Co w takim razie z uczniami uczęszczającymi na naukę religii innego wyznania? Mają zdawać maturę z przedmiotu którego się nie uczyli?
Wersja do druku
Co w takim razie z uczniami uczęszczającymi na naukę religii innego wyznania? Mają zdawać maturę z przedmiotu którego się nie uczyli?
Eeee... ale czy Ty widzisz o czym my rozmawiamy? Religia nie będzie obowiązkowa, więc o co chodzi? Bo się pogubiłem? A odpowiedź na pytanie czy inne małe wyznania będą mogły swoją religię zdawać odpowidziałem już na górze. Ale jeszcze raz - nie. Z czysto logistycznego punktu widzenia, są to za małe grupki. Nawet protestantów na Śląsku(a wiem o nich sporo, bo mam kilku przyjaciół protestantów różnych obrządków) nie jest tak wielu, żeby był sens.
Ale obstawiam że jest to pytanie tylko po to żeby znaleźć dziurę w całym, i stwierdzić że albo wszyscy albo nikt. Dam sobie uciąć rękę.
Jeszcze tego brakowało żeby była obowiązkową :D Sens jest, choćby taki by nie doprowadzić tym do pozwów o dyskryminację ze względu na wiarę. Faktycznie nie mam nic przeciwko religii katolickiej jako dodatkowego przedmiotu maturalnego, ale tylko wtedy jeśli da się równocześnie chętnym możliwość wybrania na takowy przedmiot innej religii/etyki. Nie widzę najmniejszego powodu by faworyzować katolików względem innego wyznania, czy też jego braku.
A mnie intryguje jedna rzecz związana z nią, bo:
- wymiar godzin, jak i zatrudnienie nauczyciela zależy od biskupa
- program nauczania zatwierdza Komisja Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski
- za nauczanie płaci państwo, które ma minimalny wpływ na ten przedmiot
- program nauczania z 2010r. jako, że nie znalazłem późniejszych - http://www.katecheza.episkopat.pl/in...rogramowa-2010
Komu de facto będzie podlegać matura z religii? Kurii czy ministerstwu? Bo jeżeli temu pierwszemu to czemu państwo miałoby za nią płacić jeżeli ma minimalny wpływ na nauczanie religii w szkołach? Ale, z racji tego, że ma być to przedmiot maturalny powinien ministerstwu...
@Asuryan - najważniejszym pytaniem jest czy inne wyznania zgłoszą takowe zapotrzebowanie na maturę ze swojej religii. Mamy ileś tam wyznań - https://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%...niowe_w_Polsce i każde z nich zacznie się domagać (bo powinno w takiej sytuacji) matury to wówczas ministerstwo stanie przed dużym wyzwaniem. Faworyzujemy, jak do tej pory jedno wyznanie czy też równoważymy to?
Z punktu widzenia prawa lekcje religii/etyki należy przeprowadzić jeżeli zgłosi się siedem lub więcej osób. Z punktu widzenia logiki przeprowadzanie lekcji dla siedmiu osób mija się z celem, bo koszty są zbyt duże, a zyski marne.
Sorry, Pampo, ale tylko dla tego, że wyznaniowo katolicy w Polsce dominują nie oznacza, że mają prawo lekceważyć inne wyznania. Żyjemy jeszcze póki, co w państwie demokratycznym, a nie w państwie totalitarno - religijnym, więc każde wyznanie powinno mieć te same prawa, co KrK w Polsce.
Podobno jesteśmy krajem wolnowyznaniowym. Podobno. To co piszesz Pampa, jest totalnie nielogiczne. Co to ma znaczyć z głównej religii? Po najwięcej jest katolików? To jest logiczne? Nie, to dyskryminacja w czystej postaci. Sam egzamin z religii jako zestawu wierzeń jest nielogiczny. No ale zakładając, że KAŻDA religia miałaby swój egzamin to miałoby "minimalny" sens. Miałoby sens również, gdyby był to egzamin w stylu "historia religii" albo coś związanego z filozofią religii. Ale oczywiście tak nie będzie ;) Matura z religii to nie jest dobry krok ani dla seminariów duchownych, studiów teologicznych (bo czemu one mają być faworyzowane? Może lepiej skupić się na tym, żeby studia medyczne miały testy wejściowe? Albo lepsze podejście do matmy itd. problemów jest wiele ale wiadomo matura z religii najlepsza!) ani dla katolików. To nagroda dla biskupów - tylko i wyłącznie. Poza tym to znowu koszty opracowania materiału, za które zapłacą wszyscy, czy wierzą w Zeusa czy w Boga.
Religia nie jest dziedziną nauki , nie powinno jej być w placówce oświaty wcale. Wszelkie zakusy jakichkolwiek kościółów, sekt wędrownych wieszczy na indoktrynacje dzieci powinno być blokowane przez ŚWIECKIE władze. Niech skupiają wiernych w swoich świątyniach ale za swoje pieniądze.Za lożenie na Krk z budżetu państwa powinny być kary jak za defraudacje, to apropo nadchodzących dni młodzieży. Wczoraj jechałem trasą Rawicz - Kołobrzeg, zobaczyłem pod drodze olbrzymi posąg Jezusa , cos na wzór tego z Bravos.Tak się zastanawiam ile kosztowala ta budowla i ile dobrego można by zrobić z pomocą tej kasy. Dziś byłem w schronisku wziąć jakiegos psa na spacer, masa psów ktore mają w miskach rozbebłana kaszę.Miarą człowieczeństwa jest między innymi to jak trakujemy zwierząta ale w Polscke Katolickej sa grube tysiące zebys postawić pomnik dla wyimaginowego Jezusa którego istnienia nikt nie stwierdził ale nie ma na to żeby istoty nad którymi mamy władze jako rasa naczelnych żyły w godnych warunkach.Lepiej iść do budynku z ładną muzyką, kolorowymi oknami i dac pieniążki czarnemu czarnoksieznikowi.
Obowiązkowa lub nie ale jeśli ma być,jak przewiduje projekt,objęta egzaminem maturalnym nie powinno się to odbywać kosztem przedstawiceli innych wyznań.Po drugie skąd wiadomo jaki procent uczniów byłby gotów zdawać maturę z religii?Co jeśli na cały rocznik w jednej placówce oświatowej abiturientów znajdzie się np.3?Lecimy po kosztach ale robimy czy odpuszczamy i porzucamy ten pomysł naszych biskupów?
Państwo co najwyżej pokryje koszty użycia sił porządkowych,ratunkowych,komunikacji miejskiej,etc gdyż za resztę zapłacą sami zainteresowani tymi obchodami:
http://www.krakow2016.com/media/file...owanie-SDM.pdf
Drugą kwestią jest utrzymywanie przez zarówno Kościół jak i państwo obiektów sakralnych będących jednocześnie zabytkami.
Mamy je karmić polędwicą,szynką a może ośmiorniczkami?Dla każdego psa jednoosobowy kojec jak w reklamach telewizyjnych?Bez jaj schronisko istnieje tylko i wyłącznie dzięki temu że są idioci którzy nie dorośli do opieki nad zwierzętami które zazwyczaj są kupowane jako prezenty na różne okazje.Problem się pojawia kiedy "Pluszek" podrośnie i się zrobi "Puchu" a wówczas wiadomo samochód i kopa w biegu...
Zachipować psy i będzie spokój z bezpańskimi kundlami jak ludzie zaczną bulić z własnej kieszeni za swoje niedbalstwo i głupotę.
Jednak zgadzam się że istnieje wiele sposobów na marnotrawienie moich podatków.
Jakieś 6mln złotych zebranych przez wiernych,Polonię amerykańską oraz przedsiębiorców.Zatem wiele krzyku o nic skoro to nie z naszych poborów.
Tylko, że te pierwsze koszty szacowane są na nie bagatela 180mln zł. Najpierw w budżecie na ten cel było przeznaczone 100mln, później posłowie z komisji administracji i spraw wewnętrznych postanowili dołożyć kolejne 80mln zł.
Według tej strony - http://pl.blastingnews.com/ekonomia/...-00722255.html - koszty szczytu NATO w Wawie zamykają się w granicach 19mln zł.
Pani premier, gdy dotarł do niej miażdżący raport Rządowego Centrum Bezpieczeństwa zwaliła winę na poprzednią ekipę i stwierdziła, że KrK jest organizatorem tych dni...
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kra...zy,632704.html
http://www.rp.pl/Swiatowe-Dni-Mlodzi...eczenstwo.html
Więc, jeżeli dojdzie niefortunnie do jakiegoś nieszczęścia wina spadnie na kogo?
Jest jeszcze kwestia okazuje się darmowych przejazdów dla pielgrzymów i pytanie kto za to zapłaci...
http://www.dziennikpolski24.pl/artyk...2,id,t,nk.html
http://epoznan.pl/news-news-65118-Be...ymi_pojada_8_&
Przyjdzie nam poczekać na koniec tej imprezy, aby poznać jej koszta. Zarówno te materialne, jak i duchowe, bo jakaś dziwna cisza panuje i nikt nie ostrzega przed sektami, które zacierają zapewne ręce, bo zbliża się dla nich czas żniw.
A, co do zabytków i obiektów sakralnych to nie wszystkie nimi są.
Skoro finansowana przez 5 czy 6 lat (liczę od 2016 roku) Świątynia Opatrzności Bożej i budowane przy niej muzeum, nagle otrzymała współwłaściciela - ministerstwo kultury - http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,tit...wiadomosc.html to i z tamtymi budynkami można postąpić podobnie.
@Chochlik20 nie przyrównywaj kosztów imprezy kilkudziesięciu polityków z personelem każdy do spodziewanych dwóch milionów pielgrzymów bo to całkowicie błędna droga.
A mnie nadal śmieszy, że ktoś wciąż uważa ,że lekcje religii to dobry pomysł. Jedyne czego się uczą to stosunek kościoła na kontrowersyjne tematy: jak się zgadzasz - SZÓSTECZKA BĘDĄ Z CIEBIE LUDZIE KOCHANIE, ale jak polemizujesz i starasz się wdać w dyskusję - SZATAN SZATAN. Tak było i z tego co słyszę od uczniów chodzących na religię tak jest. Mam tylko nadzieje że tak dalej nie będzie. Oczywiście, warto poznać o co w ogóle w tym Chrześcijaństwie chodzi, poznać znaczenie, symbolikę, historię, bo to w końcu nasz kręg kulturowy ( a nie jakieś szariaty czy buddy), ale w obecnej chwili wygląd tych lekcji jest niedopuszczalny.
Zamykam do czyszczenia. Coś obstawiam że polecą głowy. :)
Otwieram ponownie.
Wonsz odpowiem na Twój post - jest to po rpostu tragedia, dziwne bo jakoś nigdy się nie spotkałem z czymś takim. Ani nikt z moich znajomych. Obstawiam że jest to tak mocno podkoloryzowane że można by odstawić Picasso.
Ci politycy też potrzebują jednak ochrony i w tym przypadku wiadomo przynajmniej kto jest organizatorem i kto poniesie ewentualne koszty.
http://www.tvn24.pl/krakow,50/koscio...html</a> - wrzesień 2015 rok - to pokazuje tylko, że KrK woli przerzucić odpowiedzialność finansową na państwo i Kraków.Cytat:
W przesłanym do mediów komunikacie organizatorzy próbują odpowiedzieć na pytanie, jaki jest koszt całego przedsięwzięcia. Najpierw jednak zaznaczają, że wyliczenia te opierają się na doświadczeniach ŚDM 2011 w Madrycie. Tam koszt wyniósł ok. 50 mln euro. Na pytanie ile kosztować będzie to organizacja tego wydarzenia w Krakowie odpowiedzieć się jednak nie udaje. - Generalnie koszt organizacji ŚDM 2016 będzie zależeć od liczby uczestników.
Organizatorzy dodają, że gminy "nie powinny szukać pretekstu do zwiększania budżetu gminnego pod pozorem wydatków na ŚDM, jeżeli wydatki te i tak są zaplanowane". W komunikacie czytamy również, że jeśli miasto chce się dobrze zaprezentować, to powinno zabiegać o środki finansowe na pokrycie zwiększonych wydatków. - Nie jest to jednak obszar finansowy, który powinien obciążać w jakimkolwiek stopniu Kościół Katolicki w Polsce. Nie można także wystawiać Kościołowi "rachunku społecznego" i obciążać go publicznie za spowodowanie wydarzeniem religijnym nadmiernych wydatków budżetowych – podkreślają organizatorzy. W swoim komunikacie komitet zwraca też uwagę na zyski dla miasta związane z wydarzeniem. - Przy założeniu, że do Krakowa i jego okolic przybędzie 1,5 mln osób, wówczas spodziewane zyski branży turystycznej sięgać mogą ok. 370 mln euro. Nie będą to zyski Kościoła Katolickiego, gdyż działalność kultu publicznego nie jest działalnością gospodarczą, ale miasta Kraków oraz osób obsługujących licznych uczestników tego wydarzenia, czyli całej rzeszy przedsiębiorców lokalnych płacących podatki na terenie gminy miejskiej Kraków – podkreślają organizatorzy, dodając, że dzięki wydarzeniu miasto zyska również promocję. Ta, zdaniem organizatorów, ma zapewnić "popyt na usługi turystyczne przez kolejne lata".</a>
Po wcześniejszych ŚDM pozostały tylko długi... i nie spodziewam się, aby Kuria wzięła przykład z tej z Brazylii:
http://www.pch24.pl/gigantyczne-dlug...o,17300,i.htmlCytat:
Jak donosi największy brazylijski dziennik "Folha de S. Paulo", aby zaspokoić wierzycieli kuria w Rio sprzedała już za 46 mln reali (61,5 mln zł) Dom Biednych im. Matki Bożej z Copacabana, w którym wcześniej mieścił się prowadzony przez franciszkanów szpital św. Franciszka, a obecnie szpital Quinta D’Or. Bp Paulo Cezar Costa, przewodniczący komitetu organizacyjnego ŚDM w Rio 2013, przyznaje, że aby pokryć resztę długów planuje się dalszą sprzedaż części majątku brazylijskiego Kościoła.
Organizacja wszystkich poprzednich światowych spotkań młodych również wiązała się z wielomilionowymi stratami finansowymi. Po spotkaniu w Paryżu w 1997 r. pozostało 25 mln dolarów długu, zaś impreza w Toronto w 2002 r. przyniosła 30 mln dolarów zadłużenia.
W Rio Kuria zaciągnęła dług, aby zorganizować ŚDM, który pomógł spłacić Watykan - http://www.fronda.pl/a/papiez-splaca...ezy,33320.html
Znając podejście naszego rządu to ewentualna spłata długu spadnie na barki podatników, chociaż ciągle powtarzana jest stara śpiewka, jaka to zła sytuacja jest w Polsce po 8 latach poprzedniego rządu. Aż dziw, że w ciągu kilku miesięcy tak się polepszyło :rolleyes:
Wystarczyło trochę poszukać w necie:
- http://matkazonaiklopoty.mamadu.pl/1...kcjach-religii
- z mojego miasta - http://www.echodnia.eu/radomskie/wia...rzeni,9845848/
- http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarz...-w-szkole.html
- http://szkola.wp.pl/kat,108798,title...?ticaid=1171fe
- http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/k...histerii/b21rq
- http://www.tvn24.pl/poznan,43/mroczn...zu,354669.html
- http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kra...ji,528895.html
- http://dolnoslaskie.naszemiasto.pl/a...t,t,id,tm.html
- http://salata-slowna.blogspot.com/20...i-religii.html
- http://polska.newsweek.pl/religia-w-...,279038,1.html
To, że nie spotkałeś się Ty, ani Twoi znajomi nie świadczy o tym, że takie rzeczy nie mają miejsca.
Nie przesadzaj, wiele osób ma takie doświadczenia. Nawet ja miałem coś takiego ;) O gimbazie i podstawówce to nie mówię bo tam to wszystkie lekcje były "luźne" :P W liceum zaś miałem zajęcia z księdzem. Każdy kto nie mówił tego co ksiądz chciał usłyszeć był zły, be i satanista. I takie doświadczenia miała chyba każda klasa w liceum. Na 5 nauczycieli religii (2 katechetki i 3 księży) tylko jedna katechetka nie była nawiedzona. Gimbaza to samo, podstawówka to samo. Dziwię się jak slyszę, że ktoś miał normalne albo spoko lekcje religii.
Wszak to oczywiste że ochrona,żarcie,nocleg,transport,etc są wliczone w takie imprezy a dla mnie jedynie chodzi o skalę porównawczą której użyłeś.Natomiast co do rachunków to za szczyt NATO zapłacą podatnicy a za ŚDM Kościół i podatnicy.
W Hiszpanii lokalne władze zarobiły z trzykrotną przebitką.Wszystko się rozchodzi o zdolności menadżerskie i organizacyjne władz kościelnych oraz państwowych.
Ciekawa metoda na odzyskanie obiektów zabytkowych będących w posiadaniu Kościoła.
Po pierwsze jeszcze nie wiadomo czy impreza zakończy się finansową klapą czy też organizatorzy wyjdą na plus a po drugie i tak spłacamy (wciąż rosnący) dług publiczny przez 365 dni w roku.Zatem kilka milonów dodatkowo i tak nie robi zbyt wielkiej różnicy(sarkazm).Zaś po trzecie powiedz szczerze czy odczuwasz po własnej kieszeni że coś spłacasz na rzecz państwa i nie mam tutaj na myśli podatków?
Jednak i tak uważam że Kościół w naszym kraju jest na tyle majętny iż może spokojnie sam pokryć wszelkie koszty związane ze zbliżającymi się ŚDM.
Szczenięce lata kiedy wiecznie denerwowałem księdza niewygodnymi pytaniami typu:"Czy rodzina Noego zaludniając Ziemię po potopie nie dopuściła się kazirodztwa?" lub "Czy ludzie zyjący przed Chrystusem są w piekle skoro nie zostali ochrzszczeni?" itp.Jednak zawsze się czepiał moich metalowych koszulek i "piór" :twisted: ale na pudle kilka kawałków Metallica potrafił zarzębolić aż miło.
Reasumując to był nawet spoko koleś.
Nie miałem tu bardziej na myśli skali porównawczej opartej o finansach. Chciałem w ten sposób nawiązać do czegoś innego.
Zgodzę się, że wszystko zależy od zdolności menadżerskich i organizacyjnych, ale jak pokazały inne tego typu wydarzenia pozostawały długi. Znając polskie podejście do religii będzie to wydarzenie typu "zastaw się, a postaw się"... Organizatorzy szacują koszty na 50mln euro czyli tyle ile w Madrycie i mają je pokryć składki wiernych i darowizny. Ile już szacunkowo zostało zebrane tego już nie podali tłumacząc się mętnie, że pieniądze ciągle wpływają. Mają już połowę, jedną trzecią kwoty?
W tym dokumencie - http://www.kdm.org.pl/download/pliki/6.pdf jest pewna kwestia:
Skoro kult publiczny nie jest działalnością gospodarczą, jak się ma do tego? - http://www.shopkrakow2016.com/Cytat:
Przy założeniu, że do Krakowa i jego okolic przybędzie 1,5 mlnosób, wówczas spodziewane zyski branży turystycznej sięgać mogą ok. 370 mln EUR. Nie będą tozyski Kościoła Katolickiego, gdyż działalność kultu publicznego nie jest działalnością gospodarczą,ale Miasta Kraków oraz osób obsługujących licznych uczestników tego wydarzenia, czyli całej rzeszyprzedsiębiorców lokalnych płacących podatki na terenie Gminy Miejskiej Kraków.
Nie odczuję tego po kieszeni, ale skoro rząd już daje to powinien być współorganizatorem tej imprezy, a nie odcinać się od tego jak zrobiła to pani premier.
Masz rację, że KrK jest na tyle bogaty, że mógłby spokojnie sfinansować to wydarzenie lub choćby opłacić wszystko wolontariuszom i osobom biedniejszym, które chcą tam być. A tymczasem Ci ostatni otrzymają zniżkę - 10% ,ale tylko wtedy, gdy będzie w makro-grupie - punt 7.
Ty Pampa to chyba jesteś kompletnie oderwany od rzeczywistości. Tacy fanatycy to naprawdę sporo ludzi, biorąc pod uwagę, że na 15 księży i katachetek tylko jeden był normalny (btw. nawet nie jest księżem, tylko ojcem i mężem). Ale nazywaj sobie to Picassem. Tak można zawsze. Ludzie, których spotykam z różnych stron Polski twierdzą tak samo, ale przez te idiotyczne wypowiedzi "lewaków", to bardzo często aż wstyd coś mówić przeciw kościołowi bo zaraz jest się z tymi ludźmi.
Pampa, napisałem do admina apropo twoich ostrzeżeń.Jeśli obraża Cię to że nazywam księdza katolickiego czarnoksiężnikiem to przepraszam ale nie powinieneś moderować w tym temacie.Widać wirus religii zainfekował twój umysł zbyt silnie byś mógł wyrażać się obiektywnie w tej materii.Podchodzisz do tematu bardzo emocjonalnie , a ja jako Ateista mam prawo nazywać księdza choćby i szamanem bo nie wiedzę żadnej różnicy między nimi.
Ale z drugiej strony Bartolomeo, ciebie nawet jako ateistę obowiązuje pewna doza szacunku i poszanowania zdania i opinii drugiego człowieka.jako ateista mogę nie zgadzać się z doktryną i istnieniem wiary, ale przecież nie będę z racji mych przekonań szkalował katolika czy protestanta.
Ale o jakim szkalowaniu mówimy ? Szaman ,kapłan, czarownik to wyrazy określające tą sama profesję.
Miałem na myśli ten tekst z infekcją.
@Bartolomoe - zbastuj trochę, że się tak kolokwialnie wypowiem. Jak chcesz wyrażać swoją opinię na czyjś temat lub jakiś temat to staraj się to robić nie w sposób obraźliwy. Piner ma rację i radzę Ci, aby się zastosował do jego zaleceń. Jeżeli nadal będziesz się tak zachowywać to nie masz, co liczyć, że znajdą się osoby przychylne w stosunku do Ciebie. Weź sobie do serca uwagę, którą skierowałeś do Pampy, bo robisz dokładnie to samo. Nie zapominaj, że wystawiasz laurkę nie tylko sobie, ale reszcie ateistów, bo ktoś zbyt gorliwy i bardzo nieprzychylnie nastawiony do tych ludzi może stworzyć z Ciebie sztandarową postać złego, wojującego ateisty, którą będzie machał przy każdej dyskusji. Możesz nie lubić KrK, sam też jestem negatywnie ustosunkowany do tej instytucji, ale nie oznacza, że masz się zachowywać, jak niektórzy jej przedstawiciele.
Jakąkolwiek dalszą dyskusję na temat zachowania proponuję tu zakończyć, a zainteresowanym radzę kontaktować się przez priva, bo kolejne posty mogą zostać uznane za offtop.
Przyznaje racje ,ciśnienie podnioslo mi sie jak zobaczyłem kolejnego osta z którym kompletnie sie nie zgadzam. Nie wypowiadam sie juz w tym temacie.
@ Pampa , daj znac jak chcesz mnie zbanowac to sam sie wypisze .Pozdrawiam. Miłego dnia
Się robi coraz nudniej, a jednocześnie... coraz śmieszniej. Po prostu agora :lol2::lol2::lol2:
Ciśnienie znów otwarte całodobowo!
Żeś wywalił całą pikanterię dodającą smaku tej teologiczno-instytucyjnej zupie w której się nawzajem pichcimy od tylu już lat...:rolleyes:
Ostatnio namiętnie pochłaniam Kapuścińskiego i w trakcie aktualnej lektury natrafiłem na o to taki cytat:
Obserwacja pochodzi z czerwca 2003 roku i w ciągu 13 lat nie straciła na aktualności. Czy w naszym kraju można od siebie oddzielić te dwie instytucję czy też stworzyły one nierozerwalny symbiont nie pomny na zmiany zachodzące na świecie?Cytat:
Z okazji dyskusji na konstytucją Unii Europejskiej ktoś na Zachodzie dziwi się, że lewicowy rząd polski z takim uporem walczy o zapisanie w niej zdania o korzeniach chrześcijańskich kontynentu, podczas gdy wiele rządów chadeckich jest na tę sprawę obojętnych.
Rzecz jednak w tym, że rząd polski nie jest w gruncie rzeczy ani lewicowy, ani prawicowy, tylko hipokrytycznie oportunistyczny, tak naprawdę gotów walczyć tylko o jedno - o utrzymanie się u władzy, a ponieważ w tym dążeniu liczy na wsparcie Kościoła, więc podnosi wagę korzeni chrześcijańskich. Gdyby zamiast Kościoła popierał go diabeł, rząd walczyłby o wpisanie stwierdzenia, że całą Europa jest z piekła rodem!
"Lapidaria IV-VI
W każdym państwie europejskim tak było :P chyba tylko u nas nastąpił zastój w kwestii stosunków władza - KrK.
Daleko nam do modelu francuskiego ale również nie jesteśmy zbyt blisko opcji greckiej:
https://ekai.pl/wydarzenia/temat_dni...iol-w-europie/
Ja bym powiedział, że ocieramy się o opcję grecko - saudyjską. Jedna główna religia, reszta zepchnięta daleko na bok, podporządkowanie się jej albo ostracyzm społeczny, telewizja emitująca jedynie filmy, które nie obrażają uczuć religijnych (zwolnienia w TVP-N "antykatolickie filmy"), głosu kleru w sprawach społecznych jest ważniejszy od głosu społeczeństwa, zagrożenie wolności artystycznej, gdzie się tylko da i można wprowadza się obecnie "chrześcijańskie zasady".
Artykuł wspomina o porozumieniu konkordatowym ze Stolicą Apostolską, ale nie mówi, że z żadną inną religią podobne nie zostało zawarte. Jak to się ma do równości religijnej w naszym kraju? http://www.kulturaswiecka.pl/node/58 Zresztą kto ma większą władzę w Polsce? KrK czy też wybrani demokratycznie posłowie, którzy zabiegając o głosy wyborców kierują się w kierunku kościołów?
A co już w polskich urzędach zamiast biurek poustawiano konfesjonały a w sklepach nie ma alkoholu oraz fajek?Kościół ingeruje w sposób ubierania się zwłaszcza obywatelek?Prześladuje innowierców i zastapił Kodeks Cywilny Biblią?Ja bym powiedział że fantazjujesz.
Co nie jest przejawem nietolerancji Kościoła lecz tylko i wyłącznie demografii polskiego społeczeństwa.Czy grekokatolicy,protestanci,judaiści,Kare Hryszna a nawet wyznawcy Potwora Spagetti oskarżają przedstawicieli dominującej religii o bycie prześladowanymi?
Od kiedy w Polsce stosuje się przymus religijny a sprzeciw wobec niego wiąże się wykluczeniem ze społeczeństwa?
Czego konsekwencją będzie spadek oglądalności TVP (chociaż tam i tak nie ma niczego interesującego).Na szczęście możesz zmienić stację telewizyjną jednak nie unikniesz przez to uiszczenia opłaty abonamentowej.
W jakich sprawach konkretnie?
Czyzby wprowadzono religijną cenzurę lub jakiś organ zatwierdzający prace polskich artystów oraz narzucający im "chrześcijańskie zasady" tworzenia sztuki?
A gdzie należy się skierować żeby podobną umowę zawrzeć pomiędzy państwem polskim a protestantami,buddystami,etc?Mniejszy problem przedstawia się z prawosławiem.To żaden brak równości religijnej tylko problem natury...formalnej.
Zatem to tylko świadczy o jakości naszych polityków którzy dla własnych osobistych korzyści pucują się do instytucji kościelnych zamiast do wyborców.Winny jest także Kościół iż na to przyzwala i sam chętnie bawi się w politykę.
Z tym ostracyzmem to naprawdę dowaliłeś... Znam wielu ateistów i żaden się nie czuje odtrącony od społeczeństwa, nielubiany itp. ze względu na swoją "wiarę".Cytat:
Jedna główna religia, reszta zepchnięta daleko na bok, podporządkowanie się jej albo ostracyzm społeczny
Zresztą piszesz, że inne religie zepchnięte daleko na bok. A i owszem, skoro zdecydowana większość wyznaje katolicyzm, to czemu inne wyznania o marginalnej liczbie wyznawców, mają mieć szczególne przywileje? Mogą bez przeszkód odprawiać swoje nabożeństwa, nikt im nie broni. Ba, nawet łazić po domach i propagować swoją wiarę. Parę bluzgów poleci zazwyczaj fakt, ale prawnie się nie zabrania takich prób nawracania, nawet jeśli te są namolne.
Ostracyzm społeczny? Chyba robi się na odwrót raczej - to wierzący zaczynają być dyskryminowani przez ateistów, w tym przypadku wierzący to chrześcijanie. Resztę wniosków i argumentów to nie wiem skąd ty wziąłeś... Chyba z kosmosu, albo sprzed 500 lat wstecz.
Jeeeny, od czytania takich głupot mnie głowa boli... Owszem jestem ateistą, owszem nie czuję się dyskryminowany z tego powodu a wszelki ostracyzm mogę przyrównać do irytacji w urzędach, marketach itd. Ale jak czytam, że inni chcą przywileje to mi się nóż w kieszeni otwiera. Kościół w Polsce jest UPRZYWILEJOWANY i to żadna tajemnica a fakt! Żyjemy w kraju demokratycznym, zapewniającym wolność wyznania, gdzie wszystkie religie powinny być równie. No ale nie są. Jedna jest UPRZYWILEJOWANA! Także obrońcy religii zrozumcie że jest różnica miedzy przywilejami a równością. Bycie religią dominującą powinno nie mieć żadnego znaczenia w normalnym kraju. Ale ma u nas.Cytat:
Zresztą piszesz, że inne religie zepchnięte daleko na bok. A i owszem, skoro zdecydowana większość wyznaje katolicyzm, to czemu inne wyznania o marginalnej liczbie wyznawców, mają mieć szczególne przywileje?
Ale zapomniałem, że Polska to nie jest normalny kraj.
Może i powinny, ale nie o to chodzi w religii... Chodzi właśnie o te panowanie, dominację i szerzenie danej prawdy, nieprawdy etc. Więc bycie samo w sobie ma już znaczenie, niezależnie od czyiś fantazji, ideologii i pomysłów. To chyba jedynym wyjściem byłoby temperowanie religii do granic możliwości, skoro miałaby być wszechobecna równość.
No i poza tym dominująca religia na pewno te swoje atuty wykorzysta i nie pozwoli się strącić ze stołka... :P
Brak tej całkowitej równości to efekt tysiącletniej tradycji i wpływów, jakie KK zdobył w tym czasie. Teraz nie odejdziesz od tego na hura, potrzeba czasu. I tak pozostałe wyznania mają swoje miejsca do odprawiania nabożeństw i możliwość wyznawania swojej wiary bez żadnych przeszkód, to jest najważniejsze.
Ustawa z dnia 4 lipca 1991 o stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.
Ustawa z 13 maja 1994 o stosunku Państwa do Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego.
Ustawa z 30 czerwca 1995 r. o stosunku Państwa do Kościoła Chrześcijan Baptystów w Rzeczypospolitej Polskiej.
EDIT:
Lwie, nie tylko. Mogą również nauczać swojej religii w szkołach państwowych, jeśli będzie takie zapotrzebowanie, prowadzić hospicja, etc.
Kościół jest jakby nie patrzeć związany z naszym państwem praktycznie od samego jego powstania zatem się nie dziw że w okresie ponad dziesięciu wieków zdobył taką a nie inną pozycję pomiędzy Bałtykiem a Tatrami.Z pewnością ma korzystniejszą sytuację prawną aniżeli pozostałe wyznania jednak nie mam pojęcia o jakim uprzywilejowaniu mówisz i szczerze się zapoznam z tymi argumentami przemawiającymi za jego faworyzowaniem względem pozostałych religii w Polsce.