jak dosięgnie do pedałów:P Tylko ze samochód nie służy domyślnie do zabijania:P. Aha chcesz żeby kibole z grodu Kraka wymienili maczety na karabiny i robili coroczna masakrę na 11 listopada ?
Wersja do druku
Dlatego jako pieszy mam ograniczone zaufanie do kierowców, a jako kierowca do pieszych. Większa dostępność do broni = więcej takich sytuacji. Jakby jakiś oszołom strzelając w tłum zabił np. twoje dziecko, to od razu zmieniłbyś zdanie. Mi nic takiego się nie stało, ale z pozwoleniem na noszenie broni dla cywilów ryzyko takiej sytuacji bardzo wzrośnie.Cytat:
To zabrońmy jeździć samochodem, bo było kilka przypadków, gdzie szaleniec wjeżdżał w przystanek pełny ludzi, albo nie zatrzymywał się na pasach. Taka sama sytuacja jak z bronią, nie prawda? Samochód może mieć każdy, ba... może siąść bez prawa jazda i siać terror.
A w domu kluczyki gdzie się trzyma? Raczej nie w sejfie, tylko łatwo dostępnym miejscu. Dziecko weźmie i rozjedzie sąsiada.
Znając twój styl "ripostowania" pewnie teraz napiszesz, że w takim razie najlepiej w ogóle nie wychodzić z domu. Właśnie dlatego, żebyś mógl bezpiecznie chodzić po ulicy, trzeba zmniejszać ryzyko wystąpienia niebezpieczeństwa. Nie żyjemy w średniowieczu i o takie sprawy trzeba dbać. Spotykalem się już z wieloma tragediami, które można bylo uniknąć wprowadzając odpowiednie środki bezpieczeństwa.
Wow, jaka argumentacja. Pijany sąsiad weźmie i wybije pół wsi :lol2: . Zero dowodów, posługiwania się statystyką ni niczym. Jedynie paranoiczne opinie o tym jacy to są Polacy. W USA gdzie dostęp do broni jest prawem obywatela zbieranina różnych ludzi zebrała się aby protestować, a po części robić tylko zadymy. Okradają sklepy, walczą z policją itd. ale jakoś masowych morderstw z użyciem broni nie ma. No ale Polacy to w porównaniu z marginesem społecznym z USA, czarnymi udającymi gangsta, groźni psychopaci i my w takiej sytuacji rozpoczęlibyśmy rzeź. No a jest tak bo tak, jakby co to pewnie kilku użytkowników z chęcią napisze o tym z dwadzieścia postów kropka w kropkę podobnych. Walną jeszcze argumenty w stylu "a gdyby twoje dziecko..." które w ogóle są dnem jeżeli chodzi o argumentację, tylko odwoływania się do Hitlera jeszcze brakuje.
Polacy ogólnie jak widać z waszych wydumanych postów to powinni stracić prawo do posiadania noży i wszystkiego czym można zabić. Powinno się nas wszystkich zamknąć bo w tym chorym państwie pełnym chorych psychicznych morderców tylko władza wie co dla ludzi dobre. Masa Polaków ma mordercze zapędy i zabijałaby z byle powodu lub pod wpływem alkoholu, szczęśliwie jesteśmy równocześnie na tyle miłymi mordercami że nielegalnie broni nie zdobędziemy.
A robili maskarę maczetami? Lała się krew? Były ofiary? Na kilka tysięcy ludzi "chcących zadymy i krwi" nikt nie był w stanie zdobyć broni jeżeli chciał? Jak zalegalizują broń to kibole przyjadą z karabinami i będą szwendali się po Warszawie? Pomijając nawet że byłoby to nielegalne to takie pytania się śmieszne. Argumentacja "a co jeżeli", pozbawiona większego sensu.Cytat:
Aha chcesz żeby kibole z grodu Kraka wymienili maczety na karabiny i robili coroczna masakrę na 11 listopada ?
no fakt w ferguson jest tak spokojnie ze gwardie narodowa ściągają bo policja rady nie daje z walącymi z broni mudzynami :P
Jakieś potwierdzenie tych informacji? Bo z tego co słyszałem to jakiś tam przełożony policji mówił jako o czymś szokującym że z tłumu padły strzały, nie o tym że wszyscy szaleją z bronią i się mordują. To że z tłumu padają strzały słyszy się zawsze. Biorąc pod uwagę to kto prawdopodobnie się tam zjechał to i gdyby broń była zakazana strzały by padały. Ogólnie wychodzi jednak że groźny wściekły uzbrojony tłum nie wpadł w morderczy szał. Posiadanie przez nich broni nie powoduje, jak mniema dla wielu tutaj jakimś cudem, używania jej nawet w takiej sytuacji.
Widząc jakie wymyślacie sytuacje, jak podchodzicie do psychiki ludzi, ich stosunku do życia i prawa, instynktu samozachowawczego itd. Jak ignorujecie statystyki w imię swego niechybnie wielkiego doświadczenia w kwestii psychologii Polaków i ogólnie ludzi. Nie dziwię się że jesteście przeciwni broni. Bo gdyby ktoś miał kiedyś w stosunku do Was robić wywiad środowiskowy mający udowodnić że nie powinniście dostać broni niechybnie zainteresowałby się Waszymi postami. To co już wypisałem plus to jak podchodzicie do broni, co ona dla Was oznacza, jak postrzegacie psychikę Polaków i czemu akurat tak, jakie zachowania są dla was normalne i naturalne w danej sytuacji itd. To wszystko razem byłoby pewnie mocnymi przesłankami aby uznać że Wy broni dostać nie powinniście. W takim przypadku to raczej naturalne że taki człowiek nie chce żeby inni broń mieli.
Az dziw ze Polacy majac do dyspozycji caly wachlarz potencjalnych broni dostepnych w swoich kuchniach,warsztatach domowych,garazach a nawet zbiorach kolekcjonerskich jeszcze sie nie powyzynali gdyz czytajac niektore posty mozna odniesc wrazenie ze pomiedzy Baltykiem a Tatrami zyje jakies 35mln swirow i psychopatow.
Typowe dla k*rwincowów odwracanie kota ogonem, tak świetnie się składa ze jakoś psychopaci i innej maści terroryści jak mają możliwość nie poganiają z nożami a z bronią palną, i to za pomocą broni palnej popełniają najokrutniejsze masowe masakry typowe dla np uwielbianych przez niektórych hiper wolne i wspaniałe USA. Tak wiec Nexat, o ile jestes zdrowy na ciele i umyśle, to mi to i policji tez zwisa czy masz kopyto czy też nie, po prostu przy masowym dostępie, bron może wejść bez żadnych przeszkód do rąk nieodpowiednich osób, a jak źle trafie to ja mogę trafić na taką osobę, co do jazdy po molo, to tez wg mnie osoba z żółtymi papierami tak samo jak np ślepa, nie powinna prowadzić pojazdów mechanicznych
A ja tam JKM dwa razy na żywo widziałem.
No to jest chyba jak najbardziej oczywiste. Polskie prawo nie pozwala na przekraczanie granic obrony koniecznej, wywieranie zemsty czy dokonywanie samosądów. Tak, wiem, dla korwinowców to złe prawo, które koniecznie trzeba zmienić... a najlepiej tak, by cały kraj przypominał Dziki Zachód :mrgreen:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...tml#BoxWiadTxt Zbiór powyrywanych przez Wybiórczą złotych myśli wodza z wykładu w Szczecinie, ale nie jestem w stanie sobie wyobrazić kontekstu, który usprawiedliwiałby te farmazony. ;)