A tak z ciekawości. Jaką merytoryką powinni się posługiwać przeciwnicy islamu?
Mają sypać odpowiednimi cytatami z Koranu i Hadis?;)
Wersja do druku
To tak jak większość osób udzielających się w tym temacie.
Paradoks że w państwach rządzonych żelazną ręką (Syria,Irak oraz Libia) chrześcijanie mogli żyć bez strachu przed przedstawicielami innych wyznań a w szczególności islamu który to po wprowadzeniu "demokracji" uległ całkowitej radykalizacji na szkodę wyznawców Nowego i Starego Testamentu.
Szczerze powiedziawszy tak samo postepują muzułmanie odnosząc się do pozostałych religii.
Przy Ochojskiej to głos Miriam brzmi niczym krynica mądrości w tej kwestii.
Wojna trwa już ładnych parę lat tylko wciąż jest zdefiniowana jako walka z terroryzmem.O ile na Bliskim Wschodzie oraz Afryce a także Azji konflikt przybrał formę "frontową" gdzie można wskazać obszary znajdujące się pod kontrolą ekstremistów oraz linię zmagań na której walczą oddziały regularnych armii z bandami islamistów o tyle zwłaszcza w Europie jedynymi efektami tej wojny są zamachy terrorystyczne mogące mieć miejsce praktycznie wszędzie.
Problem z tym że muzułmanie zamieszkujący nasz kontynent sympatyzują z islamistami a nie z rdzenną ludnością krajów w których żyją lub do których przyemigrowali co łatwo każdy mógł zaobserwować śledząc reakcję tej grupy na ostatnie akty terroru w Belgii i Francji.
Ale toleranacja ponad wszystko choćby i jakby prowadziła ku zgubie.
Przecież ona nie jest politykiem a jedynie działaczką społeczną.Po drugie jaki nasz rodzimy polityk pomimo wieloletniego stażu w Parlamencie ma doświadczenie polityczne?
Portale społecznościowe już dawno stały się częścią świata polityki ze względu na szybkość oraz bezpośredniość kontaktu polityków z wyborcami a to że przy klawiaturze siedzieć każdy może zatem nie nalezy się dziwić niektórym wpisom pojawiającym się dla samego pojawiania się.
Ci którzy cytują Koran podżynają gardła,obcinają głowy i palą ludzi w klatkach.
Bardziej z doświadczeniem a nie wiedzą.
1)Dobrze że wspomniałeś o ekstremistach, bo raczej to z nimi toczy się wojna aniżeli z całym światem islamu.Tak uważam że tolerancja jest ważna do czasu gdy ktoś nie przekroczy mej cierpliwości, a tego brakuje Europie ;)
2) Ok jest osobą społeczną, ale sama rzuca się w politykę, bez zastanowienia mówiąc to czy tamto.jej działalność społeczna nie zwalnia jej z używania mózgownicy.A co do polityków to kilku by się znalazło np Tusk, wiem że to kontrowersyjna postać ale jednak doświadczenie polityczne zdobył.
Troszkę obok tematu;) Gdyby ktoś mi o tym opowiedział, to bym nie uwierzył, ale zdarzyło się...
"Norweski lewicowy polityk i feminista Karsten Nordal Hauken został brutalnie zgwałcony przez somalijskiego azylanta. Sprawca napaści został deportowany, co wzbudziło u Karstena poczucie winy."
http://pikio.pl/norweski-feministka-...e-deportowano/
Jak to powiedział Zoltan w swej opowieści: ,,Umysł nie jest w stanie tego ogarnąć'' :D
Z racji tego, że siedzę na studiach które się poniekąd wiążą z Islamem i kulturą na jego gruncie wyrosłą, chętnie podzielę się paroma przemyśleniami na ten temat (być może co nieco powtórzę to, co ktoś napisał wcześniej)
Islam to nie jest do końca religia, to jest w pewnym sensie teokratyczna organizacja życia całego społeczeństwa, nastawiona na ekspansję {co jest też niejako głównym celem islamu}. Jak to kiedyś powiedział Bernard Lewis, znany i ceniony orientalista, "każdy muzułmanin jest fundamentalistą" - ja bym dodał każdy głęboko wierzący muzułmanin (bo wielu muzułmanów to jednak lubi "strzelić sobie małpkę"). Zwłaszcza jeśli do tego dodamy podejście, że ziemski Koran jest odbiciem "księgi należącej do samego Allaha" przez co nie ma w tym systemie zbyt wiele miejsca na innowacje - kiedyś było co prawda nieco inne podejście do tych spraw, ale zostało ono wyrugowane przez ulemów (duchowieństwo) już w średniowieczu. Dlatego zakłada się że to nie Islam jest "wadliwy" ale reszta świata jest zła, i dobrym on się dopiero stanie dopiero wtedy, gdy Islam będą wyznawać wszyscy ludzie (stąd też mamy grupki takie jak Al-Kaida czy ISIS).
Dlaczego jest tyle problemów z Muzułmanami?
Oczywiście winna nie leży tylko po stronie samego, radykalizującego się ostatnimi czasy islamu. Wiele osób tego nie dostrzega, źródłem problemów jest klęska modernizmu-muzułmańskiego (zauważmy, że większość muzułmańskich krajów pokolonialnych to były pierwotnie demokracje/monarchie konstytucyjne, później zmienione w dyktatury) - spójrzcie chociażby na pogrzeb prezydenta Egiptu Nasera - wszyscy tam chodzą ubrani na modłę europejską! Do tego - nie bójmy się politycznej poprawności- to nie są do końca ludzie cywilizowani, w naszym rozumieniu bycia cywilizowanym. Pojedźcie na Bliski Wschód - w mało którym kraju jest tożsamość narodowa - dominują więzy plemienne i poddaństwo wobec głowy rodziny, ewentualnie lojalność wobec monarchy będącym potomkiem proroka Mahometa. Do tego jest całkowicie inne podejście do cielesności - ciało jest haram, jest tylko dla partnera/partnerki - stąd też jest podejście kobieta zachodu = kobieta bez kręgosłupa moralnego, na co niewątpliwy wpływ ma również znaczące rozpowszechnienie pornografii. Do tego dochodzi jeszcze cała stara jak świat tradycja życia codziennego, na którą islam się nałożył - stąd też się bierze chociażby znane wszystkim traktowanie kobiet (tak, muzułmanka ma raczej nieciekawie ale i tak lepiej te kobiety żyją jak w czasach przedislamskich). Nie zapominajmy też o podejściu - " my Arabowie, jesteśmy narodem wybranym przez Allaha, który zesłał nam proroka, więc żaden niewierny nie będzie nam mówił co mamy robić" i o samym traktowaniu nie-muzułmanów jako ludzi gorszych - stąd też nie jest grzechem jeśli np. muzułmanin oszuka niemuzułmanina. Całe to parcie do Europy (nie oszukujmy się, to nie są sami Syryjczycy) bierze się też stąd, że na filmach zachodnich każdy ma piękny dom, samochód i kochającą żonę - Ci ludzie są przekonani, że w Europie forsa leży na ulicy i każdy żyje jak książe.
Wiem, że może trochę to chaotyczne ale starałem się jak najzwięźlej przekazać to co chciałem napisać. Powiem Wam tak: najbliższe lata, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę demografię będą bardzo ciekawe - nie wiem czy za 150 lat nie będzie nam potrzeba drugiego Mieszka I :( . No i nie polecam Wam za bardzo kręcić się wokół Światowych dni młodzieży, gdyż raczej pewne jest że terroryści coś szykują - zwłaszcza że w ISIS jest (podobno) jakieś 25 (aż chciało by się użyć słowa zaczynającego się na "skur...") osób pochodzących z Polski, a przewiezienie AK-47 czy kilku kg trotylu z Brukseli do Warszawy/Krakowa nie sprawi większych problemów.
Krwawy_Baronie uderzę do tego co powiedziałeś mianowicie zgadzam się i przyznaje rację tak samo jak KAsurbanipalowi.Do czego uderzę, a mianowicie do tych ŚDM. Ta impreza to okazja do terrorki w najgorszym wydaniu, ale nie wiem czy uda się im coś odwalić.Za samo pojawienie się czy wygląd można obskoczyć lanie. Po za tym:
http://www.defence24.pl/343475,zanda...-polsce-ws-sdm
Równie dobrze połowa katolickiej Ameryki Łacińskiej mogłaby dostać "najstarszy towar eksportowy Polski" (łomot). Zresztą nie jesteśmy krajem, gdzie za bycie opalonym bije się ludzi - choć takiemu Hindusowi nie polecałbym chodzić nocą po polskich osiedlach, zamieszkanych przez nieskalanych myślą rycerzy ortalionu.
Jeżeli Francuzi nie zdołali zapobiec zamachom w Paryżu, to dlaczego mielibyśmy to zrobić my Polacy? Granice wewnątrz UE są otwarte, więc skoro radykałowie w Belgii są uzbrojeni po zęby, co im przeszkodzi aby przewieść broń do naszego kraju? Zresztą jak nie ŚDM to zostaje jeszcze Woodstock, zwłaszcza że z Berlina jedzie się do Kostrzyna zaledwie 1,5 pociągiem.
Islam jednak takową wojnę prowadzi przeciwko chrześcijanom co najlepiej widać w Europie poprzez świadomą politykę demograficzną uprawianą przez muzułmanów zamieszkujących zachodnią oraz północną część naszego kontynentu.
150 lat?Niestety nie byłbym aż takim optymistą gdyż dane statystyczne ukazujące ekspansję ludności muzułmańskiej w krajach Europy Zachodniej dobitnie pokazują że za 20-30 lat a więc generalizując w perspektywie zaledwie jednego pokolenia będziemy mieć tam poważne napięcia na tle społecznym.
Gwoli ścisłości chrześcijanie to nie tylko przedstawiciele białej rasy ale także pozostałych karnacji jakie można spotkać na naszym globie.Zatem ogolone głowy odziane w dresy zanim komuś przywalą niechaj najpierw poczęstują potencjalną ofiarę krakowską parzoną dla rozwiania wątpliwości.
Jeśli nasze władze mówią że jesteśmy przygotowani to oznacza coś wprost przeciwnego.Tak odbiegając lekko od tematu niechaj liczba zamówionych toalet na ŚDM świadczy o zdolnościach planistycznych organizatorów (2 tysiące przenośnych WC na możliwe pojawienie się nawet...2mln pielgrzymów).Co do miejsc potencjalnych ataków terrorystycznych to nawet wykluczając Polskę islamiści w wakacje mogą mieć prawdziwy problem z wybraniem celu/celów gdyż festiwali,koncertów czy imprez plenerowych jest tyle w całej Europie że głowa boli od ich ilości.
A w mediach głównego nurtu cisza....
https://www.almasdarnews.com/article...east-damascus/
No wiesz, nie ważne za ile lat - prędzej czy później znajdziemy się na rozdrożu - i otoczeni (nie zapominajmy o postępującej islamizacji Rosji) albo przejdziemy na islam dobrowolnie, ratując tyle ile będziemy w stanie z naszej kultury, tradycji i dorobku cywilizacyjnego albo zostaniemy przetrzebieni i zniewoleni. Nie sieję defetyzmu, ale jeśli tendencja demograficzna się utrzyma, to jakiż jest sens walczyć do upadłego? Aby skończyć tak jak Słowianie Połabscy? Choć tu zawsze ratunkiem jest zmiana sojuszy i alians z Chinami oraz sprowadzanie ludności z konfucjańskiego kręgu cywilizacyjnego, w celu zniwelowania ubytków demograficznych. Nie popieram obecnych władz ale cieszy mnie, że w końcu coś się dzieje w relacjach Polski z Państwem Środka.
Islamiści mogą uderzyć gdziekolwiek - nie ważne czy to będzie koncert, przedszkole, centrum biznesowe czy elektrownia Turów - i to się nie tyczy tylko Polski. Jednakże wspomniane przeze mnie imprezy mogą być dla nich najbardziej interesujące - ŚDM to będzie dla nich okazja utopienia we krwi kwiatu chrześcijańskiej młodzieży; a zamachy na Woodstocku to dla nich okazja do "triumfu nad zgnilizną Europy Wschodniej".
W każdym razie, i tak nasza sytuacja jest nieciekawa - choć nie tragiczna i beznadziejna jak w Europie Zachodniej
Realistycznie patrząc, obecne problemy Europy, wynikają nie z tego, że Islam jest silny, czy kultura islamska jest pociągająca (to skończyło się w średniowieczu), ale z tego, że chrześcijański duch białego człowieka osłabł...
Na Europie nie stawiałbym jeszcze krzyżyka (czy też półksiężyca;)). Wystarczy wyrzucić za burtę ideologię lewicową (wraz z lewakami:P) Przekazom medialnym nadać bardziej bojową postawę, skończyć z politpoprawnością (prawda nas wyzwoli...) i traktować islamskich mieszkańców Europy normalnie, bez taryfy ulgowej. Budowę nowych meczetów traktować tak, jak traktuje się budowę kościołów w krajach islamskich;). Generalnie należy zastosować metodę "lustra", czyli traktować obywateli islamskich tak, jak traktowani są innowiercy w krajach islamu...
Jeszcze jedna uwaga: wyobraźmy sobie, że ludy Europy przyjmują islamską kulturę... Jak by wyglądał wtedy rozwój gospodarczy? I czy mielbyśmy europejską wojnę "domową" między sunnitami, a szyitami?:P
Innowiercy w krajach Islamu są traktowani bardzo różnie, bo nikt mi nie powie, że ich sytuacja wygląda tak samo np w Arabii Saudyjskiej... i w Egipcie.. a w takim Pakistanie w niektórych rejonach kraju innowiercy są wręcz pod specjalną ochroną państwa ze wzgl na panoszących się Talibów. Nawet w takich ZEA(gdzie panuję szariat jak w AS) była niedawno sytuacja, że jakaś nawiedzona muzułmanka zamordowała nauczycielkę z USA(chrześcijankę) z pobudek religijnych, w przeciągu kilkunastu dni została skazana na śmierć przez ścięcie, wyrok wykonano jeszcze szybciej, a przecież wg retoryki takiej Miriam powinna dostać medal ;) podobne zdarzenie miało miejsce również w Katarze, a jaka kara ma spotkać sprawce miała zadecydować rodzina ofiary.
Tymczasem Król Jordanii(Muzułmanin-Sunnita) sponsoruję renowacje grobu Jezusa w Jerozolimie, jak to tak ? przecież Miriam,Przemek i Max mówili, że..........
Szwejku - problemem nie jest to, że Europa duchowo upada - Japonia też w porównaniu do przeszłości "upadła duchem", a jakoś ten kraj jest wciąż normalny i nie ma palących problemów wewnętrznych. Problem leży w dzietności - dobrze jest jak para np. we Francji ma już 2 dzieci. Tymczasem muzułmanie (ogólnie ludzie kultury arabskiej) chcą mieć jak najwięcej dzieci - jeden z moich wykładowców opowiadał kiedyś, że jego przyjaciel, chrześcijanin z Libanu, skarżył mu się przy alkoholu że jego żona nie może mieć 6 dziecka ze względów zdrowotnych, a chcieliby mieć jeszcze przynajmniej jedno - tu jest różnica. Do tego dochodzi jeszcze niezbyt chętna asymilacja tych ludzi, czemu niewątpliwie sprzyja zarówno tożsamość islamska jak i nieprzerwany strumień ich rodaków z Bliskiego Wschodu.
PaskudnyPludraku - co zaś się tyczy Królestwa Jordanii - jest to kraj rządzony przez monarchów chcących być nowoczesnymi - zresztą Haszymidzi kiedyś aspirowali do objęcia swymi rządami całej tzw. Wielkiej Syrii i renowacja grobu Chrystusa może być również motywowana starymi sentymentami panarabskimi. Co zaś się tyczy Zatoki Perskiej - i choć obywatele krajów Zachodnich są dosyć łagodnie traktowani, to już tacy pracownicy na budowach z Indii czy pokojówki z Filipin są dyskryminowane - ich pensje często ledwo wystarczają na własne utrzymanie, w dodatku jeszcze są oni obiektem szykan i poniżania - kiedyś nawet jakaś arabska fundacja wypuściła serię spotów telewizyjnych z ludźmi w kagańcach, mających zwrócić uwagę na ten problem, a efekt był tylko taki, że podniosły się okrzyki niezadowolenia i cała akcja została szybciutko zdjęta z anteny. Oczywiście nie ma co uogólniać, że wszyscy muzułmanie chcą pozabijać wszystkich niewiernych - są to normalni ludzie, tacy jak Ty czy ja. Jednak islam się radykalizuje, a jednymi z najbardziej skostniałych społeczności muzułmańskich są często mniejszości w Europie Zachodniej.
Wow Arab sypnął groszem i już wielkie hallo.Gwoli ścisłości to nie on jeden gdyż lista darczyńców nie zaczyna oraz się nie kończy na Abdullahu II ale liczy się gest oraz jego wydżwięk propagandowy.Ile kasy wywaliły europejskie rządy na imigrantów choćby od lata zeszłego roku to lepiej nie pisać a w podzięce zostały przez obdarowanych wydymane niczym prostytutka po fajrancie.
To i tak wciąż są daleko za nami bo w Europie nawet jak coś mrukniesz na muslima (że o walnięciu w szczękę nie mówię) to jest się z miejsca posądzonym o rasizm co nawet się może skończyć podziwianiem postepującego multi-kulti zza żelaznych firanek.
Zgoda, ale przyznasz chyba, że większość państw Zatoki Perskiej to jedne z najbardziej fundamentalnych krajów muzułmańskich.To zupełnie inna para kaloszy niż np właśnie Jordania,Egipt......itd
To niestety prawda.
Owszem, to nic nadzwyczajnego, tym bardziej, że Jordania i jej władze bardzo dobrze traktują chrześcijan u siebie-zasiadają w parlamencie jordańskim,pełnią inne rozmaite urzędy państwowe itp, mają reprezentację w armii itd...
Jordania nie ma nic wspólnego z obecnym kryzysem migracyjnym, sami przyjęli przeszło 0,5mln uchodźców z Syrii, a taki Liban przeszło 1mln,Turcja ok 2mln, co również dobitnie przeczy tezom 'ekspertów' jak Miriam, że żaden kraj muzułmański nie przyjmuję uchodźców syryjskich.
Panowie, Panowie, Panowie! Rozwiązanie jest znacznie prostsze. Arab sypnął groszem, ponieważ Jezus występuje także w islamie, a nie dlatego, ze chciał się przypodobać chrześcijanom. To nie miało kompletnie nic wspólnego z chrześcijaństwem. Jezus w islamie jest prorokiem, jednak nie tak ważnym jak Mahomet. Zatem też pewnym kultem są otoczone owe miejsca. Przykładowo miejsce gdzie wg tradycji Jezus wstąpił do nieba jest obudowane małym meczetem, w części Zachodniego Brzegu Jordanu, pilnują tego miejsca muzułmanie i oni zbierają opłaty za zobaczenie tej skały. Kiedyś była tam światynia chrześcijańska, potem muzułmanie wybudowali meczet, a obecnie chrześcijanie tylko raz w roku mogą tam odprawiać liturgię. W czasie kiedy ja tam byłem to akurat imam nawoływał do modlitwy. Sądzę, że z grobem Jezusa jest podobnie. Muzułmanie chcą podkreślić wagę Jerozolimy, że jest dla nich ważniejsza niż dla Żydów i chrześcijan, wiec sobie chcą przypisać każde miejsce święte.
P.S. Dziś o 22.15 na TVP będzie premiera pierwszego polskiego dokumentu o ISIS kręconego przez polskich reporterów w Syrii przy narażaniu niekiedy życia. Oglądajcie, ja też będę oglądał to może wymienimy się ciekawymi opiniami po projekcji.
Zgadzam się, że kraje arabskie Zatoki Perskiej to centrum fundamentalizmu islamskiego. Nie znaczy to jednak, że nurty te są marginalne. Wystarczy chociażby wspomnieć o Egipcie, gdzie po Mubaraku do władzy doszło Bractwo Muzułmańskie, do którego niegdyś należał Sajjd Qutb - duchowy ojciec współczesnego fundamentalizmu islamskiego.
Nie skreślałbym całkowicie tego co powiedziała Miriam Shaded - w końcu w krajach arabskich z regionu Zatoki Perskiej, które stać na pełen socjalizm dla swoich obywateli, mogliby bardziej pomóc swoim braciom w wierze.
KLAssurbanipalu - tylko że muzułmanie uważają, że Jezus wcale nie umarł na krzyżu - ich zdaniem skoro był prorokiem, to Allah go ochronił, zatem renowacja albo była uśmiechem do chrześcijan, próbą pokazania światu jacy to jesteśmy oświeceni albo mainfestacją panarabską - w końcu mimo obecnych zadym, dość sporo Arabów tkwi przy chrześcijaństwie orientalnym (i nie tylko).
Tak, ale kto tam wie, czy nie uznają tego jako jakiś symboliczny grób. Przejęli górę wniebowstąpienia i postawili meczet, zatem to dla nich święte miejsce. Podobnie jak najważniejsze miejsce w Jerozolimie dla muzułmanów - Kopuła na Skale. Mahomet wstąpił do nieba akurat dokładnie w tym samym miejscu, gdzie stała niegdyś światynia Salomona. Pewnie Grób Pański, który obok Ściany Płaczu i Kopuły na Skale jest jednym z 3 najważniejszych zabytków miasta, także chcą stopniowo zawłaszczyć jako miejsce święte dla muzułmanów i okraszać ideologią islamską.
Pamiętaj o oglądaniu dokumentu. ;)
Generalnie skoro Grobu Pańskiego nie zawłaszczyli ani Mamelucy ani Osmanowie to chyba jedynym kandydatem może być ISIS - no ale oni niszczą i zajmują wszystko jak leci. Poza islamem ludowym (tępionym przez fundamentalistów) i szyizmem nie ma czegoś takiego jak czczenie grobów, uważane jest to za bałwochwalstwo. Wystarczy wspomnieć chociażby Saudów, którzy po zajęciu Medyny w 1922 przeorali buldożerami cmentarz na którym spoczywała córka Mahometa, Fatima i kilkoro szyickich imamów (jednocześnie potomków proroka). Dzisiaj w jego miejscu jest pusty piaszczysty plac, który wedle planów ma zająć jakiś biurowiec (nie wiem na ile jest to wciąż aktualne)
Co zaś się tyczy filmu dokumentalnego - gdzieś on wisi w internecie (przynajmniej tak mówią ludzie ode mnie z kierunku), więc jak ktoś nie da rady, to okazji do obejrzenia go nie straci ;)
Na początku wszystko zawłaszczyli. ;) Całe miasto. Kilka razy nawet burzono bazylikę. Za Osmanów pozwolono odprawiać tam nabożeństwa prawosławne. Jordania nie jest czysta. Przykładowo na miejscu cmentarza żydowskiego zrobili hotel i drogę do niego profanując setki grobów. Dopiero po odzyskaniu tych terenów przez Izrael część zabytków odbudowano i wyparto stamtąd muzułmanów zostawiając im ich główne zabytki oraz odbudowano to co zostało z cmentarza. Dlatego działanie jordańskiego władcy nie uważam za pomoc chrześcijanom, a coś w rodzaju pokazu siły, wyższości.
Bazylikę Grobu Pańskiego zburzono za panowania fatymidzkiego kalifa Al Hakima, ale potem już po odbudowie przez krzyżowców, miejsce to zostawiono w spokoju. A przywołany przez Ciebie przykład losu cmentarza żydowskiego jasno pokazuje, jaki muzułmanie mają stosunek do tego typu miejsc.
PS. Czyli co do kroku króla Jordanii to jesteśmy zgodni ;)
Oczywiście, że nie.
Które dość szybko od tej władzy zostało odsunięte przez wojskowych :)
Miriam nie mówiła o krajach Zatoki Perskiej a generalnie o wszystkich krajach muzułmańskich, że w ogóle nie przyjmują uchodźców z Syrii, co jest po prostu nieprawdą, bo jak najbardziej przyjmują w tym tych chrześcijańskich też.
Tak samo niszczyli synagogi, i wygnali Żydów, zgoda, tylko, że to były czasy nieustannych wojen z Izraelem(a wcześniej walk z osadnikami żydowskimi), który też nie pozostawał dłużny.
Mimo wszystko, to Jordania jest dziś jednym z niewielu państw muzułmańskich, które utrzymuję stosunki dyplomatyczne z Izraelem, podobnie jak Egipt.
A pomijając już intencję króla Jordanii, to szkoda, że nikt się nie odniósł do tych oczywistych faktów.
Podobnie jest np w Libanie.
Mam pytanie do kogoś zdecydowanie lepiej zorientowanego. Faktycznie w kraju muzułmańskim nie da się postawić kościoła? Często jako argument przeciw muzułmanom podaje się, że oni u nas meczety stawiają, a u nich kościołów nie ma. Jak to jest?
Tylko tu chyba większe znaczenie ma przyssanie się wojskowych do stołków - od czasów Nasera Egipt był rządzony przez ludzi związanych z armią. Przy czym krok ten spotkał się również z poparciem wielu Egipcjan.
Kwestia Libanu jest akurat specyficzna - ten kraj niejako musiał otworzyć się na Chrześcijan i Druzów - mało tego, w zamierzeniach Francuzów Liban miał być ojczyzną Bliskowschodnich chrześcijan. Libańscy wyznawcy Chrystusa w różnych obrządkach pierwotnie stanowili ponad 50% kraju, a obecnie jest ich ponad 40%
To akurat zależy od kraju - tu trzeba się przyjrzeć bliżej wybranemu państwu, choć tradycyjnie tzw. "ludom księgi" (nie wspominając o poganach) nie wolno stawiać nowych, a w ekstremalnych wypadkach nie wolno im nawet remontować starych świątyń.
Wszystko zależy od kraju,np w takiej Arabii Saudyjskiej kościołów nie ma, i nie można ich stawiać, w ZEA już są ale bez symboli kultu na zewnątrz(i zdarzają się problemy ze stawianiem nowych), podobnie jest chyba w Iranie.... natomiast np już w większości państw muzułmańskich basenu morza śródziemnego kościoły jak najbardziej są w całej okazałości i można je stawiać, podobnie w takiej Malezji....
Ale wojskowi egipscy to nie muzułmanie ? to jacyś kosmici ?
Odsunęli od władzy radykalne Bractwo Muzułmańskie, które powinno się podobać przecież wszystkim muzułmanom, a tym bardziej wojskowym-JIHAD-łupy,niewolnice.....:F
Kwestia większości państw muzułmańskich jest specyficzna, a nie taka jednoznaczna jakby chcieli niektórzy.
Otworzyć, jak to ? przecież Miriam mówiła, że oni się nie otwierają tylko mordują jak jest ich więcej.
A Jordania gdzie Chrześcijanie stanowią 2-3% społeczeństwa, i też zasiadają w parlamencie,pełnią inne urzędy państwowe, mają reprezentację w armii ? jaka tam jest specyfika, a Egipt gdzie chrześcijanie też zasiadają w parlamencie, a Malezja ?
Nie tylko - trochę Koptów (stanowiących ok.10% Egipcjan) też jest w armii, więc nie wszystkim ścinanie głów będzie się podobać :P. Powinniśmy się zastanowić dlaczego LPR nie ma już w sejmie - myślę, że wielu jego posłów chciałoby zrewidować wschodnie granice, a że wielu w Polsce nie miałoby nic przeciwko temu... ;) A tak na serio - przez wiele lat Egipcjanie popierali rządy wojskowych - Naser modernizował kraj i organizował opiekę socjalną, Sadat otworzył Egipt na zachód i wprowadzał kapitalizm zostawiając socjal - wszystko się dopiero zaczęło sypać za Mubaraka, którego władza - jak władza poprzedników, była niemalże niczym nieograniczona. Spójrzmy na Polskę - przecież ilu dawnych ludzi z PZPRu pchało się do polityki?
Siłą Bractwa Muzułmańskiego w Egipcie nie jest wcale islamizm, a prowadzona od lat 30 XX wieku działalność dobroczynna oraz pro-społeczna i to dzięki niej udało im się wygrać wybory. A że wielu Egipcjanom się nie spodobało zwycięstwo Braci Muzułmanów to nie przeszkadzało im, że wojsko bezprawnie zrobiło zamach stanu - no bo jak by nie patrzeć to nie tak dawno stracono demokratycznie wybranego prezydenta.
Równie dobrze moglibyśmy powiedzieć, że każdy kraj Europejski jest specyficzny - porównaj taką Szwajcarię ze Szwecją albo Francję z Polską. Zresztą wszystkie kraje w tzw. Maszriqu (poza Izraelem i Egiptem) to kwestia dogadania się z plemionami i znaczącymi rodami - a w Libanie najwięcej do powiedzenia mają rody maronickie - jak np. al-Dżumayyil czy Szam'un czy Druzowie, będący zarządcami tego obszaru w czasach Osmańskich. Cytowana wcześniej Jordania nie jest wyjątkiem i to kto zasiada u władzy na jakim stanowisku jest kwestią wcześniejszego dogadania się. To jest też jeden z głównych czynników, zaraz po terrorze dlaczego w ISIS nie ma rozruchów wewnętrznych, bo islamiści są ugadani z lokalnymi elitami. Dlaczego Liban jest specyficzny? Spójrz niżej i znajdź mi drugie państwo arabskie ze zbliżonym stosunkiem podział wyznaniowy - polityka:
- prezydent - zawsze maronita
- premier - zawsze sunnita
- przewodniczący parlamentu -zawsze szyita
- Wiceprzewodniczący parlamentu - zawsze prawosławny
- Wicepremier - zawsze prawosławny
- Szaf sztabu - zawsze druz
- Podział miejsc w parlamencie po umowie z aT-Ta'if X 1989: 128 miejsc (chrześcijanie 50% - muzułmanie 50%) Liban posiada zarejestrowanych 18 grup wyznaniowych i wszystkie są równouprawnione oraz mają wydzielony pewien % z tych 128 foteli dla swoich parlamentarzystów (wszelkie odłamy islamu i chrześcijaństwa)
Wiesz, nawet w teokracji parlamentarnej jak można nazwać współczesne państwo irańskie jest tak, że jest dwóch posłów Chrześcijan, jeden Żyd i jeden Zaratusztrianin. Co do reszty patrz wyżej.
Oboje wiemy jak to co mówi Pani Shaded wygląda w rzeczywistości ;)
Podobnie było w Iraku po obaleniu Saddama, wielu ludzi z jego środowiska pozostało w polityce irackiej, a niektórzy są do dziś.
A pod płaszczykiem takiej działalności kryją się fundamentaliści islamscy, podobnie jest z Hamasem, który z tego co kojarzę wywodzi się właśnie z Bractwa Muzułmańskiego.
Bo tak jest i kraje muzułmańskie nie są tu żadnym wyjątkiem, np właśnie sytuacja innowierców w tych krajach wygląda bardzo różnie, i nie można jednoznacznie stwierdzić, że innowiercy są prześladowani, a tym bardziej mordowani na masową skalę bezwzględnie w całym świecie Islamu.
W Izraelu też się dogadali z Druzami,Beduinami(muzułmanami)Czerkiesami(muzułm anami).... i wbrew pozorom nie wszyscy tamtejsi muzułmanie są antyizraelscy, służą nawet w IDF,są oficerami(jeden muzułmański oficer IDF był nawet jakiś czas temu na obchodach w Oświęcimiu, i niósł flagę Izraela), tak samo druzowie.Mowa oczywiście o muzułmanach, nie o arabskich chrześcijanach.
Drugiego takiego, to już chyba nie ma ;)
Iranowi akurat nie ufam za grosz, choćby nie wiem jakie pozory stwarzali.
No i przede wszystkim o to mi chodzi, wbrew pozorom nie jestem jakimś islamofilem, też jestem sceptycznie nastawiony do Islamu i jego wyznawców, dostrzegam postępującą radykalizację muzułmanów, a szczególnie w UE itd ale jako, że liznąłem trochę tematu w związku z tym, że interesuję się konfliktami ba bliskim wschodzie(szczególnie z udziałem Izraela) włosy mi dęba stają jak słyszę jakie dyrdymały wygadują niektórzy "znawcy" tematu pokroju Miriam Shaded.
Działalność Bractwa Muzułmańskiego to właściwie taki model, na którym wzorowały się wszystkie inne im podobne grupy, z których najsłynniejszy prócz wspomnianego przez Ciebie Hamasu, jest Hezbollah w Libanie
To chyba jest oczywiste, wystarczy spojrzeć na XXI wieczną Syrię sprzed obecnej wojny domowej, zwłaszcza że wspominane przeze mnie plemiona też nie zawsze są sunnickie - niektóre to chrześcijanie a niektóre to szyici.
Tak, jednakże tutaj w przeciwieństwie do Arabii Saudyjskiej czy Jordanii czynnik plemienny nie ma przełożenia tamtejszą na władzę.
Nie przeczę, że mniejszości religijne B.Wschodu miały/mają swe reprezentacje w innych krajach jednak nigdzie nie było tak jak w Libanie, że określona ilość foteli w parlamencie była przypisany do konkretnego wyznania. Stąd też Liban jest inny, można by nawet rzec że nie tylko w skali regionu ale i w skali globalnej.
A ja akurat ufam Iranowi, na pewno bardziej niż Arabii Saudyjskiej. Tamtejsi Żydzi, Chrześcijanie (ortodoksyjni) czy Zaratusztranie nie mają bajki, pomimo gestów życzliwości ze strony ajatollahów spotyka je wiele nieprzyjemności ze strony niższej administracji państwowej, jednak dzisiaj te grupy przynajmniej nie są wyniszczane i mogą kultywować własną tożsamość, czego oczywiście nie można niestety powiedzieć o Bahaistach czy innych nurtach Chrześcijańskich (lub około chrześcijańskich), które uznaje się za heretyków. Nawet sunnici w Iranie nie mają większych trudności z kultywowaniem swojej wersji islamu.
I tu jesteśmy w pełni zgodni oraz masz wyrazy mego poparcia.
Z perspektywy czasu jesteśmy bogatsi o wiedzę którą nabyliśmy w przeciągu niespełna jednego roku od daty ukazania się tego dokumentu.Wiele ujętych w nim zagadnień ukazanych oraz omawianych miały rzeczywiście miejsce i okazały się być prawdziwymi.
Są również polskie akcenty:
Pokaż mi w takim razie jakie były wojny w Europie w XIX wieku oprócz tych co wymieniłem. Powstan nawet nie licze bo to tylko region. Podkreślam - dużych wojen a nie lokalnych konfliktów.
Ależ Pampo zazwyczaj to lokalne konflikty mają tendencje do przeobrażanaia się w wielkie wojny w których poprzez zawarte sojusze udział może wziąć szereg państw.
W drugiej połowie XIXw. zdecydowanie na pierwsze miejsce wysuwają się Prusy skonfliktowane ze swoimi sąsiadami a także Rosja:
-wojna prusko-duńska 1864
-wojna prusko-austriacka 1866
-wojna prusko-francuska 1870-71
-wojna rosyjsko-turecka 1877-78
Ze względu na liczbę państw oraz użytych zasobów ludzkich oraz sprzętu wojskowego powyższe wojny raczej bym nie definiował jako małe i nieistotne konflikty o zasięgu lokalnym.
Zając wrzucił oczywiste odpowiedzi. Przy wojnie prusko-austriackiej często zapomina się o równoległej austriacko-włoskiej 1866, a szkoda (Custoza, Lissa). Jak już jesteśmy przy włoskim bucie to mamy 1859 i wzięcie się za łby Sardynii, Francji i znowu Austrii (Magenta, Solferino). I coś co umyka mimo że w grę wchodzą wieleset tysięczne armie: obie Wojny Bałkańskie i praktyczna przebudowa Bałkan pod względem politycznym. I w zasadzie zapowiedź IWŚ. Rozumiem że to co wydarzyło się w trakcie wojen światowych przyćmiewa wszystko co było przedtem ale na to że w Europie było 100 lat pokoju przed 1914 nie mogę się zgodzić.
Zmasakrowaliście kolegę, że hej. Kiedyś się spotkałem z opinią jakoby, pierwsza wojna światowa była taka krwawa, wszyscy do niej dążyli, bo od Napoleona żadnych wojen nie było. Widać, że są osoby w które to wierzą.
Islam jest religią pokoju, na wszelkie próby rasizmu należy odpowiedzieć mieszanymi małżeństwami - rasowo i religijnie. Wtedy będziemy mogli z uśmiechem na twarzy zamknąć ten obrzydliwy temat. Nie żyjemy panowie w XXw. Pamiętajcie, że nasz Ojciec Święty, Jan Paweł II był pokojowym człowiekiem pełnym miłości. Kontynuujmy tę piękną tradycję.
Bo jak nie to kolejne 250 tys. euro z tytułu religijnego szowinizmu,rasizmu,nietolerancji,etc... Ustawowo a raczej generalną dyrektywą z Brukselii należy młodych chrześcijan w Europie zmusić do zrywania zaręczyn i wiązania się z muzułmanami a wszelkie związki małżeńskie zawarte po uchwaleniu tejże dyrektywy unieważnić zaś nowożeńców siłą mieszać z przedstawicielami islamu.
Sorry ale wolę obecne "wyznaniowe" kraje w Europie aniżeli kolejną Arabię Saudyjską.
Moi drodzy, wiem, że żyjemy w Polsce i z reguły rzeczy z zachodu przychodzą do nas później. Nie da się tego już tego zatrzymać, takie są fakty.
Nie musi być przymusowo jak piszecie, to nie będzie przecież trwało przez jedno pokolenie, wśród milionów uchodźców z Azji czy Afryki każdy może znaleźć swoją miłość.
Spoiler:
Krwawy_Baron
Poruszyłeś bardzo ciekawą kwestię, ale cóż. Wśród uchodźców i tak większość stanową mężczyźni, więc cząstka tego problemu sama się rozwiązuje. Zaś muzułmańskie kobiety... W sumie i tak wierzymy w tego samego Boga, prawda? Po prostu biali mężczyźni przejdą na islam. By było dobrze trzeba iść na pewne kompromisy. Z resztą, czy ktoś teraz mówi bądź płacze, że chrześcijaństwo zniszczyło zacofaną religię i tożsamość Greków, Rzymian, Germanów bądź Słowian? Nie. To po prostu tak jest w życiu, że coś jest zastępowane przez inną rzecz. Pamiętajcie, chrześcijan gnębili, rzucali na pożarcie lwom, ale ostatecznie dobro zwyciężyło. Wierzę, więc, że dobro wygra i w tym przypadku.
Ostrzeżenie za promowanie pedofilli i trollowanie. Jeszcze jeden taki wyskok i wylatujesz z tego forum. Shay