Zobacz pełną wersję : Meekhan - Norze się nie odmawia (18+)
Lwie Serce
15-01-2016, 23:10
Alda
Co się tak szczerzysz, chuj ci w tyłek wszedł? Pomyślała, odpowiadając dość ponuro - tak Sahrendey... Można tak powiedzieć przynajmniej hehe. Alda jestem, ale jeśli do kurwy nędzy będę tu sterczeć tyle czasu, to ta dziewczyna umrze, rozumiecie do cholery!? Nagle się wydarła.
Aurelia
Biedactwo! - powiedziała szczerze przejęta dopiero teraz dokładniej przyglądając się dziewczynce - Panie dziesiętniku coś jeszcze czy możemy już ruszać?
Dagoth:
Ostrożnie przypatruje się okolicy jak i uroczysku, oczekując, aż ukaże mu się jakiś wróg. Zapala pochodnię, coby mógł lepiej widzieć i wyciąga miecz.
Maikh
Dobrze jeszcze nie wyjechałeś z miasta, a natknąłeś się na ochranianą przez Ciebie karawanę, podróżującą jak na wycieczce, kupiec zmienił postawę, nie jest już to ta dupowata niezdara, a raczej władca Świata Dobrze Cię oceniliśmy honor i prawa to dla Ciebie wszystko, Szczury jak widać się nie mylą, mam dla Ciebie propozycję, chcesz wyrównać rachunki z Niechcianymi?
Morghar
Sługa popatrzył z przerażeniem jak zaginasz róg, ale nic nie odrzekł, dotarliście na obiad, duża sala, stół bogato zastawiony jadłem, ale tylko część krzeseł zajęta
Regina
W podziemiach są stwory z Uroczysk, tylko nie spóźnij się na obiad, chyba że nie jesteś głodna. Po załatwieniu swoich spraw odnalazł Cię jakiś sługa, dotarłaś do sali, posiłek już czeka
Alda
Mija pokazał Ci język widocznie nie jest aż tak umierająca
Aurelia
Żołdak wygląda na urażonego Twoimi słowami
Alda i Aurelia
Obie panie zapoznały się, na razie nie dochodzi jeszcze do rękoczynów, dowódca wręczył Aurelii mieszek, 10 orgów na uzdrowiciela i za pilnowanie Aldy, coby głupot nie czyniła. Udałyście się we trzy na poszukiwanie medyka
Dagoth
Kręcisz się w koło uroczyska O widać zwierzątko samo przyszło do zoofila rozległ się głos
Maikh
Chcę, nie lubię jednak być oszukiwany, choćby i w szczytnym celu.
Lwie Serce
15-01-2016, 23:34
Alda
Co mi jęzor pokazujesz... Kurwa! Ja na złamanie karku pędziłam, żeby cię ocalić a tobie nic nie jest!? Ty wredna, mała... Westchnęła ciężko niemal na głos, przytulając dziewczynkę i przymykając oczy.
PanzerKampfWagen
15-01-2016, 23:38
Morghar
Jeśli miejsca nie są w żaden sposób podpisane czy oznaczone, to siada byle gdzie, lecz nie w szczycie stołu i przystępuje do spożywania posiłku.
Rhaegrim
15-01-2016, 23:38
Rehlynn
Och, już, już odparł zimno A ten pierdziel czego chce?
Dagoth:
Kapłan zaśmiał się słysząc, że jego stary "znajomy" postanowił go nie opuścić... Ba, nawet jest w to wszystko zamieszany - Wiedziałem, że nie mógłbyś mnie opuścić... A więc widzę, że masz większe ambicje niż tylko zabawy ze zwierzętami, co?
Aurelia
Palant!Jak można w ogóle tak myśleć i nazywać kogoś dzikusem! - złościła się w myślach,jechała tak przez chwilę w milczeniu po czym rzuciła krótkie spojrzenie na Aldę tulącą dziecko - Biedna dziewczyna,coś ją gryzie ale serce ma dobre....- Zaraz będzie po wszystkim,to nie jest duże miasto.... - powiedziała ciepło znów przyjaźnie uśmiechając się do swojej "podopiecznej"
Lwie Serce
15-01-2016, 23:45
Alda
Obmierzyła wzrokiem Aurelię, dość uważnie, jakimś złowrogim spojrzeniem, w którym można było dostrzec jednak nieco dobroci... Zawsze jesteś taka radosna? Mruknęła.
Aurelia
Kiedy mam powody.... - odparła a uśmiech nie znikał z jej twarzy,wciąż szukała wzrokiem uzdrowiciela....
Lwie Serce
15-01-2016, 23:55
Alda
Taaaa... Też bym chciała je mieć, zamiast tego... Chrzanić to, nieważne - odrzekła, zaciskając zęby ze złości na chwilę.
Aurelia
Och jakaż ona jest nieszczęśliwa,ale los jej wynagrodzi dobre serce i cierpienie,na pewno,tak jak i mi....- Spojrzała na nią przez chwilę ze smutkiem i szczerym współczuciem jednak już nic nie powiedziała,miast tego podjechała do jakiegoś przechodnia i zapytała przyjaznym i delikatnym głosem - Przepraszam dobry człowieku,wiesz może gdzie znajdę uzdrowiciela? Dziecko cierpi i potrzebuje pomocy....
Lwie Serce
16-01-2016, 00:03
Alda
Co się tak na mnie wpatruje? Jak starsza siostra na młodszą, chcąc ją chwycić za rękę i utulić, ulżyć w cierpieniu. Ona mi kurwa w myślach czyta czy co? Pomyślała unikając wzroku Aurelii.
Maikh
Oj, tam od razu oszukiwany, oszust to takie brzydkie słowo, w takim razie muszę Cię o coś zapytać. Zgodzisz się na magiczną podróż czy wolisz poznać resztę kompanów później, bo równie dobrze możemy zaczekać na nich tu i tak będą podążać w tym kierunku
Alda i Aurelia
Po wymianie uprzejmości i zgryźliwości ruszyłyście do uzdrowiciela, oddałyście Miję pod opiekę. Starszy mężczyzna pełniący w mieście rolę medyka widać nie był zadowolony tym, że musi zająć się smarkulą, ale 5 orgów z sakiewki od dziesiętnika go przekonało, może małej wredoty nie otruje, może. Zaraz po wyjściu z budynku dumnie noszącego miano szpitala wasz wzrok padł na kilku żołnierzy z gwardyjskiego pułku Imperium, kilku kuszników, kilku piechociarzy. Jeden postąpił ku Wam, prosimy zacne Panie w gościnę, za żołdakami czai się w cieniu niepozorny człek
Rehlynn
Dotarłeś do gabinetu przełożonego gildii Coś nawyczyniał w mieście, podobno jakieś trupy zostawiłeś po sobie, zacząłeś się odzywać, cicho nie przerywać pało z ust Arcymistrza, przynosisz złą sławę gildii, nie mogę tego tolerować, znikniesz, a nadarza się ku temu sposobność bo Nora poprosiła właśnie gildię o maga, zwłaszcza maga bojowego. Wiem brakuje Ci do takiego trochę, ale podszkolisz się lub zginiesz próbując hehe. Na dziedzińcu czeka już koń z ekwipunkiem i Twój nowy dowódca hehe
Morghar
Zasiadłeś do stołu i przystąpiłeś do jedzenia, słyszysz jakieś pomruki brak kultury, widać że z rubieży
Dagoth
Tak, ambicje we mgle unoszącej nad Uroczyskiem coś przebiegło, wygląda jak lew, tylko jakiś dziwny pokryty łuskami, nie zdążyłeś się przyjrzeć gdy stwór Cię zaatakował, walka była krótka, zwierzowi ciężko było sprostać opancerzeniu kapłana, gdy stwór padł do akcji wkroczył drugi z napastników. Z mgły wyłonił się Pomiotnik, dość mizerny, widać z wieśniakami sobie radził, ale teraz ma twardszy orzech do zgryzienia. Starcie magii i miecza wkrótce rozstrzygnęło batalię. Na palcu boju pozostał Dagoth, ranny ale zwycięski
Techniczny
Z walki ze stworem dwie rany lekki (3 rundy), Pomiotnik zadął lekką i średnią (średnią atakiem magicznym, też 3 rundy), opis mile widziany. W sumie 3 ranny lekki i średnia
Maikh
Za magią także nie przepadam, szczególnie za używaną na mnie. A jechanie naprzód tylko po to, by się i tak wracać, nie ma chyba większego sensu. Zaczekajmy wiec na nich tutaj.
Lwie Serce
16-01-2016, 17:14
Alda
Ehh nie dadzą chwili spokoju, gościny się zachciało, i co teraz pewnie będę musiała udawać damulkę żeby dobre wrażenie zrobić? Kurewski żywot... Pomyślała wzdychając ciężko i spoglądając na chwilę na Aurelię. Jestem zaszczycona... Rzekła ironicznie.
Aurelia
Ojej,jak miło,chętnie skorzystamy - powiedziała szczerze uradowana ,rzuciła Aldzie przelotny i zachęcający uśmiech i zaczęła powoli jechać w stronę grupki żołnierzy - Ciekawe tylko kto tam stoi w tym cieniu? Pewnie ktoś z naszego wywiadu,trzeba będzie uważać na słowa....
Lwie Serce
16-01-2016, 17:32
Alda
Zadziwiona obmierzyła Aurelię wzrokiem, ona znowu się śmiała... Znowu... Nic nie mówiąc, ruszyła jednak za nią.
Rhaegrim
16-01-2016, 17:38
Rehlynn
A żeby tego pierdla piorun jebnął w te uschnięte dupsko. Ja chędoże murwa, świetnie. Robota dla nory, nici z Elsą, ale przynajmniej na razie jest bezpieczna. Tyle dobrego, ale to właśnie murwa przez nią, gdyby nie moje chędożone serce nigdy nie straciłbym wygodnej posady. Ech, przeżyję i wrócę, do tego czasu Ty ,,arcymistrzu'' będziesz pewnie martwy. Wyraz jego twarzy pozostał obojętny mimo, że w środku się gotowało. Odrzekł również obojętnie Niech będzie. A ten nowy dowódca to kto? Pewnie następny stary bufon, ale może kto inny. Ech pora się przekonać.
PanzerKampfWagen
16-01-2016, 17:39
Morghar
Usłyszawszy kąśliwe komentarze w swoim kierunku przerwał jedzenie, powstał i rzekł Wybaczcie me maniery, bowiem zapomniał się. Jam Morghar, konny z armii imperialnej. Ukłonił się dworsko, wręcz do przesady. A zatem smacznego, drodzy zgromadzeni! Powrócił do spożywania.
PerWerka
16-01-2016, 18:02
Regina
Skinieniem głowy przywitała się z ludźmi którzy siedzieli już w izbie... Gdzie mogę usiąść? zapytała... Szukała wzrokiem kogoś kto przypominałby gospodarza tego zamku...
Dagoth:
Łuskowata bestia zaskoczyła kapłana, bo i to nawet nie zdążył się jej dokładnie przyjrzeć. Przez swą nieuwagę został ugryziony, choć na szczęście nie była to poważna rana dzięki jego pancerzowi. Gdy tylko bestia minęła go Dagoth ruszył na nią boleśnie tnąc swym mieczem. Bestia nie dawała za wygraną, lecz nie mogła sprostać słudze Setrena Byka i padła po jego kilku ciosach. Teraz czekała go walka z "zoofilem". Jak się okazało był to wątły pomiotnik. Kapłan uśmiechnął się wrednie pod nosem i bez dłuższego zastanawiania się ruszył na tę żałosną istotę. Choć zdawało się, że walka będzie niezwykle prosta i szybka, to w miarę sprawnie omijała ciosy, a nawet udało jej się zranić swego przeciwnika dzięki swej magii. Gdy walka dobiegała końca, a stwór był dostatecznie poraniony, by nie móc walczyć, kapłan szybkim ciosem wbił miecz w jego tors i wyszeptał - Pozdrowienia od mego pana, Setrena Byka - a następnie szybkim ciosem odciął jego łeb.
Rozgląda się jeszcze po okolicy czy coś tu się na niego nie czai, albo czy coś nie wyjdzie z uroczyska. Jeżeli nic się nie dzieje to powoli odjeżdża w kierunku wioski...
Maikh
Jak tam chcesz, masz tu 20 orgów na utrzymanie przez jakiś czas, niedługo spotkamy się ponownie, a i mam nadzieję, że nie boisz się wody, po czym wyminął Cię i skierował karawanę do miasta
Alda i Aurelia
Udaliście się do karczmy, na środku stoi tylko ława i dwa zydle, resztę usunięto pod ściany, pozycję wkoło zajęli kusznicy, przy jednym zydlu zasiadł ów tajemniczy osobnik, dowódca wskazał Wam miejsce na drugim zydlu po drugiej stronie stołu. Widać nie o taką gościnę jaką sobie wyobrażałyście idzie. Mężczyzna wpierw zagaił do Aldy Pewno jeszcze nie wiesz, ale Wozacy pobili Ojca Wojny, a nawet jak wiesz, nie to jest najistotniejsze, okazało się że Twoje pokolenie tu wycelował palec w Ciebie, to tak naprawdę dzieci Verdano, które wg Yawendyra zostały zabite przez Sahrensey, czym skutecznie skłócił Wozaków i Twe plemię, szczwany podstęp przyznasz, ale teraz się wydał hehe, ale mniejsza o to. Ma dla Was zadanie zwrócił się już do obu, potrzebujemy ludzi do misji na zachodzie i Wy dwie weźmiecie w nim udział, szykujcie się do drogi, pierwszy punkt zborny Stary Meekhan, po czym wstał zza stołu i ruszył ku wyjściu
Rehlynn
Spodziewałeś się ujrzeć jakiegoś starego gryzipiórka, ale ku Twemu zaskoczeniu czeka na Ciebie jakiś gołowąs, i do tego chyba jakiś nierozgarnięty bo nie ma konia czy zapasów na drogę Witam jestem Oswald, mistrz Ścieżki Promienia, dosiądź Panie konia i wyruszamy
Morghar
Przejaw manier wywołał jeszcze większy wybuch śmiechu, jeden ze zgromadzonych rzekł, Oj już dawno tego nie widziałem ni nie słyszałem, nie przejmuj się, teraz każdy udaje tu kulturalnego, a jak potrzeba zachowuje się gorzej niż najgorszy prostak
Dagoth
Nie zdążyłeś dosiąść konia gdy usłyszałeś brawa No nieźle sobie poradziłeś kapłanie, na kamieniu siedzi jakiś jegomość, zostań na miejscu i nie czyń głupstw, nie masz szans, z Norą nie wygrasz i nie rób głupich min, Twoje przekraczanie granic Imperium już dawno zwróciło Naszą uwagę, a teraz ma dla Ciebie propozycję, chcesz ją wysłuchać?
Regina
Gdzie chcesz, możesz u mnie na kolanach rzucił jakiś pulchny facet, a jak nie chcesz jak widać jest sporo wolnych miejsc
Maikh
Zawrócił wierzchowca O czymś zapomnieliście Panie! Ośka! W końcu kupiona za Wasze pieniądze.
Lwie Serce
16-01-2016, 19:15
Alda
Co? Spojrzała zaskoczona, jak wryta na tego człowieka, gdy trafiały do niej coraz to kolejne słowa raniące jej serce niczym strzały. Porzuciłam swoich, gdy odzyskali wolność... I nie jestem Sahrendey? Ale... Jak... Upadła na kolana i zaczęła płakać zakrywając dłońmi twarz.
Dagoth:
Za łatwo nie mogło być, czyż nie? Ehhh... Tak myślałem, że w końcu będę miał jakieś kłopoty - Dobrze, mów - stanął w miejscu i przyglądał się nieznajomemu.
Aurelia
Ehh...,no to pięknie,zostałyśmy zmuszone do pracy dla tej świni,musiał jej tak przy tym dowalić? - pomyślała ze smutkiem po czym przykucnęła przy Aldzie,delikatnie oparła jej dłoń na ramieniu i szepnęła - Jesteś Sahrendey Aldo,ważne jest nie tylko to skąd się wywodzisz ale i za kogo się uważasz.....
PanzerKampfWagen
16-01-2016, 19:22
Morghar
Wiedziałem że to zamek jakichś zjebów. Kontynuuje posilanie się nie odzywając się już słowem.
PerWerka
16-01-2016, 19:24
Regina
Żebyś potem w nocy kuśkę przy pamięciówie urwał? Zapytała trochę żartobliwie a trochę z ironią... Usiadła jednak gdzieś w pobliżu pulchniutkiego. Uwierz mi, nie chcesz mnie na kolanach... Rozejrzała się po izbie i czekała czy wezmą ją za ignorantkę czy może za kogoś co nie ma nastroju na udowadnianie komuś, że kobieta nie musi zajmować się gromadką bachorów i być miła i posłuszna mężowi... Czas spędzony w Straży Górskiej i obite mordy co niektórych już jej się przejadły... Ale jeśli trza będzie i tu coś komuś udowadniać to proszę bardzo.
Lwie Serce
16-01-2016, 19:26
Alda
Drygnęła, gdy poczuła dłoń Aurelii na swym ramieniu. Zostaw mnie, nie patrz na idiotkę, która straciła wszystko! Krzyknęła i wstała, zdenerwowana wychodząc z karczmy na zewnątrz, opierając się o jej ścianę.
Aurelia
A Ty co,myślisz,że możesz nam kazać wziąć udział w jakiejś misji,nie mówiąc nic o zapłacie ani jej celu? - powiedziała do nieznajomego wściekła na to jak potraktował Aldę - I dlaczego akurat my dwie?
Rhaegrim
16-01-2016, 19:37
Rehlynn
Ech, już nie mogę się doczekać mówi zrezygnowany i wsiada na konia. Świetnie. No ciekawy jestem co z tego będzie. Kiedyś wrócę, wtedy policzę się z tamtym starym pierdzielem. Specjalnie się mnie pozbył, wiedział, że kiedyś stanę się dla niego zagrożeniem. Oj zobaczy, że nic go przede mną nie uchroni. Zobaczy...
Maikh
Oddaj ją komuś, komu będzie potrzebna, albo zachowaj, powiem reszcie że jak tu dotrą mają szukać Issara z osią do wozu hehe
Alda i Aurelia
Jak, prosto, stary lis wmówił Verdano i Sahrendey to co chciał, skłócił Was bo wspólnie mogliście go pokonać gdy budował swe koczownicze imperium, a co do misji są sprawy ważniejsze niż zapłata, choć uratowanie setek istniej to chyba gra warta świeczki, kiedyś to Imperium dzieliło i rządziło kontynentem, teraz pojawiło się coś co chce zetrzeć wszystko w pył i pora się temu przeciwstawić, to wasz cel, więc weźcie się w garść. Pytasz dlaczego Wy, bo jest cień szansy na to, że właśnie Wam się uda
Morghar
Skończyłeś posiłek, zostajesz jeszcze w saki czy czynisz coś innego?
Regina
Heheh ozwał się grubas zabawna jesteś, po czym pokazał Ci rękę w której miał szpilkę choć jakbyś usiadła było by jeszcze zabawniej, ale co tam Ursun jestem, miło zobaczyć nową twarz w zamku, zwłaszcza taką co pożartuje, nie jak tamten wskazał palcem na Morghara jakiś ponurak i służbista
Dagoth
Pewno zauważyłeś, że coraz więcej Uroczysk staje się aktywnych i wyrzuca ze swych trzewi różne plugastwa, coś za Mrokiem zbytnio urosło w siłę i pora temu czemuś utrzeć nosa, Ciebie między innymi czeka takie właśnie zadanie
Rehlynn
Podróż wyglądała jak wszystkie poprzednie magiczne, których doznałeś, znaleźliście się na dziedzińcu jakiegoś zamku, podszedł do was sługa W samą porę na posiłek, pośpieszajcie do sali jadalnej
Aurelia
Pokręciła głową z dezaprobatą i wyszła do Aldy nic już mu nie odpowiadając,mając w pamięci to jak się wzdrygnęła,stanęła obok niej i powiedziała łagodnie - Ja też tak kiedyś myślałam....i wcale nie uważam żebyś była głupia Aldo....
Maikh
Skinął głową jadąc wzdłuż wozu. Pewno nawet nie jesteście ze sobą spokrewnieni? zapytał. Nawet nie po to, by zaspokoić swą ciekawość, raczej po prostu by zabić czas, zanim ich drogi się rozdzielą. Jeśli w bramie spostrzega znajomego mu strażnika, także mu kiwa głową na przywitanie. Zmierza do znanej już mu karczmy koło świątyni Laal.
PerWerka
16-01-2016, 19:53
Regina
A nie usiadł Ci czasem na kolana, że taki ponury? uśmiechnęła się trochę... Mnie zwą Regina.... Odwróciła się do Morghara... Wystarczy natrzeć łojem to szczypać przestanie... ha ha ha...
Spojrzała potem na posiłek.... Czym nas gospodarz uraczył? głodna jestem po prawdzie, że konia z kopytami bym zjadła.....
Lwie Serce
16-01-2016, 19:53
Alda
Westchnęła ciężko i patrząc Aurelii w oczy spytała - czemu to robisz? Nie bardzo bowiem mogła uwierzyć, że znalazł się ktoś kto z szczerej troski i dobroci do niej mówi...
Dagoth:
Tak, zauważyłem. I jaki macie plan na to wszystko?
PanzerKampfWagen
16-01-2016, 19:58
Morghar
Nic mnie nie szczypie, a ten gruby niech się nie czepia i żre, jak jeszcze się w niego mieści.
Aurelia
Popatrzyła na nią ze współczuciem,westchnęła lekko i odparła szczerze - Bo taka już jestem,nic nie poradzę....
Lwie Serce
16-01-2016, 20:04
Alda
Podała Aurelii dłoń, będąc jej wdzięczna za te słowa. Choć oczywiście ani myślała nawet przyznać sama przed sobą, że ta dziewczyna okazała się sympatyczna i miła... Pojebało ją? Ale niech ma za starania - wmawiała sobie.
PerWerka
16-01-2016, 20:04
Regina
Gdyby był babą bym powiedziała że ma okres... a tak chyba go jaja uwierają.... Powiedziała cicho do Ursona... Choć sopranem nie pieje he he....
Rhaegrim
16-01-2016, 20:05
Rehlynn
Westchnął Ech, niech będzie. Strawą nie wzgardzę. Lekko poirytowany udał się do jadalni. Miał w sobie mieszane uczucia. Z jednej strony martwił się o Elsę, ale z drugiej próbował sobie wmówić, że nic jej nie będzie.
Aurelia
Uśmiechnęła się do Aldy i pociągnęła ją za dłoń mówiąc z entuzjazmem - Przydało by się zjeść porządny posiłek przed wyjazdem,chodźmy coś przekąsić!
Lwie Serce
16-01-2016, 20:11
Alda
Ja pierdole nie da mi spokoju... Pomyślała przewracając oczami i idąc za nową "koleżanką".
Maikh
Jesteśmy rodziną, najlepszą jaką można mieć bo z wyboru, nic tak nie łączy jak braterstwo zdobyte w boju, a teraz żegnaj, za bramą się rozstaniemy lepiej, żeby zbyt wielu i zbyt długo nie widziało nas razem, bywaj i czekaj w mieście na dalsze polecenia
Regina i Morghar
Nie, nie usiadł, choć jemu nie proponowałem bo ma za kościsty tyłek i by piłował, o widzisz i do tego nie zna się na żartach ten Twój przyszły towarzysz. A co do tego co jest na półmiskach to pewnie się wielce nie pomyliłaś, tylko łaskawie kopyt nie podali hehe
Dagoth
Zaatakować z wyprzedzeniem i wygrać lub zginąć walcząc, ale na pewno nie zamierzamy się poddawać lub czekać biernie
Alda i Aurelia
Udałyście się do Verdonu, zapewne zjecie smacznie, a i zanocować by wypadało ostatni może raz przed kilkoma dniami drogi jakie Was czekają
Rehlynn
Wszedłeś do sali, posiłek już trwa, większość zajada ze smakiem tylko jakaś rudowłosa dziewczyna dyskutuje z grubasem
Maikh
Bywajcie, a co do wody to nie strach mą powoduje. Żyjąc na pustyni nauczyłem się ją po prostu szanować i cenić. Jeśli jednak zbytnio wonieję, to mogę pozwolić sobie na luksus kąpieli. Choć to by było według mnie czyste marnotrawstwo...
Rhaegrim
16-01-2016, 20:26
Rehlynn
Świnia to czy człowiek. Ja nie rozumiem ja można tak zaniedbać ciało. Rude włosy, hehe, ale żadna taka nie będzie jak Elsa. Tylko ona mogła rozpalić moje serce. heh. Ale to już przeszłość...niestety. Dosiada się do najbliższego wolnego miejsca i zaczyna jeść z umiarem.
Aurelia
Gdy dotarły pod zajazd puściła wreszcie swoją nową przyjaciółkę odprowadziła Lisicę do stajni,wycałowała ją i zaczekała przed wejściem na Aldę.
Dagoth:
Dobrze... I na jakich warunkach miałaby się odbywać ta nasza współpraca? - Ciekawe czy to mój Pan naprowadził mnie na to miejsce, bym napotkał tego człowieka? A może to nie jego ingerencja... Kto wie.
Lwie Serce
16-01-2016, 20:30
Alda
Zostawiła Asandera w stajni, klepiąc go kilka razy energicznie w szyję i mówiąc - bądź spokojny i panuj nad sobą, nie zamierzam potem wychowywać twoich źrebaków i jeszcze matką się opiekować. Po tym weszła do środka razem z Aurelią, milcząc już.
PanzerKampfWagen
16-01-2016, 20:33
Morghar
Przyszły towarzysz? A właśnie, towarzysz w czym, jeśli można spytać, bo nikt mi jeszcze nie powiedział. Kazano mi jedynie czytać księgi, na górze, a tak naprawdę nie wiem po co tu jestem.
Aurelia
Weszła do środka zajmując miejsce przy stole i zamawiając dla siebie posiłek - Biedactwo,jest taka przygnębiona....,mam nadzieję że jeszcze kiedyś uśmiech zagości na jej twarzy...
PerWerka
16-01-2016, 20:36
Regina
Nie szkodzi. Nie jestem wybredna.. nawet nie wiesz jakie rzeczy miałam w buzi... he he... Przejdzie przez pysk, to przez dupę tysz..he he .... E, czekaj no... Wstała i obejrzała się na swój tyłek... klepnęła się mocno w pośladek... skoro jego koścista to moja pulchna.... Uznam to za komplement... he he... A skoro już rozmawiamy tak o towarzyszach.... Domyślam się, że czeka nas jakieś gówniane zadanie i zbieracie mięso na rzeź... Mylę się? czy też powiesz nam '''''Dowiecie się jak będziecie gotowi"
Lwie Serce
16-01-2016, 20:36
Alda
Również zamówiła coś do jedzenia, siadając obok Aurelii, pomrukując cicho jakąś smutną pieśń, przypominającą jakoby żałobną...
Maikh
Umyć też się możesz, tu woda dociera akweduktem z gór, ale chodziło mi o inną wodę, rzeki i morza, roześmiany kupiec zniknął już wtapiając się w tłum przy bramie
Rehlynn
Posiłek jak na zamkowy nie jest zły, słyszysz fragmenty rozmowy rudowłosej i grubasa, chyba te wzmianki o towarzyszach i zadaniu powinny Cię zainteresować
Dagoth
A czy to nie jest Twoja misja, zwalczanie Niechcianych i Pomiotników, czy przed chwilą tego właśnie nie czyniłeś, tego wymagała by od Ciebie współpraca
Regina i Morghar
Tak zadanie jest gówniane i wszyscy tu zebrani, choć jeszcze paru brakuje będziemy je wykonywać, może nie wspólnie i nie w jednym miejscu, ale w jednym celu. A co do mięsa to nim przecież jesteśmy hehe Ursun wykonał niespodziewanie szybki jak na jego tuszę ruch i klepnął Cię w drugi pośladek Co do czytania chudzielcu widać dali Ci zajęcie cobyś nie nudził się czekaniem, a cel poznacie niedługo, może już na kolacji jak dotrą tu ci których jeszcze nie ma
Alda i Aurelia
Zjadłyście, zapłaciłyście, pytanie czy bierzecie osobne izby, czy też jedną aby taniej było, podróż do Starego Meekhanu trochę potrwa i nie warto szastać złotem
Maikh
Czego tu się bać, woda to woda, obojętnie jak ją nazywać. Jadąc w kierunku znajomej karczmy wzruszył ramionami.
Rhaegrim
16-01-2016, 20:53
Rehlynn
Przysłuchiwał się chwilę ich rozmowie i wpatrywał się w nich zaciekawionym wzrokiem po czym po chwili zwrócił się do nich Zadanie? Gówniane, ale pewno nie będziemy się nudzić. Jestem Rehlynn ap Iorwerth mag aspektu ognia. Jak mniemam wy jesteście moimi towarzyszami powiedział spokojnie.
Aurelia
Ledwo ją znam,nie będę się jej wpychać do łóżka....,miło było by się do kogoś przytulić ale nie będę tego proponowała.... - pomyślała wstając i udając się do karczmarza aby wziąć sobie pokój
PerWerka
16-01-2016, 20:57
Regina
Szybki jesteś... No kto by pomyślał, że pod tuszą chowa się zwinność małpy... he he.... Ty, oczytany... zawołała siadając na tyłku... Czegoś się dowiedział z mądrych ksiąg... Masz jakieś imię?
Lwie Serce
16-01-2016, 20:59
Alda
Kurwa... Ciekawe za co się utrzymam, jak teraz jeszcze sobie pokój wynajmę. Aurelio... Rzekła niegłośno podchodząc do niej i szepcąc - głupio mi strasznie... Ale nie mam praktycznie z czego się utrzymać, to nie step, sama sobie nie dam rady... Możemy obie wynająć pokój, na spółkę? Będę spać na podłodze, by ci nie wadzić... Unikała Aurelii wzrokiem, wielce bowiem ucierpiała jej duma. Kurwa kurwa kurwa! Czy życie musi być tak cholernie popierdolone!?
Dagoth:
Tak... Niech będzie.
Aurelia
Masz spać na podłodze kiedy ja będę się wylegiwać w łóżku?! Nie ma mowy! - powiedziała zezłoszczona - Nie,nie pozwolę na to,albo będziesz spała ze mną albo pożyczę Ci pieniądze....
Lwie Serce
16-01-2016, 21:06
Alda
Dobrze... Będę spała z tobą, dziękuję... Westchnęła i odwróciła się od Aurelii, kilka łez spłynęło wtem po jej policzkach. Własna słabość, nieszczęście i bezsilność ją dobijały.
Aurelia
Aldo,jeśli chcesz to naprawdę możesz spać osobno,to nie będzie dla mnie żaden problem.... - powiedziała łagodnym głosem
Lwie Serce
16-01-2016, 21:10
Alda
Nie, wybacz jeśli cię uraziłam... Nie mam nic przeciwko - odparła na chwile spoglądając na Aurelię.
PanzerKampfWagen
16-01-2016, 21:13
Morghar
Jestem Morghar. Księgi... W jednej były jakieś pierdoły o kupcach na zachodzie, w drugiej już lepiej, łupiący barbarzyńcy, pływający na drakkarach. A Tobie jak na imię? spytał kobiety.
Aurelia
Och Aldo,oczywiście że mnie nie uraziłaś,nawet tak nie myśl.... - powiedziała zatroskanym głosem widząc że uroniła kilka łez,jednak nie potrafiła się rzucić i ją przytulić.... - Ehh,ledwo się znamy a już śpimy razem,ładne rzeczy...- pomyślała udając się aby zamówić im pokój
PerWerka
16-01-2016, 21:25
Regina
Już mówiłam, zwą mnie Regina.... Podeszła do ''Oczytanego" i uśmiechnęła się podając mu rękę... Pierwsza Kompania Straży Górskiej.... Powiedziała z dumą....
Skąd jesteście?
PanzerKampfWagen
16-01-2016, 21:30
Morghar
Wstał z miejsca i odwzajemnił uścisk dłoni Reginy, również się uśmiechając. Pułk wojska imperialnego znad Amerthy. Miło mi.
Rhaegrim
16-01-2016, 21:31
Rehlynn
Zażenowany odparł Z Meekhanu, członek gildii magów. Aspektu ognia jak hmm, już mówiłem.
PerWerka
16-01-2016, 21:36
Regiana
Skoro przyjdzie nam razem umierać albo i nie to może wpierwej przestańcie być tacy naburmuszeni... he he... Podeszłą do maga i równie wyciągnęła do niego dłoń...
A jak się tu znaleźliście? Ja przez takie jakieś czary mary... Jechałam konikiem.. nagle trzask prask prask.. trochę dymu i mgły i nagle stałam na dziedzińcu zamku. He he
Maikh
Wkroczyłeś z osią do karczmy, wynająłeś pokój na tydzień, chyba dłużej nie będziesz musiał czekać, możesz rozejrzeć się po mieście, posłuchać wieści lub też oddać się modlitwie i ćwiczeniom
Dagoth
Skoro się zgodziłeś to pora nieco przyśpieszyć bieg spraw, mag zszedł z kamienia i wyciągnął rękę ku Tobie, złap i zaraz będziemy na miejscu, po chwili jesteście na dziedzińcu jakiegoś zamku, chyba trafiliście na porę posiłku, bo z niedaleka dochodzą odgłosy uczty, zaraz też zauważył was jakiś sługa i poprowadził na obiad
Alda i Aurelia
Wynajęłyście pokój, dość ładny i przytulny, łóżko jest dość szerokie powinnyście się zmieścić we dwie
Rhaegrim
16-01-2016, 21:40
Rehlynn
Uśmiechnął się i również wyciągnął rękę. Długa historia. Oj długa, ale działo się. Bandyci, konflikty, ogień i krew.
Lwie Serce
16-01-2016, 21:44
Alda
Westchnęła, zdjęła zbroję, pas, hełm, buty, zawinęła nogawki spodni i usiadła na łożu... Dawno już nie widziałam czystej pościeli na oczy... A jeszcze dawniej jej z nikim nie dzieliłam - rzekła do Aurelii.
Maikh
Zostawię gospodarzu tą oś koło swego wierzchowca w stajni. Jakby ktoś pytał o jej właściciela, to przyprowadź go do mnie. Spędza wolny czas na modlitwach, medytacjach i ćwiczeniach.
Dagoth:
Kapłan obejrzał się szybko po okolicy i zaczął iść za sługą. Zastanawiał się, gdzie ten mag ich przeniósł...
Aurelia
Również zdjęła całe oporządzenie,zostając jedynie w spodniach i koszuli i odparła lekko posmutniawszy - Tak,ja też dawno z nikim....- po czym usiadła po przeciwnej stronie łóżka i zaczęła powoli układać się do snu
Lwie Serce
16-01-2016, 21:51
Alda
Położyła nogi na łożu i podparła się rękami, patrząc na Aurelię, widząc że wyraźnie posmutniała. Ty chyba też nie miałaś łatwo, co? Ale co mnie to kurwa obchodzi!
PerWerka
16-01-2016, 21:55
Regina
Też miałam trochę rozrywki... Ale nie ma o czym gadać.... Ścierwo ich leży pewnie i gnije już..... Wracając do stołu zaprasza gestem dłoni Obu Panów by przysiedli się....
Aurelia
Nie,nie miałam - odparła krótko,odwracając się do niej plecami i kładąc spać,na te wspomnienia teraz jej pociekło kilka łez jednak dość szybko je otarła i opatuliła się swoją częścią kołdry
Lwie Serce
16-01-2016, 22:03
Alda
Chujowo, kolejna dobra co ją pokarało cholera wie za co - pomyślała i wlazła pod kołdrę, układając się wygodnie do snu. Porozmyślała chwilę, wpatrując się w sufit aż w końcu położyła się na boku i pogładziła Aurelię po włosach, chcąc tym samym odwdzięczyć się jej za pocieszanie. Nie martw się... Szepnęła tylko. I tak się bedziesz kurwa zamartwiać, a ja jeszcze będę się dodatkowo smucić widząc twój żal. I powie mi ktoś, kurwa, czemu!?
Aurelia
Zamruczała cicho, ujęła jej dłoń i wyszeptała - Po prostu gdy myślę że to już za mną to zawsze wspomnienia wracają....,nie przejmuj się,zaraz mi przejdzie....- gdy skończyła,puściła jej rękę znów układając się do snu
Lwie Serce
16-01-2016, 22:13
Alda
O kurwa! Ona mnie lubi czy co? Ehh... Pomyślała, gdy Aurelia ujęła jej dłoń. Przysunęła się delikatnie do niej i zamknęła oczy, próbując zasnąć...
Aurelia
Gdy poczuła bliskość Aldy westchnęła lekko,odwróciła się do niej i delikatnie ją objęła także się przysuwając a po tym już zamykając oczy i próbując zasnąć,mimo że ledwo ją znała to zbyt bardzo pragnęła by ktoś ją troskliwie przytulił zwłaszcza że była pewna iż Alda także tego chce i że pomimo chłodu jakim chciała emanować miała dobre serce....
Lwie Serce
16-01-2016, 22:19
Alda
Co kurwa?! Ej no dziewczyno, odpierdol się łaskawie ode mnie! Tak to okazać trochę serca... Ehhh... Pomyślała zaskoczona, nie potrafiłaby jednak zbesztać Aurelii, objęła ją też niepewnie, delikatnie ale chyba miło...
Aurelia
Uśmiechnęła się gdy Alda ją objęła jednak nie przysunęła się już bliżej a jedynie wydała z siebie delikatny pomruk zadowolenia - Kochana jest,nie sądziłam że tego będzie chciała i że....na bogów ja też będę!
Lwie Serce
16-01-2016, 22:24
Alda
Ta mrucz mrucz, wkurwiaj mnie więcej... Pomyślała, przytulając ją mocniej. Może się wreszcie zamkniesz...
Aurelia
Jesteś kochana - wyszeptała,zdradzając swoje myśli sprzed chwili,dając się utulić i krótko głaszcząc ją po jej włosach jednak dość szybko zabrała rękę i ponownie ją objęła choć dalej delikatnie...
Lwie Serce
16-01-2016, 22:29
Alda
Raczej pojebana - skomentowała w myślach.
Maikh
Masz dużo wolnego czasu, po dwóch dniach oczekiwania dostałeś informację, że masz wyglądać dwóch wojowniczek pytających o Issara z osią, przybędą w ciągu tygodnia
Alda i Aurelia
Jakoś udało Wam się spokojnie przespać noc, wstałyście skoro świt, w Starym Meekhanie macie wypytywać po karczmach przy świątyni Laal o Issara z osią, tyle wiecie, pora ruszać, macie tam dotrzeć w góra dziesięć dni, choć pośpiech jest wskazany
Dagoth
Zaprowadzono Cię do sali jadalnej, posiłek pomału dobiega końca, ale jeszcze znajdziesz coś żeby się posilić, sługa po drodze przekazał Ci, że po posiłku zaprowadzi Cię do miejscowego medyka, więc kłopot ran tak jakby sam się rozwiązał. W sali większość osób siedzi pojedynczo, w oczy rzuca się tylko rudowłosa dziewczyna
Rhaegrim
17-01-2016, 13:45
Rehlynn
Hehe, a popioły dawno rozwiane przez wiatr rzekł i przysiadł się.
PanzerKampfWagen
17-01-2016, 13:49
Morghar
Również się przysiadł. Mnie wyznaczył dowódca, kazał zostać z magiem i wykonywać jego polecenia, a mag przeniósł nas na ten dziedziniec. No a dalej już wiecie, posłał mnie do tych książek...
Lwie Serce
17-01-2016, 13:51
Alda
Zbudziła się obok wtulonej w nią mocno Aurelii... Cholera... Wczoraj się poznałyśmy, a już się tulimy jak siostry, mnie chyba naprawdę z tej tęsknoty całkiem pojebało. Pomyślała i wstała z łoża, delikatnie odsuwając ręce dziewczyny. Hej wstawaj, zaraz ruszamy - powiedziała cicho, siadając przy niej i kładąc rękę na jej dłoni.
Aurelia
Lekko zdziwiła się gdy dostrzegła że trzyma dłoń na jej własnej,było to jednak bardzo miłe dlatego spojrzała na nią słodko,uśmiechając się przyjaźnie - Ach,tak,musimy....- leżała tak jeszcze przez chwilę po czym bardzo niechętnie zabrała rękę,wstała i zaczęła zbierać swoje rzeczy
Lwie Serce
17-01-2016, 14:10
Alda
Przewróciła oczami i zaczęła się ubierać, pytając w międzyczasie Aurelii, nie patrząc na nią - powiedz mi jedno... Jak to jest, że ty jedyna na tym świecie poza mym pewnie już... Głos jej zadrżał na samo wspomnienie - poległym narzeczonym, dostrzegasz we mnie coś więcej niż tylko wredną sukę?
Aurelia
Choćby dlatego,że widziałam jak troszczyłaś się o tą dziewczynkę....jak o własną córkę albo młodszą siostrę,a znalazłaś ją na szlaku i ledwo znałaś prawda? - powiedziała cicho i łagodnie po chwili dodając - No i....,dostrzegłam że Cię coś gryzie,a potem jeszcze ten fiut Ci tak dokopał....,nie potrafiłam być na to obojętna....
Lwie Serce
17-01-2016, 14:20
Alda
Westchnęła ciężko, szczerze poruszyły ją te słowa... Podeszła do Aurelii, gdy już się uzbroiła i przyłożyła jej na moment dłoń do policzka. Zaraz jednak zerwała się, jak burza ruszyła do wyjścia z pokoju.
Dagoth:
Kapłan skinął głową zebranym - Witajcie... - i przysiadł się na jakieś wolne miejsce. Przyglądnął się zebranym i powoli zaczął jeść. Niedużo, nie miał ochoty na jakieś obżeranie się...
Aurelia
Stała w ciężkim szoku nie potrafiąc wydusić słowa,przyłożyła tylko swoją dłoń do policzka,którego dotknęła Alda po czym otrząsnęła się i podbiegła do niej krzycząc - Aldo zaczekaj!
Lwie Serce
17-01-2016, 14:29
Alda
Zatrzymała się, przymknęła na chwilę oczy, a gdy je otworzyła spojrzała na Aurelię i spytała - tak?
Aurelia
Pójdźmy razem - powiedziała spokojnie biorąc ją za rękę i jeśli ta się nie wyrywa schodzi z nią na dół
Lwie Serce
17-01-2016, 14:33
Alda
Kurwa no przestań dziewczyno bo mnie zaraz coś... Pomyślała gdy chwyciła ją za rękę, ale nie wyrwała się i zeszła z nią na dół. Jak chcesz zjedz coś, ja pójdę osiodłać nasze konie.
Maikh
Zaczepił karczmarza Gospodarzu, to jednak kobieta się będzie o mnie rozpytywać, bądź dwie. A swoją drogą, to jakieś ciekawe wieści dotarły Twych uszu ostatnio, którymi mógłbyś się ze mną podzielić?
Aurelia
Nie Aldo,zjedzmy razem a potem wspólnie osiodłamy nasze konie,nie ma mowy żebym się wylegiwała i jadła kiedy Ty odwalasz moją robotę....- powiedziała zdecydowanym głosem po chwili dodając cicho - Chyba,że wolisz pobyć sama,wtedy najpierw ja zjem i osiodłasz swojego ogiera a potem zrobimy zmianę......
Lwie Serce
17-01-2016, 14:40
Alda
Nie mam za co Aurelio, upoluję coś w czasie podróży. I nie, nie wolę pobyć sama, jestem samotna już od dawna - odparła zaciskając zęby ze złości.
Aurelia
Teraz dopiero zachowujesz się głupio! Myślisz że co wolę,mieć jedną monetę więcej i patrzeć jak chodzisz głodna czy zjeść śniadanie w Twoim towarzystwie?! - powiedziała zezłoszczona
Lwie Serce
17-01-2016, 14:47
Alda
Spuściła wzrok w geście zrezygnowania, nie miała siły się wykłócać. Postanowiła jednak na trakcie upolować coś także dla niej, by się odwdzięczyć za dobroć. Aleś ty uparta... Wygrałaś. Rzekła ponuro i usiadła przy stole, głowę na nim kładąc, aż brzdękło blachą od hełmu... Ta, na chuj to zakładałam, łeb bym sobie rozwaliła i by spokój był... Ale znając moje jebane szczęście bym sobie nabiła tylko guza.
PerWerka
17-01-2016, 15:01
Regina
Kończąc swój posiłek zobaczyła kogoś rannego, kto wszedł i zaczął jeść... Domyślam się że i Ciebie panie na dziedziniec jakaś magia przywiała....
Jam jest Regina,,,, Ten jegomość to Rehlynn. Wskazała na Maga ognia... Obok siedzi Morghar... A ten tu Pan Pulchniutki... Zwany "Pan Szpileczka" (tu klepnęła Ursona w ramię,,,, coś na zasadzie muki) to Urnos.... A jak Cię zwą? zapytała nieznajomego.
Aurelia
Dosiadła się do Aldy i bardzo powoli i delikatnie zdjęła hełm z jej głowy odstawiając go obok,po wszystkim z uśmiechem przez chwilę pogłaskała ją po włosach i powiedziała - Od razu lepiej..... - po czym gestem ręki przywołała jakąś służkę i zamówiła dla ich obu śniadanie
Lwie Serce
17-01-2016, 15:07
Alda
Tia... Lepiej, rzeczywiście - mruknęła marudnym tonem i zaczęła jeść posiłek, gdy służki przyniosły...
Techniczny
Alda w milczeniu je, jak Aurelia nic jej nie gada to idzie po tym bez słowa do stajni.
Rhaegrim
17-01-2016, 15:17
Rehlynn
Miło mi poznać. Podróż pewnie nie była łaskawa? O świetnie, następny przybłęda, och trza było zostać w gildii, a Elsie kwiatów nazrywać.
Aurelia
Nic już nie powiedziała tylko skrycie cieszyła się w duchu że nareszcie ma koleżankę....,a może nawet kogoś więcej?
Techniczny
Gdy skończy jeść także idzie do stajni ;)
Maikh
Karczmarz pokiwał głową Zwrócę uwagę, a i mam do Was sprawę ostatnio jakieś łotry mnie nachodzą i żądają pieniędzy za ochronę, jakbyś Panie jak znów się pojawią trochę ich nastraszył to bym zwrócił pieniądze za najm pokoju i jeszcze dopłacił parę orgów
Lwie Serce
17-01-2016, 15:34
Alda
Po osiodłaniu konia, wskoczyła na niego z rozbiegu, bez tego by nie dała rady na tak ogromnego rumaka... Ło kurwa! Krzyknęła, aż ten stanął dęba rżąc głośno i bijąc kopytami w powietrze. Zaraz też ruszyła w stronę Starego Meekhanu, jednak dopiero gdy Aurelia też dosiądzie konia.
Aurelia
Gdy tylko zobaczyła swoją klacz nie wytrzymała,zerwała się do biegu i rzuciła jej na szyję,całując i tuląc się do niej,dopiero po dłuższej chwili przypomniała sobie po co tu właściwie przyszła,osiodłała ją i równie zręcznie co Alda znalazła się w siodle,gdy wyjechała ze stajnie uśmiechnęła się przepraszająco do czekającej Aldy i udała się w drogę do Starego Meekhanu - Jest taka miła i dobra a tyle klnie,tego jednego w niej nie potrafię zrozumieć....
Maikh
Ech, uszy to się czasami myje, a nie tylko wietrzy. Masz je przyprowadzić do mnie, a nie tylko zwrócić uwagę, o czym już Ci wcześniej mówiłem nie zdradzając tylko płci tego, kto się o mnie pytać będzie. A co do owych łotrów, nie lepiej ich zabić, niż tylko straszyć?
Maikh
Może Panie i mówiłeś, że przyprowadzić, ale przez tych łotrów zapomniałem, a co do zabicia to za mord stryk grozi, ino jak się nie da inaczej to w obronie można ich usiec, ale nastraszeni też powinni dać spokój
Alda i Aurelia
Dosiadłyście koni, ruszacie od razu czy też kupujecie jakieś zapasy, zawsze możecie zdać się na szczęście i liczyć na to, że coś upolujecie w trakcie podróży
Aurelia
Aldo masz zapasy na drogę? Potem możemy nie mieć okazji by je kupić a polowanie nie jest pewne....- zwłaszcza że jestem beznadziejną kucharką hehe
Maikh
Za zabicie łotrów stryk? I Wy się śmiecie nazywać cywilizacją?! O jakiejś stałej porze dnia zwykli się zjawiać?
Lwie Serce
17-01-2016, 15:52
Alda
Nie mam, przez pewne jebane małże, i skurwiałe kaczki, aaaaach zemszczę się na nich jeszcze... Odparła i z wściekłym okrzykiem pognała rumaka do galopu.
Aurelia
A co mi tam,kupię,najwyżej będę miała racje na 2 tygodnie....- pomyślała po czym zakupiła zapasy i pognała za Aldą bez trudu ją doganiając z racji posiadania znacznie szybszego wierzchowca
Techniczny
Org na zapasy,22 zostają
Lwie Serce
17-01-2016, 15:59
Alda
Gdy Aurelia ją dogoniła rzuciła ponuro z góry swego ogromnego konia spoglądając na nią, dosiadającą niewielkiego wierzchowca - ciekawie musimy wyglądać obok siebie... Uważaj by się pod nogi nie wpierdolić hehe.
Maikh
Zwykle koło południa przychodzą, we trzech, z wyglądu już widać, że bandyty spod ciemnej gwiazdy, ale jak będziecie w pobliżu to jeszcze ich Wam wskażę
Aurelia
Spojrzała na nią ze smutkiem ale i złością,zakryła uszy Lisiczce i nachyliła się do niej szepcąc - Nie słuchaj jej,nic Ci się nie stanie,Pani nie pozwoli Cię nikomu skrzywdzić kochanie.... - pogłaskała ją po szyi i przyspieszyła tempo zostawiając Aldę za sobą ale nie na tyle by straciła ją z oczu - Jak mogła....,to okropne!
Lwie Serce
17-01-2016, 16:19
Alda
I po co się o kogoś troszczyć, jak nie zrozumie tego nawet jak trzeba ehhh... Szlag by to trafił - mruknęła pod nosem i wystrzeliła cwałem w stronę Aurelii krzycząc - zaczekaj, nie miałam nic złego na myśli!
Maikh
Zejdę więc przed południem do wspólnej sali. Przez tych łotrów pewno żadnych plotek też od karczmarza nie usłyszę. Może to i lepiej, czasem ciężko w nich znaleźć ziarna prawdy.
Aurelia
Och,to co w takim razie miałaś na myśli?! Może nas oświecisz! - odkrzyknęła Aldzie wciąż zła jednak nieco zwolniła tempo jazdy tak by ta mogła ją dogonić,jednak gdy Alda spróbuje do niej wyrównać to odsuwa się od niej.
Lwie Serce
17-01-2016, 16:25
Alda
To była przestroga z serca, bałam się że możesz sobie krzywdę zrobić, ty albo twoja ukochana klacz. Wybacz mi za tą troskę, może nie powinnam była - rzekła, a w jej głosie można było wyczuć tyle smutku ile złości.
Maikh
Przez dwa dni pojawiałeś się koło południa we wspólnej sali, jak na złość łotry się nie pojawiły, chyba sama Twa obecność wystarczyła, karczmarz wyraźnie się uspokoił, zasłyszałeś przy okazji też kilka plotek, o wonie Wozaków z Koczownikami na Wielkich Stepach, tylko nie bardzo wiadomo kto wygrał, jedni twierdzą, że Imperium już chwieje się pod ciosami Sekohlandczyków, inni że to właśnie Imperium prze w zwycięskim marszu na wschód. Podobno też na zachodzie w Ponke Laa ktoś wybił pół miasta, a może to tylko powiesili wszystkich złodziei, kto tam wie
Aurelia
Z troski?Naprawdę? - powiedziała od razu łagodniejąc i bacznie przypatrując się Aldzie,nie sprawiała wrażenia nieszczerej a i widać było po niej złość i żal do samej siebie - Aldo....,po prostu powiedziałaś to takim tonem że....,nieważne....,cieszymy się że to nieporozumienie a za troskę szczerze dziękujemy- Troszczy się o mnie? Ale dlaczego?
Lwie Serce
17-01-2016, 16:36
Alda
Tonem kpiącej ze wszystkiego kurwy, wiem doskonale. Nie mogę się od tego opędzić - odparła wzrok odwracając od Aurelii.
Aurelia
Podjechała do niej,spróbowała spojrzeć jej w oczy i zapytała łagodnie - No właśnie....,dlaczego? Przecież nie jesteś taka...
Lwie Serce
17-01-2016, 16:39
Alda
A cholera wie jaka jestem - odrzekła przelotnie tylko spoglądając w oczy Aurelii.
Maikh
Może by tak urządzić zasadzkę... ale skoro nie mogę ich zgładzić, to szkoda marnować na nią mą energię. Widocznie Pani na Niebie ma dla nich tez jakieś zadanie, skoro skierowała ich ścieżki w inną stronę. Do codziennej rutyny dołączył około południowe wizyty we wspólnej sali.
Aurelia
Ja wiem....,jesteś dobra,czuła i troskliwa,tylko bronisz się przed tym ze wszystkich sił.... - powiedziała poważnie,delikatnie się do niej uśmiechając gdy spojrzała jej w oczy,po czym zawróciła konia i zaczęła powoli jechać w stronę Starego Meekhanu nie chcąc już napastować Aldy....
Lwie Serce
17-01-2016, 16:51
Alda
A ty musisz kurwa wszystko przejrzeć, co ja otwarta księga jestem? Pomyślała patrząc na nią przez chwilę, po czym się zrównując już ze swoją koleżanką bez słowa...
Dagoth:
Tak, też przywiała. Miło mi was poznać. A co do mojego imienia to nazywam się Dagoth. Podróż tak... nie była zbyt łaskawa.
Alda i Aurelia
Po trzech dniach galopowanie poprzez step, znów wieczorem rozbiłyście obóz, dziś niestety Aldzie nie dopisało szczęście podczas polowania, kiszki biednej koczowniczki grają marsza na widok tego jak Aurelia raczy się serem, suszonym mięsem i nieco wodnistym winem
Lwie Serce
18-01-2016, 18:28
Alda
Wzięła się za czyszczenie swojego konia, robiąc to wyraźnie nadto energicznymi i nerwowymi ruchami. Miałam jej się odwdzięczyć, upolować coś, i co kurwa? Sama chuja mam, znowu. Jebane szczęście...
Aurelia
Westchnęła lekko widząc zachowanie Aldy,podeszła do niej i powiedziała łagodnie - Chodź,zjesz ze mną....
Lwie Serce
18-01-2016, 18:36
Alda
No kurwa wiedziałam że to zrobi - pomyślała przewracając oczami i siadając razem z Aurelią, oraz częstując się jej jedzeniem. Unikała jej wzroku, znów duma ucierpiała... Wydawała się całkowicie skrywać za swymi czarnymi włosami, zasłaniającymi połowę jej twarzy.
Aurelia
Widząc co robi Alda,delikatnie odgarnęła jej włosy - Dlaczego chowasz takie śliczne oczy....- spojrzała jej w nie,uśmiechnęła się przyjaźnie i znów wróciła do jedzenia
Lwie Serce
18-01-2016, 18:40
Alda
Za dużo zła w sobie kryją by i ciebie nim kalały - odparła ponuro.
Aurelia
Westchnęła i pokręciła głową ze zrezygnowaniem - Znowu gadasz od rzeczy,są cudowne,tylko radości mi w nich brakuje,i pozwól że to ja będę decydowała co mnie będzie "kalało" a co nie....
Lwie Serce
18-01-2016, 18:46
Alda
Ta radości... Ciekawe. Pomyślała nic się nie odzywając już w tym temacie. Gdy skończyły jeść, powiedziała swoim dość szorstkim tonem - połóż się na brzuchu Aurelio.
Aurelia
A co,masz dla mnie jakąś niespodziankę? - powiedziała uśmiechając się do niej czarująco i nie czekając na odpowiedź położyła się na brzuchu,dłoniami przysłaniając oczy,nie zwróciła uwagi na szorstki ton bowiem przez te kilka dni które spędziły ze sobą w podróży zdążyła się już do tego przyzwyczaić....
Lwie Serce
18-01-2016, 18:55
Alda
Co ja odpierdalam, pewnie będę tego żałować. Norma, zawsze tak było, czas się przyzwyczaić do własnego pojebania umysłowego - pomyślała kucając przy Aurelii, najpierw zdejmując jej powoli buty, a potem klękając przy jej plecach. Zawinęła delikatnie jej koszulę oraz położyła swe dłonie na jej plecach, zaczynając je delikatnie masować.
Aurelia
Gdy tylko poczuła jej dłonie na swoich plecach od razu spojrzała na nią szczerze zdziwiona,nie spodziewała się po niej przede wszystkim tak wielkiej delikatności....,jednak dość szybko zdziwienie zastąpił uśmiech i położyła się odprężona co jakiś czas tylko pomrukując z zadowolenia....
Lwie Serce
18-01-2016, 19:02
Alda
Po chwili postanowiła się odezwać, dalej szorstkim tonem - nie wiedziałam, jak mam ci się odwdzięczyć za to wszystko. Nawet dzisiejsze polowanie zjebałam całkowicie, ehh... W międzyczasie przeniosła też swe dłonie na kark i ramiona Aurelii.
Aurelia
Nic nie zepsułaś,nie zawsze się udaje coś upolować na stepie....- Co na szczęście przewidziałam.... - odparła,zaś gdy poczuła jej ręce na swym karku i ramionach poczęła lekko wzdychać z rozkoszy i położyła swoje dłonie na dłoniach Aldy
Lwie Serce
18-01-2016, 19:10
Alda
Jak mi się za bardzo podniecisz to kopa dostaniesz, nie dasz mi się dziewucho nawet spokojnie odwdzięczyć za tą cholerną dobroć - pomyślała dalej masując jej kark i ramiona. Co, nie za dobrze ci? Spytała siląc się na żartobliwy ton...
Aurelia
Zaśmiała się radośnie i powiedziała - Może odrobinkę....- Tylko czemu tak w siebie nie wierzysz? Mam nadzieję że znów znajdziesz szczęście Aldo....
Lwie Serce
18-01-2016, 19:22
Alda
Po kilku chwilach, które mimo wszystko były miłe i dla niej, choć predzej by się pocięła niż to otwarcie przyznała chociażby przed samą sobą, spytała - to co, jeszcze coś ci wymasować czy już ci wystarczy a zapłacie za dobroć stało się zadość?
Aurelia
To była zapłata?..... - powiedziała z niedowierzaniem - Myślałam,że....- aż zamilkła na chwilę - Nie,stało się zadość,dziękuję,było bardzo miło....- dodała smutnym głosem,siadając i zakładając buty
Lwie Serce
18-01-2016, 19:33
Alda
Tak... Zawsze pierdolnę jakąś głupotę albo nieudany żart i przez to od dawna jestem samotna, chyba już tak będę do końca życia miała. Wybacz mi - rzekła drżącym głosem i nerwowo odeszła od Aurelii do swego rumaka wtulając się w niego, szlochając...
PanzerKampfWagen
18-01-2016, 19:34
Morghar
Przedstawiony przez Reginę podał kapłanowi dłoń. Witaj przybyszu, zapewne zjawiłeś się tu, by brać udział w tej samej misji co my, o której to kompletnie nic nie wiemy, prócz tego że gówniana...
Aurelia
Westchnęła ciężko - Nie wiem czy kiedykolwiek ją zrozumiem do końca....- Wstała i podeszła do Aldy przytulając się do niej - Wybaczam....,ale bardzo mnie zasmuciła myśl,że traktujesz to jak odpłatę i robisz to wyłącznie z tego powodu....
Rhaegrim
18-01-2016, 19:51
Rehlynn
Gówniana, ale to nie znaczy, że będziemy się nudzić. Ciekawi mnie ile jeszcze nas będzie w drużynie. Teraz przynajmniej można trochę spocząć, pewnie dla każdego to był ekscytujący dzień.
Lwie Serce
18-01-2016, 19:52
Alda
Chciałam po prostu dać ci trochę przyjemności... A że idiotka ze mnie to wyszło jak wyszło - rzekła ocierając łzy i przytulając do siebie Aurelię. Co dziwne, spróbowała także się serdecznie uśmiechnąć...
Aurelia
I dałaś....- odwzajemniła uśmiech wtulając się w nią mocniej - No za nic jej nie rozgryzę....,ale dawno nikt tak nie odwzajemnił mi okazanej dobroci
Dagoth:
Uścisnął dłoń Morghara i usiadł na swoje miejsce - No cóż... "gówniana" rzeczywiście jest, ale pewnie niedługo coś nam więcej powiedzą...
Lwie Serce
18-01-2016, 19:58
Alda
E! Co to! Zdejmuj te buty! Nie skończyłam jeszcze z tobą! Wykrzyczała żartobliwie, w głębi serca uradowana że wreszcie ma... Przyjaciółkę? Po kilku dniach znajomości...
Aurelia
Cała uradowana mocno uścisnęła Aldę dając jej czułego całusa w policzek po czym usiadła na ziemi zdejmując buty i czekając aż do niej podejdzie....
Rhaegrim
18-01-2016, 20:06
Rehlynn
Że powiedzą to wiadomo, ale pewnie pominą kilka szczegółów, o których dowiemy się w ostatniej chwili. Ale nie ma takiej rzeczy, której by nie wypalił ogień. Hmm wydają się dość prości, na pewno nie będzie ciężko wkupić się w łaski haha, hmm może ta jakże wspaniała przygoda da mi moc, której potrzebuję aby wrócić i obalić tego starego pierdla, i na pewno dobre stosunki z Norą pomogą. W końcu nawet w tak renomowanej gildii zdarzają się wypadki hahah.
PerWerka
18-01-2016, 20:07
Regina
Pojadła i popiła... Zwróciła się do Pulchniutkiego.... Nie wiesz czasem kiedy ma reszta naszego "Towarzystwa" się zjawić?.... Prawdę powiedziawszy to poszła bym do siebie i pospała trochę... A i umyć by się wypadało... Wskazano mi skrzydło gdzie nasze izby ale już jej samej to nie bardzo....Kogo się pytać?
Lwie Serce
18-01-2016, 20:10
Alda
Ej no kurwa nie przesadzaj kobito - pomyślała i wyjęła bukłak z wodą dość opieszale. Sama była nieźle obolała, ale zaczęło ją napastować cholerne uczucie tego, że własne zdrowie i przyjemność się nie liczy, ważne żeby dać to komuś... No mówiłam, że całkiem mnie popierdoliło - podsumowała raz jeszcze podchodząc do Aurelii. Wylała jej nieco wody na jedną stopę, niewiele, i delikatnie roztarła, to samo zrobiła z drugą. Po tym wzięła obydwie w swe dłonie i zaczęła masować, delikatnie najpierw a potem coraz intensywniej. Nigdy tego nie robiła... Ale może Aurelia nie zacznie się śmiać z łaskotek albo zaciskać zębów z bólu bo za mocno.
Rhaegrim
18-01-2016, 20:17
Rehlynn
Ano tak, gdzie można się jakoś odświeżyć i wypocząć?
Aurelia
Mruczała z zadowolenia a kilka razy i westchnęła,po skończonym masażu usiadła,spojrzała na Aldę i powiedziała z radosnym uśmiechem - Połóż się na brzuchu
Lwie Serce
18-01-2016, 20:26
Alda
Trochę skrępowana spełniła prośbę i ułożyła się w miarę wygodnie... No tego nie przewidziałam, wykończy mnie, kurwa, wykończy!
Morghar Rehlynn Regina Dagoth
Łaźnia jest na końcu skrzydła gdzie są izby, zajmujcie wolne, poznacie takie po nienagannym stanie w jakim służba je utrzymuje, a co do celu misji podobno po kolacji mamy dowiedzieć się więcej, także macie parę godzin dla siebie rzekł Urson
Aurelia
Z uśmiechem uklęknęła przy niej i zaczęła czule głaskać ją po włosach,dopiero po chwili powoli podwinęła koszulę przyjaciółki i zaczęła delikatny masaż.....
Lwie Serce
18-01-2016, 20:32
Alda
Zmrużyła nieco oczy, wzdychając ciężko, na początku miała niepewne oblicze ale z czasem coraz bardziej się uspokajało...
PerWerka
18-01-2016, 20:32
Regina
W takim razie ja dziękuję, za miłe towarzystwo.... Wstała i udała się wpierw do łaźni a potem do swej izby. Poprosiła jeszcze kogoś ze służby by obudził ją przed kolacją....
Aurelia
Masowanie Aldy sprawiało jej autentyczną przyjemność,naprawdę cieszyła się z tego że może się nie tylko odwdzięczyć ale i pomóc jej rozluźnić,po dłuższej chwili przeniosła ręce na jej kark i ramiona,wprawnie i czule zaczynając jej je rozmasowywać.
Rhaegrim
18-01-2016, 20:50
Rehlynn
A ja też udam się spocząć a potem pomyślę. Muszę trochę odpocząć ale to pewnie jak każdy z nas.
Lwie Serce
18-01-2016, 20:52
Alda
Ile to czasu nikt jej nie masował... A do tego Aurelia ma naprawdę przemiłe dłonie. Cieszyła się z każdej chwili, w której te dłonie dawały jej upragnione ciepło.
Aurelia
Cieszę się że Ci się podoba - wyszeptała jej do ucha nie przerywając masażu
Lwie Serce
18-01-2016, 20:59
Alda
Tak... Odparła wzdychając przy tym, zaraz jednak przywróciła się do porządku i zarzuciła włosy na twarz zawstydzona.
Aurelia
Aldo,nie masz się czego wstydzić,jesteśmy same.... - powiedziała cicho
Lwie Serce
18-01-2016, 21:03
Alda
No mówiłam że mnie wykończy... Dobrze już dobrze, wiem - odparła łagodnie układając się na plecach.
Aurelia
Uśmiechnęła się do niej słodko,wpatrując się w jej oczy,po czym powoli zdjęła jej buty i także obmyła stopy nie zużywając jednak na to zbyt dużo wody mając w pamięci że czeka ich jeszcze dobre kilka dni jazdy i powoli zaczęła masaż jej stóp starając się dać Aldzie jak najwięcej przyjemności.
Lwie Serce
18-01-2016, 21:11
Alda
Przygryzła sobie dolną wargę prawie do krwi, chcąc skryć to przed Aurelią zasłoną swych ciemnych włosów. W pewnym momencie przez zamknięte usta zamruczała, od tego delikatnego i bardzo przyjemnego dotyku... Odprężając się później całkowicie.
Aurelia
Nie walcz Aldo bo nie masz z czym,chyba nie robię Ci krzywdy? - zapytała znając odpowiedź i posyłając jej przy tym kolejny czarujący uśmiech
Lwie Serce
18-01-2016, 21:18
Alda
Nawet jeśli to krzywda, to wolę być tak krzywdzona do końca życia niz wracać do cholernej samotności - odparła mrugając jej okiem, bez uśmiechu jednak.
Aurelia
Ja też.... - odparła nie przestając się uśmiechać,masowała ją jeszcze naprawdę długi czas zaś gdy skończyła poszła po koc,położyła się obok Aldy,przytulając się do niej bez słowa i okrywając je obie...
Lwie Serce
18-01-2016, 21:24
Alda
Otuliła ją czule jakoby matka córkę, roztaczając nad nią aurę opieki, oraz zamknęła oczy, by zasnąć...
Aurelia
Położyła swoją nogę na nodze Aldy,jeszcze mocniej się w nią wtulając,tego właśnie tak bardzo potrzebowała,kogoś kto okaże serce i troskę,kogoś kto się nią zaopiekuje....
Dagoth:
Udaje się do medyka, a potem do pokoju by wypocząć. Bywajcie - Kapłan udaje się ze sługą do medyka, przy okazji prosi go, by dał mu jakąś nową, czystą koszulę. Potem, by zaprowadził go do jego pokoju.
Maikh
Kilka dni minęło Ci na medytacji, wyczekiwaniu w południe na łotrów i rozkoszowaniu się beztroską, dziś w końcu karczmarz zapukał do Twych drzwi i przyprowadził nieco zakurzone dwie wojowniczki, podobno rozpytywały się o Issara z osią, nim jednak pozwolił im z Tobą porozmawiać wcisnął Ci do ręki sakiewkę Koszt najmu pokoju i 5 orgów za odstraszenie łotrów, po mieście już krąży plotka że podobno wynajmuję cały oddział Issaram, nie dość że łotry odpuściły to i klienteli więcej
Alda i Aurelia
Kolejnych kilka dni minęło Wam na pokonywaniu stepu, okazywaniu sobie siostrzanej miłości i ogólnie rozmowach, dotarłyście do Starego Meekhanu, dzięki Aurelii nieco przytłoczona Alda poradziła sobie z ogromem miasta, po kilku godzinach rozpytywania o Issara z osią, jak śmiesznie by to nie brzmiało w jednej z karczm gospodarz jakby na Was czekał i zaraz poprowadził do owego Issara, teraz o czymś z nim prawi, a Wy musicie chyba chwilę zaczekać
Rehlynn, Morghar, Regina, Dagoth
Odświeżyliście się, Dagotha opatrzył medyk, nadeszła pora kolacji, ku Waszemu zdziwieniu przemawia Urson, widać to nie tylko naczelny żartowniś, ale ktoś więcej Po posiłku zostaniecie podzieleni na bojowe drużyny potem wyruszycie, coś zza Mroku wyciąga szpony po ten świat, a my zamierzamy te szpony uciąć, tak więc nie szczędźcie wysiłków, nie ufajcie nikomu i uważajcie na wywiad zewnętrzny. Szukajcie sojuszników i sposóbcie się do wali, od Was zależy czy wojna z Niechcianymi znów rozgorzeje jak trzy tysiące lat temu zakończył, potem dosiadł się do Was, pojadę z Wami do Starego Meekhanu, tam czeka jeszcze trójka jaka do Was dołączy, potem Wam coś pokażę i przekażę szczegóły zadania, potem się rozstaniemy
Lwie Serce
19-01-2016, 17:58
Alda
Cholerne miasto, włóczyć się godzinami szukając jak się okazuje jakiegoś... Pana z ręcznikiem na mordzie. Cudownie - marudziła w myślach czekając, aż Issar skończy rozmawiać oparta o ścianę, zdjąwszy hełm.
Aurelia
Widząc że muszą jeszcze chwilę poczekać przed tą niezwykle obiecującą rozmową po prostu stanęła koło Aldy kładąc jej swoją głowę na ramieniu i czekając aż Issar do nich wyjdzie - Może nie będzie takim gburem....,ale ta chusta na twarzy....,dziwaczne to,wstydzą się jej czy jak?
Lwie Serce
19-01-2016, 18:08
Alda
A od tej jak zwykle się opędzić nie można... Oczywiście słowo "spierdalaj" mi przez usta nie przejdzie, bo po co. Jebane serce. Objęła ją za szyję i położyła dłoń na głowie, głaszcząc delikatnie.
Maikh
Pokój z Wami nieznajome, możemy już ruszać, czy jeszcze na kogoś mamy czekać? zagaił do wojowniczek, gdy karczmarz już odszedł.
Aurelia
Emm....pokój z Tobą wojowniku? - odpowiedziała mu z uśmiechem tymi samymi słowami choć nieco niepewnie bowiem była to dla niej nieznana formuła - A zaprowadzić dokąd? Nikt nam nic nie mówił poza tym że miałyśmy Cię tu odszukać....
Lwie Serce
19-01-2016, 19:33
Alda
Ta, z tobą też - odpowiedziała skinąwszy mu głową i nie odzywając się więcej, nie miała ochotę na gadanie...
Maikh
Wejdźcie, co tak w progu będziemy rozmawiać, skoro widać jeszcze nie moment wymarszu uczynił gest zapraszający do środka izby. Maikh h'Keaz jestem.
PanzerKampfWagen
19-01-2016, 19:37
Morghar
To jakie Ty tu właściwie stanowisko sprawujesz, że tak przemawiasz przed wszystkimi? spytał szczerze zaciekawiony grubego, gdy ten skończył do nich mówić.
Aurelia
Wzięła Aldę za rękę i weszła do środka mówiąc do Issara z uśmiechem - Aurelia,dziękuję za zaproszenie Maikhu,no i chyba wychodzi na to że wiesz tak mało co my?
Maikh
Wiem że mamy pokrzyżować plany Niechcianych i że reszta ma mieć po drodze przez to miasto. Nie sądzę by Szczury oczekiwały, iż tylko we troje ruszymy stawić czoło demonom.
Rhaegrim
19-01-2016, 19:44
Rehlynn
Jakbym kiedykolwiek komuś ufał. Jeszcze 3 hmm, no zobaczę jacy będą. Ach i i jeszcze Niechciani, świetnie, lepiej być nie mogło. Wojna dwóch cechów i przez nią jestem po uszy w gównie, świetnie.
Lwie Serce
19-01-2016, 19:46
Alda
A ja się Alda zwę, zatem powiadasz że mamy się naparzać z demonami... No piękna perspektywa, dawno takich nie było. Nareszcie można zebrać wpierdol chwalebnie posyłając przy okazji pare stworów do piachu.
Aurelia
Cudownie!Mówisz że będzie nas więcej?Ciekawe jacy to będą ludzie,prawda Aldo? - zapytała z entuzjazmem swoją przyjaciółkę
Maikh
Musisz Aldo kalać tak piękne usta tak brzydkimi słowami?
Dagoth:
Kapłan usiadł w ciszy na swoim miejscu, oczekując na kolację - Byleby wypełnić swój obowiązek, przeżyć i walczyć dalej w imię Pana... Mam tylko nadzieję, że ci moi towarzysze są w porządku. Zobaczymy w czasie podróży...
Lwie Serce
19-01-2016, 19:54
Alda
Bardzo - odparła Aurelii i ją przytuliła, chcąc żeby się zamknęła. Maikhowi odrzekła zaś zza ramienia przyjaciółki - strata narzeczonego, niewola, samotność i ciężki żywot na stepie odebrały mi dawne obycie. Nie zbeształa go tylko za komplement z jego ust, który nieco jej schlebił choć nie przyzna tego nawet sama przed sobą.
Aurelia
Aldo....- powiedziała cicho,głaszcząc ją po policzku i przytulając się do niej chcąc ją przy tym pocieszyć
PerWerka
19-01-2016, 19:57
Regina
Niechciani....zamruczała pod nosem.... To nie są zwykli bandyci co wystarczy dobrze pierdnąć by uciekli w popłochu... Spojrzała na Morghara... Ten to chyba jakiś lubi ściągać na siebie kłopoty... Widzi że ma do czynienia z kimś ważnym, a odzywa się jak do jakiegoś chłystka...Pomyślała... Pulchniutki Cię nie lubi więc zaraz pewnie burę dostaniesz... No chyba, że okaże się też kimś mądrym i zwyczajnie to przemilczy... Pożyjemy zobaczymy...A może to ja przewrażliwiona jestem?
Maikh
Nic mi do tego, jeno fakt stwierdzam, iż brzydkie słowa szpecą wypowiadającą je kobietę, miast podkreślać Jej urodę.
Morghar, Dagoth, Regina, Rehlynn
A żadne szczególne, tylko zarządzam tym miejscem i jestem trzecim Szczurem w Imperium, doprawdy nic szczególnego, a teraz zjedzmy kolację i wypocznijmy, jutro skoro świt ruszamy do Starego Meekhanu, ale to nie daleko i wieczorem już będziemy na miejscu
Lwie Serce
19-01-2016, 20:04
Alda
Nie myśl, że o tym nie wiem wojowniku - odparła szorstko i przymknęła oczy tuląc Aurelię. Zatem musimy czekać na resztę...
PerWerka
19-01-2016, 20:07
Regina
ekhhmmm ... zasłoniła usta by nie wybuchnąć śmiechem... Spojrzała jeszcze raz na Morghara.... Potem uśmiechnęła się do Urnosa... No ładnie.... Trzeci szczur klepie dziewczynę Onufrego po tyłku... Tatulek by dumny był gdyby to widział...
Aurelia
Wybacz Maikhu ale jesteśmy zmęczone i chciały byśmy coś zjeść i udać się na spoczynek....- odparła wciąż tuląc Aldę i delikatnie głaszcząc ją po włosach
Maikh
Jeszcze tylko taka mała prośba, zanim się oddalicie. Nigdy nie próbujcie przejrzeć moich zasłon. Moja religia nakazuje zabić każdego, kto zobaczy twarz Issaram, a pochodzi spoza naszego ludu.
Lwie Serce
19-01-2016, 20:12
Alda
To już wiem kiedy cię będzie trzeba zajebać w razie czego, ale chyba powinnam docenić że nam to powiedziałeś. Może nie jesteś chujem - skomentowała w myślach, skinąwszy mu tylko głową.
Dagoth:
Zignorował gafę tego całego Morghara i zaczął jeść - Cóż... Za głupie pytanie to taka i odpowiedź...
PanzerKampfWagen
19-01-2016, 20:15
Morghar
Aha... zdołał jedynie wydukać zmieszany. Przetrawił informację, która do niego dotarła i przystąpił do spożywania kolacji, mówiąc przedtem No nic, smacznego wszystkim...
Aurelia
To straszne i okropne! - powiedziała mocniej obejmując Aldę i aż odwracając głowę do Issara patrząc na niego ze....współczuciem - Biedactwo,musi wyznawać tak okrutną religię....
Maikh
To pierwsze i najważniejsze z wielu praw Proroka. Podczas Wielkich Wojen opowiedzieliśmy się po niewłaściwej stronie, to nasza pokuta i szansa na Odkupienie.
Dagoth:
Smacznego... - odparł Morgharowi, coby nie było, że nie odpowie i wyjdzie na gbura...
Aurelia
Westchnęła ciężko kręcąc głową ze smutkiem - To okrutna pokuta Maikhu....,a teraz wybacz,pójdziemy coś zjeść - skinęła mu jeszcze głową na pożegnanie po czym wzięła Aldę za rękę i udała się w kierunku wyjścia - Cóż za dziwny lud,nieszczęśnicy żyjący w okowach praw narzuconych im przez jakiegoś proroka....
Lwie Serce
19-01-2016, 20:35
Alda
Dała się pociągnąć za rękę i poprowadzić Aurelii, zrównując się zaraz z nią. Po tych dniach z nią spędzonych, już nie dziwiło ją to trzymanie się za ręce... Wolała to, niż nie mieć nikogo.
Regina Morghar Rehlynn Dagoth
Zjedliście sutą kolację, sen po całym dniu przygód zmorzył Was szybko, pobudka zbudziła Was skoro świt, po szybkim śniadaniu ruszyliście w drogę, Urson już nie kipi humorem, teraz w jego oczach błyska czysta inteligencja, widać nad czymś rozmyśla. Podróż imperialną drogą przebiega szybko, koło południa urządziliście krótki popas
Maikh
Kobiety wyszły z Twego pokoju, zostajesz w nim czy podążasz za nimi, w sumie warto poznać nowe towarzyszki
Alda i Aurelia
Zeszłyście na dół do wspólnej izby, za kontuarem karczmarz wyciera kufle, posilacie się tutaj czy szukacie innej karczmy, ale czy nie znając miasta zapuszczanie się w jego zaułki jest rozsądne?
PanzerKampfWagen
19-01-2016, 20:42
Morghar
Napoił konia z bukłaka i pozwolil mu poskubać trawy przy trakcie. Sam także coś przekąsił i napił się, korzystając z chwili. Starał się unikać wzroku Ursona po wczorajszej wpadce...
Maikh
Został w pokoju. Zmęczone są po podróży, nie ma co się im z towarzystwem narzucać. I tak najważniejszego o nich dowiem się dopiero podczas walki z wrogiem.
Rhaegrim
19-01-2016, 20:49
Rehlynn
Pierwszy raz widzę, żeby ktoś z bukłaka konia poił hehe.
Lwie Serce
19-01-2016, 20:50
Alda
Karczmarzu, jakiś porządny obiad z popitką dla nas obu - rzekła i skinieniem głowy wskazała Aurelii wolny stolik, siadając przy nim po chwili.
Aurelia
Usiadła obok Aldy i poczęła wpatrywać się w jej twarz z radosnym uśmiechem....
Dagoth:
Kapłan zszedł z konia i przyglądał się okolicy. Zobaczywszy, że Morghar postanowił napoić konia pomyślał - Z bukłaku konia poić? Ciekawe... Tyle, że to dla niego tyle co nic.
Lwie Serce
19-01-2016, 20:53
Alda
Czego ona kurwa chce? Pomyślała, przelotnie i jakoby wystraszona spoglądając w jej oczy, po chwili jednak zawieszając wzrok na ścianie.
PerWerka
19-01-2016, 20:54
Regina
Korzystając z okazji, że zatrzymali się na chwilę podeszła do Morghara ... Kto by pomyślał, że Pulchniutki jest taką szychą... He he....Ciekawe komu nas przekaże dalej... Coś mi się widzi, że na zbieranie grzybów się nie zanosi i nie będzie to zwykłą wycieczka... Popatrzyła Na Morghara a potem spojrzała na Ursona... Nie przejmujcie się... Ja jeszcze gorszy jęzor wczoraj miałam... Mógł sie przedstawić....he he Starała się trochę zażartować domyślając się że Morghar jest w lekkim zasępieniu.
PanzerKampfWagen
19-01-2016, 20:55
Morghar
No grubcio mógł się rzeczywiście szerzej przedstawic, hehe, dobrze że się nie obraził ani nic. odparł cicho Reginie. Jakiś problem? spytał widząc wzrok kapłana i maga.
Aurelia
Naprawdę masz cudowne usta,całkiem miły ten Issar,prawda? - zapytała przestając się już tak wpatrywać choć wciąż na jej twarzy gościł przyjazny uśmiech
Lwie Serce
19-01-2016, 20:59
Alda
Tak... Tak, miły, masz rację - odparła nieco poddenerwowana i jedną nogę położyła na ławie, głowę zaś opierając o ramię Aurelii, by jednocześnie jej nie urazić i przy okazji uniknąć jej spojrzenia...
PerWerka
19-01-2016, 21:02
Regina
Ja myślę, że to porządny gość. Nie obraża się z byle powodu... Dawno wyrósł już z pawiostwa Gdyby to był młodzik jaki to pewnie byś baty dostał he he... A jeszcze coś widzi mi się że pozbierali nas tu nie po to by zgnoić.. Popatrz... Pozbierali nas jakby jakaś selekcja była... Ciekawe do czego konkretnie im potrzebni jesteśmy...
Słysząc jak zaczepia Maga i kapłana... Odpuść.... szkoda nerwów i wrogów se robić... Popatrzą i przestaną... Położyła dłoń na jego ramieniu... Odpuść....
Aurelia
Oparła swoją głowę o głowę Aldy nic już nie mówiąc i czekając na posiłek - Czemu ona tak unika mojego wzroku?Przecież się przyjaźnimy i chyba się mnie nie boi.....,dzisiaj będę musiała ją o to zapytać jak już zostaniemy same....
Lwie Serce
19-01-2016, 21:12
Alda
Zastanawiam się trochę Aurelio... Przyjaźnimy się, trzymamy za ręce, śpimy obok wtulone w siebie... A co z dzisiejszą kąpielą? Spytała wyraźnie skrępowana, ale wolała walnąć prostu z mostu niż bawić się potem w podchody.
PanzerKampfWagen
19-01-2016, 21:13
Morghar
Ja robię sobie wrogów? Przecie to oni zaczęli. odrzekł jej wciąż cicho.
PerWerka
19-01-2016, 21:18
Regina
Oj tam,, zaczęli... Patrzą bo komuś się potknęło... Dajesz im satysfakcję tylko teraz.. Udowodnisz swoją wartość w boju....Choć wolałabym by do walki nie doszło... Niechciani... Psia mać... za długo był spokój...... zaklęła pd nosem...
Aurelia
Emmm,no właśnie,co z kąpielą Aldo? - powiedziała czując że jest cała czerwona,nie wiedziała czy Alda proponuje czy może chodzi jej o coś innego a nie była pewna czy sama jest na to gotowa,nie chciała jej przecież ranić odmową....
Dagoth:
Kapłan spojrzał na Morghara i odpowiedział mu, nie przejmując się tym, że jego spojrzenie go zdenerwowało. Bardziej chyba powinien przejmować się komentarzem maga - A mam jakiś?
Lwie Serce
19-01-2016, 21:21
Alda
Jak nie chcesz wspólnie to trudno... Ale gdybyś jednak nie miała nic przeciwko... Odpowiedziała biorąc w dłonie kosmyk jej włosów.
PanzerKampfWagen
19-01-2016, 21:26
Morghar
Westchnął, skinął głową Reginie i nie odpowiedział kapłanowi, dosiadł po chwili konia i był gotowy do dalszej podróży.
Aurelia
Aldo nie chodzi o to że nie chcę tylko że....,no ja nie wiem czy już jestem na to gotowa,do wieczora jeszcze dużo czasu,przemyślę to,dobrze? - powiedziała biorąc ją za rękę - Trochę się boję tej wspólnej kąpieli,zwłaszcza że jeszcze nie widziałyśmy się nago,masowanie i przytulanie to co innego niż wejście do jednej balii.....
Lwie Serce
19-01-2016, 21:31
Alda
Dobrze, Aurelio, nie mam nic złego na myśli, po prostu cieszę się że mam przyjaciółkę - odparła szorstkim tonem. Co ja się kurwa tak otwieram przed nią? Wiedziałam, że się stoczę przez nią...
Aurelia
Wiem Aldo,wiem,Ty zaś wiedz że masz i zawsze będziesz miała - powiedziała delikatnie całując ją w policzek
Dagoth:
Kapłan też już nic nie mówiąc zjadł coś na szybko i wsiadł na swego wierzchowca.
PerWerka
19-01-2016, 21:57
Regina
Zrobiła podobnie co jej towarzysze.... czyli wskoczyła na koń gotowa do dalszej jazdy.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©