Powinno się odliczać ile czasu przetrwa ruch Kukiza, bo najwyraźniej zaczyna się sypać, a kapitan nie panuję nad okrętem - http://www.newsweek.pl/polska/polity...,401860,1.html
Wersja do druku
Powinno się odliczać ile czasu przetrwa ruch Kukiza, bo najwyraźniej zaczyna się sypać, a kapitan nie panuję nad okrętem - http://www.newsweek.pl/polska/polity...,401860,1.html
Nie do końca "trudno" - bo jest problem. Tak postąpi (nie będzie odkładać pieniędzy) zapewne większość ludzi. A przynajmniej większość za młodu. W efekcie na starość te osoby ostaną bez środków do życia lub ze środkami nie wystarczającymi do wegetacji. Jak sądzisz, czy te osoby powiedzą "trudno, zawaliliśmy, musimy cierpieć"? Nie, one powiedzą, że państwo jest okropne bo im nie pomaga. Nikt (albo prawie nikt) nie przyzna się, że to on zawalił i ma to na co zasługuje. Ci ludzie (i ich rodziny - nie zapominaj o rodzinach, które będą musiały tych ludzi utrzymywać!) będą stanowili duży potencjał wyborczy. Jak sądzisz, znajdzie się ktoś kto to wykorzysta? Bo ja jestem pewny, że tak. I można łatwo przewidzieć jakie będą tego efekty.Cytat:
Jak ktoś jest idiotą i wyda wszystkie pieniądze, to trudno. Ja nie lubię być uszczęśliwiany na siłę.
Pamiętaj, że ubezpieczenia społeczne wymyślono jako swego rodzaju szczepionkę na ideologię komunistyczną (m.in.). I ona zadziałała - w krajach demokratycznych, gdzie państwo stworzyło system opieki społecznej, komunizm "nie chwycił". Rację bytu miał tylko tam gdzie było biednie a państwo działalności socjalnej nie prowadziło. Historia jest nauczycielką życia. Czy chcemy mieć powtórkę z rozrywki? To nie musi być powtórka z komunizmu ale z jakiegokolwiek populistycznego ruchu, który wykorzysta fakt istnienia ogromnego obszaru biedy wśród osób starszych.
A ktoś miał jakieś wątpliwości?:eek:Cytat:
Powinno się odliczać ile czasu przetrwa ruch Kukiza, bo najwyraźniej zaczyna się sypać, a kapitan nie panuję nad okrętem
Taaa zasługa państwa...Cytat:
Czy chce uszczęśliwić czy nie to nie ma znaczenia. Ważne jest, by należycie funkcjonowało stwarzając warunki do normalnej działalności zawodowej. Także na własny rachunek. A do tego gospodarka musi być względnie stabilna, podobnie jak pieniądz. Choćby tylko tyle. To zaś zależy od władz. to, że nie mieliśmy regresu jest, co by nie mówić, zasługą nie obywateli ale państwa. Itd.
Państwo nie daje mi lepszej opieki medycznej tylko sam ją sobie zapewniam. A pracować zamierzam do momentu aż odłożę tyle, żeby nie musieć obniżać standardu życia starość. I żaden urzędas nie będzie mi mówił kiedy mam to zrobić. Jeśli ZUS miałby być wydolny to wiek emerytalny powinien być powyżej rozsądnego poziomu wynikające z możliwości organizmu ludzkiego do pracy - a to nie o to chodzi.Cytat:
Przyrost naturalny niewiele obecnie zmieni, bo zanim dzieci dorosną do wieku produkcyjnego i zaczną płacić składki, to budżet padnie pod ciężarem kosztów 500+. A wiek emerytalny musi zostać podniesiony. Żyjemy dłużej, dłużej zachowujemy siły, dłużej musimy płacić składki. W końcu to także jest jedna z przyczyn problemów z ZUS. Podniesienie wieku emerytalnego jest po prostu sprawiedliwe - państwo daje ci lepszą opiekę medyczną, żyjesz dłużej, więc płać dłużej.
No taaa zrzucić problem na następne pokolenia...najprościej. Chociaż problem będzie nas bo to my będziemy tym pokoleniem, które będzie pobierać emeryturę jak to wszystko spadnie na łeb na szyję.Cytat:
Nie rozumiemy się. Tu nie chodzi o to czy zmiana będzie bolesna czy nie. Tylko czy państwo to wytrzyma i nie zbankrutuje. Bo mnie wychodzi, że szybciej i pewniej zbankrutuje taką reformę wprowadzając niż utrzymując dotychczasowy system.
Podatek obrotowy jest prosty w naliczaniu. A jego poziom można różnie ustalać. Niestety trzeba było zwolnić urzędników potrzebnych do przeliczania i kontrolowania obecnego CITu. O jakże mnie przykro :(Cytat:
W końcu jakiś pomysł. Z tym, że to już u nas było - na początku lat 90. I zmieniono wprowadzając VAT. Z jakichś powodów to jednak zrobiono. Podatek obrotowy mógłby prowadzić do wielokrotnego opodatkowania produktów przetworzonych.
No to przecież poprzednie i obecne rządy tak robią. Stworzyć jakąś małą namiastkę Gurgaon w całej Polsce - zobaczylibyśmy jakby przyciągnęło inwestorów.Cytat:
Gdy jest taki kryzys jak ten który był, to kapitał raczej odpływa z rynków wschodzących uznawanych za niepewne, bardziej ryzykowne. Przyciągnąć można by było tylko daleko idącymi ulgami. Zdania na ten temat mogą być różne ale osobiście uważam, że taka droga - tworzenie dużych ulg i udogodnień dla obcych inwestorów, byłaby zła. Bo psułaby rynek - dlaczego ci, których chcielibyśmy ściągnąć, mieli mieć lepiej niż ci, którzy już funkcjonują? Za coś takiego prędzej czy później trzeba by było zapłacić.
Więcej zawdzięczacie PiSowi niż chcielibyście przyznać.Cytat:
Tych, którzy rządzili w okresie kryzysu. A czyj by miał być?
Państwo to obywatele. Państwo nie ma żadnych ,,swoich" pieniędzy i państwo nic samo nie produkuje. Ludzie tworzą dochód, i ich przedsiębiorczość. Gdyby nie to że we krwi mamy przetrwanie, kombinowanie i zaciskanie pasa przez całe życie, to pewnie dawnobyśmy już powymierali. Państwo w Twoim pojęciu to politycy. Kojarzy się to troszeczkę ze słynnym stwierdzeniem ,,Państwo to ja". Gdzież demokracja? Panie polityk?
Te teksty o tym że żyjemy dłużej i musimy pracować dłużej są conajmniej żałosne. Jest jakaś reguła że KAŻDY 67 latek będzie zdolny do pracy? Ciekawe. Proponuję zagonić do roboty babcie na balkonikach z dziadkami pod pachą. Piękna perspektywa, dlatego zawsze będę głosował przeciwko PO. Państwo daje mi opiekę medyczną? :D Dobre! Ostatnio na NFZ byłem może 10 lat temu. Jak chcesz mieć coś zrobione porządnie i od ręki to tylko prywatnie. Ale składeczki i tak muszę płacić. I już nie chcę wiedzieć co jeszcze jest ,,sprawiedliwe" w wykonaniu PO. Proponuję tylko żeby w ramach ,,sprawiedliwości" wręczyli sobie minimalne pensje oraz minimalne emerytury. Wtedy sobie pogadamy o sprawiedliwości.
EDIT: Wychodzę już z tego cyrku, bo jak czytam te wypowiedzi to mnie czoło boli od facepalma.
Mylisz się. Najprostsza definicja państwa (ale i chyba najbardziej trafna) mówi, że państwo to terytorium + ludzie + władza. Te trzy elementu muszą współistnieć. Przy czym gdy mówimy o "władzy" to mamy na myśli nie ludzi-polityków tylko instytucje i prawo. I tak należy rozumieć pojęcie państwa.Cytat:
Państwo w Twoim pojęciu to politycy.
Obywatele, czyli ludzie mający prawa polityczne, istnieją tylko w demokracjach. W autokracjach zaś mamy do czynienia z poddanymi. I sami ludzie państwa nie tworzą, bo nie są zorganizowani. Sami będą stanowili tylko zbiór różnych, nie związanych za sobą ludzi.Cytat:
Państwo to obywatele.
Państwo ma "swoje" pieniądze. Tak jak swoje pieniądze mają ludzie lub firmy. Jeżeli komuś coś sprzedasz i otrzymasz jakąś sumę pieniędzy, to to będą twoje pieniądze. Państwo swoje pieniądze bierze od obywateli. W zamian za świadczone usługi poniekąd (choć nie jest to może najlepsze określenie). Jeżeli płacisz podatki, to po ich zapłaceniu twoje pieniądze zmieniają właściciela i staje się nim państwo.Cytat:
Państwo nie ma żadnych ,,swoich" pieniędzy i państwo nic samo nie produkuje.
Źle ci się kojarzy. To stwierdzenie pasuje wyłącznie do reżimu autokratycznego a i to z pewnymi zastrzeżeniami.Cytat:
Kojarzy się to troszeczkę ze słynnym stwierdzeniem ,,Państwo to ja".
Ten tekst nie jest "żałosny" tylko racjonalny. W średniowieczu za człeka w podeszłym wieku uznawano 50-latka. W XIX wieku 60-latka. Teraz na dobrą sprawę osoba 60-letnia jest w większości osobą sprawną i zdolną do pracy. A jest tak ponieważ mamy zapewnioną coraz lepszą opiekę medyczną, lepiej się odżywiamy, zdrowiej żyjemy. To działa. A ponieważ dłużej żyjemy przy zachowaniu większego komfortu, winniśmy dłużej pracować. Choćby dlatego że do pracy jesteśmy zdolni i nikt jej za nas nie zrobi. Jakieś wątpliwości panie "liberał"?;) Wiek emerytalny będzie podwyższany w całej Europie i nas też to czeka - nie uciekniemy od tego.Cytat:
Te teksty o tym że żyjemy dłużej i musimy pracować dłużej są conajmniej żałosne.
Nie tyle "daje" ile zapewnia świadczenia. Ale w gruncie rzeczy o to chodzi. A to, że leczysz się w niepublicznej opiece zdrowotnej - twój wybór, twoje pieniądze. Choć i pieniądze niekoniecznie twoje, bo większość niepublicznych podmiotów w służbie zdrowia żyje z kontraktów z NFZ. Piszesz, że ci publiczna służba zdrowia nie jest potrzebna? Czyli jesteś zdrowy. Bo gdybyś naprawdę poważnie chorował, to za swoje pieniądze nie stać by cię było na leczenie. Chyba, żebyś miał wykupione dobre ubezpieczenie - ale takowe jest zazwyczaj dość kosztowne i na pewno większość ludzi nie byłoby na nie stać. Jeżeli Ciebie stać (w co wątpię, bo byś wtedy tyle nie narzekał), to sobie pogratuluj i ciesz się z tego, bo większość ludzi na takowe nie może sobie pozwolić. A ci ludzie też chorują - i to niekiedy bardzo poważnie.Cytat:
Państwo daje mi opiekę medyczną? :D Dobre! Ostatnio na NFZ byłem może 10 lat temu.
Wszystko jest dobrze dopóki nie chorujemy. Życzę Ci dobrego zdrowia i tego, żebyś się nie przekonał o tym jak bardzo publiczna służba zdrowia finansowana z naszych składek jest nam potrzebna. Pamiętaj przy tym, że płacisz UBEZPIECZENIE - tak jak samochodowe OC. Jeździsz bezwypadkowo? Ciesz się. ale pamiętaj, że w każdej chwili coś się może wydarzyć. A wtedy może cię nie być stać na pokrycie kosztów, które się pojawią.
Gdy czytam co piszesz dochodzę do wniosku, że nie masz zielonego pojęcia o sprawiedliwości - i nie widzisz nic dalej niż koniec swego nosa. To przykre. Bo oczywiście dyskutować o konstrukcji czy wysokości opłat można zawsze, ale ich negacja jest nieporozumieniem.Cytat:
Wtedy sobie pogadamy o sprawiedliwości.
To się możesz zdziwić. Nie wiem gdzie pracujesz, ale w przypadku problemów to daję głowę, że firmy będą zwalniać w pierwszej kolejności osoby w wieku emerytalnym. Masz wątpliwości? Oczywiście gdzieniegdzie mogą być one niezbędne. ale w ogromnej większości tak będzie - i znaleźć robotę tym ludziom będzie ciężko. Nie jestem w stanie zrozumieć jak można z jednej strony krytykować system emerytalny a z drugiej podwyższenie wieku emerytalnego. To jest nielogiczne - wzajemnie sprzeczne.Cytat:
A pracować zamierzam do momentu aż odłożę tyle, żeby nie musieć obniżać standardu życia starość. I żaden urzędas nie będzie mi mówił kiedy mam to zrobić.
A dlaczego tak uważasz? 67 lat to nie jest wiek "powyżej rozsądnego poziomu wynikającego z możliwości organizmu ludzkiego". Owszem, w pewnych zawodach - ale wówczas trzeba by dawać emerytury osobom w wieku 45 lat czy 50. Tyle, że to osoby nie nadając się do pracy w zawodzie X będą się nadawały do pracy w zawodzie Y. A jeżeli z takich czy innych powodów w ogóle nie będą się nadawały to jest renta.Cytat:
Jeśli ZUS miałby być wydolny to wiek emerytalny powinien być powyżej rozsądnego poziomu wynikające z możliwości organizmu ludzkiego do pracy - a to nie o to chodzi.
Ależ ja się Ciebie tylko pytam JAK chcesz to rozwiązać. No bo jeżeli krytykujesz, to jakieś rozwiązanie musisz mieć chyba? Ja nawet nigdzie nie napisałem, że jestem jakimś przeciwnikiem idei emerytur obywatelskich. Ja tylko nie widzę możliwości ich wprowadzenia - bo budżet tego nie wytrzyma. Więc pytam się JAK chcesz to zrobić? Doczekam się odpowiedzi?Cytat:
No taaa zrzucić problem na następne pokolenia...najprościej.
To jest zresztą charakterystyczna rzecz. Zazwyczaj proszę tylko moich adwersarzy o wyjaśnienie pewnych kwestii. Pytam się, monituję. Odpowiedzi prawie nigdy nie dostaję (chwalebnym wyjątkiem jest podatek obrotowy;) - choć tu miałbym pewne wątpliwości). Natomiast zauważam, że z każdym moim ponawianym pytaniem rośnie agresja rozmówców (do wycofania się z dyskusji włącznie). Aż chciałoby się zapytać dlaczego - ale znów ktoś się na mnie rozeźli albo obrazi.:( A ja bym odpowiedzi po prostu chciał usłyszeć. To coś złego? (do licha, znowu pytam!)
Jest prostszy, to prawda. Ale w zdecydowanej większości krajów stosuje się VAT. Dlaczego? My mieliśmy podatek obrotowy i przeszliśmy na VAT. Dlaczego?Cytat:
Podatek obrotowy jest prosty w naliczaniu. A jego poziom można różnie ustalać.
Chodzi Ci o zmiany stawek podatkowych wprowadzonych przez PiS? Poczytaj sobie analizę, link do której wkleiłem kilka postów temu (a nie jest to propagandowa agitka). Ten ruch miał pozytywne i negatywne skutki. Pozytywne, bo zwiększył popyt i pozwolił lepiej przejść przez pierwszą fazę kryzysu. Ale miał też skutki negatywne o których też się tam pisze - zmniejszył wpływy podatkowe, co w dobie kryzysu i ogólnego spadku wpływów było problemem (przychody podatkowe jakoś od tego się nie zwiększyły). Nie mam zamiaru krytykować PiS za ten ruch, bo uczynił go w dobie prosperity gdy wydawał się rozsądny. Ale dla następnego rządu przyniósł on nie tylko skutki pozytywne. Przy czym nie wiem czy tych negatywnych w dłuższym okresie czasu nie było więcej (kwestia dyskusyjna).Cytat:
Więcej zawdzięczacie PiSowi niż chcielibyście przyznać.
Panowie! Jestem zaskoczony bo wygląda to tak jakby Wam argumentów brakło (zwracam się do mych adwersarzy)? Chciałbym w związku z tym zwrócić uwagę na fakt, że dyskusja polega nie na tym aby rozmawiać z ludźmi o poglądach podobnych do naszych i "kisząc się we własnym sosie" utwierdzać się w poglądach, które mamy. Dyskusja polega na konfrontacji swych poglądów z poglądami innych osób, niekoniecznie przekonanych do tego do czego my jesteśmy przekonani. I niejako sprawdzeniu ich w "ogniu" dyskusji. Wycofanie się z niej jest więc w jakiś sposób przyznaniem swej bezsilności, a więc i pośrednio przyznaniem racji drugiej stronie.
Czy pytania, które postawiłem są naprawdę tak trudne, że nie macie na nie odpowiedzi? Stwierdzenie tego faktu sprawiłoby mi przykrość, bo źle by to świadczyło o Was jako o dyskutantach.
EDIT: Przepraszam za zamieszczenie dwóch postów po kolei.
Po prostu nikt już nie ma ochoty ani sił polemizować z bredniami. :)
Napoleon święta idą. Możesz przyozdobić choinkę w partyjnym dziale propagandy swoimi teoriami oraz pomysłami dzięki którym będzie się nam żyło lepiej.
Daruj sobie tą kiepską prowokację zamieszczoną powyżej bo widać tylko tutaj możesz się jeszcze udzielać. Zrozum że polemika z fanatykiem jest stratą czasu i całkowicie bezcelowa.
to powiedz mi gdzie są te "brednie"? Czy wtedy gdy piszę, że nie da się obniżać podatków bez jednoczesnego obniżania wydatków? Czy wówczas gdy napisałem iż nie wyobrażam sobie wprowadzenia owych obywatelskich emerytur - bo o ile z dotychczasowym co najwyżej trzeba się liczyć z wypłacalnością, to wprowadzenie owych obywatelskich emerytur będzie równoznaczne z niewypłacalnością w krótkim okresie czasu. Poza tym ja się o wile rzeczy pytam - bo może jest jakieś rozwiązanie, którego nie znam a które rozwiałoby moje wątpliwości? Np. dlaczego mamy wrócić do podatku obrotowego skoro on już był? Tudzież wiekszość innych państw też korzysta z VAT a nie z niego? Dużo byłoby tu pisać... To chociaż wskaż mi, gdzie tu jest "propaganda"?Cytat:
Po prostu nikt już nie ma ochoty ani sił polemizować z bredniami.
A co do świat... Jeszcze kawał czasu. Jak widzę w innych tematach święta nie przeszkadzają.
I nie prowokuję Was. tylko staram się sprawdzić czy rzeczywiście argumentów w dyskusji Wam już brakło? :confused:
Dyskusja z Tobą Napoleonie to jak gra w szachy z gołębiem.
Poza tym na razie to my czekamy na Twoje argumenty bo poza populizmem i "wiem ale nie powiem (bo nie wiem)" nie przedstawileś nam nic ciekawego. Ot kolejny użytkownik, który nie potrafi dyskutować i posługiwać się dobrą argumentacją.
Na co? Że aby obniżyć podatki należy obniżyć wydatki? Czy na coś innego?Cytat:
Poza tym na razie to my czekamy na Twoje argumenty
Chciałbym zwrócić uwagę, że to ja od pewnego czasu zadaję pytania na które praktycznie nie dostaję odpowiedzi.
To może konkretnie? Gdzie niby jet ten "las"? Znów nie doczekam się odpowiedzi na moje pytania?Cytat:
Ty widzisz tylko pojedyncze drzewa, a reszta cały las...
Istnieje coś takiego jak okres ochronny + długość wypowiedzenia - dla starszego pracownika to 3 miesiące pewnie. Starsi pracownicy to osoby, które mają doświadczenie i są raczej lepszymi pracownikami niż młodsi - nie licząc zawodów gdzie się nie wymaga żadnego wykształcenia, doświadczenia itp. Można krytykować bo ten system jest niewydolny i cały czas drenuje budżet czyli kieszeń podatnika. Za kilkanaście, kilkadziesiąt lat system będzie jeszcze w gorszym stanie bo zmieni się stosunek pracujący/pobierający emeryturę. I wtedy aby system był podobnym stanie jak dzisiaj (nawet tak złym) trzeba będzie podnieść wiek emerytalny powyżej wieku, w którym jesteśmy w miarę zdolni do pracy (nawet pomimo rozwoju medycyny)Cytat:
To się możesz zdziwić. Nie wiem gdzie pracujesz, ale w przypadku problemów to daję głowę, że firmy będą zwalniać w pierwszej kolejności osoby w wieku emerytalnym. Masz wątpliwości? Oczywiście gdzieniegdzie mogą być one niezbędne. ale w ogromnej większości tak będzie - i znaleźć robotę tym ludziom będzie ciężko. Nie jestem w stanie zrozumieć jak można z jednej strony krytykować system emerytalny a z drugiej podwyższenie wieku emerytalnego. To jest nielogiczne - wzajemnie sprzeczne.
To pytaj się dalej. Centrum Adama Smitha pewnie już z 10 lat temu albo i wcześniej pokazywały, że obecny system jest do bani. Poza tym mówisz że duża część osób, która płaci obecne składki byłaby poszkodowana. Myślisz, że nabyli oni przez to prawo do czegokolwiek? Rządy pokazały, że mogą bardzo elastycznie zmieniać system emerytalny. Jedynie obecnie pobierający emerytury nabyli prawo do takich świadczeń a nie innych. Poza tym ludzie powinni już teraz się nauczyć, że od obecnego systemu większość dostanie bardzo niskie emerytury i tylko samodzielne oszczędzanie, inwestycje poprawi ich życie na emeryturze. No ale jak państwo zabiera ponad połowę dochodów i nie świadczy dobrze usług to z czego oszczędzaćCytat:
Ależ ja się Ciebie tylko pytam JAK chcesz to rozwiązać. No bo jeżeli krytykujesz, to jakieś rozwiązanie musisz mieć chyba? Ja nawet nigdzie nie napisałem, że jestem jakimś przeciwnikiem idei emerytur obywatelskich. Ja tylko nie widzę możliwości ich wprowadzenia - bo budżet tego nie wytrzyma. Więc pytam się JAK chcesz to zrobić? Doczekam się odpowiedzi?
I teraz jest lepiej jak na CIT oszukuje 2/3 firm (wykazują stratę) - głownie te największe, bo jakżeby inaczej, na VAT zresztą to samo. Lepiej?Cytat:
Jest prostszy, to prawda. Ale w zdecydowanej większości krajów stosuje się VAT. Dlaczego? My mieliśmy podatek obrotowy i przeszliśmy na VAT. Dlaczego?
My się produkujemy i jaśnie Pan niezadowolony. No przepraszamy Pana bardzo. Zaraz jeszcze zadasz pytanie i powiesz, że to było pytanie retoryczne.Cytat:
To jest zresztą charakterystyczna rzecz. Zazwyczaj proszę tylko moich adwersarzy o wyjaśnienie pewnych kwestii. Pytam się, monituję. Odpowiedzi prawie nigdy nie dostaję (chwalebnym wyjątkiem jest podatek obrotowy;) - choć tu miałbym pewne wątpliwości). Natomiast zauważam, że z każdym moim ponawianym pytaniem rośnie agresja rozmówców (do wycofania się z dyskusji włącznie). Aż chciałoby się zapytać dlaczego - ale znów ktoś się na mnie rozeźli albo obrazi.:( A ja bym odpowiedzi po prostu chciał usłyszeć. To coś złego? (do licha, znowu pytam!)
Tak sobie zajrzałem, poczytałem i jak widzę poziom dyskusji to chyba gorzej już nie będzie, bo się nie da :D i aż mi się przypomniało "Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi Cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem".
Całe szczęście, że jesteś Ty, który zaraz ten poziom podniesie. No chyba że tak to napisałeś "for shits and giggles" żeby się poczuć lepszym człowiekiem
Spokój.
Do mnie to? Ja jestem spokojny.Cytat:
Spokój.
Chyba się nie rozumiemy. Chodzi mi o sytuacje, gdy już nabędziesz prawa emerytalne i z takich czy innych powodów firma znajdzie się w sytuacji gdy trzeba zwalniać ludzi. Nawet jeżeli chciałbyś jeszcze pracować, to prawdopodobnie zostaniesz zmuszony do przejścia na emeryturę by ratować miejsca pracy dla innych. Oczywiście można być niezastąpionym, ale to są wyjątki. Regułą będzie wypychanie takich ludzi na emeryturę. Tak było, jest i będzie. A im niższy wiek emerytalny tym większe możliwości.Cytat:
Istnieje coś takiego jak okres ochronny + długość wypowiedzenia - dla starszego pracownika to 3 miesiące pewnie.
wiesz, Keynes, który nie jest moim ulubieńcem (bo w kwestiach ekonomicznych jestem monetarystą) powiedział jednak swego czasu jedną rzecz której trudno zaprzeczyć - że w dłuższym okresie czasu pewne jest tylko jedno, że umrzemy. Co będzie za kilkanaście/kilkadziesiąt lat, trudno powiedzieć. Nie przeczę, że groźba bankructwa obecnego systemu istnieje. Ale taka przyszłość pewną nie jest. Natomiast jeżeli zdecydowałbyś się wprowadzić emerytury obywatelskie jednocześnie zmniejszając składki (bo o tu tu chyba chodzi - by ludziom w kieszeni zostało więcej pieniędzy?), to dziura w budżecie urosłaby z roku na rok niepomiernie (o cyfrach już wspominałem). A to by oznaczało, że bankructwo byłoby NIEUNIKNIONE i to w krótkim okresie czasu. W tej sytuacji lek byłby gorszy od choroby. Więc jak u licha wprowadziłbyś tą nieszczęsną emeryturę obywatelską by tego uniknąć? O to się cały czas pytam!Cytat:
Za kilkanaście, kilkadziesiąt lat system będzie jeszcze w gorszym stanie bo zmieni się stosunek pracujący/pobierający emeryturę.
Ostatnio gdzieś czytałem, że Niemcy rozważają podniesienie wieku emerytalnego do 70 lat. Nie wiem czy to prawda, ale bym się nie zdziwił. Jeżeli społeczeństwa będą się starzeć, to to będzie naturalny proces (nawet jeżeli nie będzie dotyczył wszystkich zawodów). Poza tym rośnie zamożność krajów rozwiniętych gdzie rodzi się mniej dzieci. Nie wiemy czy państw po prostu za te kilkadziesiąt lat nie będzie stać na pokrycie tych rosnących wydatków.Cytat:
I wtedy aby system był podobnym stanie jak dzisiaj (nawet tak złym) trzeba będzie podnieść wiek emerytalny powyżej wieku, w którym jesteśmy w miarę zdolni do pracy (nawet pomimo rozwoju medycyny)
Masz na myśli manewr z OFE? Mylisz się. To nie był dobry ruch ale mieścił się on w pewnych warunkach możliwych do przyjęcia. Pieniądze ludziom nie przepadły - zostały im przepisane. Zobowiązanie przejęło państwo i obywatele nie stracili ani złotówki. Uznasz, że i tak mogą tych pieniędzy nie dostać? To wracamy do punktu wyjścia, bo jak wiadomo w dłuższym okresie czasu jest tylko jedno pewne... Zaczynamy gdybać, a to nie ma sensu.Cytat:
Rządy pokazały, że mogą bardzo elastycznie zmieniać system emerytalny.
Powiem ci, że ja te pieniądze mam na koncie ZUS. I wiem, że emeryturę dostanę - przy jej obliczaniu zostaną one uwzględnione. Trochę czasu mi jeszcze zostało ale nie sądzę bym się nie załapał. Z mojego punktu widzenia, choć taki ruch może mi się nie podobać, nic nie tracę.
Poza tym fundusze inwestujące moje składki mogą też stracić na rynku (co zdarza się relatywnie często). Mając pieniądze na funduszy też nie mam pojęcia co będzie w przyszłości i le kasy dostanę.
Tak. Władza podpisała coś w rodzaju porozumienia wydając stosowne akty prawne. Ci którzy odprowadzają składki nabywają, zgodnie z prawem, prawo do świadczenia emerytalnego. Gwarantuje im to państwo. Zmiana zasad nie może mieć wpływu na stan odłożonych składek tych, którzy w tym systemie funkcjonują.Cytat:
Poza tym mówisz że duża część osób, która płaci obecne składki byłaby poszkodowana. Myślisz, że nabyli oni przez to prawo do czegokolwiek?
Oczywiście w przypadku jakiegoś kataklizmu mogę nic nie dostać - zdążyć się może masa różnych rzeczy. Ale prawa nabyłem! I nikt nie może ich kwestionować tak jak mego prawa własności - bo te składki są w pewnym sensie moją własnością. Kwestionujesz prawo własności?!
Wprowadzenie w życie tego pomysłu tak, by państwo nie zbankrutowało, wymagałoby pogwałcenia nabytych praw milionów ludzi - a to by było bezprawie. Czym by rządzący podejmujący takie decyzje byli lepsi od np. komunistów? Sądzisz, że coś takiego mogłoby przynieść coś dobrego?
Z jakiegoś powodu jednak podatek obrotowy zastąpiono VAT. I to nie tylko w Polsce stanowi on podstawowy podatek.Cytat:
I teraz jest lepiej jak na CIT oszukuje 2/3 firm (wykazują stratę) - głownie te największe, bo jakżeby inaczej, na VAT zresztą to samo. Lepiej?
Problem w tym, że się nie produkowaliście.Cytat:
My się produkujemy i jaśnie Pan niezadowolony.
Nie przypominam sobie abym kiedyś zadając pytanie zaznaczał, że jest to pytanie retoryczne. Jeżeli jednak tak uznajesz (że zadaję pytania retoryczne) to tylko przyznajesz mi w ten sposób rację.Cytat:
Zaraz jeszcze zadasz pytanie i powiesz, że to było pytanie retoryczne.
No trudno, raz pod wozem, raz na wozie.Cytat:
Chyba się nie rozumiemy. Chodzi mi o sytuacje, gdy już nabędziesz prawa emerytalne i z takich czy innych powodów firma znajdzie się w sytuacji gdy trzeba zwalniać ludzi. Nawet jeżeli chciałbyś jeszcze pracować, to prawdopodobnie zostaniesz zmuszony do przejścia na emeryturę by ratować miejsca pracy dla innych. Oczywiście można być niezastąpionym, ale to są wyjątki. Regułą będzie wypychanie takich ludzi na emeryturę. Tak było, jest i będzie. A im niższy wiek emerytalny tym większe możliwości.
Ale bankructwo tego systemu też jest nieuniknione. ZUS już teraz jest bankrutem. To tylko wielka maszyna, która jeszcze dodatkowo drenuje pieniądze na utrzymanie się. Ale szczerze nie wiem jak wprowadzić emeryturę obywatelską aby tąpnięcie było jak najmniejsze. To jest znowu robota na grubą księgę ograniczania wydatków, żeby móc to sfinansować.Cytat:
wiesz, Keynes, który nie jest moim ulubieńcem (bo w kwestiach ekonomicznych jestem monetarystą) powiedział jednak swego czasu jedną rzecz której trudno zaprzeczyć - że w dłuższym okresie czasu pewne jest tylko jedno, że umrzemy. Co będzie za kilkanaście/kilkadziesiąt lat, trudno powiedzieć. Nie przeczę, że groźba bankructwa obecnego systemu istnieje. Ale taka przyszłość pewną nie jest. Natomiast jeżeli zdecydowałbyś się wprowadzić emerytury obywatelskie jednocześnie zmniejszając składki (bo o tu tu chyba chodzi - by ludziom w kieszeni zostało więcej pieniędzy?), to dziura w budżecie urosłaby z roku na rok niepomiernie (o cyfrach już wspominałem). A to by oznaczało, że bankructwo byłoby NIEUNIKNIONE i to w krótkim okresie czasu. W tej sytuacji lek byłby gorszy od choroby. Więc jak u licha wprowadziłbyś tą nieszczęsną emeryturę obywatelską by tego uniknąć? O to się cały czas pytam!
Ja nie przeczę, że wieku emerytalnego nie powinniśmy podnosić. Jednak nie w tym systemie. Państwo powinno zapewnić jakieś minimum z możliwie małych składek. I najlepiej, żeby to było równe dla wszystkich, bo najprościej. Reszta to powinna być inicjatywa obywateli.Cytat:
Ostatnio gdzieś czytałem, że Niemcy rozważają podniesienie wieku emerytalnego do 70 lat. Nie wiem czy to prawda, ale bym się nie zdziwił. Jeżeli społeczeństwa będą się starzeć, to to będzie naturalny proces (nawet jeżeli nie będzie dotyczył wszystkich zawodów). Poza tym rośnie zamożność krajów rozwiniętych gdzie rodzi się mniej dzieci. Nie wiemy czy państw po prostu za te kilkadziesiąt lat nie będzie stać na pokrycie tych rosnących wydatków.
No oczywiście, że dostaniesz, ale ile? Jaka będzie stopa zastąpienia? 40%? Ile % wyciągniesz z tego co wpłaciłeś po iluśtam latach przepracowywanych?Cytat:
Masz na myśli manewr z OFE? Mylisz się. To nie był dobry ruch ale mieścił się on w pewnych warunkach możliwych do przyjęcia. Pieniądze ludziom nie przepadły - zostały im przepisane. Zobowiązanie przejęło państwo i obywatele nie stracili ani złotówki. Uznasz, że i tak mogą tych pieniędzy nie dostać? To wracamy do punktu wyjścia, bo jak wiadomo w dłuższym okresie czasu jest tylko jedno pewne... Zaczynamy gdybać, a to nie ma sensu.
Powiem ci, że ja te pieniądze mam na koncie ZUS. I wiem, że emeryturę dostanę - przy jej obliczaniu zostaną one uwzględnione. Trochę czasu mi jeszcze zostało ale nie sądzę bym się nie załapał. Z mojego punktu widzenia, choć taki ruch może mi się nie podobać, nic nie tracę.
Poza tym fundusze inwestujące moje składki mogą też stracić na rynku (co zdarza się relatywnie często). Mając pieniądze na funduszy też nie mam pojęcia co będzie w przyszłości i le kasy dostanę.
Własnością? :lol2: To je wyciągnij z ZUSu. No przecież Twoje. Jedyne co nabywamy to prawo de emerytury. Kwestia przeliczania jest poza wszelkim prawem.Cytat:
Tak. Władza podpisała coś w rodzaju porozumienia wydając stosowne akty prawne. Ci którzy odprowadzają składki nabywają, zgodnie z prawem, prawo do świadczenia emerytalnego. Gwarantuje im to państwo. Zmiana zasad nie może mieć wpływu na stan odłożonych składek tych, którzy w tym systemie funkcjonują.
Oczywiście w przypadku jakiegoś kataklizmu mogę nic nie dostać - zdążyć się może masa różnych rzeczy. Ale prawa nabyłem! I nikt nie może ich kwestionować tak jak mego prawa własności - bo te składki są w pewnym sensie moją własnością. Kwestionujesz prawo własności?!
Jedynym prawem jest prawo do emerytury - jak już powiedziałem.Cytat:
Wprowadzenie w życie tego pomysłu tak, by państwo nie zbankrutowało, wymagałoby pogwałcenia nabytych praw milionów ludzi - a to by było bezprawie. Czym by rządzący podejmujący takie decyzje byli lepsi od np. komunistów? Sądzisz, że coś takiego mogłoby przynieść coś dobrego?
I to są Twoje argumenty?Cytat:
Z jakiegoś powodu jednak podatek obrotowy zastąpiono VAT. I to nie tylko w Polsce stanowi on podstawowy podatek.
Krótka pamięćCytat:
Nie przypominam sobie abym kiedyś zadając pytanie zaznaczał, że jest to pytanie retoryczne. Jeżeli jednak tak uznajesz (że zadaję pytania retoryczne) to tylko przyznajesz mi w ten sposób rację.
Oznaką bankructwa jest niewypłacalność. A póki co ZUS emerytury płaci. Że jest dotowany z budżetu? A co to ma za znaczenie? Bankrutem nie jest.Cytat:
Ale bankructwo tego systemu też jest nieuniknione. ZUS już teraz jest bankrutem.
Czy zaś jego bankructwo jest nieuniknione? Ja bym raczej powiedział, że nie można go wykluczyć, ale nieuniknione nie jest. Sytuacja powinna poprawić się po tym gdy na emeryturę przejdą osoby funkcjonujące już w ramach przepisów emerytalnych wprowadzonych przez rząd Buzka. To wymaga jeszcze trochę czasu, ale na tyle, że obecny system może wytrzymać. Więc wcale nie jest powiedziane, że padnie.
Nie dziwię Ci się, że nie wiesz, bo ja też nie. I chyba nikt tego nie wie. Co więcej, jestem prawie pewny, że tego wprowadzić się w naszych obecnych warunkach nie da. I że niebezpieczeństwa z tym związane będą większe (i to nieporównanie) od utrzymania systemu bieżącego. Tyle tylko, że w takim razie o czym my dyskutujemy?! Zamiary trzeba mierzyć na siły. Krytykujemy rząd za system emerytalny ale jednocześnie przyznajemy, że zmienić się go nie da? W moim przekonaniu krytykować kogoś można wtedy gdy jest się w stanie wskazać mu popełniane błędy i wiedzieć jak je naprawić.Cytat:
Ale szczerze nie wiem jak wprowadzić emeryturę obywatelską aby tąpnięcie było jak najmniejsze. To jest znowu robota na grubą księgę ograniczania wydatków, żeby móc to sfinansować.
Właśnie w tym systemie! Bo w tym systemie to ma sens.Cytat:
Ja nie przeczę, że wieku emerytalnego nie powinniśmy podnosić. Jednak nie w tym systemie.
Tylko że tedy, jak już pisałem, trzeba by dopłacać ogromne sumy (nieporównanie większe niż teraz) do bieżących emerytur. To jest więc nierealne i nie ma za bardzo o czym dyskutować.Cytat:
Państwo powinno zapewnić jakieś minimum z możliwie małych składek. I najlepiej, żeby to było równe dla wszystkich, bo najprościej. Reszta to powinna być inicjatywa obywateli.
Wybacz, ale to można sobie obliczyć. Ja wiem, że jeżeli przejdę na emeryturę w tym wieku w którym chcę (a jestem w tej dobrej sytuacji, że mam szansę być "niezastąpionym" - czyli będę mógł pracować długo jeżeli będę chciał), to moja emerytura wyniesie nawet ponad 3 tys. na rękę. Nie jest to zawrotna suma, ale da się za to jakoś żyć. To co może mi realnie obniżyć emeryturę to inflacja. Ale ona działać będzie tak samo na każdy system. mogę też niepodziewanie stać się bezrobotnym lub nagle mniej zarabiać. Ale tego nikt nigdy nie przewidzi.Cytat:
No oczywiście, że dostaniesz, ale ile? Jaka będzie stopa zastąpienia? 40%? Ile % wyciągniesz z tego co wpłaciłeś po iluśtam latach przepracowywanych?
Napisałem "w pewnym sensie". Co nie zmienia faktu, że prawa do emerytury nabyłem i mam obliczony kapitał który uprawnia mnie do określonych świadczeń. Uważasz, że przeliczanie jest poza wszelkim prawem? Przecież ustala je ustawa emerytalna - masz kapitał i dzielisz go przez statystyczną liczbę lat/miesięcy która ci jeszcze pozostała na tym świecie. Jeśli będziesz żył dłużej - wygrałeś, krócej - zyska państwo. Jak to bywa z ubezpieczeniami. Że to tylko ustawa? Konstytucja to też "tylko" ustawa, nawet jeżeli szczególna. Teoretycznie jakiekolwiek zasady by nie określały wysokości emerytur, to będą one ustalane ustawą. Którą można zmienić.Cytat:
Własnością? :lol2: To je wyciągnij z ZUSu. No przecież Twoje. Jedyne co nabywamy to prawo de emerytury. Kwestia przeliczania jest poza wszelkim prawem.
Nawiasem mówiąc m.in. dlatego uważam, że państwo to system - instytucji i prawa, w którym władza musi być rozdzielona. Gdyż tylko wtedy te zasady będą względnie stabilne. Natomiast przy władzy autorytarnej NIKT nie będzie pewny swych praw. więc o czym dyskutować na taki wypadek?
To nie tyle jest argument tylko pytanie. Nie jestem specjalistą od podatków i nie znam dokładnie specyfiki funkcjonowania poszczególnych ich rodzajów. Podatek VAT jest o tyle skuteczny, że w łańcuchu transakcji uczestnicy niejako sami się pilnują (pomijam kwestie zwrotów itp.). Podatek obrotowy jest prosty, ale może dojść do podwójnego opodatkowania. Więc czemu wszyscy przeszli na podatek VAT skoro według ciebie obrotowy jest tak dobry?Cytat:
I to są Twoje argumenty?
Wprost przeciwnie. Na tym forum wiele razy przypisywano mi słowa i tezy których nigdy nie wypowiedziałem (raz nawet mnie z tego tytułu przeproszono:)!). Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że to nie oskarżony ma udowadniać swą niewinność tylko oskarżający.Cytat:
Krótka pamięć
Nie ma znaczenia? :eek: Człowiek, który funkcjonuje jedynie dzięki aparaturze podtrzymującej życie bez niej będzie nadal żył, czy też umrze?
Z 2014 roku:
Przykładowo, w roku 2013 do kasy ZUS z tytułu składek wpłynęło 128 miliardów złotych. W tym samym roku ZUS wypłacił emerytury, zasiłki i inne kwoty w wysokości... 183 mld zł. Jak łatwo policzyć, w kasie ZUS zabrakło... 55 mld zł. Ta sytuacja pogarsza się z roku na rok. Szacuje się, iż w tym roku w kasie ZUS zabraknie ok. 60 mld zł. Natomiast w przyszłym roku deficyt ZUS może wynieść nawet 75 mld zł.
W takiej sytuacji ZUS ma dwa wyjścia. Jednym z nich jest coroczne dokapitalizowanie ZUS z budżetu państwa. W zeszłym roku budżet państwa dopłacił do ZUS kwotę 51 mld zł. Drugą "brzytwą", jakiej chwyta się tonący ZUS, jest ograniczanie wydatków. Ograniczanie to nie sprowadza się jednak do cięcia wydatków administracyjno-biurowych, bo te pozostają wciąż na stałym poziomie, a nowe gmachy ZUS wyrastają jak grzyby po deszczu. Ograniczenia te sprowadzają się raczej do cięć w świadczeniach. W ostatnich latach prawo do renty straciło ponad 1,5 mln osób. Ponadto, każdego roku ZUS nasila kontrole, odbierając Polakom zasiłki w coraz to większych ilościach.
(...)
Okazuje się bowiem, iż ZUS przeznacza ogromne kwoty pieniędzy na... bezzwrotne dotacje dla firm.Firmy mogą starać się o dotacje z kasy ZUS zarówno na projekty inwestycyjne (np. zakup urządzeń), jak i na projekty doradcze (szkolenia, analizy, itp.). Pojedyncza firma może uzyskać nawet 400 tys. zł dofinansowania z kasy ZUS, w tym 300 tys. na projekty inwestycyjne i 100 tys. zł na "działania doradcze".Formalnie, dotowanie firm przez ZUS ma służyć "prewencji wypadkowej w miejscach pracy" oraz "poprawie warunków BHP". W związku z powyższym, dotacje przekazywane przez ZUS, formalnie rzecz biorąc, muszą służyć określonym celom.
http://zus.pox.pl/zus/zus-nie-ma-pie...p-urzadzen.htm
W tym roku na emerytury, zasiłki i renty w sumie zostanie wydanych 200 mld zł. Na konto Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, którego środkami dysponuje Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), trafi w tym roku 145 mld zł. Jak jednak tłumaczy rzecznik prasowy ZUS Wojciech Andrusiewicz, deficyt w FUS jest rzeczą normalną, występującą również w innych tego typu funduszach na świecie. - Nie powinien on budzić żadnego przerażenia u obywateli, klientów ZUS-u – powiedział.
http://biznes.onet.pl/emerytury/wiadomosci/emerytury-w-2015-roku-finansuje-w-duzej-mierze-budzet-panstwa/6zhvnd
ZUS wyliczył, że w ciągu pięciu lat na emerytury i renty zabraknie 250 mld zł, a w wersji pesymistycznej - 400 mld. Dziura będzie większa, jeśli PiS obniży wiek emerytalny. "Grozi nam katastrofa" - ostrzega wicepremier Mateusz Morawiecki
http://wyborcza.biz/biznes/1,147880,19669459,zatrwazajace-dane-zus-na-emerytury-moze-zabraknac-nawet-400.html
http://samcik.blox.pl/2015/09/Szesc-...ego-zaden.html
Byłoby, gdyby długi ZUS-u nie rosły, a malały.
Państwo finansuje ZUS, któremu brakuje środków, to samo państwowo odbiera później świadczenia ludziom, którzy nie są zdolni do pracy, nie wspominając już o niskich emeryturach. Uważasz, że ile czasu przyjdzie czekać? Rok, dwa lata, dziesięć lat czy też może całe stulecia. ZUS tonie, a wybieranie wody przez rząd wcale nie powoduje, że łajba trzyma się na wodzie. Ona tonie, bo jak długo państwu uda się dotować, jak przy obecnych rządach rosną tylko wydatki?
Jak piekarz upiecze chleb i będzie niedobry to też mam mu powiedzieć co zrobił źle?Cytat:
Nie dziwię Ci się, że nie wiesz, bo ja też nie. I chyba nikt tego nie wie. Co więcej, jestem prawie pewny, że tego wprowadzić się w naszych obecnych warunkach nie da. I że niebezpieczeństwa z tym związane będą większe (i to nieporównanie) od utrzymania systemu bieżącego. Tyle tylko, że w takim razie o czym my dyskutujemy?! Zamiary trzeba mierzyć na siły. Krytykujemy rząd za system emerytalny ale jednocześnie przyznajemy, że zmienić się go nie da? W moim przekonaniu krytykować kogoś można wtedy gdy jest się w stanie wskazać mu popełniane błędy i wiedzieć jak je naprawić.
:lol2: Może sobie obliczyć prognozę swojej emerytury. To ile dostaniesz to już jest zupełnie inna sprawa.Cytat:
Wybacz, ale to można sobie obliczyć. Ja wiem, że jeżeli przejdę na emeryturę w tym wieku w którym chcę (a jestem w tej dobrej sytuacji, że mam szansę być "niezastąpionym" - czyli będę mógł pracować długo jeżeli będę chciał), to moja emerytura wyniesie nawet ponad 3 tys. na rękę. Nie jest to zawrotna suma, ale da się za to jakoś żyć. To co może mi realnie obniżyć emeryturę to inflacja. Ale ona działać będzie tak samo na każdy system. mogę też niepodziewanie stać się bezrobotnym lub nagle mniej zarabiać. Ale tego nikt nigdy nie przewidzi.
No właśnie tak to pięknie wygląda, że to w rzeczywistości ZUS ustala jaką każdy dostanie emeryturę. Oczywiście ten co zarabiał 2 razy więcej dostanie proporcjonalnie 2 razy więcej. I o to właśnie mi chodzi, że proporcjonalność świadczenia jest ustalane ustawą. I jak widać w przypadku OFE żaden TK nie pomógłCytat:
Napisałem "w pewnym sensie". Co nie zmienia faktu, że prawa do emerytury nabyłem i mam obliczony kapitał który uprawnia mnie do określonych świadczeń. Uważasz, że przeliczanie jest poza wszelkim prawem? Przecież ustala je ustawa emerytalna - masz kapitał i dzielisz go przez statystyczną liczbę lat/miesięcy która ci jeszcze pozostała na tym świecie. Jeśli będziesz żył dłużej - wygrałeś, krócej - zyska państwo. Jak to bywa z ubezpieczeniami. Że to tylko ustawa? Konstytucja to też "tylko" ustawa, nawet jeżeli szczególna. Teoretycznie jakiekolwiek zasady by nie określały wysokości emerytur, to będą one ustalane ustawą. Którą można zmienić.
Nawiasem mówiąc m.in. dlatego uważam, że państwo to system - instytucji i prawa, w którym władza musi być rozdzielona. Gdyż tylko wtedy te zasady będą względnie stabilne. Natomiast przy władzy autorytarnej NIKT nie będzie pewny swych praw. więc o czym dyskutować na taki wypadek?
No i co z tego, że może dojść do podwójnego, ba nawet wielokrotnego, opodatkowania? Wysokość podatku przecież się ustala w ustawie, w dodatku można ustalić różny podatek dla różnych dziedzin gospodarki. Poza tym nie rozumiem dlaczego zakładasz, że przejście przez wszystkich na VAT było dobrym posunięciem?Cytat:
To nie tyle jest argument tylko pytanie. Nie jestem specjalistą od podatków i nie znam dokładnie specyfiki funkcjonowania poszczególnych ich rodzajów. Podatek VAT jest o tyle skuteczny, że w łańcuchu transakcji uczestnicy niejako sami się pilnują (pomijam kwestie zwrotów itp.). Podatek obrotowy jest prosty, ale może dojść do podwójnego opodatkowania. Więc czemu wszyscy przeszli na podatek VAT skoro według ciebie obrotowy jest tak dobry?
Czy człowiek, który żyje dzięki aparaturze podtrzymującej życie jest martwy? Bo rozumiem Chohliku20, że według Ciebie tak?Cytat:
Człowiek, który funkcjonuje jedynie dzięki aparaturze podtrzymującej życie bez niej będzie nadal żył, czy też umrze?
Pominę fakt, że ZUS dofinansowuje jego właściciel niejako.
Sytuacja zacznie się zmieniać gdy wymrą osoby pobierające emerytury według starego portfela. W każdym razie sytuacja winna się wówczas poprawić. Niedobór będzie ale nie tak wysoki jak obecnie. Pytanie czy do tego czasu system wytrzyma. Jeżeli nie nastąpi jakiś kataklizm w gospodarce, to jest duża szansa, że tak w moim przekonaniu. Oczywiście - jeżeli nie nastąpi kataklizm co np. pod rządami PiS jest bardzo prawdopodobne.Cytat:
Byłoby, gdyby długi ZUS-u nie rosły, a malały.
Rzecz w tym, że jednak się "trzyma na wodzie". I wcale nie jest przesądzone, że zatonie (choć może). A problem polega na tym, że pomysły na "uzdrowienie" sytuacji dają gwarancję, że ZUS zatonie, i to całkiem szybko. I to chcę cały czas podkreślić. Jedyną szansą na utrzymaniu tego na chodzie jest stały wzrost gospodarczy i stabilne, zwiększające się dochody państwa. I czekanie - aż system wprowadzony przez Buzka (po modyfikacjach z OFE, które życia i ZUS-owi i kolejnym rządom nie ułatwią) zacznie normalnie funkcjonować.Cytat:
ZUS tonie, a wybieranie wody przez rząd wcale nie powoduje, że łajba trzyma się na wodzie.
Jeżeli podczas pieczenia byś przy nim stał i go obserwował, tudzież miał to dokładnie relacjonowane i choć z grubsza miałbyś pojęcie o pieczeniu chleba, to mógłbyś mu powiedzieć co źle zrobił.Cytat:
Jak piekarz upiecze chleb i będzie niedobry to też mam mu powiedzieć co zrobił źle?
Toż ja piszę o prognozie. Nic co dotyczy przyszłości nie będzie niczym innym tylko prognozą, przewidywaniem. Twoje przekonanie o upadku ZUS też są tylko prognozami, przewidywaniami. My tu o prognozach dyskutujemy właśnie.Cytat:
Może sobie obliczyć prognozę swojej emerytury. To ile dostaniesz to już jest zupełnie inna sprawa.
Tyle, że w tym przypadku prawo nie zostało złamane. Wysokość kapitału potencjalnego emeryta nie uległa zmianie - te pieniądze które każdy miał w OFE teraz każdy ma w OFE i częściowo w ZUS. Powiesz, że to pieniądze wirtualne? Ale zważ na to, że znacjonalizowane zostały tylko środki OFE ulokowane w papierach dłużnych państwa. Jeżeli państwo by zbankrutowało, to te papiery i tak nic by nie były warte. Analogicznie wygląda obecnie sytuacja w ZUS - tak czy inaczej to by te pieniądze "pracowały" na rzecz potencjalnego emeryta zależałoby od kondycji gospodarczej państwa - emitenta tych papierów. Zmieniła się tylko relacja: wcześniej państwo miało dług w OFE a ten miał zobowiązania wobec ewentualnego emeryta. Teraz państwo ma zobowiązania wobec ewentualnego emeryta. Gdzie tu jest "kradzież" albo złamanie prawa? Nie ma.Cytat:
I jak widać w przypadku OFE żaden TK nie pomógł
Bo diabeł tkwi w szczegółach i na zdrowy rozsądek to może komplikować system stwarzając także pole do nadużyć. Z jakich jednak powodów od niego większość odeszła. Pytam się, bo chciałbym właśnie wiedzieć dlaczego. Choćby bowiem z tego powodu twoja propozycja budzi u mnie dużą nieufność.Cytat:
No i co z tego, że może dojść do podwójnego, ba nawet wielokrotnego, opodatkowania? Wysokość podatku przecież się ustala w ustawie, w dodatku można ustalić różny podatek dla różnych dziedzin gospodarki.
Nie twierdzę tak. Ale skoro tak zrobiono, to zapewne tak uważało wielu innych. I to po konfrontacji z doświadczeniami z podatkiem obrotowym. Stąd i me pytania. Tym razem po prostu nie mam do końca wyrobionego zdania.Cytat:
Poza tym nie rozumiem dlaczego zakładasz, że przejście przez wszystkich na VAT było dobrym posunięciem?
Ale są i inne powody by ponarzekać:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...tml#Czolka3Img
Nagłe odejście tylu doświadczonych dowódców to rzecz dalece niepokojąca.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,tit...wiadomosc.html
Protesty odbywają się też ponoć w innych większych miastach Polski, i właściwie mamy swoistą bitwę PIS vs Opozycja, a stawą nie jest jedynie kwestia wolności mediów, a utrzymanie władzy przez PIS. Dodatkowo zobaczymy jak silną ma władzę wobec obecnych wydarzeń. czy Opozycja sie rozejdzie bez wyniku, czy to PIS chowa asa w krótkim rękawku Prezesa?
To trochę smutne jak PiS łatwo kupiło Polaków... wystarczyło dać 500+ i mamy pozwolenie na niszczenie wolności mediów, niszczenie systemu oświaty, niszczenie gospodarki, koronacje Chytrusa, Smoleńsk, niszczenie armii itd.
Rozumiem że PO źle rządziło, że zasłużyło sobie na naganę. Ale czym MY sobie zasłużyliśmy żeby ludzie spuścili nam, i sobie, na łeb pianino w postaci PiSu?
Ignorancją Volomirze, jedynie tym jako społeczeństwo zawiniliśmy. Od 1989 naród godził się na obejmowanie władzy przez ugrupowania, które miast próbować skonsolidować naród jeszcze bardziej go podzieliły.
Wybacz, ale jeżeli piszesz w jednym zdaniu, że "PO źle rządziło" a zaraz potem pytasz się, "czym my sobie zasłużyliśmy...", to znaczy że nic nie rozumiesz. Bo oceniając rządy PO jako aż tak zły zasłużyłeś sobie na takie właśnie rządy PiS.Cytat:
Rozumiem że PO źle rządziło, że zasłużyło sobie na naganę. Ale czym MY sobie zasłużyliśmy żeby ludzie spuścili nam, i sobie, na łeb pianino w postaci PiSu?
Aby było jasne, to nie chodzi mi o to że trzeba było głosować na PO bo jest takie jedyne i wspaniałe. Można było się z wielu kwestiach z PO nie zgadzać i na to ugrupowanie nie głosować. Wybór był. Rzecz w tym, że sprzeciw dotyczył nie tyle PO ile systemu - a PiS był największą partią antysystemową i na tym wygrał (podobnie zresztą jak Kukiz). To co się dzieje teraz można było przewidzieć. A dziać się będzie jeszcze gorzej, co do tego nie mam żadnych wątpliwości.
Powtarzam wiele razy: politycy są tacy jak my. Parlament jest naszym odbiciem. I mamy dokładnie to na co sobie zasłużyliśmy. Pytanie tylko ile jeszcze będziemy mieli - na co sobie jeszcze zasłużyliśmy...
Naiwnością też sobie zasłużyliśmy - np. taką jak ta w wydaniu Pinera. Nigdzie nie ma jedności, wszędzie są spory. Polityka na tym polega. Rzecz w tym by spory odbywały się w cywilizowany sposób. Jeżeli ktoś neguje liberalną demokrację to znaczy, że dopuszcza brutalne rządy większości, które z racji swej przewagi mogą łamać wszelkie zasady. Tak jest obiektywnie. Jeżeli taki ktoś się potem dziwi, to znaczy że jest naiwny do bólu. Ile razy na tym forum czytałem o tym, że wszystko jest w porządku i że PiS wygrał więc może robić co chce. Więc robi - dlaczego więc zdziwienie?Cytat:
Od 1989 naród godził się na obejmowanie władzy przez ugrupowania, które miast próbować skonsolidować naród jeszcze bardziej go podzieliły.
Przypominam, że mieliśmy już kiedyś konsolidację narodu...
http://republika.pl/blog_gn_334926/5...r/pic03317.jpg
Mieli okazję uczyć się przez 8 lat, od najlepszych...Cytat:
Ile razy na tym forum czytałem o tym, że wszystko jest w porządku i że PiS wygrał więc może robić co chce. Więc robi - dlaczego więc zdziwienie?
https://pbs.twimg.com/media/Cz1SCs6XUAEzKYO.jpg:large
Już się nie mogę doczekać wyborów, będzie taka beka że tylko z popcornem będę siedział i patrzył jak te pajace się przekrzykują. :D
Tym postem Napoleonie7, jak i swymi poprzednimi pokazujesz jaka jest PO: zadufana w sobie, traktująca wszystkich z wysoka, przekonana o swej nieomylności, uciekającą od odpowiedzialności za swe błędy. I oczywiście na wszystko jest wytłumaczenie, ktoś inny zawinił...DOSYĆ! Mieliście 8 lat rządów po których naród tak się skonsolidował iż pozbawił was władzy, na rzecz drugich nieudaczników. Ale niestety ci drudzy nieudacznicy odrobili pracę domową z zakresu wyborów.
Nie przeczę iż byłem kiedyś sympatykiem PO i uważałem ją za partię na tyle rozsądną na ile pozwala polska scena polityczna, ale kolejne głupie posunięcia, afery, a już w szczególności okres po wyborach prezydenckich pokazał jak żałosnym i niepoważnym są tworem.Oczywiście zaraz będzie litania o tym jak:
a) Nic nie rozumiem.
b) To ludzie omamieni przez PIS i tylko wyłącznie dlatego, zagłosowali przeciw PO.
c) Wspaniałe PO zrobiło to i to,( pomijając przy tym faktyczne błędy które zadecydowały o ich obecnym położeniu). Niestety liczy się teraźniejszość a nie przeszłość w tej materii.
... albo znów bezpodstawnie zarzucisz mi popieranie PIS-u jak to zrobiłeś wcześniej, tylko dlatego że się nie zgodziłem z twoim zdaniem, co dobitnie pokazuje stosunek PO wobec szarego obywatela. W przeciwieństwie do ciebie ja jestem jedynie naiwny, a nie ślepy.
Ja nie wiem czy jest tu jakikolwiek wyborca PiSu z pierwszej tury. Ja zagłosowałem dopiero na PiS jak wiedziałem że moje ugrupowanie nie miało szans. Następnym razem chyba zagłosuję na Kukiza, mają dość dużą różnorodność w swoich szeregach. Byle nie dopuścić powtórki z rozrywki.
BTW pamiętacie jak PO lamentowało żeby nie przenosić sporów na ulice? A co teraz robią hipokryci? Wyprowadzają ludzi, a ten kiep Niesiołowski(czyli ten sam człowiek od słynnego powiedzenia ,,będziecie mieć większość to sobie będziecie mogli przegłosowąc co chcecie." m.in. jest to jedenz powodów dla których gardzę PO) to już pod paragraf podchodzi nawołując do rozruchów.
Ja mam w pupie co PO mówiło ale nie dziwię się że ludzie wychodzą na ulice. Poza tym ja jakoś nie widzę wielkiego związku z PO. Ba! Mam nadzieje że to nieporozumienie w postaci rządu PiSu padnie. Chciałbym zeby zabrało ze sobą PO, Kukiza ale jak samo PiS zginie to będzie git;)
Uważasz, że ten propagandowa ilustracja opublikowana na jakimś prawicowym portalu jest obiektywna i oddaje rzeczywistość?Cytat:
Mieli okazję uczyć się przez 8 lat, od najlepszych...
Traktujesz to co się dzieje jako rozrywkę i powód do śmiechu?Cytat:
Już się nie mogę doczekać wyborów, będzie taka beka że tylko z popcornem będę siedział i patrzył jak te pajace się przekrzykują. :D
Przyjmijcie więc do wiadomości, że jest tak jak jest m.in. z powodu takich postaw. I za to co się dzieje jesteście na swój sposób współodpowiedzialni. Macie dokładnie to na co zasługujecie (łącznie z tym co będzie - a obecnie już nie mam żadnych wątpliwości, że będzie gorzej). Oczywiście wielu ludzi myśli inaczej niż Wy, ale społeczeństwo jest całością. I jeżeli duża grupa ma podobne poglądy wpływające na jej zachowanie, to odpowiedzialność za to ponosi całość.
Jak widzę Piner, czytanie ze zrozumieniem nie jest twoją mocną stroną. Wypowiedziałem się jasno. PO nie jest nieomylna i mam pełną świadomość tego, że nie wszyscy muszą na PO głosować. Decyzje podejmowane przez rząd PO uważam w większości za słuszne ale rozumiem, że ktoś inny mógł być przeciwnego zdania. I nie widziałbym nic dziwnego ani złego w tym, gdyby PO władzę straciła. Uważam jednak za rzecz absurdalną krytykę samego systemu w jakim nasze państwo funkcjonuje - bo krytyka PO w dużym stopniu z krytyką systemu (liberalną demokracją co w praktyce oznacza krytykę samej demokracji jako takiej) utożsamiano w ostatniej kampanii wyborczej. Wmawiając ludziom, że można inaczej, lepiej rządzić Polską. Nie można. I jeżeli ktoś uważa, że można to powinien teraz mieć świadomość, że to co się dzieje jest tego efektem. Teraz widać skutki paraliżu TK czy innych instytucji państwa, tudzież to co oznacza gdy akceptujemy zasadę że ten kto ma większość może wszystko. Bo ta zasada była akceptowana. Więc jest co jest a będzie jeszcze gorzej.Cytat:
Tym postem Napoleonie7, jak i swymi poprzednimi pokazujesz jaka jest PO: zadufana w sobie, traktująca wszystkich z wysoka, przekonana o swej nieomylności, uciekającą od odpowiedzialności za swe błędy.
W takich wypadkach zawinili wszyscy, choć niekoniecznie w tym samym stopniu. Ale stopnia winy osądzać nie ma sensu. Natomiast to TY i tobie podobni stoją na stanowisku, że jesteście biednymi ofiarami bez winy. A w tej chwili próbuję Ci wytłumaczyć, że nie masz racji. I za to co się dzieje (i co się stanie) jesteś winny.Cytat:
I oczywiście na wszystko jest wytłumaczenie, ktoś inny zawinił...DOSYĆ! Mieliście 8 lat rządów po których naród tak się skonsolidował iż pozbawił was władzy, na rzecz drugich nieudaczników. Ale niestety ci drudzy nieudacznicy odrobili pracę domową z zakresu wyborów.
wiele razy powtarzałem, że politycy są naszym odbiciem. I że nawet nie uczestnicząc w wyborach za to co się dzieje w kraju jesteśmy odpowiedzialni. Teraz powtarzam to samo. I dopóki tego sobie nie uświadomimy, dobrze nie będzie.
Z jeden strony kpisz z tego, że "ludzie zostali omamieni przez PiS" a z drugiej powtarzasz bzdury o aferach, których nie było. A głupie posunięcia ma każda władza która rządzi odpowiednio długo, przy czym ważna jest skala owej "głupoty", która w przypadku rządów PO nie była znacząca. I dotyczyła bardziej formy niż treści. Poza tym nie mylmy "głupoty" z "różnicą zdań" bo to coś zupełnie innego - nie zawsze to, że ja mam odmienne zdanie oznacza, że mój adwersarz jest durniem.Cytat:
Nie przeczę iż byłem kiedyś sympatykiem PO i uważałem ją za partię na tyle rozsądną na ile pozwala polska scena polityczna, ale kolejne głupie posunięcia, afery, a już w szczególności okres po wyborach prezydenckich pokazał jak żałosnym i niepoważnym są tworem.
Już wcześniej pisałem o zjawisku "pożytecznych idiotów" (tylko proszę, nie traktuj tego zwrotu dosłownie!) oznaczającym, że ktoś nieświadomie, w dobrej intencji, popiera złe, zakłamane rozwiązania. Popierać PiS można w ten sposób. W ten sposób zrodził się "symetryzm" (wykreowany zresztą przez PiS który swe działania tłumaczył, że PO też tak robiła - co nie miało nic wspólnego z rzeczywistością ale co "lud kupił").Cytat:
... albo znów bezpodstawnie zarzucisz mi popieranie PIS-u jak to zrobiłeś wcześniej
To nie ma NIC wspólnego z różnicami w naszych poglądach. O poszczególne rozwiązania można się sprzeczać. Głosować można na różne ugrupowania i jest to naturalne. Problem polega na tym, że kontestacja obecnego systemu lub lekceważenie tego co się dzieje może przynieść dla wszystkich opłakane rezultaty. A to tu ma miejsce. I na to chcę zwrócić uwagę.Cytat:
...tylko dlatego że się nie zgodziłem z twoim zdaniem, co dobitnie pokazuje stosunek PO wobec szarego obywatela. W przeciwieństwie do ciebie ja jestem jedynie naiwny, a nie ślepy.
Nie jest wykluczone, że do "powtórki z rozrywki" wówczas dopuścisz. Do powtórki z obecnej "rozrywki". Posłowie Kukiza (nie wszyscy) głosowali razem z PiS na sali kolumnowej. I tak będzie po kolejnych wyborach. Jeżeli oczywiście Kukiz wprowadzi swych posłów i jeżeli demokratyczne wybory się odbędę, tudzież ich wynik zostanie uznany przez PiS. Bo kto zagwarantuje, że po niekorzystnym dla siebie wyniku PiS wyniku wyborów nie uzna?Cytat:
Następnym razem chyba zagłosuję na Kukiza, mają dość dużą różnorodność w swoich szeregach. Byle nie dopuścić powtórki z rozrywki.
To co się teraz dzieje nie ma NIC WSPÓLNEGO z PO!!! Cały czas o tym piszę! Obecne działania PiS mają jednak wiele wspólnego z wcześniejszymi postawami wyborców. Z kontestacją liberalnej demokracji, z przekonaniem, że można "iść na skróty", że niektóre rozwiązania autorytarne mogą być dobre, że są jakieś cudowne rozwiązania które pozwolą nam żyć lepiej, że wszystko zło to wina elit i sprokurowanych przez nie afer itd. A takie postawy i przekonania przed wyborami były powszechne (na tym forum też). I na to chcę zwrócić uwagę. Ci, którzy takie postawy reprezentowali, reprezentują, są współwinni tego co się dzieje. I co gorsza, tego co będzie się działo.Cytat:
Ja mam w pupie co PO mówiło ale nie dziwię się że ludzie wychodzą na ulice.
Edit. Jeżeli jednak "masz w pupie" to co przed wyborami PO mówiło o tym co będzie gdy PiS obejmie władzę, to jednak musisz przyznać, że współwinny tego co się dzieje jesteś?
1) Nie dość że przyznajesz tym postem znów mi rację to dodajesz osobistą inwektywę :D.
2) Absurdalna jest krytyka systemu? Jeśli system jest niewydolny to nie dziw że powstaje względem niego fala krytyki. A to że PO działało w ramach owego systemu i nie podejmowało skuteczniejszych działań wobec jego naprawy to i im się oberwało.
3) ,,Pożytecznych idiotów'' szukaj wśród PO którzy dali wodę na młyn propagandzie ich przeciwników. Lub byli powiązani z ,,aferami których nie było''.
Tak dla mnie to rozrywka. W tym kraju nie ma odpowiednich ludzi do rządzenia krajwm. A jak są to wolaw sie nie udzielać. Dlatego lepiej patrzeć na ten cyrk, bo lepiej i tak nie bedzie, i śmiać się z tego jak bardzo ci klauni starają się być autentyczni.
Więc się raduj. Jak się poleje krew lub ludzie trafią do więzienia to też cię będzie śmieszyć?Cytat:
Tak dla mnie to rozrywka.
Nie dodaję inwektywy - używam cytatu który nie należy rozumieć dosłownie. I nie za bardzo wiem w którym momencie mam Ci niby przyznawać rację?Cytat:
Nie dość że przyznajesz tym postem znów mi rację to dodajesz osobistą inwektywę
System jest wydolny. I działa bardzo dobrze co pokazał przez ostatnie ćwierć wieku. Osiągnęliśmy bardzo dużo za co podziwia nas cały świat.Cytat:
Absurdalna jest krytyka systemu? Jeśli system jest niewydolny to nie dziw że powstaje względem niego fala krytyki
Problem polega na tym co sygnalizowałem: nie doceniamy tego (bo myślimy, że są jakieś cudowne rozwiązania, które mogą sprawić że będzie lepiej) i nie czujemy się odpowiedzialni za państwo (bo rządzą "oni" - a niby skąd się "oni" biorą?). Demokracja ma to do siebie, że daje ludziom to co chcą. Jeżeli ludzie demokracji nie chcą, lub nią pogardzają, to mają to co chcą - to co my teraz. I to próbuję Wam wytłumaczyć.
Dawanie wody na młyn nie oznacza tego, że ktoś źle rządził albo podejmował błędne decyzje merytoryczne. Zresztą, nie trzeba było nawet dawać owej wody na młyn. Komorowski nie wszedł nigdzie na żadne krzesło co nie przeszkadza, aby osoby takie jak Ty z tego się śmiały. Tak jest w większości przypadków, także wydumanych "afer". Właśnie takie podejście pozwala dojść do władzy ludziom myślącym tak jak Kaczyński - cynicznym hipokrytom, którzy bez wahania wykorzystają takich "pożytecznych idiotów" (znów, proszę nie traktować tego określenia dosłownie!!!). Czyli ludzi naiwnych, którzy myślą że coś można osiągnąć drogą na skróty i nie rozumieją, że ich ambicje to jedno a realne możliwości to zupełnie co innego.Cytat:
,,Pożytecznych idiotów'' szukaj wśród PO którzy dali wodę na młyn propagandzie ich przeciwników.
Jeżeli ludzie nie przestaną być naiwni, to będzie coraz gorzej. Bo naiwność też kosztuje.
Ludzie od zawsze trafiają do więzienia, krew też już się lała. I tak, będzie mnie śmieszyć dopóki nie wyciągną mojego batalionu do walki. :)
Ta propagandowa ilustracja choćby i została zamieszczona na portalu dla działkowców w niczym nie zmienia faktu iż zacytowane w niej słowa wypowiedziała najgłośniejsza szczekaczka PO i w żaden sposób tego nie zmienisz.
Blokowanie sali plenarnej nijak się ma do powagi miejsca w którym to zdarzenie miało miejsce.Naprawdę jestem za tym aby wprowadzić obowiązkowe badania IQ polskich parlamentarzystów.Minimum to 150pkt.
Byliśmy także odpowiedzialni za sukces PO i jej ośmioletnie rządy za które wystawiliśmy jako społeczeństwo stosowną zapłatę.
Szkoda tylko że politycy nigdy nie dostają tego na co zasługują :rolleyes: np. http://i63.tinypic.com/2zjm6i0.jpg za wszystkie złe decyzje, łapówki i ogólnie pojętą zdradę.
To gratuluję poczucia humoru.Cytat:
I tak, będzie mnie śmieszyć dopóki nie wyciągną mojego batalionu do walki
Czy dalej nie rozumiesz dlaczego jest jak jest i że Ty oraz do ciebie podobni są także za to odpowiedzialni?
Pamiętaj też, że jeżeli ten twój batalion zostanie wciągnięty w jakąś awanturę i ochota do śmiechu ci odejdzie, to już będzie za późno na cokolwiek.
Tyle, że nic nie muszę zmieniać. Bo to co powiedział ów pan ma się nijak do ułamka procenta tego co zrobił PiS. Tu nawet trudno cokolwiek porównywać. Gdyby zresztą nawet nic nie zostało powiedziane to PiS by coś wymyślił. I byłoby tak jak z Komorowskim - na krzesło nie wszedł ale wszyscy się z tego powodu śmieją.Cytat:
Ta propagandowa ilustracja choćby i została zamieszczona na portalu dla działkowców w niczym nie zmienia faktu iż zacytowane w niej słowa wypowiedziała najgłośniejsza szczekaczka PO i w żaden sposób tego nie zmienisz.
Masz rację. Ale tak to jest, że akcja rodzi reakcję. Gdyby ktoś ci dał w twarz a Ty byś mu oddał, to wina byłaby twoja czy tego kogoś? Bicie kogoś po gębie też nie jest godne pochwały. Także wtedy gdy się komuś oddaje. Ale niekiedy trudno jest postąpić inaczej. Sposób prowadzenia obrad przez Kuchcińskiego jest skandaliczny. Opozycja ma do wyboru albo zgodzić się na ciągłe szykany albo zareagować spektakularnie. Wytrzymała rok - to i tak długo.Cytat:
Blokowanie sali plenarnej nijak się ma do powagi miejsca w którym to zdarzenie miało miejsce.
Wtedy należałoby zacząć od wyborców - minimum norma, czyli 90-100 pkt.Cytat:
Naprawdę jestem za tym aby wprowadzić obowiązkowe badania IQ polskich parlamentarzystów.Minimum to 150pkt.
Tak naprawdę jednak inteligencja nie ma tu wiele do rzeczy. Człek skądinąd inteligentny też może mieć durne pomysły. Znam mądrych ludzi z podstawowym wykształceniem i idiotów z tytułami profesorskimi (którzy skądinąd w swej działce są wybitnymi fachowcami).
8 lat rządów PO zakończyło się sukcesem. Umiarkowanym ale jednak. Brak zrozumienia tego faktu jest jedną z przyczyn obecnego kryzysu. I nie chodzi tu o to czy się głosowało na PO czy nie, bo jak wspomniałem nie w tym rzecz. Chodzi tu o to czy akceptuje się system czy nie - zwolennicy PiS, Kukiza czy Korwina go nie akceptują. I to co się dzieje jest tego efektem. Tu nie chodzi o 500+, reformę edukacji czy podatki. Na ten temat zawsze można dyskutować i się spierać. Teraz chodzi już o ustrój RP. Zwolennicy PiS, Korwina i przynajmniej częściowo zwolennicy Kukiza akceptują system autorytarny (a może i nawet autokratyczny). I o to teraz idzie gra. A w demokracji, jak to w demokracji, ludzie dostają to czego chcą.Cytat:
Byliśmy także odpowiedzialni za sukces PO i jej ośmioletnie rządy za które wystawiliśmy jako społeczeństwo stosowną zapłatę.
A na co zasługują ci, którzy się śmieją z krzywdy innych? Albo którzy swą bezmyślnością i cynizmem przyczynili się do tego, że wygrywa zło? Tudzież na co zasługują ci, którzy tych złych polityków wybierają? Albo mają okazję wybrać dobrych ale ich wybory nie obchodzą bo wszystko mają gdzieś (co nie przeszkadza im później narzekać gdy są niezadowoleni)?Cytat:
Szkoda tylko że politycy nigdy nie dostają tego na co zasługują