Strona 549 z 636 PierwszyPierwszy ... 49449499539547548549550551559599 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 5 481 do 5 490 z 6354

Wątek: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej

  1. #5481
    Troublemaker Awatar Nezahualcoyotl
    Dołączył
    Aug 2009
    Lokalizacja
    Hidden Castle
    Postów
    6 638
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    373
    Otrzymał 893 podziękowań w 599 postach
    Cytat Zamieszczone przez Napoleon7 Zobacz posta
    Aby polemizować, to trzeba najpierw to co ktoś napisał przeczytać. Z tego zaś co piszesz wnioskuję, że szkoda ci było czasu przeczytać co napisałem. Stąd dziwię się, że nie było ci szkoda czasu w ogóle cokolwiek odpisać.
    Ależ czytam Twoje wypowiedzi Napoleonie7 i to przynajmniej dwukrotnie dzięki czemu,w gąszczu partyjnych wywodów,mogę wyławiać takie perełki ja ta którą zamieściłem w ostatnim poście.

    Cytat Zamieszczone przez PaskudnyPludrak Zobacz posta
    Jak widać po zwycięstwie Trumpa, Izrael już nie próżnuję za Obamy i Demokratów raczej nie zdecydowaliby się na taki krok
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,tit...?ticaid=118164
    Polityka faktów dokonanych.Nauczyli się od najlepszego w tej dziedzinie poniekąd ich współplemieńca.
    Ostatnio edytowane przez Nezahualcoyotl ; 14-11-2016 o 22:33


    In quexquichcauh maniz camanahuatl ayc pollihuiz yn iteno yn itauhca in Mexico-Tenochtitlan


    Jeśli avek to tylko z Indianką!
    *************************
    https://www.youtube.com/channel/UCo3...6M-C3c_Wc_57BQ

    *************************
    Był czas kiedy osobnika owego zwano @zajac.





  2. #5482
    Podkomorzy
    Dołączył
    Sep 2009
    Postów
    1 569
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    9
    Otrzymał 24 podziękowań w 19 postach
    Mój drogi, ale Ty nie rozumiesz, że obniżenie podatków - ograniczenie gigantycznej szarej strefy to zwiększenie wpływów do budżetu?
    Ja myślę, że ty naprawdę nie zdajesz sobie pojęcia z tego co piszesz. Obniżenie podatków w określonych sytuacjach może zwiększyć przychody tak jak podwyższenie paradoksalnie może je zmniejszyć. Ale nie dzieje się tak zawsze i wszędzie! A tak by można z twego postu wnioskować. Państwo ma pewne zobowiązania wobec obywateli. Pomijam szeroko rozumiane bezpieczeństwo wewnętrzne i obronność. Ale mamy służbę zdrowia, mamy oświatę, mamy zabezpieczenie emerytalne i rentowe, na koniec państwo musi zajmować się infrastrukturą. To wszystko kosztuje. Jeżeli wyobrażasz sobie (czy raczej wyobrażacie - bo odnosi się to i do innych osób podobnie myślących), że obniżenie podatków to wszystko załatwi, to jesteście naiwni. Zresztą takie poprawy ściągalności podatków dają się odczuć dopiero po pewnym czasie - co najmniej rok, może dwa a nawet trzy. Gdyby nawet przyjąć, co jest nieprawdopodobne, że po takim obniżeniu nastąpi wzrost wpływów podatkowych, to będzie on następował powoli i dopiero po pewnym czasie. A rok zwłoki to kilkadziesiąt miliardów wydatków państwa bez pokrycia. Jak to sobie wyobrażacie?! Przecież to absurd.

    Poza tym, jakie ograniczenia? Służba zdrowia? Składka zdrowotna to prawie 300 zł. W ciągu roku to ok 3600 zł. A ile razy chodzisz do lekarza? Bo ja bywam dwa razy w roku. Tak na prawdę taka składka napycha urzędników, państwo, które umówmy się przewala kasę na głupoty.
    Rozbrajasz mnie. Teraz jesteś młody. Nie chorujesz więc uważasz, że świat jest twój. I nie przejmujesz się tym co będzie. Wystarczy jednak chwila byś zaczął potrzebować służby zdrowia. Czy Ty masz pojęcie ile kosztują niektóre procedury?! Płacisz UBEZPIECZENIE. Co oznacza, że opłacasz coś co może się wydarzyć. Ty jesteś zdrowy. Ale w Polsce żyje te 36-38 mln ludzi. Jak sądzisz, ilu jednak choruje? Bo patrząc po przychodniach i szpitalach to jednak trochę. Co chcesz tym ludziom powiedzieć? Ja jestem zdrowy więc nie zamierzam płacić a wy ... umierajcie? Czy Ty masz świadomość co za głupoty wypisujesz?

    A z takiego stanu rzeczy są niezadowoleni lekarze i pacjenci.
    Publiczna służba zdrowia ZAWSZE będzie niewydolna (i jest, także w innych krajach, mniej lub bardziej). Nowe procedury kosztują więcej niż stare i je eliminują (nie można jako zamiennych wykorzystywać starych procedur). Są skuteczniejsze, więc przedłużają nam życie. A żyjąc dłużej częściej korzystamy ze służby zdrowia. Tak to wygląda. Publiczna służba zdrowia mogłaby zostać uzupełniona przez usługi komercyjne (bez szkody dla większości pacjentów a raczej z zyskiem - skróciłyby się kolejki, byłoby więcej pieniędzy) ale na to nie zgadzają się ludzie. Więc jest jak jest. To my tego chcemy.

    Dlatego nikt nie mówi o całkowitym zniesieniu podatków.
    Ty mówisz o ograniczeniu. więc ja mówię, że jak się podatki ogranicza to trzeba zrezygnować z czegoś co pozostanie po tym ograniczeniu niezapłacone. To przecież logiczne. Skąd masz pewność, że po ograniczeniu podatków przychody skoczą do góry? Przecież to typowe myślenie życzeniowe bez żadnej gwarancji. To co piszesz to jakieś szaleństwo.

    No ale wiadomo -KRYZYS
    A kto tu pisze o kryzysie? Masz jakieś fobie?

    Fakt, ale to nie znaczy że każdy tak myśli
    Tak myśli większość i dlatego zapewne PiS ma cały czas wysokie notowania. I dlatego też nikomu nie wytłumaczysz, że to zła droga. Dopóki na własnej skórze nie odczuje skutków (choć pewno i wtedy nie wszyscy zrozumieją w czym rzecz - tak jak teraz są jeszcze ludzie, którzy chwalą Gierka). To trochę tak jak z twoimi pomysłami na masowe obniżanie podatków. Zapewne moje logiczne argumenty cię nie przekonają bo Ty wiesz lepiej i nie będziesz słuchał co ci jakiś "partyjny troll" będzie wciskał - zgadza się? Musiałbyś się dopiero sam przekonać o szaleństwie i niedorzeczności swych pomysłów aby to zrozumieć. choć nawet wtedy nie daję głowy czy byś owe opłakane skutki nie zwalił na jakieś inne przyczyny. Mam jednak nadzieję, że żaden szaleniec nie wpadnie na taki pomysł i twoich propozycji nie będzie wcielał w życie, bo już mamy wystarczająco dużo problemów a będziemy mieli za chwilę jeszcze więcej.

    No ale przecież dlatego śmiejemy się z 500+... bo to głupi pomysł.
    Tyle, że tu się nie ma co śmiać. To będzie nam ciążyło jak ów przysłowiowy kamień młyński. Ten pomysł to po prostu tragedia.

    A zdajesz sobie sprawę jak początkujących przedsiębiorców zgniatają podatki? Urzędy? Prawo? Jak ciężko przez to, bez sporego kapitału, uciągnąć firmę?
    Wyobraź sobie że swego czasu to przerabiałem. I wiem, że łatwo nie jest. Ale można dać radę.

    Zusy, który i tak jest beznadziejny, itd.
    A jak chcesz płacić zobowiązania państwa wobec emerytów? Chcesz znieść ZUS całkowicie? Czy tylko ograniczyć? No ale co byś nie zrobił, to sporo ludzi już nabyło praw do emerytur. Część jeszcze nie, ale składki ma podliczone i oczekuje świadczeń określonej wysokości. Jeżeli obniżysz tylko bieżące składki to zmniejszą ci się przychody do ZUS i dziura zwiększy się jeszcze bardziej - bardziej niż teraz. Jak to rozwiążesz? Tylko proszę, nie pisz że przychody się zwiększą!!!

    Ale na pewno nie upadałoby tyle biznesów.
    A skąd wiesz? Biznesy ZAWSZE upadają. Już wspominałem, na starcie pada 2/3. Tak naprawdę lepiej lub gorzej udaje się kilkanaście procent. To są fakty. I te porażki nie są najczęściej związane z jakimiś nadzwyczaj wielkimi obciążeniami budżetowymi. Już wspominałem - co nieco o tym mogę powiedzieć. Podatki, jeżeli uwzględnisz je w planach i stosownie wliczysz w koszty da się przetrwać. Częściej ludzi wykańcza nadmierny optymizm (przeinwestowanie), zły/nietrafiony pomysł, problemy z kursami walut (szczególnie gdy mają kontakty z zagranicą), nieuczciwi kontrahenci czy po prostu konkurencja. Podatki są problemem, ale przynajmniej to coś o czym z góry wiadomo. Gorzej jest gdy pojawiają się niespodziewane problemy.

    ...ale nie traktuj Polaków jak wiejskich głupków.
    Niestety większość ludzi na swój sposób to jednak są "głupki". Gdyby w tej chwili ubezpieczenia zdrowotne czy emerytalne stały się dobrowolne, to jak sądzisz - ilu ludzi by je płaciło? A teraz zastosuj rachunek prawdopodobieństwa i oblicz sobie ilu z tych, którzy owych składek zdrowotnych by nie płacili zachorowaliby poważniej w przeciągu najbliższych powiedzmy 10 lat? I co wtedy? Co byś o nich powiedział? Głupcy? Nieroztropni? Naiwni? co byś jednak nie powiedział to większość z nich nie miałaby środków na leczenie (które jest sakramencko drogie w wielu przypadkach!) i zdanych byłoby na siebie i opiekę społeczną. Finansowaną oczywiście z dobrowolnych datków - po nie z podatków. O emeryturach w tej sytuacji to już nawet wolę nie wspominać.

    Jestem za tym by obniżono podatki, by zmniejszyć liczbę urzędników by pozwolono się rozwijać.
    Czyli jesteś za populizmem? Bo to o czym piszesz przy szczegółach może mieć sens. Ale w ogólnej dyskusji jaką prowadzimy jest czystym populizmem. Sensu żadnego nie mającym.

    Za autostrady i tak płacimy i to drożej miesięczne (albo i krócej) to wychodzi niż roczna winieta w Szwajcarii
    Nie porównuj służby zdrowia do autostrad, bo autostradami możesz nie jeździć a gdy przyjdzie co do czego to z usług służby zdrowia będziesz musiał korzystać. Poza tym był już dawno temu taki jeden, który chciał wprowadzić winiety i został przez opinię publiczną dosłownie zmasakrowany.

    Ależ czytam Twoje wypowiedzi Napoleonie7 i to przynajmniej dwukrotnie...
    Więc najwidoczniej i tak co najmniej o raz za mało. Ale jestem cierpliwy więc Ci wytłumaczę. Napisałeś z ironią:
    "Jak widać wszędzie demokracja jest zagrożona bo wszędzie wygrywają nie ci co powinni."
    Odpowiedziałem (bez ironii): "Demokracja zawsze jest zagrożona gdy wygrywają ci co nie powinni - to oczywiste. Demokracja zakłada, że ma być to co chcą ludzie. Jeżeli jednak okazuje się, że większość demokracji nie chce, to przestaje ona istnieć i nie można dalej o niej już mówić. Jeżeli demokracja ma trwać, to nie powinni wygrywać ludzie, którzy jej nie chcą. Bo jeżeli wygrają to nie będzie demokracji.
    Zapewne chciałeś napisać coś prześmiewczego, ale napisałeś prawdę. Bo to jest prawda, że jeżeli wygrywają jak najbardziej demokratycznie ci, którzy demokracji nie chcą (a więc ci, który wygrać nie powinni by demokracja trwała) to demokracja jest zagrożona."

    A teraz pozwolę sobie wytłumaczyć starając się byś zrozumiał: Demokracja to ustrój, który zakłada, że ma być tak jak chcą wyborcy. Przy czym uwzględnia fakt, że wyborcom mogą się zmienić zapatrywania. Stąd władza sprawowana jest kadencyjnie i w kolejnych wyborach wyborca może sobie zagłosować inaczej. Jest tylko jeden problem gdy wyborcy nie będą chcieli demokracji. Sam system demokratyczny nie ma wobec takiej sytuacji dobrych mechanizmów zabezpieczających. No bo skoro ma być tak jak chcą wyborcy... Z przejściem do autokracji jest ten problem, że drogi powrotnej już nie ma - jeżeli wyborca skonstatuje, że się pomylił, to trudno, nic już nie zmieni. Więc logicznie myśląc takich osób nie powinno być. A są. Z punktu widzenia demokracji, jeżeli wygrywają tworząc dla niej zagrożenie, to są to osoby, które wygrać nie powinny (a nawet logicznie rzecz biorąc, nie powinno ich być).
    Trochę głupio się czuję tak ci to tłumacząc, bo sytaucja jest jak z dowcipem, którego ktoś nie zrozumiał i trzeba mu tłumaczyć. Nawet jak w końcu zrozumie to śmiesznie już nie jest. A tak w ogóle to jest głupio że trzeba było tłumaczyć...

  3. #5483
    Podkomorzy Awatar Bronti
    Dołączył
    Aug 2009
    Lokalizacja
    Susz
    Postów
    1 529
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    257
    Otrzymał 118 podziękowań w 79 postach
    To przecież logiczne. Skąd masz pewność, że po ograniczeniu podatków przychody skoczą do góry? Przecież to typowe myślenie życzeniowe bez żadnej gwarancji. To co piszesz to jakieś szaleństwo.
    Poczytaj jakie skutki miało obniżenie podatków na Florydzie - http://namzalezy.pl/floryda-stworzyl...zajac-podatki/

    Poczytaj jakie skutki miało obniżenie VAT-u w Rumunii


    http://wsensie.pl/gospodarka/18952-m...atki-sa-niskie

    Nie dam rady nawet tego skomentować........

  4. #5484
    Pysiaczek Samicka Awatar Presidente
    Dołączył
    Dec 2010
    Lokalizacja
    Jabłonna k. Warszawy
    Postów
    2 172
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    206
    Otrzymał 230 podziękowań w 152 postach
    Rozbrajasz mnie. Teraz jesteś młody. Nie chorujesz więc uważasz, że świat jest twój. I nie przejmujesz się tym co będzie. Wystarczy jednak chwila byś zaczął potrzebować służby zdrowia. Czy Ty masz pojęcie ile kosztują niektóre procedury?! Płacisz UBEZPIECZENIE. Co oznacza, że opłacasz coś co może się wydarzyć. Ty jesteś zdrowy. Ale w Polsce żyje te 36-38 mln ludzi. Jak sądzisz, ilu jednak choruje? Bo patrząc po przychodniach i szpitalach to jednak trochę. Co chcesz tym ludziom powiedzieć? Ja jestem zdrowy więc nie zamierzam płacić a wy ... umierajcie? Czy Ty masz świadomość co za głupoty wypisujesz?
    Taaaa widać, że jak ktoś potrzebuje specjalistycznej i drogiej opieki to państwowa służba zdrowia staje na wysokości zadania. Nawet teraz na jakiś mały zabieg trzeba czekać parę miesięcy (mnie na przykład proponowali wizytę na zdjęcie szwów po 3 miesiącach )
    Publiczna służba zdrowia ZAWSZE będzie niewydolna (i jest, także w innych krajach, mniej lub bardziej). Nowe procedury kosztują więcej niż stare i je eliminują (nie można jako zamiennych wykorzystywać starych procedur). Są skuteczniejsze, więc przedłużają nam życie. A żyjąc dłużej częściej korzystamy ze służby zdrowia. Tak to wygląda. Publiczna służba zdrowia mogłaby zostać uzupełniona przez usługi komercyjne (bez szkody dla większości pacjentów a raczej z zyskiem - skróciłyby się kolejki, byłoby więcej pieniędzy) ale na to nie zgadzają się ludzie. Więc jest jak jest. To my tego chcemy.
    Obniżenie podatków więcej pieniędzy w kieszeni na profilaktykę (zdrowa żywność etc.), na prywatne ubezpieczenie Profit
    Ty mówisz o ograniczeniu. więc ja mówię, że jak się podatki ogranicza to trzeba zrezygnować z czegoś co pozostanie po tym ograniczeniu niezapłacone. To przecież logiczne. Skąd masz pewność, że po ograniczeniu podatków przychody skoczą do góry? Przecież to typowe myślenie życzeniowe bez żadnej gwarancji. To co piszesz to jakieś szaleństwo.
    Zrezygnujmy na przykład z samorządowych szaleństw - bo przecież jak Unia dopłaca połowę to prawie jak darmo.
    A skąd wiesz? Biznesy ZAWSZE upadają. Już wspominałem, na starcie pada 2/3. Tak naprawdę lepiej lub gorzej udaje się kilkanaście procent. To są fakty. I te porażki nie są najczęściej związane z jakimiś nadzwyczaj wielkimi obciążeniami budżetowymi. Już wspominałem - co nieco o tym mogę powiedzieć. Podatki, jeżeli uwzględnisz je w planach i stosownie wliczysz w koszty da się przetrwać. Częściej ludzi wykańcza nadmierny optymizm (przeinwestowanie), zły/nietrafiony pomysł, problemy z kursami walut (szczególnie gdy mają kontakty z zagranicą), nieuczciwi kontrahenci czy po prostu konkurencja. Podatki są problemem, ale przynajmniej to coś o czym z góry wiadomo. Gorzej jest gdy pojawiają się niespodziewane problemy.
    Skomplikowane prawo w Polsce pewnie nie ma tu nic do rzeczy. Nic a nic.


    Stary nick:kujon333


  5. #5485
    Podkomorzy
    Dołączył
    Sep 2009
    Postów
    1 569
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    9
    Otrzymał 24 podziękowań w 19 postach
    Poczytaj jakie skutki miało obniżenie VAT-u w Rumunii
    Zacząłem czytać. I zanim doszedłem do Rumunii to przeczytałem to:
    @ Mam poczucie najlepszego roku w gospodarce od 27 lat. Nawet porównując wzrost gospodarczy w ostatnich 27 latach (Polski i świata), to Polski rósł średnio o 3%, a świata – 3,6% – mówił na antenie TVP Info Mateusz Morawiecki. @
    Morawiecki pozwolił sobie wrzucić do jednego worka wzrost gospodarczy krajów wysoko rozwiniętych i np. rynków wschodzących i "wschodnich tygrysów" co jest czystą manipulacją. Bo osiągnąć wzrost rzędu 1 % w krajach wysoko-rozwiniętych jest nieporównanie trudniej niż 5 % w krajach słabo rozwiniętych wkraczających na drogę rozwoju. Już to jedno zdanie podważa sens czytania reszty gdyż oznacza, że przekaz jest zakłamany (pominę już to, że o Rumunii nic tam nie ma). Co prawda gdy Morawiecki pisze iż nasze podatki nie są wysokie, to ma częściowo rację (choć pojęcie "wysokie" jest pojęciem względnym) ale wygaduje bzdury pisząc, że kapitał ma narodowość. To znaczy może mieć w przypadku nacjonalizmu gospodarczego, ale w ramach wolnego rynku nie ma!

    Czerpiesz wiedzę z tendencyjnych źródeł nie starając się chyba nawet przeanalizować informacji tam zawartych! Weź pod uwagę to, że nie wszystko co znajdziesz w internecie jest prawdą. A rozumu i zdrowego rozsądku, tudzież podstawowej wiedzy w danym temacie (tu w ekonomii) nic nie zastąpi. A już na pewno propagandowe teksty.

    Co do przykładu z Florydy... Jak wspomniałem, obniżenie podatków może doprowadzić do wzrostu i ożywienia ale nie musi. Poza tym zostaje kwestia zobowiązań państwa (w tym wypadku stanu) wobec obywateli. Te zaś są dzielone z innymi podmiotami. My dyskutujemy o przykładzie polskim. I mamy do czynienia z państwem, które konstytucyjnie ma obywatelom zapewnić oświatę, świadczenia zdrowotne, emerytalne itd. Ma też, do spółki z samorządami, dbać o infrastrukturę. Ale samorządy też część dochodów czerpią z podatków! Gdyby np. zająć się tylko tą ostatnią kwestią, to mogę Ci powiedzieć, że pomysł zwiększenia kwoty wolnej od podatku wzbudził w samorządach (głównie w gminach, bo te najwięcej czerpią z PIT) popłoch. Oznaczałby bowiem zmniejszenie dochodów o znaczące kilkanaście nawet procent. Czy Ty masz pojęcie co by to oznaczało?! I tłumaczenie, że po jakimś czasie przychody byłyby większe nie mają znaczenia, bo nawet gdyby tak się stało (a prawdopodobieństwo tego byłoby minimalne) to zanim by przychody się wyrównały samorząd by zbankrutował (przekroczyłby wszelkie dopuszczalne wskaźniki - tak nawiasem mówiąc wiesz jaką rolę spełniają wskaźniki w budżetach samorządów?). To jest tylko wpływ obniżki jednego podatku na samorządy. Gdyby chcieć zaś omówić resztę to problemów znalazłoby się znacznie, ale to znacznie więcej! Czy masz tego świadomość?!

    Widzisz, my tu sobie dyskutujemy po podatkach i budżetach, ale między nami jest zasadnicza różnica. Ja mam teraz przed oczyma budżet powiatu na 2017 rok i świadomość wielu ograniczeń. Widzę, jak zmiana jednego przepisu pociąga za sobą bardzo daleko idące konsekwencję. I wiem, że wszystko musi być spięte - nie za dwa - trzy lata tylko teraz. I to spięte tak, by się nie rozsypało w ciągu roku. Ty teoretyzujesz i mierzysz siły na zamiary. Nie obchodzą Cię jakieś przyziemne problemy bo według ciebie rozwiązania są proste i skuteczne. Tylko ci wredni politycy nie chcą ich wprowadzać w życie bo pewno mają jakieś wredne układy itd. A tak nie jest. Tylko tak jak już wcześniej pisałem - ja ci tego nie wytłumaczę, bo ty w to co piszesz WIERZYSZ. A na wiarę rzeczowe argumenty nie działają. Piszę Ci to po to byś zrozumiał, że rozwiązania nie są takie proste jak ci się wydają i że rzeczywistość nie jest czarno-biała. A to co piszesz wcale sprawdzać się w tej rzeczywistości nie musi. W określonych sytuacjach i w określonym zakresie może (choć nie musi). Ale w całości, zawsze i wszędzie, się nie sprawdzi. Bo rzeczywistość jest bardziej skomplikowana niż Ci (a raczej Wam - bo słowa te kierują do wszystkich myślących podobnie) się wydaje.

    Taaaa widać, że jak ktoś potrzebuje specjalistycznej i drogiej opieki to państwowa służba zdrowia staje na wysokości zadania. Nawet teraz na jakiś mały zabieg trzeba czekać parę miesięcy
    W większości przypadków jednak służba zdrowia staje na wysokości zadania. Różnie jest to w różnych miejscach, ale nie jest tak, że jest całkiem niewydolna. Natomiast ograniczenia wynikają z powodów, które tłumaczyłem - taka jest specyfika służby zdrowia finansowanej wyłącznie ze środków publicznych. Można to zmodyfikować, ale wyborcy tego nie chcą. Podobno zaś z wyborcami się nie dyskutuje....
    A dwa, czy jeżeli nawet, gdy służba zdrowia nie funkcjonuje jak by powinna (co na pewno też ma miejsce wielokroć) to czy jest to powód do tego by ją likwidować?! Mam na myśli oczywiście publiczną służbę zdrowia. Wyjaśniłem Ci jakie mogą być tego konsekwencje. Jesteś w stanie się do nich rzeczowo odnieść?

    Obniżenie podatków więcej pieniędzy w kieszeni na profilaktykę (zdrowa żywność etc.), na prywatne ubezpieczenie Profit
    Byłbym ci wdzięczny gdybyś nie operował sloganami tylko rzeczowymi argumentami. Czy wiesz ile kosztuje jedna średnio-skomplikowana operacja? O leczeniu całościowym już nie wspomnę. Ani o bardziej skomplikowanym zabiegu. Kosztuje tyle, że przeciętny człek mógłby przez całe życie, nawet przy niskich podatkach, na nią nie zarobić. A nawet gdyby zarobił to przecież nie odkładałby pieniędzy mając na względzie, że taka operacja może mu być potrzebna. Ratować go może tylko stosowne ubezpieczenie. A tu mi odpowiedz - gdyby nie trzeba było się ubezpieczać (a ludzie pieniądze otrzymywali do ręki) to ile osób pomyślałoby jednak o przyszłości i się ubezpieczyło? Odpowiednio wysoko - bo ubezpieczenie ubezpieczeniu nie byłoby równe! Możesz mi odpowiedzieć? 10 %? A może 20? No, powiedzmy 30 % - byłoby to już stosunkowo dużo? A co z resztą? Gdyby nie mieli ubezpieczenia i potrzebowali np. pilnie bardziej skomplikowanego zabiegu to co by było? Ja Ci powiem - byłoby oburzenie, że państwo nic nie robi i pozwala człekowi umierać. Powiesz, że byłoby na własne życzenie tego delikwenta. OK.Tyle, że i ten delikwent, i jego rodzina i przeciętni obywatele, uważaliby coś innego. Że niskie podatki i trzeba się było ubezpieczyć? Ależ ludzie Ci powiedzą, że niskie podatki im się należą. A państwo powinno dbać o zdrowie obywateli. I byłoby jeszcze gorzej i więcej narzekań niż teraz. Uważasz, że byłoby inaczej? Szczerze? To ja Ci powiem, że gdyby Tobie się przydarzyło też tak byś myślał. A myślałbyś, bo to TWOJE (a nie kogoś innego) życie byłoby zagrożone. Twoi bliscy też by tak myśleli i wnosili pretensje do państwa. A o tym, że sam byłeś zwolennikiem rozwiązania, które do tego doprowadziło zapewne ani Ty ani nikt inny by nie pamiętał (lub pamiętać by nie chciał). Może się mylę, ale raczej wątpię.

    Zrezygnujmy na przykład z samorządowych szaleństw - bo przecież jak Unia dopłaca połowę to prawie jak darmo.
    ? a niby jakie to są owe "samorządowe szaleństwa"? Drogi? Szkoły? Szpitale? Ścieżki rowerowe to według Ciebie szaleństwo czy nie? Boiska czy stadiony albo baseny to też szaleństwo? W moim mieście zbudowano ostatnio spory aquapark. Sam miałem wątpliwości czy to miało sans. Ale efekt jest taki, że ten aquapark zarabia na siebie! Momentami nawet przynosi dochód! To co - miano go nie budować? Samorządy mają swoją strategie rozwoju. Jeżeli niezbyt wielkie ale sympatyczne miasto ma strategie polegającą na zachęcaniu do osiedlania się w nim osób pracujących w pobliskich aglomeracjach, to ono musi tym ludziom zapewnić stosowną infrastrukturę. Działki pod budowę, ścieżki rowerowe, baseny, stadiony, szkoły, miejsca do miłego spędzenia wolnego czasu itd. To nie jest czyjaś fanaberia tylko element racjonalnej strategii. Więc według Ciebie są to fanaberie czy nie?

    Skomplikowane prawo w Polsce pewnie nie ma tu nic do rzeczy. Nic a nic.
    Ja nie piszę o skomplikowanym prawie. Bo prawo, nawet skomplikowane, jest nam znane. I można je skalkulować - uwzględnić w planach. Tak jak podatki. Niebezpieczeństwo tkwi i rzeczach/problemach, których przewidzieć się nie da. Albo we własnych błędach. To nie podatki powodują upadek zdecydowanej większości firm - a tak by mogły sugerować twoje posty.

  6. #5486
    Szambelan Awatar chochlik20
    Dołączył
    Sep 2009
    Postów
    4 182
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    292
    Otrzymał 482 podziękowań w 340 postach
    Cytat Zamieszczone przez Presidente Zobacz posta
    Taaaa widać, że jak ktoś potrzebuje specjalistycznej i drogiej opieki to państwowa służba zdrowia staje na wysokości zadania. Nawet teraz na jakiś mały zabieg trzeba czekać parę miesięcy (mnie na przykład proponowali wizytę na zdjęcie szwów po 3 miesiącach )
    Z tym akurat bywa różnie. Ja na badanie EEG czekałem niecały miesiąc, więc nie było źle, chociaż idąc się zapisać przygotowałem się na minimum parę miesięcy czekania. Konsultacje u lekarza specjalisty w szpitalu czekałem też ponad miesiąc.
    Ze służbą zdrowia bywa różnie i zależy, gdzie się trafi.
    Przepis na idealną kawę:

    Grafik: Co to za lura!? Kawa powinna być czarna, mocna, ostra i aromatyczna. Zrób mi drugą.

    Tytus: Rozkaz! Kawa powinna być czarna… Carbo medicinalis, czyli węgiel drzewny powinien ją doczernić. …mocna… Czy może być coś mocniejszego od spirytusu 95%? …ostra i aromatyczna… Reszty dokona papryka, pieprz, jodyna i… dezodorant „Brutal”.
    Grafik: O, teraz to jest kawa! To mnie postawi na nogi!
    Tytus: Szkoda, że nie dodałem jeszcze dynamitu.


    Księga XVI

  7. #5487
    Pysiaczek Samicka Awatar Presidente
    Dołączył
    Dec 2010
    Lokalizacja
    Jabłonna k. Warszawy
    Postów
    2 172
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    206
    Otrzymał 230 podziękowań w 152 postach
    Co do przykładu z Florydy... Jak wspomniałem, obniżenie podatków może doprowadzić do wzrostu i ożywienia ale nie musi. Poza tym zostaje kwestia zobowiązań państwa (w tym wypadku stanu) wobec obywateli. Te zaś są dzielone z innymi podmiotami. My dyskutujemy o przykładzie polskim. I mamy do czynienia z państwem, które konstytucyjnie ma obywatelom zapewnić oświatę, świadczenia zdrowotne, emerytalne itd. Ma też, do spółki z samorządami, dbać o infrastrukturę. Ale samorządy też część dochodów czerpią z podatków! Gdyby np. zająć się tylko tą ostatnią kwestią, to mogę Ci powiedzieć, że pomysł zwiększenia kwoty wolnej od podatku wzbudził w samorządach (głównie w gminach, bo te najwięcej czerpią z PIT) popłoch. Oznaczałby bowiem zmniejszenie dochodów o znaczące kilkanaście nawet procent. Czy Ty masz pojęcie co by to oznaczało?! I tłumaczenie, że po jakimś czasie przychody byłyby większe nie mają znaczenia, bo nawet gdyby tak się stało (a prawdopodobieństwo tego byłoby minimalne) to zanim by przychody się wyrównały samorząd by zbankrutował (przekroczyłby wszelkie dopuszczalne wskaźniki - tak nawiasem mówiąc wiesz jaką rolę spełniają wskaźniki w budżetach samorządów?). To jest tylko wpływ obniżki jednego podatku na samorządy. Gdyby chcieć zaś omówić resztę to problemów znalazłoby się znacznie, ale to znacznie więcej! Czy masz tego świadomość?!

    Widzisz, my tu sobie dyskutujemy po podatkach i budżetach, ale między nami jest zasadnicza różnica. Ja mam teraz przed oczyma budżet powiatu na 2017 rok i świadomość wielu ograniczeń. Widzę, jak zmiana jednego przepisu pociąga za sobą bardzo daleko idące konsekwencję. I wiem, że wszystko musi być spięte - nie za dwa - trzy lata tylko teraz. I to spięte tak, by się nie rozsypało w ciągu roku. Ty teoretyzujesz i mierzysz siły na zamiary. Nie obchodzą Cię jakieś przyziemne problemy bo według ciebie rozwiązania są proste i skuteczne. Tylko ci wredni politycy nie chcą ich wprowadzać w życie bo pewno mają jakieś wredne układy itd. A tak nie jest. Tylko tak jak już wcześniej pisałem - ja ci tego nie wytłumaczę, bo ty w to co piszesz WIERZYSZ. A na wiarę rzeczowe argumenty nie działają. Piszę Ci to po to byś zrozumiał, że rozwiązania nie są takie proste jak ci się wydają i że rzeczywistość nie jest czarno-biała. A to co piszesz wcale sprawdzać się w tej rzeczywistości nie musi. W określonych sytuacjach i w określonym zakresie może (choć nie musi). Ale w całości, zawsze i wszędzie, się nie sprawdzi. Bo rzeczywistość jest bardziej skomplikowana niż Ci (a raczej Wam - bo słowa te kierują do wszystkich myślących podobnie) się wydaje.
    Pokaż nam jak podwyższenie podatków spowodowało zwiększenie szybkości wzrostu gospodarczego.
    A co do prostoty rozwiązań to są najlepsze. Na przykładzie CITu - wprowadzenie podatku obrotowego na poziomie 1%(coś koło tego wynosi średni podatek odniesiony do obrotu) zakończyłby wszelkie machloje kreatywnych księgowych.
    Byłbym ci wdzięczny gdybyś nie operował sloganami tylko rzeczowymi argumentami. Czy wiesz ile kosztuje jedna średnio-skomplikowana operacja? O leczeniu całościowym już nie wspomnę. Ani o bardziej skomplikowanym zabiegu. Kosztuje tyle, że przeciętny człek mógłby przez całe życie, nawet przy niskich podatkach, na nią nie zarobić. A nawet gdyby zarobił to przecież nie odkładałby pieniędzy mając na względzie, że taka operacja może mu być potrzebna. Ratować go może tylko stosowne ubezpieczenie. A tu mi odpowiedz - gdyby nie trzeba było się ubezpieczać (a ludzie pieniądze otrzymywali do ręki) to ile osób pomyślałoby jednak o przyszłości i się ubezpieczyło? Odpowiednio wysoko - bo ubezpieczenie ubezpieczeniu nie byłoby równe! Możesz mi odpowiedzieć? 10 %? A może 20? No, powiedzmy 30 % - byłoby to już stosunkowo dużo? A co z resztą? Gdyby nie mieli ubezpieczenia i potrzebowali np. pilnie bardziej skomplikowanego zabiegu to co by było? Ja Ci powiem - byłoby oburzenie, że państwo nic nie robi i pozwala człekowi umierać. Powiesz, że byłoby na własne życzenie tego delikwenta. OK.Tyle, że i ten delikwent, i jego rodzina i przeciętni obywatele, uważaliby coś innego. Że niskie podatki i trzeba się było ubezpieczyć? Ależ ludzie Ci powiedzą, że niskie podatki im się należą. A państwo powinno dbać o zdrowie obywateli. I byłoby jeszcze gorzej i więcej narzekań niż teraz. Uważasz, że byłoby inaczej? Szczerze? To ja Ci powiem, że gdyby Tobie się przydarzyło też tak byś myślał. A myślałbyś, bo to TWOJE (a nie kogoś innego) życie byłoby zagrożone. Twoi bliscy też by tak myśleli i wnosili pretensje do państwa. A o tym, że sam byłeś zwolennikiem rozwiązania, które do tego doprowadziło zapewne ani Ty ani nikt inny by nie pamiętał (lub pamiętać by nie chciał). Może się mylę, ale raczej wątpię.
    Oświeć mnie.
    Zaznaczam, że ubezpieczenia prywatne działają na podobnej zasadzie co publiczne. Ciężar składek rozkłada się na resztę ubezpieczonych w danym podmiocie. Dodatkowo jeszcze dochodzi czynnik konkurencji. Pamiętaj też, że istnieje coś takiego jak rozmowa z bliskimi
    ? a niby jakie to są owe "samorządowe szaleństwa"? Drogi? Szkoły? Szpitale? Ścieżki rowerowe to według Ciebie szaleństwo czy nie? Boiska czy stadiony albo baseny to też szaleństwo? W moim mieście zbudowano ostatnio spory aquapark. Sam miałem wątpliwości czy to miało sans. Ale efekt jest taki, że ten aquapark zarabia na siebie! Momentami nawet przynosi dochód! To co - miano go nie budować? Samorządy mają swoją strategie rozwoju. Jeżeli niezbyt wielkie ale sympatyczne miasto ma strategie polegającą na zachęcaniu do osiedlania się w nim osób pracujących w pobliskich aglomeracjach, to ono musi tym ludziom zapewnić stosowną infrastrukturę. Działki pod budowę, ścieżki rowerowe, baseny, stadiony, szkoły, miejsca do miłego spędzenia wolnego czasu itd. To nie jest czyjaś fanaberia tylko element racjonalnej strategii. Więc według Ciebie są to fanaberie czy nie?
    Tak właśnie m. in. o aquaparki mi chodzi. Samorządy nie mają strategii rozwoju. Mają ambicje rządzących, którzy chcą coś postawić za wszelką cenę.
    Ja nie piszę o skomplikowanym prawie. Bo prawo, nawet skomplikowane, jest nam znane. I można je skalkulować - uwzględnić w planach. Tak jak podatki. Niebezpieczeństwo tkwi i rzeczach/problemach, których przewidzieć się nie da. Albo we własnych błędach. To nie podatki powodują upadek zdecydowanej większości firm - a tak by mogły sugerować twoje posty.
    Jak konkurencja z innego województwa ma niższy VAT na dany produkt to też błąd przedsiębiorcy?


    Stary nick:kujon333


  8. #5488
    Podkomorzy Awatar Wonsz
    Dołączył
    Jul 2012
    Lokalizacja
    Kattegat
    Postów
    1 718
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    237
    Otrzymał 88 podziękowań w 64 postach
    A czemuż to nie mielibyśmy ubezpieczać się w prywatnych firmach?
    "Liczko ma gładkie i mowę kwiecistą
    Czarci ten pomiot z naturą nieczystą
    Życzenia Twe spełni zawsze z ochotą
    Da Ci brylanty i srebro i złoto
    Lecz kiedy przyjdzie odebrać swe długi
    Skończą się śmiechy, serdeczność, przysługi
    W pęta Cię weźmie zabierze bogactwo
    Byś cierpiał katusze, aż gwiazdy zgasną"


  9. #5489
    Kapitan królów i król kapitanów. Awatar PaskudnyPludrak
    Dołączył
    Jan 2010
    Lokalizacja
    Kraków
    Postów
    1 603
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    148
    Otrzymał 237 podziękowań w 155 postach
    W pierwszym wywiadzie po zwycięstwie Trump wycofał się niemal ze wszystkich swoich kontrowersyjnych obietnic, wychwalał rządy Obamy, zachwalał Hilary i mówił, że liczy na współpracę z obydwoma, imigranci już nie są tacy straszni z wyjątkiem tych, którzy popełniają przestępstwa,Obamacare też okazało się nie takie złe, mur na granicy z Meksykiem tylko w kilku newralgicznych miejscach, tak to wystarczy płot, małżeństwa homoseksualistów ? tak zdecydował sąd najwyższy, nic mi do tego powiedział Trump Maxio się chyba załamie(przecież mówił, że Hilary pójdzie siedzieć, a Maxio mówi jak jest ) coraz bardziej ten Trump mi się podoba
    ...a sławny generał Wit-tenberg poprzedza go tak ,jak jutrzenka poprzedza słońce.-W.Kochowski "Lata potopu"
    "Nie wykuwać tarcz utopii. I nie kruszyć o nie kopii "

  10. #5490
    Podkomorzy
    Dołączył
    Sep 2009
    Postów
    1 569
    Tournaments Joined
    0
    Tournaments Won
    0
    Podziękował
    9
    Otrzymał 24 podziękowań w 19 postach
    Pokaż nam jak podwyższenie podatków spowodowało zwiększenie szybkości wzrostu gospodarczego.
    Tu nie chodzi o to czy podatek doprowadzi do wzrostu gospodarczego tylko czy zapewni wywiązywanie się państwa ze swych zobowiązań. Bo państwo ma konstytucyjne zobowiązania wobec obywateli. Jeżeli obniżenie podatków doprowadzi do niemożności finansowania tych zobowiązań, to dług publiczny drastycznie wzrośnie. Jeżeli wzrośnie szybko to możemy nie dożyć owego wzrostu wpływów na które Ty tak liczysz. A jeśli nawet dożyjemy, to dług może zdusić wzrost gospodarczy. Pamiętaj, że banki zawsze chętniej pożyczą państwu niż firmom/przedsiębiorcom/ludziom. A jeśli tak, to rynek finansowy wydrenowany zostanie z pieniędzy które mogłyby zostać przeznaczone na inwestycje! Podaż kredytów będzie mniejsza, ich cena większa. Jeśli nawet spełnią się twoje przepowiednie (co jest bardzo wątpliwe) to i tak drogie kredyty zduszą potencjalny wzrost gospodarczy. To wszystko jest systemem naczyń połączonych - ruszysz jedno, skutki dadzą się odczuć wszędzie. Ty tego nie bierzesz pod uwagę a powinieneś.

    A co do prostoty rozwiązań to są najlepsze.
    Gdyby były takie proste to wszyscy by je stosowali.

    Zaznaczam, że ubezpieczenia prywatne działają na podobnej zasadzie co publiczne. Ciężar składek rozkłada się na resztę ubezpieczonych w danym podmiocie. Dodatkowo jeszcze dochodzi czynnik konkurencji. Pamiętaj też, że istnieje coś takiego jak rozmowa z bliskimi
    Ale co to ma do rzeczy w kontekście naszej dyskusji? Wszystko to prawda, ale nie o to tu chodzi. A o DOBROWOLNOŚĆ oraz poradzenie sobie z okresem przejściowym.
    W pierwszym przypadku możesz być pewny, że jeżeli ubezpieczenia zdrowotne czy emerytalne będą dobrowolne, to duża część ludzi się nie ubezpieczy. I do takiej sytuacji się odnosiłem. Bo w pewnym momencie duża część tych ludzi znajdzie się w krytycznej sytuacji. I co dalej?
    W drugim przypadku problem polega na tym, że nasz system emerytalny zbudowany jest na zasadzie piramidy. Można to krytykować, ale nie o krytykę tu teraz chodzi - tak jest. A to oznacza, że wprowadzenie dobrowolnych ubezpieczeń spowoduje spadek wpływów do kasy ZUS. I z czego będziesz płacił bieżące emerytury? Co więcej, sporo ludzi ma już spore wkłady na swych kontach emerytalnych. Będziesz je musiał im zwrócić lub płacić emerytury w stosownej wysokości do tych wkładów. Z czego? Budżet tego na pewno nie wytrzyma. A to są zobowiązania co do którym nie możesz powiedzieć, że nie będziesz ich respektował.

    Tak właśnie m. in. o aquaparki mi chodzi. Samorządy nie mają strategii rozwoju. Mają ambicje rządzących, którzy chcą coś postawić za wszelką cenę.
    Mają. KAŻDY samorząd musi mieć opracowana strategię. A co do tych przysłowiowych aquaparków to podałem ci przykład z własnego powtórka, że to o czym piszesz to znów stereotyp - niekiedy prawdziwy ale bardzo często nie. Nie możesz tu generalizować bo raz to może być inwestycja udana a kiedy indziej nie. Tak jak KAŻDA inwestycja.

    Jak konkurencja z innego województwa ma niższy VAT na dany produkt to też błąd przedsiębiorcy?
    ? VAT jest przecież taki sam w całej Polsce. Natomiast problemem mogą być urzędy skarbowe - znam firmy, które z powodu urzędu przenosiły swe siedziby do innych miejscowości. Tyle że znów - to jest inny problem niż ten który poruszasz.
    Natomiast mogę Cię zapewnić, że wszytko co przewidywalne, nawet jeżeli nie ułatwia prowadzenia firmy, jest do "połknięcia". Najgorsze są rzeczy nieprzewidywalne bo przed nimi się nie zabezpieczysz i ich w planach nie uwzględnisz.

    A czemuż to nie mielibyśmy ubezpieczać się w prywatnych firmach?
    A kto mówi, że nie mamy się ubezpieczać w prywatnych firmach? Źle mnie chyba zrozumiałeś - wyjaśniłem to powyżej odnosząc się do uwag Presidente.

    coraz bardziej ten Trump mi się podoba
    1. Nie na takiego Trumpa głosowała jednak duża część jego wyborców - presja wyborców to jednak presja wyborców.
    2. Jeżeli Trump jest nieprzewidywalny to przynajmniej póki co nie ma się co podobać. Pożyjemy - zobaczymy.

    Ja jestem zawsze sceptycznie nastawiony do nieprzewidywalnych polityków. Bo polityka powinna być przewidywalna - to zbyt poważna sprawa na nieodpowiedzialne ruchy czy eksperymenty. Miejmy nadzieję, że Trump to zrozumie.

Strona 549 z 636 PierwszyPierwszy ... 49449499539547548549550551559599 ... OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. Indie moje - Co teraz?
    By Popek in forum Empire: Total War
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 18-02-2011, 11:58
  2. Chyba zniszczyłem płytę?Jak teraz grać?
    By stukpuk in forum Podzamcze (MTW II, Kingdoms - pomoc techniczna)
    Odpowiedzi: 13
    Ostatni post / autor: 22-12-2009, 21:14
  3. Jesień Średniowiecza - Co teraz?
    By Brave in forum Krwawe Igrzyska (turniej na Rome 2)
    Odpowiedzi: 21
    Ostatni post / autor: 29-09-2009, 21:58
  4. Blitzkirieg V - jutro!
    By KLAssurbanipal in forum Archiwum Tawerny
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 31-08-2009, 12:54

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •