Mimo wielu zauważonych błędów w tłumaczeniu polecałbym podobny, a nawet ten sam temat w książce:
i kontynuację:
Zaś tą pozycję niezbyt polecam, zbyt ogólna i po łebkach:
![]()
Mimo wielu zauważonych błędów w tłumaczeniu polecałbym podobny, a nawet ten sam temat w książce:
i kontynuację:
Zaś tą pozycję niezbyt polecam, zbyt ogólna i po łebkach:
![]()
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Pozwolę się zgodzić i nie zgodzić. Prawda były D.Panc, ale nie łączono ich w Korpusy Panc. tylko w Korpusy Zmechanizowane, które miały zarówno d.panc jak i dyw. zmech. A, co do strat to większość była wynikiem braku wyszkolenia, braku paliwa, powstałego chaosu oraz faktowi, że nawet czołgi, które ledwo, co były uszkodzone Rosjanie porzucali w panice, a nie wynikiem działa doktryny Wehramchtu. Chyba, że za nią uznamy plan ataku, który spowodował chaos.
Czytałem, czytałem artykuł. Godny polecenia!
- co korpusów, to trochę ciężko jest porównywać niemiecki Fliegerdivision 7 do radzieckiego odpowiednika. Niemcy do desantu używali szybowców, a A.Cz. spadochroniarzy, do tego należy jeszcze dodać, że po desancie spadochroniarzy miał nastąpić desant... czołgów z TB-3. - https://youtu.be/D2xBx8TWiow Należy też nie zapominać, że Rosjanie planowali użyć spadochroniarzy do zajęcia rumuńskich pól naftowych, co może sugerować rozmieszczenie ich korpusów na Ukrainie.
Aby nie być gołosłownym i nic nie polecić
- Rajmund Szubański "Polska broń pancerna w 1939"
Mi akurat wpadło wydanie z 82r, ale jak mi zdradził Gajusz pewnego razu na czacie są nowsze wznowienia.
W każdym bądź razie książka jest b. dobrze napisana, masa informacji zarówno o doktrynie jak i czołgach Polski i Niemiec, mapy z planami bitem, gdzie doszło do użycia naszych czołgów. Mamy też informacje na temat polskich pociągów pancernych, które pomimo iż miano zamiar wycofać pokazały lwi pazur.
Brakuje mi jedynie drobnej rzeczy, a mianowicie rycin pokazujących sylwetki czołgów obu stron. Dla osoby zorientowanej nie ma to większego znaczenia, ale dla laika według mnie ma. Szkoda też, że w książce były te same stare, oklepane zdjęcia, które przeważnie się widzi w książkach o tej tematyce.
Przepis na idealną kawę:
Grafik: Co to za lura!? Kawa powinna być czarna, mocna, ostra i aromatyczna. Zrób mi drugą.
Tytus: Rozkaz! Kawa powinna być czarna… Carbo medicinalis, czyli węgiel drzewny powinien ją doczernić. …mocna… Czy może być coś mocniejszego od spirytusu 95%? …ostra i aromatyczna… Reszty dokona papryka, pieprz, jodyna i… dezodorant „Brutal”.
Grafik: O, teraz to jest kawa! To mnie postawi na nogi!
Tytus: Szkoda, że nie dodałem jeszcze dynamitu.
Księga XVI
Tylko z nazwy. Owe korpusy miały z reguły 2 dywizje panc i jedną zmech (dokładnie jak skład typowego korpusu panc. Wehrmachtu z czerwca 1941 - tylko że zamiast jednej zmech - jedna zmot). Tak jak wiele niem. korpusów panc. nie miały w swoim składzie ani jednej dywizji panc w drugiej połowie WWII będąc nimi de facto tylko z nazwy. Tak więc dla mnie były korpusami panc. Wymienione przez Ciebie czynniki pogromu radzieckich sił panc. są jak najbardziej trafne. Tyle że doktryna zbalansowanych sił, stąd odebranie po jednym pułku panc w dywizjach Wehrmachtu w 1941 (tak bardzo wyśmiewane przez historiografię powojenną w bloku wschodnim, tylko tam) rozbudowując piechotę zmot (w małej skali zmech) - czyli grenadierów panc. przy wsparciu organicznych: artylerii, saperów, rozpoznania jak i oczywiście lotnictwa plus oczywiście doktryna okrążania, a nie bicia głową w mur spowodowała uwypuklenie problemów ACz w trakcie godzin i dni, a nie tygodni od rozpoczęcia walki. I jeszcze jedno od czego zaczął Guderian tworząc dywizje pancerne w Niemczech - łączność, łączność, łączność. Dowódca bez wiedzy o aktualnej sytuacji jest na przegranej pozycji mając nawet zdecydowana przewagę na papierze. To było decydujące. Radiostacje na każdym szczeblu. Tu nie było machania chorągiewkami wychylając się z czołgów, tu nie było jednej radiostacji przypadającej na jedną eskadrę (przewaga Luftwaffe nad sokołami Stalina). Na papierze ACz powinna zakryć czapkami Wehrmacht na starcie. Niestety, papier wszystko przyjmie.
Odniosłem się tylko do stwierdzenia o radzieckich dywizjach pow-des. Takich nie było. Co do sposobu desantu. Niemcy oczywiście że używali do desantu spadochroniarzy. Stare, poczciwe "ciotki Ju" właśnie tym się głównie zajmowały
do czasów kotłów na froncie wsch. Rosjanie podpatrując Niemców (szczególnie po majstersztyku w Belgii) sami zaczęli konstruować szybowce, o brytyjskich i amerykańskich odpowiednikach nie wspomnę bo to klasyki desantów w Normandii, Holandii i za Renem. Po kijowskich manewrach gdy Rosjanie w tym elemencie przodowali, Student wyprowadził niemieckich spadochroniarzy na czoło, Rosjanie po czystkach rozwijali się liczbowo, ale nie jakościowo (transport zawieszonych pod TB-3 T-37/38 był już dawno pogrzebany, za to Brytyjczycy swoje Tetrarchy jak najbardziej przerzucili szybowcami w Normandii 44)
i stanęli w miejscu. Alianci wojska spadochronowe, szczególnie Brytyjczycy swoją 1 i 6 DSpad stworzyli wzorując się na Niemcach. Nawet wyposażając swych spadochroniarzy w bluzy spad. czego nie zrobili jankesi w swych 17, 82 i 101.
Powiem więcej. Na specyficznym foncie wschodnim to właśnie Niemcy zaczęli wykorzystywać z całkiem niezłym skutkiem wzorując się na doświadczeniach z września swoje panzerzuge, których wcześniej nie przewidywali w rozwoju swych sił.
Mam nadzieję że się mylę co do ostatniego wydania, ale chyba wszystkie mają te same zdjęcia...![]()
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Aż zadziwiająca, że pociągi pancerne jako jednostka bojowa o tak ograniczonym działaniu (tory) jednak okazała się być skutecznym narzędziem pola walki.
Lipa z tymi zdjęciamichoćby w przypadku wykorzystania FT-17 czy tankietek - TKS jako drezyn pancernych. Mogli pokazać jakieś zdjęcia, by czytelnik mógł zobaczyć jak to w praktyce wyglądało.
Przepis na idealną kawę:
Grafik: Co to za lura!? Kawa powinna być czarna, mocna, ostra i aromatyczna. Zrób mi drugą.
Tytus: Rozkaz! Kawa powinna być czarna… Carbo medicinalis, czyli węgiel drzewny powinien ją doczernić. …mocna… Czy może być coś mocniejszego od spirytusu 95%? …ostra i aromatyczna… Reszty dokona papryka, pieprz, jodyna i… dezodorant „Brutal”.
Grafik: O, teraz to jest kawa! To mnie postawi na nogi!
Tytus: Szkoda, że nie dodałem jeszcze dynamitu.
Księga XVI
Jeden z lepszych przykładów skuteczności pociągu pancernego to walki pod Mokrą, gdzie Śmiały skutecznie wspomagał w zatrzymaniu Niemców. Mimo ognia artylerii i wsparcia lotnictwa pociąg ocalał i walczył dalej w kampanii wrześniowej. Po kampanii wrześniowej trafił w ręce Sowietów, zaś ci pozostawili go Niemcom, którzy używali go podobno do końca wojny. Te ograniczone pole działania to bardzo ważne pole do działania. To torami transportowano sprzęt, zapasy i siłę ludzką na front. Rozległe obszary z rozbitymi oddziałkami sowietów wymagał patrolowania linii kolejowych. Dopiero masowe niszczenie węzłów kolejowych, miażdżąca przewaga aliantów w powietrzu doprowadziła do zabicia takich jednostek na polu walki.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:D...rna_typu_R.jpg
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:D...a_typu_TKS.jpg
Warto dodać, że pod Mokrą z pomocą nadjechał kolejny pociąg panc. Piłsudczyk. I ten też przetrwał bój. Śmiałego przejęli Rosjanie we Lwowie i używali do 7 lipca 1941 gdy wysadzonego przejęli Niemcy. Używano go po remoncie pod nazwą Kampfzug A
Ogólnie na 10 liniowych pociągów pancernych z obu naszych dywizjonów (z Legionowa i Niepołomic) chyba tylko ze dwa wyeliminowano w boju. Reszta utknęła w zatorach i została w mniejszym lub większym stopniu zniszczona przez załogi lub poddała się np w Modlinie. Niemcy uzbierali najmniej uszkodzone wagony i lokomotywy zestawiając panzerzuge 21 i 22.
http://pibwl.republika.pl/pz21pl.htm
http://pibwl.republika.pl/pz22pl.htm
A zdobyty na Rosjanach Śmiały to część składowa:
http://pibwl.republika.pl/pz10pl.htm
Niemcy po wrześniu'39 zaczęli korzystać z pociągów zdobytych w Czechosłowacji i sami zaczęli budować nowe głównie z myślą o froncie wschodnim. Stan dróg tam to była poezja. A pociąg pancerny to swoista mobilna bateria artylerii z organicznym plutonem szturmowym. I tam się sprawdzała.
Ogólnie polecam zainteresowanym tematem: http://derela.republika.pl/brpanc.htm
m.in. drezyny: http://derela.republika.pl/drezyny.htm
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Temat, o czym innym a zagalopowaliśmy się na pociągi pancerneczas więc powrócić do właściwego i trochę odlecieć w powietrze
Książką kompleksowo opisuje niemieckie plany wyłączenia Ameryki z wojny poprzez jej zbombardowanie. Masa danych i informacji. Według mnie nie ma się do czego za bardzo przyczepić. Drugiej o tej samej tematyce nie miałem okazji już nigdzie spotkaća szkoda, bo temat bardzo ciekawy i intrygujący.
Chociaż tytuł odnosi się jedynie do Luftwaffe mamy też informację na temat planów wykorzystania rakiet oraz U-bootów.
Przepis na idealną kawę:
Grafik: Co to za lura!? Kawa powinna być czarna, mocna, ostra i aromatyczna. Zrób mi drugą.
Tytus: Rozkaz! Kawa powinna być czarna… Carbo medicinalis, czyli węgiel drzewny powinien ją doczernić. …mocna… Czy może być coś mocniejszego od spirytusu 95%? …ostra i aromatyczna… Reszty dokona papryka, pieprz, jodyna i… dezodorant „Brutal”.
Grafik: O, teraz to jest kawa! To mnie postawi na nogi!
Tytus: Szkoda, że nie dodałem jeszcze dynamitu.
Księga XVI
Choć ich nie mam (mam inne pozycje Witkowskiego) podejrzewam że podobną tematykę znajdziemy w:
![]()
"Będziemy walczyć na plażach, na polach, na ulicach. Będziemy walczyć na wzgórzach. Nigdy się nie poddamy!!!" Winston Churchill
"Godna śmierć wystarczy za nagrodę."
"Spartanie nie pytają ilu, tylko gdzie?" Agis II
Przeczytałem dosyć niedawno tą książkę i można ją określić jednym krótkim zdaniem - "Cesarz jest nagi!!"
Zychowicz w bezkompromisowy sposób obnaża głupotę, ignorancję oraz samowolę ówczesnych dowódców AK, którzy wydali mimo wszystko rozkaz, że Warszawa ma powstać. Nie wiem, czy w tej książce można uderzyć w jakikolwiek argument mówiący, że powstanie było głupotą. Epilog Operacji "Ostra Brama", rozbrajanie i włączanie Akowców w szeregi Armii Czerwonej, wyprowadzanie znacznej części uzbrojenie z W-wy, przecież te argumenty są powszechnie znane w środowisku historyków, więc skąd to oburzenie? A może chodzi o zmieszanie z błotem Okulickiego czy Bora-Komorowskiego? Ale, miał on rację, bo jak można ich w tej sytuacji gloryfikować?
Bałem, że Zychowicz umniejszy bohaterstwo ludzi, którzy walczyli w Powstaniu. Potępił udział dzieci czy młodzieży, ale patrzył na to z teraźniejszego punktu widzenie, ale przecież kula nie wybiera kto zginie i jak zginie. Na szczęście jednak oddał tym ludziom hołd, że mimo niesprzyjających okoliczności oddali życie za coś, co wierzyli. Książkę mimo braku obiektywizmu warto przeczytać, a później starać się samemu wyciągnąć wnioski.
Przepis na idealną kawę:
Grafik: Co to za lura!? Kawa powinna być czarna, mocna, ostra i aromatyczna. Zrób mi drugą.
Tytus: Rozkaz! Kawa powinna być czarna… Carbo medicinalis, czyli węgiel drzewny powinien ją doczernić. …mocna… Czy może być coś mocniejszego od spirytusu 95%? …ostra i aromatyczna… Reszty dokona papryka, pieprz, jodyna i… dezodorant „Brutal”.
Grafik: O, teraz to jest kawa! To mnie postawi na nogi!
Tytus: Szkoda, że nie dodałem jeszcze dynamitu.
Księga XVI