Trochę mnie to bawi takie bronienie ,,kanoniczności" jak religii. :D
Wersja do druku
Trochę mnie to bawi takie bronienie ,,kanoniczności" jak religii. :D
Świat Warhammera jest dobrze opisany, więc nie dziwota, że skoro w poprzednich częściach broniono historyczności, tak teraz zgodności z uniwersum.
To chyba żart. Forgotten Realms - świat dedykowany heroicznym sesjom rpg ma być lepszy niż robiony pod bitewniaka warhammer? Gdzie tu porównywać Warhammera z szeregiem armii o unikalnym systemie walki, z roosterem specyficznych, oryginalnych jednostek, z warstwą fabularną uzasadniającą nawalankę prawie wszystkich z prawie wszystkimi oraz geografią to ułatwiającą do grzecznego heroicznego FR? Rozumiem, że można lubić FR - też mam sentyment do tego świata, ale nie nadaje się on do gry bitewnej.
Jak można woleć coś co jest od czegoś czego jeszcze nie ma? Przecież nie mamy tutaj pojęcia jaki będzie ostateczny kształt tej gry w połączeniu z wszystkimi dodatkami - małymi i dużymi.
Skoro chcemy być tak wierni oryginałowi to może postulujmy, aby akcja miała miejsce w End of Times? Warhammer w warstwie fabularnej skończył się przed Burzą Chaosu. To co się dzieje później to jakaś żałosna parodia. W momencie, w którym etatowi następcy twórców świata dają ciała, nie mam nic przeciwko własnej twórczości fanów tego uniwersum, bo często jest po prostu dużo bardziej zgodna z klimatem tego świata niż oficjalne materiały.
Arroyo - jak tak chcesz mieć kanoniczny świat to siłą rzeczy powinieneś chceć mieć w nowej grze od CA End of Times bo to jest teraz oficjalny warhammer a nie stare edycje więc przeczysz sam sobie w TYM aspekcie.
Co mnie obchodzi to żę fanowskie nacje naruszają balans bitewniaka skoro są miłym dodatkiem do uniwersum i pasują do tego świata. W Call of Warhammer jest dużo takich dodatków i jest to plus a nie minus.
Takie myślenie zachowajmy jak zbieramy figurki i gramy w bitewniaka a nie do gier/modów PC które mają przedstawiać ćświat Warhammera. Te ,,twory'' są niejednokrotnie lepsze i bardziej pasują do młotka niż oficjalne nowości - jak Eot ;/Cytat:
Poza tym nie chcę sobie psuć ulubionego uniwersum tworami, które nie mają miejsca w oryginale.
Jan - Wolę Call of Warhammer od idelaistycznej gry z wyobraźni Arroya ;)
Co mnie obchodzą fanowskie nacje, które dla mnie nie są miłym dodatkiem do uniwersum i pasują do tego świata jak wół do karety.
Asur - to już twoja subiektywna opinia. Dla mnie pasują i tyle w temacie.
Z mojej perspektywy, a siedzę w Warhammerze od 2 klasy szkoły podstawowej (około 1993 roku) to właśnie Burza Chaosu i Koniec Czasów pasuje do tego świata jak wół do karety. Myślę, że pomysłodawcy tego uniwersum i jego pierwsi twórcy łapią się za głowę, względnie przewracają w grobie. Kiedyś był to klimatyczny świat do rpgów i gry bitewniakowej, a dzisiaj maszynka do sprzedawania figurek. Fabuła jest napędzana przez potrzeby marketingowe. Trzeba sprzedać kilkadziesiąt tysięcy nowych boxów? No to wymyślamy koniec czasów. Wszyscy bohaterowie się powybijają, świat przestanie istnieć - stworzymy wszystko od podstaw, aby zrodzić popyt na nowy asortyment.
I jasne. Rozumiem ten mechanizm - Games Workshop to spółka giełdowa, a jej zadaniem jest robienie kasy, ale nikt mi nie będzie wmawiał, że te fabularne popłuczyny jakie wyprodukowali są generalnie lepsze od twórczości fanów, bo w wielu wypadkach jest ona zwyczajnie dobra, lepsza (a w innych słaba).
Moja wizja Warhammera to Warhammer w formie znanej z podręcznika WFRP Ied razem z dodatkami oraz V edycji battla. Nie mam nic przeciwko fanowskiej twórczości jeśli pasuje do tego klimatu.
Rozumiałbym takie stanie na straży czystości, gdyby chodziło o Śródziemie stworzone przez Tolkiena. Tolkien stworzył zupełne i spójne uniwersum od A o Z. Praktycznie niczego tam nie brakuje. Opracował nawet języki. Nie chodziło mu o żaden świat do rpgów, bitewniaków czy gier komputerowych. Chciał stworzyć ideał, który zrodził się w jego głowie. Ingerencja w to uniwersum to z mojego punktu widzenia herezja.
Warhammer nie jest Śródziemiem. Nie jest on ani w wyczerpujący sposób opisany, nie jest spójny, nie jest logiczny, jest co rusz zmieniany, modyfikowany, nacje znikają i się pojawiają. Jego celem nie jest bycie jakimś ideałem, tylko zarabianie kasy - i od tego zależy jego kształt.
No cóż, ja bym się z Tobą kłócił, Janie w kwestii Burzy Chaosu, gdyż akurat to wyszło im całkiem znośnie. Raczej End of Times wywróciło uniwersum do góry nogami i zmieniło patrzenie na rasy Zwierzoludzi czy Elfów, które zostały potraktowane jak piąte koło u wozu.
Andrij, nie chodzi mi o balans, a o historię nacji - proponuję przeczytać wpierw historię oryginalną w formie kalendarium, a potem te z dodatków (tu Niziołki, Kislev, Bretonnię i Estalię) - zobaczysz, że bardzo się różnią. Co do oficjalnych tworów - raczej powiem tak - 8 edycja jako nacje i figurki mi pasują, raczej te scenariusze i właśnie twór Matta są z palca wyssane. To mam na myśli. Co prawda fanowskie twory może i są dobre, w sensie, że nadrabiają dziury w uniwersum jak Norsowie, Albion, Kathay, Nippon, Estalia czy Arabia, ale jest z tym jeden duży problem - z oka gracza figurkowego właśnie balans, a z oka takiego... znawcy uniwersum od kwestii historii świata Warhammera to właśnie ta historia - Matthias Eliasson chciał nadrobić to, czego GW nie zrobiło, lecz właśnie zrobił dużo błędów od kwestii historii nacji. To właśnie mnie boli. I żeby nie było, że tu jestem jakiś krytycznie nastawiony do fanowskich armybooków - cieszę się bardzo, że to, z czego odeszli twórcy uniwersum nadrabiają, ale nie mogę przełknąć czasami bzdur niektórych w tych tworach - może podam przykład "W Armybooku Kislevu z 1992 roku mamy, że w 2513 roku była bitwa na polach Dobrjonu, a w fanowskim tworze jest podany rok 2518 jako rok tej bitwy" - i komu tu wierzyć? Fanowskiemu twórcy, który dodał do tego parę postaci nijak mających się do uniwersum czy oryginałowi z 1992 roku? Radzę samemu sobie odpowiedzieć na to pytanie.
A co do tego, że są "twory fanów" lepsze to mnie rozwaliłeś. Wyjaśnienie znajdziesz powyżej tej linijki ;)
Balans i Warhammer Fantasy Battle to oksymoron ;)
Skoro fanowskie AB nie są zbalansowane tzn. że doskonale pasują do battla.
M.in. dlatego przestałem w to grać. Najpierw przez całe lata miałem jeden z najsłabszych AB w battlu - było ciężko, ale przynajmniej każde osiągnięcie dawało satysfakcje. Fajnie było dostać gratulacje za to, że wygrałem taką plewną armią. Potem moja armia zaczęła być silna i z kolei zaczęły się pojawiać narzekania na przegięte przedmioty, przegięte jednostki i sugestie, że co prawda wygrałem, ale mam jedną z najsilniejszych armii.
Taka karuzela mnie wkurzała. Szale goryczy przelały te 30-40 figurkowe regimenty. Nie chciało mi się malować tyle takich samych ludzików.
Dodawanie wydarzeń, których nie ma... dodawanie jednostek, których nie ma w oficjalnych AB... uzupełnianie świata o opis krain, których nie pokusi się twórcy świata... i dla Ciebie jest to fałszowanie i psucie oryginału. Nigdy się z Tobą nie zgodzę, bo krzywdzisz moim zdaniem fanów, którzy poświęcają swój czas, mają bogatą wyobraźnię i gotowi są uzupełnić, ulepszyć uniwersum. Bo nie może być tak, że czas tam zatrzymał się w miejscu, że istnieją miejsca nazwane, ale nie opisane. Sam narzekałeś, że nie ma wielu oficjalnych AB, wiele oficjalnych skończyło się na którejś z tam serii, teraz psioczysz na ludzi, którzy chcą rozwijać nie patrząc na firmę, uzupełniają go. Jeżeli chcesz opierać się na oficjalnych AB Twoja sprawa, ale doceń to, że są ludzie, którzy nie mają zamiaru czekać x lat, aż ktoś opisze jakąś tam frakcję. Zresztą jak widzę twórcy skupili się na zarabianiu kasy na tym co się sprzedaje, a resztę olali.
Według Ciebie jak twórcy moda mieli oddać obszar Księstw? Jako oddzielne państwa? Przypomnij sobie, że zajmuj one skrawek mapy. Twórcy moda odwzorowali je dając generałom dopisek, że są władcami tego i tego miasta. Ta frakcja nie ma przecież nawet lidera. Po drugie - piszesz głupoty na temat Krasnoludów Chaosu - na co liczysz w frakcji, która opiera się na niewolnikach? Zresztą o ile dobrze pamiętam nowy patch ma dodać nowe jednostki do tej frakcji.
Sorry, ale świat FR jest znacznie bogatszy i ciekawszy pod względem historii, nacji w nim żyjących. Jest też znacznie bardziej znany i popularniejszy od Warhammera. Skąd ta ocena? Patrze na liczbę tytułów książek, które zostały oznaczone sygnaturką tego świata. Gry osadzone w tym świecie cieszyły się dużą popularnością. Plusem świata Młotka jest to, że jest bardziej mroczny. Być może i masz rację, że lepiej nadaje się pod serię TW, ale to FR są bardziej znane.
A czytałeś dalej, co napisałem? Dałem edycję, że robią dużo błędów w sprawie lat wydarzeń i wydarzeń, które faktycznie są - dodawanie mi się podoba, ale pod warunkiem, że są jako tako zgodne z oryginałem. Grę tak czy owak kupię, bo będzie warto.
Co do księstw - odpowiedziałeś sobie na swoje pytanie - przekolorować część jednostek Imperium i dać im odpowiednie nazwy - w końcu księstwa Graniczne to księstwa wygnanych baronów Imperium. Co do Krasnoludów Chaosu - chodzi mi o wprowadzenie jednostek takich jak lamasu czy inne, co są w starych edycjach Warha. Nawet za cenę tego, że będą zaledwie lewitować.
EDIT: Z tego, co wszyscy piszecie wyciągam jeden prosty wniosek - ktoś tu nie czytał wszystkich książek od 1 do 7 edycji - takie trudne to nie jest, a i więcej można się dowiedzieć niż z tego, co wprowadzone zostało do gier/modów.
A niech sobie fani dodają - w ewentualnych modach. A to, że tytuł ma być niemodowalny - wcale bym się nie zdziwił znając politykę GW. Ale nie wierzę by fani nie zrobili mimo to swoich modów.
Od kiedy? Albo inaczej - na pewno nie wszystkie. Spora część, to księstwa rodowe założone przez bretońskich rycerzy, którzy zanim dotarli lądem na krucjatę do Arabii, to ta krucjata już zdążyła się skończyć. To tak apropo znajomości historii z oficjalnych AB.Cytat:
w końcu księstwa Graniczne to księstwa wygnanych baronów Imperium
Jeżeli jest to ich jedyny błąd to można im go wybaczyć, bo dzięki fanom świat Warhammera staje się bogatszy i ciekawszy. Twórcy świata mogli by współpracować z fanami i pełnie wówczas nie było by tych błędów. Jednak coś mi się wydaje, że z ich strony nie ma tej chęci współpracy.
Co do Księstw - sorry, ale po przemalowaniu dostałbym coś, ale jedna z prowincji Imperium. Czyli nic oryginalnego. Co do Krasnoludów - 3-4 jednostki demonów lewitują, twórcy nie dali wszystkich jednostek. Orkowie nie maja np. wywren, mroczne elfy hydr i co z tego? Potraktowali trochę po łebkach tą frakcje skupiając się na innych. Trudno, ja czerpałem satysfakcje z grania nimi.
Trudno - ich strata. Ja uznaję jedynie twórczość GW (co prawda nie całą, ale większość) i raczej nic tego nie zmieni. Skoro już taką ścieżkę obrali to nie zostaje nam nic innego niż tylko obserwować.
Ludzie o czym Wy piszecie? Ta gra ma powstać na licencji, nie zbieraniu materiałów z jakichś fanowskich tekstów. Takie rzeczy po prostu się nie zdarzają, spójrzcie na to co zrobiono z fanowskimi "dodatkami" do GW. Twórcy mogą się pokusić o trochę oryginalności, dać tu czy tam jakieś nowe jednostki, bo w końcu w domyśle one istnieją, nawet jeżeli nie zostały opisane. Zapełnienie więc jakiejś luki wchodzi pewnie w grę, ale opieranie się na twórczości fanów? Ciężko to sobie nawet wyobrazić, co najwyżej można skopiować parę pomysłów i tyle.
Opinie o tym co Wy uważacie za "kanoniczne", a co nie też są nieco absurdalne. Z jednej strony kłócicie się o to czy wprowadzać fanowskie pomysły, a z drugiej chcecie decydować o tym co z rzeczy oficjalnych wchodzi do kanonu. Wchodzi wszystko, tak długo aż twórcy nie powiedzą, że jest inaczej. Możecie sobie oczywiście patrzeć na uniwersum jak chcecie, ja na ten przykład lubię ignorować podróże w czasie w Wiedźminie, Wy możecie sobie prywatnie uznawać, że historia zatrzymała się przed EoT. To jest jednak temat o grze powstającej na licencji. Nasze opinie na temat uniwersum nie mają tu nic do rzeczy. Wyobrażacie sobie żeby ludzie z CA powiedzieli tym od Warhammera: "nie lubimy EoT i będziemy podchodzili do kwestii licencji tak jak nam się podoba"? To byłoby coś niespotykanego, na takie coś mogą pozwolić sobie fani i raczej tylko oni.
Dla tego liczymy, że pozostawiona zostanie jednak możliwość modowania gry.
Pewnie mnie zlinczujecie, ale jak dla mnie mogą wymieszać edycje z fanfikami, ważne żebym po zakupieniu dodatków i DLC miał dużą mapę, dużo fajnych jednostek i różnorodność budynków (nie uproszczenie jak w R2 po patchu 15). Może być miks wszystkiego byle by gra była grywalna i niosła sporo frajdy.
Hehehe. A ja w sumie od początku przedkładałem 40000 nad fantastyczne (EoT to dla mnie całkowite nieporozumienie). Ja chcę grę Warhammera podobną do roma2. Czyli taką gdzie jakimś Janem Paskudnym dziedzicem Zadupia będę mógł wypowiedzieć posłuszeństwo (zerwać sojusz/lenno) imperium. A następnie w bronić się przed ich zbrojną odpowiedzią. Aż w reszcie w którejś bitwie złapię samego Imperatora i utopię go w gnojówce...
Dla jasności zerwanie sojusze ludzie-krasnoludki przez SI jest nie do przyjęcia.
ituriel32
Ja liczę bardziej na coś w rodzaju Third Age, Inwazji Barbarzyńców Rzymem albo Atilla Total War też Rzymem.
Czyli obrona Częstochowy.
Najpierw Imperium przed inwazją Nieumarłych i Krasnoludów przed inwazją Zielonych, a w dodatku przed wielką inwazją Chaosu. Oczekuje, gry w której zwycięstwo będzie megatrudne.
Nie sądzę by aż tak daleki zabrnęli w czasie, wydaje mi się, że gra rozpocznie się w tym samym okresie co Call of Warhammer. Będzie najazd Grimgora Żelaznoskórego, a później najazd połączonego Chaosu.
Mnie tak zastanawiają dwie rzeczy:
- Orki + gobliny - zostaną one w jakiś sposób podzielone na plemiona czy też dostaniemy ich jako jedną całość
- Bohaterowie/generałowie - tu się niepokoję - zdarzało mi się, że przy pomocy tylko kilku generałów rozbijałem liczniejsze armię, a w tej odsłonie dodatkowo będą oni dysponować magią. Czy w takim razie jeden taki gościo nie rozwali swoim czarem pół wrogiej armii?
chochliku, a czytałeś na gry-online o ograniczeniach w sferze magii i wichrach magii? :P
Co do Orków i Goblinów, to będzie 1 nacja na pewno, raczej wątpię, by pod wodzą Grimgora nie było niektórych plemion.
Ciekawi mnie jak będzie wyglądała kwestia generałów? Jak w Mark of Chaos będą walczyć pojedynczo czy będą mieli przypisanych gwardzistów?
Ja strzelam, że raczej to drugie - chyba nawet w regimentach w figurkowym Warhu dowódcy są w regimencie :)
Aj, nie zrozumiałeś o co mi chodziło. Obawiam się, aby nie przesadzili z obrażeniami od czarów. Dobrze trafiony strzał z armaty lub machiny oblężniczej w skupisko jednostek potrafił wykosić nieźle wrogów - było to kilka procent, tutaj mamy dysponować naprawdę potężnymi czarami. Przypomnij sobie, że czarodzieje czy też szamani w Call-u robili sieczkę z oddziałów wroga. Jak twórcy przesadzą, to bitwę wygramy praktycznie jednym czarem, reszta to będzie rzeźnia tych co przeżyli. I gdzie tu zabawa? Pytanie też czy będzie jakiś limit bohaterów dysponujących czarami w armii, np. jeden na armię. Kolejną kwestią jest śmierć takiego bohatera. Mam nadzieje, że nie rozwiążą tego w takie sposób, że każdy generał będzie mógł w razie czego nauczyć się jakiś tam czarów.
Zresztą jak mogłem nie czytać skoro sam to wrzuciłem? :P
A co od punktów, gdzie będzie można uzupełniać energię - boje się sytuacji w ,której co turę taka "studia i jej zasoby się odnowią". Wtedy wystarczy stanąć tam armią z bohaterem i czekać aż nadciągnie wróg.
A propo orków - no cóż silnik Medivala nie pozwalał twórcom na rozbicie orków na plemiona, tu mam nadzieje, że dojdzie do ich rozbicia i kierując głównym plemieniem na drodze podbojów czy też orczej dyplomacji "walenie aż przestanie się ruszać ich wódz" grając orkami gracz będzie mógł doprowadzić do zjednoczenia wszystkich plemion.
No dobra, ale wątpię, by zaczęli robić tak zabawę z czarami jak Rosjanie w CoW'ie - pewnie będą takie kule ognia jak w Wiedźminie 2 lub w Mark of Chaos, choć nie można wykluczyć czarów obszarowych ;)
Jestem w sumie ciekaw jak ostatecznie rozwiążą problem bohaterów. To dość skomplikowane zagadnienie.
W Warhammerze za moich czasów (i chyba teraz też) było to rozwiązane tak, ze bohaterowie dzielili się na dwie kategorie: Lordów i Herosów. Lordowie byli tymi najsilniejszymi bohaterami (tylko w bardzo dużych armiach można mieć więcej niż 1 lorda), a Herosi pomniejszymi (występują w większej liczbie).
Każda kategoria obejmuje kilka typów bohaterów. Na ogół dwa podstawowe typy bohaterów obecne w obu kategoriach to bohater do walki (w różnych armiach pod różnymi nazwami np. "highborn" jako lord a "noble" jako heros u mrocznych elfów) oraz bohater czarujący (pod różnymi nazwami np. archmage - mage u ludzi) - wyjątkiem są krasnoludy, które nie czarują. Poza tym różne nacje mają własne klasy bohaterów w tych kategoriach np. w kategorii herosów występują: beastmasterzy (mroczne elfy), inżynierowie (krasnoludy i bodajże imperium chyba też), łowcy czarownic (imperium), kowale run (krasnoludy), asasyni (mroczne elfy i skaveni) itd. Każda klasa specjalizuje się w innej działce.
Bohaterowie mają własne statystyki, można im dokupywać magiczny ekwipunek, a na ogół także coś do ujeżdżania - konia, pegaza, mantykorę, gryfa, a nawet smoka.
W czasie bitwy bohaterowie mogą chadzać samopas albo przyłączyć się do regimentu, z tym że pieszy bohater nie może przyłączyć się do oddziału kawalerii, a bohater na pegazie czy smoku w ogóle do żadnego oddziału.
No i teraz pytanie - jak to rozwiążą?
Oczywiste jest to, ze bohaterowie na potworach jak np. Karl Franz będą osobnymi jednostkami. Czarodzieje także będą chodzić samopas.
A co z resztą? Czy zwyczajny Kapitan armii Imperium na koniu będzie miał własną obstawę czy będzie jeździł sam mając możliwość przyłączenia się do oddziału rycerzy albo zmiany środka lokomocji między bitwami?
Tak sobie zerkam na 8 edycję armybooków np. u Orków i wampirów i aż mnie zastanawia:
+Czy dodadzą rydwany orków napędzane przez ich dziki? To samo rydwany goblinów z wilkami na przedzie.
+Orkowie i Gobliny są tam złączone z Nocnymi Goblinami - swoją drogą całkiem ciekawa sprawa. Choć osobiście, by podtrzymać klimat gry zielonoskórymi, wolałbym, by byli Orkowie podzieleni na kilka znaczących plemion, a jednego z ich przywódców dać właśnie Grimgora Ironhide'a. I by działało to na zasadzie: zabij wodza jednego plemienia - +ich armia przechodzi pod Twą kontrolę + masz dostęp do rekrutacji nowych jednostek. To samo z zajęciem twierdz Nocnych Goblinów - zabójstwo wodzów od nich lub zdobycie ich siedzib = możliwość werbunku stworzeń tej rasy. O dziwo snotlingi też są u Orków i Goblinów. Ciekawi mnie wprowadzenie wywern jako jednostek latających u Orków i tych wynalazków goblinów.
+U wampirów mamy standard z 7 edycji + wampiry Strigoi. Do tego Krwawi Rycerze (a o dziwo ich niewielu zostało po rzeźni dokonanej na nich przez Wałacha Harkona), Vargheisty, Varghulfy itp. Mamy też standardowo Koszmary, Upiornych Jeźdźców itp. ale i Ożywione smoki się znajdą. Byle ich dodać, ale by nagle nie dodali Vlada, Konrada czy Izabeli von Carsteinów - padli już w okresie III Imperatorów.
+To jeszcze nic - Armybook Krasnoludów z 8 edycji zdradza nam żyrokoptery i żyrobombowce 0_0. Musieliby popracować mocno nad balansem, by nie było tak, że nagle się wszyscy zawiodą.
Nie wydaje mi się, aby puścili bohaterów tak samopas, być może sprawdzało się to w wersji figurkowej. Przy dynamicznych bitwach jakie mamy w TW może się okazać, że nasz bohater przeszedł do legendy. Pewnie będzie miał ok. 4 czy też 5 punktów życia, niezły pancerz plus tam jeszcze jakieś bonusy, ale ja widziałbym przy nim osłonę.
Zwrócił ktoś uwagę na halabardników?? Mam dziwne przeczucie, że CA nie odwzoruje barw poszczególnych prowincji, tylko wszystkie jednostki będą miał ten sam kolor.
Bo Imperium ma być jako jedna nacja = zapewne to ma być preludium przed przyszłym dodaniem Bretonni i może Kislevu.
A co do kolorów - tak, w książce Imperium z 8 edycji, na której będą bazować, Imperialni żołnierze (a przynajmniej oddziały zbrojne - pikinierzy, halabardnicy, muszkieterzy, szermierze etc.) to głównie oddziały odziane w zbroje i czerwone szaty.
Czyli dostaniemy morze czerwieni tak naprawdę :/ wychodzi na to, że olali odwzorowanie podziału Imperium na prowincje i elektorów nawet przez oddanie ich barw.
To nawet CA nie olała, a GW tak im nakazało - zwróć uwagę na jakość 8-ej edycji armybooków. To trochę ubija sprawę samej gry. Co nie oznacza, że 8 edycja jest zła - ja bym nazwał ją raczej taką średnią.
EDIT: Pomyliłem się - w figurkach można mieć przemalowane jednostki Imperium na poszczególne księstwa. Zapewne ich dodadzą, ale te główne oddziały będą miały barwę Altdorfu.
Ja się zastanawiam na ile licencja wykupiona od GW będzie pomocna, a na ile zaszkodzi odsłonie. Bo jeżeli okaże się, że nie pozwala ona na modowanie to będzie duży minus dla tej odsłony. Tak samo jeżeli nie zostaną odwzorowane jednostki charakterystyczne dla danej prowincji Imperium. Minusem jak dla mnie jest już dziwny wycinek świata jaki dostajemy, brak niektórych nacji.
Mam pytanie - czy kolejne AB nowych serii różnią się tylko dodanymi jednostkami i nowymi czarami?
Chyba żadna prowincja nie ma stricte czerwonych barw, ja nie wiem co to za herezja z tymi czerwonymi mundurkami. 8 edycja zaś nie wprowadza żadnych ograniczeń co do wyboru barw i miejsca pochodzenia.
Ja chciałbym w takim wypadku opcje "malarza", gdzie ręcznie mógłbym wybrać jeden z kilku wariantów kolorystycznych/wzorów. Od Roma1 nie lubię czerwonego bo kojarzy mi się z Cezarem (grałem tam głownie Scypionami, czasem Brutusami).
Znalazłem takie coś:
http://www.gmmstudios.com/pictures/m...otos/emp15.jpg
I to mogą być wojska Altdorfu, ale pomalowanie wszystkich na czerwień wygląda paskudnie. Czerwono-niebieskie mundury wyglądają ładnie. Chociaż mi się wydawało, że taki kolor zarezerwowany był dla gwardii tej prowincji.
Mi jednolity kolor kojarzy się z wschodnią piechotą :D czy jak się zwali ci w piżamach :P
Ja tam lubię "Wschodnią Piechotę" ale w wersji najemniczej czyli zielonej, bo pa różowa napawała mnie strachem.
Nie podobają mi się jednolite kolorowo mundury.
Mam nadzieje że dobiorą jakiś sensowne kolory dla mapy świata/prowincji/nacji. Paleta barw z Attyli nie podoba mi się w ogóle nie podoba.