Zobacz pełną wersję : Dyskusje - Ogólnie
Joopiter
20-07-2010, 13:38
http://www.speedyshare.com/files/234491 ... ldings.txt (http://www.speedyshare.com/files/23449168/export_descr_buildings.txt)
http://www.speedyshare.com/files/234491 ... hanics.xml (http://www.speedyshare.com/files/23449161/descr_settlement_mechanics.xml)
Oba wkleic do folderu "data" wwmwe (wersji 0.9 i 1.0, nie Edycji_KO!)
Dziękować tobie bardzo :P
Co jest nie tak ze kiedy chce wczytac save ko NŚ II to laduje mi sie chwile potem zmienia sie ilustracja i laduje sie szybko i wraca do menu ??? Kiedy mialem problemy z Medievalem ( ze wszystkimi nie tylko Królestwa ) usunolem wszystko i zainstalowalem ponownie. Cos mi sie wydaje ze to wina wersji gry jaka mam dlatego ze kiedy chcialem zagrac save Królestwa Francji w nie modowanym Medieval II Total War to przy wczytywaniu wyskoczyl komunikat ze ten save nie jest tej samej wersji co posiadam i moga sie niektore rzeczy roznic z tymi co byly zapisane. Jaka musze zainstalowac wersje i na ktorej plytce znajde ( na bonus CD jest ? )
pozdrawiam.
Joopiter
26-07-2010, 17:11
Jak wywala do menu to na 99% powodem jest:
- problem z savem (zle sie sciagnal na przyklad, sprawdz ile wazy), sprobuj sciagnac jeszcze raz
- niekompatybilny save z wersja moda (upewnij sie, ze masz dobra wersje moda i wrzuciles do dobrego folderu)
- moze masz racje zaraz sprawdze
- nie tu chodzi mi o save z medievala II total war Królestwa a dokladniej Kampanie Amerykanskie wiec mod chyba nie chodzi w gre :]
Masz patch 1.5 do królestw?
Wlasnie nie wiem gdzie to moge sprawdzic to raz i gdzie tego patcha moge pobrac na plytce jest ?
Edit: ok to juz pobieram :]
Joopiter
27-07-2010, 10:22
Nie ma. Mozesz pobrac stad:
http://www.gram.pl/pliki_szczegoly.asp?id=1762
Destro7er
31-07-2010, 21:53
Czy mi się wydaje ? czy ktoś usunąl kampanie XXVIII ?
Dobrze Ci się wydaje. Pomyłka przy pracy. Dział jest jako taki, ale Jarl zapomniał go "uwidocznić" jako napis w poddziale.
viewforum.php?f=253 (http://forum.totalwar.org.pl/viewforum.php?f=253)
Co do tych 2 tur, to moim zdaniem powinno być tak ,że przy zrywaniu sojuszu masz te 2 tury, a przy opowiedzeniu się za kimś z sojuszników [np. jak ja mam w krzyzakach wojne hre-polska to przez 2 tury nie mogę pomóc] to jest 0 tur. Wtedy by się bardziej ktoś zastanowił z atakowaniem sojusznika swojego sojusznika :D
I jeszcze taka sprawa-moim zdaniem, powinien się pojawić taki punkt w regulaminie, że frakcje może losować tylko MG. To nie jest sprawiedliwe, jak gracz losuje wszystkim frakcje, wiadomo dla czego, a MG zrobi to sprawiedliwie, bo i tak dla niego nie ma różnicy kto kim gra.
Ale ty OskarX kombinujesz, są 4 tury przy normalnym wypowiedzeniu sojuszu i 2 jak wypowiadasz, żeby pomóc sojusznikowi, więc i tak masz udogodnienie. Poza tym i tak nie dotrzesz do mnie w przeciągu dwóch tur. ;)
chciałbym dać do obgadania małą poprawkę do regulaminu, tak więc sobie kombinując w jednej KO wpadłem na pomysł taki że iż jest zakazane wypływanie z blokowanego portu i stateczku nie możemy użyć lecz burząc w mieście dany port no zdejmujemy praktycznie dane blokowanie, ktos powie że tak nie można że to jest oblegane i obleganych rzeczy nie można burzyć a no właśnie tego w regulaminie nie ma bo to jest blokowanie a nie obleganie i to się kończy gdy portu nie ma, tak więc uważam że jest to tak łatwe do wykrycia jak by ktoś to zrobił że trzeba by wprowadzić iż nie można burzyć blokowanych portów czyli uznać to za obleganie portu.
Nie sądzicie, że powinien być zakaz na proszenie papieża o przywrócenie do łask w związku z zerwaniem krucjaty? Wielu graczy wykorzystuje krucjatę a następnie opuszcza je sposobem/lub atakiem, że w następnej są już wolne. Ewentualnie żeby o łaskę można było poprosić po dwóch/trzech turach nie licząc tej w której zerwano. Ewentualnie nakaz, że armia która była w krucjacie (po rozwiązaniu jednostek krucjatowych), może być użyte tylko do obrony, ale to ostatnie ciężko by było egzekwować.
Joopiter
26-09-2010, 10:46
Ale przeciez (wg regulaminu) nie ma zakazu uzywania jednostek, ktore byly w krucjacie po zniknieciu "krzyzyka" o ile nie sa stricte krucjatowe (pielgrzymi,. krzyzowcy, ghazni itd). W koncu normalni najemnicy kosztuja tyle samo czy najal je gienek bedacy w krucjacie czy nie.
Oj, wiesz o co chodzi. Ktoś nawet na ułamek centymetra nie zbliżył się nawet do granic celu krucjaty (państwa), a zbiera siły poprzez dołączenie do niej w celu użycia ich potem w ataku na inne państwo. Poza tym jest chyba bug, który umożliwia jej zdjęcie w ciągu jednej tury (krzyżyka) z którego jeśli się nie mylę, chciałeś skorzystać, gdy był problem blokowania podniesiony przez Anglię.
Dlatego piszę o wprowadzenie takiego zakazu (chociaż nie jest to rewelacyjny pomysł) oraz wprowadzenie zakazu proszenia papieża o przywrócenie do łask (lub dopiero po kilku turach), co jest dobrym pomysłem moim zdaniem, bo jest to nadużywane. Następnym razem gracz by się zastanowił czy zaatakować czy nie.
Balduran
26-09-2010, 18:54
Znalazlem pliki pozwalajace grac Norwegia w kampanii krzyzackiej.
http://www.megaupload.com/?d=605W71DZ
INSTALLATION:
1. Download the "Teutonic_data.rar" file below
2. Unpack into the teutonic mod file.
3. Select yes when asked to overwrite and/or merge folders
4. Delete the map.rwm file found in C:\Program Files\SEGA\Medieval II Total War\mods\teutonic\data\world\maps\base
5. Insert/copy & paste " --io.file_first" into the shortcut target field (look below for a guide)
6. Run Game!
Change log:
-Norway added as a playable faction
-Norway can build troops
-The Kalmar union script is no more
-The Mongol voices and music have been corrected along with their religion(Islamic) being existent in their territories
-Unit roster redone for The Mongols and Norway
-Imams can now be recruited for the Mongols
-Fixed few bugs regarding 2d art
Znalazlem to jakos przez przypadek, dzieki Wujkowi Google tu(post 33):
http://www.twcenter.net/forums/showthre ... 684&page=2 (http://www.twcenter.net/forums/showthread.php?t=360684&page=2)
Sprawdzilem, wszystko dziala poprawnie (zrobilem kilka tur w single i w hot-seat). Dzialaja tez sejwy z ko "niezmienionych".
Zalozylbym od razu do tego nowa kampanie, ale przed chwila jedna powstala, wiec nie wiem, czy wypada :D W kazdym razie, jak bedzie taka kampania to mnie prosze automatycznie zapisac.
Joopiter
26-09-2010, 20:16
Oj, wiesz o co chodzi. Ktoś nawet na ułamek centymetra nie zbliżył się nawet do granic celu krucjaty (państwa), a zbiera siły poprzez dołączenie do niej w celu użycia ich potem w ataku na inne państwo. Poza tym jest chyba bug, który umożliwia jej zdjęcie w ciągu jednej tury (krzyżyka) z którego jeśli się nie mylę, chciałeś skorzystać, gdy był problem blokowania podniesiony przez Anglię.
Dlatego piszę o wprowadzenie takiego zakazu (chociaż nie jest to rewelacyjny pomysł) oraz wprowadzenie zakazu proszenia papieża o przywrócenie do łask (lub dopiero po kilku turach), co jest dobrym pomysłem moim zdaniem, bo jest to nadużywane. Następnym razem gracz by się zastanowił czy zaatakować czy nie.
Przeciez nigdy krucjaty nie sluzyly temu, zeby zdobyc cel, w zadnej KO ;)
Mi to rybka, ja od zawsze bylem za zakazaniem krucjat/dzihadow, bo tylko sprawiaja klopoty. W najnowszym wwmwe nie mozna w ogole rekrutowac najemnikow, wiec problem rozwiazany.
Balduran, to żart? Przecież my od zawsze wiemy, że można grać Norwegią. Od długiego czasu istnieje również mod Wojny Bałtyckie.
Balduran
28-09-2010, 09:20
Wiedziec, ze mozna grac Norwegia, a grac nia to dwie zupelnie inne sprawy.
Jakos nie widzialem zadnej ko krzyzackiej, w ktorej ktos gralby tym panstwem...
Kilka osob pisalo, co tam trzeba w plikach zrobic, zeby taka gra byla mozliwa, ale jakos nikt tu chyba jeszcze tego nie zrobil, wiec w koncu ja znalazlem te pliki. Wiec w czym problem?
A zeby grac w Wojny Baltyckie trzeba rozpakowac cala gre, co zajmuje mnostwo czasu i stwarza rozne problemy (ja np nie moglem po tym rozgrywac recznych bitew).
Bez nerwów ;) Mieszanie w plikach i modowanie to zajęcie Rapsoda :D Tak więc ...
Mefisto7
28-09-2010, 14:04
Hej, mam taki pomysł...związany z moim subiektywnym odczuciem w stosunku do używania balist...
Rok temu, gdy zacząłem grać w KO, to było dla mnie ogromne zaskoczenie, gdy zobaczyłem jaką rolę odgrywają w grze forty i jednocześnie euforia. Nigdy wcześniej w singlu ich nie wiedzieć czemu nie używałem heh... to była dla mnie rewolucja i pokochałem tę możliwość obrony, powodującą że wojny mogą trwać długo.
I tu pojawia się nagle... balista, grzebiąca tę euforię z kretesem.
Dobra. To moją propozycją by było żeby może...grać bez nich?! :D
Jak już zakazaliśmy krucjat i wprowadza się zakaz najemników - 2 świetne zmiany, to co byście powiedzieli ekipo, na taki zakazik?
Sam nie jestem na 100% do tego przekonany. Już widzę pewne głosy, że obrona stanie się często nie do przejścia, gdy postawi się jeden fort na przejściu rzecznym, a za nim pełną armię hmm.. Granie z balistami z czasem wymaga nowej taktyki unikania ich i liczenia zasięgów.. nie wiem czy to dobrze czy nie dla gry i jej trudności, albo i jej męki siedzenia nad turą 2 godziny. Ja w każdym razie nienawidzę balist i chciałbym grać bez nich.
Co na ten temat sądzicie i czy chcielibyście wprowadzić to w jakiejś KO?
Dobra. To moją propozycją by było żeby może...grać bez nich?!
Jak już zakazaliśmy krucjat i wprowadza się zakaz najemników - 2 świetne zmiany, to co byście powiedzieli ekipo, na taki zakazik?
Sam nie jestem na 100% do tego przekonany. Już widzę pewne głosy, że obrona stanie się często nie do przejścia, gdy postawi się jeden fort na przejściu rzecznym, a za nim pełną armię hmm.. Granie z balistami z czasem wymaga nowej taktyki unikania ich i liczenia zasięgów.. nie wiem czy to dobrze czy nie dla gry i jej trudności, albo i jej męki siedzenia nad turą 2 godziny. Ja w każdym razie nienawidzę balist i chciałbym grać bez nich.
Co na ten temat sądzicie i czy chcielibyście wprowadzić to w jakiejś KO?
Hmm... nie?
Na pewno to nigdzie nie przejdzie, mogę cię zapewnić.
"Wprowadza" się zakaz najemników, to znaczy, że jeszcze nie obowiązuje?
Co do balist, to sądze, że pawinien być zakaz używania ich do niszczenia kammiennych murów, gdyż to ahistoryczne i nierealne.
Dobra robota balduran, co do ciebie mefisto to jestem na nie
Ja także jestem na nie ;) Poza tym od tego są balisty nieprawdaż ? :P
Co do balist, to sądze, że pawinien być zakaz używania ich do niszczenia kammiennych murów, gdyż to ahistoryczne i nierealne.
Nad tym można by sie zastanowić. Ustalenie jakiś ograniczeń do danego typu sprzetu obleżniczego było by bardziej rozsądne. Czasem glupie mangonelle z kampanii krzyżackiej potrafią wnerwić, bo działają równie skutecznie jak katapulty przy ataku na miasta.
Balista - tylko drewniane mury i grody.
Kataputa/Trebusz - wszystkie rodzaje.
Mangonella - palisada i gród.
To mogło by przejść.
Pytanie czy ludzie, by o tym przestrzegali ? :P Bo to może być trudne, szczególnie dla graczy, którzy nie jedną KO przeszli :P
Mefisto7
28-09-2010, 18:04
1) Volfgan: "hmm...nie?" i po co z tą ironią? Na przykład Joopiter powiedział mi na gg, że zagrałby z taką zasadą, gdyby ją wprowadzić, więc nie wszyscy są od razu nastawieni tak jak ty.
- co do tego powyżej, to sam się nad tym zastanawiałem...to ja , jak już bez absolutnego zakazu, proponowałbym, żeby można było do atakowania(natychmiastowego) miast używać tylko trebuszy, co sprawiałoby że byłoby tego mniej, i trzeba by było czekać długo na nie, a nie: płatnerz - 2 tury, balistamaker - 1 tura(absurd), balista-1 tura = w 4 tury balista gotowa do podbojów eh... bo dodatkowo co do " balisty - drewniane mury" to lipa, bo większość miasteczek nie zmienia swojego statusu przez duże wymogi rozwojowe i zawsze ma drewno...
2)Krzyżak:
Poza tym od tego są balisty nieprawdaż ?
I po co ta wzmianka? A ja proponuję zmianę, właśnie dlatego ,że do tego służą...Bo raczej nie do bitew :roll:
Jestem zdecydowanie na nie, bo obniża to możliwości taktyczne na mapie kampanii. Choć system Volfgana, czemu nie, można by pomyśleć.
Jakos nie widzialem zadnej ko krzyzackiej, w ktorej ktos gralby tym panstwem...
Bo to nie ma sensu?
A zeby grac w Wojny Baltyckie trzeba rozpakowac cala gre, co zajmuje mnostwo czasu i stwarza rozne problemy (ja np nie moglem po tym rozgrywac recznych bitew).
W instrukcji jak byk stoi, że wystarczy usunąć descr_geography_new.
Co do pomysłu Mefista, to na pewno nie. W WWMWE 2.0 znacznie zwiększyłem koszty balist i chyba jeszcze zmniejszyłem ich replenish. Co do niszczenia kamiennych murów tylko katapultami, to ok, ale jakoś nie widzę, aby gracze tego nie stosowali z rozpędu. W końcu nadal (i to doświadczonym graczom) zdarza się burzenie budynków w miastach, czy też stawianie zbyt dużej liczby fortów. Takich błędów wykryć się od razu nie da, zaś rozwiązać je można tylko cofając kolejkę...
Balduran
29-09-2010, 09:15
Niby dlaczego to nie ma sensu? Po prostu super argument podales...
A to sa pliki, ktore podales w instrucji, zeby usunac:
a) map.rwm: baltic -> data -> world -> map -> base
b) imperial_campaign_regions_and_settlement_names.txt .strings.bin
c) export_units.txt.strings.bin: oba znajdują się w folderze data -> text
Jakos nie widze tu tamtego pliku.
W takim razie było to gdzieś w dyskusji o rozpakowywaniu gry. Zapewne w poradniku modowania, gdzie ludzie zgłaszali to w uwagach.
Joopiter
29-09-2010, 12:05
Co do balist, to ja bym na probe zagral bez nich, ale po zastanowieniu uwazam, ze chyba to nie ma jednak sensu. Sa miejsca na mapie, ze mozna postawic mnostwo fortow i atakujacy musialby zdobywac je przez wiele tur. Po za ty czy to sprawiedliwe, jak agresor, dysponujacy wielka armia, nie moze pokonac panstweka, ktore ma np. 5 razy mniej wojska tylko dlatego, ze postawil pare fortow w kazdym umieszajac po jednym oddziale?
Drugim argumentem moze byc to, ze trzeba miec spora przewage wojska by zdobyc miasto/fort/zamek balista. Nawet przy rownorzednych armiach to nie jest mozliwe, szczegolnie przy wysokim poziomie trudnosci bitew. I wreszcie po trzecie - balista ma maly zasieg, wiec to duze utrudnienie dla wojska atakujacego rekompensujace zyski z natychmiastowego zdobywania prowincji. Teraz nie ma krucjat/dzihadow wiec tym bardziej.
Ale jedna mala KO moznaby na probe zagrac.
ja mam takie pytanie:
wiele osób chce zagrać w KO w Rome TW i jak powszechnie wiadomo jest to niemożliwe. Możliwe natomiast jest zagranie w KO w różne mody do MIITW. Pytanie brzmi następująco- czy nie da się zrobić jakiegoś moda, który zamiast średniowiecznej Europy przeniósł nas w czasy starożytne? Nie jestem dobry w modowaniu, ale z tego co wiem, dałoby się chyba przekopiować jednostki z Roma do poszczególnych frakcji Medka, zmienić nazwy frakcji, tereny, budynki etc. Nie wiem, co by trzeba było zrobić z papiestwem, ale możnaby było je zamienić na senat i frakcje Rzymskie byłyby zdolne prosić senat o wsparcie przeciwko barbarzyńcom [czyt. krucjaty]. To wszystko chyba da się zrobić, a mogłoby być miło. Co o tym sądzicie?
Trwają prace nad modami o Starożytności ;) Trzeba czekać, a sami się za to nie zabierzemy bo ekipa potrzebna :P
Co znaczy punkt regulaminu "zabrania się zatapiania staktków w porcie"?
Mefisto7
02-10-2010, 08:11
no..., znaczy tyle że jeżeli by był bug umożliwiający to, to nie wolno...
janker92
10-10-2010, 16:43
Chciałbym spytać się społeczność graczy KO, a szczególnie tych najdoświadczeńszych, czy ruch wojsk weneckich złamał postanowienia pona, który kończy się w przyszłej turze?
Ataku nie było, ale moja flota jest unieruchomiona, a także armia na tejże. Tak więc Wenecja w przyszłej turze będzie mogła zatopić moją flotę i wojsko na niej, ponieważ wykonuje ruch przede mną....
http://img99.imageshack.us/img99/2643/beztytuufq.jpg
Janker, też nie byłem pewny czy mogę tak zrobić, ale zapytałem się zarówno Joopitera jak i Marata, obaj odpowiedzieli, że woda jest terenem neutrealnym i jest to dozwolone. ;)
Joopiter
10-10-2010, 21:08
No tu Volfgan ma racje. Woda jest terenem neutralnym, nie nastapil atak, wiec nie bylo zlamania PONa. Regulamin nie zostal zlamany.
Potwierdzam słowa Joopitera ;) Więcej mi się dziś nie chce rozpisywać.
to może czas cos takiego zakazac?
Czemu? Były już próby zrobić coś z tymi terenami wodnymi, ale to jest niewykonalne. Przynajmniej coś się dało zrobić z pokonanymi armiami, które mają dwa ruchy w wyniku kolejności tur państw (jeżeli gracze będą się tego trzymać). A na wodzie to jak?
Amrod ma racje, to jest niewykonalne. Może dać możliwość atakowania statków ktorę nas specjalnie zablokowały ( i nie będzie to oznaczało złamania paktu ), wtedy będzie się trzeba bardziej zastanowić czy się to nam opłaca i wyeliminuje używania pierwszeństwa w kolejce. Jest to oczywiście półśrodek, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy.
no i to jest dobre niechodzi mi o totalne tego zakazanie bo macie racje jets to nie wykonalne lecz wlasnie ze mozna atakowac takie cos nie lamiac tego paktu moze wprowadzmy to przy okazji nowej wko
Nie zgodzę się. Jest to jakaś forma samoobrony. Gracz, który jest wcześniej w kolejce zaatakuje zawsze pierwszy. A tak, przynajmniej w ten sposób na morzu może się obronić. Jest to właściwie jedyny środek obrony przed atakiem z morza.
Joopiter
10-10-2010, 22:38
Po za tym nie wiem jak mozna by to sformuowac. Bo zauwazcie, ze nie zawsze mamy do czynienia z taka sytuacja jak powyzej, czasem mozna np zablokowac ciesnine, blokujac w ten sposob ruch statkow przeciwnika z ktorym mamy PON. Co wtedy? Czy wtedy mozna zaatakowac?
Ja bym zostawil jak jest, po prostu gracz musi kalkulowac i uwazac, zeby nie zostawiac na statku armii.
Taka blokada jest dość trudna do przeprowadzenia, ale jednak może nastąpić.
Na miejscu Greków po prostu rozpędziłbym tę flotę. Jakiś bunt czy coś to nic w porównaniu ze stratą armii i floty.
Bunt? Za świadome zaatakowanie pomimu ponu domagałbym się znacznie większej kary, tym bardziej, że stawką jest tutaj mocna armia Biz... Zagranie jest dozwolone i jak napisał Amrod jest to pewien sposób obrony. Trzeba przewidywać ruchy przeciwnika i płynąć wzdłuż brzegu...
Ja również nie wyrokowałbym jaka byłaby decyzja MG, pomijając fakt, że to należy już do swobodnego uznania w ramach regulaminu. Nie można tego tak oceniać, że skoro kara może być relatywnie niska w stosunku do wyrządzonej szkody to zrobię to. Takie coś jest społecznie naganne i powinno spotkać się z surową karą (zwrot wojska, bunt), szczególnie że cofanie kolejki jest zabronione.
Destro7er
11-10-2010, 16:20
Wg. mnie taka zagrywka jest niesprawiedliwa ( akurat Volfgan użył ją na mnie w krzyzakach). W takim momencie mając ogromną ilość statków we flocie (np. 15) podczas otoczenia przez trzy statki, nie można zrobić zupełnie nic. W kolejnej turze przeciwnik może dołączyć kolejne statki które by w poprzedniej nie dotarły i zwyczajnie zatopić. Czy jest to sprawiedliwe ? Napewno dla osoby poszkodowanej nie jest.
Ogólnie używanie morza, by czekać tuż obok miast na zakończenie ponu, jest bardzo niesprawiedliwe dla gracza który kolejke ma później, bo co on może zrobić ? Zablokuje statki, to je straci na początku kolejnej tury.
Ciekawym rozwiązaniem tego problemu były by właśnie wody terytorialne (na zwykłych mapach by się pozaznaczało), nie były by one zbyt dokładne, ale było by to troche bardziej wyrównane.
jak sobie to wyobrażasz? Chcąc przepłynąć np. Morze Śródziemne bd musiał patrzeć co chwilę na mapę czy nie wejdę w jakieś wody?
Użyłem to na Tobie, aczkolwiek nie miało to żadnego znaczenia, bo stacjonowałeś przy brzegu i mogłeś wysadzić ekipę, chciałem tam jeszcze na brzegu postawić fort, ale akurat jest tam wioska rybacka i się nie dało. :D Trudno, jest jak jest, trzeba uważać.
Szczerze mówiąc wisi mi w takiej sytuacji łamanie regulaminu, a to z dwóch powodów:
1. Kara nie ma być adekwatna do wyrządzonych szkód, ale ma nastąpić za samo złamanie paktu. O tym założeniu już dawno wszyscy zapomnieli. Jak wielu graczy podkreślało, państwa często atakowały się bez wypowiedzenia wojen, czy pomimo traktatów. Całkowicie tego zakazując zubożamy rozgrywkę. Po prostu trzeba uważać nawet na ataki ze strony państw neutralnych, a nie czuć się bezpiecznym z powodu papierków, albo jeszcze gorzej - zagrać jak Volfgan.
2. Ja nie wykonuję chamskich zagrań pokroju oblegania jedną jednostką miasta, w którym znajduje się cała armia i do której uciekła jedna jednostka po przegranej bitwie czy tego opisanego powyżej. Dlatego czuję moralną powinność do oduczania graczy takich zagrywek.
Mimo to, ta zagrywka jest po prostu trickiem, tak samo jak wyjście z obleganego miasta, żeby przeciwnik nie mógł splądrować, czy okrążanie armii w celu całkowitego zniszczenia... Żaden bug, jest jak jest.
Co do punktu pierwszego:
mam siedzieć cicho kiedy zostaje mi tura do zakończenia ponu, a przeciwnik zaatakuje mnie, bo jeszcze nie do końca ustawiłem obrony? Co za bzdury, może w ogóle zagrajmy bez paktów, tylko na uczciwość...
mam siedzieć cicho kiedy zostaje mi tura do zakończenia ponu, a przeciwnik zaatakuje mnie, bo jeszcze nie do końca ustawiłem obrony?
To ustaw obronę, albo go zaatakuj pierwszy. Najwyżej będzie bunt za złamanie paktu.
Ty chyba sam nie wierzysz w to co mówisz, pakty są po to, żeby gra miała sens, żeby niej było w niej chaosu, nie wierzę, że nie ruszyło by cię, jakby nagle twój sojusznik cię zdradził i rozpieprzył cały twój plan na daną KO.
A i jeszcze jedno, pisanie, że nie wykonuje się chamskich zagrań, po czym zachęcanie innych, że powinni czasem łamać reguły, bo "zuboża to rozrywkę" jest kompletnie nie na miejsce, nawet jeśli samemu się zasad przestrzega.
To ustaw obronę, albo go zaatakuj pierwszy. Najwyżej będzie bunt za złamanie paktu.
Albo jest też trzecia opcja! Słuchaj, bo normalnie nie uwierzysz, niech obie strony poczekają kulturalnie do końca ponu i rozpoczną wojnę, gdy ten się skończy! Taki punkt do przemyślenia...
nie wierzę, że nie ruszyło by cię, jakby nagle twój sojusznik cię zdradził i rozpieprzył cały twój plan na daną KO.
Ja nikomu nie ufam i nie mam planów na daną KO. Działam tak, aby wyszło na moją korzyść w danych warunkach.
Albo jest też trzecia opcja! Słuchaj, bo normalnie nie uwierzysz, niech obie strony poczekają kulturalnie do końca ponu i rozpoczną wojnę, gdy ten się skończy! Taki punkt do przemyślenia...
Teraz to pojechałeś hipokryzją, zwłaszcza po swoim ,,tricku" z otaczaniem floty. Kulturalne czekanie do końca ponu, nie ma co...
Tylko moje blokowanie flotą nie jest złamaniem regulaminu w odróżnieniu od atakowania przed końcem pona, bo tak komuś wyjdzie lepiej.
Prawnik się znalazł. A gdzie to jest niby lepsze moralnie? Zresztą: Zerwanie pona NIE JEST złamaniem regulaminu. Jest jak najbardziej w nim przewidziane.
Yaevinn999
12-10-2010, 13:01
Ale chyba zaatakowanie kogoś przed końcem pona jest złamaniem regulaminu bo zerwanie pona a atakowanie kogoś w czasie jego trwania to całkiem dwie inne rzeczy.
Jest złamaniem regulaminu, dlatego też są za to kary :roll:
Nie jest. Jest złamaniem umowy między graczami. Złamaniem regulaminu jest otwarcie bram miasta szpiegami lub ,,zadeptanie" agenta armią.
Ale dobra, mam rozwiązanie. Polecam wpisać do regulaminu następujące zasady:
1. Zakazuje się umieszczania swojej floty w bezpośrednim sąsiedztwie floty państwa neutralnego (czyli takiego, z którym nie mamy sojuszu, ani nie prowadzimy wojny.
2. Zakazuje się umieszczania swojej floty w bezpośrednim sąsiedztwie neutralnego portu (to tak, aby gracze nie stawiali floty obok portów, blokując tym samym wpłynięcie do nich).
3. Zakazuje się blokowania cieśnin, które nie przylegają z obu stron do naszych ziem, chyba że prowadzimy wojnę z ich właścicielem lub jako sojusznik właściciela robimy to na jego własne życzenie. W takim przypadku Bizancjum nie ma prawa na starcie blokować Cieśniny Azowskiej.
Zawsze reguluje to jakoś prawo morza i w pewnym sensie wprowadza zaczątek wód terytorialnych.
Drugi punkt by się przydał.
Wszystkie by się przydały.
Polemizowałbym. Z pierwszym zupełnie się nie zgadzam, o ile blokujący jest później w kolejce niż blokowany. A trzeci - ot, taka blokada, embargo, jakkolwiek to nazwać. Zresztą wydaje mi się, że to takie oczywiste jest, że blokuje się tam z kim się ma wojnę.
Ale już nie oczywiste, że kraj, z którym masz pona Ci blokuje cieśninę.
Trudno, po coś ten ktoś je tam postawił.
Inna sprawą jest to, że Rapsod chciał wzbogacić rozgrywkę, a własnie wymyślił zasady, które ograniczają możliwości graczy. ^^
chociaż z drugiej strony może dobre by były wody terytorialne, gdzie aby przepłynąć trzeba prosić innych o zgodę (tak jak z krucjatami). Jedyne co będzie można to przepłynąć przez czyjeś wody ale tylko podczas jednej tury (czyli w tej samej turze wpłynąć i wypłynąć).
Wpłynięcie na czyjąś wodę bez pozwolenia to w zależności od sytuacji albo upomnienie albo od razu wojna.
Jeszcze pośrodku morza np. w wko byłyby wody neutralne, w których każdy może przepływać (i właśnie tutaj trzebaby było uważać, zaś na swoich wodach czuć się bezpiecznie).
Destro7er
12-10-2010, 20:45
Jestem właśnie za czymś takim, co napisał Matisek. Co do punktów Rapsoda to również jestem za, niby sprawią troche problemów, ale będzie 100x sprawiedliwiej wobec innych graczy.
Tyle, że wód terytorialnych nie da się wyznaczyć. A i tak niewiele one dadzą, bo nie mogą być większe niż zasięg okrętu z armią na pokładzie. I tak więc będzie można przyszykować desant, będąc na swoich wodach.
Mam problem. Wyczytałem w poprawkach do regulaminu, że nie można ruszać się pokonaną armią. W jednej z moich KO gram Polską i Krzyżak zaczął oblegać mi Płock. Zebrałem armię i pobiłem go pod Płockiem, a jego armia uciekła do fortu. Teraz wbijam w turę i Płock mam zajęty, a pokonanej armii w forcie nie ma... Czy jest to dozwolone- ruszanie się pobitą armią? Jaka jest za to kara? Niby takie małe złamanie regulaminu, ale przez nie straciłem jedno z czterech najważniejszych miast...
Z tego co mi wiadomo, to ta zasada obowiązuje jedynie w nowych WKO ( 28,29 ). No chyba, że się umówiliście w tej małej od początku na takie coś. MG nie macie, żeby się tą sprawą zajął?
Jest to dozwolone, nic takiego nie było ustalane w tej KO. Jak napisał Marat - tylko podane wk.
spoko, to moja pierwsza KO i już 2 razy źle zinterpretowałem regulamin. Ale wyjdzie mi to na dobre ;)
A nie mogłeś mu napisać, że pokonałeś jego armię? Przecież gracz nie będzie wiedział, które wojska mu pokonano.
A może rozwiązać to tak jak robią na twcenter (pkt 2)?
1. Armies that are defeated in battle by a player that comes after them in the turn list may not move the following turn.
2. Armies that are defeated in battle may not be attacked on the following turn, as they are banned from moving, either by the game mechanics or by the rule above. They must be allowed to move first, or must be reinforced. If the defeated army retreats to a settlement or fort, this rule does not apply.
Pokonana armia w przypadku, gdy została zaatakowana przez przeciwnika będącego wcześniej w kolejce:
- nie może być ponownie zaatakowana w następnej turze (gdy jest unieruchomiona ze względu na sytuację z pkt pierwszego lub przez mechanikę gry)
- musi poruszyć się jako pierwsza lub zostać rozwiązana
- chyba, że pokonana armia wycofała się w turze ataku do fortu lub osady
Sprawa już rozwiązana ale na wszelki wypadek lepiej wprowadzić jakieś nowe zasady do regulaminu na ten temat.
Joopiter
19-10-2010, 11:41
Armia, ktora zostala pokonana przez wojska frakcji, ktora w kolejce ma ture po panstwie, do ktorego ta armia nalezy, nie moze wykonac ruchu w swojej turze.
Armia, ktora zostala pokonana i nie może wykonać ruchu, nie moze byc zaatakowana w kolejnej turze przez panstwo, ktore pokonalo ta armie poprzednio. Zasada ta nie dotyczy sytuacji, gdy pokonana armia wycofala sie do fortu/zamku/miasta.
Takie zasady wchodza w zycie od dzisiaj. Obowiazuja w tych KO, w ktorych obowiazywala zasada nie poruszania sie pokonanych armii oraz we wszystkich nowych.
Chyba żartujesz z tym drugim punktem. Veto!
Destro7er
19-10-2010, 21:54
Czemu uważasz, że Joopiter żartuje?? Masz jakiś lepszy pomysł aby rozwiązać tą nierówność w grze ?
Sądzę podobnie jak Destro. Uważam, że to dobre rozwiązanie ;)
Joopiter sam wprowadził absurdalnie głupią zasadę ustalania zmian w regulaminie poprzez procesy demokratyczne. Korzystam więc z tego i głosuję przeciw.
Oczywiście, że mam lepszy pomysł. Zostawić sam pierwszy punkt, tak jak się wszyscy wypowiadający wcześniej zgodzili. Nie będę rezygnował z pochodu na wroga i bicia go z powodu nowej zasady. Przegrał, a ja nie mogę go dopaść? I tak pokonana armia wycofuje się na odległość większą niż jeden zasięg ruchu, chyba że trafi na przeszkodę. I z powodu tej przeszkody moje zwycięstwo ma iść na marne?
hmmm już sam nie rozumiem z tego co jets tu napisane to chodzi o to ż jak ktoś ma ture pzred i jego armia zostanie pokonana no to nie może jej używać to kapuje ale dlaej chodzi o to że potem ten kto ja pokonał w swojej turze nie może jej już dotykać? dlaczego to? w czym ma to pomóc, dostała i tyle to dostanie drugi raz a nacja wogóle nie jest poszkodowana no bo np jak ona pokona nacji po no to z auta gracz po nie może tej jednostki ruszyć i z marszu ona może dostać 2 raz.
ej, mam 2 pytania:
*czy można przekupywać armie/osady wroga lub państwa neutralnego?
*czy można posłać księżniczkę by uwiodła wrogiego/neutralnego generała, by ten dołączył do mojej armii?
Joopiter
20-10-2010, 10:47
Joopiter sam wprowadził absurdalnie głupią zasadę ustalania zmian w regulaminie poprzez procesy demokratyczne. Korzystam więc z tego i głosuję przeciw.
Oczywiście, że mam lepszy pomysł. Zostawić sam pierwszy punkt, tak jak się wszyscy wypowiadający wcześniej zgodzili. Nie będę rezygnował z pochodu na wroga i bicia go z powodu nowej zasady. Przegrał, a ja nie mogę go dopaść? I tak pokonana armia wycofuje się na odległość większą niż jeden zasięg ruchu, chyba że trafi na przeszkodę. I z powodu tej przeszkody moje zwycięstwo ma iść na marne?
Chodzi o wyrownanie szans. Wycofujaca sie armia nie ma szans obrony, jak raz ja pokonasz to mozesz sobie co ture ja uderzac az do zniszczenia, a ona nie moze uciec.
Na ta zasade zgodzilismy sie we trojke, ja, Amrod i Marat. Jak bardzo chcecie, mozemy zrobic glosowanie.
ej, mam 2 pytania:
*czy można przekupywać armie/osady wroga lub państwa neutralnego?
*czy można posłać księżniczkę by uwiodła wrogiego/neutralnego generała, by ten dołączył do mojej armii?
Mozna przekupywac armie, osad/fortow nie.
Mozna uwodzic generalow.
Chodzi o wyrownanie szans. Wycofujaca sie armia nie ma szans obrony, jak raz ja pokonasz to mozesz sobie co ture ja uderzac az do zniszczenia, a ona nie moze uciec.
Bzdura. Jak już wspomniałem pokonana armia wycofuje się poza zasięg wojsk przeciwnika. Jeśli, jakimś cudem, tego nie zrobi, to zawsze może postawić fort, aby uniknąć uderzenia. Rozumiem, że sojusznik mógłby jednak tę armię dopaść?
Swoją drogą taka pokonana armia w wąwozie, to obrona nie do przejścia. Jedna pokonana jednostka wystarczy, aby zablokować całą armię.
Joopiter
20-10-2010, 17:20
Chodzi o wyrownanie szans. Wycofujaca sie armia nie ma szans obrony, jak raz ja pokonasz to mozesz sobie co ture ja uderzac az do zniszczenia, a ona nie moze uciec.
Bzdura. Jak już wspomniałem pokonana armia wycofuje się poza zasięg wojsk przeciwnika. Jeśli, jakimś cudem, tego nie zrobi, to zawsze może postawić fort, aby uniknąć uderzenia. Rozumiem, że sojusznik mógłby jednak tę armię dopaść?
Swoją drogą taka pokonana armia w wąwozie, to obrona nie do przejścia. Jedna pokonana jednostka wystarczy, aby zablokować całą armię.
Nie zawsze wycofuje sie poza zasieg i nie zawsze da sie zrobic fort.
Tak, sojusznik moze taka armie dopasc.
wg. jak ktoś przegrał, to przegrał i albo zrobi fort, albo można tą armię zaatakować.
Z resztą jak armia się wycofa do miasta, bądź na jakieś wąskie pole, opuźni działania agresora.
qrde chyba tylko ja mam tyle pytań, ale dobrze że odpowiadacie ;)
Czy jeśli ktoś zajmie mi miasto, to może zburzyć w nim budynki? Szczególnie, że w następnych 2 turach je odzyskam
Mefisto7
20-10-2010, 18:59
Może, póki mu tego miasta nie oblegniesz. Zauważ że przy samym "zajęciu", już splądrowaniem może wszystko zniszczyć.( no, w tej nowej edycji widzę,że jest to nieco ograniczone, już się nie burzą te budynki, przynajmniej w tych przypadkach, w których sprawdziłem). Nieważne, czy Twój przeciwnik zajął to miasto na chwilę, bo i tak jest za słaby by się przeciwstawić... może sobie wszystko zniszczyć, nawet jak jesteś parę kratek ruchu od miasta, dopóty, dopóki nie oblegniesz.
aha, bo tutaj było coś że nie wolno:
viewtopic.php?f=3&t=1067 (http://forum.totalwar.org.pl/viewtopic.php?f=3&t=1067)
Joopiter
20-10-2010, 21:19
wg. jak ktoś przegrał, to przegrał i albo zrobi fort, albo można tą armię zaatakować.
Z resztą jak armia się wycofa do miasta, bądź na jakieś wąskie pole, opuźni działania agresora.
Wyraznie jest zaznaczone, ze jesli wycofa sie do miasta/fortu/zamku to zasada nie obowiazuje i mozna oblegac/zdobywac.
qrde chyba tylko ja mam tyle pytań, ale dobrze że odpowiadacie ;)
Czy jeśli ktoś zajmie mi miasto, to może zburzyć w nim budynki? Szczególnie, że w następnych 2 turach je odzyskam
Nie mozna burzyc tylko w przypadku, gdy miast/zamek jest pod oblezeniem. Jesli nie jest, mozna burzyc w kazdej chwili, np zaraz po zajeciu.
Głosujmy więc. Od kiedy mamy demokrację żadna sensowna zasada nie może przejść w całości, a teraz przynajmniej może wyeliminować bezsensowną. Przede wszystkim pogwałciliście święte prawo nie wprowadzania nowych zasad w trakcie gry.
Bez przesady Rapsodzie. Wiemy, że był problem z ruchem armią gracza, który został pokonany przez gracza wcześniejszego. Zapis o zakazie ruchu, który został wprowadzony jakiś czas temu kuriozalnie odwraca tę sytuację. Nasza modyfikacja wprowadza jakąś tam równowagę między jednym a drugim. Pozwala na bezpieczne wycofanie się pobitej armii a nie jej ciągłe atakowanie. Gracz pokonany może ją rozwiązać albo wycofać w dowolnym kierunku, dopiero w następnej swojej kolejce. Jeżeli coś do niej zrekrutuje to zasada jej nie dotyczy i można ją zaatakować.
Pierwotna zasada sztucznie odwraca skutki następujących tur. Nie jest to dobrym rozwiązaniem. Wprowadzona przez nas modyfikacja jest z powodzeniem stosowana na twcenter i innych klanowych forach. Póki co nie widzę zastrzeżeń innych graczy, prócz Twojego. Oczywiście nie marginalizuję go.
To, że były głosowania nie znaczy o demokracji na forum, bo takowej nie mamy.
Mefisto7
20-10-2010, 21:56
Z jednej strony, sam system jest niesprawiedliwy, by pokonana armia nie mogła się ruszać. Można ją wtedy atakować bez przeszkód i niszczyć...(CA po prostu spaprało ten element)
Jednakże ta wasza zasada odwraca "kuriozum".
"pokonana armia będzie mogła się wycofać...", tak samo może się nie wycofywać i przeszkodzić w działaniach zwycięzcy. Ja również uważam ,że to bez sensu(chociaż idea słuszna), zarówno w sytuacji "wąwóz", jak i w takiej, gdy przegrana armia sobie stoi...nie można jej atakować...a zakłóca działania zwycięzcy , czyt: gdy będzie mogła się ruszyć, będzie zagrażała np miastu zwycięzcy, gdy ten się ruszył ze swoją ekipą dalej, lub trzyma ta armia zwycięską armię w pogotowiu, hamując ekspansję, gdy ta mogłaby spokojnie pozbyć się zagrożenia.
Akurat tutaj jestem na "nie".
Nie mozna burzyc tylko w przypadku, gdy miast/zamek jest pod oblezeniem. Jesli nie jest, mozna burzyc w kazdej chwili, np zaraz po zajeciu.
Joopiterze, a czy ja nie napisałem tego samego? Napisałem niewyraźnie, czy co? :) Moje wytłumaczenie było niewystarczające? ;)
To, że były głosowania nie znaczy o demokracji na forum, bo takowej nie mamy.
Taaa, właśnie jest chędożona oligarchia paru moderatorów...
Pierwotna zasada sztucznie odwraca skutki następujących tur.
?
Póki co nie widzę zastrzeżeń innych graczy, prócz Twojego.
Matisek i Milanos. To 3:3.
EDIT: 4:3 ;)
Nie wiem o co chodzi ale popieram Rapsoda <przekupioned>
Żartuję. Ale statystycznie to on zwykle ma rację :D.
Witam wszystkich. ;)
Tak teraz przeglądałem forum i patrzę co wy tutaj znowu mącicie. ^^ Znowu się czepiacie rzeczy, która dawniej nie sprawiała żadnego problemu. Kiedyś grało się jakoś bez problemu z tym "fantem".
Tak coś czuję, że jak armia była pokonywana w rzeczywistości i uciekała z pola bitwy, to wygrywająca strona pędziła za ofiarą, aby ją doszczętnie zniszczyć.
No moim zdaniem wprowadzenie tej zasady, że nie można atakować przegranej armii będzie troszkę bezsensu. ;)
@EDIT:
Jak ktoś był na tyle głupi żeby postawić niebronioną armie w zasięgu albo ja na tyle sprytny żeby zastawiać pułapkę to mój zysk i nie mam zamiaru z niego rezygnować.
Dokładnie.
Chodzi o wyrownanie szans. Wycofujaca sie armia nie ma szans obrony, jak raz ja pokonasz to mozesz sobie co ture ja uderzac az do zniszczenia, a ona nie moze uciec.
Ale pomiędzy kim chcesz równać szanse? Bo 1 zasada:
Armia, ktora zostala pokonana przez wojska frakcji, ktora w kolejce ma ture po panstwie, do ktorego ta armia nalezy, nie moze wykonac ruchu w swojej turze. całkowicie równa dysproporcje pomiędzy pierwszymi a ostatnimi miejscami w kolejce (nie biorąc pod uwagę pierwszeństwa w zajmowaniu rebelii)
Zakaz dobijania pokonanych armii jeszcze bardziej spowolni marsz na wrogi kraj jak trzeba będzie omijać pokonane armie i zostawiać je na tyłach pochodu (no już widzę jak ktoś ruszy do przodu jak pokonana armia przeciwnika ma zasięg na jego miasto/fort lub maszerujące posiłkowe oddziałki) Mam czekać 2 tury aż armia przeciwnika będzie się mogła się ruszyć by nie została na tyłach tylko po to żeby zwiała i uzupełniła siły? Bez sensu. Jak ktoś był na tyle głupi żeby postawić niebronioną armie w zasięgu albo ja na tyle sprytny żeby zastawiać pułapkę to mój zysk i nie mam zamiaru z niego rezygnować.
Wprowadzajcie sobie tą zasadę opcjonalnie w nowych kampaniach ale jestem przeciw wprowadzeniu jej w kampanii 29 w której biorę udział. Bo primo mi się nie podoba a secundo nie wprowadza się zasad w trakcie trwania rozgrywki. Rzekłem. Howgh!
Jednocześnie ciesze się że są podejmowane próby wykreowania zasad idealnych. Niestety nie wszystkie pomysły są trafne. A piętrzenie zasad sprawi że ludzie się pogubią i MG będą mieli pełno wniosków o naruszenie zasad.
Innocenty III
21-10-2010, 08:39
wprowadzenie tej zasady trochę za bardzo utrudni wykorzystanie wygranej, bo uniemożliwi np. dokonywanie oblężeń kiedy zostawi sie na tyłach armię zdolną do pomocy miastu itp. Po wygranej bitwie trzeba będzie swoją zwycięską armią myśleć jak tu się ruszyć aby nei dostać się w kolejnej turze w zasięg armii pokonanej, która nieco wzmocniona bedzie mogła nas pogonić. Poza tym da to duży impuls do tego aby stosować za każdym razem zagrywki mające na celu całkowite unicestwianie armii przeciwnej w 1 bitwie (teraz np. nie chcę mi się nad tym myśleć, z nową zasadą stanie się to regułą).
Można jednak wprowadzić zasadę, że pokonana armia której nie można atakować w kolejnej turze nie może w następnej atakować armii która ją pokonała ;) było by to nawet uzasadnione czynniekiem przerażenia, który załamuje ducha pokonanej armii. Żeby było jeszcze ciekawiej od tej zasady można wprowadzić wyjątki na plus i minus dla niektorych nacji. Wojska państw słynych z waleczności (tylko tych niewielkich żeby wyrównac szanse np. Szkoci, Dunowie) mogli by od razu bracu dział w walkach natomiast ci bardziej strachliwi i duzi (np. Francja i HRE - to Niemcy więc się należy) czekali by co najmniej 2 tury albo i 4 ;)
niby fajnie to wymyśliłeś, ale przecież jeśli zagramy wg. Twojego pomysłu będzie:
*bitwa i armia A pokonała armię B,
następna tura (2):
*armia B ma zakaz ruchu, oraz nie wolno podesłać jej jednostek,
*armia A również się nie rusza, bo armia B jej przeszkadza (np. stoi w okolicy słabo bronionego miasta),
kolejna tura (3):
*armia B, która otrzymała posiłki (np. z miasta) może się wycofać, ale nie może atakować armii A,
*armia A może w końcu atakować armię B, która prawdopodobnie wzmocniona wycofała się do fortu/miasta.
To mamy aż 3 tury!
A jakby tak:
*bitwa i armia A pokonała armię B,
tura 2:
*armia B może się wycofać, ale nie może atakować armii A,
*armia A może atakować armię B, która prawdopodobnie wzmocniona wycofała się do fortu/miasta.
I wychodzi na to samo, tylko że tury wg. Twojego pomysłu są 3, a mojego 2. Z tym jednak problemem że mimo iż szybciej osiągnięto Twoje założenie, mój pomysł jest sprzeczny z zasadą nie ruszania się armii, bo armia B w 2 turze wycofała się do fortu/miasta, a jedyną zmianą jest to, że armia B po przegranej nawet wzmocniona nie może atakować armii A.
Innocenty III
21-10-2010, 11:18
druga część mojej wypowiedzi to żart ;) (chociaż dla pełnej jasności mogłem ją bardziej przejaskrawić) przeciez można by tak sobie komplikować życie w nieskończoność, grajmy jak jest..
Mefisto7
21-10-2010, 11:19
niby fajnie to wymyśliłeś, ale przecież jeśli zagramy wg. Twojego pomysłu będzie:
*bitwa i armia A pokonała armię B,
następna tura (2):
*armia B ma zakaz ruchu, oraz nie wolno podesłać jej jednostek,
*armia A również się nie rusza, bo armia B jej przeszkadza (np. stoi w okolicy słabo bronionego miasta),
kolejna tura (3):
*armia B, która otrzymała posiłki (np. z miasta) może się wycofać, ale nie może atakować armii A,
*armia A może w końcu atakować armię B, która prawdopodobnie wzmocniona wycofała się do fortu/miasta.
To mamy aż 3 tury!
A jakby tak:
*bitwa i armia A pokonała armię B,
tura 2:
*armia B może się wycofać, ale nie może atakować armii A,
*armia A może atakować armię B, która prawdopodobnie wzmocniona wycofała się do fortu/miasta.
I wychodzi na to samo, tylko że tury wg. Twojego pomysłu są 3, a mojego 2. Z tym jednak problemem że mimo iż szybciej osiągnięto Twoje założenie, mój pomysł jest sprzeczny z zasadą nie ruszania się armii, bo armia B w 2 turze wycofała się do fortu/miasta, a jedyną zmianą jest to, że armia B po przegranej nawet wzmocniona nie może atakować armii A.
Chyba źle skumałeś...szczególnie te Twój "pomysł" myli w ogóle kolejność A i B. Innocenty wcale nie ma dłużej.
1 tura: A wygrywa z B, B w swojej turze ( która jest tą samą - pierwszą) nie ma ruchu, przez system gry.
2 tura: A nie może atakować B, a B nie może atakować A (już ma ruch przecież)
to powyżej zaproponował Innocenty. Tobie się coś pomyliło, a na dodatek w swoim akcencie pomyliłeś kolejność,
tura 2:
*armia B może się wycofać, ale nie może atakować armii A,
*armia A może atakować armię B, która prawdopodobnie wzmocniona wycofała się do fortu/miasta.
bo A jest i tak pierwsze. W takim razie, to co napisałeś, jako "swoje" jest w ogóle niewykonalne, a A tak samo atakuje zablokowaną armię, jak to robiło dotąd. ;)
A ja, tak jak już się wcześniej wypowiedziałem, uważam, żę niepotrzebnie jest mącić i wystarczy wprowadzić tę pierwszą zasadę:
Armia, ktora zostala pokonana przez wojska frakcji, ktora w kolejce ma ture po panstwie, do ktorego ta armia nalezy, nie moze wykonac ruchu w swojej turze.
A tę drugą to sobie odpuśćcie. Dotąd jakoś i tak to tolerowaliśmy, że armia była zablokowana. Jedynie irytowało to, że takie państwo A nie ma zablokowania, a państwo B tak. To zmienia zasada nr1 i to wystarczy. Nawet nr.1 wprowadzi dużo zamieszania i cwaniactwa, a co dopiero druga.
To ja poruszylem ta kwestie na zamknietej czesci forum, bo jestem przeciwko splycaniu i maksymalnemu ulatwianiu gry w kampaniach! Gra i jej mechanika jest jaka jest i nic na to nie poradzimy. Ktos ja wymyslil i trzeba to zaakceptowac. Oczywiscie mozna przeprowadzac zmiany kosmetyczne w regulaminie, ale to co ostatnio jest forsowane (brak jihadow,krucjat,brak najemnikow,zakaz uzywania pokonanej armii,itp.) zakrawa na kpine! Nadal twierdze,ze niektorzy nie potrafia grac w kampanie on-line i robia wszystko zeby zniwelowac brak umiejetnosci miedzy graczami. Mimo dotychczasowych zmian (zakaz uzywania jihadow,mordowania czlonkow rodziny krolewskiej,otwierania bram szpeigami,itp.) czolowka sie za bardzo nie zmienila i pewnie sie nie zmieni! I na koniec jeszcze raz dodam,ze ta gra polega na mysleniu! ;)
Popieram :twisted: Poza tym co niektóre zasady odbierają resztki realizmu w grze.
Abu Yusuf
21-10-2010, 12:11
Jak dla mnie. Równanie różnic tworzonych przez kolejke, to dobry pomysł, podoba mi się, nie byłoby już państw uprzywilejowanych z racji kolejki.
Ale ten drugi.. litości, co to ma być? TOTAL WAR to nie jakieś walki podjazdowe od starcia do starcia tych samych armii, tylko totalna wyniszczająca wojna mająca na celu UNICESTWIENIE przeciwnika, a nie czekanie aż ten łaskawie wzmocni pokonaną armie i kontruje naszą ofensywe armią, którą już pokonaliśmy..
Również tekst pt"od teraz obowiązują 2 nowe zasady" mi się troche nie podoba. Rozumiem że nie ma pełnej demokracji, ale to kpina ze wszystkich użytkowników, do tego czasu wszystkie zmiany były wprowadzane przynajmniej przez głoswanie/wypowiedzi kilku-kilkunastu graczy, a nie grupę moderatorów.. Zdaję sobie sprawe z ich pozycji, ok , ale tak się nie robi, żeby z tury na ture nagle zmieniać zasady o 180 stopnii, w elemencie tak ważnym, jak walka.
Nawiązując do wypowiedzi Obiego. Ja jako gracz też jestem absolutnie PRZECIWKO upraszczaniu, spłyceniu rozgrywki, już dość dużo w tej dziedzinie wprowadzono, żeby jeszcze grę ułatwiać graczom nowym i niedoświadczonym w realiach ko. Powinny się liczyć indywidualne umiejętności przewidywania posunięć wroga, planowania i wykorzystywania swoich armii, a nie dziwne zasady sprowadzające gre do poziomu przedszkola, gdzie nie można nawet pobitej przez siebie armii dobić.. Więc druga zasada wydaję mi się być mocno irracjonalna i sprzeczna z ideą ko, jak rzekł Rapsod
VETO !
@edit up
KO nie mają być realne, mają być totalne.
Innocenty III
21-10-2010, 12:37
też się muszę zgodzić z Obim, że za bardzo zaczynamy ingerować w grę przez co traci ona wiele "smaczków". W pełni popieram co najwyżej zakaz otwierania bram szpiegami i używanie zabójców a reszta mimo pewnych za i przeciw budzi u mnie mieszane uczucia.
Co prawda głosowałem za unieruchamianiem pokonanych armii jednak z tym czy bez tego można sobie poradzić i odpowiednio taktykę dostosować a teraz będziemy mieli mnóstwo naruszeń regulaminów, które będą słusznie lub nie zgłaszane, potem przez 2-3 dni sprawdzane przez mg. i roztrząsane przez graczy co spowolni nam i tak błyskawicznei toczące się tury..
Nadal twierdze,ze niektorzy nie potrafia grac w kampanie on-line i robia wszystko zeby zniwelowac brak umiejetnosci miedzy graczami.
No właśnie to miałem na myśli pytając miedzy kim mają być wyrównane różnice. To nowi powinni się uczyć grac jak lepsi gracze a nie lepsi zniżać swój poziom do nowych. No bo do tego te zasady prowadzą. Zresztą przez głaskanie po główce jeszcze nikt się niczego nie nauczył. Dostanie po dupie raz drugi to za trzecim się nauczy (oczywiście i tu są wyjątki np. słynny Pampelinexus ze Smyrny ;) )
W każdym razie widzę, że większość z tych którzy się wypowiedzieli jest przeciw. Wiec na szczęście nie zostanie wprowadzona ta kuriozalna zasada.
No dobrze, w takim razie cofamy ten zapis i jest po staremu.
mam kolejne pytanie hehe czy jeśli umówię się z kimś w ambasadzie na zawarcie pona na warunkach pozostawienia komuś jakiejś rebelianckiej prowincji, np. "pon na 20 tur, ale szczecin do mnie". Druga strona zaakceptuje, jednak mimo zawarcia pona ten, który miał ją zostawić zajmie tą prowincję. Czy to jest równoznaczne z zerwaniem pona? Czy jest za to jakaś kara?
Ja mam pytanko. Jeśli np. Gram Francją mam sojusz ze Szkocją, która ma wojnę z Anglią. Mógłbym zaproponować wtedy sojusz Anglii i wtedy te państwa stały by się znów neutralne ?
Matisek: To oznacza zerwanie paktu. Kraj powinien wypłacić Ci odszkodowanie, tudzież mieć jakiś bunt lub dezercję, Ty zaś możesz go bezkarnie zaatakować.
Oskar: Anglia nie ma wtedy prawa podpisać tego sojuszu. Już raz taki przypadek mieliśmy, gdzie Anglik grający Papiestwem sobie zrobił pokój z Francją i padły wszystkie oblężenia.
Ludzie! Nie zaspokoicie wszystkich, nie warto próbować. IMO decyzja o regulaminie KO powinna być podejmowana przy jej zakładaniu. Przykład: Rapsod zaczyna swoją WKO gdzie ustala do niej wszystkie zasady. Wszyscy ludzie, którzy chcą grać na tych zasadach, się do niej zapisują, a jak komuś nie pasuje, to idzie grać do tej KO, której zasady bardziej mu się podobają. Ewentualnie, jak mało ludzi chce grać na jego zasadach, to robi kilka kompromisów, tak, żeby zebrać odpowiednią ilość chętnych. Stara gwardia może sobie robić KO bez zasad jak za dawnych czasów. Takie to trudne?
Wiem, co będzie waszym argumentem: "gram w 20 róznych KO i jak w każdej będą inne zasady to się pogubię". Zasady i wersje moda zmieniają sie i tak na tyle często, że praktycznie każda KO jest trochę inna i jak ktoś w tej chwili może się połapać w 10 KO, to połapie się w nich też jeśli każda będzie miała oddzielnie ustalone zasady.
Czik ma rację, poza tym przez te głupie zasady o pokonanych armiach KO schodzi na psy. I jeszcze pisaniu kto, gdzie, jakie wojska pokonał to w ogóle jakiś bezsens.
Po co to komplikować Anglia rozwala Francji armię, ta ucieka do tyłu w swojej turze Francja bierze armie do miasta albo gdzie chce i git :P
PS. Proponuję dawać linki na sendspace tam linki tak szybko nie wygasną.
Po co to komplikować Anglia rozwala Francji armię, ta ucieka do tyłu w swojej turze Francja bierze armie do miasta albo gdzie chce i git :P
Według obecnych zasad Francja nie może w ogóle ruszyć tą armią (może jedynie stać, założyć obóz, jeżeli teren na to pozwala, albo się rozwiązać).
Tak, tak Oskar, Francja na pewno będzie miała ruch w swojej turze, jak pokona ją Anglia :lol: Amrod zresztą napisał wyraźnie, że cofamy ten zapis, nie wiem więc po co ta cała dyskusja.
Zapis modyfikujący ten zakaz ruchu, ale nie zakaz ruchu sam w sobie. Ten ostatni obowiązuje tak jak sobie vox populi zażyczył.
Oczywista sprawa, sam zakaz ruchu przegłosowali sami gracze, demokratycznie ;)
Mariooooo
09-11-2010, 13:53
Witam, mam pytanie czy w takiej sytuacji mogę zaatakować armie bizantyjską? (nie będą mogli się wycofać i cała armia zostanie zniszczona)
http://img149.imageshack.us/img149/213/problemtz.jpg
Wyjeżdżam jutro z rana do soboty późnym wieczorem ale nic nie będę mógł zrobić bo ide odrazu spać ponieważ odrazu jak wstanę walę do Kielc na mecz więc turki będę mógł robić od pon
Edti jednak się okazuje że mam tutaj neta :mrgreen:
Joopiter
13-11-2010, 13:31
Odpowiedz dla kolegi, ktory zalozyl temat z dyplomacja:
Przepraszam, jeżeli był podobny temat, ale zainspirowany tymi konkursami mam kilka pytań, a nie chcę się dopisywać do któregoś z tematów-kolosów.
Tak właściwie, ile jest tu miejsca do popisu dyplomacją, aby nie łamać zasad? Wcześniej zrozumiałem, że tyle co wpisywane sojusze, pakty o nieagresji etc. ewentualnie jakoś dodatkowo uwarunkowane. Ale z tego co czytam, jednak jest o wiele fajniej :D Pierwsze co mi się nasuwa na myśl - jakieś nieoficjalne umowy(pod okiem MG?), wrabianie sojuszników, nakładanie takich warunków, aby uzależnić od siebie inne państwa?
No w każdym razie byłbym wdzięczny, gdyby gracze Kampanii Online mogliby mi opisać jak to wszystko dla nich wygląda, a przy okazji temat zawsze może posłużyć za jakąś małą dyskusję, żeby się nie marnował. :)
Najwaznejsza sprawa w dyplomacji sa sojusze i PONy. Jesli mamy podpisany PON nie mozemy atakowac danego panstwa ani nawet wchodzic na jego teren. Sojusz w teorii oznacza wspolprace i pomoc graczowi, z ktorym mamy go podpisane, w praktyce nie zawsze tak jest. Ogolnie to dyplomacja w KO to "wolna amerykanka", bardzo duzo zalatwic mozna nieoficjalnie poprzez kontakt na PW/gg, czesto bylo tak, ze sojusznik jakiegos panstwa potajemnie wspieral jego wroga, albo nagle lamal jakies nieoficjalne ustalenia itp. Naprawde sporo jest mozliwosci. Jedyne, czego trzeba przestrzegac to zakaz atakowania panstwa z ktorymi mamy podpisane sojusze i PONy oraz okres ochronny (odpowiednio 4 i 2 tury) po ich zerwaniu. Po za tym mozna sie dogadywac na rozne inne sposoby, podpisywac zawieszenia broni w zamian za odstapienie prowincji, podpisywac PONy "nieryzwalne" (ale to tylko umowa miedzy graczami) itd. Naprawde jest czasem ciekawie ;)
Aha, czyli po prostu robimy co chcemy, byle nie łamać tego co oficjalne, a zresztą to co jest dotyczy raczej tylko kwestii tego, czy ktoś będzie się atakował, czy nie?
Joopiter
13-11-2010, 13:43
Dokladnie tak :) Musisz jedynie przestrzegac podpisanych oficjalnie (na forum, w ambasadach) paktow. Reszta to dowolnosc graczy.
mam pewien pomysł- zrobić "szybką ko".
Za niedługo będzie wolne od szkoły, bo idą Święta. Będzie dużo wolnego czasu (choć wiadomo, że się jeździ do rodziny, lub nawet pracuje) ale na pewno znajdzie się jakiś dzień wolny.
"Szybka ko" to byłaby najprawdopodobniej mko, w której każdy na zrobienie tury miałby np. 30 minut. Wiadomo, że nie każdy znajdzie czas, by cały dzień siedzieć lub co godzinę sprawdzać czy turka już jest, ale nie każdy musi grać. Zapisaliby się Ci, którzy czas mają.
Po 30 minutach mg bez patrzenia w turkę od razu ją przeklikuje. Możnaby się było umówić, np. też na cele, kto więcej zajmie lub coś, jeśli gralibyśmy określoną ilość czasu (dzień/dwa), albo że gralibyśmy od 10 rano do 19 wieczorem. Potem turka czeka (chyba że następny w kolejce by ją zrobił) i gracz którego kolej ma czas zrobić turkę do 10:30. Nie wiem, jakby to wyszło, dlatego piszę tutaj, proszę o komentarz, ale bez obrażania, że jestem głupi lub coś, bo wymyślam takie rzeczy. Oczywiście pomysł do dopracowania. ;)
Pomysł może i dobry ale tylko dla młodych, którzy mają czas. Bo jak ktoś pracuje do wieczora to trudno, żeby mógł tak robić tury.
Wątpię żeby ktokolwiek miał na to czas, takie coś to sobie możesz z kolegami pograć, wysyłając tury przez gg :)
Taka propozycja została już na starym forum przedstawiona i wtedy została odrzucona z jasnych dosyć powodów, szanse są prawie 0,1% że znajdzie się ekipa licząca min.8 osób która w tym samym czasie rozgrywałaby kampanię
Abu Yusuf
23-11-2010, 21:01
Jakby się zebrało te 8 osób, i zrobiło tak że :
-W 1 dzień w czasie od np 22 do 2 w nocy ma przejść minimum 4 graczy, to jużby miało sens, tura w 2 dni.. Jeżeli by założyć że ko miała by stałe dni robienia tury, np :
-anglia hre hiszpania i sycylia robią tury w piątek , obowiązkowo
- potem np kijow egipt polska i np gruzja, robi obowiązkowo w sobote, więc w niedziele znowu pierwsza 4 obowiązkowo, a poniedziałek druga 4 i tak wkółko...
To miałoby jakiś sens.. nie taka "szybka ko" bite 9 h, tylko 4 h max na 4 tury minimum, tak to każdy by oczekiwał swojej tury kolejnego dnia..dałoby się to ustalić, i trzymać, wtedy gdyby nie było tury na czas, to wkraczałby mg dość aktywny..
Zwłaszcza widzę tego MG siedzącego przez 9 godzin i pilnującego czasu.
to by wzieli 3 mg a który miał by czas robił by :mrgreen:
Abu Yusuf
23-11-2010, 23:21
więc ten pomysł 9 godzinnych sesji jest poroniony, niestety, a mój? o.O Mg musiałby tylko na sygnał od któregoś z graczy EWENTUALNIE zrobić ture jeżeli ktoś w danej zmianie by się spóźniał.
nom mój pomysł nie wypalił, ale Twój Abu też trochę dziwny, bo jakbym ja miał razem z innymi graczami zrobić turkę dajmy na to w piątek, to gdybym zrobił ją o 20, to tamci musieliby akurat być na kompie i od razu zrobić. Tzn. chodzi mi o to, że "środkowi" gracze w kolejce w danym dniu (pomiędzy pierwszym a ostatnim) musieliby pilnować cały dzień, czy turka nie doszła. Pierwszy by zrobił kiedy by chciał, a ostatni wbił tylko pod koniec czasu.
Abu Yusuf
24-11-2010, 18:18
Właśnie nie. Umówilibyśmy się że o 20 zaczynamy "sesje" wtedy 1szy robi, ma na to godzine dajmy na to, kolejny też godzine itd. Nie daje to za dużo czasu na kombinowanie, ale powinno starczyć, jeżeli wszystkim spasuje jakiś dzień i godzina , np czwartek od północy do 4 albo sobota rano czy w nocy, w 4 da się już umówić, w 8 nie ma bola.
Demon Hunter
26-11-2010, 04:18
to moze ( wiem ze to chore troche) ale we 2 rzadzic jednym panstwem dzielic sie na pol i ustalac podzial wojsk i plany:d a ewentualnie jakby 1-nego niebylo to 2 by robil:)
Abu Yusuf
27-11-2010, 13:40
( wiem ze to chore troche)
Sam sobie odpowiedziałeś. :P
Niedługo, jak mi 1-2 kampanie zejdą, to założe ko wg swojego pomysłu.
ja się od razu piszę na nią ;) fajnie poeksperymentować.
Demon Hunter
28-11-2010, 02:27
wiesz:) czlowiek ktory nigdy nie byl chory nie dostrzeze walorow bycia zdrowa osoba:)
Mefisto7
10-12-2010, 15:42
Co myślicie o ustaleniu jakichś zasadach lenna?
W sumie to nie lubię za bardzo niszczenia całych frakcji . TW nie jest grą historyczną, ale można by się postarać o wzmożenie klimatu jakoś i np zamiast kasować państwo, zrobić z niego lenno, ale na takich zasadach żeby to naprawdę przynosiło korzyść. Normalnie okupacja przechodzi bez echa, w dwójce nie ma żadnych powstań narodowych, naprawdę mocnego niezadowolenia ludności, więc spokojnie podbija się całe kraje i tworzą się imperia. Okaże się że jestem hipokrytą, jak zaraz zniszczę Hiszpanię w wko29 :D ale mimo to, co myślicie o czymś takim?
Kiedyś ponoć bawiono się w coś takiego, tak dla jaj...hm
No i wszystko zależałoby od pokonanego - czy by chciał w ogóle "męczyć się" jako lenno. W sumie większość wolałaby już po prostu mieć z głowy ko, w której przegrali. Ale np w takim jednym WKO co nie pamiętam numeru, jak byłem nowicjuszem, to łatwo mnie( HRE ) rozwalił Abu swoją Francją, ale zamiast mnie wykończyć, zrobił ze mnie "Związek NIemiecki" jak sam siebie nazwałem. Powiem że było to dość ciekawe...pomijając to ,że w końcu znudził się tym Abu i mnie rozwalił. ;)
Co myślicie o ustaleniu jakichś zasadach lenna?
W sumie to nie lubię za bardzo niszczenia całych frakcji . TW nie jest grą historyczną, ale można by się postarać o wzmożenie klimatu jakoś i np zamiast kasować państwo, zrobić z niego lenno, ale na takich zasadach żeby to naprawdę przynosiło korzyść. Normalnie okupacja przechodzi bez echa, w dwójce nie ma żadnych powstań narodowych, naprawdę mocnego niezadowolenia ludności, więc spokojnie podbija się całe kraje i tworzą się imperia. Okaże się że jestem hipokrytą, jak zaraz zniszczę Hiszpanię w wko29 :D ale mimo to, co myślicie o czymś takim?
Kiedyś ponoć bawiono się w coś takiego, tak dla jaj...hm
No i wszystko zależałoby od pokonanego - czy by chciał w ogóle "męczyć się" jako lenno. W sumie większość wolałaby już po prostu mieć z głowy ko, w której przegrali. Ale np w takim jednym WKO co nie pamiętam numeru, jak byłem nowicjuszem, to łatwo mnie( HRE ) rozwalił Abu swoją Francją, ale zamiast mnie wykończyć, zrobił ze mnie "Związek NIemiecki" jak sam siebie nazwałem. Powiem że było to dość ciekawe...pomijając to ,że w końcu znudził się tym Abu i mnie rozwalił. ;)
Ko albo się wygrywa, albo przegrywa. Ludzie nie lubią chodzić na takie układy.
Pewnie większość by wtedy twierdziła, że tura ze zniszczonym państwem by szybciej szła :F
Abu Yusuf
10-12-2010, 17:46
Nie znudziłem tylko wolałem posiąść te prowncje :D ale opcja była dobra na zasadzie buforu między nami a wrogiem przez państwo podległe.
Nie opłaca się zostawać lennem, aby zyskać przed kimś ochronę, bo lennik powinien płacić trybut. Chyba, że senior uratuje go samą polityką.
Mnie się to nie podoba, nie chciałbym bym grać tym wasalnym państwem - zresztą, żeby seniorowi się to oplacało, musiałby dostać pół dochodu wasala, a utrzymanie armii z jednej/dwóch/trzech prowincji jest trudne ( małą armie dałoby się wystawić ) a jeszcze bez polowy dochodu? Pomysł fajny, bardzo klimatyczny ale Medek jest zbyt uproszczony by wprowadzać tak zaawansowane rzeczy.
Niemniej możesz puścić taką kampanie, opracuj sensowne zasady, podaj w pierwszym poście i potestujcie.
Odpowiadam na wątpliwości z głosowania nad nową zasadą.
Widzę tutaj lukę prawną
Osoba grająca Francją która przejęła Anglię będzie o wiele lepszej sytuacji niż jej wróg HRE czemu ? Jeśli Anglia ma tylko wojnę z HRE (ale Francja z HRE nie) to Francja może bezgranicznie wspierać finansowo Anglią.Prosiłbym o wyjaśnienie tego i dopiero potem zagłosuję
Oczywistą sprawą jest, że nie można sobie dawać kasy, no chyba, że ktoś chce sie spotkać z linczem własnej osoby przez innych graczy 8-) Jest to zresztą trudne do wykrycia przez MG, musiałby on sprawdzać każdą ture - musimy tu liczyć na uczciwość samych graczy. Obecnie bez tej zasady i tak jest taka możliwość, jak ktoś gra za sojusznika który zniknął ( sam w jednej z MKO grałem i prowadziłem wojne z jednym państwem).
A może z dopiskiem, że po 5 turach ten sojusznik może przejąć już kontrolę? Bo tylko kraj zombi będzie taki jeśli ponad 5 tur się nikt nie znajdzie.
W każdym razie oczywiście zgoda.
Ale po tych 5 turach ster nad krajem przejmie MG, będzie to więc jeszcze wieksze zombie ;)
ale bezsens.
Chyba powinno być: "zaopiekować się nią", bo co to za przejęcie skoro nie można robić tego co wymaga gra??
doprecyzować...
Czepiasz się pierdoły, bo czy będzie "zaopiekować się" czy też "przejąć" nie zmienia to meritum - po prostu w obu sytuacjach będziemy mieli te same prawa ( czyli zakaz prowadzenia agresywnej polityki ). Te słowa nie zmieniają sensu tej zasady.
Panowie, to jest tylko doprecyzowanie regulaminu i usankcjonowanie obecnie już panujących reguł. W obecnej sytuacji, jeżeli nie znajdzie się gracz na puste państwo są dwa wyjścia - albo turki klika MG, albo robi je sojusznik. Drugie rozwiązanie jest chyba o wiele lepsze, nieprawdaż? Tylko do tej pory nie bylo określone co w takiej sytuacji ów sojusznik może zrobić. Sam spotkałem się z atakiem pustego państwa sterowanego przez mojego wroga... Jest to irytująca sytuacja, chodzi tu o zakazanie takich praktyk, bo jedna osoba przyjmie do wiadomości, że to nie jest uczciwe, a druga będzie palić głupa i twierdzić, że w regulaminie nic nie ma.
Jeżeli sama zasada przejdzie, można zrobić drugie głosowanie, gdzie podamy kilka punktów usprawniających ją. Czyli np. zakaz przekazywania kasy, czy limit 5 tur zaproponowany przez Garindora. Jeżeli natomiast ją zanegujecie, to będzie tylko woda na młyn różnych cwaniaczków, będą miei jeszcze jeden powód by grać sojuszniczym państwem pod siebie - przecież gracze nie przegłosowali zakazu. Dlatego dobrze się zastanówcie.
Marat, a co gdy ktoś straci swoje pierwotne państwo? Nadal nie będzie mógł grać w pełni tym przejętym?
Takie małe nubskie pytanko. Można jak rozumiem zawierać sojusze w grze z państwami nie sterowanymi przez człowieka? Taka możliwość wydaje mi się trochę...
W regulaminie nic o tym aspekcie nie było zdaje się.
Można zawierać sojusze, nikt na to nie patrzy, a w czym ci to przeszkadza?
Wojska sojusznicze "żywego gracza" są wspierane przez wojska komputerowego (akurat w moim przypadku rozchodzi się o okręty). No cóż, trochę mi to wadzi :P, jeszcze lepiej będzie jak zaczną się wspomagać na lądzie :lol: .
Joopiter
23-12-2010, 23:24
Coz, trzeba bylo zadbac o to wczesniej, np. zawierajac samemu sojusz z kompem ;)
Cholera, trochę to element losowy, bo nie wiadomo co może takiemu kompowi odpalić.
No cóż będę pamiętał o tym następnym razem :) .
Czy wy też teraz macie ze speedyshare problemy?
Wczoraj wieczorem knecht wrzucił mi ture i miałem prędkość 300b/s i w 30 minut miało mi się ściągnąć, dzisiaj też chciałem coś sprawdzić i znowu taka prędkość :D
Nie. Takie prędkości (albo i mniejsze) mam tylko na sendspace.
Speedyshare hasa prawidłowo.
A u mnie to bez znaczenia bo ogólnie neta mam słabego :P
Garindor
24-12-2010, 14:35
U mnie wszystko normalnie, widać wina twojego internetu.
Mam pytanie.
Na których modach (i kampaniach w kingdoms) balistami nie da się bram otwierać? Wiem że na bc 1.05 się nie da, ale chyba jeszcze gdzieś też się nie da
ja wiem, że w Krucjatach i Krzyżakach na pewno się da.
Abu Yusuf
29-12-2010, 10:34
z tych na ktorych gramy, to tylko w bc jest taka niespodzianka.
można zawierać unię realną tzn. ja grając np. Hiszpanią, podbiłem Francję i mam sojusz z Portugalią, która podbiła Maurów? Czy po wymianie haseł, mogę połączyć się z Portugalią, oddając jej wszystkie prowincje i za stolicę wybrać sobie jedną w środku kraju, by Hiszpania nie została zniszczona?
ok dzięki za szybką odpowiedź ;)
pakt o nieagresję obowiązuje również w przypadku agentów? Tzn. jeśli ja mam pon z jakimś graczem, to mogę zabić mu szpiega, który nie jest na jego terytorium? Co z kupcami- mogę przejmować majątek kogoś, z kim mam pon czy nie?
Pakty nie dotyczą agentów. Można zabijać jak i przejmować.
nie wolno zabijać członków rodziny- to co z Zakonem Krzyżackim, tam nie ma rodziny, za to każdy może zostać Wielkim Mistrzem, tak więc można zabijać wszystkich albo nikogo to jak?
Ja osobiście zawsze nie krępowałem się przed zabijaniem wszelkich generałów.
Nie pamiętam jak to w przypadku zakonu jest, ale jeżeli poza Wielkim Mistrzem to tylko generałowie, śmiało można zabijać ;)
Mam pytanie-gdzie jest III Krucjata ?
Abu Yusuf
11-01-2011, 15:07
a co Ty mnie sie pytasz? ja tylko wpisuje :P
III krucjata wylądowała w pustelni.
Co myślicie o takiej historyjce - multi aar przy każdej KO?
Co jakieś ważniejsze wydarzenie, każdy by opisywał, paroma zdaniami, może więcej, coś tam podkoloryzować itd.
Oczywiście w tych KO w których większość by zgodziła, brak czasu, brak umiejętności pisania, ale nawet z połową aktywnych graczy z KO powstawałby niezły AAR, w dodatku reszta miałaby pojęcie co się dzieje na danym KO, kto wygrywa, a kto dostaje baty ;d
Z nudów takie coś już piszemy w krucjacie :)
Swego czasu na starym forum raz była taka KO robiona ale upadła jak wiele wtedy z powodu przedłużających się mocno kolejek.
cytuję z V krucjaty
-Panie, pod antalyą rozbiła się flota pielgrzymów, obozują teraz wokół zamku.
-No nie, tego mi jeszcze brakowało, gorzej być nie mogło!
-Nie chce pana bardziej denerwować, ale pod Adaną również wylądowali.
-Cholerni pielgrzymi, wysłać ich do egiptu.
-Dobrze, ale przybył tu ich przywódca, uważany za błogosławionego.
-Dawać mi go tu
-Ta jest. WSZEDŁ!
-Witaj czcigodny panie! Przybywam z propozycją, mógłbym rzec nie do odrzucenia.
-A cóżto za propozycja której nie śmiałbym odrzucić?
-Chcemy dołączyć do waszej armii i razem bić tych greków przeklętych!
-Ha Ha Ha, tylko takiej hołoty mi tutaj brakowało. Wiesz z czego słynie Antiochia? Z najbardziej zdyscyplinowanej i najlepiej wyćwiczonej armii na świecie. Wasi ludzie wprowadzili by mi tylko zamęt w szeregach. Idźcie mi stąd pieruny. Moi ludzie wiedzą już gdzie mają was oddelegować. Za pare dni żadnego już tu nie będzie!
-Hmpf, zobaczymy jeszcze!
A idź mi w cholere. A tym razem kto to idzie? Może posłaniec od Guiota z bordeaux, dawno nie słyszałem od niego wieści.
-Książe, przynosze wieści z zamku Antalyi oraz wiadomośc od Króla Filipa. Pierwsza wiadomośc to taka że nasze wojska wykryły wrogą balistę w górach na północy, może zająć nasz fort, chociaż do fortecy raczej nie sięgnie.
-No świetnie, akurat gdy ci przeklęci pielgrzymi przybyli. Druga wiadomość?
-Król Filip melduje gotowość do ataku na cezareę.
-Tylko tyle?
-Była jeszcze druga część listu, chyba z pozdrowieniami czy coś, ale się urwała.
-A co z Guiotem z Bordeaux, żadni posłańcy nie dotarli?
-Ponoć dotarł jeden do Adany i ponoć spotkał się tam z tymi pielgrzymami i ponoć został tam na dłużej bo ponoć mają tam świetny bimber, teraz ponoć nie jest w stanie chodzić...
-Dobra dobra, mówisz dobry bimber mają?
-No ponoć
-A czy to są ci sami pielgrzymi co tutaj?
-Tak z tej samej floty
-NO TO DAWAĆ MI TAMTEGO JEŁOPA I POWIEDZIEĆ MU ŻE WSTĘPUJĄ DO ARMII, TYLKO NIECH MI 20 BARYŁEK BIMBRU ODSTĄPIĄ!
ostatnia linijka zrzuciła mnie z krzesła :lol:
Nie sądziłem, że kogoś to rozśmieszy :P
w innych krajach też grają w KO? Był kiedyś jakiś turniej międzynarodowy w KO, typu Mistrzostwa Świata w Medievala II (ale nie bitwy)?
w innych krajach też grają w KO? Był kiedyś jakiś turniej międzynarodowy w KO, typu Mistrzostwa Świata w Medievala II (ale nie bitwy)?
Tak, pamiętam jeszcze ze starego forum że CA coś w tym stylu organizowało raz
Abu Yusuf
25-01-2011, 10:24
Mam pytanie co do zasady o nie wykonywaniu ruchu armią pobitą, Co się dzieje w sytuacji , w której jedna armia (pobita) dołącza do armi która udziału w walce nie brała ( obie znajdują się obecnie w mieście) i zostanie to miasto/fort oblężone? Nie da się wydzielić wojsk które mają próbować się wyrwać, więc czy cała armia z "niepobitą" częścią ma zakaz ruchu, czy jak?
Joopiter
25-01-2011, 10:31
Tak, nie moga sie ruszyc. Masz to samo, jakbys byl w kolejce pozniej, wtedy fizycznie nie moglbys odbic takiego oblezenia.
Jedynym wyjsciem jest usuniecie tych jednostek, ktore przegraly poprzednia bitwe. Jesli przegral tez general - Twoja strata ;)
Można komturów w krzyżakach mordować? Oni nie są jako tako rodziną ;p
Ta, najlepiej odrazu usunąć wszystkich i zostawić tylko władcę oraz jego następcę :P .
Cholera, ja nawet nie będę miał się jak przed twoimi zbójami bronić :lol: .
sobie zrekrutuj zabójcę...
Zanim by to zrobił wymordowałbym wszystkich :D
A wielki mistrz należy do rodziny? Też nie, dlatego komturów nie wolno zabijać.
Joopiter
01-02-2011, 11:57
sobie zrekrutuj zabójcę...
Zakon nie moze rekrutowac szpiegow i zabojcow. Wiec zabijanie komturow jest chyba niezbyt fair ;) Choc z drugiej strony oni co ture maja nowego komtura, bez ograniczen 4 dzieci, bez spadku lojalnosci. No ale chyba rzeczywiscie lepiej zabronic.
Joopiter
10-02-2011, 12:25
Jak widzicie, przepadly posty od 3 lutego. Prosze by w kolejkach gracze umiescili ostatnie savy, jakie sie pojawily w ostatnich dniach.
Mam pytanie. Czy jeśli pokonałem statek, na którym była pełna armia to zakaz ruchu ma tylko statek czy armia też ?
Yaevinn999
21-02-2011, 16:58
Mechanika gry pozwala na desant z pokonanego statku nieatakowaną wcześniej armią więc myślę że armia może się ruszać.
O ile się nie mylę, armia będąca nawet na unieruchomionym statku ma ruch, więc jeżeli statek stoi przy brzegu albo jeżeli podpłyniesz innym, to raczej możesz się ruszać.
Trzeba coś zrobić z tymi zabójstwami generałów. Po prostu tego zakazać. Skąd niby gracz używający zabójców ma wiedzieć kto jest, a kto nie jest członkiem rodziny?
Przecież postacie są opisane "Członek rodziny" albo "Generał" - wszystko wiadomo.
W dodatku - śmierć przez zabójstwo członka rodziny(z obecnego drzewka genealogicznego) bardzo łatwo sprawdzić, jest napisane, że zmarł w wyniku zabójstwa :)
W k38 wynikło pewne nie porozumienie, a chodzi o to że ja(zakon) mam sojusz z Litwą i Nowogrodem, oni też mają między sobą. I wypowiedziałem sojusz Litwie i czekam do ataku, no i tutaj pojawia się problem bo wg. Nowogrodu nie musi się opowiadać od razu po tym jak ja zerwałem sojusz z Litwą tylko może się odpowiedzieć później jak dojdzie do wojny (ataku na Litwę), bo Nowogród wybrał stronę Litwę i zamienił go na 5-turowy pon ale ja go zerwałem i czekam do ataku ale teraz cofnął tą decyzję bo nie musi teraz wybierać strony tylko potem i tłumaczy się tym punktem:
g)W przypadku WOJNY pomiędzy dwoma sojusznikami, gracz jest zobowiązany opowiedzieć się po jednej ze stron. Musi on wybrać czy chce zerwać sojusz (z wszystkimi tego konsekwencjami) czy też zamienić go na 5-turowy PON.
I twierdzi że zerwanie sojuszu nie jest równoznaczne z wojną i że opowiada się dopiero po tym jak ja zaatakuję Litwę, a muszę czekać i że dopiero po odczekaniu i zaatakowaniu będzie wojna między mną a Litwą i wtedy się opowie. Ogólnie jest to granie na zwłokę przez Nowogród bo jest nie przygotowany do obrony, bo normalnie w takiej sytuacji każdy gracz od razu wybiera stronę, bo zazwyczaj ten trzeci sojusznik (tak jak tu Nowogród) po wybraniu strony chce atakować od razu, więc jak wg nich zerwanie sojuszu/pon-u nie jest równoznaczne z wojną to co według zasad jest równoznaczne z wojną :!: :?: Przecież nitk nie zrywa sobie pon-u/sojuszu z sąsiadem tak dla jaj, wiadomo że jest to wojna, czy w ogóle była taka sytuacja że ktoś zerwał sobie pon/sojusz z sąsiadem ale nie atakował go bo tak sobie tylko zerwał :?: Nie, więc proszę o rozstrzygnięcie tej sytuacji przez ogół graczy oraz ustalenie co jest równoznaczne z wojną, jeśli zerwanie pon-u/sojuszu nie jest tym...
Zerwanie PoN-u/Sojuszu nie jest jednoznaczne z wojną, więc Nowogród nie musi się opowiadać.
To co jest jednoznaczne, równoznaczne z wojną ? może zawarcie praw handlowych jest jednoznaczne z wojną ? Według waszego rozumowania wychodzi na to że w regulaminie nie ma nic o tym co to jest WOJNA jak ją rozpocząć i z czym jest równoznaczna. A Nowogród i tak czy siak będzie się musiał opowiedzieć.
Mefisto7
22-02-2011, 08:26
czy w ogóle była taka sytuacja że ktoś zerwał sobie pon/sojusz z sąsiadem ale nie atakował go bo tak sobie tylko zerwał Nie,
A grasz na tyle długo, żeby wiedzieć, czy ktoś tak zrobił czy nie?
Choćby dla klimatycznych zagrywek czy strategicznych, tak też robiono, np: ja. Wypowiadałem Sojusz ze względu na stosunki z inną frakcją, jednak wcale nie zamierzałem atakować.
czy w ogóle była taka sytuacja że ktoś zerwał sobie pon/sojusz z sąsiadem ale nie atakował go bo tak sobie tylko zerwał
Ja zerwałem z Twoją Aragonią w WK 28...
Wojna jest wtedy gdy jedna strona ją wypowie; bądź naruszy terytorium innego państwa, z którym nie ma sojuszu lub zgody na przemarsz wojsk. Co tu jest niejasne?
Podpisując z kimś sojusz musisz liczyć się z tym, że będzie grał na zwłokę. Nowogród może sobie pozwolić na nieprzygotowanie do obrony, bo zabezpieczył się paktami.
Ja zerwałem z Twoją Aragonią w WK 28...
:lol: Tsa... tylko że nic nie zawieraliśmy.
Wojna jest wtedy gdy jedna strona ją wypowie; bądź naruszy terytorium innego państwa
No właśnie chodzi o to że ja wypowiedziałem wojnę(sojusz) Litwie a tamci tłumaczą się tym że wojna jest tedy gdy dopiero dokonam ataku w grze.
I tak po za tym Nowogórd wybrał stronę a teraz po kilku dniach ją cofa,jest coś takiego w ogóle jest pozwolone ? Bo np. jak zawiąże z kimś sojusz i zostanie potwierdzony to nie mogę go od tak sobie go cofnąć :?
weź mnie nie dobijaj gdzie masz wojnę z Litwą? już ci napisali nawet
Zerwanie PoN-u/Sojuszu nie jest jednoznaczne z wojną
przypomniał mi się pewien obrazek marata o myśleniu....
viewtopic.php?f=294&t=6811&start=20 (http://forum.totalwar.org.pl/viewtopic.php?f=294&t=6811&start=20)
Tutaj jest ten sam problem.
Od siebie proponuję, że nie ma co się sprzeczać niepotrzebnie, a Knechtowi radzę nie zwlekać, tylko wypowiedzieć wojnę w ambasadzie, bez wątpliwości.
No to zobaczmy pop jak zmuszę Litwę do zaatakowania mnie, chyba że naprawdę nie zaatakuje ale takiej okazji której stworzę Matiskowi nie przepuści jej i tylko turę zyskacie na czasie.
No właśnie chodzi o to że ja wypowiedziałem wojnę(sojusz) Litwie a tamci tłumaczą się tym że wojna jest tedy gdy dopiero dokonam ataku w grze.
Tak trudno zrozumieć, że zerwanie paktu wiąże się z okresem ochronnym od wojny?
:lol: Tsa... tylko że nic nie zawieraliśmy.
viewtopic.php?f=253&t=6350 (http://forum.totalwar.org.pl/viewtopic.php?f=253&t=6350)
Abu Yusuf
06-03-2011, 14:12
Dobra, mały problem. Piszę z lapa, na którym medek nie ma szans pójść. Komp odmówił posłuszeństwa, na początku się włączał na pare sekund, te ekrany startowe i bam, wyłączał się ot tak po paru sekundach od startu, a potem monitor stwierdził NO SIGNAL i ch*j ... Może ktoś ma jakąś cenną radę / rozwiązanie ?:P tak, wyjmowałem bateryjke biosa, dokręcałem wszystkie kabelki, ram i procka też wyjmowałem/wkładałem.. ehh..
Więc, nie wiem kiedy dam radę coś z tym zrobić, jeżeli nic mi się nie uda dziś zrobic to pod wieczór dam instrukcje komus instrukcje jak turki porobić..
mam pytanie panowie wiem że to piractwo ale ma ktoś działającego do ko cracka(kingdoms) bo moja płytka wygląda jednym słowem jak tysiąc nieszczęść i boje się ją już wkładać do napędu :? nie boje się iż się złamie boje się że się rozkruszy niczym ciasto :x
Please help!
Mefisto7
16-03-2011, 13:52
Ja mam
[link usunięty]
Użytkownik mefisto ban na dwa tygodnie. Użytkownik pop517 dwa ostrzeżenia.
to żeś dowalił amrod posiadamy ORGINALNE kopie gry i nie podpada do pod piractwo bezpośrednie co najwyżej pośrednie :roll: wystarczyło usunąć linka ale nie ban na 2 tygodnie lepszy
a wlep mi perma będzie spokój
-------------------------------------
czy subforum bc13 nie powinno być w pustelni?
Joopiter
18-03-2011, 07:52
Jako, ze mam od dzis uprawnienia administratorskie, prosze wszystkie prosby o tworzenie i usuwanie podforow kierowac do mnie, nie do Amroda.
czy subforum bc13 nie powinno być w pustelni?
Powinno i jest.
to dlaczego widzę je pod zakładką sklep totalwar.org.pl?
Joopiter
18-03-2011, 10:57
Nie mam pojecia :shock: W tym dziale masz bc13
viewforum.php?f=356 (http://forum.totalwar.org.pl/viewforum.php?f=356)
?
mniej więcej tak to wygląda
Joopiter
18-03-2011, 14:09
Teraz?
Joopiter
19-03-2011, 11:14
To ok :) Ucze sie dopiero panelu, wiec wybaczcie za wszystkie bledy.
Mam do was prośbę.Chętnie z wami bym se pograł w KO,więc proszę was wytłumaczcie mi wszystko po kolei co trzeba zrobić żeby móc grać w KO,na czym polega itp.
Z góry dzięki
Abu Yusuf
15-04-2011, 19:12
Otwórz oczy :D
viewtopic.php?f=3&t=3161 (http://forum.totalwar.org.pl/viewtopic.php?f=3&t=3161)
wielkie dzięki.Mam pytanko jest jakaś wolna kampania?
jest sporo, poszukaj w temacie "wolne miejsca w KO" choć nie jest zbyt aktualny to coś się znajdzie.
Mefisto7
17-04-2011, 12:08
O Jankes, wbijaj na Francję w mko13. :D
Joopiter
17-04-2011, 12:21
Raczej na Hiszpanie, tam bardziej potrzebny gracz!
Chętnie tylko powiedźcie na jakim modzie i na jakich zasadach.
Mefisto7
17-04-2011, 12:59
Ależ nie, na FRANCJĘ! mod WWMWE 1.0 na zasadach normalnych tylko że bez krucjat. Francja ma dobrych sojuszników, pełno kasy, a Hiszpania jest na minusie, ma -5k przychodu. Bieraj Francois.
O jezu WWMWE mam ale 2.02.
Mefisto7
17-04-2011, 13:53
No to your call - jakby Ci się chciało ściągać 1.0 toś mile widziany ;)
A mam małe pytanko.Jest jakaś szansa że w najbliższym czasie zostanie utworzona WKO
Mefisto7
17-04-2011, 19:24
Nie.
Joopiter
17-04-2011, 19:26
Dopiero co powstaly dwie KO. Wez najpierw cos z zastepstw, nauczysz sie i potem nie bedzie rozczarowania jak wezmiesz panstwo w nowej ko.
Tu masz liste: viewtopic.php?f=3&t=3772 (http://forum.totalwar.org.pl/viewtopic.php?f=3&t=3772)
Mam takie pytanie - na jakim poziomie trudności kampanii i bitew gra się zazwyczaj KO?
Dopiero co powstaly dwie KO.
Które?
jest sporo, poszukaj w temacie "wolne miejsca w KO" choć nie jest zbyt aktualny to coś się znajdzie.
Wcale nie jest aktualny. Np. jest tam napisane, że sytuacja Bizancjum w MKO XVIII jest "bdb." - a faktycznie Bizancjum to prawie trup.
Mefisto7
08-07-2011, 08:33
1) średnim
2) Post Joopitera jest z kwietnia ^^
Joopiter
08-07-2011, 11:33
No tak, obecnie warto moze zalozyc nowa KO, bo w starych niewiele miejsc, dawno juz (stosunkowo) nie powstala zadna KO.
Nie miałbym nic przeciwko temu
ja moge grac, bo zanim sie ogarnie to powinienem miec pełny dostęp.
znaleźć tylko ludzi i pytanie priorytetowe.
jaki mod?
znów WWmwE
ta bo na innego to trzeba znaleźć zapaleńców i jest duże prawdopodobieństwo że padnie przez brak późniejszego zapału, tak więc jak ruszy wpiszcie mnie
Jak ruszy dajcie znać w tym temacie.
To co zakładamy nową KO, wakacyjną, dla tych którzy będą dostępni przez wakacje ? :P
Jak się nad tym zastanowić to lepiej aż do końca sierpnia nie będę lepiej zapisywać się na ko bo mam od końca lipca do końca sierpnia same wyjazdy :P
Errichto
12-07-2011, 21:09
Jeśli będziecie zakładać nową KO wwmwe (podstawka w sumie też może być) to zapiszcie i mnie. Wyjeżdżam na tydzień a nie chcę przegapić okazji do pierwszej KO.
I proponowałbym zaktualizować albo usunąć temat "Wolne miejsca w KO."
Errichto
24-07-2011, 10:32
To jak, nowa KO teraz czy we wrześniu dopiero?
Edit: Ew. teraz może mko dla ok. 10 (max. 12-13) graczy?
Proszę sojuszników o robienie tur za mnie bo nie mam internetu, postaram się go jak najszybciej zrobić.
Mam pytanie dotyczące statków, akurat zawsze mnie to zastanawiało.
a) Zabrania się zatapiania statków przebywających w porcie oraz wypływania statkami z zablokowanych portów.
Punkt regulaminu dotyczy tylko zatapiania statków przebywających w porcie za pomocą buga, tak? /blokuję port 2+ statkami i zaznaczam jeden, aby zaatakować/
Czyli jeśli postawię statek obok drugiego stojącego w porcie, to będzie można go zaatakować, mimo że zaatakowany zostanie również ten w porcie?
No i kiedy np. podbiję miasto, do którego należy port z flotą w środku, tamte statki się wysuną, to wtedy mogę je zatapiać w tej samej turze, czy nie?
Mefisto7
21-08-2011, 14:12
Co do ostatniego, to jasne. Port już nie jest w posiadaniu przeciwnika, przeto statki jego pod ochroną być przestają.
No i w sumie co do pierwszego pytania to też możesz. Jego problem jeśli ma coś obok portu, co może wprowadzić statki z portu do bitwy.
danieldamian PL
16-10-2011, 19:33
Po co są takie tematy ,,pokonane armie", dlaczego, po co i co należy robić. Jestem wdzięczny za odpowiedzi.
Z powodu mechaniki. Anglia jest w kolejce przed Francją. Jeżeli Francją pokona jej armie, ta będzie się mogła ruszać w nowej turze, ale Anglia już wykonywała ruchy w obecnej turze, czyli unieruchomienie jej armi przechodzi bez konsekwencji. W odwrotnym przypadku, gdy Anglia pokona Francję, ta nie będzie się mogła ruszać cała turę, możliwość ruchu ma dopiero w następnej kolejce. Mam nadzieje, że jasno wyjaśniłem. Ogólnie państwa na początku kolejki miały ciągle ruch i mogły atakować bez postojów, przez co te późniejsze miały trudniej i nie było to sprawiedliwe.
danieldamian PL
17-10-2011, 09:26
Czyli w tym przypadku Anglia nie powinna sięruszac tą armią według zasad KO?
Joopiter
17-10-2011, 10:11
Tak. Francuz zglasza, ze pokonal w danej turze armie Anglii, ktora wycofala sie w dane miejsce i Anglia nie moze ruszac ta armia (a takze odbijac oblezen) mimo, ze mechanika jej na to pozwala.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©