Ostrogoci...
Wersja do druku
Ostrogoci...
Nie wiem :p wiem, że jak grałem Sasami to bardzo długo ciągnęło się za mną wypowiedzenie wojny nacji, z którą miałem umowę handlową (w sensie wszedłem i zająłem bez pytanie w okresie "ochronnym"). Wtedy było ciężko. Jedna umowa handlowa, wszyscy na czerwono albo żółto. Jakoś się udało odbudować relacje ale nie były tak dobre jak teraz. Nauczyłem się przestrzegać umów. Jak wypowiadam wojnę to najpierw wypowiadam umowy itd.
Na relacje dyplomatyczne wpływa wiele czynników, w panelu dyplomacji przy nastawieniu do Twojej nacji możesz sprawdzić szczegóły.
jasna sprawa z tymi czynnikami... specjalnie rozpocząłem nową grę i teraz będę zwracał uwagę na dyplomację... zobaczymy jak to się będzie zmieniać...
Dla Rzymu nic się nie zmieniło, cały czas wojny ze wszystkimi. Masakra.
rozpocząłem nową kampanię Longobardami i póki co (kilkanaście tur) jest w miarę ok... Ci co mają pakty o nieagresji i umowy handlowe - to im przychylność rośnie albo stoi w miejscu... zobaczymy dalej...
Mam wrażenie, że po pierwszym patchu SI więcej przejmuje osad, niż zrzuca na nie atomówki, co jest oczywiście na plus. Dwa, jest bardziej aktywny dyplomatycznie, tak między sobą, jak i w stosunku do gracza.
Poza przejmowaniem nawet za odbudowę się bierze:D. U mnie Galię i Iberię, które były spalone w większości AI zaczyna sobie od nowa zasiedlać. Do tego bezproblemowo zakończyłem sporą część wojen i często dostaję ofertę PONu, albo sojuszu.
zgadza się... też rozpocząłem nową kampanię Longobardami (jak pisałem kilka postów powyżej) i rzeczywiście... dyplomacja jakby się ożywiła - zarówno ja mogę częściej coś nią wskórać, jak i otrzymuję różne oferty od SI... Ponadto SI między sobą też jakby więcej paktów i sojuszy zawiązywało... co do regionów - faktycznie mniej atomówek (Hunowie dalej niszczą sporo, ale to akurat jest poprawne), zaś SI nie robi tego tak często jak wcześniej i jakby częściej zasiedla zniszczone tereny...
Wczoraj się zdenerwowałem z tego powodu, bo ostatni region w mojej prowincji był zniszczony, zbierałem kasę na kolonizację, a tutaj przyszedł sobie taki jeden i mi go zasiedlił - dziad jeden...
Jeszcze jedno - czy u Was także SI lepiej broni swoich prowincji? Wczoraj miałem dwa przypadki, że SI ruszyło na wyprawę przeciwko innemu SI - wykorzystałem to, żeby zaatakować... W następnej turze SI zrezygnował z oblężenia i wrócił bronić swojego...
Aż nabrałem ochoty na grę, bo pierwsze wrażenia były raczej średnie.
Spokojnie Ituriel, damy radę. Zrobimy Hunom jesień średniowiecza z rzyci.
Dyplomacja faktycznie ożywiła się. O wiele łatwiej jest teraz o mariaże niż to było wcześniej.
Nie dogodzisz, no nie dogodzisz :P Ja tu sobie lecę, niszczę prowincje żeby potem je zasiedlić, a komp przybiega i podsiedla mnie... XD
I jednak nie poprawili oblężeń a raczej tego co uważam że jest przesadzone. A chodzi mi oto że za bardzo lecą statystyki obrońcą jak się wioskę podpali. Naprawdę rozumiem spadek morale ale ni w ząb nie chwytam czemu obrażenia spadają. Wioska się pali okej chłopaki się denerwują i smutno im morale spada, ale nie zapomną jak się mieczem macha. Zrobiłem raz test i przy maksymalnych zniszczeniach wioski zauważyłem że kilku jednostko spadły obrażenia do ZERA (taka wartość była na karcie) czyli chłopaki mogły sobie machać i nic nie robili przeciwnikowi. Jak dla mnie gruba przesada i mam nadzieję że coś z tym zrobią i albo wyłączą obrażenia albo będą niższe kary.
Teoretycznie powinno tak być, ale wątpię żeby się to sprawdziło. W shogunie, w FoTSie, w trybie avatara miałem sytuację, że przeciwnik u najsłabszej jednostki strzelającej mającej bardzo niską celność, włączył skilla który zwiększa szybkostrzelność kosztem zmniejszonej celności i celność tej jednostki spadła do 0, a mimo to itak trafiała ona w mój oddział.
Ogólnie z tym paleniem wioski to lipa, według mnie powinno żołnierzy to jeszcze bardziej zmotywować do walki i zemsty.
Walczyłeś kiedyś w płonącym mieście? Wysoka temperatura, dym, chaos, niebezpieczeństwo że coś się zawali, ścieżki śliskie od krwi i flaków. ;)
Widzicie? A Samick walczył w płonącym mieście :D
*********************
Podczas walki w mieście nie doświadczyłem tylko Pampy, który by chodził i mówił, że to wszystko lipa. ;)
S
Mogliby wrócić do starych statystyk pobitewnych. Bo teraz to nie wiadomo ile moi ludzie wybili, co zmusza mnie do samodzielnego obliczania. Niestety, podczas obrony w wmieście te zabójcze wieżyczki robią taką rzeźnię, że utrudnia to ocenę wartości garnizonu.
No wieżyczki to zdecydowana przesada. Odpuszczam sobie przez to większość oblężeń bo komputer ponosi mniejsze straty niż ja. Za to bronić się jest znacznie łatwiej.
Ja czekam aż te wieżyczki trochę osłabią, bo to co one robią przechodzi ludzkie pojęcie :)
Co do podpalania miast mogli by dodać wszystkim jednostką umiejętność która pozwoliłaby podpalać budynki obok których stoją, wtedy oblężenia były dużo ciekawsze i nie brałbym większości z nich z automatu. Powinno to wyglądać jak w filmie Troja, gdzie w miejscu dokąd dojdzie wojsko są pożary, ale to tylko moje marzenia.
A jeśli chodzi o wieżyczki to obecnie działają jak gniazda CKMów.
A do tego skuteczność podobna.... O ile wieżyczki w Rome 2 były za słabe i nie robiły kompletnie nic to tutaj to jest zdecydowane przegięcie.
To też tak być nie powinno, bo pożar powinien się samoistnie rozprzestrzeniać. Szczególnie przy dobrej pogodzie. Przy złej powinien powoli wygasać.
W takim razie atakujący też powinni dostawać minusowe punkty. Nie walczylem jeszcze w płonacym mieście, ale rwczej obie strony powinny w takim razie być pokrzywdzone.
I tu jest wampir pogrzebany. Ponieważ stojąc za murami miejskimi jedyne co może Tobie przeszkadzać to dym, więc wymagałoby to od twórców stworzenia okręgów wokół pożarów i stopniowania minusów. Tutaj mnie wypunktowałeś, rzeczywiście kary powinny dotyczyć obu stron.
Albo obie pokrzywdzone albo żadna, było by sprawiedliwie. Ogień zależny od kierunku wiatru to by było coś, przypomniała mi się scena z chińskiego filmu nie pamiętam tytułu, gdzie strona z olbrzymią przewagą przegrała przez kierunek wiatru ich flota spłonęła jak suche liście.
Teoretycznie wiatr jest, przecież walczymy w różnych warunkach pogodowych, tylko ktoś musi to przekuć w praktykę. :)
Już to widzę. Atakuje miasto dwoma oddziałami. Obrońca ma pełną armie i garnizon.
Ja patrzę z skąd wieje wiatr. Ustawiam z tamtej strony te odziały i podpalam. I fajczę na frytki wszystkich obrońców zanim opuszczą miasto.
Nie chcę czegoś takiego.
Zastanawia mnie jedna rzecz, grając (Rzym... :|) w deszczu kawaleria jakimś cudem podpaliła moje miasto. Pytanie jak? Na 100% nie mieli łuczników ani balist.
Mnie zastanawia natomiast kwestia dyplomacji. Gram Sasanidami i mam wojnę z Himjarytami - sęk w tym, że ich jadę bez problemu, a jest napisane w dyplomacji, jakobym miał siły 3, a oni 7, a powinno być na odwrót. Ktoś wie, jak to wytłumaczyć? Jak nie, to zapewne to kolejna głupota CA, którą powinni naprawić w patchach.
Mi się zdaje,że im większa potęga twojego państwa to siła jest ,,mniejsza" w oknie dyplomacji,przykładowo grając Sasanidami jestem blisko osiągnięcia małego zwycięstwa i mam siłę 1.
Nie chodzi o zadawanie strat osobowych oddziałom, tylko o obniżenie ich wartości bojowej w pobliżu pożarów.
W S2 deszcze wpływał na niemoc używania płonących strzał. Widocznie panowie z CA zapomnieli o tym co sami wprowadzili. ;/
Dobrze jest. Jesteś trzecim pod względem siły państwem, oni siódmym. Też tak na początku myślałem, ale kazano mi spojrzeć na jakieś podrzędne jednoregionowe państewko z siłą 40. ;)
Ja liczę na DLC kampanię Króla Artura. Dlaczego? Dzięki temu jest szansa otrzymać unikatowe frakcje celtyckie. Obawiam się, że jeśli mielibyśmy otrzymać Celtów, jako faction pack, to dodaliby kilka unikatowych jednostek, a całokształt pozostałby nadal germański jak w przypadku DLC brodatych, gdzie mamy kilka nowych jednostek, a reszta to rostery bez żadnych zmian.
Liczę na całkowitą zmianę rosterów celtyckich i sarmackich (żeby nie były kopiuj/wklej Hunami z innym kolorem), ale obawiam się, ze na to można liczyć w modach.
Dziś mam wolny weekend. Moja druga połówka wyjechała, więc mam nadzieję, że samemu siedząc skończę wreszcie 2 reskiny pod Attylę i Rome 2.
Ja na DLC Słowian i właśnie jakiś nacji Wschodu. Ale też myślę, by dodano w którymś patchu dla graczy multiplayer tryb Każdy na każdego - brakuje mi tego trybu tym bardziej, że przy ETW zrezygnowano z niego, a przydałby się, by dodać powiew świeżości i zrobić naparzankę bez żadnej litości.
EDIT: I jeszcze czekam ewentualnie na DLC z Berberami. No i zastanawia mnie taka jedna rzecz. Gdzie są Awarowie? Czy w tym okresie oni żyli w Europie, czy dopiero szykowali się do najazdu? Bo ich coś wg mnie brakuje, a jedną z ich jednostek znajdujemy w rosterze Hunów.
Jak zapowiedziałem tak zrobiłem a więc potestowałem co nieco. Spaliłem miasto na 77 % co obniża o 15 pkt morale, obronę wręcz i walkę wręcz. Stoczyłem 4 bitwy w tym samym mieście tymi samymi jednostkami. Obie armie użyły gockiego dowódcę z toporami (żeby były dokładnie takie same statystyki). W każdej bitwie wygrałem. Podaję statystyki ile komu żołnierzy po bitwie zostało:
I- Ja (92/120), ON (32/120)
II - Ja (82/120), ON (42/120)
III - Ja (99/120) ON (38/120)
IV - Ja (80/120) ON (26/120)
Przy nie podpalaniu i nie obniżeniu statystyk dwie bitwy wygrałem, dwie przegrałem straty szły w łeb w łeb, wygrywał ten kto dowódcę zabił.
Ponownie podaję komu ile żołnierzy zostało po bitwie:
I - Ja (36/120) ON (28/120)
II - Ja (22/120) ON (30/120)
II - Ja (28/120) ON (32/120)
IV - Ja (34/120) ON (25/120)
Podsumowując wystarczy spalić miasta do minimum 70% i statystyki obrońcy tak spadają że nie ma opcji żeby przegrać. Jak na mój gust to jest przesada to bo niestety bez wypadu nie da się sprawić by przeciwnik miasta nie podpalił to bardzo utrudnia obronę (a wiadomo że łatwiej ma ten co się broni i zawsze tak było). naprawdę uważam że jeśli już to niech morale spada ale nie inne statystyki.
A co do wież to zgadzam się z przedmówcami, w porównaniu do poprzednich gier to normalnie walą jak szkopy z MG42 na Omacha beach :) i ciekawe że najczęściej ich zdobycie kończy się jej zniszczeniem, tak jakby nie chciano ułatwić atakującym roboty. Tak w sumie myślę czy to jest taka rekompensata delikatna za ten spadek statów jak się miasto podpali. Nam spada ale za to wieże prują jak w kaczki. kto wiem może sobie tak to wykombinowali :)
Tak tylko że na 20 strzał trafia tylko jedna. Te wieże są przydatne jak jest kupa wrogów.
Nie najczęściej tylko zawsze. Nie da się zdobyć wieży. A co do ich siły to mnie bardziej irytują niż pomagają. Często mam sytuację, że po odparciu ataku i rozbiciu kilku jednostek wroga, wieżyczki napierdzielają w uciekające niedobitki z takim rozrzutem, że większość strzał trafia w moje pobliskie oddziały. Raz straciłem w ten sposób przywódcę frakcji.
Przez te wieze cala przyjemnosc z oblegania wrogich osad mi przeszla.Teraz bez balist ani rusz no chyba ze kogos rajcuje widok rzezi wlasnych oddzialow w przeciagu kilku minut :devil:.Ciekawe czy ktos pracuje nad patchem likwidujacym te pstrokate oznaczenia widoczne podczas bitew charakterystyczne dla poszczegolnych jednostek na frakcyjne banery?Symbole poszczegolnych panstw mimo wszystko sa bardziej klimatyczne od widoku lukow,mieczy,wloczni,etc...