To jest wersja prototypowa, nie miałem czasu zająć się balansem strategicznym. Więc nie idź za daleko.
Pozostaje stronnikiem dodania kolejnej frakcji na bliskim wschodzie, Egipt jest monopolistą bez naturalnego rywala ( jeżeli miałby pozostać status quo, to uzasadnia w zasadzie skromny roster w koszarach ), a Turcja poradzić sobie może tylko w warunkach miernoty politycznej sąsiadów. Panuje próżnia, którą łatwo wypełnić. Jakże to odmienne od ciasnego zachodnioeuropejskiego zaścianka.
W ostateczności zastosuje półśrodki.




Odpowiedz z cytatem




