Cytat Zamieszczone przez Piter Zobacz posta
Jeśli chodzi o Ukraińców to wcale nie mieli takiej złej sytuacji w IIRP, choć zdarzały się akty prześladowań, np. niszczenie cerkwi to były to jednak akcje odwetowe, mogły istnieć ukraińskie szkoły itp.
Wobec nieprzychylnej i wrogiej wobec państwa polskiego postawy Ukraińców, Warszawa starała się kreować odpowiednią politykę. Jej głównym celem było zapewnienie integralności terytorialnej państwa. By go osiągnąć, władze polskie starały się zapewnić Polakom dominującą rolę w urzędach i instytucjach państwowych w województwach zamieszkanych przez Ukraińców. Ponadto zwalczały wszystko, co było sprzeczne z polską racja stanu. Starały się jednak szukać porozumienia z Ukraińcami, ale na płaszczyźnie przez siebie proponowanej. Zdecydowanie więc odrzucały wszelkie postulaty autonomii dla Ukraińców. Od 1923 do 1926 r. realizowały w stosunku do nich politykę asymilacji narodowej. Ograniczały liczbę szkół z ukraińskim językiem nauczania. Nie zgodziły się na otwarcie we Lwowie Uniwersytetu Ukraińskiego, którego utworzenie zapowiadała ustawa o samorządzie województw południowo-wschodnich z 1922 r., idąc na ostry spór z Ukraińcami. Ci zorganizowali we Lwowie tajne kursy uniwersyteckie, które przekształcili w podziemny uniwersytet. Miał on 64 katedry, na których studiowało 1500 studentów. Ukraińcy zorganizowali także Ukraińską Szkołę Politechniczną. Obie te placówki zostały zlikwidowane przez polską policję.

Po "zamachu majowym" polityka wobec Ukraińców została nieco skorygowana. Minister Spraw Wewnętrznych Kazimierz Młodzianowski opracował program asymilacji państwowej, który miał zastąpić nieskuteczny program asymilacji narodowościowej. Jego realizacja miała Ukraińcom ułatwić zaspokajanie potrzeb gospodarczych, kulturalnych, a także usprawnić administrację terenową oraz uregulować kwestie samorządowe. W ramach nowego programu miała zostać przyspieszona reforma rolna, parcelacja majątków. Przewidywano także znowelizowanie ustawy szkolnej. W 1927 r. rząd podjął próbę zorganizowania tzw. komitetów regionalnych, w których przedstawiciele mniejszości ukraińskiej mogliby przedstawiać swoje wnioski.
http://www.kresy.pl/historia,miedzyw...ec-ukraincow-1
Więc nasze stosunki z Ukraińcami były na zasadzie kija i marchewki.

Cytat Zamieszczone przez Piter Zobacz posta
Jeśli chodzi o czasy wcześniejsze, jakiś XVIII wiek, to powody do rzezi to jakiś nonsens. Czy były masowe rzezie Niemców, Litwinów, Białorusinów, Rosjan czy Ukraińców po odzyskaniu niepodległości w 1918- nie, bo nie było wtedy w Polsce faszyzmu jaki był na Ukrainie w czasach II wś.
Zresztą ofiarą rzezi były wszystkie mniejszości, Ukraińcy nie rżnęli Polaków, pragnę przypomnieć, mordowali nie za to, że jest się Polakiem ale za to, że nie jest się Ukraińcem. Ofiarami rzezi były wszelkie nieukraińskie nacje z tego rejonu, choć wiadomo Polaków było tam najwięcej.
Faszyzm nie istniał w 1918r, a wówczas skupiono się na odbudowie państwa polskiego, a nie na rzezi i nikt wtedy o tym nie myślał.
W Polsce faszyzm nie zaistniał z prostego powodu. Nikt nie traktował Niemców jako wyzwolicieli, a w krajach bałtyckich czy w samym Zw. Radzieckim ludność taktowała Niemców jako wyzwolicieli, a Niemcy też zbytnio nie dementowali wobec różnych nacji, że nie będzie jednak narodowych państw.
Ukraińcy mordowali również tych swoich rodaków, którzy odmawiali zabijania Polaków.