PDA

Zobacz pełną wersję : Kościół Katolicki



Strony : 1 2 3 4 [5] 6 7 8 9 10

Oriflamme
09-05-2013, 19:09
Nie słyszałem aby ktoś chodził na lekcje etyki. Ani w gimnazjum, ani w liceum nie słyszałem by coś takiego miało miejsce.
Ano, w moim mieście na 7 liceów i paręnaście zawodówek i techników były tylko dwie szkoły z etyką (moja i jeszcze jakaś). Do naszego rewiru należały 4 szkoły (oddalone między sobą ok 15-20 min z buta), a frekwencja była ok. 10 ludzi. Drugą sprawą był fakt, że religia była wciśnięta na 8.00, z kolei etyka - coby zachęcić do uczęszczania na nią - jebnęli idealnie o godzinie 17.00, aż do 18.30 ;)

Nezahualcoyotl
10-05-2013, 15:13
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/niemcy- ... omosc.html (http://wiadomosci.onet.pl/swiat/niemcy-politycy-i-kosciol-bronia-krzyza-w-sali-sad,1,5510888,wiadomosc.html)
Zas mnie obrazaja muzulmanskie polksiezyce na ulicach miast w witrynach sklepowych ;)

Edhardo
12-05-2013, 16:15
Mnie najbardziej w kościele irytuje chciwość.Moja siostra miała bierzmowanie w zeszłym roku i rodzice tych którzy szli musieli się składać bo pan Biskup za mniej jak parę tysięcy to nie zrobi łaski i nie przyjedzie.W kościołach kalwińskich jest ciekawie tylko ławki i ambona żadnych ołtarzy,zdobień obrazów nawet krzyży.

Celt
12-05-2013, 19:58
Mnie z kolei w Kościele katolickim najbardziej irytuje centralizm (prymat jednego "nieomylnego" zwierzchnika - biskupa Rzymu), celibat i oficjalna doktryna, w tym zwłaszcza nauka o siedmiu grzechach głównych, która jest sprzeczna z Biblią (choćby to o gniewie - Biblia wielokrotnie wspomina o gniewie Boga - czy to oznacza, że Bóg jest grzesznikiem? Albo to o wyrzuceniu kupców z synagogi - przecież Jezus też się na nich gniewał) i oficjalne katolickie poglądy na temat seksu i seksualności. A także różne niezgodności z Biblia, jak niepokalane poczęcie Maryi i brak u niej grzechu pierworodnego, wniebowzięcie Maryi i jej wieczne dziewictwo (w Ewangelii jest napisane, że pozostała dziewicą, aż urodziła Jezusa, a nie że do końca życia - w tamtych czasach w Izraelu celibat i bezdzietność nie były cenione).

Gdyby niektorzy z nich porzucili stan kaplanski na rzecz kariery kabaretowej bez zmiany repertuaru to by sie dzialo
No, Natanek (szatanek) uznający Kutno za miasto istniejące od kilkudziesięciu tysięcy lat, czyli za najstarsze miasto świata, i proszący o setki legionów aniołów do ochrony tego miasta, przekręcający nazwy: z Diablo na Diabolo, z Dungeons & Dragons na Dagones Drang, Halloween na Heloim itd.
Ks. Posacki piszący książki o "diabelskim i okultystycznym" Harrym Potterze i "sataniście" Nergalu też mógłby zająć się kabaretem.

chochlik20
13-05-2013, 07:17
Ciekawy jestem ciągu dalszego :)
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34 ... .html?as=1 (http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,13897463,Awantura_na_plebanii__Francuski_d ziennikarz_donosi.html?as=1)

glaca
16-05-2013, 10:11
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... ocha_.html (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13914046,Parafianie_w_Austrii_do_polskieg o_proboszcza__Wynocha_.html)
coś co w Polsce jest normalne w Austrii wywołało szok.
w ogóle katolicyzm w Polsce idzie w jakimś dziwnym kierunku, gdzie na pierwszym miejscu stawia się seks, antykoncepcję, aborcję, orientacje, z kim, kiedy, jak i dlaczego. Na temat seksualności i różnych dziwactw polscy księża mają większą wiedzę niż seksuolodzy. To jest jakby główny temat jaki ich interesuje. Podobnie katoliccy publicyści- taka fronda to w ponad połowie artykułu o seksie i ''zboczeniach''.
Kto czytał wywiad z Terlikowską ten wie, że katolicyzm w ich przypadku sprowadza się właściwie do sfery seksu, który stał się główną manią Kościoła.

chochlik20
16-05-2013, 13:28
Głodnemu chleb na myśli :D
W Polsce jakby na parafii trafił się taki proboszcz to ludzie wychwalaliby pod niebiosa, a tak jak widać to co się sprawdza w Polsce nie koniecznie przypada do gustu za granicą :)

Dagorad
16-05-2013, 13:33
w ogóle katolicyzm w Polsce idzie w jakimś dziwnym kierunku, gdzie na pierwszym miejscu stawia się seks, antykoncepcję, aborcję, orientacje, z kim, kiedy, jak i dlaczego. Na temat seksualności i różnych dziwactw polscy księża mają większą wiedzę niż seksuolodzy. To jest jakby główny temat jaki ich interesuje. Podobnie katoliccy publicyści- taka fronda to w ponad połowie artykułu o seksie i ''zboczeniach''.
Kto czytał wywiad z Terlikowską ten wie, że katolicyzm w ich przypadku sprowadza się właściwie do sfery seksu, który stał się główną manią Kościoła.

Na zachodzie za to idzie w kierunku tworzenia sobie nowych bogów. W sensie że to ogół ludzi ma decydować o tym co bóg chce a czego nie. Oczywiście w tym przypadku Austriackim chodziło też o kasę, chamstwo itd., ale wyraźnie widać iż niektórzy wierzą dlatego bo tak im wygodnie. W końcu gdyby uznać że Bóg istnieje a papież jest jego głównym przedstawicielem na ziemi to o żadnych owocnych dyskusjach z kościołem nie powinno być mowy.


W Polsce jakby na parafii trafił się taki proboszcz to ludzie wychwalaliby pod niebiosa, a tak jak widać to co się sprawdza w Polsce nie koniecznie przypada do gustu za granicą :)

Jakieś dowody na potwierdzenie tych słów? Zresztą przecież tam w Austrii też niektórzy go chwalili.

chochlik20
16-05-2013, 13:56
W Polsce jakby na parafii trafił się taki proboszcz to ludzie wychwalaliby pod niebiosa, a tak jak widać to co się sprawdza w Polsce nie koniecznie przypada do gustu za granicą :)

Jakieś dowody na potwierdzenie tych słów? Zresztą przecież tam w Austrii też niektórzy go chwalili.
Nie mam, ale wystarczy posłuchać ludzi. Ile osób powie swojemu proboszczowi "nie", jak ten zarządza za pogrzeb 2-3tys. złotych?



Na zachodzie za to idzie w kierunku tworzenia sobie nowych bogów. W sensie że to ogół ludzi ma decydować o tym co bóg chce a czego nie.
A czy w tym momencie grupa ludzi z Watykanu nie decyduje o tym co Bóg chce a czego nie chce? Skąd mają wiedzieć co mu się podoba a co nie?
A skąd przekonanie, że Bóg istnieje? Jeśli przyjmiemy założenie, że ok jest to czy był od zawsze czy też jakaś istota wyższa od niego go wykreowała? Czy powstał z nicości obdarzony potęgą i mocą?
Czy w takim razie jeśli Bóg istnieje, czy także istnieją reszta Bogów, całe Panteony Bóstw właściwe dla różnych wiar?
Skoro chrześcijaństwo powstało z religii żydowskiej, to czy Żydzi i Chrześcijanie, Prawosławie czy Protestanci choćby wyznają tego samego Boga, czy różnego?

Czy człowiek nie ma prawa sam decydować o swoich prywatnych kwestiach? To chyba co człowiek używa w łóżku, jakie książki czyta, czy zrobi sobie tatuaż bądź będzie nosił kolczyk jest jego prywatną sprawą. Czy katolik jak sobie zrobi tatuaż z krzyżem to popełnił grzech i nie można go rozgrzeszyć? Jak będzie tak dalej to Kościół stwierdzi, że seks ma się odbywać w specjalnych ubraniach, człowiek nie może czerpać z niego żadnej przyjemności, a służyć ma jedynie płodzeniu potomstwa.
Parafianie bardzo dobrze postąpili podnosząc bunt, a Kościół w Austrii dał ciała. Widać co liczy się dla niego bardziej.

Hodowla Danieli pod patorantem Matki Boskiej:
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/ ... l#TRrelSST (http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,13907134,Figurka_Matki_Boskiej_w_zagrodzie _abp__Glodzia__Czyli.html#TRrelSST)
Ciekawe czy figurka wpływa jakoś pozytywnie bądź negatywnie na zwierzęta.

Dagorad
16-05-2013, 14:47
Nie mam, ale wystarczy posłuchać ludzi. Ile osób powie swojemu proboszczowi "nie", jak ten zarządza za pogrzeb 2-3tys. złotych?

To nie znaczy że wychwalają go pod niebiosa.



A czy w tym momencie grupa ludzi z Watykanu nie decyduje o tym co Bóg chce a czego nie chce? Skąd mają wiedzieć co mu się podoba a co nie?
A skąd przekonanie, że Bóg istnieje? Jeśli przyjmiemy założenie, że ok jest to czy był od zawsze czy też jakaś istota wyższa od niego go wykreowała? Czy powstał z nicości obdarzony potęgą i mocą?
Czy w takim razie jeśli Bóg istnieje, czy także istnieją reszta Bogów, całe Panteony Bóstw właściwe dla różnych wiar?
Skoro chrześcijaństwo powstało z religii żydowskiej, to czy Żydzi i Chrześcijanie, Prawosławie czy Protestanci choćby wyznają tego samego Boga, czy różnego?


Jeżeli ktoś jest katolikiem to znaczy że wierzy w Boga, rolę Kościoła, papieża itd.


Czy człowiek nie ma prawa sam decydować o swoich prywatnych kwestiach? To chyba co człowiek używa w łóżku, jakie książki czyta, czy zrobi sobie tatuaż bądź będzie nosił kolczyk jest jego prywatną sprawą. Czy katolik jak sobie zrobi tatuaż z krzyżem to popełnił grzech i nie można go rozgrzeszyć? Jak będzie tak dalej to Kościół stwierdzi, że seks ma się odbywać w specjalnych ubraniach, człowiek nie może czerpać z niego żadnej przyjemności, a służyć ma jedynie płodzeniu potomstwa.
Parafianie bardzo dobrze postąpili podnosząc bunt, a Kościół w Austrii dał ciała. Widać co liczy się dla niego bardziej.

Jeżeli ktoś mówi że uznaje władzę kościoła to oczywiście nadal może robić co chce. Tak samo ktoś kto nazywa się wegetarianinem może jeść mięso. Śmiesznie byłoby jednak gdyby w jakimś klubie wegetarian ktoś nagle zaczął dyskutować o tym czy można jeść zajęcze mięso, jeszcze śmieszniej by było gdyby to przeszło a przewodniczący klubu byłby atakowany za to że jest niepostępowy i śmie mówić królikożercom że ci nie są wegetarianami.

chochlik20
16-05-2013, 15:04
Nie mam, ale wystarczy posłuchać ludzi. Ile osób powie swojemu proboszczowi "nie", jak ten zarządza za pogrzeb 2-3tys. złotych?

To nie znaczy że wychwalają go pod niebiosa.
Głośno się jakoś nie buntują też...




A czy w tym momencie grupa ludzi z Watykanu nie decyduje o tym co Bóg chce a czego nie chce? Skąd mają wiedzieć co mu się podoba a co nie?
A skąd przekonanie, że Bóg istnieje? Jeśli przyjmiemy założenie, że ok jest to czy był od zawsze czy też jakaś istota wyższa od niego go wykreowała? Czy powstał z nicości obdarzony potęgą i mocą?
Czy w takim razie jeśli Bóg istnieje, czy także istnieją reszta Bogów, całe Panteony Bóstw właściwe dla różnych wiar?
Skoro chrześcijaństwo powstało z religii żydowskiej, to czy Żydzi i Chrześcijanie, Prawosławie czy Protestanci choćby wyznają tego samego Boga, czy różnego?


Jeżeli ktoś jest katolikiem to znaczy że wierzy w Boga, rolę Kościoła, papieża itd.
Czyli według Ciebie do wiary mamy podchodzić bezkrytycznie? Przecież to absurd, jakby wszyscy tak postępowali przez wieki do dalej żylibyśmy w średniowieczu...



Czy człowiek nie ma prawa sam decydować o swoich prywatnych kwestiach? To chyba co człowiek używa w łóżku, jakie książki czyta, czy zrobi sobie tatuaż bądź będzie nosił kolczyk jest jego prywatną sprawą. Czy katolik jak sobie zrobi tatuaż z krzyżem to popełnił grzech i nie można go rozgrzeszyć? Jak będzie tak dalej to Kościół stwierdzi, że seks ma się odbywać w specjalnych ubraniach, człowiek nie może czerpać z niego żadnej przyjemności, a służyć ma jedynie płodzeniu potomstwa.
Parafianie bardzo dobrze postąpili podnosząc bunt, a Kościół w Austrii dał ciała. Widać co liczy się dla niego bardziej.

Jeżeli ktoś mówi że uznaje władzę kościoła to oczywiście nadal może robić co chce. Tak samo ktoś kto nazywa się wegetarianinem może jeść mięso. Śmiesznie byłoby jednak gdyby w jakimś klubie wegetarian ktoś nagle zaczął dyskutować o tym czy można jeść zajęcze mięso, jeszcze śmieszniej by było gdyby to przeszło a przewodniczący klubu byłby atakowany za to że jest niepostępowy i śmie mówić królikożercom że ci nie są wegetarianami.
Czyli Kościół ma prawo wkraczać dopiero wtedy gdy ktoś przestaje uznawać jego władzę? Przecież to jest śmieszne. To policja może wkroczyć dopiero wtedy gdy przestępca uzna jej władzę?

Edhardo
16-05-2013, 15:24
W Kościele katolickim nie podobają mi się:przesadny kult Maryjny i kult świętych oraz czyściec.
Ogólnie protestantyzm wygląda dla mnie nieco sensowniej:opieramy się na Biblii a nie na wymysłach teologów,to że nie ma głowy kościoła która ma rządzić resztą,skromność a zbawienie zależy głównie od wiary .

Dagorad
16-05-2013, 15:30
Głośno się jakoś nie buntują też...

Jest różnica między "wychwalaniem pod niebiosa" a nie buntowaniem się głośno.


Czyli według Ciebie do wiary mamy podchodzić bezkrytycznie? Przecież to absurd, jakby wszyscy tak postępowali przez wieki do dalej żylibyśmy w średniowieczu...

Że co? Jak ktoś w coś wierzy to w to wierzy, jak nie wierzy to nie wierzy. Cot prostsze to już chyba być nie może. Albo ktoś jest katolikiem albo nim nie jest, teraz mamy pełno osób które chcą być katolikami ale na ich własnych zasadach. Równie dobrze możesz napisać że absurdalne jest bezkrytyczne podchodzenia do zasady "zero mięsa" u wegetarian. Są rzeczy w których są pewne niezmienne podstawy.


Czyli Kościół ma prawo wkraczać dopiero wtedy gdy ktoś przestaje uznawać jego władzę? Przecież to jest śmieszne. To policja może wkroczyć dopiero wtedy gdy przestępca uzna jej władzę?

Nie rozumiem o co Ci chodzi, nijak się do nie ma do tego co pisałem.

chochlik20
17-05-2013, 08:05
Głośno się jakoś nie buntują też...

Jest różnica między "wychwalaniem pod niebiosa" a nie buntowaniem się głośno.
Tak jest, bo jeśli nie mówimy o czymś głośno z czymś się nie zgadzamy to znaczy, że to akceptujemy, a tym samym pozwalamy by ta osoba robiła tak dalej. I według Ciebie to nie jest wychwalanie?



Czyli według Ciebie do wiary mamy podchodzić bezkrytycznie? Przecież to absurd, jakby wszyscy tak postępowali przez wieki do dalej żylibyśmy w średniowieczu...

Że co? Jak ktoś w coś wierzy to w to wierzy, jak nie wierzy to nie wierzy. Cot prostsze to już chyba być nie może. Albo ktoś jest katolikiem albo nim nie jest, teraz mamy pełno osób które chcą być katolikami ale na ich własnych zasadach. Równie dobrze możesz napisać że absurdalne jest bezkrytyczne podchodzenia do zasady "zero mięsa" u wegetarian. Są rzeczy w których są pewne niezmienne podstawy.
Że co? Według Ciebie do spraw wiary należy podchodzić bezkrytycznie, nie myśleć, nie roztrząsać spraw? To równie dobrze do Kościoła mogą chodzić zombi, bo też nie myślą. Jakby nagle papież nakazałby wiernym rzucić się ze skały to w Twoim mniemaniu powinni zrobić to z uśmiechem na ustach.


Czyli Kościół ma prawo wkraczać dopiero wtedy gdy ktoś przestaje uznawać jego władzę? Przecież to jest śmieszne. To policja może wkroczyć dopiero wtedy gdy przestępca uzna jej władzę?

Nie rozumiem o co Ci chodzi, nijak się do nie ma do tego co pisałem.
Napisałem tak jak wynikało z Twojego pokrętnego pisania.

Dagorad
17-05-2013, 16:17
Tak jest, bo jeśli nie mówimy o czymś głośno z czymś się nie zgadzamy to znaczy, że to akceptujemy, a tym samym pozwalamy by ta osoba robiła tak dalej. I według Ciebie to nie jest wychwalanie?

:lol: :lol: Daruj sobie takie teksty. Zaraz się okaże że w Polsce wszyscy wychwalają Tuska bo w końcu jakoś głośno wielu nie krzyczy.


Że co? Według Ciebie do spraw wiary należy podchodzić bezkrytycznie, nie myśleć, nie roztrząsać spraw? To równie dobrze do Kościoła mogą chodzić zombi, bo też nie myślą. Jakby nagle papież nakazałby wiernym rzucić się ze skały to w Twoim mniemaniu powinni zrobić to z uśmiechem na ustach.

Jeżeli wierzą w Boga i wyznają katolicyzm to owszem powinni skoczyć (oczywiście równocześnie w takiej sytuacji kościół powinien zacząć być tępiony i zakazany). Bo według zasad ich wiary papież jest najwyższym autorytetem. Nikt im wierzyć nie każe, ich sprawa. Jeżeli jednak podają się za katolików to znaczy że przyjmują pewne podstawowe zasady. Jeżeli nie uznają władzy papieża to nie są żadnymi katolikami, jeżeli więc nie są katolikami to niech się nie wpieprzają w sprawy katolików. Osobiście w pełni popieram rozdział kościoła od państwa, jeżeli więc jestem za tym żeby nie wpieprzał się kościół w nie swoje sprawy to uczciwie (choć nie tylko z tego powodu) jestem też za tym żeby inni nie wpieprzali się do spraw kościoła. Niech będzie przez władzę "kontrolowany" tak jak każda inna organizacja i tyle. Inna sprawa to to czy kościół nie mógłby zostać podciągnięty pod sekciarską organizację, manipulującą ludźmi.

Zresztą nie pisałem nic o robieniu czegoś z uśmiechem na ustach. Jakbyś nie zauważył świat nie jest biało-czarny, a w każdym razie nie dla wszystkich. Więc nie ma tylko opcji: wychwalanie/głośne krzyczenie czy z uśmiechem na ustach/wcale.


Napisałem tak jak wynikało z Twojego pokrętnego pisania.

To że nie zrozumiałeś tego co napisałem to twoja sprawa, nie będę przecież ponownie pisał czegoś co jest oczywiste.

chochlik20
17-05-2013, 17:08
Tak jest, bo jeśli nie mówimy o czymś głośno z czymś się nie zgadzamy to znaczy, że to akceptujemy, a tym samym pozwalamy by ta osoba robiła tak dalej. I według Ciebie to nie jest wychwalanie?

:lol: :lol: Daruj sobie takie teksty. Zaraz się okaże że w Polsce wszyscy wychwalają Tuska bo w końcu jakoś głośno wielu nie krzyczy.
Jakoś ja widzę to inaczej...



Że co? Według Ciebie do spraw wiary należy podchodzić bezkrytycznie, nie myśleć, nie roztrząsać spraw? To równie dobrze do Kościoła mogą chodzić zombi, bo też nie myślą. Jakby nagle papież nakazałby wiernym rzucić się ze skały to w Twoim mniemaniu powinni zrobić to z uśmiechem na ustach.

Jeżeli wierzą w Boga i wyznają katolicyzm to owszem powinni skoczyć (oczywiście równocześnie w takiej sytuacji kościół powinien zacząć być tępiony i zakazany). Bo według zasad ich wiary papież jest najwyższym autorytetem. Nikt im wierzyć nie każe, ich sprawa. Jeżeli jednak podają się za katolików to znaczy że przyjmują pewne podstawowe zasady. Jeżeli nie uznają władzy papieża to nie są żadnymi katolikami, jeżeli więc nie są katolikami to niech się nie wpieprzają w sprawy katolików. Osobiście w pełni popieram rozdział kościoła od państwa, jeżeli więc jestem za tym żeby nie wpieprzał się kościół w nie swoje sprawy to uczciwie (choć nie tylko z tego powodu) jestem też za tym żeby inni nie wpieprzali się do spraw kościoła. Niech będzie przez władzę "kontrolowany" tak jak każda inna organizacja i tyle. Inna sprawa to to czy kościół nie mógłby zostać podciągnięty pod sekciarską organizację, manipulującą ludźmi.

Zresztą nie pisałem nic o robieniu czegoś z uśmiechem na ustach. Jakbyś nie zauważył świat nie jest biało-czarny, a w każdym razie nie dla wszystkich. Więc nie ma tylko opcji: wychwalanie/głośne krzyczenie czy z uśmiechem na ustach/wcale.
Nie znasz powiedzenia lepiej zapobiegać niż leczyć? Prezydent jest głową państwa według konstytucji, najwyższym zwierzchnikiem sił zbrojnych a mimo to ludzie w jego kraju go krytykują, ośmieszają bądź wyrażają się wobec niego krytycznie. Skoro można to robić z głową własnego kraju, to czemu nie można podawać wątpliwość czynów, słów księży, biskupów, papieża? Chyba na tym polega właśnie wiara - szukać w niej czegoś więcej niż tylko tego co serwują nam z ambony. Jeśli do wiary podchodzimy bezkrytycyzmu wówczas takiego człowieka można nazwać śmiało fanatykiem. Jeśli ktoś mi powie, że Ziemia jest płaska i pływa na żółwiach to mam uwierzyć, bo według niego tak jest, czy też nie mam prawa go skrytykować albo też samemu poszukać odpowiedzi na jego twierdzenie? Według Ciebie katolik musi się słuchać we wszystkim kapłana, a jeśli się nie słucha to jest to jest kim? Anty-katolikiem? Czy wiara nie może mieć różnych oblicz? Przecież świat nie jest czarno-biały.
Co do reszty Twoich poglądów się zgadzam.
A czy Kościół to sekta, to zależy jak na to spojrzymy - bo jeśli weźmiemy kryteria stworzone przez niego to nie jest, trzeba by znaleźć nowe kryteria oceny ale wówczas każda religia świata zostanie podciągnięta pod sektę.

Baal-Melkart
17-05-2013, 17:34
Jeżeli ktoś jest katolikiem to znaczy że wierzy w Boga, rolę Kościoła, papieża itd.
A czym jest ten Kościół?

Jeżeli wierzą w Boga i wyznają katolicyzm to owszem powinni skoczyć
Twoim zdaniem bóstwo chrześcijan popiera samobójstwo czy nie, a jeśli to drugie to wierni powinni olać swojego boga czy fantasmagorie "namiestników"?

Albo ktoś jest katolikiem albo nim nie jest, teraz mamy pełno osób które chcą być katolikami ale na ich własnych zasadach.
Przede wszystkim chrześcijanie potem katolicy - to chyba prawidłowa kolejność. W każdym razie niektórym proboszczom wciąż wydaje się, że mają do czynienia z niepiśmiennymi owieczkami, które można prowadzić bezkarnie na strzyżenie. Ale okazuje się, że owieczki posiadają rozum i zaczynają z niego korzystać.

Równie dobrze możesz napisać że absurdalne jest bezkrytyczne podchodzenia do zasady "zero mięsa" u wegetarian. Są rzeczy w których są pewne niezmienne podstawy.
Pewne nie oznacza wszystkie. Do tych pierwszych należy wiara w nauki Chrystusa, ale nie koniecznie dogmat o nieomylności papieża.

Jeżeli nie uznają władzy papieża to nie są żadnymi katolikami, jeżeli więc nie są katolikami to niech się nie wpieprzają w sprawy katolików.
Skądże znowu. Są katolikami dopóty dopóki nie złożą aktu apostazji lub nie zostaną ekskomunikowani.

Bo według zasad ich wiary papież jest najwyższym autorytetem.
Jeżeli są tacy katolicy, to chrześcijańskie bóstwo musi być wielce zawiedzione tym faktem ;)

Dagorad
17-05-2013, 18:09
Pewne nie oznacza wszystkie. Do tych pierwszych należy wiara w nauki Chrystusa, ale nie koniecznie dogmat o nieomylności papieża.

Wiara w Chrystusa jest podstawą całego Chrześcijaństwa. Uznawanie autorytetu papieża i władz kościelnych jest podstawą katolicyzmu, tak jak kult świętych itd. Niektórzy na siłę chcą być katolikami, pewnie kwestia przyzwyczajenia bądź wąskich horyzontów.


Twoim zdaniem bóstwo chrześcijan popiera samobójstwo czy nie, a jeśli to drugie to wierni powinni olać swojego boga czy fantasmagorie "namiestników"?

Katolicyzm zakłada że ten najważniejszy namiestnik został wybrany przez samego boga (który przez niego przemawia, choć tego pewien nie jestem). Tak czy siak negując autorytet papieża katolik neguje władzę swojego boga.


Skądże znowu. Są katolikami dopóty dopóki nie złożą aktu apostazji lub nie zostaną ekskomunikowani.

Niby czemu? Jeżeli dla kogoś oblanie wodą nic nie znaczy to niezależnie od tego czy ktoś go tą wodą oblał czy nie nie jest on katolikiem. Zwłaszcza jeżeli chrzest został dokonany w czasie nieletności i w dodatku bez pełnej świadomości. Oczywiście dla katolików może on nadal być katolikiem, ale dla samego siebie nie. No chyba że mówimy o jakimś pustym, nic nie znaczącym świstku. Tyle że jeżeli tak to ja mogę sobie załatwić świstek że jestem Jedi.



Jeżeli są tacy katolicy, to chrześcijańskie bóstwo musi być wielce zawiedzione tym faktem ;)

Źle się wyraziłem. Jest najwyższym autorytetem jako przedstawiciel Boga na ziemi wybrany przez niego samego.

Baal-Melkart
17-05-2013, 19:31
Uznawanie autorytetu papieża i władz kościelnych jest podstawą katolicyzmu
Nie ma przeszkód (prócz oporu uprzywilejowanych) by to zmienić na drodze ewolucji, tej samej, która doprowadziła do wykształcenia się tego "autorytetu papieża i władz kościelnych" zbudowanego na wzór państwa. W końcu kościół to podobno wspólnota wiernych, która jest podmiotem.

Niektórzy na siłę chcą być katolikami, pewnie kwestia przyzwyczajenia bądź wąskich horyzontów.
W przypadku niektórych to zapewne prawda, w przypadku innych niekoniecznie. Być może próba ulepszenia to jednak dowód szerokich horyzontów, w przeciwieństwie do trwania w stagnacji i przedmiotowości.

Katolicyzm zakłada że ten najważniejszy namiestnik został wybrany przez samego boga
Sprytne prawda? Tylko bywały czasy kiedy bóstwo wybierało więcej niż jednego papieża ;)

który przez niego przemawia, choć tego pewien nie jestem
Chyba aż tak daleko się nie posunęli?

Tak czy siak negując autorytet papieża katolik neguje władzę swojego boga.
Katolik sprzeciwia się bogu łamiąc dekalog. Rzekome uczestnictwo bóstwa przy wyborze papieży to ludzki wymysł. Właściwie dekalog też :P

Niby czemu?
Zdaje sie, ze zgodnie z prawem kanoniczym. Tym samym które wyznacza rolę przewodnią papieża.

Jeżeli dla kogoś oblanie wodą nic nie znaczy to niezależnie od tego czy ktoś go tą wodą oblał czy nie nie jest on katolikiem.
To prawda, ale dla Krk taka osoba nadal jest liczona jako katolik.

Zwłaszcza jeżeli chrzest został dokonany w czasie nieletności i w dodatku bez pełnej świadomości. Oczywiście dla katolików może on nadal być katolikiem, ale dla samego siebie nie.
Też prawda, ale tak wygląda katolicyzm. Na "listę" wciąga się nieświadomych a od wypisujących żąda się dwóch świadków (to ostatnie dotyczy procedury w naszym kraju).

Źle się wyraziłem. Jest najwyższym autorytetem jako przedstawiciel Boga na ziemi wybrany przez niego samego.
Ja bym powiedział pierwszym pośród przewodników duchowych. Którego, gdy grzeszy każdy katolik powinien mieć prawo napomnieć. Bo chyba summa summarum nie liczy się kto bardziej upodobni się do cesarza otaczając się bizantyjskim przepychem, ale kto żyje w zgodzie z naukami Chrystusa.

chochlik20
20-05-2013, 12:31
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,1394 ... oxSlotIIMT (http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,13943679,Dostalismy_odpowiedz_rzecznika_K EP__Skala_problemu.html#BoxSlotIIMT)
Czyli polski Kościół a problem pedofil... "Zbieranie danych? "Szkodzi ofiarom" :shock:
-------------
Sprawy ciąg dalszy: http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,1395 ... e_.html#MT (http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,13952507,Wyslalismy__ponownie__pytania_do _diecezji_o_pedofilie_.html#MT)
Najbardziej spodobała mi się odpowiedz kanclerza kurii warszawsko-praskiej: "TO NIE WASZA SPRAWA1"

SmykuPL
21-05-2013, 19:34
Nie ma przeszkód (prócz oporu uprzywilejowanych) by to zmienić na drodze ewolucji, tej samej, która doprowadziła do wykształcenia się tego "autorytetu papieża i władz kościelnych" zbudowanego na wzór państwa. W końcu kościół to podobno wspólnota wiernych, która jest podmiotem.

Ta tzw. "ewolucja" już się dokonała w czasie reformacji na skutek powstania protestantyzmu. Jak się komuś nie podoba zwierzchnictwo papieża to nie może być katolikiem. Zresztą sam katolicyzm straciłby swój sens, swoje podwaliny.


Katolicyzm zakłada że ten najważniejszy namiestnik został wybrany przez samego boga

To nie wzięło się z powietrza. W Biblii Bóg wskazał miejsce, w którym przyszły papież założył swoje królestwo na Ziemi i z tego miejsca miał zarządzać wszystkim. Zresztą to oczywiste, bo każda religia opiera się na wierze.

"Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie"


Katolik sprzeciwia się bogu łamiąc dekalog. Rzekome uczestnictwo bóstwa przy wyborze papieży to ludzki wymysł. Właściwie dekalog też

Katolicy wierzą, że nie. A, dlaczego to chyba już nie muszę tłumaczyć. Jako ludzki wymysł można traktować celibat, ale nie dekalog. Oczywiście, ateiści nie muszą w to wierzyć. To sprawa indywidualna każdego człowieka.


Zwłaszcza jeżeli chrzest został dokonany w czasie nieletności i w dodatku bez pełnej świadomości. Oczywiście dla katolików może on nadal być katolikiem, ale dla samego siebie nie.

To rodzice podejmują te decyzje. Nie obwiniaj za to katolicyzmu. To, że chrzest dla niektórych niewiele znaczy to oczywista oczywistość.



Ja bym powiedział pierwszym pośród przewodników duchowych. Którego, gdy grzeszy każdy katolik powinien mieć prawo napomnieć. Bo chyba summa summarum nie liczy się kto bardziej upodobni się do cesarza otaczając się bizantyjskim przepychem, ale kto żyje w zgodzie z naukami Chrystusa.

Ależ oczywiście :) Pełna zgoda! Ja uznaję autorytet papieża jako człowiek wyznania rzymskokatolickiego, ale nie zwalnia mnie to z krytyki. Wszakże, krytyka jest cenniejsza od tzw. lizodupczych pochwał i szczególnie papieży od Jana XXIII krytykuję. To jest też ciekawe, że papież jest przedstawicielem Boga na Ziemi. Jednak, przy tym nadal pozostaję człowiekiem i zachowuję się jak człowiek. Do Boga mu daleko, ale jak każdy duchowny powinien dążyć do doskonałości.

Baal-Melkart
22-05-2013, 18:30
Ta tzw. "ewolucja" już się dokonała w czasie reformacji na skutek powstania protestantyzmu.
Ja rozłamu do zmian ewolucyjnych bym nie zaliczył.

Jak się komuś nie podoba zwierzchnictwo papieża to nie może być katolikiem.
Paru zwolenników koncyliaryzmu mogłoby być zdziwionych takim postawieniem sprawy. Dążenie do ograniczenia władzy papieża wcale nie oznacza wykluczenia poza nawias katolicyzmu. Podobnie rzecz się ma z parafianami, którym w pewnym momencie nie odpowiada "duszpasterz". Oczywiście mogę się mylić i być może faktycznie wierni to przedmioty.
Zresztą sam katolicyzm straciłby swój sens, swoje podwaliny.
Faktycznie, despotyzm to forma organizacji mocno zakorzeniona w tradycji Krk.

To nie wzięło się z powietrza. W Biblii Bóg wskazał miejsce, w którym przyszły papież założył swoje królestwo na Ziemi i z tego miejsca miał zarządzać wszystkim. Zresztą to oczywiste, bo każda religia opiera się na wierze. "Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie"
No tak, ale gdzie tu dziedziczność?

Katolicy wierzą, że nie. A, dlaczego to chyba już nie muszę tłumaczyć.
Wiary nie ma sensu tłumaczyć.

Jako ludzki wymysł można traktować celibat, ale nie dekalog.
Dlaczego?

Oczywiście, ateiści nie muszą w to wierzyć. To sprawa indywidualna każdego człowieka.
Wiara jak najbardziej jest kwestią indywidualną, natomiast tzw "prawdy wiary" głoszone publicznie już nie. Podlegają racjonalnej ocenie jak wszystko inne.

To rodzice podejmują te decyzje. Nie obwiniaj za to katolicyzmu.
Tzn. katolicyzm nie ma nic wspólnego z praktyką chrztu niemowląt!?

To, że chrzest dla niektórych niewiele znaczy to oczywista oczywistość.
To po co on właściwie jest?

SmykuPL
22-05-2013, 21:03
Ja rozłamu do zmian ewolucyjnych bym nie zaliczył.
To była zmiana i to znacząca. Przed samą reformacją, Europa była jednolita wyznaniowo. Po samej reformacji, Europa została podzielona w tej sferze i zaczęła toczyć wieloletnie wojny. Szczególnie, w samych Niemczech to było widoczne. Po reformacji, nic już nie było takie samo i jest to nie tyle ewolucja, co rewolucja.


Paru zwolenników koncyliaryzmu mogłoby być zdziwionych takim postawieniem sprawy. Dążenie do ograniczenia władzy papieża wcale nie oznacza wykluczenia poza nawias katolicyzmu. Podobnie rzecz się ma z parafianami, którym w pewnym momencie nie odpowiada "duszpasterz". Oczywiście mogę się mylić i być może faktycznie wierni to przedmioty.

Dla Katolika największe znaczenie ma papież. Oczywiście można doradzać samemu papieżowi w pewnych sprawach i mówić, o tym jak ma postępować lub gdzie zrobił błąd. Natomiast, nie uznanie zwierzchnictwa, od razu wyklucza cię z bycia Katolikiem. Bo, to jest tak jakby anglikanizm uznał zwierzchność papieża. Czy nadal byłby anglikanizmem? No, nie... Wszelkie dążenia do ograniczenia władzy papieża, zostały w kościele katolickim potępione i nazwane herezją. Można to potępiać, albo nie... Jednak, to jest podstawa na jakiej opiera się kościół Katolicki. Na, tej samej podstawie luteranizm opiera się na braku celibatu. Zachwianie danej zasady sprawiłoby, że katolicyzm nie byłby już katolicyzmem. Wszak, czemu wszystkie herezje dążą do zmiany pewnych zasad? Co, im szkodzi założyć własną religię lub odłam? Kościół wychodzi z tego założenia i według mnie to dobrze. Bo, lepiej trwać w tradycji niż ślepo podążać za tzw. postępem. Ludzie to widzą i dlatego odchodzą w ostatnich latach od np. anglikanizmu.


Dlaczego?

Ponieważ w Piśmie jest tylko wzmianka o tym, że wypadałoby wieść życie bez żony. Mowa tu oczywiście o kapłanach i to jest tylko luźna wzmianka. Św. Paweł też trochę namącił, bo w jednym liście odradzał wiązania się z kobietą. A, w drugim pisał o nieodchodzeniu od żon. W samym Piśmie są tylko luźne nakazy, natomiast nie ma zakazu. To już później sobie Kościół dopowiedział. Czy to jest dobre? W pewnych stopniu jest wyznacznikiem różnicy, między katolicyzmem a protestantyzmem. Prości ludzie nie mają, dzięki temu problemy w rozróżnieniu.


Tzn. katolicyzm nie ma nic wspólnego z praktyką chrztu niemowląt!?

Oczywiście, że ma. Tyle, że rodzice nie muszą posyłać.


To po co on właściwie jest?

Bo dla niektórych, coś znaczy :)

Barsa
22-05-2013, 21:29
Ponieważ w Piśmie jest tylko wzmianka o tym, że wypadałoby wieść życie bez żony. Mowa tu oczywiście o kapłanach i to jest tylko luźna wzmianka. Św. Paweł też trochę namącił, bo w jednym liście odradzał wiązania się z kobietą. A, w drugim pisał o nieodchodzeniu od żon. W samym Piśmie są tylko luźne nakazy, natomiast nie ma zakazu. To już później sobie Kościół dopowiedział? Czy to jest dobre? W pewnych stopniu jest wyznacznikiem różnicy, między katolicyzmem a protestantyzmem. Prości ludzie nie mają, dzięki temu problemy w rozróżnieniu.

Bez jaj... celibat jest dla kasy i nie ma co sobie oczu mydlić pismem świętym, a jak już to którym, "uchwalonym" na którym soborze?


Dla Katolika największe znaczenie ma papież.

Tak piszesz jakbyś zapominał o Trójcy Św., Dekalogu, Piśmie Św. i wielu innych ważniejszych rzeczach, osobach, "wytycznych"...

Baal-Melkart
22-05-2013, 22:28
To była zmiana i to znacząca. [...] Po reformacji, nic już nie było takie samo i jest to nie tyle ewolucja, co rewolucja.
Zdaje się, że właśnie o tym pisałem.

Przed samą reformacją, Europa była jednolita wyznaniowo.
Możesz rozwinąć?

Dla Katolika największe znaczenie ma papież.
Czasami faktycznie tak to wygląda ;)

Wszelkie dążenia do ograniczenia władzy papieża, zostały w kościele katolickim potępione i nazwane herezją.
Nie mogło być inaczej, w końcu zwycięzcy są sędziami a przegrani są sądzeni. Co nie zmienia faktu, że Krk nie był instytucją jednorodną.

Zachwianie danej zasady sprawiłoby, że katolicyzm nie byłby już katolicyzmem.
Czy to znaczy, że dokonanie jednej zmiany powoduje, że katolicyzm przestaje nim być?

Wszak, czemu wszystkie herezje dążą do zmiany pewnych zasad?
Pewnie ex definitione. Natomiast dążenie do zmian nie jest obce i ortodoksji.

Bo, lepiej trwać w tradycji niż ślepo podążać za tzw. postępem. Ludzie to widzą i dlatego odchodzą w ostatnich latach od np. anglikanizmu.
W jakiej tradycji, pierwotnego chrześcijaństwa, czy tradycji umacniania swoich wpływów i władzy? Od Krk też nieco owieczek ostatnimi czasy odeszło.
Ponieważ w Piśmie jest tylko wzmianka o tym, że wypadałoby wieść życie bez żony. Mowa tu oczywiście o kapłanach i to jest tylko luźna wzmianka. Św. Paweł też trochę namącił, bo w jednym liście odradzał wiązania się z kobietą. A, w drugim pisał o nieodchodzeniu od żon. W samym Piśmie są tylko luźne nakazy, natomiast nie ma zakazu. To już później sobie Kościół dopowiedział. Czy to jest dobre? W pewnych stopniu jest wyznacznikiem różnicy, między katolicyzmem a protestantyzmem. Prości ludzie nie mają, dzięki temu problemy w rozróżnieniu.
Akurat nie pytam o domniemane, biblijne uzasadnienie celibatu, tylko dlaczego dekalogu nie można uznać za ludzki wymysł.

Oczywiście, że ma. Tyle, że rodzice nie muszą posyłać.
Będąc katolikami nie muszą?

Bo dla niektórych, coś znaczy
Dla niemowlęcia coś znaczy?

Celt
23-05-2013, 11:50
W Biblii Bóg wskazał miejsce, w którym przyszły papież założył swoje królestwo na Ziemi i z tego miejsca miał zarządzać wszystkim.
Wskaż mi cytat z Biblii, że Bóg wspominał o mieście Rzymie jako miejsca zarządzania Kościołem przez św. Piotra. Lub cytat z Biblii mówiący wprost, że św. Piotr w ogóle był w tym mieście i że był jego biskupem.

Jako ludzki wymysł można traktować celibat, ale nie dekalog.
Jeśli tak, to znaczy, że Bóg jest zazdrosny. A czy zazdrość czasem nie jest jednym z siedmiu grzechów głównych w katolicyzmie :?:
I może wyjaśnisz, dlaczego dziś katolicyzm oficjalnie uznaje wersję dekalogu zmienioną przez człowieka - z usuniętym drugim przykazaniem zabraniającym czynić rzeźby i obrazy i oddawać im czci, i z ostatnim przykazaniem podzielonym na dwie części?

Przed samą reformacją, Europa była jednolita wyznaniowo.
Nie była. 484-519 była tzw. schizma akacjańska. W 867 nastąpiła tzw. schizma Focjusza, a w 1054 tzw. schizma wschodnia. W dodatku do XV, a nawet XVI wieku w krajach bałtyckich były mocno zakorzenione wierzenia pogańskie.

Dzisiejsza Grecja, Macedonia, Albania, Serbia, Bułgaria, część Chorwacji i południowe Włochy były prawosławne, nie katolickie. Podlegały patriarsze Konstantynopola, a nie biskupowi Rzymu.

Wszelkie dążenia do ograniczenia władzy papieża, zostały w kościele katolickim potępione i nazwane herezją.
Do XI wieku biskup Rzymu nie był zwierzchnikiem Kościoła w dzisiejszym znaczeniu, tylko biskupem "pierwszym wśród równych". Czy w związku z tym twierdzisz, że katolicyzm powstał dopiero w XI wieku?

SmykuPL
23-05-2013, 13:16
Wskaż mi cytat z Biblii, że Bóg wspominał o mieście Rzymie jako miejsca zarządzania Kościołem przez św. Piotra

Nie ma, bo i ten cytat ma charakter raczej symboliczny. Jest to przekazanie "pałeczki" św. Piotrowi i znak, że to on wiedzie prym w Kościele Katolickim i to on nim od teraz zarządza. Idea Rzymu jako stolicy apostolskiej zrodziła się po samej śmierci św. Piotra. Kilka okoliczności zaważyło o tym, że Rzym stał się największym centrum katolicyzmu.


I może wyjaśnisz, dlaczego dziś katolicyzm oficjalnie uznaje wersję dekalogu zmienioną przez człowieka - z usuniętym drugim przykazaniem zabraniającym czynić rzeźby i obrazy i oddawać im czci, i z ostatnim przykazaniem podzielonym na dwie części?

Dobre pytanie... Myślę, że to kwestia samych wiernych. Ludzie i tak pewnie czcili obrazy, więc zakaz i tak nic nie skutkował. Oczywiście można zadać drugie pytanie: Dlaczego, w takim razie nie zniesie się przykazania nie zabijaj, bo wkońcu ludzie i tak zabijają. To jest rzeczywiście odstępstwo od normy, ale czego wymagasz od katolicyzmu. To Luteranie chwalą się tym, że są w zgodzie z Biblią w każdym calu.

Też mi się to nie podoba, bo w Piśmie jest: "Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich przestrzegać będziecie".

Natomiast z ostatnim przykazaniem się czepiasz. Sens jest ten sam, tylko musieli wypełnić lukę po drugim przykazaniu i rozbić na dwie części.


Dzisiejsza Grecja, Macedonia, Albania, Serbia, Bułgaria, część Chorwacji i południowe Włochy były prawosławne, nie katolickie. Podlegały patriarsze Konstantynopola, a nie biskupowi Rzymu.

Zgoda, bo powinienem dodać Europa Zachodnia. Jednak, ja prawosławie traktuję inaczej niż protestantyzm. Katolicka część Europy oczywiście toczyła wojny z prawosławiem, jednak w chwili zagrożenia potrafili się zjednoczyć. Gdyby się zastanowić to tak dużo nas nie dzieliło, jak np. z protestantyzmem. Szkoda, że pozwoliliśmy na upadek Konstantynopola.


Do XI wieku biskup Rzymu nie był zwierzchnikiem Kościoła w dzisiejszym znaczeniu, tylko biskupem "pierwszym wśród równych". Czy w związku z tym twierdzisz, że katolicyzm powstał dopiero w XI wieku?

Stwierdzenie, że był pierwszym wśród równych - już daję mu pozycję uprzywilejowaną w stosunku do innych.


Czy to znaczy, że dokonanie jednej zmiany powoduje, że katolicyzm przestaje nim być?

Zależy, jak wielka byłaby to zmiana.


Natomiast dążenie do zmian nie jest obce i ortodoksji.

Ortodoksja czasami dąży do zmian przed samym wprowadzeniem zmian. Do tzw. stanu pierwotnego i przez to są czasami zbyt ortodoksyjni w swej ortodoksji :)


Od Krk też nieco owieczek ostatnimi czasy odeszło.

Bo Kościół przeprasza za wszystkie grzechy świata, a nie walczy o duszę wiernych. Ludzie nie widzą w takim Kościele przyszłości, bo widzą jego słabość.


Bez jaj... celibat jest dla kasy i nie ma co sobie oczu mydlić pismem świętym,

W Piśmie są tylko luźne nakazy. Nie ma jednogłośnego zakazu i przez to jest trudno uzasadnić sens takiego celibatu.

Barsa
23-05-2013, 13:52
W Piśmie są tylko luźne nakazy. Nie ma jednogłośnego zakazu i przez to jest trudno uzasadnić sens takiego celibatu.

Czemu bronisz się przed napisaniem, że chodziło o majątki kościelne?? Czy coś byłoby w biblii czy nie, celibat i tak zostałby wprowadzony...


Ludzie i tak pewnie czcili obrazy

Ludzie nie czczą obrazów, tylko świętych na nich się znajdujących... „Chrześcijański kult obrazów nie jest sprzeczny z pierwszym przykazaniem, które odrzuca bałwochwalstwo. Istotnie cześć oddawana obrazowi odwołuje się do pierwotnego wzoru i kto czci obraz, ten czci osobę, którą obraz przedstawia” (KKK 2132).

SmykuPL
23-05-2013, 14:03
Czy coś byłoby w biblii czy nie, celibat i tak zostałby wprowadzony...

Skąd ta pewność?


Ludzie nie czczą obrazów, tylko świętych na nich się znajdujących...

To miałem na myśli :)

Barsa
23-05-2013, 14:27
Skąd ta pewność?

Bo żadna instytucja nie dopuściłaby, żeby jej urzędnicy marnotrawili firmowy cash i majątek na swoje dzieci oraz powstałoby niezły nepotyzm, nie podobałoby się to też wiernym... swoją drogą i tak celibat nie uchronił od nepotyzmu kościoła.

Baal-Melkart
23-05-2013, 17:42
Jest to przekazanie "pałeczki" św. Piotrowi...
Już raz o to pytałem, gdzie tu dziedziczność?

jednak w chwili zagrożenia potrafili się zjednoczyć
Masz może na myśli unię florencką? To nie było zjednoczenie, tylko cynizm.

Zależy, jak wielka byłaby to zmiana.
Ograniczenie władzy papieża to zmiana duża czy mała?

Do tzw. stanu pierwotnego
A jaki wg Ciebie jest ten stan pierwotny w chrześcijaństwie?

Bo Kościół przeprasza za wszystkie grzechy świata, a nie walczy o duszę wiernych. Ludzie nie widzą w takim Kościele przyszłości, bo widzą jego słabość.
Kościół przeprasza z opóźnieniem i przyparty do muru przez świeckie sądy - vide skandale pedofilskie. Nie o słabość tutaj idzie a o degenerację Krk z jednoczesną emancypacją wiernych.

W Piśmie są tylko luźne nakazy. Nie ma jednogłośnego zakazu i przez to jest trudno uzasadnić sens takiego celibatu.
Sens celibatu bez zbędnych eufemizmów nakreślił Barsa :)


EDIT
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/szczecin/modlitwa-zamiast-nauki-i-sprawdzanie-kanapek-w-pia,1,5518518,region-wiadomosc.html :D

chochlik20
24-05-2013, 07:58
Najbardziej spodobało mi się stwierdzenie "obowiązuje przymus dobrowolnej modlitwy porannej" po tym jak cię złapie dyrekcja :D
Ja jestem ciekawy kiedy w końcu ludziom otworzą się oczy i zobaczą co Kościół uczynił z naszego kraju ;)

Starker
24-05-2013, 15:18
Śmieszy mnie to jak ludzie używają do swoich jakże przemyślanych argumentów artykułów pochodzących z onetu lub interii. Jest to świetne źródła infromacji dla takich ignorantów.

chochlik20
24-05-2013, 17:09
Śmieszy mnie to jak ludzie używają do swoich jakże przemyślanych argumentów artykułów pochodzących z onetu lub interii. Jest to świetne źródła infromacji dla takich ignorantów.
To aby według Ciebie argument był rzeczowy i sprawdzony Baal - Melkart powinien pojechać do tej szkoły, nakręcić filmik ukrytą kamerą by można uznać, że to prawda?
To jakie źródło według Ciebie nowy użytkowniku forum było by najlepsze: gazeta.pl, wp.pl, o2.pl czy może jakaś strona katolicka, protestancka?

Baal-Melkart
24-05-2013, 17:13
Śmieszy mnie to jak ludzie używają do swoich jakże przemyślanych argumentów artykułów pochodzących z onetu lub interii.
Artykuł do którego wstawiłem link (do tego chyba pijesz) nie ma związku z aktualną dyskusją, zatem nie został użyty do żadnych "przemyślanych argumentów". To chyba oczywiste, najwyraźniej nie dla wszystkich.

Jest to świetne źródła infromacji dla takich ignorantów.
Onet jest źródłem tej informacji? Na pewno? :lol:

Nezahualcoyotl
24-05-2013, 19:10
Śmieszy mnie to jak ludzie używają do swoich jakże przemyślanych argumentów artykułów pochodzących z onetu lub interii. Jest to świetne źródła infromacji dla takich ignorantów.
Nie jest istotne zrodlo lecz informacja w nim zawarta



To jakie źródło według Ciebie nowy użytkowniku forum
Kazdy z nas byl nowy na tym Forum.Wiecej wyrozumialosci wobec nowych uzytkownikow i mniej wywyzszania sie swoim "licznikiem" ;)

SmykuPL
24-05-2013, 19:36
To aby według Ciebie argument był rzeczowy i sprawdzony Baal - Melkart powinien pojechać do tej szkoły, nakręcić filmik ukrytą kamerą by można uznać, że to prawda?

Akurat onet ma w zwyczaju dramatyzować i przeinaczać fakty. Oczywiście w każdym newsie, może znajdować się ziarenko prawdy - jednak nie warto traktować tego jak wyroczni.


Nie jest istotne zrodlo lecz informacja w nim zawarta

Ta zasada tyczy też, osiedlowych plotek? ;)


Ograniczenie władzy papieża to zmiana duża czy mała?

W przypadku katolicyzmu, duża.


A jaki wg Ciebie jest ten stan pierwotny w chrześcijaństwie?

Powrót do źródeł, czyli Pisma Świętego i jego kurczowe trzymanie w każdych aspektach.


Kościół przeprasza z opóźnieniem i przyparty do muru przez świeckie sądy - vide skandale pedofilskie. Nie o słabość tutaj idzie a o degenerację Krk z jednoczesną emancypacją wiernych.

Kościół jest przyparty? Przez kogo? Nikt nie zmusza Kościoła do przeprosin. Społeczeństwo w dużej mierze atakuję Kościół, jednak to sam Kościół decyduję o tym, czy chcę przepraszać czy też nie. Co do degeneracji Kościoła to w pewnym stopniu się zgodzę. Trzeba zmian i to szybko, bo Kościół upada.


Ja jestem ciekawy kiedy w końcu ludziom otworzą się oczy i zobaczą co Kościół uczynił z naszego kraju

Gdyby w tym zdaniu było zamiast słowa Kościół, inne słowo tzn. socjalizm to w pełni bym się z tobą zgodził.

Starker
24-05-2013, 19:36
To jakie źródło według Ciebie nowy użytkowniku
Nie wiem na czym miało polegać to kąśliwe spostrzeżenie. To że masz więcej postów na liczniku nic nie znaczy, co więcej twoja wypowiedź może świadczyć że bardzo ci na takich cyferkach zależy. Czyżby to było internetowe przedłużanie sobie członka?

Nie jest istotne zrodlo lecz informacja w nim zawarta
Zobacz jaki znalazłem artykuł o chochliku. http://onet.5q.pl/Jnefmnjn,pubpuyvx20,.,16,10m.htm Pewnie to prawda bo nie liczy się źródło tylko informacja w nim zawarta.

Artykuł do którego wstawiłem link (do tego chyba pijesz) nie ma związku z aktualną dyskusją, zatem nie został użyty do żadnych "przemyślanych argumentów"
W takim razie po co wklejasz ten link skoro nie jest związany z dyskusją?

To jakie źródło według Ciebie nowy użytkowniku forum było by najlepsze: gazeta.pl, wp.pl, o2.pl czy może jakaś strona katolicka, protestancka?
Strony które wymieniłeś są prowadzone przez niekometentnych ludzi którzy zrobią wszystko w pogoni za tanią sensacją.
A co do twojej wzmianki o stronach protestanckich i katolickich. Nigdzie nie stwierdziłem że taka strona byłaby lepszym źródłem informacji. Wszystko zależy od ludzi którzy tworzą daną stronę.

fenr1r
24-05-2013, 19:48
Powrót do źródeł, czyli Pisma Świętego i jego kurczowe trzymanie w każdych aspektach.

Fundamentalizm? To już było i nazywało się ruchem protestanckim.

SmykuPL
24-05-2013, 19:57
Fundamentalizm? To już było i nazywało się ruchem protestanckim.

Czy według ciebie, protestantyzm powrócił do źródeł? Udało mu się to?

Nezahualcoyotl
24-05-2013, 20:02
Ta zasada tyczy też, osiedlowych plotek? ;)

Jezeli plotke zamieszcze w ogolnokrajowych mediach stanie sie informacja.Co prawda falszywa(gdyz mam o tym swiadomosc) tylko ze serwowana przez wiarygodne zrodlo.Teraz mi odpowiedz co jest wazniejsze?Zrodlo czy informacja?
Koniec offtopa ;)

Baal-Melkart
24-05-2013, 20:35
W przypadku katolicyzmu, duża.
A nauczanie dekalogu katechetycznego niezgodnego z właściwym, to zmiana większa od ograniczenia władzy papieża czy mniejsza?

Powrót do źródeł, czyli Pisma Świętego i jego kurczowe trzymanie w każdych aspektach.
Pisma Świętego traktowanego literalnie? Czy ten powrót oznacza również decentralizację i autokefalię? Pozbycie się kultu świętych i obrazów?

Kościół jest przyparty? Przez kogo? Nikt nie zmusza Kościoła do przeprosin.
Przez sądy i można dodać jeszcze opinię publiczną. Benedykt XVI zdaje się przeprosił za skandale pedofilskie i nie była to zwykła zachcianka.

Społeczeństwo w dużej mierze atakuję Kościół, jednak to sam Kościół decyduję o tym, czy chcę przepraszać czy też nie.
Ależ może o tym decydować, istotne jest czy przeprosiny się należą czy nie. To już potrafi ocenić każdy rozgarnięty człowiek.

Co do degeneracji Kościoła to w pewnym stopniu się zgodzę. Trzeba zmian i to szybko, bo Kościół upada.
Degeneracja w kościele jest obecna od niemal jego początków. Ważne jest co się dzieje w umysłach wiernych.

W takim razie po co wklejasz ten link skoro nie jest związany z dyskusją?
A jaki tytuł nosi ten wątek? :roll:
No i odpowiedz mi na pytanie, czy źródłem informacji był onet.pl

SmykuPL
24-05-2013, 21:08
Zrodlo czy informacja?

No i tu się różnimy, bo według mnie źródło. Sprawdzając, czy informacja jest wiarygodna - sprawdza się też źródło. Oczywiście można łaknąć wszystkie informacje, ale wypadałoby podchodzić do nich z dystansem.

Aha i dla mnie tzw. źródło katolickie nie zawsze jest wiarygodne. Idealnym przykładem jest Fronda, która ma wiarygodność równą Faktowi.


A nauczanie dekalogu katechetycznego niezgodnego z właściwym, to zmiana większa od ograniczenia władzy papieża czy mniejsza?

Chodzi ci o zmianę, jaką Kościół uczynił w szczególny sposób usuwając - między innymi przykazanie drugie? Każdy sam sobie powinien odpowiedzieć na to pytanie i myślę, że ty też udzieliłeś swojej własnej odpowiedzi. Moim zdaniem, była to decyzja chyba większa i nie do końca się z nią zgadzam. Zresztą, wypowiadałem się już o tym. Co nie znaczy, że ograniczenie władzy papieża byłoby zmianą nic nie znaczącą dla Kościoła Katolickiego.

Mam tylko nadzieję, że nie chcesz wprowadzać demokracji w strukturach kościelnych.


Pisma Świętego traktowanego literalnie? Czy ten powrót oznacza również decentralizację i autokefalię? Pozbycie się kultu świętych i obrazów?

Jak powrót to powrót, na całego. Pismo byłoby jedyną wyrocznią. Czy to popieram? Nie, bo czasami dochodziłoby do przesady. To, co obserwujemy we współczesnym Islamie, czyli tworzenie kilku teorii do słów wypowiadanych w Koranie. Ile osób, tyle interpretacji danego fragmentu Pisma.


Benedykt XVI zdaje się przeprosił za skandale pedofilskie i nie była to zwykła zachcianka.

I to mi się nie podoba. Powinien temu przeciwdziałać, a nie tylko przepraszać. Zresztą to nie jest tylko domeną współczesnego Kościoła.

Kościół w dzisiejszych czasach sam się krytykuję i nie potrzebuję do tego ateistów. Po prostu ich wyręcza...


Degeneracja w kościele jest obecna od niemal jego początków. Ważne jest co się dzieje w umysłach wiernych.

Oczywista oczywistość, bo Kościół tworzą ludzie. A, ludzie ze swojej natury są skłonni do grzechu. Nie jesteśmy idealni i co za tym idzie Kościół też taki nie jest. Nigdzie nie pisałem, że Kościół jest krystalicznie czysty. Z ręką na sercu - stwierdzam, że nie jest.

Baal-Melkart
24-05-2013, 22:26
Moim zdaniem, była to decyzja chyba większa i nie do końca się z nią zgadzam.
Nazwijmy to wprost - z punktu widzenia chrześcijaństwa to herezja. Jak się zapatrujesz na przyczynę tej zmiany? Ciekawi mnie to, co o tym sądzi katolik.

Co nie znaczy, że ograniczenie władzy papieża byłoby zmianą nic nie znaczącą dla Kościoła Katolickiego.
Tak, natomiast taka zmiana byłaby jedynie korektą w strukturze Krk, strukturze, która sama w sobie jest wytworem ludzkim i przez ludzi może być zmieniona.

Mam tylko nadzieję, że nie chcesz wprowadzać demokracji w strukturach kościelnych.
Nie mam takiej mocy sprawczej ;) ani nawet intencji.

Jak powrót to powrót, na całego. Pismo byłoby jedyną wyrocznią. Czy to popieram? Nie, bo czasami dochodziłoby do przesady.
Wybacz ale trochę nie rozumiem. "Jesteś za a nawet przeciw"? Oczywiście, że literalne traktowanie Biblii nie byłoby najlepszym rozwiązaniem.

I to mi się nie podoba. Powinien temu przeciwdziałać, a nie tylko przepraszać. Zresztą to nie jest tylko domeną współczesnego Kościoła.
Tak, powinien.

Kościół w dzisiejszych czasach sam się krytykuję i nie potrzebuję do tego ateistów. Po prostu ich wyręcza...
Co masz na myśli? Tzn. Krk sam się dyskredytuje czy dokonuje autokrytyki? Jeśli to pierwsze to prawda, jeśli do drugie to z przymusu.

Oczywista oczywistość, bo Kościół tworzą ludzie.
Tyle definicja natomiast praktyka szkicuje zgoła inny obraz. Moim zdaniem mamy do czynienia z dwoma wyraźnie rozgraniczonymi płaszczyznami - na jednej znajdują się wierni, którzy nie mają nic do powiedzenia - na drugiej hierarchia, która sprawuje władzę właściwie po za kontrolą. Jak dla mnie to stan patogenny, ale to już problem katolików.
A, ludzie ze swojej natury są skłonni do grzechu. Nie jesteśmy idealni i co za tym idzie Kościół też taki nie jest. Nigdzie nie pisałem, że Kościół jest krystalicznie czysty. Z ręką na sercu - stwierdzam, że nie jest.
Problem w tym, że instytucja kościoła miewa na swoim sumieniu więcej grzeszków (i większego kalibru) niż przeciętni wierni.

SmykuPL
24-05-2013, 23:07
Tak, natomiast taka zmiana byłaby jedynie korektą w strukturze Krk, strukturze, która sama w sobie jest wytworem ludzkim i przez ludzi może być zmieniona.

Oczywiście, że tak. Byłaby to swoją drogą, sytuacja ciekawa. Zauważ, że osią niezgody i tworzeniem się tzw. herezji, często było nieuznawanie autorytetu papieża. Gdyby go tego autorytetu pozbawić to w zasadzie byłoby już o krok od połączenia innych odłamów. Oczywiście pozostawałyby kwestie ideologiczne, ale np. taki anglikanizm dosyć szybko powróciłby na łono Kościoła. Jest to, jednak scenariusz na chwilę obecną niemożliwy do zrealizowania. Musiałby bardzo ucierpieć autorytet Kościoła, nawet wśród samych duchownych katolickich.


Wybacz ale trochę nie rozumiem. "Jesteś za a nawet przeciw"? Oczywiście, że literalne traktowanie Biblii nie byłoby najlepszym rozwiązaniem.

O, ile mnie pamięć nie zwodzi to nigdzie nie napisałem o byciu za. Zapytałeś mnie, jakie jest według mnie pierwotne chrześcijaństwo i ci odpowiedziałem. Nigdzie natomiast nie stwierdziłem, że jestem za takowym powrotem do stanu pierwotnego. To była taka luźna wariacja z mojej strony w odpowiedzi na twoje ciekawe pytania.


Co masz na myśli? Tzn. Krk sam się dyskredytuje czy dokonuje autokrytyki? Jeśli to pierwsze to prawda, jeśli do drugie to z przymusu.

Oprócz tego, o czym wspomniałeś to dochodzi też ekumenizm. Otóż sam dialog nie byłby zły, ale zauważ pewną zależność. Ekumenizm to nie tylko szacunek do innych religii, ale też dyskusje między nimi o sferę czysto ideologiczną. Podejmując dyskusję i polemikę z innymi religiami w sferze ideologicznej, automatycznie katolicy biorą w wątpliwość swoją wiarę. Papież automatycznie w ten sposób pokazuję swoją zachwianą duchowość i szuka innych ścieżek do zbawienia.


Tyle definicja natomiast praktyka szkicuje zgoła inny obraz. Moim zdaniem mamy do czynienia z dwoma wyraźnie rozgraniczonymi płaszczyznami - na jednej znajdują się wierni, którzy nie mają nic do powiedzenia - na drugiej hierarchia, która sprawuje władzę właściwie po za kontrolą. Jak dla mnie to stan patogenny, ale to już problem katolików.

Wiem, że to może się wydać dziwne i dla niektórych odkrywcze - księża to też ludzie. Wiem, że czasami trudno uwierzyć... Jednak, za tą sutanną kryję się człowiek i to właśnie grupa takich ludzi tworzy Kościół. Czyż, nie jest tak? Oto, mi chodziło :)


Problem w tym, że instytucja kościoła miewa na swoim sumieniu więcej grzeszków (i większego kalibru) niż przeciętni wierni.

Tutaj to już się nie zgadzam. Pamiętaj, że większość tzw. samosądów i polowań na czarownic to wynik wioskowego sądu... Wymierzali go głównie ci przeciętni wierni, co ciekawe. No i to właśnie, dzięki tym wiernym - Kościół zawdzięcza trochę ze swojej złej sławy.


Nazwijmy to wprost - z punktu widzenia chrześcijaństwa to herezja. Jak się zapatrujesz na przyczynę tej zmiany? Ciekawi mnie to, co o tym sądzi katolik.

W umysłach duchownych nastąpiło najpewniej zwątpienie i zbagatelizowali ten grzech. Dlaczego nie oskarżono ich o herezję? To była jawna herezja, niestety.

Cytując dekret drugiego Soboru w Nicei:

"[Dekret wiary]
14. W ten oto sposób, postępując jakby królewską drogą za Bożą nauką naszych świętych Ojców i za Tradycją Kościoła katolickiego - wiemy przecież, że w nim przebywa Duch Święty - orzekamy z całą dokładnością i z troską o wiarę, że przedmiotem kultu powinny być nie tylko wizerunki drogocennego i ożywiającego Krzyża, lecz tak samo czcigodne i święte obrazy malowane, ułożone w mozaikę lub wykonane innym sposobem, które umieszcza się ze czcią w świętych kościołach Bożych, na naczyniach liturgicznych i na szatach, na ścianach czy na desce, w domach czy przy drogach.
15. Są one wyobrażeniami naszego Pana Jezusa Chrystusa, Boga i Zbawiciela, Niepokalanej Pani naszej, świętej Bożej Rodzicielki, godnych czci Aniołów oraz wszystkich świętych i świątobliwych mężów. Im częściej wierni będą patrzeć na ich obrazowe przedstawienia, tym bardziej, oglądając je będą się zachęcać do wspominania i miłowania pierwowzorów, do oddawania im czci i pokłonu.
16. Nie otacza się ich jednak taką adoracją, jaka według naszej wiary należy się wyłącznie Naturze Bożej(16). Oddaje im się hołd przez ofiarowanie kadzidła i zapalanie świateł, podobnie jak to się czyni przed wizerunkiem drogocennego i ożywiającego Krzyża, przed świętymi Ewangeliami i innymi przedmiotami kultu, jak to było w pobożnym zwyczaju u przodków. "Cześć oddawana wizerunkowi przechodzi na prototyp"(17); a kto składa hołd obrazowi, ten go składa Istocie, którą obraz przedstawia. "

To jest jeden z tych grzechów Kościoła, moim zdaniem. I to o tyle złym, że uderzył w sam Kościół i Boga.

chochlik20
25-05-2013, 10:24
To jakie źródło według Ciebie nowy użytkowniku
Nie wiem na czym miało polegać to kąśliwe spostrzeżenie. To że masz więcej postów na liczniku nic nie znaczy, co więcej twoja wypowiedź może świadczyć że bardzo ci na takich cyferkach zależy. Czyżby to było internetowe przedłużanie sobie członka?
Nie piłem wcale do Ciebie :) po prostu stwierdziłem fakt, że jesteś tu nowym użytkownikiem :) Jeśli Cie uraziłem to przepraszam :)


Nie jest istotne zrodlo lecz informacja w nim zawarta
Zobacz jaki znalazłem artykuł o chochliku. http://onet.5q.pl/Jnefmnjn,pubpuyvx20,.,16,10m.htm Pewnie to prawda bo nie liczy się źródło tylko informacja w nim zawarta.
Tajemnicę mojego nicku na razie zachowam dla siebie :)



To jakie źródło według Ciebie nowy użytkowniku forum było by najlepsze: gazeta.pl, wp.pl, o2.pl czy może jakaś strona katolicka, protestancka?
Strony które wymieniłeś są prowadzone przez niekometentnych ludzi którzy zrobią wszystko w pogoni za tanią sensacją.
A co do twojej wzmianki o stronach protestanckich i katolickich. Nigdzie nie stwierdziłem że taka strona byłaby lepszym źródłem informacji. Wszystko zależy od ludzi którzy tworzą daną stronę.
No właśnie wszystko zależy od ludzi tworzących stronę, nie znasz przecież osobiście autorów danych artykułów. Musimy wierzyć im na słowo, że nie łamią etyki dziennikarskiej pisząc kłamstwa.

Baal-Melkart
25-05-2013, 22:39
O, ile mnie pamięć nie zwodzi to nigdzie nie napisałem o byciu za. Zapytałeś mnie, jakie jest według mnie pierwotne chrześcijaństwo i ci odpowiedziałem.
W takim razie źle odczytałem Twoje intencje, zdawało mi się, że odrzucając pewne zmiany w katolicyzmie jednocześnie negatywnie zapatrujesz się na zmiany w chrześcijaństwie. Postawiłeś bowiem wcześniej tezę, że zmiany jakiś zasad mogą doprowadzić do stanu, w którym "katolicyzm nie był by już katolicyzmem". Natomiast obecnie konkluzja jest taka, że w ogóle katolicyzm jest zmianą względem stanu pierwotnego chrześcijaństwa (definiowanego przez Ciebie).

Oprócz tego, o czym wspomniałeś to dochodzi też ekumenizm. Otóż sam dialog nie byłby zły, ale zauważ pewną zależność. Ekumenizm to nie tylko szacunek do innych religii, ale też dyskusje między nimi o sferę czysto ideologiczną. Podejmując dyskusję i polemikę z innymi religiami w sferze ideologicznej, automatycznie katolicy biorą w wątpliwość swoją wiarę. Papież automatycznie w ten sposób pokazuję swoją zachwianą duchowość i szuka innych ścieżek do zbawienia.
Ekumenizm w czystej postaci (czyli zjednoczenie; jedność) to mrzonka. Nie wiem też skąd ta wizja jednolitego kościoła. Na mój gust chrześcijaństwo od swych początków było zatomizowane.

Wiem, że to może się wydać dziwne i dla niektórych odkrywcze - księża to też ludzie. Wiem, że czasami trudno uwierzyć...
Zbyt wiele razy był w użyciu ten argument, który rzekomo ma usprawiedliwiać występki księży, by brać go na poważnie.

Jednak, za tą sutanną kryję się człowiek i to właśnie grupa takich ludzi tworzy Kościół. Czyż, nie jest tak?
No chyba nie bardzo. Kościół to ogół wyznawców - kapłani to tylko organizacja o jakimś korporacyjnym charakterze.

Pamiętaj, że większość tzw. samosądów i polowań na czarownic to wynik wioskowego sądu... Wymierzali go głównie ci przeciętni wierni, co ciekawe. No i to właśnie, dzięki tym wiernym - Kościół zawdzięcza trochę ze swojej złej sławy.
Jakie samosądy? Oskarżeni o "czary" stawali przed legalnymi sądami. Autorami najsłynniejszej rozprawy o czarach (Malleus Maleficarum) nie byli jacyś kmiotkowie tylko katoliccy zakonnicy. W zwalczaniu "czarów" otwarcie przecież swoje palce maczali i papieże (vide Innocenty VIII).

W umysłach duchownych nastąpiło najpewniej zwątpienie i zbagatelizowali ten grzech. Dlaczego nie oskarżono ich o herezję? To była jawna herezja, niestety.
Czemu wierni nie wezmą sprawy w swoje ręce, gdy kapłani błądzą?

SmykuPL
25-05-2013, 23:01
Ekumenizm w czystej postaci (czyli zjednoczenie; jedność) to mrzonka. Nie wiem też skąd ta wizja jednolitego kościoła. Na mój gust chrześcijaństwo od swych początków było zatomizowane.

To jest utopia. Nawet, jeśli Kościół znów by się połączył w jeden spójny organizm to zaraz i tak doszłoby do niesnasek, kłótni o władzę. Dochodzą do tego jeszcze spory ideologiczne i mamy kolejne rozłamy zagwarantowane.

Trzeba jednak przyznać, że to piękna i sielankowa wizja. Szkoda, że niemożliwa do spełnienia.


Zbyt wiele razy był w użyciu ten argument, który rzekomo ma usprawiedliwiać występki księży, by brać go na poważnie.

No, ale chyba księża nadal są ludżmi. To prawda, że lud wymaga nienagannego księdza i to zrozumiałe.

Natomiast to, że księża są jacy są to też wina obecnej sytuacji Kościoła. Chaos, utrata wiary i wszechobecne poszukiwanie drogi do zbawienia - niekoniecznie zgodnej z katolicyzmem.

Niestety duża część księży nie wierzy, tylko zostaję kapłanami z powodu przywiązania do tradycji i sentymentu. Na tym niestety bardzo cierpi Kościół.


No chyba nie bardzo. Kościół to ogół wyznawców

Sam napisałeś, że wierni nie maja nic do powiedzenia w kościele katolickim. Tak... wiem, że się czepiam ;)


W zwalczaniu "czarów" otwarcie przecież swoje palce maczali i papieże (vide Innocenty VIII).

O, ile mnie pamięć nie myli to o paleniu czarownic nie było z ust tego papieża mowy. Co więcej był on za więzieniem lub ewentualnie grzywną, a niekoniecznie stosem. Popraw mnie, jeżeli się mylę.


Czemu wierni nie wezmą sprawy w swoje ręce, gdy kapłani błądzą?

Bo duża część wiernych też wątpi. Cały Kościół wątpi to i wierni wątpią.

Mam trochę kontrowersyjne zdanie, ale gdzieś tak z połowa wiernych nie wierzy w Boga. Oni przyłażą do Kościoła ze względu na tradycję katolicką i różnego rodzaju zasady postępowania, wytyczne.

Część z nich jest też zaślepiona w Kościół i sądzi, że nie można go krytykować. Wielu nawet nie wie, że usunięto drugie przykazanie.

Jedyna nadzieja dla katolicyzmu to papież. Tylko dobry papież może coś zmienić, nikt inny nie ma takiej władzy. No chyba, że by nagle biskupom zachciało się go obalić i pozbawić absolutnej władzy.

25-05-2013, 23:12
Przypomnę wam podstawowe informacje dotyczące chrześcijaństwa a i przy okazji waszego KK, to wcześniej juz napisałem...Daleki jestem by dyskutować, ot tak trochę zawsze mnie dziwi nieznajomość religii, kultury korzeni z jakich pochodzi część dziedzictwa mającego współcześnie swój wyraz w tym co się dzieje...
----------------------
Wystarczy poczytać Nowy Testament by się zorientować, że było trochę inaczej od tego, co sugerują biskupi. Jezus wymagał od swoich uczniów by się określili, czy są za nim, ale nie wyznawał zasady zwierzęcia ofiarnego... Dobrowolna posługa wynikająca z własnej woli. Uczniów dobierał z normalnych mężczyzn, którzy mieli rodziny Najpierw patrzył na to czy ktoś normalnie funkcjonuje jako istota ludzka, potem jako mężczyzna, a na końcu sugerował by pójść za nim. I nigdy nie stosował przymusu. itd...itp...
Dlatego w ustach hierarchów katolickich pewne sformułowania nabierają karykaturalnego brzmienia, gdyż wśród uczniów Jezusa znajdowali się i bezżenni, nie mający rodzin i kobiet, w jego towarzystwie najwierniejszymi uczniami okazały się kobiety, nawet napisane jest że posługę pomocną przy odprawianych nabożeństwach miały udział kobiety...
Mimo mojej niechęci do funkcjonariuszy KK a także innych gałęzi kościołów chrześcijańskich, nie generalizowałbym problemu pedofilii i homoseksualizmu...Wtedy ciężko jest wytłumaczyć skąd o podobnych inklinacjach biorą się ludzie w innych środowiskach zawodowych, gdzie nie ma zasady celibatu itd...
Jeszcze tylko dodam, ze w chrześcijaństwie od momentu gdy Jezus Chrystus zaczął swoją działalność można mówić, że wraz z jego pojawieniem się- zaznaczyły się cztery nurty w chrześcijaństwie, których ich nie negował, ale które po jego ukrzyżowaniu rozeszły się, przybierając często karykaturalne formy...My jesteśmy w kulturowym kręgu tradycji Piotrowej
-----------------

Zerknijcie do Dziejów Apostolskich odnośnie Piotra, tego co się je, obrzezania itd..Po wizji w końcu poparł Pawła i Barnabę. Jakby co służę cytatem(mi). Tradycja Piotrowa, bo o to mi chodziło- jest następcą , namiestnikiem, skałą według interpretatorów jest Piotr i z tego wynikające konsekwencje- Rzym itd...To w wielkim skrócie, również jak trzeba będzie służę cytatami z Pisma Świętego, by łatwiej było to z IV wydania Tysiąclatki. Tradycja tzw. pawłowa...Co do Pawła z Tarsu, nadał ton powstałymi długo po jego śmierci kościołom autokefalicznym, które czerpią od niego pełnymi garściami, też służę cytatami, dopuszcza stan małżeński w trakcie posług kapłańskich itd..Pewną autonomię w działaniu poszczególnych gmin chrześcijańskich..Jednakże uznaje się że tradycja Andrzejowa miała największy wymiar na tworzenie się tożsamości kościołów koptyjskich, prawosławnych itd...
Następnie wymienić można tradycję esseńczyków, ale o niej mało się mówi, ale miała swój wpływ na dualizm w postrzeganiu pierwszych gnostyckich myślicieli dających pokłosie herezjom itp...
Przepraszam, jeżeli wypowiedź jest nieco chaotyczna, ale temat ten to jest tak rozległy, że nie sposób ująć go w kilku zdaniach.
-------
Polecam tego linka, w sposób przystępny jest pokazanie całej panoramy tworzenia się chrześcijaństwa a w konsekwencji waszego Kościoła Katolickiego...Z racji tematu autorzy tego artykułu pokazują pewną ogólną panoramę dziejów. W sumie warto przeczytać, zawsze chcąc być w miarę obiektywnym wybiera się elementy ukazujące daną religię, przy innych opracowaniach jest podobnie, ale nie są takie złe....
http://stosunki-miedzynarodowe.pl/slown ... scijanstwo (http://stosunki-miedzynarodowe.pl/slownik/49-c/456-chrzescijanstwo)
------

Baal-Melkart
25-05-2013, 23:31
No, ale chyba księża nadal są ludżmi.
Oczywiście, że są, problem rozbija się natomiast o działanie całej instytucji. Panuje w niej solidaryzm grupowy rozbuchany do tego stopnia, że księdza pedofila się ukrywa a nie oddaje w ręce organów ścigania. Gdy mleko się rozleje całą sprawę się kwituje - "ksiądz to też człowiek".

Sam napisałeś, że wierni nie maja nic do powiedzenia w kościele katolickim. Tak... wiem, że się czepiam
Na wstępie napisałem o definicji kościoła jako wspólnoty (w odniesieniu do Twojego stwierdzenia, że "kościół tworzą ludzie"). Potem zaś właśnie o wyraźnym podziale na "biernych wiernych" i kastę kapłanów.

O, ile mnie pamięć nie myli to o paleniu czarownic nie było z ust tego papieża mowy. Co więcej był on za więzieniem lub ewentualnie grzywną, a niekoniecznie stosem. Popraw mnie, jeżeli się mylę.
Faktycznie w bulli nie wspominał o paleniu, ale to niewiele zmienia. Tak czy inaczej Krk czynnie uczestniczył w zwalczaniu tzw. "czarów". Zresztą dostojnicy kościelni chyba nie protestowali gdy pod Konstancją płonął stos z Husem.

Mam trochę kontrowersyjne zdanie, ale gdzieś tak z połowa wiernych nie wierzy w Boga. Oni przyłażą do Kościoła ze względu na tradycję katolicką i różnego rodzaju zasady postępowania, wytyczne.
Jak dla mnie to żadna kontrowersyjna teza. To realia.

Jedyna nadzieja dla katolicyzmu to papież. Tylko dobry papież może coś zmienić, nikt inny nie ma takiej władzy.
Dobry papież istotnie może coś zmienić in plus, niestety zawsze istnieje ryzyko, że jego następca może wszystko spaprać.

SmykuPL
26-05-2013, 08:05
Oczywiście, że są, problem rozbija się natomiast o działanie całej instytucji. Panuje w niej solidaryzm grupowy rozbuchany do tego stopnia, że księdza pedofila się ukrywa a nie oddaje w ręce organów ścigania. Gdy mleko się rozleje całą sprawę się kwituje - "ksiądz to też człowiek".

Problemem nie jest pedofilia, ale ogólnie pożądanie seksualne. Wielu księży ma problemy z powstrzymaniem swoich żądzy i temu często nie wytrzymują w posłudze kapłańskiej.

Z tym ukrywaniem pedofilii, to jakoś się nie spotkałem. Nie wydaję mi się, aby Kościół był siedliskiem pedofilii w większym stopniu niż np. środowisko nauczycieli.


Dobry papież istotnie może coś zmienić in plus, niestety zawsze istnieje ryzyko, że jego następca może wszystko spaprać.

Takie ryzyko istnieję, nawet w demokracji. Czy to wystarczający powód, aby nie próbować czegoś zmienić na lepsze? Liczy się inicjatywa.

Hus był dla Kościóla heretykiem i temu byli bierni. Natomiast, dlaczego zachowywano bierność przy takiej Joannie d'Arc? Zapewne kwestie polityczne.

chochlik20
26-05-2013, 08:47
Pozwólcie, że coś dodam od siebie :)


Oczywiście, że są, problem rozbija się natomiast o działanie całej instytucji. Panuje w niej solidaryzm grupowy rozbuchany do tego stopnia, że księdza pedofila się ukrywa a nie oddaje w ręce organów ścigania. Gdy mleko się rozleje całą sprawę się kwituje - "ksiądz to też człowiek".

Problemem nie jest pedofilia, ale ogólnie pożądanie seksualne. Wielu księży ma problemy z powstrzymaniem swoich żądzy i temu często nie wytrzymują w posłudze kapłańskiej.

Z tym ukrywaniem pedofilii, to jakoś się nie spotkałem. Nie wydaję mi się, aby Kościół był siedliskiem pedofilii w większym stopniu niż np. środowisko nauczycieli.
Pedofilia jest jednym z wielu problemów dręczących Kościół K. A co do ukrywania, to zobacz linki, które wrzuciłem na stronie 51 tego tematu (sam dół strony). O wielu rzeczach Kościół nie mówi i zapewne długo będzie ukrywał to co się dzieje za jego murami - korupcja, nepotyzm, różne lewe interesy itd.



Dobry papież istotnie może coś zmienić in plus, niestety zawsze istnieje ryzyko, że jego następca może wszystko spaprać.

Takie ryzyko istnieję, nawet w demokracji. Czy to wystarczający powód, aby nie próbować czegoś zmienić na lepsze? Liczy się inicjatywa.

Hus był dla Kościóla heretykiem i temu byli bierni. Natomiast, dlaczego zachowywano bierność przy takiej Joannie d'Arc? Zapewne kwestie polityczne.
Hus dostał list żelazny od króla Węgier i Niemiec Zygmunta Luksemburczyka, który nie został uznany przez władzę kościelne ( list według władz kościelnych dotyczył tylko władzy świeckiej nie kościelnej).
Obecny papież Franciszek ma widać jakąś wizję Kościoła (dialog z ateistami, próba ukrócenia władzy kapłanów), stara się tymi gestami przyciągnąć wiernych znów na łono Kościoła. Ale jak to się mówi on jest daleko a kościół tuż za rogiem. Więc wszystko pozostanie po staremu.
Nie liczą się same gestu dobrej woli, trzeba takie gesty poprzeć czynem.

SmykuPL
26-05-2013, 10:41
Pedofilia jest jednym z wielu problemów dręczących Kościół K. A co do ukrywania, to zobacz linki, które wrzuciłem na stronie 51 tego tematu (sam dół strony). O wielu rzeczach Kościół nie mówi i zapewne długo będzie ukrywał to co się dzieje za jego murami - korupcja, nepotyzm, różne lewe interesy itd.

Co to za ukrywanie, skoro wszyscy o tym wiedzą? Jest chaos w strukturach Kościoła i takie kwiatki będą.

Natomiast pedofilia nie jest najważniejszym problemem, bo sam wymieniłeś o wiele ważniejsze do rozwiązania problemy nurtujące Kościół Katolicki.


Obecny papież Franciszek ma widać jakąś wizję Kościoła (dialog z ateistami, próba ukrócenia władzy kapłanów), stara się tymi gestami przyciągnąć wiernych znów na łono Kościoła. Ale jak to się mówi on jest daleko a kościół tuż za rogiem. Więc wszystko pozostanie po staremu.

Niektórych przyciągnie, a niektórych nie. Bo, jedni uznają ten dialog za słabość Kościoła i jeszcze bardziej pogłębią swoją niewiarę.

Oczywiście niektórych może to przekonać, ale sam dialog nie pomoże.

fenomeno
26-05-2013, 13:21
Kościół katolicki jest potrzebny tylko kapłanom, żeby mieli jak żyć. Łatwa kasa sprzyja rozprzestrzenianiu się tej kasty, bo wiele ludzi lubi jak ktoś nimi rządzi i dyktuje jak trzeba żyć. Nie trzeba być katolikiem żeby być dobrym człowiekiem w takim razie po co kościół jeżeli tak na prawe można się bez niego obejść i poświęcić na prawdziwe zrozumienie boga, jestem pewien że 99% ludi którzy chodzą do kościoła nawet nie zastanawiają się nad treścią kazania, czasami jak bywam w kościele(podczas świąt z lekkiego przymusu, chociaż mi to nie przeszkadza) jak słucham czasami jakie głupoty wygaduje ksiądz to się dziwie że jeszcze ktoś tam chodzi. I jeszcze te wspólne rytuały kościelne, mam czucie jakbym był w jakiejś sekcie, wszyscy bezmyślnie powtarzają jakąś formułkę i też nawet nie myślą co ona znaczy. Podsumowując KASTA, HAJS, PRANIE MÓZGU, to mi się najbardziej kojarzy z KK. pozdrawiam

SmykuPL
26-05-2013, 13:44
Kościół katolicki jest potrzebny tylko kapłanom, żeby mieli jak żyć.

Gdyby nie było Kościoła to znaleźli by sobie inną formę zarobku, ludzie są kreatywni.


Łatwa kasa sprzyja rozprzestrzenianiu się tej kasty, bo wiele ludzi lubi jak ktoś nimi rządzi i dyktuje jak trzeba żyć.

Kościól obecnie nie dyktuję ludziom, jak mają żyć. W pewnych kwestiach jest stanowczy, a w drugich nie.

Natomiast argument z rządzeniem już strasznie przesadzony. Jak niby Kościół rządzi ludźmi? Podsłuchy im podkłada?

Powiedzmy sobie szczerze, większość ludzi nie słucha Kościoła. Więc, jak może nimi rządzić?

A, ci co słuchają to i tak wolności im nie ubywa. Chyba, że sami chcą być zniewoleni przez swoje własne urojenia.


Nie trzeba być katolikiem żeby być dobrym człowiekiem w takim razie po co kościół jeżeli tak na prawe można się bez niego obejść i poświęcić na prawdziwe zrozumienie boga

Można być dobrym człowiekiem, owszem. Jednak odnoszę wrażenie, że ty demonizujesz całe chrześcijaństwo. Dekalog to kodeks naprawdę wartościowego postępowania w życiu.

Dzisiaj ludzie próbują obejść te zasady i takie nie cudzołóż jest przez niektórych luźno traktowane. W dekalogu, natomiast jest stanowcze NIE.

Aha i jakiego Boga masz na myśli? ;)


estem pewien że 99% ludi którzy chodzą do kościoła nawet nie zastanawiają się nad treścią kazania, czasami jak bywam w kościele(podczas świąt z lekkiego przymusu, chociaż mi to nie przeszkadza) jak słucham czasami jakie głupoty wygaduje ksiądz to się dziwie że jeszcze ktoś tam chodzi.

Z tą liczbą przesadziłeś... Tak z 90%, może troszkę więcej.

A, jakie głupoty wygadywał? Bo jestem ciekawy, czy ty słuchałeś :)


I jeszcze te wspólne rytuały kościelne, mam czucie jakbym był w jakiejś sekcie, wszyscy bezmyślnie powtarzają jakąś formułkę i też nawet nie myślą co ona znaczy.

To chyba dobrze, że są wykonywane wspólnie. Inaczej msza straciłaby sens, a ksiądz mógłby sobie indywidualnie odprawiać. Natomiast, co do sekty to byłeś w jakieś? Sekta ma to do siebie, że indoktrynuję ludzi. Ksiądz, co prawda też czasami może wejść na tematy polityczne, ale dla większości nie jest jakimś autorytetem. Nikt nie zmusza też cię do chodzenia, jeżeli to dla ciebie sekta...


Podsumowując KASTA, HAJS, PRANIE MÓZGU, to mi się najbardziej kojarzy z KK.

Mi się kasta z hinduizmem kojarzy, ale jak wolisz. Pranie mózgu? Jeżeli ktoś, takowemu ulega to jego sprawa. Może chcę i lubi? Nie zabraniajmy takim osobom bycia zniewolonym.

Ludzie są zniewoleni przez telewizję, nawet przez jedzenie - jak chcą to proszę bardzo. Może przez to są szczęśliwi? Na upartego to można się zniewolić przez wszystko, co nas otacza.

Baal-Melkart
26-05-2013, 17:45
Z tym ukrywaniem pedofilii, to jakoś się nie spotkałem. Nie wydaję mi się, aby Kościół był siedliskiem pedofilii w większym stopniu niż np. środowisko nauczycieli.
oraz

Co to za ukrywanie, skoro wszyscy o tym wiedzą?
Obawiam się, że straciłeś kontakt z rzeczywistością. O Crimen Sollicitationis pewnie nie słyszałeś, podobnie o liście Ratzingera z 2001, w którym wewnętrzne dochodzenia w sprawie molestowania dzieci miały pozostać w tajemnicy.

SmykuPL
26-05-2013, 17:58
Nie wydaję mi się, aby Kościół był siedliskiem pedofilii w większym stopniu niż np. środowisko nauczycieli.

Co to za ukrywanie, skoro wszyscy o tym wiedzą?

Słowo klucz... Chyba nie muszę wyjaśniać?

Baal-Melkart
26-05-2013, 18:06
Słowo klucz... Chyba nie muszę wyjaśniać?
Co to ma do rzeczy? Przypadki pedofilii wśród nauczycieli mają być usprawiedliwieniem dla księży pedofilów i całego krk instytucjonalnie chroniącego pedofilów we własnym gronie?

SmykuPL
26-05-2013, 18:34
Co to ma do rzeczy? Przypadki pedofilii wśród nauczycieli mają być usprawiedliwieniem dla księży pedofilów i całego krk instytucjonalnie chroniącego pedofilów we własnym gronie?

Nie zrozumiałeś... W większym stopniu, czyli zdaję sobie sprawę z istnienia tego zjawiska. To, tak najprościej tłumacząc.

Nie próbuj mi wmawiać pewnych rzeczy.

Powtarzam jeszcze raz - problemem nie jest pedofila sama w sobie, a ogólne pożądanie seksualne u księży.

Baal-Melkart
26-05-2013, 19:17
Nie zrozumiałeś... W większym stopniu, czyli zdaję sobie sprawę z istnienia tego zjawiska. To, tak najprościej tłumacząc.

Nie próbuj mi wmawiać pewnych rzeczy.
Ja niczego Ci nie imputuje. Sam napisałeś, że "z tym ukrywaniem pedofilii, to jakoś się nie spotkałem" oraz "co to za ukrywanie, skoro wszyscy o tym wiedzą?". Ja tylko podałem Ci dwa przykłady dokumentów wewnątrz kościelnych, które ukrywanie zalecają. Odpowiedzialność krk jest niepodważalna.


Powtarzam jeszcze raz - problemem nie jest pedofila sama w sobie, a ogólne pożądanie seksualne u księży.
Jaki to ma związek z faktem ukrywania księży pedofilów? Dwa - może pora znieść celibat ;)

SmykuPL
26-05-2013, 19:29
To, ze się nie spotkałem to nie znaczy, że tego nie robią i jakoś nie wyobrażam sobie innej sytuacji. Media atakują Kościół, jeśli tylko się najmniejsza okazja pojawi ku temu.

Więc starają się ukrywać i poradzić sobie z tym po cichu. Efekty są takie, że problem nie rozwiązany - a sprawa i tak wychodzi poza Watykan.

Co do celibatu, to nie w mojej mocy taka decyzja.

Baal-Melkart
26-05-2013, 19:42
Nie wiem czy robisz to świadomie czy nie, ale ponownie próbujesz znaleźć usprawiedliwienie tego procederu. Natomiast to prawda, że krk strzelił sobie w kolano.

chochlik20
27-05-2013, 08:46
To, ze się nie spotkałem to nie znaczy, że tego nie robią i jakoś nie wyobrażam sobie innej sytuacji. Media atakują Kościół, jeśli tylko się najmniejsza okazja pojawi ku temu.

Więc starają się ukrywać i poradzić sobie z tym po cichu. Efekty są takie, że problem nie rozwiązany - a sprawa i tak wychodzi poza Watykan.
Media nie atakują Kościoła, bardziej starają się pokazać niewygodną prawdę, którą Watykan najlepiej zachowałby dla siebie. I tak obecnie przez swoje błędy Kościół stara się pokazać jako ofiara "medialnej nagonki" niż ten kto zawinił.
Inną kwestią jest, że Kościół obecnie, że się tak wyrażę "wpiep... się" często w sprawy prywatne - choćby antykoncepcja, in vitro co sprawią, że jest to temat chwytliwy. W naszym kraju dodatkowo dochodzi jeszcze słynny już ojciec Rydzyk i jego powiązania z partiami politycznymi, ingerowanie często Kościoła w sprawy państwa plus parę palących kwestii.
Więc niech Kościół się nie dziwi, że tak często znajduję się pod lupą dziennikarza.

Dragonit
31-05-2013, 22:50
Jako osoba bezstronna stwierdzam, że media atakują i to nieraz, a nie tylko pokazują niewygodne fakty (nie twierdzę też, że atakują tylko i wyłącznie kościół). Rozumiem też, że jako instytucja MUSZĄ wyrażać swój pogląd o kwestiach typu aborcja czy in-vitro, inna sprawa, że nie powinni się wpychać do życia niewierzących, którzy odcinają się od tej religii.

Niklot
31-05-2013, 23:14
Media w Polsce są do dupy. Media są nierzetelne, niewiarygodne, nigdy nie przedstawiają realnej rzeczywistości, a zawsze gonią za tanią sensacją.
A wracając do tematu Kościoła, powiedzcie mi jak to jest z tymi wolnymi niedzielami? Z jednej strony Kościół chciałby żeby w niedzielę ludzie nie pracowali, ale nie widzi problemu, że księża pracują? Dlaczego nie wprowadzić równości i jak tak bardzo Kościół się upiera żeby niedziela była wolna, to w niedzielę pozamykać wszystkie sklepy i wszystkie kościoły. Niech duchowni też sobie odpoczną.
Całe szczęście, że w Warszawie Arabowie mają w dupie święta i kebaby są czynne w święta. Szkoda, że Arabowie nie prowadzą innych sklepów.

Dragonit
01-06-2013, 00:01
Szkoda, że nie jesteś kobietą, która wyszła za Araba

Niklot
01-06-2013, 01:18
Szkoda, że nie jesteś hipopotamem.

Dragonit
01-06-2013, 01:48
Szkoda, że nie jesteś Polakiem, ruso(islamo)filu, 5-10 lat i będziesz wywieziony na taczkach razem z resztą zdrajców ojczyzny.

Volomir
01-06-2013, 08:15
Jako osoba bezstronna stwierdzam, że media atakują i to nieraz, a nie tylko pokazują niewygodne fakty (nie twierdzę też, że atakują tylko i wyłącznie kościół). Rozumiem też, że jako instytucja MUSZĄ wyrażać swój pogląd o kwestiach typu aborcja czy in-vitro, inna sprawa, że nie powinni się wpychać do życia niewierzących, którzy odcinają się od tej religii.

Super, że uważasz się za osobę bezstronną, daj mi argument to potwierdzający. Bo kto jest bezstronny? Po jednej stronie KK, po drugiej hmm pogaństwo :P to bezstronny jest ateista, czyli ja :P

Media nie atakują kościoła, co to za pomysł w ogóle? Kto jest tak na prawdę zły? KK w którym dzieją się złe rzeczy, ukrywanie ich czy media które pokazują, że jednak coś jest nie tak?

Pampa
01-06-2013, 08:56
A dlaczego media nie pokazują pedofilii wśród nauczycieli? Czy jakichkolwiek innych zawodów które mają coś wspólnego z dziećmi?

K A M 2150
01-06-2013, 09:43
Zapewne dlatego, że nauczyciele przeważnie mają swoich partnerów, więc mają jak dać ujść swoim rządom ;) Księża są tego pozbawieni, bo celibat nie jest czymś naturalnym i normalnym. I tak, media także pokazują przypadki pedofilii wśród nauczycieli, bo pamiętam o tym conajmniej kilka reportarzy, a mój kontakt z TV jest bardzo ograniczony :)

Co do ataku mediów na Kościół to w pełni zgadzam się z tym, że jest to obecnie przesadzone. Najbardziej widać to w necie, gdzie co chwilę pojawiają się jakieś "montre" obrazki na przeróżnych syfach jak kwejki, czy inne demoty.

Owszem, jestem ateistą, ale kieruję się zasadą, że jeżeli coś mi jest niepotrzebne, to nie znaczy, że innym też to jest zbędne. Dla wielu osób Kościół to jedyne oparcie i chociażby dla tych osób popieram istnienie istytucji religijnych.

Volomir
01-06-2013, 11:57
Zapewne dlatego, że nauczyciele przeważnie mają swoich partnerów, więc mają jak dać ujść swoim rządom Księża są tego pozbawieni, bo celibat nie jest czymś naturalnym i normalnym. I tak, media także pokazują przypadki pedofilii wśród nauczycieli, bo pamiętam o tym conajmniej kilka reportarzy, a mój kontakt z TV jest bardzo ograniczony

Zgadzam się, że rzeczywiście było sporo spraw z nauczycielami pedofilami pokazywanymi w telewizji. Poza tym pedofilii w kościele jest procentowo więcej, nie chce wnikać dlaczego. Poza tym to jest absurd co mówi Pampa i część Katolików, że ujawnianie takich afer to atak na kościół. Takie sprawy są więc wychodzą na światło dzienne. Prosta sprawa. No i celibat jest sprzeczny z naturą, to też prawda;)


Co do ataku mediów na Kościół to w pełni zgadzam się z tym, że jest to obecnie przesadzone. Najbardziej widać to w necie, gdzie co chwilę pojawiają się jakieś "montre" obrazki na przeróżnych syfach jak kwejki, czy inne demoty.

Spoko, jak są to ataki bezpodstawne, ale w większości nie sa. Poza tym o co chodzi? To jest net, poniekąd barometr nastrojów ludzi. Kogoś coś zbulwersowało to dzieli się tym, inni mu przyklaskują i tak to się kręci. Równie dobrze, mogę powiedzieć, że mocniej od KK atakuje się polityków. I co? Też uznasz, że to przesadzone?


Owszem, jestem ateistą, ale kieruję się zasadą, że jeżeli coś mi jest niepotrzebne, to nie znaczy, że innym też to jest zbędne. Dla wielu osób Kościół to jedyne oparcie i chociażby dla tych osób popieram istnienie istytucji religijnych.

Spoko, tak długo jak odbywa się to w domu albo w miejscu temu przeznaczonym, ale wiemy jak jest. Inna sprawa, że ja uważam, że taka forma religii na jakiej opiera KK i inni dotyczy tego samego grupa uprzywilejowanych ludzi tworzy podstawy religii dla mas -> sprawuje nad nimi władzę -> ma z tego powodu przywileje. Plus nie opiera się na niczym racjonalnym. Tak, uważam religię za zło :mrgreen:

Dragonit
01-06-2013, 12:35
Super, że uważasz się za osobę bezstronną, daj mi argument to potwierdzający. Bo kto jest bezstronny? Po jednej stronie KK, po drugiej hmm pogaństwo :P to bezstronny jest ateista, czyli ja :P

Media nie atakują kościoła, co to za pomysł w ogóle? Kto jest tak na prawdę zły? KK w którym dzieją się złe rzeczy, ukrywanie ich czy media które pokazują, że jednak coś jest nie tak?
No to ja też jestem bezstronny, o tym mówię.

Nie pisałem, że biedny kościół jest napastowany, ale atakować atakują, po części taki cel mediów ;) a ujawnianie faktów to swoją drogą.

K A M 2150
01-06-2013, 12:45
Spoko, jak są to ataki bezpodstawne, ale w większości nie sa. Poza tym o co chodzi? To jest net, poniekąd barometr nastrojów ludzi. Kogoś coś zbulwersowało to dzieli się tym, inni mu przyklaskują i tak to się kręci. Równie dobrze, mogę powiedzieć, że mocniej od KK atakuje się polityków. I co? Też uznasz, że to przesadzone?



Nie mówię o samej TV, czy bezpodstawności oskarżeń, tylko o necie, gdzie pełno dzieciaków daje różne obrazki, bo teraz to takie modne, gdy ktoś się buntuje i wjeżdża na religię ;)

Oskarżeń nie neguje, twierdzę nawet, że niewiele się z nimi robi. Jak byłem w katolickim liceum to się wiele słyszało o tym jak wygląda karanie krnąbrnych księży, przeważnie jest to po prostu przeniesienie do jakiejś biednej parafii na odludziu...Naprawdę kara adekwatna, że ho ho.

Volomir
01-06-2013, 12:58
Spoko, jak są to ataki bezpodstawne, ale w większości nie sa. Poza tym o co chodzi? To jest net, poniekąd barometr nastrojów ludzi. Kogoś coś zbulwersowało to dzieli się tym, inni mu przyklaskują i tak to się kręci. Równie dobrze, mogę powiedzieć, że mocniej od KK atakuje się polityków. I co? Też uznasz, że to przesadzone?



Nie mówię o samej TV, czy bezpodstawności oskarżeń, tylko o necie, gdzie pełno dzieciaków daje różne obrazki, bo teraz to takie modne, gdy ktoś się buntuje i wjeżdża na religię ;)


No tak, ale czy bierzesz na poważnie to co dzieciaki wrzucają? Bo one atakują kościół, nauczycieli, rodziców i wiele innych osób i instytucji. Taki wiek, i tego się nie bierze pod uwagę. Chyba, że mówisz o dorosłych albo dojrzałych ludziach którzy wrzucają anty kościelne wpisy. Tylko ja tu nie widzie jakiegoś problemu bezpodstawności. Obracam się w konkretnych kręgach raczej bardziej anty kk niż mniej i sporo takich wpisów widzę np na facebooku. I szczerze to tych bezpodstawnych to mam jak na lekarstwo:P

Niklot
02-06-2013, 23:42
Szkoda, że nie jesteś Polakiem, ruso(islamo)filu, 5-10 lat i będziesz wywieziony na taczkach razem z resztą zdrajców ojczyzny.

Szkoda, że nie potrafisz rozumować logicznie. Widocznie, to zbyt trudna sztuka dla Ciebie.

chochlik20
03-06-2013, 09:22
Co do ataku mediów na Kościół to w pełni zgadzam się z tym, że jest to obecnie przesadzone. Najbardziej widać to w necie, gdzie co chwilę pojawiają się jakieś "montre" obrazki na przeróżnych syfach jak kwejki, czy inne demoty.
Powiedzmy sobie szczerze, że kwejak czy demota mało osób będzie brało na poważanie, co innego media.
A to, że Kościół zakopał na swoim ogródku "masę trupów" ,które są obecnie odkrywane co jakiś czas to już jego wina, bo gdyby postępował zgodnie ze swoimi naukami, zamiast piętnowany byłby chwalony za walkę z tym co go toczy i uwiera obecnie.

Aracz
04-06-2013, 21:32
Ja Wam chcę coś napisać, poczułem do tego impuls, coś mnie pchnęło.
-Zrozumiałem po co człowiekowi wiara, po co chodzimy do kościoła w niedzielę, dla czego spada na nas tyle złego.
Pomyśl sobie, czy lepiej się czujesz, gdy jest po prostu dobrze, czy jest Ci lepiej gdy wytrwasz coś wymagającego, ciężkiego? To jest nagroda. Dobrze się czujesz siedząc całą niedzielą przed komputerem, czy gdy wrócisz do swojego "skarbu" po przebywaniu w kościele lub pomocy innym? Nie jest Ci lżej po modlitwie?
-Po co żyjemy, skoro i tak nas czeka życie po śmierci? Mi się wydaje że po to, by zostać ocenionym i "awansować na kolejny poziom". Jak przechodzisz z klasy do klasy, ze szkoły do szkoły, to trafiasz do lepszego miejsca, jeśli dobrze trwałeś i dobrze się uczyłeś. Masz w tedy szansę na lepszą pracę, a potem na lepszą emeryturę. Tak samo będzie po śmierci, awansujesz dalej, zostaniesz oceniony za całe życie, i trafi Ci się lepiej albo gorzej.
-Trzeba żyć tak, by żyć dobrze i w zgodzie z religią, ale żyj też by też Tobie było dobrze. Nie wiemy co nas dalej spotka, więc i niech tutaj, na ziemi będzie nie najgorzej. I tu też wzmianka do ateistów. Wolisz żyć tutaj dobrze, a dalej, jeśli tak będzie, źle, czy wolisz by Twojemu "istnieniu" było zawsze dobrze i dostatnie?

Jak piszę, to powstało pod wpływem impulsu który poczułem, i mam nadzieję że ten impuls poczują inni ludzie, nie ważne czy po przeczytaniu tego czy po przeżyciach. Zechciej poczuć.

Nezahualcoyotl
04-06-2013, 22:30
I tu też wzmianka do ateistów. Wolisz żyć tutaj dobrze, a dalej, jeśli tak będzie, źle, czy wolisz by Twojemu "istnieniu" było zawsze dobrze i dostatnie?

Znaczy sie ze ateista,wedlug Ciebie,to czlowiek zly bo niewierzacy.Zas osoba wierzaca a jeszcze praktykujaca to dobro wcielone ktora juz za zycia ma zabukowane bramy do Raju z samego faktu klepania "zdrowasiek" i odprawianiu coniedzielnego rytualu.Ciekawa teoria gdyz ja myslalem ze nie jest istotne do jakiego stada sie przynalezy tylko jakim sie jest osobnikiem ;)



Pomyśl sobie, czy lepiej się czujesz, gdy jest po prostu dobrze, czy jest Ci lepiej gdy wytrwasz coś wymagającego, ciężkiego? To jest nagroda. Dobrze się czujesz siedząc całą niedzielą przed komputerem, czy gdy wrócisz do swojego "skarbu" po przebywaniu w kościele lub pomocy innym? Nie jest Ci lżej po modlitwie?

Bog jest wszedzie a nie tylko w czterech scianach zarzadzanych przez kleche.Mozesz sie do niego modlic nawet w autobusie jezeli odczuwasz taka potrzebe.Wszelkia forma samodoskonalenia siebie jest rowniez wyrazem wdziecznosci Jedynemu wiec dlaczego edukowanie wlasnej osoby przed kompem(telewizorem) jest zle skoro dzieki temu sie rozwijasz?



-Trzeba żyć tak, by żyć dobrze i w zgodzie z religią,
Preferuje w zgodzie z wlasnym sumieniem.Samego siebie nie oszukasz ;)

Volomir
04-06-2013, 23:00
Aracz, wybacz, że to powiem ale strasznie chaotyczny bełkot.


-Zrozumiałem po co człowiekowi wiara, po co chodzimy do kościoła w niedzielę, dla czego spada na nas tyle złego.
Pomyśl sobie, czy lepiej się czujesz, gdy jest po prostu dobrze, czy jest Ci lepiej gdy wytrwasz coś wymagającego, ciężkiego? To jest nagroda. Dobrze się czujesz siedząc całą niedzielą przed komputerem, czy gdy wrócisz do swojego "skarbu" po przebywaniu w kościele lub pomocy innym? Nie jest Ci lżej po modlitwie?

Jak siedzę w niedziele przy kompie i jest mi dobrze z tego powodu to nie muszę iść się męczyć w kościółku żeby to docenić bardziej. W ogóle nie mam potrzeby, żeby marnować czas w kościele. I nie, nigdy nie było mi lżej po modlitwie. Nie mam najmniejszej ochoty i potrzeby wracać do tego błędu dzieciństwa. A po co człowiekowi wiara? Zależy jaka, ja mam w sobie dużo wiary. Wierzę w człowieka, jego możliwości. Wierzę w swój rozwój i doskonalenie.


-Po co żyjemy, skoro i tak nas czeka życie po śmierci? Mi się wydaje że po to, by zostać ocenionym i "awansować na kolejny poziom". Jak przechodzisz z klasy do klasy, ze szkoły do szkoły, to trafiasz do lepszego miejsca, jeśli dobrze trwałeś i dobrze się uczyłeś. Masz w tedy szansę na lepszą pracę, a potem na lepszą emeryturę. Tak samo będzie po śmierci, awansujesz dalej, zostaniesz oceniony za całe życie, i trafi Ci się lepiej albo gorzej.

Bzdura, przecież każdy wie, że po śmierci nic nie ma. :mrgreen: Poza tym nie uważasz, że to straszne wyrachowanie ze strony chrześcijan? Bądź dobry, nie dlatego żeby innym było równie dobrze. Bądź dobry to pójdziesz do nieba bo tam mamy fajne rzeczy.


-Trzeba żyć tak, by żyć dobrze i w zgodzie z religią, ale żyj też by też Tobie było dobrze. Nie wiemy co nas dalej spotka, więc i niech tutaj, na ziemi będzie nie najgorzej. I tu też wzmianka do ateistów. Wolisz żyć tutaj dobrze, a dalej, jeśli tak będzie, źle, czy wolisz by Twojemu "istnieniu" było zawsze dobrze i dostatnie?


Jak możesz z czymś takim zwracać się do ateistów? Przecież to absurd! Skoro ktoś jest ateistą, to nie wierzy w posiadanie "istnienia" ani w dalszą drogę po śmierci. Logiczne jest więc, że nie może tego nawet rozważać, a co dopiero podejmować ku temu jakieś działania.


Jak piszę, to powstało pod wpływem impulsu który poczułem, i mam nadzieję że ten impuls poczują inni ludzie, nie ważne czy po przeczytaniu tego czy po przeżyciach. Zechciej poczuć.

Nie dziękuję, postoję. Dobrze mi z moim ateizmem. Czuje co mam czuć i nie potrzebne mi do tego religijne uniesienia.

Aracz
04-06-2013, 23:17
Rozumiem Waszą reakcję.
Co do mojej wzmianki o ateistach-wiele z nich zachowuje się... nieodpowiednio. I nawet ateista powinien się zabezpieczyć na w razie czego. (ja na przykład uważam że zaraza zombie to absurd, ale siekierę mam zawsze gdzieś w pobliżu :D ) Ja sam nie wierzyłem na tyle by chodzić do kościoła, modlić się rano czy wieczorem. Ale przeżyłem coś, przez co moja wiara stała się dużo mocniejsza, trwalsza.
O tym życiu w zgodzie z religią-chodzi mi bardziej o przestrzeganie przykazać i uważanie na grzeszenie.
I Volomirze, nie musisz mnie przepraszać, ja uszanuję krytykę i takie uwagi, o ile są kulturalne ;)

Piszę tą rzecz z powodu impulsu, ale też dzięki temu się uczę, szczególnie wiedzy o ludziach. Dziękuję wam za wypowiedzenie się.

chochlik20
05-06-2013, 11:09
http://www.fronda.pl/a/radio-maryja-o-h ... 28602.html (http://www.fronda.pl/a/radio-maryja-o-herezjach-prezydenta-komorowskiego,28602.html)
No cóż z Kościoła można zostać za wiele rzeczy wykluczonych, ale również za wiele rzeczy można w nim nadal być. No cóż, ale w naszym kraju wystarczy, że w niektórych kwestiach odbiegasz od tego co głosi KK by stać się heretykiem. A więc drodzy wierzący uważajcie na to co robicie, co mówicie bo "stosik" już czeka :twisted:

Asuryan
05-06-2013, 11:27
po co chodzimy do kościoła w niedzielę, dla czego spada na nas tyle złego.
[...]
-Po co żyjemy, skoro i tak nas czeka życie po śmierci?
Użycie liczby mnogiej jest sporym nadużyciem. Gdybyś użył "chodzę", "spada na mnie", "żyję" post dałby się przeczytać w spokoju nawet przez ateistów.

glaca
21-06-2013, 16:49
http://www.polskatimes.pl/artykul/92573 ... ,id,t.html (http://www.polskatimes.pl/artykul/925731,biskup-samantha-orgie-z-chlopcami-i-przygody-w-saunie-dolce,id,t.html) :)

adriankowaty
21-06-2013, 16:55
A niech mnie kule biją :shock:. Wiedziałem, że wśród księży są pedofile/geje, ale że rządzą Watykanem?!

fenr1r
21-06-2013, 20:52
Jakoś nie jestem zaskoczony. I tak u niektórych zapali się lampka "atak na kościół".

preussen6
26-06-2013, 13:33
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... ZsCs#at=88 (http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=600PyKHZsCs#at=88) Nie wiem co to, ale wygląda dziwacznie .

PlanB
26-06-2013, 15:35
Eee... Są ludzie i taborety, tak to mogę skomentować :lol:

Barsa
26-06-2013, 17:02
Jaki kraj taki harlem szejk xD


trening przed nawałnicą i wertepami na trasie pielgrzymki

Jakie komenty :D.... nie no nie wiedziałem, że takie coś istnieje...

preussen6
26-06-2013, 17:26
Ja do obejrzenia tego filmiku też myślałem, że takiego czegoś nie ma.

odi.profanum
26-06-2013, 19:32
A niech mnie kule biją . Wiedziałem, że wśród księży są pedofile/geje, ale że rządzą Watykanem?! Nawet całym światem. Księzą pedofile wywodzący się z żydokomuny.

chochlik20
26-06-2013, 21:54
http://fakty.interia.pl/swiat/news-irla ... nId,987615 (http://fakty.interia.pl/swiat/news-irlandia-odszkodowania-za-niewolnicza-prace-w-zakonnych-pral,nId,987615)
Szkoda tylko, że tak późno.

Asuryan
27-06-2013, 11:36
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=600PyKHZsCs#at=88 Nie wiem co to, ale wygląda dziwacznie .
W pierwszej chwili wziąłem to za hapening/żart/fake :mrgreen: Później znalazłem potwierdzenie, że to taki element lokalnego folkloru - http://www.youtube.com/watch?v=x4Q2pXBY9YE

roman zabawa
29-06-2013, 20:08
Po 7 latach premierowania jeszcze się nie przyzwyczailiście do dziwactw Kaszebów?

chochlik20
01-07-2013, 08:57
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,1418 ... ionie.html (http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,14184300,Katolicki_uzdrowiciel_zgromadzi_ tysiace_ludzi_na_Stadionie.html)
No cóż, czekam na wyniki.

szwejk
02-07-2013, 18:10
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,14184300,Katolicki_uzdrowiciel_zgromadzi_ tysiace_ludzi_na_Stadionie.html
No cóż, czekam na wyniki.
Jeżeli przychodzą z wolnej i nieprzymuszonej woli... to co w tym złego? Dla mnie, o wiele zabawniejsza jest lewacka troska nad kościołem, jaka przebija z tego artykułu 8-)

Baal-Melkart
02-07-2013, 18:39
Jeżeli przychodzą z wolnej i nieprzymuszonej woli
Dodajmy wypranej z rozumu. Swoją drogą to bardzo ciekawy obraz katolików w Polsce, którzy wierzą w gusła czarownika z Ugandy (podobno ma więcej wskrzeszeń na koncie niż Chrystus). Chyba, że przyjdą na stadion dla widowiska. Coś jak do kina :) .

adriankowaty
03-07-2013, 12:36
Całe szczęście, że w mojej rodzinie się to potępia (jestem jedynym agnostykiem w rodzinie - reszta to katolicy). Inaczej musiałbym ten cyrk oglądać na żywo.

chochlik20
03-07-2013, 14:59
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,14184300,Katolicki_uzdrowiciel_zgromadzi_ tysiace_ludzi_na_Stadionie.html
No cóż, czekam na wyniki.
Jeżeli przychodzą z wolnej i nieprzymuszonej woli... to co w tym złego? Dla mnie, o wiele zabawniejsza jest lewacka troska nad kościołem, jaka przebija z tego artykułu 8-)
Bardziej zabawny jest fakt ,że dzieje się to pod egidą Kościoła, który de facto potępia tego typu praktyki. Bioenergoterapeuci, różnego rodzaju uzdrowiciele są przez Kościół piętnowani, ale gdy dzieje się to pod egidą wiary już nie. Z jednej strony Kościół chce by człowiek wierzył w możliwości uzdrawiające kapłana z Ugandy, cudownych obrazów, wód, a z drugiej gdy nie ma patronatu nad różnego rodzaju "szamanami" uważa, że coś takiego jest niemożliwe.

Mopek
04-07-2013, 10:50
Ja się jeszcze podzielę z Wami moim obecnym problemem. W przyszłym roku zamierzam związać się z moją drugą mroczniejszą połówką.
Oboje stwierdziliśmy, że ślub kościelny odpada. Zwykły cywilny i zabawa dla gości. I tu zaczyna się problem. Moja rodzina jest katolicka. Lecz chyba nie z tego, że wierzy tylko po prostu pochodzi to z takiego wychowania. Dla nich ślub bez kościoła to dziwne zjawisko, nienormalne i przede wszystkim powód do wstydu. Wielka batalia była, że jestem okropny jak tam można bez Boga. To własnie ślub kościelny wiąże tak na prawdę ludzi a nie zwykły cywilny. I nie mogą zrozumieć tego, że jak ktoś nie wierzy w Bozie to nie ma to dla niego żadnego znaczenia. Najbardziej boli to, że rodzina się burzy itp a tak na prawdę nie ma w ogóle pojęcia w co wierzy i o co w tym wszystkim chodzi...
Moja mama uważa, że to błąd i w przyszłości przyjdzie mi za niego zapłacić. Za brak zjednoczenia z Bozią ;)
Ehh to staromodne wychowanie.

Presidente
04-07-2013, 11:03
Ja się jeszcze podzielę z Wami moim obecnym problemem. W przyszłym roku zamierzam związać się z moją drugą mroczniejszą połówką.
Oboje stwierdziliśmy, że ślub kościelny odpada. Zwykły cywilny i zabawa dla gości. I tu zaczyna się problem. Moja rodzina jest katolicka. Lecz chyba nie z tego, że wierzy tylko po prostu pochodzi to z takiego wychowania. Dla nich ślub bez kościoła to dziwne zjawisko, nienormalne i przede wszystkim powód do wstydu. Wielka batalia była, że jestem okropny jak tam można bez Boga. To własnie ślub kościelny wiąże tak na prawdę ludzi a nie zwykły cywilny. I nie mogą zrozumieć tego, że jak ktoś nie wierzy w Bozie to nie ma to dla niego żadnego znaczenia. Najbardziej boli to, że rodzina się burzy itp a tak na prawdę nie ma w ogóle pojęcia w co wierzy i o co w tym wszystkim chodzi...
Moja mama uważa, że to błąd i w przyszłości przyjdzie mi za niego zapłacić. Za brak zjednoczenia z Bozią ;)
Ehh to staromodne wychowanie.
:o TY BELZEBUBIE!!!

Volomir
04-07-2013, 22:08
Tak odnośnie tego szarlatana: http://wiadomosci.onet.pl/kraj/godson-widzialem-wskrzeszenie-powstal-z-martwych-p,1,5555984,wiadomosc.html

Wiedziałem! The Walking Dead to nie jest fikcja!

odi.profanum
04-07-2013, 23:53
- Ten ksiądz jest maszynką do robienia pieniędzy. To takie katolickie wcielenie Kaszpirowskiego - powiedziała wiceprzewodnicząca SLD Joanna Senyszyn.

- Jedyny element rekolekcji jest taki, że księża będą chodzić wśród zgromadzonych i będą zbierać na tacę. Państwo powinno zarobić 18 proc. podatku. Przez oszustwo nie zostanie zapłacony podatek - stwierdziła Senyszyn.

Według polityk SLD, rekolekcje na Stadionie Narodowym będą przedstawieniem. - Ta impreza quasi-cyrkowa będzie się nazywała rekolekcjami. Byli tacy różni uzdrowiciele, Polacy lubią ten rodzaj rozrywki - oceniła eurodeputowana.Lepsza ta obrzydliwa lewacka troska o nieswoje pieniądze. Nie ma chyba drugich takich zboczeńców jak SLD, którzy bez ogródek wsadzą ci łapę do spodni i będą gmerać czy gdzieś dla nich kasy nie trzymasz. Wystrzelać ich to za mało :evil: :evil: Ścierwo

Lena
05-07-2013, 00:01
Mopisłav, i tu rodzi się pytanie, którego większość rodziców nie rozumie: "czy ślub jest dla nich czy dla Was?". Akurat doskonale Cię rozumiem, gdyż nie wyobrażam sobie aby przysięgać miłość na coś, w co nie wierzę. Równie dobrze mogę wyjść do lasu i tam wziąć ślub pod wielkim dębem, mając błogosławieństwo leśniczego ;)
Niestety wiele osób wychowanych jest w przekonaniu, że ślub musi być kościelny. No bo jak to tak? Co ludzie powiedzą? A zaraz po ślubie problem wróci, gdyż będą naciski na potomstwo, a potem na jego chrzest.

chochlik20
05-07-2013, 08:18
Tak odnośnie tego szarlatana: http://wiadomosci.onet.pl/kraj/godson-widzialem-wskrzeszenie-powstal-z-martwych-p,1,5555984,wiadomosc.html

Wiedziałem! The Walking Dead to nie jest fikcja!
Ciekawe czy pojawił się Baron Semendi :twisted:


Lepsza ta obrzydliwa lewacka troska o nieswoje pieniądze. Nie ma chyba drugich takich zboczeńców jak SLD, którzy bez ogródek wsadzą ci łapę do spodni i będą gmerać czy gdzieś dla nich kasy nie trzymasz. Wystrzelać ich to za mało :evil: :evil: Ścierwo
A czy rozstrzelanie tyczy się także księży, którzy nie wahają się zbierać na tacę podczas pogrzebów czy ślubów :?:

odi.profanum
05-07-2013, 09:04
A czy rozstrzelanie tyczy się także księży, którzy nie wahają się zbierać na tacę podczas pogrzebów czy ślubów :?: WTF? Przecież nikt ci nie karze wrzucać im do koszyczka, nie ma żadnego przymusu.

chochlik20
05-07-2013, 09:08
A czy rozstrzelanie tyczy się także księży, którzy nie wahają się zbierać na tacę podczas pogrzebów czy ślubów :?: WTF? Przecież nikt ci nie karze wrzucać im do koszyczka, nie ma żadnego przymusu.
Przymusem do wrzucania jest wzrok innych ludzi piętnujących Ciebie, że śmiałem nie wrzucić do tacy.
Dla Ciebie lewica jest zła bo szuka kasy jak to się wyraziłeś nawet w majtkach, ale nie są źli księża, którzy nie dość, że wyciągają horrendalne sumy za pogrzeby/śluby dodatkowo jeszcze zbierają datki?

odi.profanum
05-07-2013, 09:24
Przymusem do wrzucania jest wzrok innych ludzi piętnujących Ciebie, że śmiałem nie wrzucić do tacy. Acha. Ja nie wrzucam od dawna ( chyba, że jest składka na misję lub cel, który mi się spodoba ) i jakoś nigdy się z tym źle nie czułem. Nikt mnie później skarbówką nie straszył, że podatków nie płacę.


Dla Ciebie lewica jest zła bo szuka kasy jak to się wyraziłeś nawet w majtkach, Tak jest. Zwłaszcza tam lubią gmerać.


ale nie są źli księża, którzy nie dość, że wyciągają horrendalne sumy za pogrzeby/śluby dodatkowo jeszcze zbierają datki?Jako instytucja utrzymująca się w dużej mierze z datków mają do tego prawo. Nie ma się obowiązku płacić. Z drugiej strony utrzymywanie kościołów do tanich nie należy. Horrendalne sumy za pogrzeby/śluby? Tzn?

chochlik20
05-07-2013, 09:36
Przymusem do wrzucania jest wzrok innych ludzi piętnujących Ciebie, że śmiałem nie wrzucić do tacy. Acha. Ja nie wrzucam od dawna ( chyba, że jest składka na misję lub cel, który mi się spodoba ) i jakoś nigdy się z tym źle nie czułem. Nikt mnie później skarbówką nie straszył, że podatków nie płacę.
Aha, i nie czujesz przymusu widząc innych wrzucających do tacy?



Dla Ciebie lewica jest zła bo szuka kasy jak to się wyraziłeś nawet w majtkach, Tak jest. Zwłaszcza tam lubią gmerać.
Kościół też lubi sobie rączki ubrudzić w tej kwestii.



ale nie są źli księża, którzy nie dość, że wyciągają horrendalne sumy za pogrzeby/śluby dodatkowo jeszcze zbierają datki?Jako instytucja utrzymująca się w dużej mierze z datków mają do tego prawo. Nie ma się obowiązku płacić. Z drugiej strony utrzymywanie kościołów do tanich nie należy. Horrendalne sumy za pogrzeby/śluby? Tzn?
Aha, czyli dotacje od państwa się nie liczą.
Czyli jak rozumiem według Ciebie, zbieranie pieniędzy wśród żałobników jest jak najbardziej ok? Ludzie, którzy żegnają się właśnie z bliską jej osobą widząc księdza, który podsuwa im tacę czują się pocieszeni wiedząc, że ich pieniądze idą na utrzymanie Kościoła :) Słyszałem przypadki w ,których taca na takich uroczystościach była zbierana na msze za zmarłego - to jest według mnie ok, ale zbieranie np. na paliwo do auta proboszcza czy innego rodzaju zachcianki to dla mnie szczyt chamstwa i beszczelności.
A co do sum:
Eutyches wrzucił linka (strona 48 dyskusji):
http://www.fakt.pl/Wielki-raport-Faktu- ... 619,1.html (http://www.fakt.pl/Wielki-raport-Faktu-Ile-i-za-co-placimy-w-polskim-kosciele,artykuly,205619,1.html)
Doliczmy do choćby pogrzebu - koszty firmy, miejsce na cmentarzu także trzeba wykupić...
A swoją drogą skąd wiesz ile kosztuje utrzymanie kościoła?

odi.profanum
05-07-2013, 10:15
Aha, i nie czujesz przymusu widząc innych wrzucających do tacy? Niezbyt



Kościół też lubi sobie rączki ubrudzić w tej kwestii. Nie spotkałem się z tym w sumie.


Aha, czyli dotacje od państwa się nie liczą. A gdzieś o tym pisałem?


Czyli jak rozumiem według Ciebie, zbieranie pieniędzy wśród żałobników jest jak najbardziej ok? zależy na jakie cele.


Słyszałem przypadki w ,których taca na takich uroczystościach była zbierana na msze za zmarłego - to jest według mnie ok, ale zbieranie np. na paliwo do auta proboszcza czy innego rodzaju zachcianki to dla mnie szczyt chamstwa i beszczelności. Zwykle się zbiera na zmarłego albo jakis ważniejszy cel w takich przypadkach.


Doliczmy do choćby pogrzebu - koszty firmy, miejsce na cmentarzu także trzeba wykupić... takie rzeczy do najtańszych nie należą i fakt, czasami jest za drogo zwyczajnie.


A swoją drogą skąd wiesz ile kosztuje utrzymanie kościoła? Nigdy się tym nie interesowałem w sumie ( nie mam w zwyczaju się interesować cudzymi pieniędzmi ;) ). Można tylko przypuszczać, że sporo, zważywszy na to, że Kościoły przeważnie są budynkami o dużej powierzchni, którą trzeba dogrzać albo naświetlić. Z resztą kościoły to jedno a przecież w koszty wlicza się utrzymanie plebanii itd.

Presidente
05-07-2013, 10:21
Aha, i nie czujesz przymusu widząc innych wrzucających do tacy?
A to Ty masz jakiś problem z asertywnością?

fenr1r
05-07-2013, 10:37
A to Ty masz jakiś problem z asertywnością?

Uczucie dyskomfortu w takich sytuacjach jest zupełnie normalne. Jeżeli wszyscy w kościele wstają, klękają, machają rękami zgodnie z wymogami obrządku, to nawet ludzie niewierzący, a będący z jakichś przyczyn w tym gronie będą zachowywać się podobnie. Ja na przykład tak mam.

Wyciąganie łapy z tacą to jeszcze nic. Kler jest na tyle bezczelny, że chodzi po domach oczekując datków.

odi.profanum
05-07-2013, 10:56
Wyciąganie łapy z tacą to jeszcze nic. Kler jest na tyle bezczelny, że chodzi po domach oczekując datków. Może to nie kler tylko naciągacze ?

fenr1r
05-07-2013, 10:58
Dla mnie kler to nic innego jak naciągacze.

Presidente
05-07-2013, 10:58
Uczucie dyskomfortu w takich sytuacjach jest zupełnie normalne. Jeżeli wszyscy w kościele wstają, klękają, machają rękami zgodnie z wymogami obrządku, to nawet ludzie niewierzący, a będący z jakichś przyczyn w tym gronie będą zachowywać się podobnie. Ja na przykład tak mam.

Wyciąganie łapy z tacą to jeszcze nic. Kler jest na tyle bezczelny, że chodzi po domach oczekując datków.
To w takim razie ja jestem jakiś nienormalny :D

odi.profanum
05-07-2013, 11:04
Dla mnie kler to nic innego jak naciągacze.Acha

Volomir
05-07-2013, 11:56
A to Ty masz jakiś problem z asertywnością?

Uczucie dyskomfortu w takich sytuacjach jest zupełnie normalne. Jeżeli wszyscy w kościele wstają, klękają, machają rękami zgodnie z wymogami obrządku, to nawet ludzie niewierzący, a będący z jakichś przyczyn w tym gronie będą zachowywać się podobnie. Ja na przykład tak mam.

Wyciąganie łapy z tacą to jeszcze nic. Kler jest na tyle bezczelny, że chodzi po domach oczekując datków.

Generalnie nie uważam żeby za zbieranie datków należało sie rozstrzelanie dopóki będzie to opodatkowane ale uważam, że szczytem chamstwa i obłudy jest zbieranie datków na pogrzebach... Ostatnimi czasy byłem na trzech katolickich pogrzebach i było to dla mnie żenujące:/ Dosyć, że ktoś wykładał spore pieniądze ( tzw. co łaska od 1000 zł) to jeszcze na koniec pojawiło się zbieranie kasy. A kosciół się dziwi, że ludzie uciekają od religii i KK.

chochlik20
05-07-2013, 12:22
Słyszałem przypadki w ,których taca na takich uroczystościach była zbierana na msze za zmarłego - to jest według mnie ok, ale zbieranie np. na paliwo do auta proboszcza czy innego rodzaju zachcianki to dla mnie szczyt chamstwa i beszczelności. Zwykle się zbiera na zmarłego albo jakis ważniejszy cel w takich przypadkach.
Bardziej zamiast słowa zwykle pasowałoby czasami.



Doliczmy do choćby pogrzebu - koszty firmy, miejsce na cmentarzu także trzeba wykupić... takie rzeczy do najtańszych nie należą i fakt, czasami jest za drogo zwyczajnie.
Dolicz do tego ile księża żądają za swoje usługi.
Ja podpisuję się pod akcją łódzkiego artysty i jego hasła, które pokazał w Boże Ciało:
http://www.expressilustrowany.pl/artyku ... l?cookie=1 (http://www.expressilustrowany.pl/artykul/907321,czlowiek-motyl-udawal-ksiedza-na-procesji-lodzki-artystaateista-znow-zaatakowal-klerfilmzdjecia,id,t.html?cookie=1)



[quote:17xhl71e]A swoją drogą skąd wiesz ile kosztuje utrzymanie kościoła? Nigdy się tym nie interesowałem w sumie ( nie mam w zwyczaju się interesować cudzymi pieniędzmi ;) ). Można tylko przypuszczać, że sporo, zważywszy na to, że Kościoły przeważnie są budynkami o dużej powierzchni, którą trzeba dogrzać albo naświetlić. Z resztą kościoły to jedno a przecież w koszty wlicza się utrzymanie plebanii itd.[/quote:17xhl71e]
Tak samo jak utrzymanie rodziny z jednej pensji, zasiłku, renty czy emerytury, Kościół to tylko budynek, nic więcej tak naprawdę. Kaplan jakby chciał mógłby równie dobrze odprawić msze na łące i mogę się założyć, że przyszłoby więcej wiernych niż normalne. Bóg (jeśli jest) to nie mieszka w świątyniach - nie stworzył ich - tylko wokół nas tak naprawdę.

odi.profanum
05-07-2013, 14:16
Dolicz do tego ile księża żądają za swoje usługi.
Ja podpisuję się pod akcją łódzkiego artysty i jego hasła, które pokazał w Boże Ciało:
http://www.expressilustrowany.pl/artyku ... l?cookie=1
Kolejne ścierwo, pijawka która nie ma nic innego do roboty jak pójść i irytować ludzi. Taki remi Gaillard polskiej lewicy ( tylko Remi był śmieszny ) - dostaje hajs za to, że gdzieś zrobi z siebie idiotę i przy okazji ośmieszy kościół. Wspaniały artysta, w sumie sam nie wiem kto lepszy: on czy ta laska co wystrugała penisa na krzyżu. Albo ci postępowi katolicy, którzy wierzą w Boga a nie wierzą w Kościół z tego pisma "Fakty i mity'. Żenada. Jak takie ścierwo propsujesz to nawet nie mamy o czym gadać. :roll:
Hasła jak na lewaka przystało. Wszystko za darmo tylko skąd na to wziąć? W sumie to jedyna instytucja do której lewackie rządy się jeszcze nie dopchały. Trudno się dziwić, że tak im zależy na kasce.


Tak samo jak utrzymanie rodziny z jednej pensji, zasiłku, renty czy emerytury, ?

Kościół to tylko budynek, nic więcej tak naprawdę. No nie. Ponoć to Dom Boży.


Kaplan jakby chciał mógłby równie dobrze odprawić msze na łące i mogę się założyć, że przyszłoby więcej wiernych niż normalne. Bóg (jeśli jest) to nie mieszka w świątyniach - nie stworzył ich - tylko wokół nas tak naprawdę. Zwłaszcza w zimie.
Sejm jakby chciał to też mógłby obradować w szczerym polu - jak to robił Sejm Walny. Przecież można. Dlaczego muzułmanom budowanie kolejnych meczetów nie przeszkadza, nie przeszkadza też katolikom zbieranie na utrzymanie już istniejących kościołów ( chociaż nowe kościoły zwykle są paskudne ) - czyli wyznawcom zaś najwięcej do powiedzenia mają ci, których to nie powinno dotyczyć :roll: Mnie jak coś nie obchodzi to się nie wypowiadam.

adriankowaty
05-07-2013, 14:56
[quote]Dolicz do tego ile księża żądają za swoje usługi.
Ja podpisuję się pod akcją łódzkiego artysty i jego hasła, które pokazał w Boże Ciało:
http://www.expressilustrowany.pl/artyku ... l?cookie=1
Kolejne ścierwo, pijawka która nie ma nic innego do roboty jak pójść i irytować ludzi. Taki remi Gaillard polskiej lewicy ( tylko Remi był śmieszny ) - dostaje hajs za to, że gdzieś zrobi z siebie idiotę i przy okazji ośmieszy kościół. Wspaniały artysta, w sumie sam nie wiem kto lepszy: on czy ta laska co wystrugała penisa na krzyżu. Albo ci postępowi katolicy, którzy wierzą w Boga a nie wierzą w Kościół z tego pisma "Fakty i mity'. Żenada. Jak takie ścierwo propsujesz to nawet nie mamy o czym gadać. :roll:
Hasła jak na lewaka przystało. Wszystko za darmo tylko skąd na to wziąć? W sumie to jedyna instytucja do której lewackie rządy się jeszcze nie dopchały. Trudno się dziwić, że tak im zależy na kasce.


Tak samo jak utrzymanie rodziny z jednej pensji, zasiłku, renty czy emerytury, ?

Kościół to tylko budynek, nic więcej tak naprawdę. No nie. Ponoć to Dom Boży.


Kaplan jakby chciał mógłby równie dobrze odprawić msze na łące i mogę się założyć, że przyszłoby więcej wiernych niż normalne. Bóg (jeśli jest) to nie mieszka w świątyniach - nie stworzył ich - tylko wokół nas tak naprawdę. Zwłaszcza w zimie.
Sejm jakby chciał to też mógłby obradować w szczerym polu - jak to robił Sejm Walny. Przecież można. Dlaczego muzułmanom budowanie kolejnych meczetów nie przeszkadza?[/quote:2jzr0z16]
Jak cię czytam (a śledzę dyskusje na agorze od dawna), to się mi robi niedobrze. Wszystko można zrozumieć/zaakceptować/tolerować/uznać, ale jak ktoś popiera instytucję, która chce zrobić z Polski drugi Egipt i nazywa jej przeciwników "lewactwem", to taki ktoś budzi we mnie wstręt. Niby jesteśmy państwem, w którym panuje wolność wyznania, niby żadna religia nie jest faworyzowana przez państwo, ale jednak. Ty narzekasz, że lewica dobiera się do pieniędzy publicznych - a Fundusz Kościelny? A religia lekcją w szkołach, finansowana zresztą z budżetu? A KUL, i inne tego typu "katolickie" uczelnie? Ciekawym, czemu Tatarzy z Suwalszczyzny, Prawosławni, Luteranie czy inne mniejszości religijne obecne w naszym kraju mają takie uczelnie, opłacane przez państwo? Czemu mam płacić 500zł za mszę? Czemu kleruchy co roku w styczniu wchodzą do mojego mieszkania i żądają kasę za tzw. "obchód"? To prawica w sojuszu z Episkopatem Polski od lat próbuje założyć państwo wyznaniowe, to widać. To, że działa razem z "kibolstwem" i takimi rewelacjami, jak ONR, NOP, MWP też widać. To, że PiS ma wyborców głównie wśród słabo wyedukowanych przeciwników demokracji, też widać. W przeciwieństwie do Zachodu, te "ścierwa" (jak je nazwałeś) to (pomijając RPP i radykalny odłam SLD) obrońcy demokracji, którzy nie chcą dyktatury w stylu obranowskim, armii z poboru, kary śmierci czy państwa wyznaniowego. Polska lewica, choć wywodzi się z PZPR, jest obrońcą demokracji - w przeciwieństwie do narodowosocjalistycznego PiS i KK. A taka anegdota historyczna: zgadnij, kto przez wiele lat zwalczał NDSAP i komuchów? Kto stłumił pucz monachijski? Kogo obalił pucz von Pappena z '32? Socjaldemokraci Adenauera. O czym to może świadczyć - domyśl się. Ten artykuł najlepiej oddaje sytuację w kraju.
http://www.polityka.pl/kraj/1547987,1,jestesmy-panstwem-wyznaniowym.read
Miłej lektury.

fenr1r
05-07-2013, 15:37
http://www.polityka.pl/kraj/1547987,1,jestesmy-panstwem-wyznaniowym.read

To se poczytałem...
Zaczynało się nawet ciekawie.

Presidente
05-07-2013, 15:56
A religia lekcją w szkołach, finansowana zresztą z budżetu?
Człowieku ja w liceum miał religię, w której rzeczywiście mówiło się o wszystkich religiach, pomimo tego że katecheta był katolikiem. Nawet z księdzem przerobiliśmy różne religie. ;)

W przeciwieństwie do Zachodu, te "ścierwa" (jak je nazwałeś) to (pomijając RPP i radykalny odłam SLD) obrońcy demokracji, którzy nie chcą dyktatury w stylu obranowskim, armii z poboru, kary śmierci czy państwa wyznaniowego. Polska lewica, choć wywodzi się z PZPR, jest obrońcą demokracji - w przeciwieństwie do narodowosocjalistycznego PiS i KK.
O tak lewica jest wielkim piewcą demokracji :lol: :lol: :lol:

fenr1r
05-07-2013, 16:01
Człowieku ja w liceum miał religię, w której rzeczywiście mówiło się o wszystkich religiach, pomimo tego że katecheta był katolikiem. Nawet z księdzem przerobiliśmy różne religie. ;)

Mam z tego wnioskować, że też tak miałem? Bo nie wiem co o tym sądzić...

Presidente
05-07-2013, 16:07
Mam z tego wnioskować, że też tak miałem? Bo nie wiem co o tym sądzić...
Mi chodzi raczej o to, że adriankowaty wszystko do jednego wora wrzucił.
Za Wikipedią

Katecheta – to nauczyciel zajmujący się nauczaniem religii. Katechetą może być osoba duchowna albo osoba świecka. Kwalifikacje zawodowe nauczycieli religii w szkole państwowej określają władze zwierzchnie kościołów lub innych związków wyznaniowych – w porozumieniu z Ministrem Edukacji Narodowej[1].
Jak widać chyba różne religie mają możliwość nauczania :)

APolska lewica, choć wywodzi się z PZPR, jest obrońcą demokracji - w przeciwieństwie do narodowosocjalistycznego PiS i KK. A taka anegdota historyczna: zgadnij, kto przez wiele lat zwalczał NDSAP i komuchów? Kto stłumił pucz monachijski? Kogo obalił pucz von Pappena z '32? Socjaldemokraci Adenauera. O czym to może świadczyć - domyśl się.
Podobno Hitlera też wybrali w demokratycznych wyborach ;)

odi.profanum
05-07-2013, 16:54
Jak cię czytam (a śledzę dyskusje na agorze od dawna), to się mi robi niedobrze. Wszystko można zrozumieć/zaakceptować/tolerować/uznać, ale jak ktoś popiera instytucję, która chce zrobić z Polski drugi Egipt i nazywa jej przeciwników "lewactwem", to taki ktoś budzi we mnie wstręt. Niby jesteśmy państwem, w którym panuje wolność wyznania, niby żadna religia nie jest faworyzowana przez państwo, ale jednak. Ty narzekasz, że lewica dobiera się do pieniędzy publicznych - a Fundusz Kościelny? A religia lekcją w szkołach, finansowana zresztą z budżetu? A KUL, i inne tego typu "katolickie" uczelnie? Ciekawym, czemu Tatarzy z Suwalszczyzny, Prawosławni, Luteranie czy inne mniejszości religijne obecne w naszym kraju mają takie uczelnie, opłacane przez państwo? Czemu mam płacić 500zł za mszę? Czemu kleruchy co roku w styczniu wchodzą do mojego mieszkania i żądają kasę za tzw. "obchód"? To prawica w sojuszu z Episkopatem Polski od lat próbuje założyć państwo wyznaniowe, to widać. To, że działa razem z "kibolstwem" i takimi rewelacjami, jak ONR, NOP, MWP też widać. [
W przeciwieństwie do Zachodu, te "ścierwa" (jak je nazwałeś) to (pomijając RPP i radykalny odłam SLD) obrońcy demokracji, którzy nie chcą dyktatury w stylu obranowskim, armii z poboru, kary śmierci czy państwa wyznaniowego. Normalnie wypuściłeś takiego bałea jak wampir, który zobaczył krzyż :lol:


Polska lewica, choć wywodzi się z PZPR, jest obrońcą demokracji - w przeciwieństwie do narodowosocjalistycznego PiS i KK. Wiadomka. Przecież od komunizmu do demokracji jest tak niedaleko. Wystarczy pstryk i komunistyczny kacap jest już demokratą. Ciekawa teoria, skoro Kaczyński wielokrotnie powtarzał, że w swoich poglądach nawiązują do Piłsudskiego zaś narodowcy do Dmowskiego. Jak to podciągnąłeś pod nazizm :roll:


zgadnij, kto przez wiele lat zwalczał NDSAP i komuchów? Kto stłumił pucz monachijski? Kogo obalił pucz von Pappena z '32? Socjaldemokraci Adenauera. O czym to może świadczyć - domyśl się. O tym, że lewica to nic dobrego?


Ten artykuł najlepiej oddaje sytuację w kraju.
http://www.polityka.pl/kraj/1547987,1,j ... iowym.read (http://www.polityka.pl/kraj/1547987,1,jestesmy-panstwem-wyznaniowym.read) Ciekawe jakie wnioski pani pisarka zaproponuje. Pewnie takie jak zwykle. że jedyne co nam przeszkadza na drodze do nieskończonego postępu to Kościół, który trzyma nas w średniowieczu ;)



To, że PiS ma wyborców głównie wśród słabo wyedukowanych przeciwników demokracji, też widać. Wszyscy bystrzejsi ludzie jakich znam głosują na PiS albo nie głosują w cale. Więc z tym ciemnogrodem to bym nie przesadzał. W końcu konserwatyzm zawsze będzie dla tych bardziej ogarniętych, lewica dla biedniejszych, co się swoim zyciem nie lubią zbytnio zajmować. To już kwestia poglądów.


Podobno Hitlera też wybrali w demokratycznych wyborach Oj tam, wiadomo, że to prawicowcy byli. Lewica robiła co mogła by tego diabła nie dopuścić. Na próżno stawali, nie dali rady szerokiemu poparciu wśród prawicowców dla Hitlera. Podobnie z komunizmem.


Człowieku ja w liceum miał religię, w której rzeczywiście mówiło się o wszystkich religiach, pomimo tego że katecheta był katolikiem. Nawet z księdzem przerobiliśmy różne religie. Ja też i była spoko. Jak komuś nie pasowała to przynosił zaświadczenie, że chce być postępowcem i zabobonów nie będzie słuchał i nie musiał przychcdzić.


Jak widać chyba różne religie mają możliwość nauczania Tak np na Podlasiu, w gminach, gdzie zdecydowana większość mieszkańców to prawosławni - lekcje religii prowadzi batiuszka a nie ksiądz.

Pampa
05-07-2013, 18:32
Adriankowaty- primo, kto każe ci płacić za mszę? Skoro nienawidzisz KK to i tak nie jest twój problem, ale tak już działa lewa strona że lubi decydować o pieniądzach innych ludzi.
drugie primo rozumiem że do ciebie wpadali księża w styczniu z żądaniem pieniędzy? Dość to niekonwencjonalne, bo przeciez z tego co wiem to łomów ze sobą nie noszą, jak to ładnie nazwałeś ,,kleruchy". I po trzecie primo ultimo narodowy socjalizm a PiS....a zresztą.

Barsa
05-07-2013, 19:36
Wszyscy bystrzejsi ludzie jakich znam głosują na PiS albo nie głosują w cale. Więc z tym ciemnogrodem to bym nie przesadzał. W końcu konserwatyzm zawsze będzie dla tych bardziej ogarniętych, lewica dla biedniejszych, co się swoim zyciem nie lubią zbytnio zajmować. To już kwestia poglądów.

Hhmmm już nie oglądam z takim zacięciem nie oglądam studiów wyborczych ale wydaje mi się, że PIS raczej wygrywał w mniejszych miastach i na wsi oraz wśród gorzej wykształconych... te pierwsze nie oznacza braku inteligencji/"ogarnięcia", te drugie też nie musi ale jednak już jest lepszym drogowskazem... Trochę chyba "pojechałeś za daleko". Nie wiem też czy w dzisiejszych czasach w ogóle konserwatyzm może dominować wśród tych "bardziej ogarniętych"...szczególnie młodych.

Baal-Melkart
05-07-2013, 19:56
Kolejne ścierwo, pijawka która nie ma nic innego do roboty jak pójść i irytować ludzi. Taki remi Gaillard polskiej lewicy ( tylko Remi był śmieszny ) - dostaje hajs za to, że gdzieś zrobi z siebie idiotę i przy okazji ośmieszy kościół. Wspaniały artysta, w sumie sam nie wiem kto lepszy: on czy ta laska co wystrugała penisa na krzyżu. Albo ci postępowi katolicy, którzy wierzą w Boga a nie wierzą w Kościół z tego pisma "Fakty i mity'. Żenada. Jak takie ścierwo propsujesz to nawet nie mamy o czym gadać.
Akurat słowo "pijawka" bardziej pasuje do instytucji Krk, ten pan natomiast ma po prostu pożyteczne hobby :)

Ciekawe jakie wnioski pani pisarka zaproponuje. Pewnie takie jak zwykle. że jedyne co nam przeszkadza na drodze do nieskończonego postępu to Kościół, który trzyma nas w średniowieczu
Pewnie zaproponuje mniej wyznaniowy model. Słusznie zresztą.

Wszyscy bystrzejsi ludzie jakich znam głosują na PiS albo nie głosują w cale.
Za wąski wycinek, by budować na nim tendencję. Wg sondaży po wyborach do PE z 2009 r. PiS miał ponad 2.5 krotnie większe poparcie wśród osób z wykształceniem podstawowym względem tych z wyższym.

Oj tam, wiadomo, że to prawicowcy byli.
Od razu prawicowcy. Powiedzmy wprost, byli wśród nich katolicy z Niemieckiej Partii Centrum ;)

Lewica robiła co mogła by tego diabła nie dopuścić.
Faktom zaprzeczyć nie sposób - Socjaldemokratyczna Partia Niemiec głosowała przeciwko specjalnym pełnomocnictwom dla Hitlera.

fenr1r
05-07-2013, 19:59
Mi chodzi raczej o to, że adriankowaty wszystko do jednego wora wrzucił.

Bo generalnie tak to w Polsce niestety wygląda. Przez 11 lat obowiązkowej nauki rok w rok na lekcjach religii tłucze się o katechizmie (co i tak większość uczniów totalnie zlewa). Zupełnie niepotrzebnie marnuje się publiczne pieniądze i czas dzieci, który można by wykorzystać w znacznie bardziej efektywny oraz wartościowy sposób. Na lekcje religii (mam tu na myśli nauczanie o wszystkich większych systemach religijnych) można by przeznaczyć spokojnie 2-3 lata edukacji, resztę zastąpić logiką, ekonomią, naukami przyrodniczymi, sportem itp, albo czasem wolnym.

Katechizm won do kościoła.


Więc z tym ciemnogrodem to bym nie przesadzał. W końcu konserwatyzm zawsze będzie dla tych bardziej ogarniętych, lewica dla biedniejszych, co się swoim zyciem nie lubią zbytnio zajmować. To już kwestia poglądów.


Chadecje gdzie byś w tym umieścił? Polityczna doktryna krk jest o krok od socjalizmu. Zresztą PiS jest bliżej właśnie chadecji niż poglądów konserwatywnych.

Barsa
05-07-2013, 20:07
Bo generalnie tak to w Polsce niestety wygląda. Przez 11 lat obowiązkowej nauki rok w rok na lekcjach religii tłucze się o katechizmie (co i tak większość uczniów totalnie zlewa). Zupełnie niepotrzebnie marnuje się publiczne pieniądze i czas dzieci, który można by wykorzystać w znacznie bardziej efektywny oraz wartościowy sposób. Na lekcje religii (mam tu na myśli nauczanie o wszystkich większych systemach religijnych) można by przeznaczyć spokojnie 2-3 lata edukacji, resztę zastąpić logiką, ekonomią, naukami przyrodniczymi, sportem itp, albo czasem wolnym.

Katechizm won do kościoła.

Tak szczerze to mimo, że jestem katolikiem ale mam bardzo liberalne poglądy społeczne, to widzę w szkole więcej bzdurniejszych rzeczy niż nauczanie religii, a jeśli chodzi o wydatki państwowe to już tu o wiele łatwiej wskazać jeszcze więcej takich przypadków... Akurat religia chrześcijańska niesie za sobą pewne wartości, dobre wartości i nauczacie tego w szkole "do złego nie prowadzi".

Baal-Melkart
05-07-2013, 20:34
to widzę w szkole więcej bzdurniejszych rzeczy niż nauczanie religii,
Na przykład?

Akurat religia chrześcijańska niesie za sobą pewne wartości, dobre wartości i nauczacie tego w szkole "do złego nie prowadzi".
Religia może wywołać u dziecka dezorientację. Gdy nauczyciel biologi opowiada o ewolucji; nauczyciel geografii wspomina coś o powstaniu ziemi z obłoku materii aż tu nagle przychodzi katecheta i twierdzi, że ziemię i człowieka stworzyło bóstwo i to całkiem niedawno. Człowiek nieco już doświadczony szybko odsieje ziarno od plew, ale mały dzieciak może może mieć z tym problem. Co się tyczy wartości to od tego jest etyka, tylko ta z prawdziwego zdarzenia (tak po prawdzie to w tym względzie i tak największy wpływ mają rodzice). A najlepiej filozofia. Dla religii nie widzę miejsca w szkole. Jak Krk chce jej nauczać to proszę bardzo, ale za swoje pieniądze i poza szkołą.

Pampa
05-07-2013, 20:38
Przykład?! Blok ścieżek europejskich! Chwalenie UE i ogólny zachwyt i kółko adoracji w jednym. Dobrze że to już dawno minęło. Chyba wystarczająco dobry przykłąd?

Asuryan
05-07-2013, 21:15
Bardziej zabawny jest fakt ,że dzieje się to pod egidą Kościoła, który de facto potępia tego typu praktyki. Bioenergoterapeuci, różnego rodzaju uzdrowiciele są przez Kościół piętnowani, ale gdy dzieje się to pod egidą wiary już nie. Z jednej strony Kościół chce by człowiek wierzył w możliwości uzdrawiające kapłana z Ugandy, cudownych obrazów, wód, a z drugiej gdy nie ma patronatu nad różnego rodzaju "szamanami" uważa, że coś takiego jest niemożliwe.
Ależ nie ma w tym nic dziwnego. Tak po prostu wygląda walka z konkurencją w wykonaniu Kościoła :mrgreen:

Barsa
05-07-2013, 21:58
Na przykład?

Może nie jestem za "modelem amerykańskim" ale czymś pośrednim między nim a tym co mamy teraz.... tak naprawdę to najwięcej czegoś "życiowego" nauczyłem się na studiach("myślenia"), z TV i książek(oczywiście abstrahuję od takich rzeczy jak tabliczka mnożenia czy nauka pisania i czytania). Pewnie większości "wiedzy" ze szkoły już nie pamiętam i do niczego w życiu mi nie jest potrzebna... natomiast np. postępowanie według dekalogu się przydaję.

fenr1r
05-07-2013, 22:00
Tak szczerze to mimo, że jestem katolikiem ale mam bardzo liberalne poglądy społeczne, to widzę w szkole więcej bzdurniejszych rzeczy niż nauczanie religii, a jeśli chodzi o wydatki państwowe to już tu o wiele łatwiej wskazać jeszcze więcej takich przypadków... Akurat religia chrześcijańska niesie za sobą pewne wartości, dobre wartości i nauczacie tego w szkole "do złego nie prowadzi".

Czy w tych bardzo liberalnych poglądach zawarty jest sprzeciw wobec funkcji wychowawczej państwa? Tzn czy państwo w tym szkoła powinno mieszać się w wychowywanie dzieci, czy jest to wyłączność rodziców?

Wartości chrześcijańskie nie są jedynymi, ani nawet najbardziej słusznymi wartościami, zatem dlaczego faworyzować je kosztem innych? Zresztą i tak większość czasu uczniowie spędzają nie na poznawianiu etyki chrześcijańskiej tylko na uczeniu się pierdół niepokalane poczęcie.





to widzę w szkole więcej bzdurniejszych rzeczy niż nauczanie religii,
Na przykład?
Przykład?! Blok ścieżek europejskich! Chwalenie UE i ogólny zachwyt i kółko adoracji w jednym. Dobrze że to już dawno minęło. Chyba wystarczająco dobry przykłąd?

Ale o co w ogóle chodzi? To ma być jakiś argument na rzecz propagowania bzdur w szkole?



Akurat religia chrześcijańska niesie za sobą pewne wartości, dobre wartości i nauczacie tego w szkole "do złego nie prowadzi".
Religia może wywołać u dziecka dezorientację. Gdy nauczyciel biologi opowiada o ewolucji; nauczyciel geografii wspomina coś o powstaniu ziemi z obłoku materii aż tu nagle przychodzi katecheta i twierdzi, że ziemię i człowieka stworzyło bóstwo i to całkiem niedawno. Człowiek nieco już doświadczony szybko odsieje ziarno od plew, ale mały dzieciak może może mieć z tym problem. Co się tyczy wartości to od tego jest etyka, tylko ta z prawdziwego zdarzenia (tak po prawdzie to w tym względzie i tak największy wpływ mają rodzice). A najlepiej filozofia. Dla religii nie widzę miejsca w szkole. Jak Krk chce jej nauczać to proszę bardzo, ale za swoje pieniądze i poza szkołą.

Otóż to. Dzieciak na lekcji biologii uczy się o ewolucji, a 10 min później katecheta wciska mu chrześcijańską mitologie o stworzeniu świata w 6 dni jako prawdę objawioną i wersje właściwą. W systemie oświaty nie ma miejsca na zabobony.


natomiast np. postępowanie według dekalogu się przydaję.

Do tego nie potrzebna jest w ogóle jego znajomość, bowiem są to reguły dosyć powszechne w świecie.

Barsa
05-07-2013, 22:14
Czy w tych bardzo liberalnych poglądach zawarty jest sprzeciw wobec funkcji wychowawczej państwa? Tzn czy państwo w tym szkoła powinno mieszać się w wychowywanie dzieci, czy jest to wyłączność rodziców?

Nie jestem "ekstremistą" w żadnym z "poglądów", bo według mnie to głupota... Tak państwo powinno się "mieszać", bo ludzie a co za tym idzie rodzice są "różni" i czasem może pomóc te "prostowanie państwowe"... no ale, że ludzie są różni,to i nauczyciele są różni więc może i zaszkodzić ale właśnie wtedy wkracza rodzic. Ogólnie wychowywać powinni rodzice, ale szkole może coś dołożyć...


Wartości chrześcijańskie nie są jedynymi, ani nawet najbardziej słusznymi wartościami, zatem dlaczego faworyzować je kosztem innych? Zresztą i tak większość czasu uczniowie spędzają nie na poznawianiu etyki chrześcijańskiej tylko na uczeniu się pierdół niepokalane poczęcie.

Bujaj dalej a ja poczytam... żyjemy tam gdzie żyjemy i jest jak jest, jeżeli większość zalicza się do chrześcijan(nie ważne praktykujących czy nie) to właśnie te "wartości" będę faworyzowane... oczywiście chciałbym, żeby to odbywało się przy poszanowaniu praw mniejszości.. napisał ten który nie popiera zawieszenia krzyża w sejmie ;)

fenr1r
05-07-2013, 22:55
Bujaj dalej a ja poczytam... żyjemy tam gdzie żyjemy i jest jak jest, jeżeli większość zalicza się do chrześcijan(nie ważne praktykujących czy nie) to właśnie te "wartości" będę faworyzowane... oczywiście chciałbym, żeby to odbywało się przy poszanowaniu praw mniejszości.. napisał ten który nie popiera zawieszenia krzyża w sejmie ;)

Tzn, że mamy się godzić na propagowanie przez państwo kościelnych poglądów na takie tematy jak homoseksualizm, eutanazja, in vitro itd?
Zresztą sam dekalog jest dość ubogi. Moim zdaniem znacznie więcej pod względem norm i organizacji porządku społecznego zawdzięczamy starożytnym Rzymianom.

odi.profanum
05-07-2013, 23:45
Hhmmm już nie oglądam z takim zacięciem nie oglądam studiów wyborczych ale wydaje mi się, że PIS raczej wygrywał w mniejszych miastach i na wsi oraz wśród gorzej wykształconych... te pierwsze nie oznacza braku inteligencji/"ogarnięcia", te drugie też nie musi ale jednak już jest lepszym drogowskazem... Trochę chyba "pojechałeś za daleko". Nie wiem też czy w dzisiejszych czasach w ogóle konserwatyzm może dominować wśród tych "bardziej ogarniętych"...szczególnie młodych.



Chadecje gdzie byś w tym umieścił? Polityczna doktryna krk jest o krok od socjalizmu. Zresztą PiS jest bliżej właśnie chadecji niż poglądów konserwatywnych. Ok, tutaj się 2x zgadzam.


Akurat słowo "pijawka" bardziej pasuje do instytucji Krk Dlaczego?


ten pan natomiast ma po prostu pożyteczne hobby :) Ciekawe jakby ktoś takie wjazdy w przebraniu wielkiego penisa robił na zjazdy pedałów, czy też byłoby to pożyteczne hobby.


Za wąski wycinek, by budować na nim tendencję. Wg sondaży po wyborach do PE z 2009 r. PiS miał ponad 2.5 krotnie większe poparcie wśród osób z wykształceniem podstawowym względem tych z wyższym. Wykształcenie wykształceniu nie równe. Dzbany z magistrem wfu też mają wyższe wykształcenie ( nikogo tu nie dyskryminując ). Co do wąskiego wycinka, może i faktyczne ale to tylko moja opinia. Z resztą PiSowcem w obecnych czasach jest być trudno; trzeba uzasadniać własne zdanie a nie tylko je mieć jak u PO ;)


Od razu prawicowcy. Powiedzmy wprost, byli wśród nich katolicy z Niemieckiej Partii Centrum ;) Byli też wśród nich żołnierze, którzy nie wiedzieli czemu Niemcy skapitulowały. pracownicy fabryk, farmerzy, ogólnie pojęta biedota. Hitler budował swój elektorat na niezadowoleniu ludu, na wszystkich, którzy chcieli Wielkich Niemiec - ale zgoda, byli też wśród nich katolicy.


Faktom zaprzeczyć nie sposób - Socjaldemokratyczna Partia Niemiec głosowała przeciwko specjalnym pełnomocnictwom dla Hitlera.Ok.


Pewnie zaproponuje mniej wyznaniowy model. Słusznie zresztą. Niby dlaczego?


Akurat religia chrześcijańska niesie za sobą pewne wartości, dobre wartości i nauczacie tego w szkole "do złego nie prowadzi". Tak.


Na przykład?Wiedza o kulturze, plastyka, muzykę akurat lubiłem, wf ( też spoko ale mimo wszystko ),przyroda albo ochrona środowiska, ekologia i tego typu pierdoły.


Religia może wywołać u dziecka dezorientację. Gdy nauczyciel biologi opowiada o ewolucji; nauczyciel geografii wspomina coś o powstaniu ziemi z obłoku materii aż tu nagle przychodzi katecheta i twierdzi, że ziemię i człowieka stworzyło bóstwo i to całkiem niedawno.
Małoletni do lat 13 nie różni się zbytnio od downa - przynajmniej w rozumieniu prawa, więc nie jest w stanie samodzielnie decydować nad tak złożonym problemem jak wybór przyszłej drogi i poglądy, które mu się podobają. Pobiera nauki ogólne a religia się do takich powinna zaliczać. Dopóki rodzicom przysługuje władza rodzicielska nie ma nic do gadania i mieć nie może. Po prostu pewnych spraw nie rozumie. Jeżeli rodzice chcą go posyłać na lekcję religii ( mogą tego nie robić - o ile mi się wydaje bez konsekwencji ), to niech go posyłają. Jeżeli szkoła publiczna to zapewnia, to tym lepiej.
A taki Biedroń co przychodzi i opowiada o pingwinach dezorientacji nie wywołuje rozumiem?


Człowiek nieco już doświadczony szybko odsieje ziarno od plew, ale mały dzieciak może może mieć z tym problem. Właśnie. Przecież w gimbazie może sobie olać bierzmowanie i Kościół. Nie ma jakiś konsekwencji za. W lo to już w ogóle nie musi chodzić na religię - jak nie chce albo jak rodzice nie chcą lub jedno i drugie.


Co się tyczy wartości to od tego jest etyka, tylko ta z prawdziwego zdarzenia (tak po prawdzie to w tym względzie i tak największy wpływ mają rodzice). Od przekazywania dziecku wartości są przede wszystkim rodzice.


A najlepiej filozofia. . Taki prywatny Arystoteles to byłaby fajna rzecz. Rozkminiać o metafizyce z dziećmi, które dobrze czytac nie umieją - brzmi spoko.
Właśnie religia w początkowym okresie dla dziecka jest bardzo dobra, bo tłumaczy prosto złożone problemy. Ja tam pamiętam swoją Biblię obrazkową ;)

Dla religii nie widzę miejsca w szkole
Inni jednak widzą.


Czy w tych bardzo liberalnych poglądach zawarty jest sprzeciw wobec funkcji wychowawczej państwa? Tzn czy państwo w tym szkoła powinno mieszać się w wychowywanie dzieci, czy jest to wyłączność rodziców?Odpisałem w sumie wyżej.



Otóż to. Dzieciak na lekcji biologii uczy się o ewolucji, a 10 min później katecheta wciska mu chrześcijańską mitologie o stworzeniu świata w 6 dni jako prawdę objawioną i wersje właściwą. W systemie oświaty nie ma miejsca na zabobony. Nigdy na religii nie spotkałem się, żeby ktoś mi coś wciskał jako wersję właściwą i to na siłę. Było mówione o literackim stworzeniu świata.

Tak btw.
http://www.tvn24.pl/wideo/magazyny/reli ... t_id=12703 (http://www.tvn24.pl/wideo/magazyny/religia-w-szkole-nie-obowiazkowa,576938.html?playlist_id=12703)




Tak państwo powinno się "mieszać", bo ludzie a co za tym idzie rodzice są "różni" i czasem może pomóc te "prostowanie państwowe"... no ale, że ludzie są różni,to i nauczyciele są różni więc może i zaszkodzić ale właśnie wtedy wkracza rodzic. Ogólnie wychowywać powinni rodzice, ale szkole może coś dołożyć...Wychowywać powinni rodzice. Chyba, że w rażący sposób zaniedbują swoich obowiązków. Państwo zbytnio nie powinno mieszać się w wychowanie - przynajmniej nie sprzeciwiać się woli rodziców. A jeżeli wolą rodziców jest, by w publicznej szkole była ta religia, to niech będzie.



Tzn, że mamy się godzić na propagowanie przez państwo kościelnych poglądów na takie tematy jak homoseksualizm, eutanazja, in vitro itd? Bardzo dobry pomysł. Widzę, że się tu zgadzamy. :) Jeszcze aborcję dodaj.

Barsa
06-07-2013, 09:30
Tzn, że mamy się godzić na propagowanie przez państwo kościelnych poglądów na takie tematy jak homoseksualizm, eutanazja, in vitro itd?

Nie wiem, chyba jestem odosobniony, bo w podstawówce na religii nie było w żaden sposób rozmów i monologów katechetki ani księdza na takie tematy, a w szkole średniej uczyliśmy też o innych religiach... Także ja tego propagowania nie doświadczyłem. Co do tych tematów które podałeś to mamy pewnie podobne zdanie, pewnie przy aborcji byłoby trochę inaczej, bo tutaj ja bym jakieś "zaostrzenia" wprowadził ale jednak mimo wszystko wolność jednostki powinna decydować(tylko właśnie przy aborcji dochodzi wolność "nowej" jednostki)... co kłoci się z nauką kościoła do którego pomykam.


Wiedza o kulturze, plastyka, muzykę akurat lubiłem, wf ( też spoko ale mimo wszystko ),przyroda albo ochrona środowiska, ekologia i tego typu pierdoły.

Patrząc na nasze społeczeństwo to w-f taki głupi nie jest, uczenie kultury też, niech dziecko przyswaja sobie to... ja miałem na myśli bardziej za mocne zagłębianie się w tematy, które 90% ludzi nie przydadzą się w życiu(szkoła średnia). Jestem bardziej za mocniejszym "sprofilowaniem" szkoły... oraz odejściem od "kucia na blachę".

chochlik20
06-07-2013, 17:33
Dolicz do tego ile księża żądają za swoje usługi.
Ja podpisuję się pod akcją łódzkiego artysty i jego hasła, które pokazał w Boże Ciało:
http://www.expressilustrowany.pl/artyku ... l?cookie=1
Kolejne ścierwo, pijawka która nie ma nic innego do roboty jak pójść i irytować ludzi. Taki remi Gaillard polskiej lewicy ( tylko Remi był śmieszny ) - dostaje hajs za to, że gdzieś zrobi z siebie idiotę i przy okazji ośmieszy kościół. Wspaniały artysta, w sumie sam nie wiem kto lepszy: on czy ta laska co wystrugała penisa na krzyżu. Albo ci postępowi katolicy, którzy wierzą w Boga a nie wierzą w Kościół z tego pisma "Fakty i mity'. Żenada. Jak takie ścierwo propsujesz to nawet nie mamy o czym gadać. :roll:
Hasła jak na lewaka przystało. Wszystko za darmo tylko skąd na to wziąć? W sumie to jedyna instytucja do której lewackie rządy się jeszcze nie dopchały. Trudno się dziwić, że tak im zależy na kasce.
Czyli solidarność w czasach kryzysu nie obowiązuje w KK :?: Choćby człowiekowi została ostatnia złotówka to i tak ma ją dać Kościołowi ponieważ - jest on biedny, dyskryminowany, atakowany, opluwany itd.
Edit:
Czy papieża też nazwiesz - ścierwem, pijawką, która irytuje ludzi?
http://fakty.interia.pl/raport-nowy-pap ... nId,992393 (http://fakty.interia.pl/raport-nowy-papiez/aktualnosci/news-papiez-boli-mnie-widok-ksiedza-w-najnowszym-modelu-samochodu,nId,992393)
Wychodzi, chyba na to ,że tak skoro tak ostro zareagowałeś na hasło tego artysty.



Tak samo jak utrzymanie rodziny z jednej pensji, zasiłku, renty czy emerytury, ?
Wynoszę z odpowiedzi, że sprawy Kościoła są ważniejsze od spraw rodziny.



Kościół to tylko budynek, nic więcej tak naprawdę. No nie. Ponoć to Dom Boży.
Nie uważasz, że jakby Bóg chciał to od razu po stworzeniu świata nakazałby Adamowi a potem Ewie wybudować ogromną świątynię, łazić tam, modlić się itd.
Zresztą nawet dekalog nic nie mówi jak człowiek ma czcić dzień święty - czy ma chodzić na mszę czy nie.



Kaplan jakby chciał mógłby równie dobrze odprawić msze na łące i mogę się założyć, że przyszłoby więcej wiernych niż normalne. Bóg (jeśli jest) to nie mieszka w świątyniach - nie stworzył ich - tylko wokół nas tak naprawdę. Zwłaszcza w zimie.
Sejm jakby chciał to też mógłby obradować w szczerym polu - jak to robił Sejm Walny. Przecież można. Dlaczego muzułmanom budowanie kolejnych meczetów nie przeszkadza, nie przeszkadza też katolikom zbieranie na utrzymanie już istniejących kościołów ( chociaż nowe kościoły zwykle są paskudne ) - czyli wyznawcom zaś najwięcej do powiedzenia mają ci, których to nie powinno dotyczyć :roll: Mnie jak coś nie obchodzi to się nie wypowiadam.
Co do budowy nowych kościołów miałem piękny przykład z własnej parafii, kiedy to obok starego kościoła biskup nakazał budowę nowego, starego proboszcza, który się nie zgodził wyrzucił, a nowy, który przyszedł darł i z tego co wiem nadal wydziera się na parafian, że mu mało dają na kościół.



Na przykład?Wiedza o kulturze, plastyka, muzykę akurat lubiłem, wf ( też spoko ale mimo wszystko ),przyroda albo ochrona środowiska, ekologia i tego typu pierdoły.
Ja proponuję wrzucić jeszcze do tego wora - j.polski, chemię, fizykę, biologię, historię bo wszystko to podważa sens nauk Kościoła.
Proponuję Odi obudź się ze swojego snu bo piszesz głupoty - przyroda jest wstępem do biologii, o ekologii czy ochronie środowiska uczysz się na przyrodzie czy biologii. A co do reszty sam sobie dopisz.



Tzn, że mamy się godzić na propagowanie przez państwo kościelnych poglądów na takie tematy jak homoseksualizm, eutanazja, in vitro itd? Bardzo dobry pomysł. Widzę, że się tu zgadzamy. :) Jeszcze aborcję dodaj.
Czyli człowiek nie ma wolnej woli, która dał Bóg i nie ma prawa decydować sam o sobie, swoim życiu, wyborach. Dodatkowo ma jeszcze sumienie, które mówi mu co jest złe a co dobre.
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale twierdząc, że państwo ma promować kościelne poglądy na niektóre kwestie negujesz praktycznie Pismo Św.



Bardziej zabawny jest fakt ,że dzieje się to pod egidą Kościoła, który de facto potępia tego typu praktyki. Bioenergoterapeuci, różnego rodzaju uzdrowiciele są przez Kościół piętnowani, ale gdy dzieje się to pod egidą wiary już nie. Z jednej strony Kościół chce by człowiek wierzył w możliwości uzdrawiające kapłana z Ugandy, cudownych obrazów, wód, a z drugiej gdy nie ma patronatu nad różnego rodzaju "szamanami" uważa, że coś takiego jest niemożliwe.
Ależ nie ma w tym nic dziwnego. Tak po prostu wygląda walka z konkurencją w wykonaniu Kościoła :mrgreen:
Tylko jakby nie patrzeć to co się wydarzyło dzisiaj na stadionie, oraz czynny kapłana z Ugandy ocierają się dosyć mocno o:
- pogaństwo
- podważanie autorytetu Jezusa - choćby wskrzeszanie zmarłych ludzi - taka moc zarezerwowana była tylko dla Syna Bożego, nikt inny po za nim nie potrafił wskrzesić zmarłego. Więc albo kapłan z Ugandy jest nowym Mesjaszem - Synem Bożym albo KK podważa wiarę w Pismo Św.

Edit:
Naga A. Radwańska czyli jak można stać się stroniczką Imperium Zła :twisted:
http://www.wprost.pl/ar/406573/Ks-Drzew ... erium-zla/ (http://www.wprost.pl/ar/406573/Ks-Drzewiecki-Radwanska-nago-Gender-Imperium-zla/)

Baal-Melkart
07-07-2013, 12:31
Pewnie większości "wiedzy" ze szkoły już nie pamiętam i do niczego w życiu mi nie jest potrzebna... natomiast np. postępowanie według dekalogu się przydaję.
Ja też nie pamiętam, wszystkiego zapamiętać nie sposób. Natomiast pewien zasób wiedzy szkoła przekazać powinna. Jak duży - kwestia do negocjacji. Co się tyczy dekalogu, to czy naprawdę dziś byś kradł i zabijał gdyby zabrakło religii w szkole? Ile czasu potrzeba do nauki dekalogu? 13 lat? Ja osobiście uważam za absurd fakt, że miałem więcej godzin religii niż fizyki, chemii czy geografii. Dla mnie religia w szkole była czasem straconym.

Dlaczego?
Ten człowiek od happeningu nie wyciągał ręki po publiczne pieniądze, jak ma to w zwyczaju Krk.

Ciekawe jakby ktoś takie wjazdy w przebraniu wielkiego penisa robił na zjazdy pedałów, czy też byłoby to pożyteczne hobby.
No przecież robią takie "wjazdy", może nie w przebraniu penisa tylko narodowca, ale jednak.

Niby dlaczego?
A dlaczego nie? Model wahabickiej Arabii Saudyjskiej nie jest tym czego nam potrzeba w Polsce.

Wiedza o kulturze, plastyka, muzykę akurat lubiłem, wf ( też spoko ale mimo wszystko ),przyroda albo ochrona środowiska, ekologia i tego typu pierdoły.
Każdy z tych przedmiotów niesie ze sobą pozytywy. A niektóre mają długą tradycję w systemie nauczania, również chrześcijańskiego (vide muzyka).

Pobiera nauki ogólne a religia się do takich powinna zaliczać.
Religia nie jest nauką, religioznawstwo jeśli już.

Dopóki rodzicom przysługuje władza rodzicielska nie ma nic do gadania i mieć nie może. Po prostu pewnych spraw nie rozumie. Jeżeli rodzice chcą go posyłać na lekcję religii ( mogą tego nie robić - o ile mi się wydaje bez konsekwencji ), to niech go posyłają.
Ależ bardzo proszę, niech posyłają za własne pieniążki do przykościelnej salki.

Jeżeli szkoła publiczna to zapewnia, to tym lepiej.
Tym gorzej. Szkoła, która z zasady powinna opierać się na racjonalizmie jednocześnie wykłada mity jako prawdę.

A taki Biedroń co przychodzi i opowiada o pingwinach dezorientacji nie wywołuje rozumiem?
Nie wiem o czym opowiada Biedroń i gdzie. Ale chyba nauczycielem on nie jest.

Od przekazywania dziecku wartości są przede wszystkim rodzice.
I tak napisałem.

Taki prywatny Arystoteles to byłaby fajna rzecz. Rozkminiać o metafizyce z dziećmi, które dobrze czytac nie umieją - brzmi spoko.
No tak, bo przecież dogmat o jednym bogu ale w trzech odrębnych osobach jest zrozumiały dla przedszkolaka. Ach, zapomniałem. On tego nie musi rozumieć, on ma w to ślepo wierzyć.

Właśnie religia w początkowym okresie dla dziecka jest bardzo dobra, bo tłumaczy prosto złożone problemy.
Ale co prosto tłumaczy? Pochodzenie człowieka? Jak powstał - mówiąc w uproszczeniu - świat? Jak dziecko zapyta się skąd biorą się błyskawice to wystarczy mu odpowiedzieć - Perun je ciska i załatwione?

A jeżeli wolą rodziców jest, by w publicznej szkole była ta religia, to niech będzie.
Wola rodziców (nie wszystkich dodajmy), zresztą poddana presji, jest wtórna wobec zapisów Konstytucji. Jeśli wolą rodziców jest, by dziecko uczyło się o aniołach to nie ma sprawy, ale nie w szkole publicznej. Ta niech lepiej nie marnotrawi czasu dziecka i publicznych pieniędzy.

Barsa
07-07-2013, 12:42
Ależ bardzo proszę, niech posyłają za własne pieniążki do przykościelnej salki.

Hmmm to pieniążki z podatków to nie są ich pieniądze i już nie mają wpływu na co mają być wydawane? Ciekawe...

Dla mnie mamy tu dwa tematy: konstytucja i większość obywatelska popierająca religię w szkole... W moim rozumieniu wielka krzywda konstytucji się nie dzieje, trybunał milczy... obywatele chcą religii w szkole to mają, oni płacą podatki, mamy demokrację... wiec...

Baal-Melkart
07-07-2013, 13:27
Hmmm to pieniążki z podatków to nie są ich pieniądze i już nie mają wpływu na co mają być wydawane? Ciekawe...
A mają wpływ? W ogóle obywatele decydują o kształcie budżetu państwa? A co z pieniędzmi niewierzących? Jak do tej pory nie przeszkadzało Ci, że z ich podatków finansuje się naukę religii, z której oni nie korzystają i korzystać nie chcą?
Oczywiście z góry założyłem, że Krk będzie pobierał pieniądze za nauczanie religii. Może jednak się okaże, że będzie prowadził zajęcia za darmo, w ramach posługi :D


W moim rozumieniu wielka krzywda konstytucji się nie dzieje,
Tu mamy inne zdanie. Tzn. ja bym nie bagatelizował naruszenia - przynajmniej moim zdaniem - przepisów Konstytucji.

obywatele chcą religii w szkole to mają, oni płacą podatki, mamy demokrację... wiec...
Do kwestii podatków już się odniosłem, natomiast ciekawe jest to, że wg sondaży większość nie chce religii na maturze. Dlaczego? Skoro chcą jej w szkole nie powinna też im przeszkadzać na maturze.

odi.profanum
07-07-2013, 13:36
Ten człowiek od happeningu nie wyciągał ręki po publiczne pieniądze, jak ma to w zwyczaju Krk.Ale wyciągał łapy po pieniążki Kościoła ( w swoich hasłach sugerował o tym, by było wiele rzeczy za darmo ). Co go to obchodzi?




No przecież robią takie "wjazdy", może nie w przebraniu penisa tylko narodowca, ale jednak.Pytanie nie było z kategorii robią czy nie, tylko czy takie coś jest spoko. Powiedziałeś, że jak ten koleżka zrobił taką akcję przeciwko Kościołowi to jest git, więc pytam czy równie spoko są akcje narodowców?



A dlaczego nie? Model wahabickiej Arabii Saudyjskiej nie jest tym czego nam potrzeba w Polsce. Przecież wiesz dobrze, że różnice są zbyt ogromne, by te 2 modele porównywać.


Każdy z tych przedmiotów niesie ze sobą pozytywy. we wszystkim można doszukać się pozytywów.
A niektóre mają długą tradycję w systemie nauczania, również chrześcijańskiego (vide muzyka). Podobnie jak religia w szkołach.


Religia nie jest nauką, religioznawstwo jeśli już. Ministerstwo ma w tej kwestii inne zdanie, skoro ów przedmiot, który de facto - według Ciebie nie jest przedmiotem jest wykładany w placówkach oświatowych na zasadach ogólnych.


Tym gorzej. Tym lepiej.


Szkoła, która z zasady powinna opierać się na racjonalizmie jednocześnie wykłada mity jako prawdę. Szkoła zajmuje się realizowaniem zadań, które MEN na nie nakłada. Realizacja celu jest w zasadzie związana wytycznymi 'z góry' + swoboda działalności placówki.


Nie wiem o czym opowiada Biedroń i gdzie. Ale chyba nauczycielem on nie jest. Jak to, nie słyszałeś o pingwinach? jak Robek wybrał się do jeden ze szkół i wciskał dzieciom, że pingwiny to też pedały i to zupełnie jest normalne. Wrzucałem kiedyś w temacie o gejach.


No tak, bo przecież dogmat o jednym bogu ale w trzech odrębnych osobach jest zrozumiały dla przedszkolaka. Ach, zapomniałem. Wydaje mi się, że tak.


On tego nie musi rozumieć, on ma w to ślepo wierzyć. raczej nie


Ale co prosto tłumaczy? Pochodzenie człowieka? Jak powstał - mówiąc w uproszczeniu - świat? Właśnie tak.


Jak dziecko zapyta się skąd biorą się błyskawice to wystarczy mu odpowiedzieć - Perun je ciska i załatwione? zajrzy do podręcznika z fizyki i będzie wiedział. Jak jak się chciałem dowiedzieć skąd się biorą chmury to nie pytałem katechetki tylko pykałem książki z geografii. Widzę, że nie jesteś w stanie pogodzić świata nauki z religią.


Wola rodziców (nie wszystkich dodajmy), zresztą poddana presji, jest wtórna wobec zapisów Konstytucji. Możesz rozwinąć?


Jeśli wolą rodziców jest, by dziecko uczyło się o aniołach to nie ma sprawy, ale nie w szkole publicznej. Ta niech lepiej nie marnotrawi czasu dziecka i publicznych pieniędzy. Az takiego wpływu na nauczanie rodzice nie mają. Program dydaktyczny wymyśla MEN.


mają wpływ? W ogóle obywatele decydują o kształcie budżetu państwa? Pośredni tak. skoro wybierają zwycięską partię o chadeckich poglądach, to wiadomka, że RM w projekcie ustawy budżetowej kwestie finansowania religii w szkołach w jakimś sensie uwzględni.

Barsa
07-07-2013, 13:42
A mają wpływ?W ogóle obywatele decydują o kształcie budżetu państwa?

Na szczeblu gminnym jaki tam mają.... a wyżej też pośredni wpływ mają wybierając określona reprezentację narodu w sejmie... a ta znów nie za bardzo jest skłonna pozbyć się religii ze szkół.


Jak do tej pory nie przeszkadzało Ci, że z ich podatków finansuje się naukę religii, z której oni nie korzystają i korzystać nie chcą?

Mają etykę, przynajmniej w teorii... No i chyba za dużo ostatnio słyszę w ogóle o prawach mniejszości, o tolerancji itd., a wyglądać ma to tak, że mniejszość ma decydować o tym co jest "nice" a co "be"... Prawa miejszości mają być poszanowane, ale ta ma "nie wchodzić na głowę większości".


Może jednak się okaże, że będzie prowadził zajęcia za darmo, w ramach posługi

Jestem jak najbardziej za...


Tu mamy inne zdanie. Tzn. ja bym nie bagatelizował naruszenia - przynajmniej moim zdaniem - przepisów Konstytucji.

Na straży konstytucji stoi trybunał... siedzi cicho, więc sorry ale w tym momencie to jest tylko Twoje zdanie. Ja tam też widzę jakieś tam naruszenie ale nie wpływa ono na nic... wiec dla mnie bez znaczenia.


natomiast ciekawe jest to, że wg sondaży większość nie chce religii na maturze. Dlaczego? Skoro chcą jej w szkole nie powinna też im przeszkadzać na maturze.

Jednak matura to jest inna bajka... szczerze to nie wiem jakie są sondaże na temat religii w szkole, ale zdziwiłbym się gdyby wiekszość jej nie chciała.

ps. Ja nie jestem za obowiązkową religią w szkole, czy ocenami z tego przedmiotu... tylko, że uważam, że w tym momencie są inne problemy niż religia w szkole. Religia powinna być dobrowolna i opłacana albo przez KK, albo przez daną społeczność, dopuszczam tu budżet gminy jeśli większość jej mieskańców się na to zgodzi.

Dagorad
07-07-2013, 14:39
Ministerstwo ma w tej kwestii inne zdanie, skoro ów przedmiot, który de facto - według Ciebie nie jest przedmiotem jest wykładany w placówkach oświatowych na zasadach ogólnych.

No chyba jednak nie skoro religia/etyka ląduje na świadectwie koło zachowania a nie koło przedmiotów. To i to że zajęcia alternatywne to etyka obala twierdzenie iż religia w domyśle to zwykły przedmiot.


Mają etykę, przynajmniej w teorii... No i chyba za dużo ostatnio słyszę w ogóle o prawach mniejszości, o tolerancji itd., a wyglądać ma to tak, że mniejszość ma decydować o tym co jest "nice" a co "be"... Prawa miejszości mają być poszanowane, ale ta ma "nie wchodzić na głowę większości".

A pytał ktoś tej większości o zdanie? Rząd ma prawo decydować o tym co chce większość? Większość to katolicy więc niech będzie religia w szkołach a w Warszawie niech wybudują ogromną bazylikę, w końcu logiczne że katolicy chcą obu tych rzeczy. Jeżeli Polska jest krajem świeckim to dominująca religia nie powinna być dofinansowywana, tak samo jeżeli większość Polaków lubi filmy to nie znaczy iż państwo ma wszystkim wykupić pakiet HBO.

Katolicy powinni mieć prawo sami finansować swoją religię, przed rozpoczęciem roku rodzice mogliby postanowić że zrzucają się na katechetę. W końcu wolna klasa by się znalazła a i sami księżą (przynajmniej w domyśle) są dość dyspozycyjni aby mogli poczekać do tej połowy sierpnia na informację czy będą mieli pracę.

Zresztą to czego uczą na religii jest strasznie nierówne w różnych szkołach czy u różnych katechetów, w dodatku dyrektor ma chyba nad tym mniejszą kontrolę i siłę oddziaływania. Nie zdziwiłbym się gdyby się okazało że połowa zajęć z religii to pieniądze wyrzucone w błoto nawet w perspektywie kościoła.

Mówienie że religia ma bardzo mały wpływ na dziecko to bajki, choć realny wpływ oczywiście ciężko ocenić. Dziecko dorasta i religia towarzyszy mu od początku. Choć mnie pozbawiono tego luksusu to niektóre dzieci wierzą w Mikołaja, tak samo mogą uwierzyć w Boga. Z tym że w chwili kiedy zaczną mieć wątpliwości nie usłyszą z każdej strony że Bóg nie istnieje a nawet zostaną posłane na kolejne zajęcia z religii. To sprawia że w przypadku niektórych wiara w Boga to niekoniecznie kwestia przemyślenia sprawy a kwestia czegoś co było zawsze.

PS. Oczywiście są ważniejsze sprawy. Ale w końcu mamy masę urzędników którzy w domyśle mają każdy inny teren działania, choć oczywiście wiadomo że mało który minister jest kompetentny w kwestii swego ministerstwa. No i religia zalicza się do kwestii finansowania kościoła. W dodatku ostatnio słyszy się o jakichś coraz głupszych reformach szkolnictwa.

Barsa
07-07-2013, 15:23
Zresztą to czego uczą na religii jest strasznie nierówne w różnych szkołach czy u różnych katechetów, w dodatku dyrektor ma chyba nad tym mniejszą kontrolę i siłę oddziaływania. Nie zdziwiłbym się gdyby się okazało że połowa zajęć z religii to pieniądze wyrzucone w błoto nawet w perspektywie kościoła.

Tylko, że pod to można podpiąć i naukę innych przedmiotów... ja więcej z matmy nauczyłem się w podstawówce niż w pierwszych 3 klasach liceum, to samo z fizyki.

Baal-Melkart
07-07-2013, 15:52
Ale wyciągał łapy po pieniążki Kościoła ( w swoich hasłach sugerował o tym, by było wiele rzeczy za darmo ). Co go to obchodzi?
Wyciągał łapy po pieniądze Krk? Podał numer swojego konta czy co?

Pytanie nie było z kategorii robią czy nie, tylko czy takie coś jest spoko. Powiedziałeś, że jak ten koleżka zrobił taką akcję przeciwko Kościołowi to jest git, więc pytam czy równie spoko są akcje narodowców?
Jeżeli nie rzucają kamieniami to mają do tego prawo.

że jak ten koleżka zrobił taką akcję przeciwko Kościołowi
Co to znaczy przeciwko Kościołowi? Na swoim transparencie nie miał napisane "precz z kościołem". Może chciał wywołać u wiernych jakiś rodzaj refleksji, czy aby na pewno posługa kapłańska to zwykła usługa którą się kupuje jak bułki w sklepie, czy może to coś więcej? ;)

Przecież wiesz dobrze, że różnice są zbyt ogromne, by te 2 modele porównywać.
Które dwa modele? To że katolicy nie posuną się tak daleko?

Ministerstwo ma w tej kwestii inne zdanie, skoro ów przedmiot, który de facto - według Ciebie nie jest przedmiotem jest wykładany w placówkach oświatowych na zasadach ogólnych.
Nie jest nauką. Czy religia nie jest przypadkiem przedmiotem nieobowiązkowym?

Szkoła zajmuje się realizowaniem zadań, które MEN na nie nakłada. Realizacja celu jest w zasadzie związana wytycznymi 'z góry' + swoboda działalności placówki.
To dla mnie nie ma znaczenia. Nadal twierdzę, że szkoła jest od przekazywania racjonalnej wiedzy.

Jak to, nie słyszałeś o pingwinach? jak Robek wybrał się do jeden ze szkół i wciskał dzieciom, że pingwiny to też pedały i to zupełnie jest normalne. Wrzucałem kiedyś w temacie o gejach.
Nie słyszałem :) . Twórczości Biedronia nie śledzę, ale jeśli twierdził, że przypadki zachowań homoseksualnych występują u zwierząt to miał rację.
Wydaje mi się, że tak.
A dla Ciebie jest zrozumiały?

raczej nie
Religia opiera się na wierze czy zrozumieniu?

Właśnie tak.
Ale przecież te odpowiedzi są fałszywe.

zajrzy do podręcznika z fizyki i będzie wiedział. Jak jak się chciałem dowiedzieć skąd się biorą chmury to nie pytałem katechetki tylko pykałem książki z geografii.
Czyli religia i jej odpowiedzi są zbędne. Lepiej od razu zajrzeć do podręcznika.

Widzę, że nie jesteś w stanie pogodzić świata nauki z religią.
Nie jestem, bo to nie wykonalne.

Możesz rozwinąć?
Chodzi o nieszczęsny zapis o neutralności państwa w kwestiach religii.

Az takiego wpływu na nauczanie rodzice nie mają. Program dydaktyczny wymyśla MEN.
Dla zajęć z religii MEN chyba nie ustala programu nauczania.

Pośredni tak. skoro wybierają zwycięską partię o chadeckich poglądach, to wiadomka, że RM w projekcie ustawy budżetowej kwestie finansowania religii w szkołach w jakimś sensie uwzględni.
oraz

Na szczeblu gminnym jaki tam mają.... a wyżej też pośredni wpływ mają wybierając określona reprezentację narodu w sejmie... a ta znów nie za bardzo jest skłonna pozbyć się religii ze szkół.
Wpływ niewielki skoro dwukrotnie wybierano SLD i jakoś religia w szkole przetrwała. W paru przypadkach oczekiwania obywateli rozmijały się z faktycznymi decyzjami władz w kwestii budżetu.

Mają etykę, przynajmniej w teorii...
W teorii - dobrze powiedziane. Może teraz jest lepiej, ale za moich czasów albo religia, albo ławka na korytarzu :) . Gdyby chociaż religia była na końcu zajęć lekcyjnych... Natomiast w przypadku małych dzieci, to już ostracyzm.

Jestem jak najbardziej za...
No nie wiem, ja bym sobie nadziei nie robił :)

No i chyba za dużo ostatnio słyszę w ogóle o prawach mniejszości, o tolerancji itd., a wyglądać ma to tak, że mniejszość ma decydować o tym co jest "nice" a co "be"... Prawa miejszości mają być poszanowane, ale ta ma "nie wchodzić na głowę większości".
Barsa, mamy krzyż w Sejmie, religię w szkołach z oceną wliczaną do średniej, za obrazę tzw. uczuć religijnych można trafić za kratki, Głódź dostał działkę za 1% wartości na której teraz hoduje Daniele, resort kultury przekazywał dotację na budowę Świątyni Opatrzności Bożej - ale to niewierzący wchodzą na głowę wierzącej większości. No dałeś mi po pysku teraz :roll:

Na straży konstytucji stoi trybunał... siedzi cicho, więc sorry ale w tym momencie to jest tylko Twoje zdanie. Ja tam też widzę jakieś tam naruszenie ale nie wpływa ono na nic... wiec dla mnie bez znaczenia.
Trybunał nie działa w oderwaniu od realiów w naszym kraju.

Jednak matura to jest inna bajka...
Zdaje się, że Kościół naciska w tej sprawie, więc kto wie...

szczerze to nie wiem jakie są sondaże na temat religii w szkole, ale zdziwiłbym się gdyby wiekszość jej nie chciała.
Większość chce, moim zdaniem z prozaicznych przyczyn - wszystko na miejscu i za darmo. Zwłaszcza za darmo. Ciekawe jest natomiast te badanie: http://www.wprost.pl/ar/311419/Polacy-chca-placic-na-kosciol-ale-przez-male-k/

ps. Ja nie jestem za obowiązkową religią w szkole, czy ocenami z tego przedmiotu... tylko, że uważam, że w tym momencie są inne problemy niż religia w szkole.
Na pewno są ważniejsze problemy, ale podyskutować można :)

Religia powinna być dobrowolna i opłacana albo przez KK, albo przez daną społeczność, dopuszczam tu budżet gminy jeśli większość jej mieskańców się na to zgodzi.
Zastrzeżenia mam do ostatniego. Wolałbym jednak, aby wierni opłacali takie zajęcia bez pośrednictwa lokalnej administracji.

Dagorad
07-07-2013, 16:42
Zresztą to czego uczą na religii jest strasznie nierówne w różnych szkołach czy u różnych katechetów, w dodatku dyrektor ma chyba nad tym mniejszą kontrolę i siłę oddziaływania. Nie zdziwiłbym się gdyby się okazało że połowa zajęć z religii to pieniądze wyrzucone w błoto nawet w perspektywie kościoła.

Tylko, że pod to można podpiąć i naukę innych przedmiotów... ja więcej z matmy nauczyłem się w podstawówce niż w pierwszych 3 klasach liceum, to samo z fizyki.

Szczerze mówiąc mimo iż miałem bardzo solidną nauczycielkę z matmy w liceum to i tak niewiele już z tego pamiętam (ale ja ogólnie kiepską mam pamięć). Tak czy siak religia mimo to wyróżnia się zazwyczaj (przynajmniej według moich obserwacji) pod względem marnowania czasu. I nie chodzi mi o malowanie (tak w liceum musiałem malować na religii) i inne "bzdety" tylko o marnowanie czasu w sensie nie robienia niemal niczego, zwalniania prędzej z zajęć itd.. Choć są też inne przedmioty jak Wychowanie do życia w rodzinie (czy jakoś tak) w przypadku których marnowanie czasu też wydaje się być "naturalne".


Religia powinna być dobrowolna i opłacana albo przez KK, albo przez daną społeczność, dopuszczam tu budżet gminy jeśli większość jej mieskańców się na to zgodzi.

Kościół jest "sprawną" machiną i może sobie sam poradzić ze zbieraniem i rozdzielaniem finansów. Zwalanie tego na administrację publiczną samo w sobie oznacza już koszty.

Barsa
07-07-2013, 17:45
Zastrzeżenia mam do ostatniego. Wolałbym jednak, aby wierni opłacali takie zajęcia bez pośrednictwa lokalnej administracji.


Kościół jest "sprawną" machiną i może sobie sam poradzić ze zbieraniem i rozdzielaniem finansów. Zwalanie tego na administrację publiczną samo w sobie oznacza już koszty.

Ja nie wiem jak Ty ale jestem za wolnością jednostki i jak największą decentralizacją... jeżeli ludzie w gminie/danej miejscowości postanowią, że chcą żeby z nich podatków opłacane były lekcje religii to dla mnie ok, jeśli będą życzyli sobie żeby wziął to na barki proboszcz to też ok... Wy natomiast chcecie jakiś "prikazów", że to ma robić ten a ten, dla mnie to powinna być kwestia wyboru rodziców/danej społeczności.


Wpływ niewielki skoro dwukrotnie wybierano SLD i jakoś religia w szkole przetrwała. W paru przypadkach oczekiwania obywateli rozmijały się z faktycznymi decyzjami władz w kwestii budżetu.

Widać i SLD traktowało to jako "polityczny strzał w stopę"...


Barsa, mamy krzyż w Sejmie, religię w szkołach z oceną wliczaną do średniej, za obrazę tzw. uczuć religijnych można trafić za kratki, Głódź dostał działkę za 1% wartości na której teraz hoduje Daniele, resort kultury przekazywał dotację na budowę Świątyni Opatrzności Bożej - ale to niewierzący wchodzą na głowę wierzącej większości. No dałeś mi po pysku teraz

Nie pisałem tylko o religii i nie tylko o PL...

Właśnie słyszałem w TV, że Franciszek powiedział jakoby nie widziało mu się, żeby klecha jeździł najnowszym samochodem... Coraz bardziej podoba mi się podejście tego papieża, niestety z Watykanu do prowincjonalnej polskiej parafii dalekaaaaaa drogaaaa....

Baal-Melkart
07-07-2013, 18:31
Ja nie wiem jak Ty ale jestem za wolnością jednostki i jak największą decentralizacją... jeżeli ludzie w gminie/danej miejscowości postanowią, że chcą żeby z nich podatków opłacane były lekcje religii to dla mnie ok, jeśli będą życzyli sobie żeby wziął to na barki proboszcz to też ok... Wy natomiast chcecie jakiś "prikazów", że to ma robić ten a ten, dla mnie to powinna być kwestia wyboru rodziców/danej społeczności.
Jeśli wolność jednostki to nie społeczność, jeśli społeczność to nie wolność jednostki. Po prostu traktuję religię jako zajęcia dodatkowe, coś w rodzaju korepetycji i uważam, że za coś takiego każdy rodzic powinien płacić we własnym zakresie. Nie jest to żaden nakaz, to jest chyba liberalizm.

Barsa
07-07-2013, 18:46
Określona ilość jednostek chcących czegoś to społeczność chcąca czegoś....

Jeżeli dana społeczność nie będzie chciała traktować religii tak jak Ty to co zabronisz im tego?? To chyba inaczej traktujemy wolność i liberalizm. Ty mówisz co jest "nice", co jest "be", jak należy traktować daną rzecz/sytuacje itd., ja zostawiam to ludziom i ich ocenie... oczywiście we wszystkim muszą być jednak jakieś obostrzenia, ale w tym, że społeczność zadecydowałaby, że chce żeby z ich podatków opłacać z ich podatków religię nie widzę nic złego...

Dagorad
07-07-2013, 18:50
Ja nie wiem jak Ty ale jestem za wolnością jednostki i jak największą decentralizacją... jeżeli ludzie w gminie/danej miejscowości postanowią, że chcą żeby z nich podatków opłacane były lekcje religii to dla mnie ok, jeśli będą życzyli sobie żeby wziął to na barki proboszcz to też ok... Wy natomiast chcecie jakiś "prikazów", że to ma robić ten a ten, dla mnie to powinna być kwestia wyboru rodziców/danej społeczności.

No przecież właśnie jeżeli finansowanie kościoła spadnie na barki społeczności i księży bez pośredników z administracji to będzie decentralizacja (a nawet więcej) i wolność jednostki. Mnie nie obchodzi kto koniec końców by tym zarządzał, czy proboszcz, czy może wyznaczono by kogoś innego.


ale w tym, że społeczność zadecydowałaby, że chce żeby z ich podatków opłacać z ich podatków religię nie widzę nic złego...

Jeżeli na 1000 osobową wieś 501 osób zdecyduje o finansowaniu kościoła to ma być niby głos społeczności? Jakim prawem zachcianki większości mają decydować o tym na co pójdą pieniądze mniejszości? Kościół to nie szpital, infrastruktura, wojsko ażeby miał być finansowany ogólnie z podatków. Jeżeli tych 501 osób koniecznie chciałoby aby administracja w tym pośredniczyła to proszę bardzo. Ale niech oni finansują odpowiedzialnych za to urzędników i niech tylko ich pieniądze na kościół idą.

Barsa
07-07-2013, 19:24
No przecież właśnie jeżeli finansowanie kościoła spadnie na barki społeczności i księży bez pośredników z administracji to będzie decentralizacja (a nawet więcej) i wolność jednostki. Mnie nie obchodzi kto koniec końców by tym zarządzał, czy proboszcz, czy może wyznaczono by kogoś innego.

Chyba się nie rozumiemy... ja jestem za tym żeby lekcję religii były finansowane ze środków parafii czy tam prywatnych społeczności ale nie dopuszczam czegoś takiego, że mogę zabronić finansowania z budżetu gminy jeżeli społeczność tej gminy tego będzie chciała. Wy mówicie liberalizm, wolność ok, ale stawiacie warunki, że na kościół podatków nie można dawać... ja czegoś takiego nie postuluję, jak ludzie tego chcą to kasa gminy może iść na kościół, in vitro, dom kultury gejowskiej czy co tam...- tak przynajmniej ja bym chciał.

Różnica jest jeszcze w czymś... jestem za jak największą wolnością jednostki, ale trzeba wyczuć ten moment gdzie wolność jednostki może spowodować anarchię.


Jeżeli na 1000 osobową wieś 501 osób zdecyduje o finansowaniu kościoła to ma być niby głos społeczności? Jakim prawem zachcianki większości mają decydować o tym na co pójdą pieniądze mniejszości? Kościół to nie szpital, infrastruktura, wojsko ażeby miał być finansowany ogólnie z podatków. Jeżeli tych 501 osób koniecznie chciałoby aby administracja w tym pośredniczyła to proszę bardzo. Ale niech oni finansują odpowiedzialnych za to urzędników i niech tylko ich pieniądze na kościół idą.

Cóż bardzo niekomfortowa sytuacja... ale jak dla mnie do przyjęcia. Tak samo jakby 501 głosów było na dom kultury gejowskiej. Kwestia dialogu, dania mniejszości czegoś innego....

Dagorad
07-07-2013, 19:48
Cóż bardzo niekomfortowa sytuacja... ale jak dla mnie do przyjęcia. Tak samo jakby 501 głosów było na dom kultury gejowskiej. Kwestia dialogu, dania mniejszości czegoś innego....

A jak dla mnie nie do przyjęcia. Według mnie na podatki powinno iść pewne niezbędne minimum, z resztą pieniędzy człowiek mógłby zrobić co by tylko chciał. Jeżeli zamarzyłby mu się dom kultury gejowskiej to mógłby się na niego zrzucić, obowiązkowe (bo w końcu podatki są obowiązkowe) finansowanie tego domu poprzez administrację byłoby (w moim mniemaniu) niewłaściwe.



Chyba się nie rozumiemy... ja jestem za tym żeby lekcję religii były finansowane ze środków parafii czy tam prywatnych społeczności ale nie dopuszczam czegoś takiego, że mogę zabronić finansowania z budżetu gminy jeżeli społeczność tej gminy tego będzie chciała. Wy mówicie liberalizm, wolność ok, ale stawiacie warunki, że na kościół podatków nie można dawać... ja czegoś takiego nie postuluję, jak ludzie tego chcą to kasa gminy może iść na kościół, in vitro, dom kultury gejowskiej czy co tam...- tak przynajmniej ja bym chciał.

Jest różnica czy ktoś da 50% dochodów jako podatek i z tego będą finansowane pewne rzeczy czy może da 45% a pozostałe 5% wyda według własnego uznania. W końcu jak doskonale wiesz podatki nie biorą się z nieba, pochodzą one od ludzi. Jeżeli 51% społeczności zażyczy sobie finansowania kościoła a pozostałe 49% nie to naturalnie ci pierwsi będą musieli zapłacić więcej, ale ogólnie podatki zmaleją (no zmalałyby gdyby nie to gdzie żyjemy).

Baal-Melkart
07-07-2013, 20:03
Wy mówicie liberalizm, wolność ok, ale stawiacie warunki, że na kościół podatków nie można dawać...
No nie tak. Można płacić podatki na kościół, ale na zasadzie dobrowolności.

jestem za jak największą wolnością jednostki, ale trzeba wyczuć ten moment gdzie wolność jednostki może spowodować anarchię.
Chyba mój postulat, by lekcje religii finansowali zainteresowani a nie wszyscy anarchią nie jest :)

Cóż bardzo niekomfortowa sytuacja... ale jak dla mnie do przyjęcia.
Dla mnie trochę nie bardzo.
Jeżeli 51% społeczności zażyczy sobie finansowania kościoła a pozostałe 49% nie to naturalnie ci pierwsi będą musieli zapłacić więcej, ale ogólnie podatki zmaleją (no zmalałyby gdyby nie to gdzie żyjemy).
Niestety tak chyba będzie. Projekt Boniego o finansowaniu Kościoła zakłada 0.5% odpis z podatku dochodowego. Czyli wychodzi na to, że wierzący i nie wierzący będą płacić tyle samo :roll:

Barsa
07-07-2013, 20:16
A jak dla mnie nie do przyjęcia. Według mnie na podatki powinno iść pewne niezbędne minimum, z resztą pieniędzy człowiek mógłby zrobić co by tylko chciał. Jeżeli zamarzyłby mu się dom kultury gejowskiej to mógłby się na niego zrzucić, obowiązkowe (bo w końcu podatki są obowiązkowe) finansowanie tego domu poprzez administrację byłoby (w moim mniemaniu) niewłaściwe.

Ja też jestem za minarchizmem, ale tutaj piszę bardziej racjonalnie niż "filozofuję"...bo raczej libertynizm nam nie grozi, a jakieś "małe kroczki liberalne" są możliwe, choć trudne.


No nie tak. Można płacić podatki na kościół, ale na zasadzie dobrowolności.

Czyli jest jakieś "ale"... dla mnie nie ma, żeby nie było tak samo przy gejach, kulturze itd...


Chyba mój postulat, by lekcje religii finansowali zainteresowani a nie wszyscy anarchią nie jest

Pisałem bardziej ogólnie...


Niestety tak chyba będzie. Projekt Boniego o finansowaniu Kościoła zakłada 0.5% odpis z podatku dochodowego. Czyli wychodzi na to, że wierzący i nie wierzący będą płacić tyle samo

Chyba 0,3? No i jak nic nie zadeklarujesz to idzie do puli ogólnej...

Baal-Melkart
07-07-2013, 20:47
Czyli jest jakieś "ale"... dla mnie nie ma, żeby nie było tak samo przy gejach, kulturze itd...
Czyli wolisz nakaz od dobrowolności?


Chyba 0,3? No i jak nic nie zadeklarujesz to idzie do puli ogólnej...
Zdaje się, że po negocjacjach wyszło 0,5. No właśnie idzie do puli ogólnej, a to oznacza nie mniej nie więcej, że osoby które nie będą płacić na związek wyznaniowy będą więcej dokładać się do infrastruktury, wojska, nauki itd. Moim zdaniem takie osoby powinny jednak otrzymać te 0,5% w postaci zwrotu podatku (tak wiem, pomarzyć zawsze można :) ). W każdym razie projekt Boniego w dotychczasowej formie to nieporozumienie. Związki wyznaniowe jak były finansowane z budżetu państwa tak nadal będą.

Barsa
07-07-2013, 21:11
Czyli wolisz nakaz od dobrowolności?

Wole żeby obywatele przynajmniej na poziomie gminy mieli wpływ na to gdzie idzie ich kasa... i dla mnie nie jest ważny kierunek czy to na religię, czy drogę, czy muzeum(oczywiście jakąś część z podatków a nie cała pula, bo ludzie czasem nie myślą głową), a to, że mogliby o tym decydować... Nawet jakby to nie obywatele mieli decydować tylko wójt, to i tak lepiej niż jest teraz, gdzie mamy odgórny prikaz, że religia ma być i kasa na nią także... a tak wójta wybrali lewacy, wywala religię ze szkoły albo gmina ma inne potrzeby(jeżyk niemiecki czy rosyjski) religia aut... Ja jestem otwarty na takie możliwości.


Zdaje się, że po negocjacjach wyszło 0,5. No właśnie idzie do puli ogólnej, a to oznacza nie mniej nie więcej, że osoby które nie będą płacić na związek wyznaniowy będą więcej dokładać się do infrastruktury, wojska, nauki itd. Moim zdaniem takie osoby powinny jednak otrzymać te 0,5% w postaci zwrotu podatku (tak wiem, pomarzyć zawsze można ). W każdym razie projekt Boniego w dotychczasowej formie to nieporozumienie. Związki wyznaniowe jak były finansowane z budżetu państwa tak nadal będą.

No ale jednak to jest coś za coś(za fundusz kościelny)... Ty jesteś za ulgami dla niewierzących, a to co robi rząd to po prostu jakieś przesunięcia, inna nazwa dla finansowania kościoła. Swoją drogą wole to niż ten fundusz, ode mnie mimo, że jestem katolikiem nic nie dostaną... chyba, że będzie można określać dokładnie na co to ma iść, np. konkretny zakon.

Baal-Melkart
07-07-2013, 21:51
Wole żeby obywatele przynajmniej na poziomie gminy mieli wpływ na to gdzie idzie ich kasa... i dla mnie nie jest ważny kierunek czy to na religię, czy drogę, czy muzeum(oczywiście jakąś część z podatków a nie cała pula, bo ludzie czasem nie myślą głową), a to, że mogliby o tym decydować...
Dla mnie jest jednak istotne na co kasa idzie, jeżeli składają się wszyscy. Przedsięwzięcia takie jak drogi czy służba zdrowia nie budzą moich zastrzeżeń bo chyba każdy ma (nie?)przyjemność z nich korzystać. Nauczanie religii takiego charakteru nie ma.

ode mnie mimo, że jestem katolikiem nic nie dostaną...
W sumie to Krk się tego obawiał. Zdaje się, że początkowo oczekiwał 1%. Pamiętajmy też, że chyba przez pierwsze 3 lata państwo ma dokładać, jeśli ściągalność tego odpisu będzie mniejsza w porównaniu do Funduszu Kościelnego.

Barsa
07-07-2013, 22:18
Dla mnie jest jednak istotne na co kasa idzie, jeżeli składają się wszyscy. Przedsięwzięcia takie jak drogi czy służba zdrowia nie budzą moich zastrzeżeń bo chyba każdy ma (nie?)przyjemność z nich korzystać. Nauczanie religii takiego charakteru nie ma.

No i ok...

Ty nie chcesz mieć żadnego wpływu na wydawanie pieniędzy publicznych, ja wole go mieć, choćby z tej kasy miało powstać centrum kultury gejów. Lepszą legitymizacją na co ma być wydana kasa jest dla mnie wola lokalnego społeczeństwa lub wójta niż narzucenie czegoś z poziomu centralnego... dla Ciebie chyba nie.

Ty dajesz jakieś obostrzenia na co ma iść kasa, a na co nie(ja daję tylko co do wysokości tego procentu do "rozdysponowania")... ja tę decyzję wolałbym pozostawić ludziom, tylko, że pełny liberalizm nie jest możliwy więc dopuszczam tu do głosu wolę większości.

glaca
08-07-2013, 07:00
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/ ... emanskiego (http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/882833,Abp-Hoser-usunal-z-urzedu-ksiedza-Lemanskiego)
co o tym sądzicie?
do mnie słowa Lemańskiego akurat trafiały, ale całe szczęście hierarchia zainterweniowała ;]

Nezahualcoyotl
08-07-2013, 07:55
Biedny @glaca tak wytykajacy bledy i potkniecia KK oraz broniacy islamskiego systemu religijnego.Coz za piekne rozdwojenie jazni :D

glaca
08-07-2013, 09:19
tak, tak... projekcje własnego ciasnego umysłu zawsze są dobre aby z nimi dyskutować.

chochlik20
08-07-2013, 09:47
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/882833,Abp-Hoser-usunal-z-urzedu-ksiedza-Lemanskiego
co o tym sądzicie?
do mnie słowa Lemańskiego akurat trafiały, ale całe szczęście hierarchia zainterweniowała ;]
Z tego co czytałem ks. Lemański ma się odwoływać do Watykanu, mam nadzieje, że wówczas rolę się odwrócą i Hosera wywalą z urzędu.
Czekam aż ktoś nazwie go ateistą, komuchem lub masonem...

odi.profanum
08-07-2013, 11:03
Wyciągał łapy po pieniądze Krk? Podał numer swojego konta czy co? Wskazywał na sposób finansowania niektórych posług z pieniędzy nie swoich.

Jeżeli nie rzucają kamieniami to mają do tego prawo. Aha.


Co to znaczy przeciwko Kościołowi? Na swoim transparencie nie miał napisane "precz z kościołem". Może chciał wywołać u wiernych jakiś rodzaj refleksji, czy aby na pewno posługa kapłańska to zwykła usługa którą się kupuje jak bułki w sklepie, czy może to coś więcej? Dorabiasz mu ideologię. Az na takiego bystrzaka to ten koleżka nie wygląda. Chodziło mu na zwrócenie na siebie uwagi i przysolenie w kościół. Za motyla jak się przebrał to też chciał podkreślić dualistyczny charakter duszy ludzkiej i zwrócić uwagę na motyle na świecie czy po prostu chciał się zabawić kosztem katoli?


Które dwa modele? To że katolicy nie posuną się tak daleko? Dokładnie tak, dlatego, że pod fundamentem wiary chrześcijańskiej jest element wolnej woli człowieka- nic na siłę w gruncie rzeczy.


Nie jest nauką. Czy religia nie jest przypadkiem przedmiotem nieobowiązkowym? Chyba od niedawna tak. Co nie zmienia faktu, że przedmiotem jest.


To dla mnie nie ma znaczenia. Nadal twierdzę, że szkoła jest od przekazywania racjonalnej wiedzy. Wiedza jest taka jaką chce ministerstwo. Można rozmawiać tylko o sposobie jej przekazywania - mniej lub bardziej racjonalnym.

Nie słyszałem . Oj to nie dobrze.


Twórczości Biedronia nie śledzę, ale jeśli twierdził, że przypadki zachowań homoseksualnych występują u zwierząt to miał rację. Nie przeczę, że nie - podobnie jak kanibalizmu u ludzi i zwierząt. Co nie oznacza, że skoro coś występuje to jest normą i trzeba to bezwzględnie akceptować.


A dla Ciebie jest zrozumiały? Wydaje mi się, że to nie jest zbyt skomplikowane.


Religia opiera się na wierze czy zrozumieniu? I tym i tym. Sama wiara bez zrozumienia to fanatyzm.


Ale przecież te odpowiedzi są fałszywe. Dlaczego?


Czyli religia i jej odpowiedzi są zbędne. Lepiej od razu zajrzeć do podręcznika. Dziwne, bo często sami księża zachęcają do nauki przedmiotów ścisłych. I jedno i drugie jest potrzebne i sacrum i profanum.


Nie jestem, bo to nie wykonalne. Ja mam odmienne zdanie na ten temat ;)


Chodzi o nieszczęsny zapis o neutralności państwa w kwestiach religii. Znowu :? ? Jest jeszcze artykuł, że przepisy Konst. są rozwijane przez katalog źródeł prawa powszechnie obowiązującego ;) No i art o tym, że RP chroni dziedzictwo narodowe ( a skoro zostało powiedziane, że religia chrześcijańska się do tego wlicza, więc także i to )


Dla zajęć z religii MEN chyba nie ustala programu nauczania Chyba nie, jednak wskazuje co ile ma mieć godzin - tj jaki przedmiot.


W teorii - dobrze powiedziane. Może teraz jest lepiej, ale za moich czasów albo religia, albo ławka na korytarzu . Gdyby chociaż religia była na końcu zajęć lekcyjnych... Natomiast w przypadku małych dzieci, to już ostracyzm. Jest jeszcze szatnia 8-)


za obrazę tzw. uczuć religijnych można trafić za kratki, A to to jest powszechne w całej Europie i nie tylko. W sumie zalezy od religii. Jak obrazisz Mahometa albo Allacha to i w powietrze wylecieć możesz.


Trybunał nie działa w oderwaniu od realiów w naszym kraju. No właśnie. Podobnie jak system prawny nie działa w oderwaniu od rzeczywistości - zwyczaju i zasad współżycia społecznego.


Jeśli wolność jednostki to nie społeczność, jeśli społeczność to nie wolność jednostki. Po prostu traktuję religię jako zajęcia dodatkowe, coś w rodzaju korepetycji i uważam, że za coś takiego każdy rodzic powinien płacić we własnym zakresie. Nie jest to żaden nakaz, to jest chyba liberalizm. No ale wtedy się pojawi kwestia płacenia za inne przedmioty na podobnych zasadach - szczególnie te zbyteczne.


Jeżeli na 1000 osobową wieś 501 osób zdecyduje o finansowaniu kościoła to ma być niby głos społeczności? Jakim prawem zachcianki większości mają decydować o tym na co pójdą pieniądze mniejszości? Kościół to nie szpital, infrastruktura, wojsko ażeby miał być finansowany ogólnie z podatków. Jeżeli tych 501 osób koniecznie chciałoby aby administracja w tym pośredniczyła to proszę bardzo. Ale niech oni finansują odpowiedzialnych za to urzędników i niech tylko ich pieniądze na kościół idą. Ale tak można argumentować i w jedną i w drugą stronę. Jeśli 501 osób zagłosuję za budową szpitala a pozostałe 499 stwierdzi, że nie chce i będzie się leczyć prywatnie albo chlebem z pajęczyną to jakim prawem większość ma decydować o mniejszości?

chochlik20
08-07-2013, 11:13
Wyciągał łapy po pieniądze Krk? Podał numer swojego konta czy co? Wskazywał na sposób finansowania niektórych posług z pieniędzy nie swoich.
To także nie były pieniądze Kościoła, tylko pieniędzy wiernych płacących za daną usługę. Kościół nie płaci za pogrzeby, chrzty czy śluby.
Pisząc "wyciągał łapy po pieniądze Kościoła" można uznać, że pieniądze każdego wiernego znajdujące się w jego portfelu, banku czy gdzie je chowa należą de facto do Kościoła.
Zresztą, jak sam określił ten artysta ciągle należy do KK a więc jego hasło jest jak najbardziej prawidłowe i słuszne. Gdyby był ateistą i wypisałby się z Kościoła wówczas miałbyś prawo go oskarżać, że wtrąca się nie swoje kwestie.

Dagorad
08-07-2013, 13:45
Ale tak można argumentować i w jedną i w drugą stronę. Jeśli 501 osób zagłosuję za budową szpitala a pozostałe 499 stwierdzi, że nie chce i będzie się leczyć prywatnie albo chlebem z pajęczyną to jakim prawem większość ma decydować o mniejszości?

W jaki sposób jest to argumentowanie w drugą stronę? Jest to po prostu inny problem związany z podatkami oraz służbą zdrowia.


Znowu :? ? Jest jeszcze artykuł, że przepisy Konst. są rozwijane przez katalog źródeł prawa powszechnie obowiązującego ;) No i art o tym, że RP chroni dziedzictwo narodowe ( a skoro zostało powiedziane, że religia chrześcijańska się do tego wlicza, więc także i to )

Znowu :? ? Nie wszystko co jest zapisane w konstytucji jest artykułem.


I tym i tym. Sama wiara bez zrozumienia to fanatyzm.

Radziłbym jednak się podszkolić bo wiara w Boga ma opierać się jedynie na wierze. "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli..." itd. Są też teksty w stylu: "człowiek nie jest w stanie pojąć Boga, życia itd.". Mimo iż Kościół chwali się cudami, próbuje wyciągać jakieś logiczne wnioski itd. to jednak zawsze słowem kluczowym była i jest "wiara" zastępująca wiedzę.

glaca
08-07-2013, 16:07
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiat ... 38162.html (http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/papiez-franciszek-na-lampedusie-w-tym-czasie-dobila-kolejna-lodz-z-afryki,338162.html)
co ten papież lewak jeden...


Franciszek pozdrowił muzułmańskich imigrantów, którzy rozpoczynają ramadan, i życzył im "obfitych owoców duchowych". - Kościół jest blisko was w poszukiwaniu bardziej godnego życia dla was i waszych rodzin - zapewnił. Podkreślił, że przybył na wyspę, by "wstrząsnąć sumieniami wszystkich" i nakłonić do zmiany postaw wobec dramatu imigracji.
Papież mówił o uchodźcach: - Ci nasi bracia i siostry starali się uciec z trudnych sytuacji, by znaleźć trochę spokoju i pokoju; szukali lepszego miejsca dla siebie i dla swoich rodzin, ale znaleźli śmierć.

- Ileż razy ci, którzy szukają takiego miejsca, nie znajdują zrozumienia, gościny, solidarności - zaznaczył.

odi.profanum
08-07-2013, 17:34
W jaki sposób jest to argumentowanie w drugą stronę? Jest to po prostu inny problem związany z podatkami oraz służbą zdrowia Nie ma to znaczenia. Pytam czy w jednej sytuacji - kościoła jest to spoko a w drugiej już nie.


Radziłbym jednak się podszkolić bo wiara w Boga ma opierać się jedynie na wierze. "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli..." itd. Są też teksty w stylu: "człowiek nie jest w stanie pojąć Boga, życia itd.". Mimo iż Kościół chwali się cudami, próbuje wyciągać jakieś logiczne wnioski itd. to jednak zawsze słowem kluczowym była i jest "wiara" zastępująca wiedzę. i pewnie dlatego bardzo częstym tematem kazań jest związany z próbą zrozumienia Boga.


Znowu ? Nie wszystko co jest zapisane w konstytucji jest artykułem. A czym jeszcze?

Dagorad
08-07-2013, 17:44
Nie ma to znaczenia. Pytam czy w jednej sytuacji - kościoła jest to spoko a w drugiej już nie.

Odwrotnie, w przypadku szpitala jest to spoko, bo dbanie o infrastrukturę medyczną jest jednym z podstawowych zadań państwa, w przypadku Kościoła już nie. Żeby nie było dla mnie nie ma różnicy czy na fanaberie większości dawać by miała 49 czy 1 procentowa mniejszość, tak czy siak takie coś nie powinno mieć miejsca.

Zresztą odsetek katolików się w Polsce stale zmniejsza, w dodatku nie każdy katolik chce aby jego pieniądze szły na kościół. Całkiem prawdopodobne że ponad połowa społeczeństwa nie chce finansowania Kościoła z ich podatków.


i pewnie dlatego bardzo częstym tematem kazań jest związany z próbą zrozumienia Boga.

Zrozumienie Boga a próba uwierzenia w Boga za pomocą "mózgu" to dwie różne rzeczy.


A czym jeszcze?

Serio myślisz że wszystko co jest w dokumencie to artykuły? Sprawdź sobie w google na co wewnętrznie dzielą się akty prawne, dokumenty itd. a nie zadajesz głupie pytania.

Barsa
08-07-2013, 18:06
Odwrotnie, w przypadku szpitala jest to spoko, bo dbanie o infrastrukturę medyczną jest jednym z podstawowych zadań państwa, w przypadku Kościoła już nie.

Bardzo mnie śmieszy takie podejście "liberała"... wolność to wolność i jak ludzie chcą żeby na kościół szły ich podatki to mają iść, a nie bo jakiś "liberał" powiedział, że to jest "be" i w ogóle nie do akceptacji. To ludzie powinni decydować o tym czym są podstawowe zadania państwa, to jest wolność a nie jakieś dyrdymały jakiegoś filozofa, myśliciela, socjologa czy ekonomisty.

Dagorad
08-07-2013, 19:45
Odwrotnie, w przypadku szpitala jest to spoko, bo dbanie o infrastrukturę medyczną jest jednym z podstawowych zadań państwa, w przypadku Kościoła już nie.

Bardzo mnie śmieszy takie podejście "liberała"... wolność to wolność i jak ludzie chcą żeby na kościół szły ich podatki to mają iść, a nie bo jakiś "liberał" powiedział, że to jest "be" i w ogóle nie do akceptacji. To ludzie powinni decydować o tym czym są podstawowe zadania państwa, to jest wolność a nie jakieś dyrdymały jakiegoś filozofa, myśliciela, socjologa czy ekonomisty.

Że niby co? Ja nie mówię o tym że ludzie nie mają decydować o tym na co mają iść ich podatki. Ja mówię o tym że ludzie nie mają decydować o tym na co idą podatki innych. Z jakiej okazji ateista ma fundować katolikom kościół? Bo jest w mniejszości? Co to niby za wolność kiedy człowiek jest zmuszony opłacać fanaberie większości? W dodatku żeby było śmieszniej nikt nie pytał społeczeństwa o fundowanie Kościoła, równie dobrze więc teraz to mniejszość może zmuszać większość do płacenia podatków na jego rzecz.

Śmieszne jest niedostrzeganie przez niektórych że aby dać na coś pieniądze nie muszą tego samego robić wszyscy. Serio katolicy mogą fundować Kościół bez zmuszania do tego tych którzy nie chcą.

Jak widać w mentalności niektórych podatki stały się czymś w rodzaju zbiórki. Jakaś organizacja ma zebrać pieniądze i później je wydać, szczytem marzeń co poniektórych jest aby większość mogła decydować o tym na co te podatki mają iść. Z jakiego to niby powodu ludzie nie mogą sami wydawać swoich pieniędzy tylko musi ich ktoś wyręczać? Kiedyś podatki szły do władcy który robił z nimi co chciał, przy okazji zazwyczaj jednak dbał o to aby jego dziedzina nie popadła w ruinę. Później władcy upadli ale teraz podatki zamiast iść na fanaberie jednego władcy idą na fanaberie elity. Elity która wydaje je tak aby zadowolić większość, która w większości "całuje ją po rękach" za to że ona łaskawie od czasu do czasu wyda ich pieniądze tak jak oni by sobie tego życzyli :roll: . Żeby było śmieszniej mimo iż brakuje pieniędzy na podstawowe rzeczy idą one na fanaberie.

Barsa
08-07-2013, 20:25
Jak mówiłem ja nie jestem zwolennikiem anarchii... a taka by powstała gdyby każdy mógł decydować indywidualnie na co mają iść jego podatki. Jeżeli obywatele chcą żeby choć jakąś część ich podatków mogłoby iść tam gdzie sobie życzą to musimy mówić o większości... to i tak lepsze niż pełna redystrybucja państwa.

Dagorad
08-07-2013, 21:55
Jak mówiłem ja nie jestem zwolennikiem anarchii... a taka by powstała gdyby każdy mógł decydować indywidualnie na co mają iść jego podatki. Jeżeli obywatele chcą żeby choć jakąś część ich podatków mogłoby iść tam gdzie sobie życzą to musimy mówić o większości... to i tak lepsze niż pełna redystrybucja państwa.

Jaki jest związek między anarchią a wydawaniem kasy na fanaberie? Przecież ja nie piszę o tym aby każdy decydował o całości swoich podatków. Wiadomo że pewna część jest potrzebna na infrastrukturę, wojsko itd. Nie wiem w jaki sposób to że przeciętny Kowalski płaciłby o "1%" (zakładając że tyle idzie na Kościół) podatków mniej który mógłby wydać jakby chciał spowodowałby anarchię. Z jakiej okazji państwo ma zbierać więcej pieniędzy niż potrzebuje i wydawać je w imię choćby nawet woli większości? Jeżeli Katolicy chcą dotować Kościół to niech to robią, mogliby wydać na ten cel ten "1%" albo nawet całość dochodu jaka im zostaje, nikomu nic do tego by nie było. Oczywiście państwo też mogłoby przyjmować pieniądze od obywateli, w końcu w czasie II RP chyba kilka narodowych zrzutek było. Ba to o czym mówię można by rozwinąć nie tylko na Kościół ale też choćby na sport, społeczeństwo byłoby bogatsze co prawda niepowetowanym kosztem braku pięknej siedziby PZPN albo należnego wynagrodzenia dla orłów z reprezentacji piłki nożnej, ale mimo to bogatsze. Zresztą brak przykładowej pięknej siedziby PZPN niebyły wcale konieczny, obywatele sami mogliby dać pieniądze na rzecz polskiej piłki nożnej. Jeżeli ludzie mieliby gdzieś polski Kościół czy PZPN to obie te "struktury" by zubożały, ale byłaby to poniekąd wola ludu. Swoją drogą to patrząc na różne zrzutki na chorych widać iż ludzie są skłonni dawać pieniądze "na wyższy cel", skłonność ta z pewnością by nie malała wraz ze wzrostem pieniędzy w portfelu i poczucia że państwo zabiera tyle pieniędzy ile potrzebuje. Przy okazji mniej pieniędzy szło by na utrzymanie machiny urzędniczej a obywatele mieliby bezpośrednią siłę nacisku, grube ryby z PZPN nie mogłyby myśleć "róbmy co chcemy pieniądze i tak dostaniemy".

PS. Wiem że moglibyśmy stracić wielką dumę w postaci choćby naszej reprezentacji piłki nożnej. Ale osobiście jeżeli mam wybierać "czekolada" czy reprezentacja to wybieram "czekoladę". A w końcu na reprezentację idzie pewnie więcej niż poszłoby na ufundowanie każdemu obywatelowi "czekolady".

chochlik20
09-07-2013, 11:57
Jeżeli już mówimy o finansowaniu Kościoła w Polsce oraz innych związków wyznaniowych, to państwo moim zdaniem powinno mieć wgląd na co są wydawane pieniądze, które są przekazywane. Jeśli fundusze idą na naprawdę ważne potrzeby wówczas nikt nie miałby tego za złe Kościołowi, ale jeśli biskupi czy księża za pieniądze wiernych kupują sobie drogie auta, żyją ponad stan, mają pobudowane piękne wille wówczas należało by się tym zająć.
Dobrym przykładem było działanie Kościoła w Hiszpanii, która była wówczas nękana kryzysem. Ujawnił publicznie, każdy miał wgląd na co są przeznaczane pieniądze z jego podatków.
Wówczas zapewne znikłoby wiele głosów krytycznych wobec zwierzchników Kościoła w Polsce, ale gdyby ktoś podsunął im taki zamysł zaraz by się stał - ateistą, lewakiem, komunistą plus parę nieprzyjemnych epitetów.
Największą wadą Kościoła w naszym kraju jest dbałość nie o wiarę czy sprawy duchowe wiernych tylko pogoń za pieniądzem.
Według najnowszych badań autorstwa ks. prof. Dariusza Walencika ponad 31% gruntów należących do Kościoła jest w rękach państwa:
http://info.wiara.pl/doc/1619173.Majate ... ch-panstwa (http://info.wiara.pl/doc/1619173.Majatek-Kosciola-wciaz-w-rekach-panstwa)
ps. bardzo ciekawe są komentarze do artykułu :)
czyli jakieś 62,3 tys. hektara:
http://www.rp.pl/artykul/1026249.html
I tak się zastanawiam czy państwo Polskie powinno zwrócić majątek kościelny. Zaraz podniosą się głosy, że tak, ale:
Zdarzały się przypadki gdy Kościół kupował grunty za przysłowiową złotówkę a potem odsprzedawał je za mln złotych.
Idąc tropem Komisji Majątkowej, która miała na celu zwrot zagrabionych dóbr, można się dowiedzieć ciekawych rzeczy:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Komisja_maj%C4%85tkowa
"Do połowy 2011 roku przeciwko osobom związanym z komisją wszczęto 28 śledztw prokuratorskich. 17 z nich umorzono, m.in. z powodu przedawnienia"
Komisją interesowało się ABW, CBA.

I teraz pytam się czy państwo powinno oddać pozostały w ich rękach majątek :?:
Tak, ale - należy najpierw wycenić dokładnie ile zostało zwrócone tak naprawdę i ile Kościół zarobił na tym nieopodatkowanych pieniędzy sprzedając je potem. Jeśli okaże się, że nadal brakuję wówczas oddać równowartość, ale jeśli okaże się Kościół w Polsce ograbił Skarb Państwa a tym samym naród musi zwrócić ze swojej kiesy naddatek.

odi.profanum
09-07-2013, 13:35
I teraz pytam się czy państwo powinno oddać pozostały w ich rękach majątek Jeżeli podmioty uprawnione legitymizują się prawnie ważnym tytułem własności, wydaje mi się, że jak najbardziej.


Tak, ale - należy najpierw wycenić dokładnie ile zostało zwrócone tak naprawdę i ile Kościół zarobił na tym nieopodatkowanych pieniędzy sprzedając je potem. Jeśli okaże się, że nadal brakuję wówczas oddać równowartość, ale jeśli okaże się Kościół w Polsce ograbił Skarb Państwa a tym samym naród musi zwrócić ze swojej kiesy naddatek. Jeszcze zapomniałeś dodać; kto wynagrodzi Kościołowi szkodę poniesioną w wyniku rabunkowej polityki państwa?


Zrozumienie Boga a próba uwierzenia w Boga za pomocą "mózgu" to dwie różne rzeczy. Wiara powinna sie opierać na zaufaniu jak i próbie zrozumienia. Nie sadze by się dało 'uwierzyć za pomocą mózgu' jak Ty to określasz.


Serio myślisz że wszystko co jest w dokumencie to artykuły? Sprawdź sobie w google na co wewnętrznie dzielą się akty prawne, dokumenty itd. a nie zadajesz głupie pytania. Co z tego i jak się to odnosi do dyskusji? Przecież napisałem o dziedzictwie narodowym, w które się wpisuje chrześcijaństwo a to nie wynika z tresci art tylko akurat z preambuły ;)

Baal-Melkart
09-07-2013, 20:21
Wskazywał na sposób finansowania niektórych posług z pieniędzy nie swoich.
No i? Jak ktoś na naszym forum stwierdzi, że podatki są za wysokie to "kładzie łapę na pieniądzach państwa polskiego"? Bądźmy poważni.

Dorabiasz mu ideologię. Az na takiego bystrzaka to ten koleżka nie wygląda. Chodziło mu na zwrócenie na siebie uwagi i przysolenie w kościół. Za motyla jak się przebrał to też chciał podkreślić dualistyczny charakter duszy ludzkiej i zwrócić uwagę na motyle na świecie czy po prostu chciał się zabawić kosztem katoli?
Najlepiej go zapytać ;)

Dokładnie tak, dlatego, że pod fundamentem wiary chrześcijańskiej jest element wolnej woli człowieka- nic na siłę w gruncie rzeczy.
Paru pogan pewnie by się zdziwiło. Ja jestem zdziwiony do dziś, że jestem od niemowlęcia katolikiem :lol:

Chyba od niedawna tak. Co nie zmienia faktu, że przedmiotem jest.
Nigdy nie była nauką. Natomiast nigdzie nie pisałem, że nie jest przedmiotem.

Wiedza jest taka jaką chce ministerstwo.
Które dobiera ją w oparciu o dorobek naukowy ludzkości.

Można rozmawiać tylko o sposobie jej przekazywania - mniej lub bardziej racjonalnym.
Jak chcesz przekazywać wiedzę w sposób "mniej racjonalny", co to znaczy? Bo dla mnie to oksymoron.

Nie przeczę, że nie - podobnie jak kanibalizmu u ludzi i zwierząt. Co nie oznacza, że skoro coś występuje to jest normą i trzeba to bezwzględnie akceptować.
Bezwzględnej akceptacji wymagać nie trzeba, wystarczy tolerancja, zwłaszcza w przypadku zjawiska nie zagrażającego osobom trzecim.

Wydaje mi się, że to nie jest zbyt skomplikowane.
To proszę, wyjaśnij mi dogmat o jednym bogu składającym się z trzech odrębnych bóstw.

I tym i tym. Sama wiara bez zrozumienia to fanatyzm.
Nonsens. To rzeczywistość zmusza wierzących do racjonalizacji swojej wiary. Swoją drogą wiesz, że Twój Bóg istnieje czy wierzysz, że istnieje?

Dlaczego?
To ile lat temu powstała ziemia?

Dziwne, bo często sami księża zachęcają do nauki przedmiotów ścisłych. I jedno i drugie jest potrzebne i sacrum i profanum.
Ja obywam się bez sacrum.

Ja mam odmienne zdanie na ten temat
Oczywiście możesz mieć.

Znowu ? Jest jeszcze artykuł, że przepisy Konst. są rozwijane przez katalog źródeł prawa powszechnie obowiązującego No i art o tym, że RP chroni dziedzictwo narodowe ( a skoro zostało powiedziane, że religia chrześcijańska się do tego wlicza, więc także i to )
Tak, znowu. Chroni dziedzictwo narodowe w postaci chociażby zabytkowych kościołów, ale nie wlicza się w to indoktrynacja małoletnich i zaspokajanie bieżących potrzeb kościoła. Zwłaszcza, że katolicyzm tak do końca "naszym" dziedzictwem nie jest.

Chyba nie, jednak wskazuje co ile ma mieć godzin - tj jaki przedmiot.
No i wychodzą potem takie potworki jak więcej godzin religii niż fizyki. Ale te dobrodziejstwa zawdzięczamy przecież "katolickiemu sumieniu" neutralnej światopoglądowo władzy.

A to to jest powszechne w całej Europie i nie tylko. W sumie zalezy od religii. Jak obrazisz Mahometa albo Allacha to i w powietrze wylecieć możesz.
To ciekawe, to ktoś trafił za kratki za publikowanie karykatur Mahometa? Kalifaty natomiast mnie nie interesują.

No właśnie. Podobnie jak system prawny nie działa w oderwaniu od rzeczywistości - zwyczaju i zasad współżycia społecznego.
Zwyczaj i zasada jest taka, że obywatele są równi wobec prawa i jednakowo traktowani przez instytucje państwa. Oczywiście katolickie sumienie może zmienić optykę tego zagadnienia ;)

No ale wtedy się pojawi kwestia płacenia za inne przedmioty na podobnych zasadach - szczególnie te zbyteczne.
Jakie inne? Przecież religia jak na razie nie jest przedmiotem obowiązkowym więc podlega innym zasadom.





Bardzo mnie śmieszy takie podejście "liberała"... wolność to wolność i jak ludzie chcą żeby na kościół szły ich podatki to mają iść, a nie bo jakiś "liberał" powiedział, że to jest "be" i w ogóle nie do akceptacji. To ludzie powinni decydować o tym czym są podstawowe zadania państwa, to jest wolność a nie jakieś dyrdymały jakiegoś filozofa, myśliciela, socjologa czy ekonomisty.
No i decydują, własnym portfelem dając na tacę. Nie potrzeba do tego głosowania.


kto wynagrodzi Kościołowi szkodę poniesioną w wyniku rabunkowej polityki państwa?
Może ten sam, który wynagrodzi Polakom dziewięć wieków dziesięciny ;)

...Przecież napisałem o dziedzictwie narodowym,...
A czy w ramach dbania o to chrześcijańskie dziedzictwo narodowe państwo zaopiekuje się też tradycją palenia na stosie? Tak pytam z ciekawości ;)

chochlik20
11-07-2013, 08:01
I teraz pytam się czy państwo powinno oddać pozostały w ich rękach majątek Jeżeli podmioty uprawnione legitymizują się prawnie ważnym tytułem własności, wydaje mi się, że jak najbardziej.
Nawet wtedy gdy mamy takie przekręty w KM :?:



Tak, ale - należy najpierw wycenić dokładnie ile zostało zwrócone tak naprawdę i ile Kościół zarobił na tym nieopodatkowanych pieniędzy sprzedając je potem. Jeśli okaże się, że nadal brakuję wówczas oddać równowartość, ale jeśli okaże się Kościół w Polsce ograbił Skarb Państwa a tym samym naród musi zwrócić ze swojej kiesy naddatek. Jeszcze zapomniałeś dodać; kto wynagrodzi Kościołowi szkodę poniesioną w wyniku rabunkowej polityki państwa?
A jeśli się okaże, że Kościół ograbił państwo na ileś mln zł. co wtedy :?:

Edit:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... BoxWiadTxt (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14257507,Komitet_ONZ_prosi_Watykan_o_wyja snienia_ws__pedofilii.html?lokale=lublin#BoxWiadTx t)#BoxWiadTxt
Czyżby zmianą na tronie piotrowym stworzyła furtkę by ujawnić zapominane?

http://fakty.interia.pl/prasa/news-nasz ... nId,994878 (http://fakty.interia.pl/prasa/news-nasz-dziennik-w-obronie-arcybiskupa-hosera,nId,994878) - w naszym kraju występuje jakaś paranoja, uważamy kapłanów za jakiś świętych nieskalanych, że oni nie popełniają zła.

szwejk
12-07-2013, 17:02
Fragment tekstu Stanisława Michalkiewicza z Najwyższego Czasu
Moim zdaniem celnie ujął istotę rzeczy 8-)

"...Oto Jego Świątobliwość Franciszek podczas niedawnej konferencji z rabinami stwierdził, że „chrześcijanin” nie może być „antysemitą”. Jak tak dalej pójdzie, to bycie chrześcijaninem może okazać się niepodobieństwem z tego prostego powodu, że o tym, kto jest antysemitą, a kto nie, decydują różne gremia żydowskie, zorganizowane według zasady nacjonalistycznej i kierujące interesem narodowym. Wynika z tego, po pierwsze – że Żydzi wiedzą, co dobre; po drugie – że nacjonalizm, jeśli nawet jest potępiony, to przecież nie bez wyjątków; a po trzecie – że o tym, kto jest chrześcijaninem, a kto nie, będą decydować Żydzi. Czyżby na tym właśnie miało polegać słynne „judeochrześcijaństwo”, o którym tyle ostatnio słyszymy?"

Dagorad
12-07-2013, 17:36
Fragment tekstu Stanisława Michalkiewicza z Najwyższego Czasu
Moim zdaniem celnie ujął istotę rzeczy 8-)

"...Oto Jego Świątobliwość Franciszek podczas niedawnej konferencji z rabinami stwierdził, że „chrześcijanin” nie może być „antysemitą”. Jak tak dalej pójdzie, to bycie chrześcijaninem może okazać się niepodobieństwem z tego prostego powodu, że o tym, kto jest antysemitą, a kto nie, decydują różne gremia żydowskie, zorganizowane według zasady nacjonalistycznej i kierujące interesem narodowym. Wynika z tego, po pierwsze – że Żydzi wiedzą, co dobre; po drugie – że nacjonalizm, jeśli nawet jest potępiony, to przecież nie bez wyjątków; a po trzecie – że o tym, kto jest chrześcijaninem, a kto nie, będą decydować Żydzi. Czyżby na tym właśnie miało polegać słynne „judeochrześcijaństwo”, o którym tyle ostatnio słyszymy?"

Co w tym celnego? Chrześcijanin nie może być anty w stosunku do żadnej grupy etnicznej czy religii, powinien być anty jedynie w stosunku do grzechu (i to z tego co wiem nie oznacza od razu bycie anty w stosunku do samych grzeszników). Poza tym wyciąganie jakiegoś spisku o tym że Żydzi decydują o czymś tam bo coś powiedział "najwyższy" autorytet katolików jest śmieszne. Poza tym papież chyba nie powiedział "chrześcijanin nie może być antysemitą, a o tym kto jest antysemitą decydują Żydzi". Więc tekst manipulatorski, za to ukazuje trochę ile "chrześcijaństwa" jest w chrześcijanach jeżeli takie teksty wywołują jakikolwiek kontrowersje.

odi.profanum
12-07-2013, 18:52
No i? Jak ktoś na naszym forum stwierdzi, że podatki są za wysokie to "kładzie łapę na pieniądzach państwa polskiego"? Bądźmy poważni. To nie jest to samo, co stanąć jako celebryta 'artysta' obok procesji i jawnie sugerować wysokość posług. Nie jego sprawa, chociaż ma do tego prawo.


Najlepiej go zapytać ;) Wystarczą mi jego działania. Dość przez nie mówi.


Paru pogan pewnie by się zdziwiło. Ja jestem zdziwiony do dziś, że jestem od niemowlęcia katolikiem :lol: Zostałeś ochrzczony według woli Twoich rodziców, którzy sprawowali nad Tobą pieczę jako małoletniego. Z Kościoła możesz się zawsze wykreślić - przecież nie chodzisz do niego. Pretensje miej do swoich rodziców, taka była widać ich wola ;)


Nigdy nie była nauką. Natomiast nigdzie nie pisałem, że nie jest przedmiotem. Ok.


Które dobiera ją w oparciu o dorobek naukowy ludzkośc No nie wiem czy ludzkości. Jakiś czas temu ( rok ) czytałem, że francuski odpowiednik MEN wykreślił z tematów, które miały być realizowane na lekcjach historii te, które odnosiły się do Ludwika XIV i Napoelona, jako propagowanie kolonializmu i zaborczej polityki Francji w owym czasie - a w gruncie rzeczy chodziło o to, że się czarnuchom imigrantom nie podobało skąd się we Francji wzięli. Chyba, nie powiesz mi, że Napoleon albo LXIV mieli mniejszy wkład w rozwój cywilizacji, niż jakieś podrzędne plemiona z terenów obecnego chociażby Mali. Więc coś z tym dorobkiem nie jest tak do końca, skoro w takim lewicowym postępowym państwie jak Francja nie wolno mówić o niektórych sprawach, bo się nie podoba to imigrantom a władza nie ma jaj by kazać im spadać. Więc jednak MEN - w każdym kraju reprezentuje w swoim programie nauczania wolę społeczeństwa albo społeczności, które mają dostateczną siłę przebicia ;)


Bezwzględnej akceptacji wymagać nie trzeba, wystarczy tolerancja, zwłaszcza w przypadku zjawiska nie zagrażającego osobom trzecim. Jak to nie? Tolerancja dla pedałów ma tylko charakter bezwzględnego roszczenia o uznanie nienaturalności za naturalność bez słowa sprzeciwu. Jak ci się nie podoba to jesteś ksenofobem. Taka jest postać tolerancji w przypadku gejów. Poza tym nie mam zamiaru rozwijać tej kwestii tutaj.


To proszę, wyjaśnij mi dogmat o jednym bogu składającym się z trzech odrębnych bóstw. Ale co konkretnie? Jest jeden Bóg ale w 3 postaciach. Każda z tych postaci jest zarazem Bogiem jak i w każdej postaci jest Bóg ten sam.


Nonsens. To rzeczywistość zmusza wierzących do racjonalizacji swojej wiary. Swoją drogą wiesz, że Twój Bóg istnieje czy wierzysz, że istnieje? Czemu rozdzielasz te 2 kwestie? Wiem i wierzę.


To ile lat temu powstała ziemia? :D Wtedy co i pangea.

Ja obywam się bez sacrum. Twój wybór.


Tak, znowu. Chroni dziedzictwo narodowe w postaci chociażby zabytkowych kościołów Chyba dziedzictwo narodowe to pojęcie nieco szersze niż tylko rzeczy.


Zwłaszcza, że katolicyzm tak do końca "naszym" dziedzictwem nie jest. Dlaczego?


No i wychodzą potem takie potworki jak więcej godzin religii niż fizyki. Nie kumam za bardzo.


Ale te dobrodziejstwa zawdzięczamy przecież "katolickiemu sumieniu" neutralnej światopoglądowo władzy. Tego też.
Jeśli zwalasz winę za nieuków i porażkę systemu edukacji na barki religii w szkołach to jest to gruba przesada.


To ciekawe, to ktoś trafił za kratki za publikowanie karykatur Mahometa? Kalifaty natomiast mnie nie interesują. Sprytnie. tam gdzie nie ma kalifatu muslimy inaczej rozwiązują problemy z kolesiami, co plują na Mahometa ;)


Zwyczaj i zasada jest taka, że obywatele są równi wobec prawa i jednakowo traktowani przez instytucje państwa. Oczywiście katolickie sumienie może zmienić optykę tego zagadnienia ;) A nie są ? Przecież równo płacą podatki na Kościół :D Prawdziwa lewicowa sprawiedliwość. A na poważnie; gdzie się ta dyskryminacja zaczyna ? ( poza Sejmem ). Jak ktoś nie jest katolem to nie wiem, nie dostanie dowodu osobistego, nie zostanie posłem albo nie może zapisać dziecka do szkoły?

Jeżeli o mnie chodzi, to jeśli Polska byłaby państwem liberalnym a nie postkomunistyczną 'socjaldemokratyczną' kliką jestem za zniesieniem przymusu płacenia podatku na Kościół i przychylam się do Waszego zdania. Natomiast w obecnej sytuacji, Kościół jest całkiem skuteczną tamą zachodniego postępu - ostatnia rzecz jaką nam potrzeba w socjalistycznym państwie to więcej komunizmu.


Jakie inne? Przecież religia jak na razie nie jest przedmiotem obowiązkowym więc podlega innym zasadom. Jak na razie.


Może ten sam, który wynagrodzi Polakom dziewięć wieków dziesięciny ;) Były też inne fajne podatki ;)


A czy w ramach dbania o to chrześcijańskie dziedzictwo narodowe państwo zaopiekuje się też tradycją palenia na stosie? Tak pytam z ciekawości ;) Zawsze mnie bawił ten argument, bowiem palenie na stosie - w przypadku Polski było czymś niezwykle rzadkim - promilem. Prawdą jest natomiast, że kościelne prawo, wywodzące się z recypowanego prawa rzymskiego było na owy czas najlepsze, chociażby dla tego, że w porównaniu do ustnego prawa zwyczajowego było spisane ;)


A jeśli się okaże, że Kościół ograbił państwo na ileś mln zł. co wtedy :?: Tzn jak niby?


Nawet wtedy gdy mamy takie przekręty w KM :?: ?

Baal-Melkart
13-07-2013, 14:25
To nie jest to samo, co stanąć jako celebryta 'artysta' obok procesji i jawnie sugerować wysokość posług. Nie jego sprawa, chociaż ma do tego prawo.
Formalnie jest nadal katolikiem i widnieje w statystykach, więc to jest jego sprawa ;)

Wystarczą mi jego działania. Dość przez nie mówi.
Przypomina o handlu "posługą kapłańską" za srebrniki.

Zostałeś ochrzczony według woli Twoich rodziców, którzy sprawowali nad Tobą pieczę jako małoletniego. Z Kościoła możesz się zawsze wykreślić - przecież nie chodzisz do niego. Pretensje miej do swoich rodziców, taka była widać ich wola
To była wola instytucji Krk, która prawem kanonicznym nakłada obowiązek chrzczenia niemowląt na każdego katolika ;)

No nie wiem czy ludzkości. Jakiś czas temu ( rok ) czytałem, że francuski odpowiednik MEN wykreślił z tematów, które miały być realizowane na lekcjach historii te, które odnosiły się do Ludwika XIV i Napoelona, jako propagowanie kolonializmu i zaborczej polityki Francji w owym czasie - a w gruncie rzeczy chodziło o to, że się czarnuchom imigrantom nie podobało skąd się we Francji wzięli. Chyba, nie powiesz mi, że Napoleon albo LXIV mieli mniejszy wkład w rozwój cywilizacji, niż jakieś podrzędne plemiona z terenów obecnego chociażby Mali. Więc coś z tym dorobkiem nie jest tak do końca, skoro w takim lewicowym postępowym państwie jak Francja nie wolno mówić o niektórych sprawach, bo się nie podoba to imigrantom a władza nie ma jaj by kazać im spadać. Więc jednak MEN - w każdym kraju reprezentuje w swoim programie nauczania wolę społeczeństwa albo społeczności, które mają dostateczną siłę przebicia
Nie znam przypadku, niemniej jednak wcale nie oznacza on, że materiał nauczany w szkole nie opiera się na naukowym dorobku ludzkości. Ale masz rację, problem zaczyna się pojawiać gdy do nauki miesza się ideologia - nie ważne, czy nazywa się poprawność polityczna czy religia.

Jak to nie? Tolerancja dla pedałów ma tylko charakter bezwzględnego roszczenia o uznanie nienaturalności za naturalność bez słowa sprzeciwu. Jak ci się nie podoba to jesteś ksenofobem. Taka jest postać tolerancji w przypadku gejów. Poza tym nie mam zamiaru rozwijać tej kwestii tutaj.
Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tą "nienaturalnością" i "naturalnością", ale faktycznie, nie warto tego tu poruszać.

Każda z tych postaci jest zarazem Bogiem jak i w każdej postaci jest Bóg ten sam.
Czy to znaczy, że jedna z postaci jest tym samym co pozostałe dwie?

Czemu rozdzielasz te 2 kwestie? Wiem i wierzę.
Jeśli się wie, to nie trzeba już wierzyć. Skoro natomiast wiesz, że Bóg istnieje to bez trudu tego dowiedziesz na racjonalnym gruncie :)

Wtedy co i pangea.
:?: , no dobra - powiedzmy. A jak to się ma do biblijnego przekazu?

Chyba dziedzictwo narodowe to pojęcie nieco szersze niż tylko rzeczy.
Ale nie na tyle szerokie, by finansować z publicznych pieniędzy bieżącą działalność Krk.

Dlaczego?
W końcu jesteśmy potomkami Słowian.

Nie kumam za bardzo.
Czego dokładnie?

Tego też. Jeśli zwalasz winę za nieuków i porażkę systemu edukacji na barki religii w szkołach to jest to gruba przesada.
Winy nie zwalam, ale jest to jeden z fragmentów układanki.

Sprytnie. tam gdzie nie ma kalifatu muslimy inaczej rozwiązują problemy z kolesiami, co plują na Mahometa
We Francji pozwali jedno z pism przed sąd i... przegrali. Polskie "muslimy" pozwały Dodę i wygrały :D

A nie są ? Przecież równo płacą podatki na Kościół Prawdziwa lewicowa sprawiedliwość.
Czyżbyś zaliczał katolicyzm do nurtu lewicowego? ;)

A na poważnie; gdzie się ta dyskryminacja zaczyna ? ( poza Sejmem ). Jak ktoś nie jest katolem to nie wiem, nie dostanie dowodu osobistego, nie zostanie posłem albo nie może zapisać dziecka do szkoły?
Nie mówmy czego nie może, tylko co może. Np. może, a właściwie musi bo nie ma za wiele do gadania, płacić podatki na utrzymanie Krk.

Jeżeli o mnie chodzi, to jeśli Polska byłaby państwem liberalnym a nie postkomunistyczną 'socjaldemokratyczną' kliką jestem za zniesieniem przymusu płacenia podatku na Kościół i przychylam się do Waszego zdania. Natomiast w obecnej sytuacji, Kościół jest całkiem skuteczną tamą zachodniego postępu - ostatnia rzecz jaką nam potrzeba w socjalistycznym państwie to więcej komunizmu.
Jakiego komunizmu? A czy jest tamą, zależy jak na to spojrzeć, w końcu w ramach tej instytucji szerzyło się obcowanie kapłanów z dziećmi. Podczas gdy Europa jest ledwo na etapie rejestrowanych tzw. związków partnerskich. Co się tyczy liberalizmu, od czegoś trzeba zacząć, zresztą skoro katolików jest podobno 90% to sami spokojnie sfinansujecie odpór postępowi, bez pomocy brudnych pieniędzy od jakichś tam agnostyków czy innych ateistów.

Jak na razie.
I dzięki Bogu ;)

Zawsze mnie bawił ten argument, bowiem palenie na stosie - w przypadku Polski było czymś niezwykle rzadkim - promilem.
Mnie zawsze bawi, gdy katolik w ramach swojej moralności przechodzi nad tymi przypadkami do porządku dziennego. W końcu było ich relatywnie mniej niż w innych krajach, więc się nie liczą :) .

EDIT



transsubstancjacją A co kanibale mają z katolikami wspólnego? :lol:
Z punktu widzenia niewierzącego nic. Z perspektywy katolika natomiast, jest coś na rzeczy :)

odi.profanum
15-07-2013, 10:50
Formalnie jest nadal katolikiem i widnieje w statystykach, więc to jest jego sprawa ;) To można by się zastanowić co to za katolik z niego, że robi pośmiewisko ze współwyznawców. Chyba jakiś pozer, bo nie wierze, że gdzieś na kolanie w międzyczasie jak wjeżdżał w tłum przebrany za motyla spisywał rerum novarum ;)


Przypomina o handlu "posługą kapłańską" za srebrniki. Tzn?


To była wola instytucji Krk, która prawem kanonicznym nakłada obowiązek chrzczenia niemowląt na każdego katolika ;) Z tego co ja wiem, to jest to na zasadzie akcesu do wspólnoty poprzez chrzest. Jeśli rodzice nie zgłoszą, chrztu raczej nie dostaniesz ale jako takich konsekwencji z tego tytułu nie będzie, poza zablokowanym dostępem do następnych sakramentów.


Nie znam przypadku, niemniej jednak wcale nie oznacza on, że materiał nauczany w szkole nie opiera się na naukowym dorobku ludzkości. Ale masz rację, problem zaczyna się pojawiać gdy do nauki miesza się ideologia - nie ważne, czy nazywa się poprawność polityczna czy religia. Chodzi o to, że nie da się oddzielić nauki od ideologii - przynajmniej nie w ministerstwie edukacji. Skoro w laickiej Francji tego się nie da zrobić, to w Polsce tym bardziej.


Czy to znaczy, że jedna z postaci jest tym samym co pozostałe dwie? tak ale wszystkie są sobie równe.


Jeśli się wie, to nie trzeba już wierzyć. Skoro natomiast wiesz, że Bóg istnieje to bez trudu tego dowiedziesz na racjonalnym gruncie :) Wiarę trzeba umacniać. Poza tym nie mam zamiaru niczego udowadniać ani dowodzić.


:?: , no dobra - powiedzmy. A jak to się ma do biblijnego przekazu? Napisałem x odpowiedzi temu, że biblijny przekaz to nic innego jak literacki opis stworzenia świata. Nie jest wiążący i nie kłóci się z nauką. W każdym bądź razie dalej nie wiadomo, kto całą materię stworzył ;)


Ale nie na tyle szerokie, by finansować z publicznych pieniędzy bieżącą działalność Krk. To już zależy.


W końcu jesteśmy potomkami Słowian. Ale państwowość Polska ściśle łączy się z chrztem. Kto wie, czy gdyby nie chrzest Niemcy nie chcieliby nas siłą nawrócić ;)


We Francji pozwali jedno z pism przed sąd i... przegrali. Polskie "muslimy" pozwały Dodę i wygrały :D No cóż.


Winy nie zwalam, ale jest to jeden z fragmentów układanki. bez przesady.


Czyżbyś zaliczał katolicyzm do nurtu lewicowego? ;) W gruncie rzeczy każdy nurt, który nosi znamiona nurtu społecznego, socjalnego jest w pewnym sensie lewicowy - tutaj raczej konserwatywna lewica.


Nie mówmy czego nie może, tylko co może. Np. może, a właściwie musi bo nie ma za wiele do gadania, płacić podatki na utrzymanie Krk. No to klasyczna wolność jednostki w ujęciu pozytywnym, nie tak źle :D


Jakiego komunizmu? Po PZprowskiego.


A czy jest tamą, zależy jak na to spojrzeć, w końcu w ramach tej instytucji szerzyło się obcowanie kapłanów z dziećmi. Ale to było odgórnie ustalone czy tylko jako incydenty?


Podczas gdy Europa jest ledwo na etapie rejestrowanych tzw. związków partnerskich. dodaj jeszcze małżeństwa.


Co się tyczy liberalizmu, od czegoś trzeba zacząć, zresztą skoro katolików jest podobno 90% to sami spokojnie sfinansujecie odpór postępowi, bez pomocy brudnych pieniędzy od jakichś tam agnostyków czy innych ateistów. Wolałbym od czego innego zaczynać liberalizm w Polsce. Kościół w niczym nie przeszkadza.


Mnie zawsze bawi, gdy katolik w ramach swojej moralności przechodzi nad tymi przypadkami do porządku dziennego. W końcu było ich relatywnie mniej niż w innych krajach, więc się nie liczą :) . Dlaczego miałbym nie przechodzić? W tej kwestii i tak już dużo zostało powiedziane, no i brudy Kościoła są znane. Nie widzę jednak potrzeby przy każdej okazji kajać się za to jak i za każdą inną niegodziwość wyrządzoną przez Kościół w ramach 2000lat praktyki, nie mam na to wpływu. Po drugie od razu zwróciłem uwagę na + korzystania z prawa kościelnego ;)


Z punktu widzenia niewierzącego nic. Z perspektywy katolika natomiast, jest coś na rzeczy :) Tzn co może być na rzeczy w zjadaniu innych ludzi?

chochlik20
15-07-2013, 11:51
Formalnie jest nadal katolikiem i widnieje w statystykach, więc to jest jego sprawa ;) To można by się zastanowić co to za katolik z niego, że robi pośmiewisko ze współwyznawców. Chyba jakiś pozer, bo nie wierze, że gdzieś na kolanie w międzyczasie jak wjeżdżał w tłum przebrany za motyla spisywał rerum novarum ;)
To samo kryterium można by odnieść do polskiej sceny kabaretowej - co z nich za katolicy skoro w swoich skeczach ośmieszają księży czy Kościół? A mimo to nikt mało kto się ich czepia. Zresztą nie jest nigdzie napisane w Piśmie Świętym jak dokładnie ma się zachowywać katolik, wyróżnione jest jedynie czego czynić nie powinien.
Dalszy ciąg afery ks. Lemański a arb. Hoser:
http://wyborcza.pl/1,75478,14277443,Czy ... y_.html#MT (http://wyborcza.pl/1,75478,14277443,Czy_ks__Lemanski_powinien_opuscic _parafie_w_Jasienicy_.html#MT)

nazgul3456
15-07-2013, 17:00
Już na początku mówię, że wierzę w Boga, ale nie wierze w kościół katolicki. Czyli dla mnie kościół katolicki to organizacja, która powstała od ŚREDNIOWIECZA. Więc w starożytności kościół katolicki był po prostu rozszerzaniem wiary w Boga. Natomiast w średniowieczu papież miał ogromną władzę wiemy to np: z krucjat, wojen cesarza z papieżem, inkwizycja ect. i nei wszyscy kapłani/papieże byli 100% good W dzisiejszych czasach kościół nie ma tak dużej władzy nie mogą na przykład wywołać krucjaty, ale jeszcze mają jakąś i ja wykorzystują (najnowsze modele aut, wille, bogate życie ect.). Nie mówię, że wszyscy kapłani są źli i tylko są kapłanami dla money. Wierze i wiem, że są kapłani i nasz papież tacy co wierzą w boga i zostali kapłanami/papieżem by rozszerzać wiarę i pomagać biednym i potrzebującym.

Baal-Melkart
15-07-2013, 19:01
To można by się zastanowić co to za katolik z niego, że robi pośmiewisko ze współwyznawców. Chyba jakiś pozer, bo nie wierze, że gdzieś na kolanie w międzyczasie jak wjeżdżał w tłum przebrany za motyla spisywał rerum novarum
Jaki z niego katolik to już niech oceni sama instytucja kościoła. Niech obłoży go ekskomuniką za motyla :)

Tzn?
Czy coś się zmieniło ostatnio?

Z tego co ja wiem, to jest to na zasadzie akcesu do wspólnoty poprzez chrzest. Jeśli rodzice nie zgłoszą, chrztu raczej nie dostaniesz ale jako takich konsekwencji z tego tytułu nie będzie, poza zablokowanym dostępem do następnych sakramentów.
Jeśli rodzice są katolikami, to mają obowiązek ochrzcić dziecko. To nie żaden akces do wspólnoty, bo dzieciak go nie zgłasza z przyczyn oczywistych. To zwyczajne dziedziczenie przynależności religijnej.

Chodzi o to, że nie da się oddzielić nauki od ideologii - przynajmniej nie w ministerstwie edukacji. Skoro w laickiej Francji tego się nie da zrobić, to w Polsce tym bardziej.
Może brakuje Ci wiary ;) , ale moim zdaniem jest możliwe znaczne ograniczenie wpływów na nauczanie. Może za wyjątkiem historii najnowszej.

tak ale wszystkie są sobie równe.
:o , chyba nie :)

Wiarę trzeba umacniać. Poza tym nie mam zamiaru niczego udowadniać ani dowodzić.
Nie dziwie się.

Napisałem x odpowiedzi temu, że biblijny przekaz to nic innego jak literacki opis stworzenia świata.
Dlaczego literacki opis? Może to prawda?

Nie jest wiążący i nie kłóci się z nauką.
Nie kłóci się jeśli uznamy, że nie jest wiążący.

W każdym bądź razie dalej nie wiadomo, kto całą materię stworzył
Ale dlaczego ktoś miał ją tworzyć?

To już zależy.
Tak na marginesie, jesteś zwolennikiem finansowania partii politycznych z budżetu?

Ale państwowość Polska ściśle łączy się z chrztem. Kto wie, czy gdyby nie chrzest Niemcy nie chcieliby nas siłą nawrócić
Ja bym ujął to trochę inaczej i napisał, że to chrzest łączy się z państwowością polską. W każdym razie chrzest był w mojej opinii przejawem pragmatyzmu. I tak, pewnie skończylibyśmy jak Słowianie Połabscy (w czym i my mieliśmy swój udział).

bez przesady.
Nie przesadzam. Czas poświęcony religii już od przedszkola (w niektórych przypadkach) do zakończenia szkoły średniej można by wykorzystać bardziej efektywnie.

W gruncie rzeczy każdy nurt, który nosi znamiona nurtu społecznego, socjalnego jest w pewnym sensie lewicowy - tutaj raczej konserwatywna lewica.
Ten socjalizm w Krk zaczyna się chyba od encykliki, którą na wstępie wspomniałeś. Wcześniej Krk nie miał problemu z akceptacją porządku feudalnego czy niewolnictwa.

No to klasyczna wolność jednostki w ujęciu pozytywnym, nie tak źle
Nie fantazjuj ;)

Po PZprowskiego.
Pisałeś to w kontekście zachodniego postępu, więc nie bardzo rozumiem. Dwa - nie nazywajmy komunizmem czegoś co nim nie jest. Trzy - problem "po pzprowskich" pozostałości rozwiąże się sam z przyczyn naturalnych i to w całkiem nie odległej przyszłości.

Ale to było odgórnie ustalone czy tylko jako incydenty?
W końcu w Watykanie kontakt z dzieckiem powyżej 12 lat jest dozwolony prawnie ;) . Nie ulega wątpliwości, że proceder był ukrywany przez hierarchię kościelną i zjawiska globalnego nie nazwał bym "incydentem".

Wolałbym od czego innego zaczynać liberalizm w Polsce. Kościół w niczym nie przeszkadza.
Poglądy kościelne nie stoją, przynajmniej częściowo, w sprzeczności z liberalizmem? I czy liberalizmem nie jest finansowanie związków wyznaniowych na zasadzie dobrowolności?

Dlaczego miałbym nie przechodzić? W tej kwestii i tak już dużo zostało powiedziane, no i brudy Kościoła są znane. Nie widzę jednak potrzeby przy każdej okazji kajać się za to jak i za każdą inną niegodziwość wyrządzoną przez Kościół w ramach 2000lat praktyki, nie mam na to wpływu. Po drugie od razu zwróciłem uwagę na + korzystania z prawa kościelnego
Nie powinno Ci na to pozwalać katolickie sumienie ;) . W każdym razie te niegodziwości wchodzą w skład chrześcijańskiej tradycji, którą ma w opiekę za publiczne pieniądze brać państwo.

Tzn co może być na rzeczy w zjadaniu innych ludzi?
Nie wiem nigdy nie spożywałem. Ale podobno katolicy zjadają ;)

Barsa
15-07-2013, 19:49
Z tego co ja wiem, to jest to na zasadzie akcesu do wspólnoty poprzez chrzest. Jeśli rodzice nie zgłoszą, chrztu raczej nie dostaniesz ale jako takich konsekwencji z tego tytułu nie będzie, poza zablokowanym dostępem do następnych sakramentów.

Jeśli rodzice katolicy nie ochrzcili by dziecka mieliby kłopoty w kościele, z księdzem, przy spowiedzi(tak naprawdę to brak rozgrzeszenia jeśliby nie zgodzili się na chrzest... a co za tym idzie de facto życie po za kościołem)... Co w pewien sposób nadaje sens twierdzeniu, że katolicyzm jest dziedziczny.

odi.profanum
21-07-2013, 11:34
Jaki z niego katolik to już niech oceni sama instytucja kościoła. Niech obłoży go ekskomuniką za motyla :) Tu nie trzeba Kościoła, cel tego kolesia jest jednoznaczny.

Czy coś się zmieniło ostatnio? Tzn sprecyzuj pytanie.


Jeśli rodzice są katolikami, to mają obowiązek ochrzcić dziecko. To nie żaden akces do wspólnoty, bo dzieciak go nie zgłasza z przyczyn oczywistych. To zwyczajne dziedziczenie przynależności religijnej. Mogą to zrobić ale nie muszą. Nie ma jako takiego obowiązku poza konsekwencjami natury moralnej.

Jeśli rodzice katolicy nie ochrzcili by dziecka mieliby kłopoty w kościele, z księdzem, przy spowiedzi(tak naprawdę to brak rozgrzeszenia jeśliby nie zgodzili się na chrzest... a co za tym idzie de facto życie po za kościołem)... Co w pewien sposób nadaje sens twierdzeniu, że katolicyzm jest dziedziczny. Z tego tytułu mogą mieć pewne dolegliwości, bo ciężko by katolicy chowali bezbożnika, niemniej nie jest to obowiązek prawnie nakazany. Przynajmniej tak mi się wydaje.


Może brakuje Ci wiary ;) , ale moim zdaniem jest możliwe znaczne ograniczenie wpływów na nauczanie. Może za wyjątkiem historii najnowszej. Z moją wiarą wszystko jest ok. Po prostu chodziło mi o to, że nie da się w szkołach publicznych oddzielić kwestii światopoglądowych od nauki sensu stricte. Takie coś mogłoby działać i działa w placówkach prywatnych, gdzie spectrum zainteresowanych podmiotów byłoby wąskie. W placówkach publicznych, które mają reprezentować interesy społeczeństwa ( tak jest i temu nie zaprzeczysz ), zawsze grupy o największym lobby wcisną swoje 3grosze.

Dlaczego literacki opis? Może to prawda? Może i tak.


Nie kłóci się jeśli uznamy, że nie jest wiążący. Tak.


Ale dlaczego ktoś miał ją tworzyć? Więc skąd się wzięła. Wielki wybuch to wybuch materii istniejącej, pytanie skąd się wzięła ;)



Tak na marginesie, jesteś zwolennikiem finansowania partii politycznych z budżetu? Co do zasady nie. No ale wtedy politykę robiliby wyłącznie goście, których na to staći realizujący określoną politykę, której przyklepują media. Tak jest w istocie ale myślę, że dysproporcja - dla takich chociażby korwinowców, przy tym układzie, jest tym większa, że partia musi robić wszystko, by się do korytka dorwać, zaś te, które są, nie muszą robić nic, by się przy nim utrzymać.



Ja bym ujął to trochę inaczej i napisał, że to chrzest łączy się z państwowością polską. W każdym razie chrzest był w mojej opinii przejawem pragmatyzmu Ale chyba nie podlega wątpliwości, że miał ogromne znaczenie dla późniejszej bytności Korony a decydującą rolę w postrzeganiu ziem za Odrą jako suwerennych.


Nie przesadzam. Czas poświęcony religii już od przedszkola (w niektórych przypadkach) do zakończenia szkoły średniej można by wykorzystać bardziej efektywnie. To już kwestia subiektywna. Mi się podobało, może dlatego, że w sumie miałem szczęście do dobrych katechetów ;)


Ten socjalizm w Krk zaczyna się chyba od encykliki, którą na wstępie wspomniałeś. Wcześniej Krk nie miał problemu z akceptacją porządku feudalnego czy niewolnictwa. Zgoda.


Dwa - nie nazywajmy komunizmem czegoś co nim nie jest. Komnizm to nie tylko słowo a realne działania.


Trzy - problem "po pzprowskich" pozostałości rozwiąże się sam z przyczyn naturalnych i to w całkiem nie odległej przyszłości. I to mówi obrońca praworządności :D Komunizm nie może być inaczej traktowany jako zbrodniczy, zaborczy system. I nie ma litości ani przedawnień w walce z jego mackami.


W końcu w Watykanie kontakt z dzieckiem powyżej 12 lat jest dozwolony prawnie ;) . Nie ulega wątpliwości, że proceder był ukrywany przez hierarchię kościelną i zjawiska globalnego nie nazwał bym "incydentem". Z tego co pamiętam, to ta granica została ustalona na bazie przyjętego przez Włochy k.k z lat 30, który został również przyjęty w Watykanie. Można powiedzieć, że to wytwór prawa świeckiego ;)


Poglądy kościelne nie stoją, przynajmniej częściowo, w sprzeczności z liberalizmem? I czy liberalizmem nie jest finansowanie związków wyznaniowych na zasadzie dobrowolności? Skoro chrześcijańska Europa od XVII do XX w zbudowała najbardziej liberalne państwo świata jakim do pewnego okresu były Stany, więc chyba nie ;)


Nie powinno Ci na to pozwalać katolickie sumienie ;) . W każdym razie te niegodziwości wchodzą w skład chrześcijańskiej tradycji, którą ma w opiekę za publiczne pieniądze brać państwo. Oj ono pozawala na wiele. Przynajmniej coś takiego mam. Ciekawe jakie ma sumienie zabójca Popiełuszki, piszący w tym antyklerykalnym szmatławcu albo te wszyscy sługusy PZPRowskiego aparatu, byli SB którzy sobie siedzą na emeryturach, goście pokroju Czarzastego, którzy przychodzą do studia i mówią o Jaruzelu jako największym patriocie, staliniści etc.
Kościół miał swoje brudy ale kto ich nie miał?


Nie wiem nigdy nie spożywałem. Ale podobno katolicy zjadają ;) Ludzkie mięso ?

Presidente
21-07-2013, 17:39
[quote:20fcvzpc]Nie wiem nigdy nie spożywałem. Ale podobno katolicy zjadają ;)Ludzkie mięso ?[/quote:20fcvzpc]
No nie gadaj że tego nie załapałeś :lol: :lol: :lol:

odi.profanum
21-07-2013, 18:06
Wiem ocb ( o Eucharystię ) ;)

chochlik20
21-07-2013, 18:10
Jaki z niego katolik to już niech oceni sama instytucja kościoła. Niech obłoży go ekskomuniką za motyla :) Tu nie trzeba Kościoła, cel tego kolesia jest jednoznaczny.
Pragnie by Kościół powrócił do idei jezusowych :)

odi.profanum
21-07-2013, 18:34
Pewnie Jezus też przebierał się za motyla i latał wśród modlących się Żydów.

fenr1r
21-07-2013, 18:49
Nie, ale za to chodził po wodzie i zamieniał wodę w wino. Artystyczne przedstawienie w wykonaniu JC i 12 apostołów.
Jako reformator religijny kontestował ówczesny porządek społeczny tworząc własną sektę. Podobnie homoseksualiści obecnie kontestują porządek społeczny w kwestii obyczajowej.

Barsa
21-07-2013, 20:44
Z tego tytułu mogą mieć pewne dolegliwości, bo ciężko by katolicy chowali bezbożnika, niemniej nie jest to obowiązek prawnie nakazany. Przynajmniej tak mi się wydaje.

To nie są "dolegliwości", tylko np. przy ślubie podpisujesz, że dzieci wychowasz w wierze katolickiej, a co za tym ochrzcisz... a nawet bez ślubu jako katolik masz obowiązek a nie wybór ochrzcić swoje dziecko! Jeżeli nie masz "moralności kalego", to jesteś po za kościołem, bo rozgrzeszenia nie dostaniesz a co za tym idzie komunii nie przyjmiesz. Także naprawdę coś w tym jest, że katolicyzm jest dziedziczny... oczywiście można łatwo to "przerwać" ale to musi już zrobić ten, który gdy miał te kilka miechów został ochrzczony.

odi.profanum
21-07-2013, 22:14
To nie są "dolegliwości", tylko np. przy ślubie podpisujesz, że dzieci wychowasz w wierze katolickiej, a co za tym ochrzcisz. A ślub w formie cywilnej?


a nawet bez ślubu jako katolik masz obowiązek a nie wybór ochrzcić swoje dziecko!ok ;) Nie będę się sprzeczał.

Barsa
21-07-2013, 22:30
A ślub w formie cywilnej?

A czym jest taki ślub dla kościoła?? Biorąc tylko taki ślub wykluczasz się z kościoła, wiec tak w tym wypadku nie musisz chrzcić dzieci... ale rozmawialiśmy o dzieciach katolików.

Zupełnie inna sprawa, że wedle mojej oceny to duża część, a nawet większość osób chodzących do kościoła, nie mówiąc już o "niepraktykujących", nie wie w co/kogo wierzy, dlaczego i po co. Dla mnie to "klepacze modlitw"...


Trochę rozśmieszyło mnie dzisiejsze kazanie księdza, że żeby być dobrym człowiekiem trzeba wierzyć w Boga... wierutna bzdura. Lepiej po prostu dobrym człowiekiem, niż katolikiem składającym rączki w kościele w a domu bijącym żonę czy przestawiającym słupki na miedzach u sąsiadów :P(ta druga sprawa znana z "autopsji hehe)...

glaca
22-07-2013, 15:06
narodowcy są bardziej tradycyjni i katoliccy od papieża 8-)
[spoiler:bxv504hg]https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/p320x320/968858_587176124666943_1057453088_n.jpg[/spoiler:bxv504hg]

Dagorad
22-07-2013, 19:52
Winnicki jest autorem tego tekstu na czerwonym tle czy to może wyjątkowo tandetna manipulacja?

chochlik20
23-07-2013, 14:26
Pewnie Jezus też przebierał się za motyla i latał wśród modlących się Żydów.
Nie, do idei Kościoła który pomaga, solidaryzuję się z wiernymi, wspiera ich... Ale jak widzę Ty dostrzegasz tylko wierzchnią warstwę każdej sprawy nie wnikając głębiej.

odi.profanum
28-07-2013, 11:53
http://wpolityce.pl/wydarzenia/59006-bo ... tepny-krok (http://wpolityce.pl/wydarzenia/59006-bojowki-aborcjonistow-wkraczaja-do-kosciolow-zdemolowali-katedre-w-chile-do-ktorej-wtargneli-podczas-mszy-sw-jaki-bedzie-nastepny-krok) zwierzęta.

chochlik20
29-07-2013, 09:32
http://wpolityce.pl/wydarzenia/59006-bojowki-aborcjonistow-wkraczaja-do-kosciolow-zdemolowali-katedre-w-chile-do-ktorej-wtargneli-podczas-mszy-sw-jaki-bedzie-nastepny-krok zwierzęta.
Jakoś się temu nie dziwię, ciekawi mnie tylko co skłoniło ich do tego, bo w artykule już tego nie piszą.
Przecież nawet w Brazylii dochodziło do zamieszek, przed Światowymi Dniami Młodzieży, ludzie wychodzili na ulicę zaprotestować przeciwko finansowaniu tego przez państwo. Nawet w katolickiej Hiszpanii były protesty przed wizytą papieża. Czyżby poglądy ludzi na Kościół się zmieniały?
Dzięki czemu może nas opętać szatan:
http://wawalove.pl/Diecezja-warszawsko- ... nja-a10271 (http://wawalove.pl/Diecezja-warszawsko-praska-przestrzega-przed-Gwiezdnymi-Wojnami-i-Zolwiami-Ninja-a10271)
Najlepszy jest podpunkt 5 :D

kuroi
29-07-2013, 11:26
Kiedy Natanek gadał takie rzeczy, to można zrozumieć, bo miał z głową. Ale to? Jakiś kiepski żart, czy to jest pisane na poważnie? Bo sam się już gubie. :P

Volomir
29-07-2013, 11:43
Ale że Paulo Coelho zakazali to się nie dziwię! Toż to obraza dobrego gustu dla normalnego człowieka! Coś jak obraza uczuć religijnych:P

odi.profanum
29-07-2013, 12:45
No Paulo zawsze na propsie:
"Każdy wojownik światła mówił „tak”, kiedy chciał powiedzieć „nie”"


Ważne, że Conana i Terminatora nie zabronili 8-)

chochlik20
30-07-2013, 09:50
Poczekaj, niedługo i tego zabronią :) ja jestem tylko ciekawy kiedy wezmą się za Reksia albo Żwirka i Muchomorka :D
http://youtu.be/qMFCq3ynyOg - coś o podobnej treści. Na youtubie jest cała msza prowadzona przez niego, jak ktoś chce niech obejrzy.
Edit:
Może się mylę, ale jak dla mnie KK zwłaszcza w Polsce schodzi myśleniowo do średniowiecza, gdzie tam wtedy też szatan czyhał na każdym kroku, czaił się za rogiem. Jestem ciekawy kiedy ktoś wpadnie na pomysł, że emotki - :evil: :twisted: - powodują, że szatan wdziera się do naszej duszy.
A propo ks. dr P. Sawy znalazłem chyba jego artykół pt: "Furtki do złego" czyli jak może opętać nas zły:
http://odnowasochaczew.pl/furtki-dla-zlego-ducha

Nezahualcoyotl
30-07-2013, 20:53
Dzięki czemu może nas opętać szatan:
http://wawalove.pl/Diecezja-warszawsko- ... nja-a10271 (http://wawalove.pl/Diecezja-warszawsko-praska-przestrzega-przed-Gwiezdnymi-Wojnami-i-Zolwiami-Ninja-a10271)

Dziwie sie ze Smurfy sie nie znalazly na tej liscie:ona jedna,tylu chlopow dookola i jeszcze nieslubne dziecko :lol: :lol:

chochlik20
31-07-2013, 08:41
Dzięki czemu może nas opętać szatan:
http://wawalove.pl/Diecezja-warszawsko- ... nja-a10271 (http://wawalove.pl/Diecezja-warszawsko-praska-przestrzega-przed-Gwiezdnymi-Wojnami-i-Zolwiami-Ninja-a10271)

Dziwie sie ze Smurfy sie nie znalazly na tej liscie:ona jedna,tylu chlopow dookola i jeszcze nieslubne dziecko :lol: :lol:
Może i się nie znalazły, ale za to doszukano się tu już głębszych treści:
http://www.apologetyka.katolik.pl/blog/ ... merfoneria (http://www.apologetyka.katolik.pl/blog/262-zamyslenia/1358-smerfoneria)
Cytat z tekstu:
„Rzymskokatoliccy biskupi dopuścili do oskarżenia smerfów o powiązania z masonerią. W kwietniu 2006 gazeta przeznaczona dla kadry watykańskiej, «Avvenire», opublikowała tekst, w którym stwierdzono, że symbolika filmu dla dzieci propaguje idee masońskie. Smerfy są niebieskie – dlatego już tym przypominają lożę masońską. Autor tekstu, prof. Antonio Soro, twierdzi, że Papa Smerf to nie kto inny, tylko uosobienie wielkiego mistrza loży masońskiej. Liczba smerfów, 99 (nie wliczając Smerfetki), to dokładna liczba stopni wtajemniczenia w jednym z rytów wolnomularskich (Memphis-Misraim). Śmiertelnym wrogiem smerfów (czyli masonów) jest zły i głupi Gargamel. Jest on ubrany w czarny strój, wyglądem przypominający katolickiego księdza, który próbuje wykraść tajemnice skrzatów. Gazeta przypomniała jednocześnie, że w przeszłości próbowano już doszukiwać się podobieństw dziejów niebieskich krasnali z komunizmem i nazizmem. Poza tym smerfy noszą czapki frygijskie”.
I Co Ty na to :?: :twisted:
Jak już tak zajmujemy się bajkami to ja czekam aż Kościół zacznie się zastanawiać skąd wzięło się Kangurzątko w Kubusiu Puchatku skoro Matka Kangurzyca nie ma męża?
Przecież to jawna obraza boska i przy tym propagowanie in vitro :!:

Burn.
01-08-2013, 16:49
Poczekaj, niedługo i tego zabronią :) ja jestem tylko ciekawy kiedy wezmą się za Reksia albo Żwirka i Muchomorka :D
http://youtu.be/qMFCq3ynyOg - coś o podobnej treści. Na youtubie jest cała msza prowadzona przez niego, jak ktoś chce niech obejrzy.
Edit:
Może się mylę, ale jak dla mnie KK zwłaszcza w Polsce schodzi myśleniowo do średniowiecza, gdzie tam wtedy też szatan czyhał na każdym kroku, czaił się za rogiem. Jestem ciekawy kiedy ktoś wpadnie na pomysł, że emotki - :evil: :twisted: - powodują, że szatan wdziera się do naszej duszy.
A propo ks. dr P. Sawy znalazłem chyba jego artykół pt: "Furtki do złego" czyli jak może opętać nas zły:
http://odnowasochaczew.pl/furtki-dla-zlego-ducha

Schodzi myślowo do średniowiecza ? On nigdy z tego średniowiecza nie wyszedł.
Ksiądz Natanek i innego tego typu ewenementy mają nie tak z głową, ale nie lubie jak ktoś wrzuca wszystki ludzi np tego samego wyznania do wora ( wykluczając islam ). U nas w parafii chociaż miasteczko ( czyli wiocha dla takiego Seby z "Wawy" ) nie spełna 4-5 tys. ksiądz nadąża za czasami :) Dlatego niektóre takie wypowiedzi mogą nie tyle co obrażać ale smucić bo KK chodź zacofany, nie przeczę, powinna być dla tych którzy potrzebuja wiary.

P.S Co do Rydzyka to nie można negować człowieka za przedsiębiorczość :D

chochlik20
01-08-2013, 17:49
Poczekaj, niedługo i tego zabronią :) ja jestem tylko ciekawy kiedy wezmą się za Reksia albo Żwirka i Muchomorka :D
http://youtu.be/qMFCq3ynyOg - coś o podobnej treści. Na youtubie jest cała msza prowadzona przez niego, jak ktoś chce niech obejrzy.
Edit:
Może się mylę, ale jak dla mnie KK zwłaszcza w Polsce schodzi myśleniowo do średniowiecza, gdzie tam wtedy też szatan czyhał na każdym kroku, czaił się za rogiem. Jestem ciekawy kiedy ktoś wpadnie na pomysł, że emotki - :evil: :twisted: - powodują, że szatan wdziera się do naszej duszy.
A propo ks. dr P. Sawy znalazłem chyba jego artykół pt: "Furtki do złego" czyli jak może opętać nas zły:
http://odnowasochaczew.pl/furtki-dla-zlego-ducha

Schodzi myślowo do średniowiecza ? On nigdy z tego średniowiecza nie wyszedł.
Ksiądz Natanek i innego tego typu ewenementy mają nie tak z głową, ale nie lubie jak ktoś wrzuca wszystki ludzi np tego samego wyznania do wora ( wykluczając islam ). U nas w parafii chociaż miasteczko ( czyli wiocha dla takiego Seby z "Wawy" ) nie spełna 4-5 tys. ksiądz nadąża za czasami :) Dlatego niektóre takie wypowiedzi mogą nie tyle co obrażać ale smucić bo KK chodź zacofany, nie przeczę, powinna być dla tych którzy potrzebuja wiary.

P.S Co do Rydzyka to nie można negować człowieka za przedsiębiorczość :D
Czasami trudno jest nie wrzucić wszystkich do jednego worka, skoro jest niewielu kapłanów w naszym kraju, którzy myślą głową, a nie portfelem. Poruszyłeś ważną kwestię wiary - wydaje mi się, że według niektórych hierarchów wystarczy wierzyć by być zbawionym, uczynki się już nie liczą.

Burn.
01-08-2013, 18:45
Czasami trudno jest nie wrzucić wszystkich do jednego worka, skoro jest niewielu kapłanów w naszym kraju, którzy myślą głową, a nie portfelem. Poruszyłeś ważną kwestię wiary - wydaje mi się, że według niektórych hierarchów wystarczy wierzyć by być zbawionym, uczynki się już nie liczą.

To jest właśnie potęga mass miedów i pogoń za sensacją. Wszyscy uważają, że w Polsce jest więcej kapłanów, którzy myślą portfelem, ponieważ tylko o nich się pisze w gazetach, ogląda w telewizji i słucha w radiu. Nikogo nie interesuje, że jakiś ksiądz np zbiera dla biednych czy buduje nowy sierociniec a nie kościół. Bo nudne to jak flaki z olejem.

Jak, niektórym przejada się już Smoleńsk tak dla mnie sprawa Rydzyka. Nie oszukujmy się ksiądz jest to zawód, który ma swoje zasady to pewne, ale jest także zawodem, z którego trzeba się utrzymać. Chodź nie szanuje go jako kapłana moim zdaniem jest on przedsiębiorczym człowiekiem, który zarabia na ciemnej masie.

Mówią jacy to księża bogaci, co tydzień nowy samochód, chcesz zarabiać to idź na księdza i też sobie zmieniaj co ten tydzień sprzęt. Kto Ci broni?

I żeby nie było nie chce jakoś bronić tego, że są w Polsce księża pedofile, zboczeńcy, złodzieje i bandyci bo są i oni nie zasługują na żaden szacunek, ale są też księża którzy robią to co powinni w ludzkim przekonaniu.

Dagorad
01-08-2013, 22:02
Mówią jacy to księża bogaci, co tydzień nowy samochód, chcesz zarabiać to idź na księdza i też sobie zmieniaj co ten tydzień sprzęt. Kto Ci broni?

Część niewierzących nie widzi problemu w tym że kościół jest bogaty a księża nie żyją według jakichś tam zasad. Problemem jest to że na kościół idzie gruba kasa z budżetu. Nie dość więc że niewierzący musi fundować kościół to jeszcze musi to robić mimo iż z tego co widać niektórzy księża mają kasy aż "nadto".

Kot
01-08-2013, 22:10
I żeby nie było nie chce jakoś bronić tego, że są w Polsce księża pedofile, zboczeńcy, złodzieje i bandyci bo są i oni nie zasługują na żaden szacunek, ale są też księża którzy robią to co powinni w ludzkim przekonaniu.
Niektórzy tak i tak o tym nie pomyślą i spakują wszystkich do jednego wora,np.: ci cali "wielcy przeciwnicy religii" a zwłaszcza Katolicyzmu :D pewnie,walnijmy wszystko w cholere i od razu wszystkim lepiej będzie :P (oczywiście to joke taki :P dla niekumatych)

Nezahualcoyotl
01-08-2013, 22:23
Problemem jest to że na kościół idzie gruba kasa z budżetu.
Na rok 2012 KK otrzymal 720mln zl.Tymczasem samo roczne utrzymanie Parlamentu kosztuje podatnikow 550mln zl,rzadu blisko 300mln.Bajonskie sumy pojawiaja sie kiedy sprawdzimy ile nasze panstwo wydalo w latach 2008-12 na urzednikow administracji rzadowej(nie samorzadowej)...Mowimy tutaj o kwocie :arrow: 10.6mld zl :!:

Dla wnikliwych kosztorys wydatkow KK
http://nczas.com/wiadomosci/polska/ile- ... odatnikow/ (http://nczas.com/wiadomosci/polska/ile-pieniedzy-i-na-co-otrzymuje-kosciol-od-polskich-podatnikow/)

Asuryan
02-08-2013, 10:53
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/prawnik ... tusa/ybf2f (http://wiadomosci.onet.pl/swiat/prawnik-chce-ukarac-winnych-ukrzyzowania-jezusa-chrystusa/ybf2f) :lol:

adriankowaty
02-08-2013, 11:16
1. Pytanie - czy taki człowiek rzeczywiście istniał?
2. Pytanie - nawet jeśli taki człowiek żył i go powieszono - to jak znaleźć winnych, którzy od 2000 wąchają kwiatki od spodu?
3. Pytanie - jaki to ma sens?

McAbra
02-08-2013, 11:26
1. Jezus wg większości historyków jest postacią historyczną.
2. Ten pan nie chce pozwać pojedynczych ludzi, a Włochy i Izrael.
3. Nie ma żadnego :lol:

Burn.
02-08-2013, 11:57
Wg mnie taki człowiek instniał :) Co nie zmienia faktu, że to jednak jest bezsensowne.

kuroi
02-08-2013, 13:00
haha XD Czego Ci ludzie nie wymyślą, dla rozgłosu. :D
Kiepski z niego prawnik jeśli myśli, że ma szanse coś w tej kwestii nawet zacząć, nie mówiąc już o jakimś procesie.

chochlik20
02-08-2013, 13:09
Czasami trudno jest nie wrzucić wszystkich do jednego worka, skoro jest niewielu kapłanów w naszym kraju, którzy myślą głową, a nie portfelem. Poruszyłeś ważną kwestię wiary - wydaje mi się, że według niektórych hierarchów wystarczy wierzyć by być zbawionym, uczynki się już nie liczą.

To jest właśnie potęga mass miedów i pogoń za sensacją. Wszyscy uważają, że w Polsce jest więcej kapłanów, którzy myślą portfelem, ponieważ tylko o nich się pisze w gazetach, ogląda w telewizji i słucha w radiu. Nikogo nie interesuje, że jakiś ksiądz np zbiera dla biednych czy buduje nowy sierociniec a nie kościół. Bo nudne to jak flaki z olejem.
Ale chyba na tym polega rola mediów? Na pokazywaniu tego co się dzieje złego w pewnych instytucjach.


Jak, niektórym przejada się już Smoleńsk tak dla mnie sprawa Rydzyka. Nie oszukujmy się ksiądz jest to zawód, który ma swoje zasady to pewne, ale jest także zawodem, z którego trzeba się utrzymać. Chodź nie szanuje go jako kapłana moim zdaniem jest on przedsiębiorczym człowiekiem, który zarabia na ciemnej masie.

Mówią jacy to księża bogaci, co tydzień nowy samochód, chcesz zarabiać to idź na księdza i też sobie zmieniaj co ten tydzień sprzęt. Kto Ci broni?
Jeżeli traktujemy kapłaństwo jako zawód, to w takim razie niech Kościół zacznie płacić podatki. Po drugie człowiek, który szedłby na księdza powinien czuć chyba powołanie do tego stanu a nie ze względu na łatwą kasę i brak karalności praktycznie.


I żeby nie było nie chce jakoś bronić tego, że są w Polsce księża pedofile, zboczeńcy, złodzieje i bandyci bo są i oni nie zasługują na żaden szacunek, ale są też księża którzy robią to co powinni w ludzkim przekonaniu.
Tylko, że często księża, którzy dbają o parafian są często przenoszeni ponieważ robią za dobre wrażenie w odniesieniu do reszty.

Burn.
02-08-2013, 16:53
Jeżeli traktujemy kapłaństwo jako zawód, to w takim razie niech Kościół zacznie płacić podatki. Po drugie człowiek, który szedłby na księdza powinien czuć chyba powołanie do tego stanu a nie ze względu na łatwą kasę i brak karalności praktycznie.

http://ekai.pl/wydarzenia/polska/x47145 ... -podatkow/ (http://ekai.pl/wydarzenia/polska/x47145/to-klamstwo-ze-kosciol-nie-placi-podatkow/)

"Księża nie dostają niczego z tacy. Ta zbiórka jest przeznaczona na potrzeby parafii (remonty, światło, ogrzewanie itp.). Część tacy trafia do kurii. Księża zatrudnieni w parafiach, jeśli nie mają dodatkowych dochodów i nie są katechetami, płacą podatek zryczałtowany obliczany według ilości parafian. Składkę ZUS księża parafialni muszą płacić sami."

Cytat z artykułu http://mit.redblog.wspolczesna.pl/2009/ ... ja-ksieza/ (http://mit.redblog.wspolczesna.pl/2009/08/26/ile-zarabiaja-ksieza/)
Jeśli ksiądz nie pracuje w szkole albo na uczelni utrzymuje się z pogrzebów, wesel, kolędowania i intencjii.

Rola mediów polega też na tym aby przekazywać informacje o pewnych instytucja, zarówno te "złe" jak i "dobre".




I żeby nie było nie chce jakoś bronić tego, że są w Polsce księża pedofile, zboczeńcy, złodzieje i bandyci bo są i oni nie zasługują na żaden szacunek, ale są też księża którzy robią to co powinni w ludzkim przekonaniu.
Tylko, że często księża, którzy dbają o parafian są często przenoszeni ponieważ robią za dobre wrażenie w odniesieniu do reszty.

Czekaj, tego akurat nie rozumiem jeśli ksiądz dba o parafian zostaje przeniesiony? Niby skąd masz coś takiego?

SmykuPL
03-08-2013, 09:35
Przecież nawet w Brazylii dochodziło do zamieszek, przed Światowymi Dniami Młodzieży, ludzie wychodzili na ulicę zaprotestować przeciwko finansowaniu tego przez państwo. Nawet w katolickiej Hiszpanii były protesty przed wizytą papieża. Czyżby poglądy ludzi na Kościół się zmieniały?

Hiszpania już od dawna nie jest krajem katolickim. Kościół upada i takie protesty mnie nie dziwią.

chochlik20
04-08-2013, 09:05
Jeżeli traktujemy kapłaństwo jako zawód, to w takim razie niech Kościół zacznie płacić podatki. Po drugie człowiek, który szedłby na księdza powinien czuć chyba powołanie do tego stanu a nie ze względu na łatwą kasę i brak karalności praktycznie.

http://ekai.pl/wydarzenia/polska/x47145 ... -podatkow/ (http://ekai.pl/wydarzenia/polska/x47145/to-klamstwo-ze-kosciol-nie-placi-podatkow/)

"Księża nie dostają niczego z tacy. Ta zbiórka jest przeznaczona na potrzeby parafii (remonty, światło, ogrzewanie itp.). Część tacy trafia do kurii. Księża zatrudnieni w parafiach, jeśli nie mają dodatkowych dochodów i nie są katechetami, płacą podatek zryczałtowany obliczany według ilości parafian. Składkę ZUS księża parafialni muszą płacić sami."

Cytat z artykułu http://mit.redblog.wspolczesna.pl/2009/ ... ja-ksieza/ (http://mit.redblog.wspolczesna.pl/2009/08/26/ile-zarabiaja-ksieza/)
Jeśli ksiądz nie pracuje w szkole albo na uczelni utrzymuje się z pogrzebów, wesel, kolędowania i intencjii.

Rola mediów polega też na tym aby przekazywać informacje o pewnych instytucja, zarówno te "złe" jak i "dobre".
Jak widać się myliłem, co do podatków.
Media pokazują zarówno "dobre" i "złe" rzeczy. Tylko co poradzisz na to, że tych "złych" jest więcej?




[quote="Burn.":1bh6oiba]I żeby nie było nie chce jakoś bronić tego, że są w Polsce księża pedofile, zboczeńcy, złodzieje i bandyci bo są i oni nie zasługują na żaden szacunek, ale są też księża którzy robią to co powinni w ludzkim przekonaniu.
Tylko, że często księża, którzy dbają o parafian są często przenoszeni ponieważ robią za dobre wrażenie w odniesieniu do reszty.

Czekaj, tego akurat nie rozumiem jeśli ksiądz dba o parafian zostaje przeniesiony? Niby skąd masz coś takiego?[/quote:1bh6oiba]
Znam z autopsji 3 przypadki. Dwie z "mojej" parafii.
- przeniesienie starego proboszcza, gdy ten nie zgodził się na budowę nowego kościoła, tłumacząc się tym, że parafia jest biedna, nowy krzykiem praktycznie wymusił kasę na niego
- przeniesienie księży z "mojej" parafii - normalnie kadencja księdza trwa ok 3lat, u mnie rotacja występuje po roku do 1,5
- z mojego miasta - pewien proboszcz został przeniesiony ponieważ ktoś doniósł do biskupa, że bierze za usługi bardzo mało kasy, lub udziela ślubów praktycznie za darmo
Czwartym przypadkiem może być ks. Lemański - którego stonowane wypowiedzi w wielu kwestiach nie spodobały się górze. Żaden polityk nie bronił go, ale jak arcyb. Głudź hoduje sobie daniele w Gdańsku to nagle wszystko było ok.
Według niektórych papież propaguje rozwody: :D :D :D
http://www.fronda.pl/a/terlikowski-co-p ... 29793.html (http://www.fronda.pl/a/terlikowski-co-powiedzial-franciszek-radio-watykanskie-kontra-kai,29793.html)

Barsa
04-08-2013, 09:34
Media pokazują zarówno "dobre" i "złe" rzeczy. Tylko co poradzisz na to, że tych "złych" jest więcej?

Znów piszesz głupoty... media skupiają się na aferach! Piszą o tym, o czym ludzie chcą czytać. Nie muszą "równoważyć" dobrych i złych rzeczy, i tego nie robią... Kościół jest jaki jest ale nie pisz głupot, że więcej tak złego niż dobrego... wedle liczby artykułów w mediach może tak, ale to nie jest żaden wyznacznik.

chochlik20
04-08-2013, 18:10
Media pokazują zarówno "dobre" i "złe" rzeczy. Tylko co poradzisz na to, że tych "złych" jest więcej?

Znów piszesz głupoty... media skupiają się na aferach! Piszą o tym, o czym ludzie chcą czytać. Nie muszą "równoważyć" dobrych i złych rzeczy, i tego nie robią... Kościół jest jaki jest ale nie pisz głupot, że więcej tak złego niż dobrego... wedle liczby artykułów w mediach może tak, ale to nie jest żaden wyznacznik.
Czyli co ma być wyznacznikiem według Ciebie, które czyny KK są bardziej złe lub bardziej dobre? Nie twierdzę, że KK jest zły, źle postępują ludzie w jego szeregach, a ich czyny czy słowa wpływają w obecnych czasach na jeszcze większą liczbę osób niż kiedyś.

SmykuPL
04-08-2013, 18:57
ich czyny czy słowa wpływają w obecnych czasach na jeszcze większą liczbę osób niż kiedyś.

Chyba żartujesz... Na kogo? Nawet te przysłowiowe mohery jednym uchem słuchają, a drugim wypuszczają.

Kościół nie ma żadnego posłuchu.

Nawet osoby, którym marzy się odbudowa Kościoła powoli zaczynają tracić wiarę w tą instytucję i możliwość jej odbudowy.

Liczba powołań spada, a nawet osoby deklarujące się jako wierzące - nie wierzą.

Na jakie osoby dzisiejszy Kościół wpływa? Może na nieliczne osoby.

Nawet papież nie jest autorytetem. Mało tego - przestał nim być nawet dla księży.

Więc o czym tu gadasz? Boisz się przewrotów religijnych, moherów? To nie są ludzie wiary, wbrew pozorom.

Katolicyzm upada. Jego miejsce zajmie Islam i tego powinieneś się bać.

Pampa
04-08-2013, 20:25
Smyku, ja poproszę źródła z których wziąłeś informacje że osoby które deklarują się jako wierzące nie wierzą. I czy KK upada? Nie mam takiego wrażenia, raczej przeżywa gorszy okres jak to już nie raz bywało w historii. Pewnie za jakieś 30 lat znowu będzie odbudowa i tak w kółko. A i czy KK nie ma posłuchu? :lol: błagam... spójrz nawet na to na co palikoty narzekają...

Volomir
04-08-2013, 20:36
Akurat Smyku ma bardzo dużo racji. Zobacz jakie jest podejście do wiary. Ile osób wierzy na prawdę, a ile traktuje wiarę wybiórczo? To sobie odrzucą bo głupie, na to przymkną oko, a do kościoła pójdą bo tak trzeba. Czy oni są prawdziwymi katolikami? Według KK nie są. Nie da się w sumie podać na to żadnych danych czy źródeł no bo jak? Co do kryzysów, to wybacz, ale KK chyli się ku upadkowi. Jego siła praktycznie cały czas rosła. Pojawiały się oczywiście zachwiana, ale wciąż była bardzo potężną instytucją. A dziś? Dziś mówi się o KK w kontekście afer pedofilskich, finansowych. Mamy odpływ wiernych. Kościoły świecące pustkami. "Słowo boże" ma wpływ na mniejsze grupy ludzi, niestety w Polsce wciąż "silne". Ale inne kraje? Niemcy nie mieli żadnych oporów przed krytyką "własnego" papieża. Dochodzi do legalizacji małżeństw homoseksualnych, na co KK nigdy się nie zgadzał i zawsze przeciwko temu oponował. A teraz? Teraz nikt go już nie słucha. KK upada, bo to kolos na glinianych nogach. Papież od dawna nie ma wpływu na cokolwiek. I mówię tu zarówno o strukturach w Watykanie jak i polityce. Stał się rolą reprezentatywną. Także niedługo KK będzie tylko marginesem. Pewnie nie nastąpi to w moim życiu, a szkoda, ale nastąpi:P
Poza tym Polska to odrębna kategoria, w końcu jesteśmy kolonią Watykanu. U nas te wpływy nadal są silne, ale dużo słabsze niż te 20 lat temu. To postęp! O KK się mówi, KK się odmawia, a nie tylko całuje pierścień biskupa.

Pampa
04-08-2013, 20:53
Ja osobiście uważam to za przejściowy kryzys. Miałem wielu znajomych którzy nie wierzyli a spora część dopiero po czasie się ,,przekonała". A to kto z nas będzie miał rację prawdopodobnie się już nie dowiemy, tutaj się zgadzam :mrgreen:

Barsa
04-08-2013, 21:05
Media pokazują zarówno "dobre" i "złe" rzeczy. Tylko co poradzisz na to, że tych "złych" jest więcej?

Znów piszesz głupoty... media skupiają się na aferach! Piszą o tym, o czym ludzie chcą czytać. Nie muszą "równoważyć" dobrych i złych rzeczy, i tego nie robią... Kościół jest jaki jest ale nie pisz głupot, że więcej tak złego niż dobrego... wedle liczby artykułów w mediach może tak, ale to nie jest żaden wyznacznik.
Czyli co ma być wyznacznikiem według Ciebie, które czyny KK są bardziej złe lub bardziej dobre? Nie twierdzę, że KK jest zły, źle postępują ludzie w jego szeregach, a ich czyny czy słowa wpływają w obecnych czasach na jeszcze większą liczbę osób niż kiedyś.

Na pewno nie media... one w ogóle nie są są miarodajne, czy to w polityce, gospodarce, czy religii... Piszesz głupoty, że w kościele jest złych rzeczy więcej niż tych dobrych. Kościół to jest teraz fajny worek treningowy dla mediów, ot taka moda...

SmykuPL ma dużo racji... w Wawie aż nadto to widać. Zresztą niestety takie nastały czasy i raczej się to nie zmieni, że społeczeństwo wychyla się na lewo, a nawet inaczej, katolicyzm nie jest w modzie, nie jest cool...

Volomir
04-08-2013, 22:20
Ja osobiście uważam to za przejściowy kryzys. Miałem wielu znajomych którzy nie wierzyli a spora część dopiero po czasie się ,,przekonała". A to kto z nas będzie miał rację prawdopodobnie się już nie dowiemy, tutaj się zgadzam :mrgreen:

A jaki jest związek między znajomymi a upadkiem kościoła? Ja też sobie mogę porównać co było i co jest. A było tak, że w czasach gimnazjum to praktycznie wszyscy byli wierzący, tak teraz na prawdę wierzących to ci policzę na palcach dwóch rąk. Reszta to ateiści, agnostycy albo niepraktykujący - czyli na pewno nie Katolicy. Tu chodzi o ruch społeczny, a nie o znajomych. Obracasz się w pewnym towarzystwie. To tak samo jakbyś badał preferencje polityczne swoich znajomych - wśród których nie ma pewnie żadnych lewaków i mówił, że patrząc po znajomych to prawica wygra, bo jest w przewadze.


resztą niestety takie nastały czasy i raczej się to nie zmieni, że społeczeństwo wychyla się na lewo, a nawet inaczej, katolicyzm nie jest w modzie, nie jest cool...

Ale Barsa, proszę! Nie rzucaj tekstem o modzie! To jest bardziej proces społeczny. Mamy liberalizacje zasad życia, mamy większą wolność, rodzice już tak się nie wpychają w życie dzieci, z KK łatwiej jest wystąpić, mamy pęd za karierą itd. Wszystko to i wiele innych czynników sprawia, że kościół przestaje być czymś istotnym w życiu ludzi. To nie jest moda. Z tym wychylaniem się na lewo też bym nie przesadzał. Chyba że mówisz o czymś innym niż podział polityczny na lewicę i prawicę. Poza tym ja uważam po prostu że ludzie są coraz bardziej świadomi. Żyjemy w uporządkowanym świecie gdzie leczą nasz lekarze, a nie modlitwy. Gdzie nasz sukces zależy od nas, naszego wysiłku, wykształcenia czy doświadczenia, a nie od Boga który czuwa. W moim odczuciu ludzie chcą rozumieć świat, albo po prostu nie przejmować się kimś z góry, który tak na prawdę nie ingeruje w żaden widoczny sposób (oczywiście jestem świadom że "tam" nikogo nie ma :mrgreen: ). Najprościej, Bóg, kościół, księża są potrzebni coraz mniejszej liczbie ludzi.

odi.profanum
04-08-2013, 22:40
Nie dalej jak kilka stron temu dawałem arta, o tym, że właśnie co raz większa liczba ludzi - zwłaszcza młodych, przechodzi na prawą stronę światopoglądową. Po chwilowym zaślepieniu tolerancyjnym zachodem jakoś ten ciemnogród nie przyzwala zbytnio na wszelkie ruchy pedalstwa ( na marsz pedałów mimo kampanii i całej otoczki przyszło ostatnio zaledwie kilkaset osób, na MN blisko 80 tys), aborcyjnych feministek i całego tego zboczonego 'postępu' - szeroko lansowanego. Jednak nie jest tak do końca, że ten konserwatyzm w społeczeństwie ginie, co za tym idzie Kościół - jak na razie nie jest zagrożony. Akurat Kościół ma tą przewagę, że popiera tutaj to co dobre i słuszne :)


Żyjemy w uporządkowanym świecie gdzie leczą nasz lekarze, a nie modlitwy. Gdzie nasz sukces zależy od nas, naszego wysiłku, wykształcenia czy doświadczenia, a nie od Boga który czuwa. W moim odczuciu ludzie chcą rozumieć świat, albo po prostu nie przejmować się kimś z góry, który tak na prawdę nie ingeruje w żaden widoczny sposób (oczywiście jestem świadom że "tam" nikogo nie ma :mrgreen: ). Najprościej, Bóg, kościół, księża są potrzebni coraz mniejszej liczbie ludzi.A w czym tu przeszkadza Kościół? Czy on zakazuje w jakikolwiek sposób się rozwijać, piąć się po szczeblach kariery? Kościołowi chodził o to, by się w tym nie zatracić, nie zatracić swojego człowieczeństwa, współczucia dla bliskich jak i Boga. Według JP II - w encyklice Laborem Exercens, którą polecam do przeczytania - praca, to jedna z najważniejszych wartości w życiu ludzkim ;) Szczególnie praca dla dobra rodziny, dla innych. Bez pracy człowiek nie jest w stanie osiągnąć pełni zadowolenia życiowego, bowiem ta, pozwala mu się realizować i rozwijać.

Volomir
04-08-2013, 23:11
A w czym tu przeszkadza Kościół? Czy on zakazuje w jakikolwiek sposób się rozwijać, piąć się po szczeblach kariery? Kościołowi chodził o to, by się w tym nie zatracić, nie zatracić swojego człowieczeństwa, współczucia dla bliskich jak i Boga. Według JP II - w encyklice Laborem Exercens, którą polecam do przeczytania - praca, to jedna z najważniejszych wartości w życiu ludzkim ;) Szczególnie praca dla dobra rodziny, dla innych. Bez pracy człowiek nie jest w stanie osiągnąć pełni zadowolenia życiowego, bowiem ta, pozwala mu się realizować i rozwijać.

Nie chodzi o to, że przeszkadza. Po prostu staję się niepotrzebny. Takie piąte koło u wozu. Czasu coraz mnie, po co marnować go na coś co nic nie daje?


( na marsz pedałów mimo kampanii i całej otoczki przyszło ostatnio zaledwie kilkaset osób, na MN blisko 80 tys)

Uwielbiam to dzielenie! Ani MN nie jest pomnikiem prawej strony, ani MR nie jest pomnikiem tolerancji. W ogóle to sztuczne stawianie sobie murów;) Te marsze nie powinny mieć ze sobą nic wspólnego, nie powinno się ich łączyć w kontekście dwóch stron konfliktu. Bo jak ktoś idzie na MN to chyba po to żeby oddać cześć/pamięć/świętować odzyskanie niepodległości, a nie walczyć z homo? MN to wyraz pamięci o wielkim wydarzeniu, to świętowanie odzyskania niepodległości. MR to manifestacja solidarności z homo i tyle. Dwa marsze, dwie zupełnie odmienne sprawy, ale oczywiście lewaki i prawaki muszą się pokrzyczeć kto zrobi fajniejszą imprezę. Obie strony są siebie warte. To trochę taka zabawa w piaskownicy. Kiedy wreszcie zrozumiecie, że nie trzeba być po prawej stronie, żeby być patriotą oraz nie być po lewej stronie aby aby być za prawami gejów?


aborcyjnych feministek i całego tego zboczonego 'postępu' - szeroko lansowanego

I znowu ten ból, który zaczyna się na "d" a kończy na "upy". Jakie lansowanie? Bo mówi się o tym? Bo nie zamiata się tego pod dywan? To jest lansowanie? Nie, to są tematy które powinny, a właściwie to muszą stać się celem społecznej debaty. Także bez zbędnego oceniania, bardzo dobrze, że o tym się mówi.


Akurat Kościół ma tą przewagę, że popiera tutaj to co dobre i słuszne :)

Nieeee. Zabobon zawsze jest zły.


Jednak nie jest tak do końca, że ten konserwatyzm w społeczeństwie ginie, co za tym idzie Kościół

I ja bym był baaardzo ostrożny, bo to, że ludzie są konserwatywni to nie znaczy, że KK jest dla nich przewodnikiem. Kosciół pewnie by chciał żeby tak było. Stać się symbolem patriotyzmu, strażnika dawnych zasad i blablabla. No i skoro według Ciebie KK jest tak sprzężone z konserwatyzmem, czy tam prawą stroną która niby rośnie (hahahahahaha) to dlaczego mamy odpływ wiernych? Nie powinno być tak, że przybywa prawaków i przybywa owieczek, albo chociaż nie odpływa?

chochlik20
05-08-2013, 09:49
ich czyny czy słowa wpływają w obecnych czasach na jeszcze większą liczbę osób niż kiedyś.

Chyba żartujesz... Na kogo? Nawet te przysłowiowe mohery jednym uchem słuchają, a drugim wypuszczają.

Kościół nie ma żadnego posłuchu.

Nawet osoby, którym marzy się odbudowa Kościoła powoli zaczynają tracić wiarę w tą instytucję i możliwość jej odbudowy.

Liczba powołań spada, a nawet osoby deklarujące się jako wierzące - nie wierzą.

Na jakie osoby dzisiejszy Kościół wpływa? Może na nieliczne osoby.

Nawet papież nie jest autorytetem. Mało tego - przestał nim być nawet dla księży.

Więc o czym tu gadasz? Boisz się przewrotów religijnych, moherów? To nie są ludzie wiary, wbrew pozorom.

Katolicyzm upada. Jego miejsce zajmie Islam i tego powinieneś się bać.

Nie, nie żartuję Kiedyś nie było internetu, radia czy telewizji, w obecnych czasach jaki kolwiek przekaz może trafić w ciągu sekundy z jednej półkuli na drugą. Nie patrz na to z punktu widzenia Polaka, tylko globalnie.
Kościół ma nadal posłuch, pomimo iż stacza się po równi pochyłej. Tak długo jak istnieje nadzieja, że KK można odbudować, tak długo będą czynione wysiłku ku temu - patrz obecny papież. A co do liczby powołań, w moim mieście jak ostatnio wypowiedział się arcybiskup liczba powołań rośnie - ale przyczyna nie leży w wierze akurat :D
Zgodzę się, że papież nie jest już takim autorytetem jak kiedyś, ale KK nadal stanowi swoistego rodzaju instytucje z którą trzeba się liczyć.
Nie tyle boję się przewrotu religijnego, ile głupoty ludzkiej wynikającej z bezmyślności, a tego widzę coraz więcej.





Media pokazują zarówno "dobre" i "złe" rzeczy. Tylko co poradzisz na to, że tych "złych" jest więcej?

Znów piszesz głupoty... media skupiają się na aferach! Piszą o tym, o czym ludzie chcą czytać. Nie muszą "równoważyć" dobrych i złych rzeczy, i tego nie robią... Kościół jest jaki jest ale nie pisz głupot, że więcej tak złego niż dobrego... wedle liczby artykułów w mediach może tak, ale to nie jest żaden wyznacznik.
Czyli co ma być wyznacznikiem według Ciebie, które czyny KK są bardziej złe lub bardziej dobre? Nie twierdzę, że KK jest zły, źle postępują ludzie w jego szeregach, a ich czyny czy słowa wpływają w obecnych czasach na jeszcze większą liczbę osób niż kiedyś.

Na pewno nie media... one w ogóle nie są są miarodajne, czy to w polityce, gospodarce, czy religii... Piszesz głupoty, że w kościele jest złych rzeczy więcej niż tych dobrych. Kościół to jest teraz fajny worek treningowy dla mediów, ot taka moda...

SmykuPL ma dużo racji... w Wawie aż nadto to widać. Zresztą niestety takie nastały czasy i raczej się to nie zmieni, że społeczeństwo wychyla się na lewo, a nawet inaczej, katolicyzm nie jest w modzie, nie jest cool...
Jak mamy porównać krzywdę jednego choćby dziecka, które wykorzystał ksiądz z faktem, że pomógł 10? W KK jest więcej złych rzeczy niż dobrych nie przekonasz mnie, KK od wieków wybierał większe zło - zamiatał pod dywan każde zło jakie uczynił, a gdy ktoś nie odkrył twierdzono, że nic takiego nie było. Zamiast wybrać mniejsze zło - potępić grzesznika w swoich szaragach, przeprosić ofiarę/y robił odwrotnie. Kościół takimi czynami sam z siebie zrobił worek treningowy, dodaj do tego coraz większy nacisk z ich strony na życie publiczne.
Volomir ma rację w sprawie liberalizacji życia publicznego, postępowało to wraz z rozwojem nauki - im więcej człowiek wiedział na temat otaczającego go świata tym trudniej było nam umieścić tam Boga. Kiedyś ludzie wierzyli, że ponad chmurami gdzieś jest niebo, potem gdzieś w kosmosie. W świecie nauki brakuje po prostu miejsca na istotę, której nie można zobaczyć, udowodnić jej istnienia. KK zamiast starać się dostosować do nowych reguł, próbował dostosować stare reguły do nowego świata. Poziom wiary spada, i nadal będzie spadał. Ludzie poszukują nowych wierzeń, nowych bóstw, które zastąpią starego Boga. Ile powstało na świecie nowych religii, wierzeń, sekt, nastąpiło odrodzenie neopogaństwa. Jeśli KK nie dostosuje się do nowego rytmu zaginie w natłoku.

odi.profanum
05-08-2013, 12:02
Nie chodzi o to, że przeszkadza. Po prostu staję się niepotrzebny. Takie piąte koło u wozu. Czasu coraz mnie, po co marnować go na coś co nic nie daje? A to już zależy, znam bardzo dużo ludzi którym nie przeszkadza. Znalezienie godziny na Kościół w tygodniu to nie jest 'marnowanie czasu'.


Uwielbiam to dzielenie! Ani MN nie jest pomnikiem prawej strony, ani MR nie jest pomnikiem tolerancji. W ogóle to sztuczne stawianie sobie murów;) Te marsze nie powinny mieć ze sobą nic wspólnego, nie powinno się ich łączyć w kontekście dwóch stron konfliktu. Nie o to chodzi. Po prostu sprawy pedałów ludzie mają kompletnie gdzieś mimo lansowania ich rzekomej krzywdy. Podział robią pedały, bo nikt nie zabrania brać udziału w marszu nieodległości osobom chorym.


I znowu ten ból, który zaczyna się na "d" a kończy na "upy". Jakie lansowanie? Bo mówi się o tym? Bo nie zamiata się tego pod dywan? To jest lansowanie? Nie, to są tematy które powinny, a właściwie to muszą stać się celem społecznej debaty. Także bez zbędnego oceniania, bardzo dobrze, że o tym się mówi.
Ale nad czym się tu zastanawiać? Kiedy można zabić dziecko a kiedy nie? Kto tym szmatom dał prawo o tym decydować? Nie ma w tej kwestii żadnej dyskusji i być nie powinno, życie ludzkie powinno być chronione jako najcenniejsza wartość.


Nieeee. Zabobon zawsze jest zły Lepszy zabobon od zboczenia.

I ja bym był baaardzo ostrożny, bo to, że ludzie są konserwatywni to nie znaczy, że KK jest dla nich przewodnikiem.Nie ale bardzo często jedno łączy się z drugim.

Stać się symbolem patriotyzmu, strażnika dawnych zasad i blablabla. de facto tak jest


No i skoro według Ciebie KK jest tak sprzężone z konserwatyzmem, czy tam prawą stroną która niby rośnie (hahahahahaha) to dlaczego mamy odpływ wiernych?
Trudno się dziwić przy takim nacisku na Kościół. W środowiskach konserwatywnych odpływ od Kościoła nie następuje jakoś dramatycznie. Powiedziałbym, że raczej go nie ma.



Jeśli KK nie dostosuje się do nowego rytmu zaginie w natłoku. Tzn co ma zrobić? zaakceptować pedałów i aborcję, eutanazję? Równie dobrze może przestać nazywać się Kościołem.

Presidente
05-08-2013, 13:08
Ale nad czym się tu zastanawiać? Kiedy można zabić dziecko a kiedy nie? Kto tym szmatom dał prawo o tym decydować? Nie ma w tej kwestii żadnej dyskusji i być nie powinno, życie ludzkie powinno być chronione jako najcenniejsza wartość.
A co zaopiekujesz się tym dzieckiem? Może jeszcze urodzisz zamiast niej ;)

odi.profanum
05-08-2013, 13:17
A co zaopiekujesz się tym dzieckiem? Może jeszcze urodzisz zamiast niej ;) Dziecko zawsze można oddać - ot chociażby do sierocińca.

Volomir
05-08-2013, 17:47
A to już zależy, znam bardzo dużo ludzi którym nie przeszkadza. Znalezienie godziny na Kościół w tygodniu to nie jest 'marnowanie czasu'.

"Dla Ciebie", to dość istotne stwierdzenie;) Bo ja chodzenie do kościoła uważam za marnowanie czasu. Osoby z grona znajomych i rodziny chodzące do kościoła mogę policzyć na palcach dwóch rąk. Nie chcę tutaj wchodzić w ich głowy, ale na przykład do lekarza mają czas chodzić bo to nie jest marnowanie czasu, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie.


Nie o to chodzi. Po prostu sprawy pedałów ludzie mają kompletnie gdzieś mimo lansowania ich rzekomej krzywdy. Podział robią pedały, bo nikt nie zabrania brać udziału w marszu nieodległości osobom chorym.

Ale nadal święto niepodległośco to święto każdego Polaka, a przynajmniej powinno być. Ateisty, chrześcijanina, lewaka, prawka, rudego i blondyna. A MR? Raczej nie. Nadal uważam że porównania być nie powinno. No i jeśli mówiąc o osobach chorych masz na myśli homo, to polecam więcej czytać, najlepiej godzinkę tygodniow, zamiast chodzić do kościoła :p


Ale nad czym się tu zastanawiać? Kiedy można zabić dziecko a kiedy nie? Kto tym szmatom dał prawo o tym decydować? Nie ma w tej kwestii żadnej dyskusji i być nie powinno, życie ludzkie powinno być chronione jako najcenniejsza wartość.

Aborcja jak najbardziej na tak! Nie dam sobie wmówić, że zygota to człowiek. W takim wypadku plemniki też są w jakimś stopniu człowiekiem, więc masturbacja to ludobójstwo. Oczywiście nie mówię o aborcji w 8 czy 9 miesiącu ciąży itd. No i to całe gadanie pro-life. Dupa tam, nie pro-life. Pro-born co najwyżej. Ale to nie miejsce na offtop. Chodziło mi też o inne dyskusje, o feministki i dlaczego to takie głupie, o homoseksualizmie itd. Takie dyskusje muszą się toczyć.


Lepszy zabobon od zboczenia.

Tu się zgodzę, ale różnimy się definicją zboczenia.


de facto tak jest

Symbolem zacofania, hipokryzji księży, nadużywania władzy, wypaczania nauk Chrystusa itd. Patriotyzmu to już nie bardzo.

odi.profanum
05-08-2013, 19:09
"Dla Ciebie", to dość istotne stwierdzenie;) Bo ja chodzenie do kościoła uważam za marnowanie czasu. Osoby z grona znajomych i rodziny chodzące do kościoła mogę policzyć na palcach dwóch rąk. Nie chcę tutaj wchodzić w ich głowy, ale na przykład do lekarza mają czas chodzić bo to nie jest marnowanie czasu, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie.Czyli na ile to jest istotne określa sam zainteresowany?

Ale nadal święto niepodległośco to święto każdego Polaka, a przynajmniej powinno być. Ateisty, chrześcijanina, lewaka, prawka, rudego i blondyna. A MR? Raczej nie. Nadal uważam że porównania być nie powinno A nie jest tak? Kto chce blokować ten marsz zamiast się do niego dołączyć?

No i jeśli mówiąc o osobach chorych masz na myśli homo, to polecam więcej czytać, najlepiej godzinkę tygodniow, zamiast chodzić do kościoła :p Mówisz o tym pseudo naukowym bełkocie robionym na zamówienie? Nie istnieje żadne naukowe uzasadnienie potwierdzające, że homoseksualizm to coś normalnego. Więc daruję sobie swój czas na czytanie bzdur.


Aborcja jak najbardziej na tak! Nie dam sobie wmówić, że zygota to człowiek. W takim wypadku plemniki też są w jakimś stopniu człowiekiem, więc masturbacja to ludobójstwo. Oczywiście nie mówię o aborcji w 8 czy 9 miesiącu ciąży itd Nie ma innej daty rozpoczęcia istnienia człowieka jak moment zapłodnienia, od tego momentu już można mówić o samodzielnym bycie. Nie rozumiem próby usprawiedliwiania zabicia dziecka okresem, w którym to może być zrobione.
Gadka o plemnikach nietrafiona.
Dlaczego nie można mówić o aborcji w 8 - 9 miesiącu? co to zmienia, że dziecko ma szanse się rozwinąc nieco dłużej od tych, które można wyrzucić do kubła na śmieci? Co to z poj**** szafowanie ludzkim życiem? Skoro można robić aborcję na późnej ciąży a np salę obok próbować ratować wcześniaka to jaka tu logika? Ludzkie życie powinno być chronione prawnie od poczęcia, tylko w szczególnych wypadkach zezwalać na aborcję Naziści sobie wymyślili, że Żydzi, Romowie, Słowianie to nie ludzie i można ich zabijać, lewica twierdzi, że dziecko do pewnego miesiąca to też nie człowiek i można je wyrzucić na śmietnik. Kim jest człowiek by decydować o życiu lub śmierci innych ludzi na zasadzie kaprysu?


Symbolem zacofania, hipokryzji księży, nadużywania władzy, wypaczania nauk Chrystusa itd. Patriotyzmu to już nie bardzo.Ja z historii wiem, że myśliciele duchowni mieli nie mały wpływ na Polskę. ;)

Presidente
05-08-2013, 19:18
Nie ma innej daty rozpoczęcia istnienia człowieka jak moment zapłodnienia, od tego momentu już można mówić o samodzielnym bycie.
Samodzielny byt powiadasz? A to ciekawe

odi.profanum
05-08-2013, 19:28
Przez ponad 2 tysiące lat w różnych ustawodawstwach ( ot wpływ instytucji rzymskiego nasciturusa ) dziecko poczęte a nie narodzone mogło być podmiotem praw i obowiązków jak i dziedziczyć (art 9, 927 w polskim k.c chociażby ) - pod warunkiem, że urodzi się żywe. Więc mowa o pojmowaniu dziecka jako samodzielnego bytu jest jak najbardziej uzasadniona, co prawda jego zdolność prawna rozbija się o warunek urodzenia się dziecka żywego.

Asuryan
05-08-2013, 19:48
Nie ma w tej kwestii żadnej dyskusji i być nie powinno, życie ludzkie powinno być chronione jako najcenniejsza wartość.
Faktycznie, nie ma w tej kwestii żadnej dyskusji i być nie powinno. Nikt bowiem nie powinien mieć prawa do ubezwłasnowolnienia drugiej osoby i traktowania jej jako żywego inkubatora.

odi.profanum
05-08-2013, 20:20
Sorry ale żeby dziecko powstało to trzeba zazwyczaj dwojga. Laski i faceta lub woli laski. Poza neipokalanym poczęciem nie odnotowano innych wypadków takiego zajścia. Więc nie ma mowy o przymusowym inkubatorze.
Nie widzę powodu, dla którego za głupotę nieodpowiedzialnych, przyszłych rodziców miałoby płacić własnym życiem dziecko. Bo raczej w gestii interesów dziecka jest to, by żyć. Jeśli parka ma możliwość zabezpieczyć się przed prawdopodobieństwem zajścia w ciążę - tutaj szeroki wachlarz środków antykoncepcyjnych, to w ich interesie leży, by tego dopilnować. Za niedbalstwo i brak wyobraźni a w konsekwencji niechcianą ciążę dziecko nie może odpowiadać, zaś prawo nie powinno dawać środka zaradczego dla własnej nieodpowiedzialności, bowiem tu nie idzie o widzi mi się rodziców czy jakąś zabawę tylko o życie nienarodzonego. Zawsze można dziecko gdzieś oddać jeśli jest brak woli obojga rodziców co do wychowywania dziecka.
Co do gwałtów, to wydaje mi się, że katalog rozwiązań k.k w tej kwestii jest jak najbardziej wystarczający.
Tu w większości się akurat ze stanowiskiem k.k zgadzam, choć z antykoncepcją to mogliby odpuścić trochę.

Volomir
05-08-2013, 20:24
Czyli na ile to jest istotne określa sam zainteresowany?

No chyba tak? Po prostu coraz więcej osób uznaje to za marnowanie czasu i tyle.


A nie jest tak? Kto chce blokować ten marsz zamiast się do niego dołączyć?

Ale co to ma do rzeczy? Ja nie chcę przeciwstawiać marszu na cześć święta Polaków których jest ponad 38 mln do happeningu na zupełnie inny temat doyczący ludzi, których jest bez porównania mniej


Mówisz o tym pseudo naukowym bełkocie robionym na zamówienie? Nie istnieje żadne naukowe uzasadnienie potwierdzające, że homoseksualizm to coś normalnego. Więc daruję sobie swój czas na czytanie bzdur.

Nie istnieje? Homoseksualizm nie spełnia ŻADNYCH wyznaczników bycia chorobą. Nie masz także żadnych dowodów na to, że homoseksualizm jest zboczeniem. Lepiej czytać naukowy bełkot, niż kierować się bełkotem KK opartego na książce powstałej wieki temu, w dalekich krajach, napisanej przez ludzi znikąd, która nijak się ma do naszego świata. Poza tym w robieniu "badań" na zamówienie to się KK specjalizuje.


Nie ma innej daty rozpoczęcia istnienia człowieka jak moment zapłodnienia, od tego momentu już można mówić o samodzielnym bycie. Nie rozumiem próby usprawiedliwiania zabicia dziecka okresem, w którym to może być zrobione.

Choćby tym że dziecko bardzo dlugo nie czuje bólu bo nie ma rozwiniętego układu nerwowego. Także, nie rzucaj sobie takimi pewnikami, bo one pewne nie są :mrgreen:


Gadka o plemnikach nietrafiona.

Bo? To doskonała gadka, zbijająca wasze tezy o tym, że śmieszny zlepek komórek przypominający bardziej jakieś ciastko niż człowieka ma nim być.


Dlaczego nie można mówić o aborcji w 8 - 9 miesiącu? co to zmienia, że dziecko ma szanse się rozwinąc nieco dłużej od tych, które można wyrzucić do kubła na śmieci? Co to z poj**** szafowanie ludzkim życiem? Skoro można robić aborcję na późnej ciąży a np salę obok próbować ratować wcześniaka to jaka tu logika? Ludzkie życie powinno być chronione prawnie od poczęcia, tylko w szczególnych wypadkach zezwalać na aborcję Naziści sobie wymyślili, że Żydzi, Romowie, Słowianie to nie ludzie i można ich zabijać, lewica twierdzi, że dziecko do pewnego miesiąca to też nie człowiek i można je wyrzucić na śmietnik. Kim jest człowiek by decydować o życiu lub śmierci innych ludzi na zasadzie kaprysu?

No własnie! Kim jesteś by decydować o tym, że zygota to już człowiek?


Ja z historii wiem, że myśliciele duchowni mieli nie mały wpływ na Polskę. ;)

Pewnie dlatego w Polsce jest tak źle :P

No i + dla Asuryana,

Barsa
05-08-2013, 20:36
W KK jest więcej złych rzeczy niż dobrych nie przekonasz mnie

Naprawdę już nie mam zamiaru...


Ale nad czym się tu zastanawiać? Kiedy można zabić dziecko a kiedy nie? Kto tym szmatom dał prawo o tym decydować? Nie ma w tej kwestii żadnej dyskusji i być nie powinno, życie ludzkie powinno być chronione jako najcenniejsza wartość.

Masz dużo racji... tylko, że życie i wybory "człowieka stąpającego po ziemi" też powinny być szanowane.

Dla mnie zawsze, gdy życie matki jest zagrożone poprzez ciążę, ta ma mieć wybór... tak samo jak zgwałcona kobieta. Cała reszta cóż........ tutaj kłóci się we mnie mój wolnościowy światopogląd i moja moralność, religia.

odi.profanum
05-08-2013, 20:39
No chyba tak? Po prostu coraz więcej osób uznaje to za marnowanie czasu i tyle.Mogę się zgodzić z tym, że następuje lekki regres w społeczeństwie na niekorzyść kk.


Ale co to ma do rzeczy? Ja nie chcę przeciwstawiać marszu na cześć święta Polaków których jest ponad 38 mln do happeningu na zupełnie inny temat doyczący ludzi, których jest bez porównania mniej No i ja się zgodzę. Tylko dlaczego marsz, który jest legalny, cieszy się sporym zainteresowaniem ludzi, którzy przychodzą się pocieszyć z niepodelgłości jest blokowany i atakowany przez bojówkarzy lewicowych?


Homoseksualizm nie spełnia ŻADNYCH wyznaczników bycia chorobą. Nie masz także żadnych dowodów na to, że homoseksualizm jest zboczeniem. Ani nie zostało nigdy udowodnione w sposób bezsporny, że w.w znamion nie spełnia. Kazus skreślenia z listy chorób psychicznych na zasadzie głosowania rozumiem, że znasz?


Lepiej czytać naukowy bełkot, niż kierować się bełkotem KK opartego na książce powstałej wieki temu, w dalekich krajach, napisanej przez ludzi znikąd, która nijak się ma do naszego świata. Nawet pomijając zawartą w niej treść to należy przyznać, że od strony technicznej Biblia jest napisana świetnie ;)

Poza tym w robieniu "badań" na zamówienie to się KK specjalizuje. Jakich?


Choćby tym że dziecko bardzo dlugo nie czuje bólu bo nie ma rozwiniętego układu nerwowego. Także, nie rzucaj sobie takimi pewnikami, bo one pewne nie są :mrgreen: A no to spoko. To już wyznacznik tego, że można je zabić i wyrzucić na śmietnik.


Bo? To doskonała gadka, zbijająca wasze tezy o tym, że śmieszny zlepek komórek przypominający bardziej jakieś ciastko niż człowieka ma nim być. Widzę sam sobie punkty przyznajesz. :D


No własnie! Kim jesteś by decydować o tym, że zygota to już człowiek? Właśnie nikim. Dlatego nie bawię się w inżynierię społeczną ani nie usprawiedliwiam zboczonych zachcianek lewicowych oszołomów. Poza tym z medycznego punktu widzenia moje spostrzeżenia są ok tj, że w momencie zapłodnienia można już mówić o zapoczątkowaniu nowego organizmu. Zaprzeczenie temu jest kłamstwem.

Pewnie dlatego w Polsce jest tak źle :P Wszak dzięki ateistycznemu ZSRR było nam lepiej.

No i + dla Asuryana, Oj chyba jedna nie ;)

Barsa
05-08-2013, 21:50
Oj chyba jednak tak... sam piszesz:


Sorry ale żeby dziecko powstało to trzeba zazwyczaj dwojga.

Pokreślone słowo ma tu duże znaczenie... piszesz o katalogu rozwiązań kk, a co jeśli osoba jest niewierząca albo akurat tutaj nie chcę postępować zgodnie z wolą kk?? Tak samo co z zagrożeniem życia matki poprzez ciąże... ja już swojej żonie powiedziałem, że jakby ona chciała przykładem tej Włoszki urodzić dziecko i sama umrzeć to choćby mnie mieli wsadzić do pierdla to "wydrę" te "bydle" z niej żeby tylko ona żyła. W tym temacie i przy gwałcie powinien być wybór, człowiek już myślący, chodzący po tym padole jest ważniejszy, przynajmniej ja tak sądzę, jeżeli ktoś inaczej to niech się bawi w "świętą"...

odi.profanum
05-08-2013, 22:29
Ale w przypadku, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, ze ciąża może doprowadzić do śmierci matki dziecka, jak i to, że dziecko może urodzić się z wrodzoną wadą genetyczną lub zdrowotną, matka może poddać się aborcji. Oczywiście ta wiedza musi być ugruntowana badaniami prenatalnymi oraz opinią lekarza. W sumie mogłem to napisać wyraźnie - bodaj wspomniałem tylko o "szczególnych wypadkach" jako uzasadnienie aborcji, by nie było nieporozumień - akurat w tym aspekcie przepisy o gwałt i o uzasadnione ryzyko zdrowia matki dziecka w wyniku ciąży oraz wady genetyczne lub zdrowotne samego płodu rodzą podobne konsekwencje, mianowicie matka dziecka ma prawo do przerwania ciąży.

Generalnie uważam, że rozwiązania przyjęte w Polsce są bardzo ok. W innych przypadkach trzeba bronić interesu nienarodzonych, bowiem oni sami nie mogą się bronić - jak to Regan zgrabnie ujął "Zauważyłem, że wszyscy ci, którzy popierają aborcję zdążyli się już urodzić", nikt ich nie wsypał do śmieci jako niechciany produkt uboczny. Ochrona życia ludzkiego to jedna z najważniejszych wartości każdego cywilizowanego systemu prawa.

chochlik20
06-08-2013, 07:42
[quote:1v8gnrpy]Homoseksualizm nie spełnia ŻADNYCH wyznaczników bycia chorobą. Nie masz także żadnych dowodów na to, że homoseksualizm jest zboczeniem. Ani nie zostało nigdy udowodnione w sposób bezsporny, że w.w znamion nie spełnia. Kazus skreślenia z listy chorób psychicznych na zasadzie głosowania rozumiem, że znasz? [/quote:1v8gnrpy]
Mam pytanko - wierzysz w kreacjonizm czy ewolucjonizm :?:

Volomir
06-08-2013, 10:11
No i ja się zgodzę. Tylko dlaczego marsz, który jest legalny, cieszy się sporym zainteresowaniem ludzi, którzy przychodzą się pocieszyć z niepodelgłości jest blokowany i atakowany przez bojówkarzy lewicowych?

Bo są głupi?


Ani nie zostało nigdy udowodnione w sposób bezsporny, że w.w znamion nie spełnia. Kazus skreślenia z listy chorób psychicznych na zasadzie głosowania rozumiem, że znasz?

Nie, nie posiada żadnych znamion. Z psychologicznego punktu widzenia nie ma żadnych, podkreślam ŻADNYCH znamion bycia jednostką chorobową. Z medycznego punktu widzenia również. Oczywiście znam to głosowanie i wiem, że to jest po prostu progres. Pewne rzeczy w medycynie czy psychologii się zmieniają, są kwestią dyskusji bo chorób psychicznych nie da się tak łatwo zmierzyć na skali. Dlatego należy prowadzić dyskusję. Poza tym tak łatwo jest rzucać się na to wykreślenie, zupełnie pomijając tendencyjność badań, błędy metodologiczne i nadużycia jakie doprowadziły do uznania homoseksualizmu za chorobę.


Jakich?

Chociażby badań na potwierdzenie cudów.


A no to spoko. To już wyznacznik tego, że można je zabić i wyrzucić na śmietnik.

Nie można mówić o zabójstwie przy usunięciu zlepku komórek, których nie można nazywać człowiekiem.


Widzę sam sobie punkty przyznajesz. :D

Nie ja to wymyśliłem, ale to dobra odpowiedź na argumenty zygotyczne. Bo skoro zygota bierze 50% materiału genetycznego od matki i 50% od ojca to plemnik jest według waszego toku rozumowania w 50% człowiekiem. Więc nie powinno się spuszczać w toalecie takiego życia!


Właśnie nikim. Dlatego nie bawię się w inżynierię społeczną ani nie usprawiedliwiam zboczonych zachcianek lewicowych oszołomów. Poza tym z medycznego punktu widzenia moje spostrzeżenia są ok tj, że w momencie zapłodnienia można już mówić o zapoczątkowaniu nowego organizmu. Zaprzeczenie temu jest kłamstwem.

Moja racja jest mojsza niż twojsza;) Z medycznego punku widzenia jest troszeczkę inaczej, bo teorie są różne, ale generalnie własnie mówi się o tym rozwinięciu układu nerwowego. Samo zapłodnienie zaś to zbyt duże uproszczenie by traktować je serio. Zaprzeczanie temu jest kłamstwem.


Tak samo co z zagrożeniem życia matki poprzez ciąże... ja już swojej żonie powiedziałem, że jakby ona chciała przykładem tej Włoszki urodzić dziecko i sama umrzeć to choćby mnie mieli wsadzić do pierdla to "wydrę" te "bydle" z niej żeby tylko ona żyła. W tym temacie i przy gwałcie powinien być wybór, człowiek już myślący, chodzący po tym padole jest ważniejszy, przynajmniej ja tak sądzę, jeżeli ktoś inaczej to niech się bawi w "świętą"...

I to jest zdrowe pojęcie!