Jak to się Putin sprzeciwił? Z Rosji płyną sygnały że Asad jest tym dobrym, terroryści złymi i Amerykanie powinni dogadać się z tym dobrym. Putin nie mówił że bombardowania są złe tylko że robienie ich bez zgody Syrii jest nieodpowiednie. To samo można usłyszeć było z Syrii. Tyle że koniec końców okazało się że Amerykanie rozmawiali z Asadem, a nawet uprzedzili Teheran. Nie widzę tu więc sprzeczności, to Amerykanie coś kręcą w kwestii tego z kim o bombardowaniach rozmawiali, a raczej z kim nie rozmawiali. Damaszek się dobrze dogaduje z Moskwą, to że Asad milczy a Putin mówi może więc być zaplanowane. Wyszukiwanie na siłę tego gdzie się Putin niby skompromitował samo wystawia na kompromitację, jakieś artykuły na onecie to trochę za mało żeby wiedzieć jakie rozmowy są prowadzone między Moskwą a Damaszkiem. Zresztą dla Putina opinia Polaków, Amerykanów itd. już nic nie znaczy, dla Rosjan z kolei może być bohaterem który walczy na raz z faszyzmem, zepsutym Zachodem i terrorystami. Więc to że niektórzy tutaj na siłę piszą o jakichś kompromitacjach, gadaniu w pijanym widzie itd. ociera się o śmieszność. Sam uważam że Putin znalazł się w nieciekawej sytuacji i że sporo poszło i idzie nie po jego myśli ale bez przesady, nazywanie go głupim pijakiem niewiedzącym co gada to spore przegięcie.Z Syrii jakoś nie słychać protestów na sprzymierzonych, którzy bombardują pozycje państwa islamskiego, więc po co ten sprzeciw Putina skoro najbardziej zainteresowany czyli Asad milczy w tej kwestii?





Odpowiedz z cytatem