Zobacz pełną wersję : PBF Miasto ze złota
Rodrigo de Suarez:
Dzięki, stary... - powiedział z entuzjazjem i wziął porządnego łyka - Ahhh... Tego mi było trzeba...
Inigo
Gdy ją obudziłeś spojrzała na Ciebie zdumiona po czym zaczęła nieznośnie piszczeć,ten wątpliwej przyjemności popis wokalny dziewczynki trwał kilkanaście sekund.Piszczała tak głośno że aż musiałeś zatkać swoje uszy na ten czas,po czym z gniewnym obliczem odwróciła się z rączkami założonymi na piersi....
Alejandro
Wzięła jakiegoś medyka pod ramię i wskazała mu Ciebie,po czym jak gdyby nigdy nic wróciła do swoich obowiązków,jeśli liczyłeś że to ona Cię nakarmi,najwyraźniej musisz obejść się ze smakiem....,cyrulik zaś podszedł do Ciebie z porcją jakiegoś jedzenia i zaczął się żalić - Jest tu zaledwie chwilę a już się rządzi jak by była u siebie,niedowiary!
Rodrigo
Widzisz że w butelce nie zostało zbyt wiele,chyba nie ma sensu z nikim się dzielić taką odrobinką....
Lwie Serce
23-02-2016, 17:25
Inigo de Gastor
W końcu przemógł się i odsunął ręce od swych uszu, mając wyrzuty sumienia że zbudził podopieczną. Uklęknął za nią, objął ją i oparł głowę na jej ramieniu mając smutne oblicze. Wybacz mi biedactwo, musiałem... Powiedział, choć go nie zrozumiała to mogła wyczuć skruchę w jego głosie.
Inigo
Maria! - stwierdziła stanowczo wciąż urażonym głosem
Lwie Serce
23-02-2016, 17:29
Inigo de Gastor
Dobrze, Maria... Szczwana lisico - rzekł do niej głaszcząc ją po głowie, po czym założyl hełm, zarzucił ogłowie na ramię, wziął siodło i spojrzał na Catalinę.
Inigo
Zaklaskała w dłonie nie mogąc ukryć radości jednak zaraz się opanowała,chrząknęła i znów spróbowała przybrać urażoną minę,stanęła przy wejściu do namiotu z rękami wciąż skrzyżowanymi na piersi i zaczęła niecierpliwie tupać nóżką....
Rhaegrim
23-02-2016, 17:33
Alejandro
Takie życie, raz jesteś panem i władcą a chwilę potem zostajesz obalony. Ale, czym jest życie niż tylko pogonią za zmianą i doskonałością?
Lwie Serce
23-02-2016, 17:40
Inigo de Gastor
Kiedyś będziesz znakomicie jeździć konno Catalino... Stwierdził patrząc z uśmiechem na udającą obrażoną dziewczynę. Wyszedł z namiotu i założył siodło na grzbiet Marii, najpierw na kłąb, a potem przesuwając niżej. Wziął popręg w dłoń i wskazał Catalinie na sprzączkę, który ma go zapiąć.
Alejandro
Taaa,ja chcę tylko odzyskać swój lazaret.... - odparł markotnie,ciężko przy tym wzdychając,wyraźnie nie chcąc bądź też nie potrafiąc wdać się z Tobą w filozoficzną dyskusję,po chwili podał Ci pierwszy kęs jadła jednak co chwila rzucał nieprzyjazne spojrzenia w stronę Cassandry....
Inigo
Odebrała od Ciebie popręg już nie potrafiąc kryć zadowolenia i spróbowała zapiąć popręg postękując przy tym co chwilę,gdy skończyła spojrzała na Ciebie z nadzieją w oczach,widzisz że niemal wszystko jej się udało tak jak powinno....
Lwie Serce
23-02-2016, 17:53
Inigo de Gastor
Skinął jej głową z aprobatą i uśmiechem, dając znać, że zrobiła wszystko dobrze. Po tym opuścił strzemiona i zdjął ogłowie ze swego ramienia. Założył je Marii sam, bowiem bez porozumiewania się słownego nie miałby zbytnio jak nauczyć ją tego. Następnie wziął małą na ręce i usadził w siodle, po czym przypiął kantar do ogłowia i dopiął popręg.
Inigo
Mała jest wyraźnie zadowolona,zaś gdy wykonywałeś swoje czynności pochyliła się do Marii i szeptała jej coś na ucho....
PanzerKampfWagen
23-02-2016, 18:06
Ricardo
Z talerzami mogła pójść do kuchni, albo umyć je nad jeziorem... Najpierw sprawdzę kuchnię. Jak pomyślał tak zrobił. Udał się szybkim krokiem do obozowej kantyny, rozglądając się za Monicą.
Lwie Serce
23-02-2016, 18:06
Inigo de Gastor
Poczekał, aż Catalina skończy szeptać do ucha Marii, napawając wzrok pięknym widokiem ślicznej dziewczyny na równie wspaniałym koniu... Dopasował strzemiona do jej wzrostu i w jedno wsunął jej stopę, po czym chwycił ją i delikatnie ściągnął jej piętę w dół. Nie puścił jej stopy, tylko spojrzał w jej oczy, mając nadzieję że domyśli się iż pokazuje jej prawidłowy dosiad.
Rhaegrim
23-02-2016, 18:11
Alejandro
Oj, nikt nie umniejsza niczyich zasług ani wpływu na wyprawę. Pożyjemy zobaczymy, jak zawsze.
Inigo
Dziewczynka uśmiechnęła się szeroko i wsunęła obie stopy w strzemiona zgodnie z instrukcją kiwając głową ze zrozumieniem....
Ricardo
W kantynie nigdzie nie dostrzegłeś Moniki,widzisz za to Enrique,który pomachał Ci radośnie i zaczął iść w Twoją stronę,w jednej ręce trzyma jakąś butelkę....
Alejandro
Nie umniejsza....,póki co!Ale ta żmija wygryzła mnie z mojej posadki! - syknął gniewnie
PanzerKampfWagen
23-02-2016, 18:19
Ricardo
Podszedł do pokerzysty i podał mu rękę. Witaj Enrique, nie było tutaj przypadkiem takiej jednej Indianki o szarych oczach i z dwoma brudnymi talerzami?
Lwie Serce
23-02-2016, 18:23
Inigo de Gastor
Dobrze Catalino - pochwalił ją i położył rękę na jej plecach, mocno docisnął i odchylił jej ramię nieco do tyłu, by była całkowicie wyprostowana. Sprawdził potem, czy dziewczyna drugą piętę również ściągnęła w dół.
Inigo
Widzisz że dziewczyna siedzi i cierpliwie stosuje się do Twoich uwag,drugą stopę także trzyma jak należy,całkiem pojętna z niej uczennica....
Ricardo
Nie,nie widziałem....a co?Uciekła z Twoim jedzeniem i dlatego ją tak ścigasz?Haha! - odparł rozbawiony i zaraz dodał samemu biorąc sporego łyka - No,napijmy się a poszukasz jej potem....
Rhaegrim
23-02-2016, 18:32
Alejandro
Kto tak mówi? Jesteś tak samo ważny jak byłeś, każdy cyrulik jest na wagę złota w nowym świecie, każdy potrzebuje ciebie tak jak wcześniej, ach, ale to tylko moje gadanie, myśl jak chcesz.
PanzerKampfWagen
23-02-2016, 18:33
Ricardo
Niee, uciekła z pustymi talerzami, ale to długa historia, hehe. Zabrał mu butelkę, wziął łyka i oddał. Idę szukać dalej, miałem jej pilnować, zobaczymy się później! Udał się teraz nad jezioro, po drodze pytając w miarę trzeźwe osoby, czy nie widziały biegnącej Indianki o szarych oczach z dwoma talerzami.
Lwie Serce
23-02-2016, 18:35
Inigo de Gastor
Chwycił wodze klaczy i podał je Catalinie biorąc do ręki jej dłoń i patrząc na nią, jakby pytał "gotowa?".
Alejandro
Hmm,może i masz rację?Jedz.... - chyba dałeś mu sporo do myślenia bowiem wyraźnie się zasępił i widzisz że myślami jest gdzie indziej....
Ricardo
Ehh,te kobiety,już prawie wszystkim w głowach zawróciły....,no nic,powodzenia.... - odparł niepocieszony ,Ty zaś po długich poszukiwaniach nareszcie się czegoś dowiedziałeś choć chyba bynajmniej nie tego co chciałeś - Tak....,widziałem jak przed chwilą wchodziła do tego namiotu.... - powiedział jeden z żołnierzy wskazując Twój własny
Inigo
Pokiwała energicznie głową,widzisz że jest bardzo podniecona....
Lwie Serce
23-02-2016, 18:45
Inigo de Gastor
Obdarzył Catalinę jeszcze jednym uśmiechem i docisnął jej stopę do boku Marii, licząc że z drugą zrobi to samo. Jeśli to uczyni, to klacz ruszy stępa naprzód...
PanzerKampfWagen
23-02-2016, 18:46
Ricardo
Westchnął i pokręcił głową zrezygnowany, tyle się nalatał a ona i tak już pewnie je umyła, i nic jej się nie stało... Wszedł do swojego namiotu.
PerWerka
23-02-2016, 18:54
Mateo
Przejdzie albo i nie.... He he he...
Dość duże tempo mamy... Czuję że pomału mnie zaczyna ta flaszka rozbierać a i Tobie tęż zaraz nogi zaczną sie plątać...
To napijmy się... he he he...
Rhaegrim
23-02-2016, 19:07
Alejandro
Jadł już bez słowa Zmusiłem kogoś do przemyśleń, no ładnie, ale dobrze bo Cassie ma chyba jednego rywala mniej.
Rodrigo de Suarez:
Potrząsnął nieco butelką widząc, że już nie zostało w niej wiele - Dobra, tu koniec. Trzeba nową otworzyć hehe - dobił tą resztkę, po czym otworzył następną i podał któremuś z towarzyszy.
Ricardo
W środku widzisz Monicę siedzącą na posłaniu,przypatruje Ci się z niewinną miną a obok niej leżą dwa wyszorowane talerze....
Mateo
Klaphnijmy ssobie,czo? - powiedział Sergio niezgrabnie siadając pod jakimś namiotem,Ty zaś po kilku głębszych łykach poczułeś że świat nieco zawirował,alkohol coraz mocniej zaczyna uderzać Ci do głowy....
Inigo
Spojrzała na Ciebie przenikliwie po czym zrobiła to samo z obu stron naraz i Maria powoli ruszyła do przodu,dziewczynka aż krzyknęła z radości ale....po chwili uderzyła raz jeszcze i widzisz że przymierza się by zrobić to także kolejny raz....
Rodrigo
Ha!Tak się pije! - powiedział i sam upił niemal połowę butelki - Nie dasszz rady mi dorównać hehehe
Alejandro
Gdy Cię nakarmił oddalił się z ciężkim westchnięciem,do Ciebie zaś podeszła "Cassie" i chyba próbuje Cię zapytać o Twój stan zdrowia,a przynajmniej tyle rozumiesz z jej gestykulacji....
Lwie Serce
23-02-2016, 19:17
Inigo de Gastor
Jeszcze się dosiadu prawidłowego nie nauczyła a już cwałować pewno chce hehe, gorąca jej krew. Pomyślał, patrząc na Catalinę, po czym ujął jej nogę i zaczął rytmicznie oraz delikatnie stukać nią w boki Marii. Tak naprawdę wspomagał tylko to, co naturalnie i mimowolnie robiła, ale dał jej tym znać, że musi dawać klaczy łydkę w każdy jej krok, raz lewą, raz prawą.
PanzerKampfWagen
23-02-2016, 19:18
Ricardo
Zaśmiał się widząc Monicę i te talerze. To ja Cię szukałem w całym niemalże obozie... Ehh. Podszedł do niej i je podniósł. Zaniosę je do kuchni, ucieszą się, że umyte. Rzekł uśmiechnięty pokazując na nie i na wyjście z namiotu.
Ricardo
Pokiwała głową jak gdyby potwierdzająco po czym wskazała na siebie,chyba nie do końca Cię zrozumiała....
Inigo
Spojrzała na Ciebie nieco cielęcą miną,tej instrukcji już chyba nie pojęła,za to wygląda na lekko rozczarowaną porażką przy próbie rozpędzenia Marii....
PanzerKampfWagen
23-02-2016, 19:27
Ricardo
Pokręcił przecząco głową. Nie, nie, Ty zostań. Pokazał dłonią, żeby została w namiocie.
Rodrigo de Suarez:
Hmm... A dasz radę dwie na raz wychlać hehe? - powiedział, przypatrując się mu... I w razie czego szykując się na ewentualnego bełta skierowanego w jego stronę.
Rodrigo
Hę?Teaz Tfoja kolej....- powiedział wyciągając butelkę w Twoją stronę
Ricardo
Wzruszyła ramionami i ułożyła się na ziemi,kładąc ręce pod głową....
Lwie Serce
23-02-2016, 19:44
Inigo de Gastor
Eh, nieważne, z czasem nabierze dobrych nawyków hehe. Ujął delikatnie stopę Cataliny, poprawił jej ułożenie nogi, które mimowolnie zmieniła jak to każdy początkujący jeździec, oraz docisnął łydkę do boku Marii, nie puszczając. Drugą ręką wskazał na jej drugą nogę i gestem dał znać, by zrobiła nią to samo. Wtedy Maria ruszy kłusem.
Rhaegrim
23-02-2016, 19:45
Alejandro
Uśmiechnął się i pokazał kciukiem w górę, jego wygląd znacznie poprawił się od momentu ukąszenia przez jadowitą bestię i wręcz emanował urokiem.
Techniczny
Urokiem ją.
PanzerKampfWagen
23-02-2016, 19:48
Ricardo
Podszedł do niej, widząc jak się położyła, wskazując posłanie. Niewygodnie Ci, połóż się tu. Jeśli się przesunie na posłanie to podkłada jej jeszcze czaprak pod głowę.
Alejandro
Chyba odrobinę ją zawstydziłeś jednak nie masz co do tego pewności bowiem dość szybko się otrząsnęła i odeszła skinąwszy Ci głową....
Inigo
Tym razem Catalina zrozumiała o co Ci chodzi,docisnęła pięty z obu stron a Maria ruszyła kłusem,jednak dość szybko zaczęło nią rzucać w siodle a poprawny dosiad i ułożenie stóp trafił szlag....Pochyliła się w się i objęła Twą klacz za szyję szczerząc przy tym ząbki w zakłopotaniu....
Ricardo
Spojrzała na Ciebie z wdzięcznością i ułożyła się wygodnie,okrywając kocem....
PanzerKampfWagen
23-02-2016, 19:56
Ricardo
Uśmiechnął się do niej i wyszedł odnieść w końcu te talerze.
Lwie Serce
23-02-2016, 19:59
Inigo de Gastor
Pokręcił głową, ale uśmiechnął się do Cataliny. I tak dobrze, że nie złapała się za siodło, bo to podstawowy i najgorszy możliwy błąd... Wziął ją na ręce, przytulił, ucałował w głowę i sam wsiadł na Marię, by zademonstrować jak powinna się zachowywać w kłusie. Ruszył wnet kłusem wyprostowany, trzymając mocno wodze i po chwili zaczynając anglezować. Rytmicznie na koński krok stawał w strzemionach dając łydkę i opadał na siodło, tak cały czas... Po tym zeskoczył na ziemię i wysunął rękę do Cataliny, by wygodniej jej się wsiadało. Nie chciał drugi raz jej podsadzać, bowiem wsiadania też się trzeba nauczyć...
PerWerka
23-02-2016, 20:06
Mateo
Klahpimijmy czy chlakpnijmy....? Spojrzał na Sergio przymykając jedno oko... ale widział, że kompan siada więc pomyślał, że powiedział by usiąść...
W sumie dobra rada... Jaak byźźmyy stali to szczypsiej do nóg udesza... Usiadł koło Sergio i rozglądał się czy nie ma koło niego jakiejś buteleczki. W sumie nie zrozumiał dokładnie co powiedział Sergio,,, ale niewiele myśląc dodał... obojętnie co, moszemy i chlapknąć i klaochnąć... he he... ino nie mam co... zrobił trąbkę z ust i wzruszył ramionami.
Rhaegrim
23-02-2016, 20:08
Alejandro
O co jej chodzi? No nic, najedzony, wszystko na razie dobrze, ale nuda trochę doskwiera. Co by tak po robić? Ciekawe co robią Inigo, Ricardo, Rodrigo i Mateo, pewnie myślą, że umarłem hahah, ciekawe czy zauważyli, że mnie nie ma.
Rodrigo de Suarez:
Wzruszył ramionami i wziął kolejnego łyka... Nie takiego co on co prawda, chociaż miał ochotę i podał komuś butelkę - Dobra, trza stąd spieprzać... Albo raczej spróbować hehe.
Inigo
Wsiadła na siodło choć nie wyszło jej to za dobrze,jednak widzisz że zapamiętała prawidłową sylwetkę i ułożenie stóp a nawet udało jej się przejść z Marią do stępa,po wszystkim spojrzała na Ciebie pytająco
Ricardo
Gdy wróciłeś,widzisz że leży wpatrując się w namiot i o czymś rozmyślając,chyba naprawdę ja to pochłonęło bowiem nawet nie zwróciła uwagi gdy wszedłeś do środka....
Rodrigo
Czieniassss - powiedział ten który wypił połowę chwiejąc się już lekko,czujesz że alkohol powoli dochodzi do głowy i zaraz będziesz się bujał jak i on....
Alejandro
Niestety nie wygląda na to że byś miał niedługo wyjść z lazaretu a godziny straszliwie Ci się dłużą,zaś kolejny sen może oznaczać kolejną marę....
Mateo
Sergio upił kolejny spory łyk i podał Ci butelkę - Therazz jusz masz....a ja khlapłem i wsthacz nie dam radyyy....
Lwie Serce
23-02-2016, 20:17
Inigo de Gastor
Zaklaskał w dłonie z uśmiechem widząc jak sobie dobrze dała radę i wskazał palcem na jej nogę, by docisnęła obydwie łydki do boków Marii.
Rodrigo de Suarez:
Wybacz bracie, nie mogę za dużo hehe... Niestety, choć bardzo żałuję hehe. Dobra, lepiej już pójdę... - odparł, zawracając się i starając się nawet nie myśleć o alkoholu...
PanzerKampfWagen
23-02-2016, 20:25
Ricardo
Usiadł obok. Ściągnął hełm z głowy i położył go przy nodze. Nie odzywał się, pozwolił jej rozmyślać.
Inigo
Docisnęła łydki do boków i znów przeszła w kłus jednak po chwili skończyła tak samo jak przed chwilą i aż zmarszczyła nosek ze złości....
Rodrigo
Pomyślałeś sobie że może wypiłbyś jeszcze jedną kropelkę....albo i dwie,w końcu co to za różnica....
Ricardo
Gdy wróciłeś i usiadłeś obok niej drgnęła lekko i nieco odsunęła się od Ciebie podkurczając przy tym nogi
PanzerKampfWagen
23-02-2016, 20:35
Ricardo
No i czemu dalej się mnie boisz? Eh, muszę podciąć brodę... Nie bój się, to tylko ja... Rzekł cicho, z troską w głosie.
Lwie Serce
23-02-2016, 20:37
Inigo de Gastor
Spokojnie, jeździectwo to trudna sztuka - powiedział łagodnie, podchodząc do niej i ujmując za dłoń. Obdarował ją szczerym, dobrym uśmiechem, spoglądając w jej oczy.
Rodrigo de Suarez:
Może... Nie. Ni chuja. Jak choćby wezmę parę butelek na drogę to w kilka minut znikną... Nie, idę - pomyślał i uparcie szedł dalej w swoją stronę, w kierunku swojego namiotu...
Rhaegrim
23-02-2016, 20:44
Alejandro
Spać nie chce, znowu może mi się coś śnić, a tego wolałbym uniknąć. Ach, tyle się działo w tak krótkim czasie, tyle rzeczy a wydaje się jakby one nigdy nie miały miejsca, rano zbudzę się i nie będę pewien czy wczoraj w ogóle się wydarzyło. To dopiero początek wyprawy, och co los przyniesie? Ludzie odchodzą i przychodzą, a ja nie jestem w stanie nadążyć, wiem jedno, mam przysięgę do spełnienia i lata dziedzictwa do utrzymania.
PerWerka
23-02-2016, 20:47
Mateo
E.... Spojrzał zdziwiony na Sergio... Czemu wstść nie możeszć...? Czekaj.. Zaraz ściii MAteoo pomosze.... Mateo próbował wstać, ale sam ledwo mógł się podnieść....
No i tak... sch... chsz... sszchlałeś mnie..... he he...
Mateo
Sam się sszchlałeś.... - wybąkał po czym kompletnie odpłynął zasypiając niemal z miejsca,czujesz że jeszcze chwila i pójdziesz w jego ślady....
Ricardo
A może aż Ty?Twój głos bowiem nic nie zmienił w jej postawie,wyraźnie unika bliskości jak ognia....
Rodrigo
Zacząłeś się lekko zataczać a doświadczenie podpowiada że zaraz będzie gorzej,coś Ci mówi że Rosalia nie będzie zachwycona....
Inigo
Inigo.... - powiedziała łagodnym głosem głaszcząc Cię po policzku,po chwili zsiadła z Marii i zaczęła się przymierzać do tego by ponownie jej dosiąść....
Lwie Serce
23-02-2016, 21:11
Inigo de Gastor
Jedną ręką przytrzymał jej strzemię, a drugą ściskał jej by mogła wygodnie usiąść. Moja królowa... Powiedział cicho patrząc na Catalinę z uśmiechem.
Rodrigo de Suarez:
Będę mieć... przejebane. Ale dobra... Nie przyczołgam się tam chociaż, ani nie zasnę na środku obozu hehe - pomyślał i przyśpieszył kroku.
PanzerKampfWagen
23-02-2016, 21:24
Ricardo
Westchnął i odsunął się od niej jeszcze bardziej. Ułożył się w miarę wygodnie na ziemi. Nie będę jej przecież zmuszał, żeby mnie lubiła, czy mi ufała, choć trochę mi przykro, że nie wierzy w moje dobre intencje... Chociaż nie, nie mam co mieć do niej pretensji, też bym się pewnie bał na jej miejscu...
Rhaegrim
23-02-2016, 22:09
Alejandro
Rozmyślał o swoim życiu, przez głowę przewinęło mu się wiele scen ze swojego życia, ale ta była najbardziej jasna i pamiętna.
Była noc, uczta dopiero co się zaczęła, stoły było suto zastawione, zaś cała sale była idealnie udekorowana, grajkowie grali na swych instrumentach zabawiając gości, a powietrzu unosił się zapach wielu potraw, gospodarzem był całkiem bogaty andaluzyjski szlachcic znany z hojności i miłości do swoich córek, jednak nie brakowało mu także męskich potomków. Alejandro nie czuł się gorszy ani zawstydzony tym całym splendorem ponieważ jego ród był znany i szanowany mimo, że lata jego chwały dawno minęły, to Sangrerosa cieszyła się sławą i poważaniem. Liczne toasty były wznoszone, oraz rozmowy prowadzone, konkwistador w cale się nie wyróżniał, rozmawiał, śmiał się, pił, jadł, życie nie wydawało się aż takie złe, a zmory przeszłości zdawały się choć na chwilę odejść. Po chwili każdy odszedł od stołu, zaczęły się tańce. Prawie każdy miał swą żonę, kochankę narzeczoną, wydawało się tylko, że Alejandro był sam, szukał w tłumie damy odpowiedniej dla siebie, gdy nagle ktoś złapał go za ramię. Odwrócił się i ujrzał dziewczynę w jego wieku, była drobna, lecz natura obdarzyła ją całkiem przyzwoitą urodą, Alejandro momentalnie uśmiechnął się i poprosił ją do tańca zgodnie ze starymi zwyczajami. Dziewczyna była onieśmielona, nie mogła oderwać wzroku od konkwistadora a on poczuł coś dziwnego, nie wiedział czemu, ale on także nie mógł spojrzeć się w inną stronę. W miarę następnych kroków świat wirował, ale jakby zwolnił. Nie było nikogo, tylko ta para młodych ludzi, zupełnie odmiennych, ale może mających coś wspólnego. Jeden, którego los okrutnie doświadczył a druga, która kochana była ponad miarę jednak była krucha niczym najcenniejszy kwiat. Gdy taniec się skończył, wszystko zdawałoby się trwać tylko kilka sekund.
To wspomnienie było silne, jednak Alejandro nie wspominał tego często, sam nie wiedział czemu, ale wydawało mu się, że wtedy czuł szczęście jakiego dawno nie zaznał.
Ricardo
Uśmiechnęła się przepraszająco i ułożyła plecami do Ciebie,podkładając ręce pod głowę....
Rodrigo
Wtoczyłeś się do namiotu z coraz większym trudem trzymając pion,ten rum chyba był mocniejszy niż się wydawało a wypiłeś sporo w bardzo krótkim czasie....Rosalia usiadła rozgniewana na posłaniu i aż podciągnęła swoją suknię do góry by zakryć nos.Patrzy na Ciebie z wyraźną odrazą....
Inigo
Dosiadła konia już znacznie zręczniej niż za poprzednimi razami choć wciąż w sposób daleki od ideału i znów powtórzyła cały manewr jednak tylko do kłusu jak gdyby się go obawiała....,cały czas patrzy spogląda na Ciebie z uśmiechem....
Wszyscy
Usłyszeliście cichy grzmot w oddali a słońce zaczęły przysłaniać deszczowe chmury,chyba niedługo lunie....
Lwie Serce
24-02-2016, 16:39
Inigo de Gastor
Znów uśmiechnął się do podopiecznej, ale puścił w końcu jej dłoń i docisnął jej łydkę do końskiego boku, by spróbowała jeszcze raz zakłusować. Spokojnie Catalino... Podstawą jeździectwa jest przełamanie lęku... Rzekł łagodnie, mimo iż nie mogła go zrozumieć.
Inigo
Przygryzła wargi i spojrzała na Ciebie z lekkim powątpiewaniem....
Lwie Serce
24-02-2016, 17:04
Inigo de Gastor
Uda się, uda Catalino, uwierz w siebie - rzekł lekko odchylając jej plecy do tyłu, by nie straciła dobrej postawy. Teraz! Jedź! Krzyknął, ale nie tak by się wystraszyła tylko raczej tonem dobrego nauczyciela, ufającego w to, że jego uczennicy sie uda...
PanzerKampfWagen
24-02-2016, 17:13
Ricardo
Wyszedł po kilku chwilach na zewnątrz, przejść się po obozie, zobaczyć co się dzieje z pogodą. Przy okazji zachodzi do kuchni, żeby coś w końcu wypić z Enrique.
Inigo
Niestety znów popełniła te same błędy,widzisz że smuci ją to że jej nauka ciągle rozbija się na tym samym momencie....
Ricardo
Widzisz że Enrique kłóci się z kilkoma mężczyznami,żywo przy tym gestykulując,na oko widzisz że zaraz dojdzie do rękoczynów....
PanzerKampfWagen
24-02-2016, 17:29
Ricardo
Podszedł do grupki. Hej, hej, zaraz, co tu się dzieje? Spytał głośno, spoglądając po twarzach zgromadzonych.
Lwie Serce
24-02-2016, 17:30
Inigo de Gastor
Szkoda mu było Cataliny, gdy patrzył na jej smutek... Pojęła chyba wreszcie, że by jeździectwo było wielką przyjemnością, trzeba wiele, wiele pracy. Chodź maleńka - rzekł cicho i objął ją, może zechce się przytulić...
Inigo
Objęła Cię za szyję i przełożyła nogi na jedną stronę na coś czekając....
Ricardo
Dzieje się to że te Portugalskie gnidy wmawiają mi że oszukiwałem! - powiedział wściekły Enrique wytykając ich palcem,w istocie widzisz że na stole obok leżą karty i spory stos monet....
- Portugalskie gnidy?!Odszczekaj te słowa zakłamana łajzo! - odparł jeden z nich całkiem poprawnym hiszpańskim,widzisz że rękę już oparł o rękojeść miecza....
Lwie Serce
24-02-2016, 17:44
Inigo de Gastor
Ehh, już żeś zabrudziła stopy, trzeba będzie znów ci umyć - powiedział uśmiechnąwszy się i wziął dziewczynę na ręce, spoglądając w jej oczy...
PanzerKampfWagen
24-02-2016, 17:46
Ricardo
A macie dowody na to, że oszukiwał? Spytał Portugalczyków. To, że dobrze mu szło niekoniecznie oznacza, że grał nieczysto...
Ricardo
Przegraliśmy więc na pewno musiał oszukiwać! - odparł nieco Cię przy tym opluwając....
- No jasne....,ślepa staruszka by Was ograła,nie mówiąc o mistrzu! - wtrącił Enrique wygrażając mu pięścią
- Osz Ty....
Inigo
Odwzajemniła spojrzenie i uśmiechnęła się szeroko pokazując swoje równe białe ząbki,chyba udało Ci się odczytać jej intencje....
Lwie Serce
24-02-2016, 17:58
Inigo de Gastor
Zaniósł Catalinę o namiotu i usiadł wraz z nią, sadzając ją na swych kolanach. Nie przestawał wpatrywać się w jej piękne oczy, jedną dłoń położył na jej policzku oraz zaczął delikatnie głaskać... Przemiłe dziewczę... Dzięki ci, Boże, żeś mi ją zesłał, dzięki ci. Teraz wiem, że nawet w tym pogańskim świecie jest coś poza wojną, jest miejsce na uczucie, na dobroć...
PanzerKampfWagen
24-02-2016, 18:00
Ricardo
Przymknął oczy, gdy ślina Portugalczyka znalazła się na jego twarzy. Otarł się rękawem. Z trudem zachowując spokój spytał - A wy jesteście jakieś karciane wyrocznie, czy innym boskim darem zostaliście obdarzeni? Niby czemu zwycięstwo z Wami jest niezbitym dowodem na oszustwo?
Ricardo
Bo pewnie sami oszukiwali a mimo to wygrałem ha! - spojrzeli po sobie jak gdyby trafił w sedno,jeden z nich dotąd milczący wystąpił przed szereg i powiedział nienawistnie -
- Niebywałe!Oszustwo zarzuca nam ktoś kto niegodziwość wyssał z mlekiem matki!Pewnie sama.... - nie dokończył bowiem Enrique rozbił mu butelkę na głowie na co ten padł nieprzytomny na ziemię zalewając się krwią - Wybacz poniosło mnie hehe.... - zwrócił się do Ciebie,nie miałeś jednak zbyt wiele czasu na rozmyślanie bowiem zarobiłeś potężny cios w nos od którego aż Ci pociemniało przed oczyma....
Inigo
Catalina wstała z Twych kolan i zaczęła kombinować jak tu zdjąć Twoją zbroję....
PanzerKampfWagen
24-02-2016, 18:11
Ricardo
Złapał się za nos i zamrugał oczami zamroczony. Osz Ty suczy synu! Krzyknął gdy odzyskał świadomość i rzucił się na przeciwnika.
Lwie Serce
24-02-2016, 18:13
Inigo de Gastor
Zdjął najpierw hełm, a potem swą zbroję widząc, że Catalina chce to zrobić. Położył je obok i chwycił znów dziewczynę za dłoń, spoglądając w jej oczy.
Inigo
Uśmiechnęła się radośnie i zaczęła zdejmować Twoją koszulę....
Ricardo
Mimo że byłeś dość zamroczony Twoja siła pozwoliła Ci obalić przeciwnika na ziemię,jednak ten wciąż jest przytomny.Nie wiesz natomiast jak sobie radzi Enrique ale słyszysz że i on dalej bije się ze swoim przeciwnikiem....
Lwie Serce
24-02-2016, 18:20
Inigo de Gastor
Catalina... Spojrzał zaskoczony na nią, łapiąc ją za obydwie dłonie i patrząc pytająco. Nieźle go zaskoczyła tym... Choć nie wie jeszcze dokładnie, jakie są jej intencje. Wszak to dopiero 15-letnia dziewczyna...
PanzerKampfWagen
24-02-2016, 18:22
Rodrigo
Prewencyjnie kopnął jeszcze leżącego i doskoczył do Enrique, żeby mu ewentualnie pomóc.
Inigo
Widząc Twoją niepewność i zakłopotanie,zrobiła wielkie oczy i zaraz....zaczęła się dosłownie tarzać ze śmiechu....
Ricardo
Leżący jęknął,gdy się odwróciłeś ujrzałeś że ostatni z trzech Portugalczyków siedzi okrakiem na Enrique i coraz bardziej zbliża nóż do jego serca....
PanzerKampfWagen
24-02-2016, 18:28
Ricardo
Stara się skoczyć na nożownika, obalić go na ziemię i wytrącić mu nóż z ręki, dokładając do tego liczne ciosy.
Lwie Serce
24-02-2016, 18:31
Inigo de Gastor
Zrobił jeszcze większe oczy niż uprzednio i także się roześmiał z własnej głupoty, patrząc przy tym na tarzającą się Catalinę. A już się powoli zaczynałem bać... Haha! Pomyślał rozweselony, po czym zdjął koszulę i połaskotał podopieczną po stopach, by jeszcze większy uśmiech zagościł na jej twarzy.
Ricardo
Wspólnie skopaliście i pobiliście ostatniego z Waszych krewkich sąsiadów wytrącając mu broń z ręki,Enrique powiedział nieco się chwiejąc od ciosów - W rzyć go sobie wsadź! Hehe....Dzięki że mi pomogłeś,bez tego mogło by być....kiepsko....
Inigo
Zaczęła się śmiać jeszcze głośniej i gdy tylko nieco cofnęła stopę zawsze wracała po więcej łaskotek....
PanzerKampfWagen
24-02-2016, 18:38
Ricardo
Dotknął jeszcze swojego nosa, by sprawdzić czy nie złamany i czy nie leje się z niego krew. Nie ma za co... Bierz swoje karty i pieniądze, i idziemy, nic tu po nas.
Lwie Serce
24-02-2016, 18:41
Inigo de Gastor
Zaśmiał się znów, widząc że spodobały się Catalinie łaskotki. Bawił się z nią jeszcze tak trochę czasu, aż w końcu przestał by nieco odetchnąć, ucałował delikatnie jej śliczną stopę i spojrzał w jej piękne oczy raz jeszcze...
Inigo
Wstała z rozbawionymi iskierkami w oczach i wciąż się podśmiechując zaczęła Ci dawać znaki byś się położył na brzuchu....
Ricardo
Taa,chodźmy stąd.... - na odchodne kopnął jeszcze jednego z Portugalczyków - Ups!Hehe....,masz,weź połowę,tak bym może i nie miał nic.... - dodał chcąc przekazać Ci część wygranej,Ty zaś czujesz że ten gnojek rozbił Ci nos ale na szczęście nie złamał,choć krew leci dość obficie....
Lwie Serce
24-02-2016, 18:49
Inigo de Gastor
Bez słowa położył się na brzuchu, domyślając się że chce się mu odwdzięczyć tą samą monetą za masaż...
Inigo
Stanęła jeszcze przed Tobą i z ręką na sercu zaczęła wykonywać uspokajające gesty a po twarzy widzisz że z trudem powstrzymuje śmiech....
Lwie Serce
24-02-2016, 18:52
Inigo de Gastor
Dobrze, dobrze Catalino! Powiedział uśmiechając się i łapiąc ją za nogi, z trudem sięgając wzrokiem w jej twarz.
PanzerKampfWagen
24-02-2016, 18:56
Ricardo
Przyjął pieniądze i je przeliczył, nie zwracając póki co większej uwagi na krew z nosa.
Inigo
Klasnęła w dłonie radośnie i delikatnie oswobodziła swoje nogi po czym przyklęknęła obok Ciebie i zaczęła "chodzić" palcami po Twoich plecach cały czas przy tym chichocząc....
Ricardo
Połowa okazała się spora bowiem doliczyłeś się dwudziestu monet,zaczynasz się domyślać czemu poszło na noże.....Milczenie przerwał Enrique - Chyba idę się położyć....,jakieś zimne okłady sobie jeszcze zrobię....a Ty?W ogóle to po co przyszedłeś?Dalej indianki nie znalazłeś? Hehe....
Lwie Serce
24-02-2016, 19:03
Inigo de Gastor
Masz cudowne palce Catalino - powiedział cicho i aż zamruczał, czując delikatny, kobiecy dotyk na plecach, pierwszy raz od wielu miesięcy... Przymknął oczy z uśmiechem, rozkoszując się tą chwilą.
PanzerKampfWagen
24-02-2016, 19:05
Ricardo
Dziękuję, ale to za dużo, zresztą Ty to wygrałeś, a nie ja... Rzekł oddając mu 10 monet. Znalazłem ją, heh, a przyszedłem się napić, bo mnie tak zapraszałeś, no ale wyszło jak wyszło, kiedy indziej w takim razie.
PerWerka
24-02-2016, 19:11
Mateo
Widząc, że Sergio zasypia postanowił, że nie może mu na to pozwolić.... E,,, wstawaj chłopie... Przecie jeżcze nie noc....
Mateo próbuje go podnieść... Zaprowadzę cie do namiotu.. no choś,,, dawaj.......
Inigo
Nie przestając chichotać zaczęła Cię masować,na pierwszy ogień poszedł Twój kark i ramiona,dawno nie czułeś takiego relaksu i odprężenia. Dzięki jej dotykowi zdołałeś na chwilę zapomnieć o swoich troskach i problemach a Twoje myśli krążyły wokół maleńkiej Cataliny i jej dłoni,po dłuższej chwili dziewczynka wzięła się za plecy,bardzo powoli i stopniowo przechodząc w dół,zatrzymała się dopiero nad pośladkami i po prostu usiadła obok Ciebie na posłaniu....
Ricardo
Nie,nie,są Twoje - odparł stanowczo nie przyjmując od Ciebie zwrotu - I na pewno jeszcze kiedyś sobie golniemy hehe,może i jeszcze dziś....,ale to poźniej,strasznie mnie głowa boli,nieźle mi przygrzmocił....
Mateo
Sergio odpowiedział Ci niezrozumiałym bełkotem i wyraźnie nie kwapi się do wstawania....,na domiar złego nie za bardzo idzie Ci zbieranie pół przytomnego kompana z ziemi....
Ricardo,Mateo
Poczuliście na sobie pierwsze krople,zaraz rozpada się na dobre....
Lwie Serce
24-02-2016, 19:20
Inigo de Gastor
Ta dziewczyna dała mu najcudowniejsze chwile, jakie przeżył odkąd rozstał się z Seleną. Kiedy uczył jej jazdy konnej, teraz w czasie masażu pleców, i przedtem kiedy mył oraz masował jej stopy... Usiadł obok niej i jedną ręką objął ją pod pachą a drugą zaczął gładzić delikatnie jej nogi pod kolanami. Cały czas wpatrywał się w jej oczy z wdzięcznością...
PerWerka
24-02-2016, 19:21
Mateo
I co ja mam kuźwa z Tobą zrobiść?.. zastanawiał sie przez chwilę.... Podrapał po głowie.... Usiadł koło Sergio... Wstajesz?... szturchnął go w ramię.... W końcu machnął ręką.... Miał coś lepszego do roboty, i zaczął się rozglądać czy jakaś flaszka się w pobliżu gdzieś nie zapodziała.
PanzerKampfWagen
24-02-2016, 19:23
Ricardo
No dobrze, skoro nalegasz... Mnie też trochę obili... Rzekł ocierając krew rękawem. No to potem może się jakoś zgramy, to na razie! Rzucił mu jeszcze na odchodne i udał się do swojego namiotu, trzymając po drodzę głowę nachyloną w dół, żeby krew nie wlewała się do gardła. Idzie szybkim krokiem, by nie złapał go deszcz.
Mateo
Zostaliście niemal tylko Wy dwaj,większość pochowała się przed nadchodzącym deszczem,widzisz porzuconą butelkę,leżącą w trawie,wygląda na niemal pełną....
Ricardo
Gdy wszedłeś do namiotu już nieco przemoczony i zakrwawiony Monika aż pisnęła na Twój widok,widocznie nie zdążyła zasnąć....
Inigo
Inigo.... - wymówiła Twe imię przyjaznym głosem,oparła o Ciebie głowę i wzięła do ręki dłoń którą trzymałeś na jej brzuchu
Rhaegrim
24-02-2016, 20:01
Alejandro
Pada, wszędzie pada tak samo, trawa też taka sama, słońce, księżyc, gwiazdy. Trochę tu jeszcze poleżę, ale spać mi się nie chce, chędożony wąż. Ciekawi mnie co zrobi ten cyrulik.
Lwie Serce
24-02-2016, 20:07
Inigo de Gastor
Moja mała księżniczka... Księżniczka Catalina - powiedział, wskazując na nią palcem z uśmiechem. Ucałował potem ją w głowę i dalej ją głaskał po nodze...
PanzerKampfWagen
24-02-2016, 20:08
Ricardo
Nie bój się. Rzekł przyjaźnie, z uśmiechem na twarzy, trochę rozbawiony jej reakcją. Usiadł przy misie z wodą i zaczął myć twarz i ręce, chcąc pozbyć się częściowo zakrzepniętej już krwi. Nie prał póki co koszuli, bo nie miał innej na zmianę, a przy tak wilgotnym powietrzu i tak by mu nie wyschła.
Rodrigo de Suarez:
Coś wymamrotał widząc jakieś miny Indianki. Chyba to miało być usprawiedliwienie siebie. Od razu po tym ostatnimi siłami przeszedł te kilka kroków do przeciwległego boku namiotu i jebnął się na ziemię, ułożył się jakoś na niej i spróbował zasnąć...
Ricardo
Usiadła przed Tobą i złapała Cię za ręce,pokazując najpierw na misę a potem na Twoją twarz....
Inigo
Pocałowała Cię delikatnie w policzek i położyła Twoje dłonie na swoich ramionach chichocząc przy tym....
Rodrigo
Krzyknęła z oburzeniem widząc Twój stan i chyba zaczęła prawić jakieś morały w swoim języku jednak nie rozumiesz ani słowa....,po chwili podeszła do Ciebie gniewnym krokiem i zaczęła trącać Cię z Tobą wskazując palcem na wyjście....
PerWerka
24-02-2016, 20:19
Mateo
Doczłapał się do butelczyny, ale nie wypijał z niej nic.... gdy ją podniósł zawołał... Sergio,,,,, Seergio!... Chciał mu pokazać by powiedzieć, ze teraz jego kolej jest na picie... Sam nie dał rady go podnieść, ale może ta chwila drzemki spowoduje, że sam się z dupskiem ruszy... Jedno było pewne, razem pili to razem wrócą do jakiegoś namiotu albo razem będą moknąć...
Lwie Serce
24-02-2016, 20:21
Inigo de Gastor
Roześmiał się niegłośno widząc, jak mała lisica sugeruje kolejne pieszczoty. Usiadł za jej plecami i zsunął nieco jej sukienkę, tak by odkryć ramiona i kark, oraz zaczął je masować czule... Najpierw delikatnie, potem coraz mocniej ale nie boleśnie. Tak tylko, by poczuła jak najwieksze odprężenie i przyjemność.
Mateo
Sergio nic Ci nie odpowiedział tylko po prostu runął na bok wciąż bełkocząc coś do Ciebie....,co jak co ale głowy to on mocnej nie ma....
Inigo
Zaczęła mruczeć podtrzymując swą sukienkę,co jakiś czas spogląda na Ciebie z uśmiechem....
Lwie Serce
24-02-2016, 20:29
Inigo de Gastor
Gdy spoglądała na niego, obdarzał ją szczerym uśmiechem... Po dłuższej chwili masowania jej ramion oraz karku, wziął jej rękę do swych dłoni i zaczął ją masować... Od ramienia, niżej, aż do samej dłoni, czule i troskliwie zajmując się na koniec każdym jej palcem.
PanzerKampfWagen
24-02-2016, 20:36
Ricardo
Zostaw, poradzę sobie, ubrudzisz się tylko... Powiedział wyswabadzając delikatnie swoje ręce.
PerWerka
24-02-2016, 20:57
Mateo
Popatrzył na Sergio zrezygnowany... podszedł do niego z butelką i poprawił go coby nie leżał na gołej ziemi...usiadł koło niego. Dobry z Ciebie kofpan do picia... powiedział z ironią (ale nie złośliwą). Mało trza wypiść by światch nabrał barff... ha ha ha.... Wytrąbił coś tam z butelczyny i oparł głowę o namiot.... Chwile tak posiedział gdy nagle go olśniło... E,,, kuźwa a gdzie my chścieli iść, jak przecie namiot tu..... Serchiio,,, unieź dupffe i choość bo zmokchniesz-mchy....
Rodrigo de Suarez:
C-co ty ch..ces od be.. ednego... mie? - odparł jej bełkotem, próbując to wstać...
Mateo
W końcu lunęło a Sergio wciąż leży bez znaku życia,choć deszcz dał tyle dobrego że chyba nieco otrzeźwił Twojego towarzysza bowiem ten zaczął kląć pod nosem gdy poczuł na nosie krople deszczu....
Rodrigo
Rosalia widząc w jakim znajdujesz się stanie,pokręciła głową i usiadła na posłaniu zaczynając cicho łkać....
Ricardo
Spojrzała na Ciebie ze smutkiem po czym wróciła na posłanie i znów ułożyła się plecami do Ciebie....
Inigo
Twoja podopieczna mruczała z zadowolenia jednak widząc jak się rozpadało nagle powiedziała głośno z przejęciem - Maria! - i podciągając suknię wstała i zaczęła biec w stronę wyjścia....
Alejandro
Jak tu trafiłeś przyjacielu?Co Cię skłoniło do wyruszenia na to zadupie?Tylko pieniądze?A może ucieczka od przeszłości?Ha,gdybyś popytał to większość jedno i drugie.... - tu nagle ściszył głos,przysunął się trochę do Ciebie i wyszeptał - Powiadają,że Cortes od własnej żony chciał uciec,baba mu żyć nie dawała hehe
Lwie Serce
24-02-2016, 22:56
Inigo de Gastor
Za Marią by w ogień skoczyła! Pomyślał radośnie i pobiegł za Cataliną do swej klaczy. Gdy dobiegli, chwycił wodze i zaprowadził ją do wnętrza namiotu. Wiedział, że nic by się jej na deszczu nie stało, ale jednocześnie był przekonany, że Catalina nie odpuści i sama będzie chciała ją wprowadzić do środka... Delikatnie chwycił sprzączkę od popręgu patrząc na swoją kochaną podopieczną, sugerując jej by sama rozsiodłała swoją przyjaciółkę.
Inigo
Maria.... - powiedziała łagodnie,głaszcząc ją przy tym po pysku,gdy zaś chwyciłeś za sprzączkę spojrzała na Ciebie ze zrozumieniem i odpięła go jednak nie bardzo wiedziała co ma zrobić potem....
Rodrigo de Suarez:
Gdy tylko udaje mu się podnosić próbuje jakoś wyjść z namiotu...
PanzerKampfWagen
25-02-2016, 07:41
Ricardo
Widząc reakcję Moniki nie dokończył obmywania, wytarł ręce i usiadł obok niej. Czemu się smucisz? Po kilku chwilach wziął ją za rękę i uśmiechnięty dodał, przyciągając ją lekko. Chodź, zmyj mi tę krew, skoro to dla Ciebie takie ważne. Nie był to jednak ton rozkazujący, a przyjazny, ze słyszalną, nieco wyolbrzymioną bezsilnością.
Lwie Serce
25-02-2016, 12:16
Inigo de Gastor
Przerzucił obydwa strzemiona przez siodło i zdjął je, kładąc obok. Później rozpiął pas podgardlany pokazując Catalinie jak to się robi, i ściągnął również ogłowie Marii. Następnie usiadł, spoglądając na to, co robi jego mała księżniczka...
Rhaegrim
25-02-2016, 12:49
Alejandro
Wszystko po trochu, ale kiedyś wrócę i zrobię coś z kupą gruzów jaką mam.
Inigo
Bacznie obserwowała to co robisz po czym podeszła do siodła i spróbowała je założyć Marii jednak najwyraźniej brak jej sił by sobie z tym poradzić....
Rodrigo
Niestety nie udało Ci się podnieść tylko znów runąłeś na ziemię,Rosalia w końcu ułożyła się do snu,jednak słyszysz że wciąż cicho płacze....
Alejandro
Kupą gruzów?Ja nie mam nawet tego....,tylko skąd pewność że kiedy wrócisz dalej będzie należała do Ciebie?Kto tym teraz rozporządza?
Ricardo
Wyrwała swoją rękę nie odwracając się do Ciebie....
Lwie Serce
25-02-2016, 13:53
Inigo de Gastor
Chwycił Catalinę w nadgarstkach i pomógł jej podnieść ręce dostatecznie wysoko, by założyła siodło na grzbiet Marii. Zauważył w niej wielką chęć do nauki... A to dobrze, bo dzięki temu na pewno prędzej czy później, będzie świetnie jeździć konno.
Inigo
Pokręciła głową i opuściła siodło na ziemię na coś czekając,dostrzegasz w oczach małej dziewczynki determinację....
Lwie Serce
25-02-2016, 14:00
Inigo de Gastor
Podniósł siodło i dał je z powrotem Catalinie, patrząc na nią pytającym wzrokiem.
Inigo
Odsunęła Cię delikatnie ręką do tyłu i jeszcze raz próbuje własnoręcznie nałożyć Marii siodło,ma zaciętą minę i śmiesznie przy tym postękuje co wygląda dość komicznie jednak widzisz że pomimo braku siły dalej próbuje je nałożyć....
Lwie Serce
25-02-2016, 14:12
Inigo de Gastor
Ledwo się powstrzymał od śmiechu, widząc jak Catalina nieudolnie próbuje założyć siodło. Postanowił jej jednak pomóc, ale tak by to ona sama je założyła... Stanął przy niej mówiąc - Catalina - by zwróciła na niego uwagę i podskoczył niewysoko, z rękami jakby trzymał siodło. Zasugerował jej tym, że może jak podskoczy to się jej uda...
Inigo
Zaczęła podskakiwać jednak wciąż odrobinę jej brakuje by osiągnąć cel....
Lwie Serce
25-02-2016, 14:17
Inigo de Gastor
Ehh... Urocza dziewczyna hehe - pomyślał i stanął za nią, a następnie chwycił w pasie i podniósł nieco w górę.
Inigo
W końcu z Twoją pomocą jej się udało,widzisz że zamknęła oczy a następnie sama zapięła popręg,jednak gdy wzięła ogłowie do ręki spojrzała na Ciebie pytająco....
Lwie Serce
25-02-2016, 14:23
Inigo de Gastor
Wziął wodzę do ręki na chwilę i wskazał na szyję Marii, by je na nią założyła.
Inigo
Podeszła do szyi Twojej klaczy i założyła na nią wodze* jednak widzisz że nie bardzo pamięta co dalej....
Lwie Serce
25-02-2016, 14:32
Inigo de Gastor
Stanął przy głowie Marii i demonstrując Catalinie właściwe zakładanie ogłowia, objął klacz pod gardłem, trzymając odpowiednie pasy. Następnie wskazał wędzidło oraz jej pysk, do którego trzeba je wsadzić.
Inigo
Wzięła od Ciebie ogłowie a następnie położyła Twoją dłoń na swojej i wskazała głową na Marię....
PanzerKampfWagen
25-02-2016, 14:48
Ricardo
Zostawił ją w spokoju, skoro się obraziła, i wrócił do zmywania juchy z brody i rąk, ściągając uprzednio z siebie zbroję, by wygodniej było mu klęczeć przy misie.
Rhaegrim
25-02-2016, 14:53
Alejandro
Wszystkie potrzebne rzeczy ma matka i brat, jak wrócę będą moje, a i majątek jest potrzebny do odbudowania tej ruiny. A co Ciebie amigo tu przywiodło?
Lwie Serce
25-02-2016, 14:54
Inigo de Gastor
Kierował tak jej dłońmi, by poprawnie założyła ogłowie Marii. Gdy skończyli, uśmiechnął się do niej i wskazał jeszcze tylko pas podgardlany, który zapiął a następnie wsadził pięść między niego a gardło konia, by wiedziała, że pas nie może zbyt go uciskać.
Ricardo
Skończyłeś się obmywać,Monica wciąż się do Ciebie nie odwraca,Ty zaś uświadomiłeś sobie że i Graciela by chciała abyś ułożył sobie życie co Ci zresztą mówiła gdy spotkałeś ją ostatnim razem....
Inigo
Włożyła dwie swoje piąstki tam gdzie Ty jedną i zachichotała,zaraz też pokiwała głową ze zrozumieniem i zdołała już samodzielnie rozsiodłać Marię,po wszystkim padła na posłanie zmęczona ale i uradowana....
Lwie Serce
25-02-2016, 15:02
Inigo de Gastor
No, nareszcie się zmęczyłaś... Powiedział z uśmiechem do Cataliny i usiadł koło niej, spoglądając w jej oczy...
Inigo
Wzięła Twoją rękę i zastukała palcem w obrączkę ślubną a następnie spojrzała Ci wyczekująco w oczy....
Lwie Serce
25-02-2016, 15:06
Inigo de Gastor
Westchnął ciężko, wpatrując się przez chwilę w swą obrączkę. Nic nie umknie twej uwadze Catalino... Wyjął portret swej żony i pokazał go podopiecznej mówiąc - Selena.
Inigo
Pokiwała głową ze zrozumieniem,objęła Cię i nagle jak gdyby ją coś olśniło,wzięła Twoją koszulę i z uśmiechem zaczęła Ci ją wiązać na oczach.....
Lwie Serce
25-02-2016, 15:11
Inigo de Gastor
Także objął swoją małą księżniczkę i widząc, że znowu coś kombinuje postanowił zaczekać na tego efekt... Delikatnie głaszcząc ją po plecach w międzyczasie.
Inigo
Mocno zawiązała Ci koszulę na oczach tak,że nic nie widzisz po czym wyswobodziła się z objęć,pogrzebała trochę w Twoich rzeczach i usiadła przed Tobą zaczynając coś robić.Co?Nie masz pojęcia....,trwało to dłuższą chwilę,nagle zdjęła Ci koszulę odsłaniając swoje dzieło - Narysowała nożem w ziemi wielkie serce a w nim dwa duże ludziki,trzymające się za ręce,jedno z nich trzyma za rękę jeszcze jedną mniejszą postać a ta....zwierzę,zapewne będące koniem za sznurek mający chyba robić za wodze - od razu gdy to ujrzałeś usiadła Ci na kolanach i zaczęła wyjaśniać swoim słodkim głosem - Maria,Catalina,Inigo,Selena - i spojrzała na Ciebie ze szczerym dziecięcym uśmiechem....
PanzerKampfWagen
25-02-2016, 15:16
Ricardo
Wyszedł z namiotu i wylał brudną wodę kilka metrów od niego. Ułożyć sobie życie... Przecież to nie musi być akurat ta, z którą je sobie ułożę... Wrócił do środka i położył się na ziemi, podkładając ręce pod głowę, próbując się zdrzemnąć.
Lwie Serce
25-02-2016, 15:22
Inigo de Gastor
Patrzył w szczerym szoku i zdumieniu na to, co zrobiła Catalina... Trwało to pewną chwilę, kiedy był niemal zaczarowany aż wreszcie szczerze wzruszony uronił łzę i przytulił mocno dziewczynę, całując ją w policzek. Kocham cię Catalino, moja śliczna księżniczko... Powiedział nie kryjąc tego co czuje...
Inigo
Coś mruknęła pod nosem przytulając się po czym ziewnęła sennie....
Ricardo
Za nic nie możesz zasnąć na niewygodnej ziemie,wiercisz się i przewracasz z boku na bok,tymczasem Monica chyba nie ma takich problemów bowiem zaczęła cicho poświstywać....
Lwie Serce
25-02-2016, 15:32
Inigo de Gastor
Ułożył Catalinę wygodnie na posłaniu, głaszcząc po czole przez chwilę. Rękę oparł delikatnie o jej kolano, przyglądając się małej i rozmyślając... O niczym innym teraz nie marzę, by być z wami oboma, z tobą i Seleną... Czy ona mi jednak wybaczy? Ehh...
Alejandro
O ile nikomu go nie sprzedadzą....,różnie może być hehe....A mnie tu to samo co Ciebie przywiodło,czyli wszystko po trochu....,nie tylko Ty nie chcesz szczegółów opowiadać obcym hehe
Inigo
Mała wzięła Cię za rękę i ułożyła się bokiem przymykając oczy....
Lwie Serce
25-02-2016, 15:40
Inigo de Gastor
Catalina... Powiedział cicho, biorąc jej dłoń do obydwu rąk i głaszcząc czule.
Rhaegrim
25-02-2016, 15:44
Alejandro
Rozumiem heh, nie sprzedadzą, wiem to. Ale pożyjemy zobaczymy, na razie leżymy i to się jeszcze długo nie zmieni ech, a reszta pije i bawi się.
Alejandro
Takie życie....,nie zawsze jest kolorowo....,zresztą czasem lepiej sobie odmówić niż zejść od chwilowej przyjemności hehe
PanzerKampfWagen
25-02-2016, 15:55
Ricardo
Wstał cicho, żeby nie budzić Moniki i ułożył się na skraju posłania, jak najdalej od niej, nie chciał bowiem narzucać się i jeszcze bardziej jej denerwować, skoro i tak jest już obrażona...
Rhaegrim
25-02-2016, 15:58
Alejandro
Ano nie zawsze....ale często..bardzo często..ano jak za dużo się wypije to się głupstwa plecie, ale i wyczynia, a tego wolałbym uniknąć hehe, a potem ten ból heh.
Alejandro
Ból?Raczej wstyd,choć ból często mu towarzyszy hehe....
Ricardo
Udało Ci się jej nie zbudzić a przynajmniej nie wywołać jej reakcji,zapewne dzięki temu że jej nie dotknąłeś....
PanzerKampfWagen
25-02-2016, 16:13
Ricardo
Powrócił do swojego pomysłu zdrzemnięcia się, kiedy znalazł się w końcu w wygodniejszej pozycji.
Rhaegrim
25-02-2016, 16:16
Alejandro
To pewnie dobrzy znajomi hehe, ciekawe ile takich dzikusek jest jeszcze w obozie i czy każde takie cuda potrafią czynić heh, niedawno jeszcze umierałem od jadu.
Alejandro
A widzisz tu jakieś inne oprócz Cassandry co tak się na leczeniu znają?Nie jednemu zdołała pomóc tam gdzie nasze konowały bezradne były....,ciekawe dlaczego to robi....
Ricardo,Rodrigo
Obu z Was zmorzył sen,choć Rodrigo wyraźnie pomógł w tym alkohol....
Rhaegrim
25-02-2016, 16:27
Alejandro
Nie wiem, ale póki co nawet spytać się nie możemy heh.
Alejandro
Póki co....,cierpliwości mój przyjacielu,nie wydają się głupie i pewnie prędzej czy później zaczną mówić po naszemu....
Rhaegrim
25-02-2016, 16:58
Alejandro
To pewne, ale prędko to nie nastąpi, prędzej mi wyjdziemy stąd na własnych nogach hehe.
PerWerka
25-02-2016, 17:56
Mateo
No i szegoo tak psis....psiosszy...psiotszyszt......... no kuźwa czego kuźfiujesz.... Zadowolony, że wreszcie się wysłowił... pada to i mokchry jesteś..... Mateo próbuje wstać i może teraz uda się pozbierać towarzysza.
Mateo
Udało Ci się podnieść Sergio na kolana,co i tak jest znacznym postępem biorąc pod uwagę fakt że przed chwilą leżał nieprzytomny,deszcz coraz mocniej dokazuje jednak w tej sytuacji jest Twoim najsilniejszym sprzymierzeńcem....
Alejandro
Pewnie tak,hehe....,a teraz wybacz,strasznie mnie na sen wzięło przez ten deszcz.... - odparł Xavier po czym ziewnął i ułożył się do snu....
PerWerka
25-02-2016, 18:39
Mateo
Nie dawał rady podnieść tych nawalonych zwłok więcej niż na kolana.... Mimo że też był cały przemoczony to nie chciał zostawiać przyjaciela samego...... E,,, pomoże nam kto? krzyknął w końcu z całych sił w kierunku namiotu..
Mateo
Niestety nikt nie wyszedł Wam z pomocą,nie dość że leje to większość leży pijana....,nagle Sergio wyszarpnął miecz z pochwy tak że niemal przeciął linę naciągającą sąsiedni namiot i nieporadnie wbił go w ziemię opierając się na nim,charcząc przy tym jakieś niezrozumiałe słowa.....
PerWerka
25-02-2016, 18:55
Mateo...
No, kuźwa.... uważaj z tym pogrzebaczem... Mateo nagle wytrzeźwiał prawie, gdy zobaczył miecz.... Ale Sergio najwidoczniej nie chciał mu zrobić krzywdy ino podpórkę..
O to nawet dobry pomysł... Gdy Sergio sie podpierał na mieczu , to on pomagał mu z drugiej strony...
Mateo
W końcu wtoczyliście się do jakiegoś namiotu i walnęliście się na już przygotowane tam posłanie,Sergio wybełkotał obejmując Cię za szyję - Kchocham ćsie braciee.....
Rhaegrim
25-02-2016, 19:00
Alejandro
Heh, jak to deszcz, słuchać lepiej niż na nim stać. Tak to jest, ale wezmę przykład z ciebie po czym ziewnął, zamknął oczy i wyobraził sobie łąkę, która kołysze się pod wpływem wiatru.
PerWerka
25-02-2016, 19:04
Mateo
Padł na posłanie... Obejmujący Sergio i jego wyznanie, wzruszyło, dzielnego i nie tuzinkowego konkwistadora. Jedynego w swoim rodzaju, Ambitnego i walecznego, dzielnego i rozważnego.
Przymiotów o nim można by mnożyć całe wieki, ale jeden pasował do niego najbardziej..... Skromny.....
Ja Cię też Bracie...
Alejandro,Mateo
I Was wreszcie zmorzył błogi sen....
Inigo
Długimi godzinami wpatrywałeś się w oblicze swej małej podopiecznej,która stała Ci się niemal jak córka,czuwałeś nad nią aż do rana....
Wszyscy
I tak oto zakończył się pierwszy etap Waszej wyprawy,co Wam jeszcze zgotuje nowy ląd?Czy uda Wam się wrócić cało a przede wszystkim czy wrócicie jako zwycięzcy?Te pytania wciąż pozostają bez odpowiedzi jednak Wasz optymizm wzrósł podobnie jak i wiara w końcowy sukces....Cóż,przynajmniej większości z Was....
Techniczny
Dziękuję wszystkim za grę,było to dla mnie bardzo fajne doświadczenie,mam nadzieję że i Wam grało się przyjemnie :). Reszta przygody zostanie dokończona w kontynuacji,o której to terminie jeszcze muszę pomyśleć ;)
PS: Rhae podsunął pomysł by każdy BG dał stosunek do reszty,jestem jak najbardziej za i zachęcam :).Możecie dać też stosunek do NPC.
Po namyśle PD rozdzielam następująco :
Lew,Rhae,Czołg - 7 PD,długo można by się rozpisywać o każdym z osobna ale max przyznany z czystym sumieniem
Werka - 6 PD,było by 7 ale za końcówkę obniżam o 1,choć długo się wahałem,a szkoda bo do niej była pewna 7
Kot - 5 PD,Rodrigo to niestety najmniej wyrazista ze wszystkich postaci,najmniej aktywna i "żywa",także najmniej jakościowych,długich postów ze wszystkich
Lwie Serce
25-02-2016, 19:31
Dzięki za grę, było fajnie i czekam na więcej :) Jeśli chodzi o relacje... Tak słowami Inigo:
Alejandro - jeden z nielicznych porządnych, jakich napotkałem... Wydaje się, że lubuje się w zadawaniu śmierci... Jak i ja...
Ricardo - niby dobry żołnierz, serca też złego nie ma, ale cipencja z niego niesamowita. Choćbym i dziesięć razy tarczą mu przydzwonił, to nie będzie się bronił hehe.
Rodrigo - żul i menda, ale odważny i bitny.
Mateo - zwyczajna, zboczona gnida której nikt nie wtłukł do tępego łba szacunku do kobiet. A przy tym pizda większa nić Ricardo.
Esteban - jego z kompanów najbardziej lubię. Stracił tak wiele przez własną głupotę, skąd ja to znam hehe. Porządny człowiek, zaszczyt ruszać z nim do boju.
Enrique - kutas.
Sergio - młodzik i pojeb.
Hernan Cortes - nasz dowódca, wielki wódz i wojownik, a przy tym porządny człowiek. Cieszę się, że ktoś taki jak on nami dowodzi.
Catalina - moja mała, piękna księżniczka. Nieco kapryśna i lubiąca zadzierać nosek, ale przeurocza i kochana. Znam ją niedługo ale... Już bym skoczył w ogień za nią.
Rhaegrim
25-02-2016, 20:12
Fajnie było dzięki, czekam na więcej.
Inigo Z początku myślałem, że to szaleniec, ale przecież każdy ma coś z wariata. Widać, że kocha wybrankę serca i to bardzo mocno. Ciekawe jak to jest, te płonące uczucie, jedyne co ja teraz czuję to pustka, żadna ma miłość nie była trwała. No i dowodzić umie nawet i bić się też.
Ricardo Taki ponury, małomówny, pewnie bez poczucia humoru, ale kochał i stracił, takie życie.
Rodrigo Nawet nawet, po księdza poszedł, bić się umie, lubi pić, człowiek jak każdy inny.
Mateo Chędoży wszędzie gdzie się da, ciekawe ile sobie bękartów narobił i kiedy one się o ojca upomną. Ach ale do bitki się raczej nie nadaje, tchórzy, kabały odprawia, gada pierdoły. Ale wrogi mu nie jestem.
Xavier W sumie najbliższy póki co mi kompan, pewnie wiele przeszedł, jak się bije póki co nie wiem, ale to pewnie obaczę, przynajmniej pogadać można spokojnie,
Cassandra Dzikuska, zna się na swym fachu, pewnie zielarka albo coś, nawet ładna, na pewno się przyda, wdzięcznym jej za pomoc, będę się musiał jakoś odwdzięczyć choć i tak już to zrobiłem gadając z cyrulikiem.
Cortes Wódz, taktyk, dba o ludzi. Czego chcieć więcej?
PanzerKampfWagen
25-02-2016, 20:23
I mi się dobrze grało, mogę wręcz powiedzieć że Rysiem najlepiej ze wszystkich moich BG :D
A PDki pójdą tak:
Wyszukiwanie na 2 za 3PD
Siła Woli na 4 za 4PD
Zostaje 0.
Relacje:
Enrique - Miły, rozmowny, towarzyski, sprawia wrażenie dobrego wojownika, a jego umiejętności gry w karty są godne pozazdroszczenia.
Sergio - Nierozważny głupiec, bez wyobraźni i wizji przyszłości, myślący tylko o tym, by wszystkie pieniądze przetracić w burdelu, albo wydać je na inne cielesne uciechy. Pomimo tego wydaje się nieszkodliwy i nawet towarzyski...
Inigo - Człowiek z ciężkim charakterem, niemiły i negatywnie nastawiony do obcych, nie zrobił na mnie z początku dobrego wrażenia, lecz po bliższym zapoznaniu wychodzi na światło dzienne jego poważna żałość, wielce podobna do mojej, która jest prawdopodobnie przyczyną jego nastawienia i usprawiedliwia jego zachowanie.
Alejandro - Ot, neutralny w mym mniemaniu, dobry wojownik.
Rodrigo - Zdaje się, że lubi sobie wypić, trudno mi powiedzieć o nim coś więcej, podobnie jak w przypadku Alejandra nie obcowałem z nim za długo.
Mateo - Pozbawiony całkowitego szacunku do kobiet tchórz, takoż niegodny mego szacunku.
Monica - Co prawda nie tak piękna jak moja Graciela, lecz nie można jej odmówić wielkiej urody. Dobrze patrzy jej z oczu. Przykro mi, że mi nie ufa i się mnie boi, a teraz jeszcze przez nieporozumienie się na mnie obraziła, niestety nie potrafimy się wzajemnie dogadać, choć chciałbym by było inaczej...
PerWerka
25-02-2016, 20:27
No cóż... Dzięki za grę... podpięłam się pod nią że tak powiem na zieloną kartę. Jako MG prowadziłeś bardzo fajnie.
I mnie na początku grało się super. Miałam jakiś pomysł na BG i przede wszystkim zapał... Końcówka niestety już mnie męczyła. Gdzieś się zaczęło sypać i straciłam werwę i wenę do gry...
Jak to powiedział Lew,,,, cyt ".... Werka, nie mogę się przyzwyczaić do tego, ze Twój BG ma jaja..."
Nie powiem, doświadczenie całkiem ciekawe. :P
Jak już mówiłam Do Mg jako prowadzącego mam mega podziękowania, natomiast fabuła gry mnie chyba się znudziła...
Jak sam powiedziałeś, gramy dla przyjemności, więc mam nadzieję, że nie będzie Ci smutno jak podziękuję za następną przygodę... :*
A co do przemyśleń...
No cóż... \
Mati pizda,,, ale reszta też xD
Również dziękuję za grę,szat z tego powodu nie rozdzieram,choć żałuję bo jednak Mateo był unikalny i naprawdę polubiłem tą postać aż do końcówki pbf :)
Inigo - Wydaje się być całkiem w porządku mimo jego poprzednich złości i ataków. Odważny, chętny do bitki... Choć i z drugiej strony za dobrze go nie poznałem.
Ricardo - Kompletnie go nie znam, więc za bardzo nie mam nawet co o nim sądzić, chociaż wydaje się być również w porządku...
Mateo: - Tchórz, pizda, zawodowy jebacz i cholerny cwaniak. Nie cierpię typa. Szczerze to się cieszę, że Cortez na jakiś czas odsunął go od nas. Przynajmniej nie trzeba było słuchać jego pierdolenia.
Cortez - Świetny wojownik i dowódca. Charyzmatyczny i potrafiący podnieść na duchu.
Alejandro - Go chyba najbardziej lubię z tej trójki. Umie walczyć, da się z nim pogadać... Całkiem niezły z niego towarzysz.
Rosalia - No cóż... No... W jej oczach na pewno straciłem po tym nachlaniu się. No ale no... Jakoś tak wyszło hehe. Mimo wszystko lubię ją. Chociaż pewnie najgorsze z tym wszystkim przede mną... Niech się tylko nauczy mówić po hiszpańsku.
Kwatermistrz - Stara, jebana kurwa andaluzyjska. Nienawidzę pierdolca. I do tego pamiętliwy jest, jebany... Ahh! Czemu nie mogę go przejechać koniem?!
Lwie Serce
27-02-2016, 21:09
Poproszę sztuczki Twardziel i Ekspert w mieczu (ale to brzmi ;D)
Rhaegrim
27-02-2016, 22:04
To ja proszę Odporność na przekonywanie i uwodzenie i krzepę na 4
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©