No z czymś takim wystrzelić to ciekaw jestem jak jego fani go wybronią,napiszą na nowo Biblię?
Wersja do druku
No z czymś takim wystrzelić to ciekaw jestem jak jego fani go wybronią,napiszą na nowo Biblię?
Tak po nim jedziecie, za byle wpadki, ale prezydent to już może wrzeszczeć "chodź Szogunie" skakać po krzesłach i robić 2 znaczne przemówienia w sprawach, które muszą być jednoznaczne? No tak, każdy popełnia błędy, a Janusza bierzecie za jakiegoś boga, pokładacie w nim większe nadzieje niż Kuce takie jak ja :).
Ależ my się nabijamy z Komorowskiego! Natomiast warto żebyś zwrócił uwagę jaki to jest temat;) Poza tym chcemy pokazać, że Korwin nie różni się niczym o reszty naszej śmietanki politycznej:P
W sumie to smutne, że większość utożsamia się z Korwinem a nie ideami liberałów. Rozumiem, że elektorat wybaczy każdą podłość i głupotę. Winę ponosi system i brak poczucia obywatelskości większości Polaków. To i tak dobrze, że wyborcy Korwina są zorganizowani. Ta organizacja ma dla mnie taką wartość, że byłem w stanie przebaczyć Krulowi większość głupoty. Brakuje tu ideologa który byłby w stanie porwać większość. Korwin nie stworzy drugiej endecji. Pal licho jego możliwą agenturalność, ale ten człowiek nie jest w stanie do tego doprowadzić mentalnie. A miał potencjał. Kuce go uwielbiają i zrobią wszystko co powie. Tak jak PIS, jego zakon ma znamiona sekty.
Najnowszy post JKMa na jego FP na Facebooku:
Ciekawi mnie jak ma to zamiar zrobić i kto by miał odwagę stanąć do walki w taki sposób. Myślę, że mało kto. ;)Cytat:
"Dostałem ogromne, szokujące brawa, kiedy powiedziałem o tym, że jak znowu sfałszują wybory, wybory parlamentarne, to wyprowadzimy ludzi na ulice. Ostrzegam tych, którzy zajmują się organizacją wyborów, że TYM RAZEM TEN NUMER NIE PRZEJDZIE!"
Czyżby kolejny KOW się szykował?? BTW, JKM narzeka na fałszerstwa wyborcze (których przecież nie ma), a jednocześnie jest antydemokratą. Gdzie tu logika??
No jest antydemokratą ale bez demokracji to tu nie wygra po prostu...
"JKM narzeka na fałszerstwa wyborcze (których przecież nie ma), a jednocześnie jest antydemokratą. Gdzie tu logika??"- Po 1sze nie jesteśmy w stanie (my szarzy obywatele) stwierdzić czy są sfałszowane. Po 2gie, właśnie dlatego jest antydemokratą :D.
Skoro jest antydemokratą, to fałszerstwa w demokratycznych wyborach nie powinny mu przeszkadzać:rolleyes:
No mam nadzieję że spełni swe słowa i że jego zwolennicy wyjdą na ulicę.Mam już dosyć oglądania narodowców w 11 listopada a to będzie ciekawe.
Jej założenie jest bardzo piękne, ale jak widać tylko w teorii. Pisałem już o wadach, więc nie ma sensu się znowu powtarzać.Cytat:
Płaca minimalna nie ma przekładać się na lepsze życie obywateli, ale ma eliminować mechanizmy obniżania płac w sektorach z nadmiarem siły roboczej.
Mogę jedynie przystać na kompromis, mianowicie zostawienie tej stawki na tym poziomie i nie podwyższanie jej.
Jeszcze tak na marginesie: jeśli w danym sektorze gospodarki płace się zmniejszają to jest to po prostu działanie rynku, a ingerowanie w skutki nie przynosi takich korzyści, jakich ci u góry oczekują.
Ludzie nie mogą liczyć na to, że będą cały czas pracować w tej samej pracy. Wiele osób się po prostu przekwalifikowuje, a obniżka płac w danym sektorze jest dobrą szansą na zmianę pracy i zarabianie więcej gdzieś indziej.
Emigranci to z reguły osoby, które chcą pracować i nie oszukujmy się - praktycznie wszyscy to młodzi ludzie. Warunki w Polsce utrudniają im prowadzenie firmy czy w ogóle pójście do pracy. (na co pośrednio wpływa płaca minimalna) Część wyjeżdża po euro i wraca z 10 tysiącami złotych w 2 miesiące, a kolejna część zostaje na stałe. Zostaje tam, bo są po prostu lepsze warunki do rozpoczynania dorosłego życia.Cytat:
Emigranci nie mają nic wspólnego z problemem płacy minimalnej, bowiem są to z reguły osoby, którym nie wystarcza minimum socjalne i są gotowi wiele poświęcić, aby poprawić swój los. Wykorzystują zatem otwarcie europejskiego rynku pracy i różnice w sile nabywczej między złotówką a euro/funtem.
Nigdzie tak nie napisałem.Cytat:
Rozumiem, że zlikwidowanie płacy minimalnej pozwoli "dużej części społeczeństwa" na "odłożenie czegoś" na przyszłość. Nonsens.
Polskie społeczeństwo to w dużej części ludzie starszej daty, więc oni na pewno nie zdążą sobie nic odłożyć, ale warto pomyśleć o pokoleniu w którym np. ja jestem.
Zlikwidowanie jej czy nawet obniżenie i zwykłe nie podnoszenie może stworzyć więcej miejsc pracy i w ogóle ułatwi dostanie jej. Jak to się ma do odkładania pieniędzy już pisałem.
http://pl.wikipedia.org/wiki/P%C5%82aca_minimalna
Jeśli opierać się o tą tabelkę, to zwiększając płace minimalną o 70 zł pracodawca płaci 84 zł więcej.
Zwiększanie rocznie płacy minimalnej o przeszło 100 zł jest całkiem żwawym tempem.
Ja nie zarabiam kilkadziesiąt tysięcy zł. miesięcznie. Od ludzi którzy są w rządzie wymaga się jednak ogromnej wiedzy, a ci obecnie zasiadający potrafią tylko dusić nas podatkami, ZUS'em i NFZ. W dodatku europarlamentarzyści nie znają angielskiego. To trochę cyrk na kółkach.Cytat:
Rozumiem, że Ty byś wszystko zrobił lepiej. Cudownie nie jest, ale zawsze mogłoby być gorzej. Wierz mi.
Mogło być gorzej? Może i tak, ale mogło być też o wiele lepiej.
Ludzie na umowie śmieciowej zdobywają doświadczenie tak samo jak ludzie z umową o prace, ale obecna niestabilność w zatrudnieniu zniechęca ludzi do zmieniania roboty. (dodam często używany przez was argument - matka/ojciec z dwójką dzieci - raczej wątpię, że chcą ryzykować) Między innymi właśnie dlatego, że jest dużo bezrobotnych i na jedno stanowisko kilku chętnych, a przypominam, że pracodawca płaci kilka stów ponad to ile wynosi płaca minimalna. (za jedną osobę)Cytat:
Pracujesz zdobywasz potrzebne doświadczenie - mając doświadczenie możesz znaleźć lepszą płatną pracę - itd. itd. Ty zaś twierdzisz, że człowiek, który obecnie pracuje na umowie śmieciowej nie może znaleźć pracy z płacą minimalną bo nie ma doświadczenia. Ciekawie na jakiej podstawie tak sądzisz. Po drugie - jak pójdziesz do pracy to chciałbyś od razu na rękę dostać 3-4 tys złotych jak rozumiem, bo ok. 1700-2000 praca Cię nie interesuje?
Nie wiem na jakiej podstawie wysunąłeś ten wniosek, ale nie oczekuje od mojej pierwszej pracy nawet 2000zł. Mogę pracować za minimalną, ale nie do końca życia, jak to robi duża część osób. Różnica pomiędzy nimi a mną jest jednak taka, że ja jestem młody i uczę się języków. (względem oczywiście typowego polskiego obywatela po 40, który w tym kraju pragnie tylko spokojnego życia i jakiejś emerytury)
Na początku - trafne stwierdzenie.Cytat:
Straciłby pracowników ze swojego kraju, ale każdy obcokrajowiec na początku z pocałowaniem ręki wziąłby taką pracę.
Głód rośnie w miarę jedzenia.
Ależ oczywiście, że nie - źle to po prostu odbierasz. Mówię tylko o tym, aby dbać o polskie przedsiębiorstwa bo zawsze lepiej, gdy coś należy do rodaka. W żadnym wypadku nie miałem tutaj na myśli popierania czegoś za wszelką cenę, mimo bycia gorszym od konkurencji zza granicy.Cytat:
Komuna to lewica... komuna to skrajna lewica a to nie to samo.
Okupowane... polskie firmy powinny się zabarykadować na rynku i nie wpuszczać obcych przedsiębiorstw, które mogłyby być dla nich konkurentem. Jak to się ma do idei wolnego rynku?
Jeśli bym tak stwierdził, to dokonałbym harakiri na mojej internetowej osobowości. Przecież pisałem o prywatnej edukacji i służbie zdrowia - to brzmiałoby tak, jak bym chciał teraz ratować mimo wszystko upadający NFZ. Jest przecież kompletnie na odwrót.
Całą dobę może i nie, ale pokazywanie plusów i wad obecnego rządu na pewno rozjaśniłoby dużej części obywateli sytuacje.Cytat:
Od razu krzyczeli przez cały rok... przez okrągłe 24h mają trąbić o aferze taśmowej. Aż się każdy obywatel porzyga z wrażenia.
"starać się".Cytat:
I co związku z tym? Nawet regulamin o tym wspomina:
Jeśli tak Ci to przeszkadza, to od tej chwili będę zwracał się do Ciebie wielką literą.
Wiedziałem, że o to zapytasz. Pisałem o tym - nie dziwie się, że zapomniałeś.Cytat:
A cóż takiego zrobił?
Mogłeś wykazać troszkę chęci i zainteresować się tematem. Chamsko skopiuje, bo nie widzę sensu pisania od siebie, skoro wszystko jest rzeczowo ujęte:
Od siebie mogę dodać, że gdy państwo chciało zlikwidować lumpeksy to narobił szumu, dzięki czemu ich nie zlikwidowano.Cytat:
Janusz Korwin-Mikke[...] przedłożyło kilkanaście projektów ustaw, wśród nich m.in. projekt Konstytucji RP, większościową ordynację wyborczą, ustawę o Radzie Stanu, ustawę reprywatyzacyjną oraz ustawę o zmianie pozycji prawnej związków zawodowych, z których żadna nie została uchwalona w toku procesu legislacyjnego. Jedyną skuteczną inicjatywą parlamentarzystów UPR było przegłosowanie przez Sejm w dniu 28 maja 1992 uchwały lustracyjnej osób zajmujących wysokie stanowiska państwowe
Co ma piernik do wiatraka?Cytat:
Jak ktoś Cię napadnie, obrabuje, zgwałci to nie leć na policje ze skargą, bo pracują jak widać tam sami idioci.
Nie słyszałeś ostatnio o policjancie, który deklarował się, że odejdzie z policji w ramach protestu? Teraz ma sprawę w sądzie za... naruszenie DOBREGO imienia policji.
https://www.youtube.com/watch?v=MB8YbXTsJGk
To chyba wystarczająco dużo słów, aby zdać sobie sprawę z tego, jak wygląda policja w tym kraju.
Nowy w internetach?Cytat:
Tak to jest science fiction ( pozdrowienia od gramatyki)
Twierdzicie, że wyborcy Korwina żyją utopią, a tutaj widzę kolega też, tylko w drugą stronę.Cytat:
Te ruchy polskiego rządu które mają wiele wad i media pogłaśniają porażki mają na celu małymi kroczkami ratować polską gospodarkę co oznacza wiele wyrzeczeń i trudnych decyzji. Ale nie co tam lepiej na siłę zrobić z nas raj.
Nawet nie zamierzam tłumaczyć głupot jakie tutaj napisałeś, bo nic by z tego nie było. (potraktuj to jako wstępną diagnozę)
Nie wiem, może te 2 miliony Polaków, które wyjechało jest głupie i nie widzi potencjału w naszej zielonej wyspie.
Tutaj jest taka patowa sytuacja. Ograniczanie i przeciąganie skutków działania własnej głupoty.
Do czego teraz pijesz, z tym zachodem? Do tego cytatu o równości w komunizmie?Cytat:
Tacy jak ty główkują,mędrkują i porównują Polskę do USA,Francji,Anglii ale na jakiej podstawie? Te państwa rozwijały się w innej rzeczywistości. Dlaczego nie porównujecie Polski z Litwą,Serbią,Rumunią? Zresztą wielu ekonomistów nieraz udowadniało iż postulaty gospodarcze Korwina są pozbawione racji bytu w obecnej rzeczywistości.
Anglia rozwijała się dzięki węglowi, którego teraz zabraniają nam spalać przez UE. Jak zatruwali atmosferę w XVIIIw. to jakoś im to nie przeszkadzało.
Co do wypowiedzi ekonomistów:
http://wpolityce.pl/gospodarka/20734...ie-nawet-kafce
Jeszcze nawiązując do tej równości i szczęśliwych obywateli zachodu Europy:
http://fakty.interia.pl/raporty/rapo...om,nId,1541953
http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news...nni,nId,343781
https://www.youtube.com/watch?v=LDvLd-z5Bos#t=351
https://www.youtube.com/watch?v=LWTnN0EEUhI#t=240
https://www.youtube.com/watch?v=AmA1QCzbwhw
https://www.youtube.com/watch?v=Sg90QGuD7V4
Cud, miód i orzeszki. Strach pomyśleć, co ja bym znalazł, gdybym poświecił więcej niż 20 minut na szukanie czegoś przeciwko tej wszechobecnej, pięknej równości zachodu.
Jeśli chodziło ci o coś innego z tą Anglią, Francją to nie musisz się do tego odnosić. Traktuj jako ciekawostkę. :)
Najpierw piszesz, że wiesz o humorystycznym zamierzeniu tego filmiku, a później twierdzisz, że jednak ukazuje prawdę o wyborcach Korwina.Cytat:
Tak nagranie jest humorystyczne co wspomniałem w poprzednim poście ale przez śmiech ukazuje jak wygląda wasze przywiązanie do łatwych i wydumanych idei oraz chory stosunek do osoby Korwina.
Zdecyduj się i nie generalizuj.
W kwestiach zasad języka polskiego poucza mnie osoba, która nie stawia przecinków i nie robi spacji po znakach interpunkcyjnych. (i to tylko na pierwszy rzut oka)Cytat:
PS: Wcześniej nie zauważyłem ale cytat: ,,Nie piszę listu aby zwracać się do twojej osoby wielką literą.To tylko internet.'' Zawsze piszemy imiona,nazwiska ,nazwy dużą literą gdyż tego wymaga od nas język polski,chyba że pokazujesz odbiorcy wiadomości swój brak szacunku wobec jego osoby. A jak ,, tylko'' internet jest polem do ignorowania zasad językowych a ty to akceptujesz to gratuluję.
Skończ waść, wstydu oszczędź.
A ja mam słonia na złotym łańcuszku i milion dolarów z handlu narkotykami.Cytat:
Padłem tym bardziej, że mam znajomego Korwinistę, którego pokój wygląda identycznie(wszechobecne gadżety z Korwinem).
Będę zdawał maturkę rozszerzoną z chemii.
Co ma fałszowanie wyborów do bycia antydemokratą?Cytat:
Czyżby kolejny KOW się szykował?? BTW, JKM narzeka na fałszerstwa wyborcze (których przecież nie ma), a jednocześnie jest antydemokratą. Gdzie tu logika??
To, że nie popiera tego ustroju nie znaczy, że ma popierać fałszerstwo - fałszuje się w dyktaturach.
Problem jest taki, że jeśli coś jest "prywatne" to nie znaczy, że będzie dobrze działać. Będziesz starszy to zobaczysz.Cytat:
Przecież pisałem o prywatnej edukacji i służbie zdrowia
Widać, że nie wiesz o co kaman. Co w ogóle znaczy "niestabilność w zatrudnieniu"?Cytat:
Ludzie na umowie śmieciowej zdobywają doświadczenie tak samo jak ludzie z umową o prace, ale obecna niestabilność w zatrudnieniu zniechęca ludzi do zmieniania roboty. (dodam często używany przez was argument - matka/ojciec z dwójką dzieci - raczej wątpię, że chcą ryzykować)
No właśnie dużo bo cechą ludzi i ustrojów antydemokratycznych jest fałszowanie wyborów. :rolleyes: Popatrz sobie na komunę, nazistowskie Niemcy. Cechą demokracji są właśnie niezawisłe głosowania i wybory, żaden inny ustrój tego nie posiada.Cytat:
Co ma fałszowanie wyborów do bycia antydemokratą?
To, że nie popiera tego ustroju nie znaczy, że ma popierać fałszerstwo - fałszuje się w dyktaturach.
Czyli wracamy do początku tej dyskusji, kiedy to padło stwierdzenie, że brak płacy minimalnej = brak bezrobocia. A tym samym pozwoli to łatwiej zmieniać pracę, bo powstanie więcej zakładów i firm.
I ja jestem za tym, aby pomagać polskim przedsiębiorcom, gdy nadchodzi kryzys, ale tylko wtedy, kiedy pokażą dobry biznesplan jak wybrnąć z dołka. Jednak jeżeli ktoś z zagranicy chce kupić jakąś polską spółkę, która nie ma znaczenia strategicznego dla kraju to nie widzę w tym problemu. Tak działa rynek, i nie ma w nim miejscu sentymenty, czy ktoś jest Polakiem czy też nie. Liczą się ewentualne zyski.
Jakby tego nie robiły media :rolleyes:
Będzie mi z tego powodu miło.
Jakbym poszukał czegoś na temat innych posłów z tamtego okresu, kiedy nim był to okazałoby się, że tamci nic nie zrobili?
Skoro policja w naszym kraju wygląda źle, to nie idź do niej zgłaszać przestępstwa. Należy liczyć, że dojście Korwina do władzy sprawi, że policjanci będą się wykazywać większą skutecznością.
W dyktaturach nie ma wyborów, w których mogą brać udział obywatele, więc gdzie mogą być te fałszerstwa wyborcze?
Porównując obecne placówki prywatne do państwowych, to te pierwsze funkcjonują lepiej.
Mimo wszystko nie chcę tutaj odgrzewać czegoś, o co się już wykłócałem. :)
Chodziło mi tylko o to, że trudno jest dostać umowę o prace, (być może użyłem złych słów) zwłaszcza jeśli jest mowa o ludziach po 40 z dzieckiem na głowie. (a jak już dostaje to za minimalną ~1100 zł + VAT) Teraz wymaga się wykształcenia i doświadczenia, a w przeszłości często było tak, że kończyło się podstawówkę i do pracy, ew. zawodówka.
W obecnym stanie masz tak, że jest duża konkurencja o prace, ale sami pracodawcy jakoś się nie palą do zatrudniania. Różnica taka, że młodzi po niepowodzeniach po prostu wyjeżdżają za granice.
Korwin jest komunistą, nazistą czy może monarchistą?
Psioczycie zawsze, że chce być krulem, rządy absolutne i w ogóle, a teraz robicie z niego dyktatora, żeby się zgadzało... nie przypominam sobie, aby w monarchii fałszowano wybory. (śmiesznie brzmi)
A ja pisałem, że w kraju gdzie są umowy śmieciowe i umowy o prace nie da się zobaczyć zalet braku płacy minimalnej. (czyli umów śmieciowych)Cytat:
Czyli wracamy do początku tej dyskusji, kiedy to padło stwierdzenie, że brak płacy minimalnej = brak bezrobocia. A tym samym pozwoli to łatwiej zmieniać pracę, bo powstanie więcej zakładów i firm.
To tak jakby puścić do wyścigu Ferrari, które ciągnie za sobą tira i fiata. Niby to pierwsze wydaje się lepsze, ale nie może pokazać całego swojego potencjału. (takie porównanie na spontanie. mam nadzieje, że rozumiesz o co mi chodzi)
Brawo. Zgadzamy się tutaj.Cytat:
I ja jestem za tym, aby pomagać polskim przedsiębiorcom, gdy nadchodzi kryzys, ale tylko wtedy, kiedy pokażą dobry biznesplan jak wybrnąć z dołka. Jednak jeżeli ktoś z zagranicy chce kupić jakąś polską spółkę, która nie ma znaczenia strategicznego dla kraju to nie widzę w tym problemu. Tak działa rynek, i nie ma w nim miejscu sentymenty, czy ktoś jest Polakiem czy też nie. Liczą się ewentualne zyski.
Nie zauważam tego.Cytat:
Jakby tego nie robiły media :rolleyes:
Porównanie odnosiło się do ludzi, którzy obecnie zasiadają w sejmie.Cytat:
Jakbym poszukał czegoś na temat innych posłów z tamtego okresu, kiedy nim był to okazałoby się, że tamci nic nie zrobili?
Jeszcze nie miałem okazji zgłaszać przestępstwa, ale był przypadek kiedy dzwoniłem w sprawie interwencji.Cytat:
Skoro policja w naszym kraju wygląda źle, to nie idź do niej zgłaszać przestępstwa. Należy liczyć, że dojście Korwina do władzy sprawi, że policjanci będą się wykazywać większą skutecznością.
11 kilometrów jechali godzinę(!).
Należy po prostu wymienić ludzi, którzy dają takie wytyczne - nabijania jak największej ilości mandatów, aby budżet się zgadzał. (bo obecnie to tak działa)
To, że działają źle (policja) nie znaczy, że nie będę zgłaszał u nich czegoś w razie potrzeby. W końcu moi rodzice płacą podatki, a ja pośrednio i muszę czegoś oczekiwać, nawet jeśli uważam ich działania za złe.
" Problem jest taki, że jeśli coś jest "prywatne" to nie znaczy, że będzie dobrze działać. Będziesz starszy to zobaczysz." - Jasne, to nie jest gwarancja sukcesu, taki jest biznes, jedni stają się miliarderami a jedni jedzą szczaw z biedy. Ale generalnie, dzięki braku utrudnień i dużych podatków, Polacy coraz częściej będą próbowali rozkręcić interes. Wiadomo, że nie każdemu się uda, ale obecnie praktycznie nikomu się to nie udaje. To nie jest jakiś magiczny lek, dzięki któremu wszyscy będą zarabiali po 50000zł miesięcznie za zmycie kafelków na uniwersytecie. Ale otworzy to drogę dla ludzi, którzy chcą się rozwijać tworzyć przedsiębiorstwa, i zaczynając od słynnych "parówek za 80gr" z czasem stanie się dużym dostawcą dla tekiego chociażby MacDonalda. I nie wiem co miałeś na myśli mówiąc "będziesz starszy, zrozumiesz"- to już trzeba mieć 40lat, żeby coś wiedzieć?
NexaT:
1) Nie nowy,wychowany.
2) Skąd twierdzenie że żyję utopią? Napisałem wyraźnie jak postrzegam obecną sytuację gospodarczą i jej problemy. Jak czytałem tę cześć twojego postu to wysuwa mi się stwierdzenie: zgon mózgu nastąpił o godz 11:15.
3)No przecież często porównujecie sytuację gospodarczą Polski z Zachodem. Uups, przepraszam no tak Korwin widzi te potęgi gdzie indziej i kiedy indziej. A takie porównania jak z tą Anglią XVIII-wieczną to możesz sobie schować do szafy.
4)Co do linków mówimy o gospodarce czy kwestiach problemów społecznych związanych z czynnikami politycznymi i religijnymi?
5)Słyszałeś o takim słowie jak przesłanie? Karykatura też jest śmieszna ale coś przekazuje.Mimo to rozumiem prawda boli.
6)Ok z błędami tu mnie masz choć tak dużo ich nie jest. Ja tu ci wstydu oszczędzę ale czy ty mi oszczędzisz wstydu swych wywodów? :P
Ale o jakiej monarchii mówisz? Jest ich kilka typów.Cytat:
Korwin jest komunistą, nazistą czy może monarchistą?
Psioczycie zawsze, że chce być krulem, rządy absolutne i w ogóle, a teraz robicie z niego dyktatora, żeby się zgadzało... nie przypominam sobie, aby w monarchii fałszowano wybory. (śmiesznie brzmi)
Generalizujesz, dobry fizjoterapeuta (wystarczy, że jest dobry) dostanie bez problemu robotę z umową o pracę. Tak samo jak księgowy/a.Cytat:
Chodziło mi tylko o to, że trudno jest dostać umowę o prace
Oczywiście, że jest konkurencja pytanie tylko czy młodzi kwapią się do tego by jakoś się wyróżnić czy tylko czekają z założonymi rękoma aż ktoś da im robotę 5k/m-c. Sam wielokrotnie widziałem takie przypadki więc nie dziwię się wielu takich roboty nie może znaleźć.Cytat:
W obecnym stanie masz tak, że jest duża konkurencja o prace, ale sami pracodawcy jakoś się nie palą do zatrudniania.
Tyle, że nie jesteś jedyny na tym świecie i na jeden radiowóz z patrolem przypada kilka bądź nawet kilkanaście(!) zgłoszeń.Cytat:
Jeszcze nie miałem okazji zgłaszać przestępstwa, ale był przypadek kiedy dzwoniłem w sprawie interwencji.
11 kilometrów jechali godzinę
Nie, ale z wiekiem człowiek nabiera wiedzy i doświadczenia, które potrzebne jest do zrozumienia niektórych mechanizmów zachodzących w obecnym społeczeństwie.Cytat:
to już trzeba mieć 40lat, żeby coś wiedzieć?
@Eliminator - tu mi chodziło o sektor służby zdrowia i edukacji.
A jak z nieba pada dużo deszczu i powstaje powódź, to jest to prawo natury. Przeciwdziałanie powodziom też nie przynosi takich korzyści, jakich ludzie oczekują, a jednak ingerujemy w środowisko i staramy się wpływać na to zjawisko. Rynek to nie jest jakiś ideologiczny byt, który rządzi się jakimiś odwiecznymi prawami. Rynek to ludzie, którzy uczestniczą w życiu gospodarczym społeczeństwa. Czyli de facto my wszyscy. A mechanizmy działania ludzi na rynku nie są takie same, lecz zmieniają się z czasem pod wpływem coraz nowszych uwarunkowań i możliwości. Jak ktoś mi mówi, że rynek wyreguluje się sam, to teoretycznie ma rację. Powódź też ustąpi sama, ale zanim to się stanie, spowoduje liczne straty i ludzkie tragedie. Rynek ma dokładnie takie samo działanie, a ingerujemy w niego dlatego, aby ograniczyć jego możliwe niepożądane skutki dla słabszych obywateli. Czy to oznacza, że narzucamy pewne ograniczenia tym bardziej przedsiębiorczym? Oczywiście. Czy uda nam się całkowicie wykluczyć sytuacje, w których ten słabszy ucierpi na działaniu rynku? Nie, nie uda się, ale i tak staramy się to robić, bo wiemy, że brak regulacji może pewnego dnia mocno się zemścić. Oczywiście wszystko można wykonać lepiej lub gorzej, ale jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe podejście, które mówi - stwórzmy najpierw dobre prawo i wszystko się poprawi. Niezrozumiałe to jest dla mnie dlatego, że prawo zawsze jest owocem wyznaczającym poziom rozwoju społeczeństwa, nigdy odwrotnie. Daj najlepsze prawo nieprzygotowanym do jego wykorzystywania ludziom, a nic się nie zmieni. Skorzystają jedynie ci, którzy będą potrafili się możliwie szybko przystosować. Problem jest taki, że w ramach społeczeństwa tych ostatnich jest zawsze bardzo mało, a dając im odpowiednie narzędzia, łatwo można doprowadzić to tego, że uzależnią od siebie całą resztę. I to jest groźne, bo z tego rodzą się krwawe rewolucje i przewroty.
Tylko, że te warunki nie wynikają tylko z prawa tam obowiązującego, ale z poziomu rozwoju tamtejszych społeczeństw, które swoje państwa budowały nieprzerwanie od średniowiecza i w sposób ciągły rozwijały swój potencjał. Doganianie Zachodu to nie tylko adoptowanie tamtejszego prawa, ale również tworzenie podobnej świadomość obywatelskiej. Powtarzam, płaca minimalna nie ma tutaj nic do rzeczy, bo nawet najlepsze warunki w Polsce nie byłyby w stanie konkurować z tym, co oferują rozwinięte państwa Europy Zachodniej. To nie brak pracy w Polsce wypycha tych ludzi, ale właśnie brak płacy dobrze płatnej, która pozwoliłaby szybko przeskoczyć poszczególne stopnie zamożności. To, co oni tam osiągają w kilka miesięcy, w Polsce musieliby wypracować przez kilka lat. I to jest rzecz zupełnie normalna, a anomalią jest właśnie zjawisko emigracji, które zostało spowodowane głównie otwarciem granic i tym, że Polacy za granicą wykonują głównie prace, których nie chcą wykonywać mieszkańcy tamtejszych państw.Cytat:
Emigranci to z reguły osoby, które chcą pracować i nie oszukujmy się - praktycznie wszyscy to młodzi ludzie. Warunki w Polsce utrudniają im prowadzenie firmy czy w ogóle pójście do pracy. (na co pośrednio wpływa płaca minimalna) Część wyjeżdża po euro i wraca z 10 tysiącami złotych w 2 miesiące, a kolejna część zostaje na stałe. Zostaje tam, bo są po prostu lepsze warunki do rozpoczynania dorosłego życia.
Taki jest wniosek Twojego rozumowania. Skoro przy istnieniu płacy minimalnej ludzie nie mogą odłożyć, to w jaki osób jej likwidacja ma doprowadzić do tego, że sytuacja ta się zmieni? Błąd rozumowania polega na tym, że nadal duża część społeczeństwa nic nie odłoży, a ci którzy teraz mogą odkładać, odłożą jeszcze więcej.Cytat:
Nigdzie tak nie napisałem.
Polskie społeczeństwo to w dużej części ludzie starszej daty, więc oni na pewno nie zdążą sobie nic odłożyć, ale warto pomyśleć o pokoleniu w którym np. ja jestem.
Zlikwidowanie jej czy nawet obniżenie i zwykłe nie podnoszenie może stworzyć więcej miejsc pracy i w ogóle ułatwi dostanie jej. Jak to się ma do odkładania pieniędzy już pisałem.
Nie, to się nazywa postkomuna i problemy społeczeństw post-komunalnych. Bo widzisz, zawsze może być lepiej i zawsze może być gorzej, a to, jak jest wynika nie z działań pojedynczych jednostek, ale z całości rozwoju dziejowego (ekonomicznego, społecznego, kulturowego itp.) danego społeczeństwa jako całości!Cytat:
Ja nie zarabiam kilkadziesiąt tysięcy zł. miesięcznie. Od ludzi którzy są w rządzie wymaga się jednak ogromnej wiedzy, a ci obecnie zasiadający potrafią tylko dusić nas podatkami, ZUS'em i NFZ. W dodatku europarlamentarzyści nie znają angielskiego. To trochę cyrk na kółkach.
Mogło być gorzej? Może i tak, ale mogło być też o wiele lepiej.
Oj nie przesadzałbym z tym fizjoterapeutą... znam bardzo dobrego bez pracy, który dorabia tylko coś dorywczo, na czarno. Nie generalizowałbym, dużo zależy od zawodu ale też od miejsca zamieszkania i możliwości jego zmiany lub nie.
W obecnych czasach osoba po zawodówce ma większe szanse znaleźć pracę niż osoba po studiach.
Po drugie - zawsze jest konkurencja o pracę, nie ma tak, że jej nie ma.
Korwin łagodnie mówiąc jest człowiekiem oderwanym od rzeczywistości.
Ech, nie rozumiesz, że u nas teoretyczny brak płacy minimalnej równoważony jest przez umowę śmieciową - umowę zlecenie, umowę o dzieło. Pracodawca dysponując takimi "narzędziami" może i zatrudniać nawet i po 1000 osób jeżeli chce, i jeżeli są chętni dostawać poniżej obecnego wynagrodzenia minimalnego.
To już nie mój problem.
To i tak oni coś robią. Sam fakt, że zgłosił ustawę można przyznać mu za plus, ale to robią też inni posłowie.
Oni nie mają zasilać budżetu tylko mają określone normy, które muszą wyrabiać, by w statystyki pokazały ich skuteczność. Muszą pokazać efekty swojej pracy, a to, że normy są wyśrubowane to już inna kwestia.
https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.n...793f2b44f9b3d3
Eh ten piękny świat wg kulfonistów :rolleyes:
JKM cny rycerz wybawia damę z opałów:http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,tit...wiadomosc.html xD. Ciekawe co chciał tym osiągnąć bo ciężko mi uwierzyć w jego szczere intencje po tym jak wypowiada się on i jego fani o lewej stronie polskiej sceny politycznej?
Jak nie wiadomo o chodzi to chodzi o kasę, w tym przypadku "pieniędzmi" są ludzie, którzy popierają jej kandydaturę w sondażach. Tak średnio jest to 3,9%, czyli dość kiepsko. Korwin ma 4%. Ewentualne przejście kandydatki SLD lub kandydatki niezależnej jak się ona określa do KORWiN sprawiłoby, że jej założyciel dostałby kilka dodatkowych punktów w przedwyborczych sondażach. Korwinowi pewnie jest nie w smak, że osoba, która miała nie zebrać podpisów na czas czyli Kukiz, prześcignął go i zajął trzecie miejsce. Może i obaj mają te same poglądy, ale porażka pewnie boli ;) mnie ciekawi, które to poglądy sceny prawicowej reprezentuje kandydatka lewicy, że Korwin chce ją u siebie.
Edit - już wiem jakie to poglądy sceny prawicowej reprezentuje pani Ogórek - obniżenie podatków itd. Czy mi się wydaje, czy też Korwin dokonał zawłaszczenie pewnych haseł, które maja być tylko utożsamiane z nim?
Kto głosowałby na Korwina??
Spoiler:
Duchu przybądź i powiedz czy zagłosujesz na mnie! Przybądź bo wzywa Cię Korwin!!
http://wmeritum.pl/rozpoczela-sie-ka...orwin-mikkego/
"Korwinowi pewnie jest nie w smak, że osoba, która miała nie zebrać podpisów na czas czyli Kukiz, prześcignął go i zajął trzecie miejsce: - Hę? O ile wiem, to jego Partia ma obecnie 8% i jest 3, prześcigając bodajże SLD lub PSL. Sam Korwin tak jak i Kukiz z 6% w prezydenckich. Poza tym, trochę za bardzo bierzecie wszystkie te słowa na poważnie nie dostrzegając ironii lub sarkazmu. Faktem jest iż czasem jest to dosłownie "srakazm", albo i w sumie głupkowate wypowiedzi ale jednak, łapiecie za słówka i to z gracją najwyżej liceum. No, ale skoro Adriankowaty, wyborca PO, który ludzi o kilka lat od niego starszych nazywa "hołotą" (przypomnijmy iż sam mówił że jest w liceum, a skoro każdy wyborca musi mieć lat bodajże 21), to trudno się dziwić.
Wystarczyło tylko to, że JKM osiągnął wynik w nowym sondażu 8% i już rozpętał się medialno-polityczny lincz na niego. Polski establishment narobił w gacie oni naprawdę muszą się go bać. Bardzo dobry znak... :)
Kto z was oglądał wczorajszy występ Korwina w Kropce nad i? Nigdy nie lubiłem Moniki Olejnik za jej styl bycia i prowadzenia tego programu. Wczoraj sięgnęła dna zresztą jak jej kolega Maciej Knapik - https://www.youtube.com/watch?v=clfI0R63Hts
Cytat:
Z cyklu rzetelne, obiektywne, fachowe dziennik***stwo.
Ujmująca jest ta jego mina na koniec "ej chyba się nie dał sprowokować, macie jakiś fragment, który damy radę wrzucić?"
Pokażcie to znajomym, niech wiedzą jak wyglądają ich ulubieńcy z 19.00 kręceni z boku i jakimi metodami się posługują żeby sklecić trzysekundową wstawkę do materiału, pod z góry założoną tezę.
Co do Olejnik to lubię jej program ponieważ dla polityka jest to sprawdzian swego charakteru oraz podatności na prowokację medialną a ona idealnie ten cel spełnia.Zresztą Korwin kolejny raz oblewa egzamin. Popierać człowieka który uważa iż nie ma dowodów na to że Hitler wiedział o Szoah.:rolleyes:
A co do wyborów to proszę niech Korwin i jego partia wygra a wtedy odwidzi się wszystkim jego fanom takich pomysłów:
-Krulu a teraz spełnisz swe obiet...
- A takie o! Idioci wybraliście a ja mam władzę i was już nie potrzebuję. Sami sobie radźcie!
-Ale obiecałeś że.......
-Ależ to nonsens ja nic nie obiecywałem dlaczego mi zarzucacie kłamstwa! Przecież jak to mówił pierdziwojka z koziej wólki ,,Lepiej ma bogatszy bo jest bogaty''. A teraz pracować dla mnie!
Taa... Jestem ciekaw co wtedy.
Muszę pogratulować odwołania do liceum, ale też stwierdzić, że czytanie ze zrozumieniem uczone jest na niższym poziome edukacji. Ja piszę o wyniku sondaży a propo wyborów prezydenckich, Ty jako kontrargument używasz sondaży a propo wyborów parlamentarnych. Po drugie uśrednione sondaże a propo tych wyborów pokazują, że Kukiz cieszy się większym choć niewiele poparciem - http://ewybory.eu/wybory-prezydencki...-prezydenckie/ .Po trzecie i najważniejsze - jak rozumiem zaproszenie Ogórek do partii KORWiN jest sarkazmem, albo też plakaty na których nieżyjący już ludzie popierają Korwina? Wyjaśnienie Wiplera wydaje się być merytoryczne, choć dla mnie mocno naciągane.
Polski establishment powinien równie dobrze robić pod siebie, bo po raz kolejny jako wzrost swojego poparcie Korwin używa lajków na fb.
Program pani M. Olejnik jest dla mnie intelektualnym szambem, z wierzchu tylko przypudrowanym i ubranym w ładne opakowanie. Sam dobór gości tego programu i poruszane tematy jasno wskazują, że głównym celem prowadzącej jest prowokowanie od kłótni i wygłaszania kontrowersyjnych wypowiedzi, które potem można by użyć w politycznej rozgrywce. Ba, zmuszenie gościa do zaplątania się we własnych słowach, do palnięcia jakiejś głupoty, lub zbyt emocjonalnego wystąpienia, jest odbierane przez prowadzącą jako sukces. Trudno bowiem uznać, że "Kropka nad i" ma jakieś inne cele poza tymi. Nachalne przerywanie, ulgowe traktowanie jednych i jeżdżenie po drugich, spłycanie rzeczywistości politycznej i stygmatyzowanie dobitnie tego dowodzi. Warsztat dziennikarski p. Olejnik nie istnieje, lub nie jest w żadne sposób prezentowany, w tym programie. Mamy za to do czynienia z promowaniem prowadzącej i jej poglądów na tle zaproszonych gości. Do tego sama pani Olejnik ostatnimi czasy zaczyna bardziej przypominać celebrytkę niż dziennikarkę z krwi i kości. W ogóle garnitur dziennikarzy stacji TVN24 wypada bardzo blado. Większość prowadzących tamtejsze programy publicystyczne sprawia wrażenie nadętych bufonów, którzy wszystko wiedzą i na wszystkim się znają. Do tego uprawiają dziennikarstwo agresywne, nastawione na promowanie pewnych poglądów i atakowanie w wypadku odpowiedzi niezgodnych z tymi zakładanymi przez dziennikarza. P. Knapik jest tutaj doskonałym przykładem takiego właśnie dziennikarstwa, a jego zachowanie z wrzuconego tutaj filmiku w krajach Europy Zachodniej, lub w Ameryce, byłby końcem jego kariery. Niestety, w Polsce tego typu zachowania są nie tylko tolerowane, ale wręcz akceptowane, a wynikają one z poziomu odbiorcy medialnego, który nie chce informacji i fachowego komentarza, ale sensacji i konfliktu. Dwóch dyskutujących na poziomie ekspertów nigdy w naszym kraju nie przyciągnie takiej widowni, jak gorąca kłótnia prominentnych polityków ze świecznika. A gdy teatrzyk zostanie odegrany przed kamerami, można sobie pstryknąć zdjęcie na zapleczu. I szybko się to nie zmieni, bo na Zachodzie obywatel ma po prostu większą wiedzę z zakresu funkcjonowania państwa i jego instytucji, i to, co wciskają nam nasi politycy, tam po prostu by nie przeszło. Odbiorca poczułby się po prostu zażenowany infantylizmem cieknącym z ekranu. Tymczasem w Polsce brednie nadal sprzedają się dobrze.
Dokładnie tak Ponury Joe. Czy ten program to nie najlepszy sprawdzian prowadzenia gry słownej i emocjonalnej? Przejść taki program łamiąc Olejnik to prawdziwa sztuka a przy okazji nie dać się jej sprowokować. A co do twojego postu PaskudnyPludraku to nie interesuje mnie jej osoba i raczej do niej nie pałam sympatią ot typowa telewizyjna dziennikarka.
Ok, tylko mam jedno pytanie: czemu takie "sprawdzenie" ma służyć? Grę słowną w polityce uprawia się codziennie, a programy publicystyczne nie mają na celu, a przynajmniej nie jest to cel główny, egzaminowania polityków ze zdolności do zachowania zimnej krwi i opanowania w każdej sytuacji, lecz winny poruszać tematy ważne dla państwa i jego obywateli. Jeśli solą polityki ma być jedynie zdolność do zachowania zimnej krwi w obliczu dziennikarskiej prowokacji i umiejętności oratorskie, to idziemy w bardzo złym kierunku. W polityce bowiem przede wszystkim liczy się skuteczność działania i przygotowanie merytoryczne do rządzenia (w sensie wiedza i znajomość otaczającej nas rzeczywistości, a nie dyplomy i tytuły naukowe). I to dziennikarze powinni sprawdzać, a nie robić ustawki twardogłowych i obserwować, jak okładają się inwektywami i wzajemnymi docinkami.
Ja nie napisałem że jest to główny cel tych programów ale też się w nich często pojawia.Zresztą wielu polityków padało i będzie padać pod gradobiciem pytań nieprzyjemnych a niektórzy potrafią to wygrać. Całe życie to jedna wielka polityka.
Nie zgodzę się częściowo z tym co napisałeś. W politykę liczy się skuteczność i merytoryczne przygotowanie, ale też zimna krew w obliczu prowokacji. Politycy nieustannie praktycznie maja do czynienia z dziennikarzami i ich pytaniami. A nie każde będzie merytoryczne i dotyczyło działań danego polityka, ale jego słów jakie wypowiedział lub zachowania jakiego się dopuścił. Skoro w programie pani Olejnik dochodziło do tego, że politycy praktycznie pluli na siebie, to pokazuje, że żaden z nich nie ma w sobie "zimnej krwi" i bardzo łatwo dają się złapać w zastawiona pułapkę. Dobry polityk powinien być przygotowany merytorycznie, ale też powinien umieć się zachować podczas prowokacji. Nikt nie będzie nikogo w polityce głaskał po głowie.
Taa, merytorycznie u Moniki Olejnik.:lol2: Aby mówić merytorycznie, trzeba mieć możliwość wypowiedzenia przynajmniej trzech zdań złożonych bez przerywania, a tą dostają tylko politycy o poglądach zbliżonych do redaktor prowadzącej. Wystarczyło obejrzeć fragment jej rozmowy z p. Korwin-Mikke, aby przekonać się, że nie jest to możliwe. Rozróżnijmy niewygodne lub niemerytoryczne pytania od pytań opresyjnych, których celem jest ośmieszenie rozmówcy lub wyprowadzenie go z równowagi. To nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem.
Problem jest taki, że zapraszając fundamentalnego katolika i wojującego ateistę nie ma szans, aby obaj zachowali "zimną krew". Tak samo będzie w przypadku zaproszenia "bulterierów" partii X i partii Y. Starcie jest gwarantowane. Całe miałkość "Kropki nad i" polega właśnie na tym, że dobór gości jest dokonywany na podstawie tego klucza, co z góry uniemożliwia normalną i merytoryczną dyskusję. Przeciwnie, najczęściej wywołuje konflikt, bo przecież pani Olejnik nie zabłysnęłaby na tle dwóch umiarkowanych polityków, bo ci z natury rzeczy dalecy byliby od prowadzenia medialnego klinczu. Nie, pani Olejnik może błysnąć jedynie na tle konfliktowych sytuacji. I takie właśnie stara się generować na antenie, wiedząc, że ludzie to "kupią". Poczują wyższość od dwóch oślizgłych typów, którzy przez 25 minut wydają z siebie potok słów, których celem nie jest udowodnienie czegokolwiek, bo to nie jest możliwe w przypadku wyznawców dwóch skrajne przeciwnych światopoglądów, ale uzyskanie przekonującego zwycięstwa nad przeciwnikiem poprzez jego poniżenie i zdeprecjonowanie. Wydaje mi się, że nieraz p. Olejnik mocno się zapomina i sama stara się odwalić tę brudną robotę, aby zaspokoić instynkty na których żeruje.
Oczywiście inną sprawą jest to, że ciągle ma chętnych do uczestnictwa w tym niesmacznym przedstawieniu, choć z reguły są to te same twarze i już bardzo dawno nie było tam nikogo nowego. To też świadczy negatywnie o poziomie naszej klasy politycznej, która za 25 minut spędzonych w ogólnopolskiej telewizji gotowa jest grać tak, jak im p. Olejnik zagra. Smutne to, ale całkowicie zrozumiałe. Skoro ludzie to "kupują", to politycy nie mają oporów, aby w ten sposób się "sprzedać". A sprzyja temu właśnie tego typu argumentacja, że przecież polityk musi umieć zachować zimną krew. Owszem, to prawda, ale nie jest celem dziennikarzy prowokowanie zachowań negatywnych u polityków. Tak samo jak nie jest celem państwa prowokowanie obywateli do popełniania przestępstw. Jeśli tak się dzieje, to nieco mniejszą uwagę należałoby przykładać do tego, jak dana osoba się zachowała, ale właśnie piętnować tych, którzy prowokują. No chyba, że chcemy żyć w świecie, w którym umiejętność sprowokowania świadczy jak najlepiej o człowieku. Wizja ta może nie wydawać się czymś strasznym, dopóki sami nie padniemy ofiarą czyjejś prowokacji.
Wydaje mi się, że trochę idealizujesz istotę dziennikarstwa. Wiadomo, że nadrzędnym celem dla dziennikarza powinna być merytoryczna dyskusja z zaproszonym gościem, a nadrzędnym celem dla stacji telewizyjnej czy też radiowej jest oglądalność/słuchalność. Jeżeli większą liczbę zgromadzi program, gdzie opluwają się politycy niż program,niż program, gdzie padają merytoryczne argumenty i pytania to wiadomo jaka forma przejdzie. Olejnik sprzedaje się tylko dla tego, że prowokuje kłótnie, i nie dawałbym ja za wyznacznik bycia dziennikarzem. Drugą sprawą jest fakt, że polityk godzący się na udział w takim programie powinien zdawać sobie sprawę, że będzie celem ataku, a to co powie lub zrobi pójdzie dalej w media jako jego negatywny obraz. Kolejną sprawą są konferencje prasowe. Nikt nie będzie się bawił w Rosję, gdzie dobierani są ludzie i pytania tak by nie skompromitować gościa. Tam też mogą paść pytania niewygodne dla polityka i co wtedy?? Zacznie dyskusje z tym dziennikarzem?? Reszta jego kolegów będzie miała zapewniony materiał przez kilka dni.
Wiadomym jest, że dziennikarze nigdy nie będą w pełni obiektywni, bo to jest niemożliwe. Każdy z nich ma jakiś światopogląd i to powoduje, że zawsze kogoś lubią bardziej, a kogoś lubią mniej, z kimś zgadzają się mocniej, a wobec kogoś innego będą bardziej sceptyczni itp. Ale wszystko rozbija się o rzetelność i uczciwość zawodową, która w przypadku dziennikarza jest bardzo ważna. Dziennikarz musi podlegać pewnej idealizacji właśnie dlatego, że ma do spełnienia ważną misję. Pełni bowiem w systemie demokratycznym funkcję głównego lustratora polityków. Nie bez powodu media uznawane są za czwartą władzę. Dlatego dziennikarz może, i nawet powinien, zadawać trudne pytania, nieraz kontrowersyjne, ale powinien to robić na odpowiednim poziomie, z zachowaniem pewnych standardów. Tymczasem p. Olejnik owe standardy nagminnie łamie, co wytknęła jej ostatnio KRRiT w swoim raporcie dotyczącym pracy dziennikarzy. Przypominam, że nie tak dawno p. Olejnik rzuciła długopisem w stronę jednego z jej gości, co byłoby rzeczą nieprawdopodobną na Zachodzie! Wybuchłby skandal, ale w Polsce przeszło to bez echa. Ostatnio ten sam polityk (co za zaskoczenie) został zapytany, czy "uważa się za głupiego", co raczej nie uchodzi za pytanie na poziomie. A już wywiad z p. Brudzińskim nie tak dawno, gdzie w studiu trwała prawdziwa wojna między prowadzącą a jej gościem, przekroczył wszelkie granice dobrego smaku. Przykro mi, ale nawet bez idealizowania dziennikarstwa, obraz pracy p. Olejnik nie daje się obronić. Dlatego dziwi mnie fakt nadawania tego programu w najlepszym czasie antenowym kanału informacyjnego, który pretenduje do fachowości, rzetelności i obiektywizmu. Coś po prostu się tu nie zgadza. Ale mniejsza z tym. Sam nie oglądam tego programu, ale czasami zdarza mi się zobaczyć fragmenty i prawie zawsze jestem zażenowany miałkością poruszanych tam tematów.
Odsyłam ponownie do mojej poprzedniej wypowiedzi, gdzie wyraźnie rozróżniłem zadawanie niewygodnych pytań od agresywnego ataku ze strony dziennikarza, obliczonego na skompromitowanie rozmówcy. Czym innym jest bowiem niewygodne pytanie o konkretną sprawę, a czym innym szukanie dziury w całym, łapanie za słówka, przeinaczanie sensu wypowiedzi pod z góry założoną tezę.
Wiadome jest, że czym innym jest zadawanie niewygodnych pytań, a czym innym agresywne zachowanie ze strony dziennikarze mające na celu skompromitowanie rozmówcy. Nie zapominaj jednak, że pani Olejnik już dawno szorowałaby chodniki, gdyby nie liczby. Skoro widz lub słuchacz chce przepychanek to stacja mu je zagwarantuje. I to jest jedyny chyba atut tej pani dzięki, któremu nadal jest na topie. Mass media są czwartą władzą, ale władzą zależną od gustów zwykłych obywateli i to oni wyznaczają pewne standardy programów. Stacja mająca do wybory dobry program publicystyczny, ale dla widza/słuchacza nudny co objawi się w liczbach oraz program, gdzie jest krew, pot i łzy mający dużą oglądalność wiadomo, który wybierze. To jest jeden z faktów, które pokazują czemu nadal pracuje ona jako dziennikarka. Drugi jest taki, że politycy czy inne osoby, które przyjmują od niej zaproszenie godzą się na show w jakim będą uczestniczyć. Trwa on już od dawna więc doskonale wiedzą na co się piszą. Gdyby doszło do jej bojkotu i mało, kto decydowałby się wystąpić w jej audycjach to szybko spadłaby jej popularność. Nie mam zamiaru bronić tej pani, którą uważam za karykaturę dziennikarstwa, ale fakty pozostają faktami. Widz/ słuchacz kocha jej przepychanki, a goście godzą się na jej styl.
Kończy może powoli tą dyskusję, bo zaczynamy robić offtop w temacie. Jak chcesz możemy dalej kontynuować dyskusje w prywatnej rozmowie.
Jeśli zatem nie bronisz p. Olejnik i sposobu uprawiania przez nią zawodu dziennikarza, to nie mamy o co dalej się spierać, bo przyczyny jej popularności są mi znane, o czym zresztą pisałem w poprzednich moich postach w tym temacie. Tyle z mojej strony.:)