3600 zł. A ile razy chodzisz do lekarza? Bo ja bywam dwa razy w roku. Tak na prawdę taka składka napycha urzędników, państwo, które umówmy się przewala kasę na głupoty. A z takiego stanu rzeczy są niezadowoleni lekarze i pacjenci. Ograniczenie oświaty? Czemu niby? Są rzeczy za które trzeba płacić podatkami w większym lub mniejszym stopniu - policja, straż, pogotowie itd. Dlatego nikt nie mówi o całkowitym zniesieniu podatków. No ale wiadomo -KRYZYS, więc trzeba dowalić ludziom jeszcze więcej, przygnieść ich opłatami, żeby powymierali i zrobili miejsce dla reszty. Po co dać im możliwość rozwijania się i bogacenia.Cytat:
Wybacz, ale nie rozumiem. Bo według tego co piszesz opozycja powinna mówić iż obniży podatki i ograniczy usługi świadczone przez państwo? Jakie? Ograniczymy dostęp do służby zdrowia czy oświaty? A może wprowadzimy odpłatność za korzystanie z dróg publicznych? Bo coś musi być za coś.
To sa podstawy ekonomii, które są z kolei jakąś odległą galaktyką dla naszych polityków.
To chyba nie obserwujesz polskiej sceny politycznej i tego jak ludzie zaczynają głosować.Cytat:
Nie sądzę by taki program kogoś porwał.
Fakt, ale to nie znaczy że każdy tak myśli. To nie znaczy również że nie należy ludzi uświadamiać, choćby w szkołach na zajęciach z przedsiębiorczości, że to są pieniądze z ich kieszeni.Cytat:
Wiesz co najbardziej pociągnęło ludzi w programie 500+? To, że dostali kasę DO RĘKI.
No ale przecież dlatego śmiejemy się z 500+... bo to głupi pomysł.Cytat:
Nie trzeba na nią pracować - jest bo jest. I powiem Ci więcej, ludzie już są przekonani, że te pieniądze im się NALEŻĄ! Nikt im już ich nie będzie w stanie odebrać - nawet jak zrobi się z tego socjal (tak jak jest odbierany - bo program 500+ programem socjalnym w obecnym kształcie przecież nie jest) to i tak rocznie te kilkanaście miliardów będzie utopionych. Wiesz jak to ograniczy możliwości rozwoju kraju?! To tak jakbyśmy sobie już kamień młyński uwiązali u szyi. I powinniśmy mieć świadomość, że z tym kamieniem będziemy żyli do śmierci. A każdy, kto ten kamień będzie próbował zdjąć zostanie nim zatłuczony.
A zdajesz sobie sprawę jak początkujących przedsiębiorców zgniatają podatki? Urzędy? Prawo? Jak ciężko przez to, bez sporego kapitału, uciągnąć firmę? To jest właśnie problem i dlateog należy obniżyć te podatkowe obłożenia. Zusy, który i tak jest beznadziejny, itd. Żeby ludzie mieli szansę na swoje mikro przedsiębiorstwa i inne. Owszem, nie znaczy to że nagle każdy założy rentowną firmę i będzie jeździć 2 razy w roku do Barcelony. Ale na pewno nie upadałoby tyle biznesów.Cytat:
Fajnie brzmi. Tyle tylko, że 2/3 otwieranych biznesów pada. Udaje się tak naprawdę 10-15 % ludzi idącym "na własne". Co z resztą?
XD A jakie doświadczenia z XXI wieku niby o tym świadczą? Rozumiem, że z Ciebie wielki polityk, ale nie traktuj Polaków jak wiejskich głupków.Cytat:
Poradzi sobie 1/3, może połowa. Z tej drugiej połowy część będzie w stanie jakoś wegetować, ale duża część znajdzie się, jak piszesz, pod płotem. I ja tego nie wymyśliłem - to są doświadczenia historyczne.
Nie, to lepiej żeby wszystkim było źle. Zmiany nie oznaczają że nagle firmy pouciekają. Wręcz przeciwnie, zaczną szybciej powstawać nowe, z nowymi miejscami pracy. Nie jestem fanem Korwinizmu, likwidowania płacy minimalnej i calkowitej "wolności". Jestem za tym by obniżono podatki, by zmniejszyć liczbę urzędników by pozwolono się rozwijać.Cytat:
Czy we współczesnym społeczeństwie będzie przyzwolenie na to by ludzie którym się nie udało z takich czy innych względów lub okazali się nieudacznikami (a takich będzie sporo) dosłownie umierali pod płotem? Bo nie stać ich będzie na dach nad głową czy choćby minimalną opiekę zdrowotną?
Jak widać po zwycięstwie Trumpa, Izrael już nie próżnuję :twisted: za Obamy i Demokratów raczej nie zdecydowaliby się na taki krok
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,tit...?ticaid=118164