Cytat:
Mamy również negować budowę autostrad, dofinansowanie dla kultury czy zabytków? To również nie jest za darmo a finansowane jest z podatków. Ty rozumiesz słowo "za darmo" w dosłownym tego słowa rozumieniu, ja rozumiem to w inny sposób, który już wyjaśniłem.
Absolutnie, zwłaszcza widząc jakie przekręty były podczas ich budowy, ile pieniędzy poszło w błoto i jak szybko się rozlatują. (mowa o drogach)
Ty rozumiesz "za darmo" w pojęciu lewicowym, my w normalnym. Nie można powiedzieć, że coś jest za darmo, jeśli się na to składamy. (nawet po 1 gr.)
Niby to tylko grosze w skali całego narodu, a i tak połowa wypłaty jest nam zabierana, żeby świadczyć takie patologiczne usługi, jakie spotykamy w NFZ.
Państwo wychodzi ze swoimi inicjatywami od 7 lat i nic dobrego nie zrobili. Polacy masowo emigrują, zarobki są żałośnie niskie, a Polska to kraj bez perspektyw. Ja jestem za czymś nowym, ale to chyba niektórym trudno pojąć. Już nawet pomijając cały KNP, dlaczego Polacy nie zagłosują na kogokolwiek innego, spoza sejmu? Jeśli PO wygra kolejne wybory to będzie, to oczywiste potwierdzenie słów:
"Dajcie Polakom rządzić, a sami się wykończą".
Gorsze słowa mi się cisną na usta, ale pominę je.
Cytat:
Taki system mamy choćby w USA i jak to wygląda?
Uważacie, że leczenie w prywatnej służbie zdrowia jest tanie?
Niezbyt trafne porównanie...
Leczenie w prywatnej klinice, w Polsce jest już teraz bardziej opłacalne. Nawet starsi ludzie wybierają wizytę u prywatnego lekarza od czekania kilka miesięcy/lat w kolejce, w NFZ.
Cytat:
Co z tego, że dostanę się do lekarza, do szpitala dużo wcześniej niż w Polsce, skoro nie będzie mnie stać na niego!
Czy ja pisałem coś o leczeniu się za granicą, tylko po to, aby było szybciej?
Tak rozumiem to zdanie.
Cytat:
Może jakbyśmy poprosili szpital (w Polsce) o wycenę naszego pobytu, kosztów badań to pewnie mina by nam zrzedła.
Tutaj wychodzi kolejna patologia państwowej służby zdrowia. Jeśli lekarz będzie się ciebie pytał, czy chcesz zrobić badania/prześwietlenie czy cokolwiek, to oczywiście, że to zrobisz. Ba, zrobisz to nawet dwa razy. Sytuacja będzie miała się zupełnie inaczej, gdybyśmy płacili za to z własnej kieszeni. Bylibyśmy rozsądniejsi.
Cytat:
wprowadzamy indywidualne ubezpieczenia
Z tego co pamiętam, to nic nie mówiłem o indywidualnych ubezpieczeniach. Obywatel będzie zwolniony z płacenie przymusowych składek. Jeśli będzie chciał, to ubezpieczy się u prywaciarza, a jeśli nie to nie. Będzie płacił osobiście za leczenie.
Sytuacja opisywana przez ciebie jest szukaniem minusów na siłę, których zresztą i tak jest mniej u prywatnych ubezpieczycieli, niż teraz w państwowym NFZ.
Jeśli ktoś nie czyta umowy i później ktoś to wykorzystuje przeciwko niemu, to tylko i wyłącznie wina osoby, która nie przeczytała ze zrozumieniem tego co podpisuje.
Cytat:
Uważasz, ze drogie podręczniki to wina rządu? Odkąd sięgam pamięcią podręczniki z roku na rok drożały pomimo zmiany rządów.
A niby kogo? Rząd wpływa na gospodarkę i na ceny. To, że wszystko drożało nawet przed Tuskiem pokazuje, że Polacy nie potrafią wybrać dobrych przedstawicieli.
Jeszcze kilka lat temu paczkę papierosów można było kupić za 2,5zł, dzisiaj jest to 6zł. (oparte na doświadczeniu życiowym - Warmia i Mazury)
Cytat:
Sprawdź sobie z jakiej części społeczeństwa wywodzili się Ci geniusze[...]Dalej sam sobie już przeczysz. Z jednej strony oburzasz się na obowiązek posyłania dzieci do szkoły, z drugiej zaś strony stwierdzasz, że rodzicie i tak by posłali dziecko do szkoły. Czym to się różni? Tym, że tu mamy ustawę a tu nakaz rodzicielski, który jest nakładany na dziecko. Więc różnica polega tylko na skrawku papieru, ale dziecko i tak by się wykształciło, bo zostałoby posłane do szkoły bez względu czy obowiązek jest czy nie jest.
Jestem pewny, że znalazłbym nie jedną taką osobę, która wywodziła się z najniższych sfer społecznych, ale nie mam czasu sprawdzić.
Tych, którzy rzucali szkołę i byli samoukami tez nie brakuje. Bill Gates, Jobs, Edison.
Pisałem, że chodzi o wolny wybór. Każdy rodzic mimo wszystko powinien móc zdecydować.
Cytat:
Powracamy do starego sytemu, czyli obniżamy wiek, w którym dziecko idzie do pracy :clap:
Obecnie są zawodówki, gdzie normalnie się pracuje i dostaje comiesięczną wypłatę. Jest jeden miesiąc mniej wakacji i tydzień mniej ferii. (przypominam, że zawodówka to 16 lat)
Straszne, 16 latek zbiera doświadczenie w zawodzie. Jeśli nie ma talentu do uczenia się, to dlaczego ma nie pracować? Ew. może siedzieć w domu, jak kto chce.
Cytat:
Istnieje masa szkół publicznych - czyli rodzic już ma wybór, jak będzie to prywatne też będzie miał duży wybór.
Nigdzie sobie nie przeczę. Co z tego, że teraz istnieją szkoły prywatne? W porównaniu do publicznych jest to niewiele, a przypominam, że rodzice płacą podatki na utrzymywanie tych państwowych, więc logiczne, że tam w większości posyłają swoje dzieci.
Cytat:
Dalej, co właściciela obchodzi pojedynczy uczeń?
Dokładnie to tłumaczyłem. Jeśli w szkole zatrudnia się słabych nauczycieli i przepuszcza się każdego ucznia, to szkoła nie wybije się ponad przeciętność. Jeden sławny absolwent i tak nie zapewni marki i rozgłosu, co innego jeśli poziom będzie wysoki, a każdy absolwent z dużą dawką wiedzy.
Tutaj sam dałeś mi argument. Napisałeś, że szkoły będą walczyć o każdego ucznia i rodzic będzie patrzył na koszt nauki. Czyli wychodzi na plus, bo właściciel szkoły chcący uzyskiwać jak największe obroty, będzie chciał mieć jak najwięcej uczniów, więc każdy będzie próbował dawać jak najlepsze warunki nauki przy jak najmniejszej cenie. Wtedy nawet mniej zamożne rodziny będą mogły bez problemu posłać swoje dziecko do szkoły, gdzie mimo słabego poziomu będzie tanio. (lub trafi się dobra i tania szkoła)
Podstawowe zasady konkurencji.
Cytat:
Ludzie sobie poradzą?
Państwo przestaje płacić ZA obywatela? To chyba obywatel przestanie płacić na państwo...
Jeśli nagle zniknąłby NFZ (załóżmy), to obecnie nadal istnieje wiele prywatnych klinik, a przy braku NFZ'u przybyłaby tam fala ludzi oczekująca pomocy medycznej. Wiązałoby się to z ogromnym popytem na świadczenia zdrowotne, nowe prywatne kliniki powstawałyby jak grzyby po deszczu.
Cytat:
To nie pieniądz się liczy tylko człowiek, to, ze będę zarabiał więcej nie znaczy to, że z większą chęcią podzielę się moimi pieniędzmi. Pieniądz jest rzeczą martwą, nie ma uczuć, posiada je osoba, która go ma.
Jeśli ktoś ma mniej jakichś zasobów, to mniej chętnie się nimi dzieli. Według mnie to bardzo logiczne. Sam piszesz, że Polacy po prostu lubią sobie pomagać, żeby później dodać, że przy większej ilości zarobków nagle by przestali.
Na wszystko znajdziesz swój "argument", żeby tylko storpedować myśl KNP.