Zobacz pełną wersję : Meekhan - Norze się nie odmawia (18+)
Rhaegrim
20-01-2016, 16:14
Rehlynn
Oj żaden problem, może jest w tym jakaś metoda. odpowiedział sarkastycznie. Ech Niechciani nas na strzępy rozerwą, ale może jakoś to wszystko podtrzymam. W końcu na pewno zdobędę więcej mocy, a i może jakiegoś nowego czaru się nauczę haha, ach jakbym chciał już umieć sprowadzać z nieba deszcz ognia, ale do tego jeszcze długa droga, ale jak już mi się uda to niech ten stary pierdziel drży.
Morghar Rehlynn Regina Dagoth
Urson z rozbawieniem popatrywał na Morghara pojącego konia z bukłaka, ehh kawalerzysta traktuje zwierzę lepiej od siebie. Posililiście się i ruszyliście w dalszą drogę, jest późne popołudnie, w oddali zaczyna majaczyć miasto To nasz cel na dziś wieczór rzekł Urson, znajdziemy resztę, przenocujemy i rano ruszymy dalej
Maikh
Skoro nie udałeś się za nowymi towarzyszkami, masz wolne popołudnie, spędzisz je w pokoju czy może pozwiedzasz miasto?
Alda i Aurelia
Karczmarz pojawił się niosąc na tacy dwa kufle, dzban piwa, smakowicie pachnący gulasz dymiący wprost z garnka, dwie miski i pokrojony bochen chleba 3 srebrne rzekł popatrując na Was w cenie jest pokój chyba, że sobie Panie nie życzą
Lwie Serce
20-01-2016, 18:08
Alda
Życzą, masz - wyjęła zapłatę z sakiewki wręczając karczmarzowi, puszczając uprzednio kosmyk włosów Aurelii. Po tym nałożyła do misek gulaszu, najpierw przyjaciółce a następnie sobie. Zabrała się wnet do jedzenia, w trakcie mówiąc - o kurwa, dawno czegoś takiego nie jadłam.
PerWerka
20-01-2016, 19:22
Regina
Konkretnie gdzieś na nas czekają, czy musimy ich szukać? Zapytała bardziej by zagadać Ursona niż by była ciekawa reszty ich "oddziału"
Maikh
W końcu zbliża się pora, by ruszyć z tego miasta. Oby reszta towarzyszy szybko dotarła na miejsce. Bądź towarzyszek, ale chyba oprócz mnie Szczury nie wybrały samych kobiet do tego zadania? resztę dnia spędził tak jak zwykle, na modlitwach, medytacjach i ćwiczeniach.
Aurelia
Nawet przez myśl jej nie przeszło by protestować na branie jednego pokoju,znały się już niemal dwa tygodnie i dzień po dniu spały razem wtulone w siebie więc dla Aurelii było oczywiste że tak samo będą robiły i w mieście.... - Aldo nalać Ci? - zapytała z uśmiechem biorąc dzban do ręki,choć ledwo zauważalnie skrzywiła się na kolejne przekleństwo z jej ust - Akceptuję ją jaka jest ale mogła by to nieco ograniczyć....
Rhaegrim
20-01-2016, 19:56
Rehlynn
Szukanie ich po całym mieście byłoby kłopotliwe.
Lwie Serce
20-01-2016, 20:03
Alda
Tak, jak możesz - odparła przełykając kolejny kęs jedzenia. Zaraz też zagaiła - zawsze jesteś tak uśmiechnięta, że od razu widziałam twój delikatny grymas...
Dagoth:
Kapłan jechał dalej, przysłuchując się nieco tej... rozmowie.
Aurelia
Nalała jej choć nie do pełna a potem sobie taką samą ilość,po czym odstawiła kufel i na chwilę oparła głowę o ramieniu Aldy mówiąc łagodnie - Tak,masz rację,skrzywiłam się na to przekleństwo z Twoich ust....,trochę za często ich używasz....- po czym zabrała ją i zaczęła powoli jeść swój posiłek co jakiś czas przegryzając go chlebem
Techniczny
Nalała im obu do 3/4 pojemności kufla
Lwie Serce
20-01-2016, 20:14
Alda
Wiesz czemu - odparła krótko, szorstkim głosem i zawieszając na chwilę wzrok na ścianie. Zaraz też wróciła do jedzenia, a gdy skończyła oparła się wygodnie, wycierając uprzednio ręce.
Aurelia
Wiem,akceptuję Cię taką jaka jesteś Aldo ale sama zapytałaś.... - powiedziała delikatnie głaszcząc ją przy tym po włosach by po chwili wrócić do jedzenia,gdy skończyła także wytarła ręce po czym przytuliła się do przyjaciółki przymykając oczy
PanzerKampfWagen
20-01-2016, 20:17
Morghar
Jechał w ciszy, jeszcze znowu powiedziałby coś "źle" i grubas by się z niego nabijał. Inni zadali już konstruktywne pytania, czekał na odpowiedzi na nie.
Morghar Rehlynn Regina Dagoth
Haha nie, nie będziemy nikogo szukać, wiem dobrze gdzie są, no chyba że wyjdą gdzieś z karczmy to na nich poczekamy, znam też hehe tajne hasło po którym Nas poznają, a teraz pogońcie konie im wcześniej dotrzemy do miasta tym dłużej zaznamy ostatni raz cywilizacji
Lwie Serce
20-01-2016, 20:24
Alda
Tia... Postaram się to zmienić, obiecuję kurwa... Znaczy obiecuję, po prostu - powiedziała w myślach i nagle wstając od stołu pociągnęła za sobą Aurelię chwytając ją mocno, oraz biorąc na ręce zastęknowszy przy tym trochę. Zaniosła ją na górę i postawiła przed wejściem do ich wynajętego pokoju. Skoro już się utuliłaś, to ciężko kazać ci spierdalać było i wtedy do pokoju iść hehe.
Aurelia
Gdy Alda wzięła ją na ręce objęła ją za szyję i wtuliła głowę w jej ramiona mruknąwszy przy tym z zadowolenia,gdy postawiła ją na ziemi pocałowała przyjaciółkę w policzek po czym weszła do pokoju po drodze do łóżka zostawiając pod ścianą swój łuk i uzbrojenie,szybko zdjęła z siebie zbroję po czym padła na nie ledwo pamiętając by zdjąć uprzednio buty - Ale jestem senna....,ucięła bym sobie krótką drzemkę,to pewnie przez ten posiłek i piwo....
Lwie Serce
20-01-2016, 20:36
Alda
Zamknęła drzwi wchodząc do pokoju i też zdjęła z siebie zbroję oraz buty. Robiła to opieszale, niewiele energii w sobie miała. Po tym usiadła na łóżku obok Aurelii, biorąc jej dłoń w swoje ręce i zaczęła ją gładzić, zwyczajnie z nudów, ale starając się by przyjaciółce też było miło.
PerWerka
20-01-2016, 20:37
Regina
A potem nieokiełznana dzicz he he he..... Ruszyła tempem innych....
Aurelia
Przysunęła się do Aldy mając już zamknięte oczy i uśmiechając się radośnie,nie zabierając przy tym dłoni a wręcz ją nieznacznie przysuwając drugą zaś biorąc Aldę za jej wolną rękę.
Dagoth:
Przyśpieszył razem z resztą.
Lwie Serce
20-01-2016, 20:44
Alda
Tylko się nie rozsypiaj, bo w nocy buszować będziesz - rzekła z lekkim uśmieszkiem, który zaraz jednak opanowała. Co kurwa... Skąd ten cholerny uśmiech.
Rhaegrim
20-01-2016, 20:45
Rehlynn
A potem Niechciani i cholera wie co. rzekł popędzając konia.
Aurelia
Roześmiała się radośnie na jej słowa - Nie mogę,to silniejsze ode mnie,chodź połóż się ze mną....- Czy ona....,słyszałam w głosie radość.....,jeśli naprawdę zrobiła to co myślę to strasznie żałuję że miałam zamknięte oczy! Ale z drugiej strony może zacznie robić to częściej?
Lwie Serce
20-01-2016, 20:51
Alda
No niech ci już będzie... Odrzekła i położyła się obok Aurelii, twarzą do niej, kładąc dłoń na jej głowie.
Aurelia
Przysunęła twarz jeszcze bliżej do Aldy tak że ich nosy niemal się stykały i czuły swoje oddechy na twarzy po czym położyła jej dłoń na policzku i starała się zasnąć....,odkąd poznała "dzikuskę" dawno nie czuła się tak szczęśliwa....-Och żeby wszyscy ludzie byli takimi "dzikusami" jak ona świat był by lepszym miejscem,następnym razem jak ktoś ją nazwie dziką chyba dostanie ode mnie w twarz....
Morghar Rehlynn Regina Dagoth Maikh
Dotarliście przed zmierzchem do miasta Urson pewnie prowadzi Wasz korowód ulicami, zatrzymaliście się przed zwyczajną karczmą, zaraz potem Urson wypytał karczmarza o Issara z osią, gdy uzyskał potwierdzenie wynajął 5 pokoi, zażądał kolacji i zamówił śniadanie na rano, po czym udał się na piętro. Jak się okazało po wynajęciu pokoi przez Szczura tylko dwa na piętrze nie należą do Was, do jednego z takich właśnie zapukał Wasz przewodnik i bez czekania na proszę rzucił do zamkniętych jeszcze drzwi Chcemy kupić oś do kupieckiego wozu heheh
Maikh
Otworzył drzwi gotowy do drogi. W stajni obok mego wierzchowca leży, już za nią zapłaciliście. To już wszyscy?
Maikh
Miały być jeszcze dwie wojowniczki, a oś weźmiemy, będzie czym świstaki płoszyć hehe i nie ma powodu do pośpiechu, wyruszymy jutro wynająłem dla siebie i reszty kompanii pokoje tu na górze
Maikh
Wojowniczki już przybyły koło południa. Wyszedł z izby by przyjrzeć się dokładniej tym, którzy przybyli razem ze Szczurem.
PerWerka
20-01-2016, 21:20
Regina
Aż oczy jej się zrobiły wilgotne słysząc( i nie tylko WOJOWNICZKI)... O.... To już w komplecie jesteśmy.... To dobrze....idę się ogarnąć trochę bo nie wiadomo kiedy jaka okazja się znowu nadarzy... Miała zamiar udać się do siebie..... W tej chwili zapomniała o konwenansach i o tym by przedstawić nawet.. rzuciła tylko lakoniczne....Cześć...
Maikh
A to pewnie ten ostatni pokój zajmują, to dobrze całe piętro zajmujemy, a teraz wybacz zejdę na dół na kolację bom zgłodniał po podróży
Lwie Serce
20-01-2016, 21:26
Alda
Nie spała wcale, poprzestając na delikatnym głaskaniu Aurelii po głowie i włosach. Wieczorem, odsunęła powoli ręce przyjaciółki i wstała, uprzednio całując ją czule w policzek. Dziękuję Aurelio, za to że choć trochę mi ten jebany żywot osłodziłaś... Wyszeptała i okryła ją swoim płaszczem starając się jej nie zbudzić, po czym założyła buty, przypięła pas oraz wyszła z pokoju. O kurwa, więcej was matka nie miala? Pomyślała zatrzymując się, gdy ujrzała kompanię.
Maikh
Witaj Nieznajoma odparł. Potężna kobieta, mogła by urodzić wielu silnych synów. Otrząsnął się z tych dziwnych myśli. Reszta to dwaj wojownicy i czyżby mag?! Po dokonaniu oględzin, odwrócił się na pięcie i wrócił do swej izby.
Aurelia
Od pocałunku uśmiechnęła się przez sen i wymamrotała jakieś niezrozumiałe słowa poprawiając się na łóżku jednak wciąż się nie obudziła....
PerWerka
20-01-2016, 21:39
Regina
Widząc dziewczynę przypatrującą się im z zaciekawieniem stanęła... No proszę.... Szczury postawiły tez na urodę.... Uśmiechnęła się do Pięknej Nieznajomej......
Lwie Serce
20-01-2016, 21:41
Alda
Ja obstawiam, że na niedojebanie umysłowe - skomentowała w myślach i podeszła bliżej do karczmarza mówiąc - ciepłą kąpiel chcę do mego pokoju. Zaś do Reginy zwróciła się szorstko - Alda jestem, koczowniczka ze stepu.
PerWerka
20-01-2016, 21:47
Regina
he he... Taka ładna a taka szorstka....Wiem,,, zaskoczyła cię i moja uroda.... czekaj no ogarnę się trochę to będę piękna tak jak Ty...
Techniczny
Urok na Aldzię....:P
PanzerKampfWagen
20-01-2016, 21:50
Morghar
Twarzoszmatka niezbyt towarzyski, ale przynajmniej dżentelmen, przywitał się z kobietą i uciekł zlewając innych hehe. O, a co to za ładna łania? pomyślał zauważając Aldę. Witaj Aldo, jam Morghar, kawalerzysta z armii imperialnej. rzekł kłaniając się nieznacznie, gdy kobieta przywitała się już z Reginą.
Dagoth:
Cóż... Issaram najwyraźniej nie chce się z nami witać. Jego sprawa - Ukłonił się nieznajomej, nie zwracając uwagi na zaczepki Reginy - Ja jestem Dagoth.
Rhaegrim
21-01-2016, 11:16
Rehlynn
Oj ja nie będę się kłaniał przed byle kim. Rehlynn ap Iorwerth mag aspektu ognia, członek renomowanej gildii magów. rzekł ze spokojem i obojętnym wyrazem twarzy.
Maikh
Twoje zachowanie zostało odebrane jako niezbyt uprzejme, ale w sumie co oni mogą wiedzieć o Issaram, lepiej niech siedzą cicho
Aurelia
Śpisz smacznie
Alda
Karczmarz przytaknął i zszedł na dół zapewne wydać polecenia
Regina
Niestety nieznajoma nie poddała się Twemu urokowi
Techniczny
Jakby Lew nie wydał PL, to już by Alda topiła się jak wosk pod spojrzeniem Reni
Morghar Dagoth Rehlynn
Zapoznaliście się już z dwójką nowych towarzyszy, drugiej wojowniczki nie widać, może została w pokoju, ale mniejsza z tym. Chyba pora udać się na kolację, bo Urson może wiele Wam nie zostawić
Lwie Serce
21-01-2016, 16:25
Alda
Masz rację, zaskoczyła, nieczęsto widuje się mężczyznę z pizdą - odparła spokojnie, przedstawiając się reszcie - a ja jestem Alda. Trzymajcie swoją towarzyszkę z dala ode mnie, dla własnego spokoju i być może zdrowia, albo mojego albo jej. Nie czekając, obróciła się na pięcie i wróciła do Aurelii.
Dagoth:
Kapłan wzdychnął i bez słowa udał się na kolację - Niezłe ziółko z tej Aldy... Oby tylko nie narażali misji swoimi kłótniami, ale coś czuję, że ta wojowniczka już jej nie odpuści. Zresztą, nie mieszam się do tego. Starczy mi zmartwień.
PerWerka
21-01-2016, 19:00
Regina
I kobietę z chujem zamiast języka...odpowiedziała po czym spokojnie udała się do swego pokoju..
Rhaegrim
21-01-2016, 19:00
Rehlynn
Eh ja udam się coś zjeść, podróż długa to i głód trzeba nasycić, oby było dobre.
Lwie Serce
21-01-2016, 19:05
Alda
Gdy weszła do pokoju, zamknęła delikatnie drzwi za sobą i zdjęła buty, oraz pas. Dalej była zdenerwowana na tą próbę podrywu... Ale postanowiła się opanować. Usiadła na łożu obok przyjaciółki, poprawiła okrywający ją płaszcz i kładąc jej ręce na ramieniu, potrząsnęła delikatnie mówiąc - zbudź się Aurelio.
Aurelia
Wciąż nie otwierając oczu wymamrotała biorąc ją za rękę - Mmmm,która godzina Aldo? Długo spałam?
Lwie Serce
21-01-2016, 19:08
Alda
Już wieczór... Odparła.
Aurelia
Momentalnie się ocknęła gwałtownie wstając - O nie,tak późno? Dlaczego mnie nie obudziłaś wcześniej? - zapytała choć po głosie można było poznać że nie czyni jej wyrzutów a on sam był delikatny i łagodny,zaś gdy spostrzegła że przyjaciółka okryła ją płaszczem uśmiechnęła się do niej serdecznie przytulając się do niej.
Lwie Serce
21-01-2016, 19:13
Alda
Może i jestem czasem wredną suką, ale sumienie mam... Trudno było zbudzić taką kuleczkę - odrzekła przytulając ją.
Aurelia
Nie jesteś wredną suką! Nie chcę więcej słyszeć kiedy tak o sobie mówisz! - powiedziała zezłoszczona przytulając ją mocniej
PanzerKampfWagen
21-01-2016, 19:15
Morghar
Łania z temperamentem wilka. Choć ta Regina też jakimś dziwnym tekstem rzuciła. No dobra, trzeba się napić, przekąsić coś. Ja też idę się posilić. rzekł po Rehlynnie i skierował się na dół.
Alda i Aurelia
Gdy tak sobie gawędzicie, rozległo się pukanie do drzwi, otworzyła Alda, jej oczom ukazało się dwóch zmachanych gołowąsów taszczących balię wypełnioną do połowy wodą, za nimi stoi dziewczyna z wiadrem pełnym chyba wrzątku, bo woda z wiadra mocno paruje
Rehlynn Dagoth Morghar
Zeszliście na dół, Urson pałaszuje w najlepsze, obok niego leży już spora sterta ogryzionych kości z pieczonego barana, zamachał do Was udźcem zapraszając do stołu
Maikh
Tobie jak zwykle przyniesiono posiłek do pokoju
Regina
Rozmyślasz samotnie w pokoju, zasadnicze pytanie to czy warto załagodzić spór z Aldą
Dagoth:
Usiadł przy stole i zaczął jeść - Zostawić go tylko na chwilę z kolacją... Oby tylko śniadanie jutro było całe, gdy zejdziemy tu na dół.
Rhaegrim
21-01-2016, 19:29
Rehlynn
To nie niechciani a głód nas wykończy, albo oba. No świetna drużyna się zebrała, ach z moją inteligencją jako przywódca może utrzymam to jako w kupie. Dosiadł się i zaczął jeść.
PerWerka
21-01-2016, 19:31
Regina
he he he... nazwała mnie mężczyzną...Dobre sobie... Tyle razy musiałam udowadniać wszystkim w Straży Górskiej, że mam jaja, a tu taka niespodzianka... Widać zna się na ludziach... Ciekawe czy tak samo zacięta będzie jak przyjdzie walczyć z Niechcianymi
Rozejrzała się po swoim pokoju.... No nic... trza chyba będzie iść coś zjeść...
Poszła na dół do reszty coby załapać się na coś na ząb...
Maikh
Zjeść zawsze zdążę, są ważniejsze sprawy. Zszedł na dół po wniesieniu posiłku do pokoju, stanął naprzeciwko grubego Szczura i zaczekał aż ten skończy posiłek.
Maikh
Urson niema od razu zauważył Twe przybycie, siadaj, zapoznaj się z kompanami, może masz jakieś pytania, jeśli będę mógł odpowiem
Lwie Serce
21-01-2016, 19:37
Alda
Wejdźcie, postawcie tutaj - rzekła im. Sama walnęła się na łoże obok Aurelii, czekając aż wyjdą.
Maikh
Maikh h'Keaz jestem rzucił do towarzystwa przy stole, lecz nie usiadł. Wolałbym zjeść najpierw swój posiłek, a wiesz doskonale, że nie mogę tego przy Was zrobić. Zdążyłeś reszcie opowiedzieć o Pierwszym Prawie Harudiego? Na inne pytania chyba będę miał sporo czasu po drodze, jeśli je uszanują.
Maikh
Jeszcze ich nie poinformowałem, choć głupi nie są, a i może coś słyszeli, jak chcesz możesz Im to od razu objaśnić
Alda i Aurelia
Służba wyszła zostawiając balię
Regina
Zeszłaś na dół, przy stole stoi Maikh, wygląda to dość niepokojąco
Rhaegrim
21-01-2016, 19:47
Rehlynn
Rehlynn ap Iorwerth, mag aspektu ognia, członek gildii magów. Nie może pokazywać nikomu twarzy. Jedna prowincja imperium coś o tym wie.
Lwie Serce
21-01-2016, 19:53
Alda
No dobrze... Więcej tak nie będę mówić, wybacz, ale po incydencie na dole sama przez chwilę uwierzyłam w to - rzekła i nagle się roześmiała radośnie.
Aurelia
Słysząc śmiech Aldy i widząc jej uśmiech także cała się rozpromieniła i z radości aż rzuciła jej się na szyję obalając ją ze śmiechem na łoże....
PanzerKampfWagen
21-01-2016, 19:56
Morghar
Morghar, walczę w imperialnym pułku kawalerii na północnym wschodzie Cesarstwa. przedstawił się "Twarzoszmatce".
Lwie Serce
21-01-2016, 19:58
Alda
Co kur... Odruchowo mimo zaskoczenia objęła Aurelię i przeturlała się z nią po łożu, znajdując się na górze. Co mnie atakujesz!? Spytała dalej się radośnie uśmiechając.
Aurelia
Nie przestając się śmiać teraz to ona przeturlała Aldę z powrotem,bacząc jednak by obie nie spadły z łoża i powiedziała z radosnym uśmiechem patrząc prosto w jej oczy - A nie wiem,jakoś miałam ochotę hihi....
Dagoth:
Ja nazywam się Dagoth... Znam to prawo. Jeżeli ktoś jednak zobaczy twarz Issara, to do najbliższego wschodu słońca ten musi zabić tę osobę, bo inaczej straci swą duszę...
PerWerka
21-01-2016, 20:04
Regina
Podeszła do stołu... Widząc Maikha stojącego obeszła go i zajęła swoje miejsce. Nie możesz swej twarzy nikomu pokazać? To musi być uciążliwe tak się pilnować....
A wielu już było takich co wschodu słońca nie ujrzeli? zapytała po słowach Dagotha odrywając kawał mięsa jeśli jeszcze coś pulchniutki zostawił.
Lwie Serce
21-01-2016, 20:05
Alda
Nic już nie odpowiedziała tylko jakby rozczulona spojrzała z uśmiechem w jej oczy... Nie zrzuciła jej z siebie, zamiast tego chwyciła obydwie jej dłonie.
Aurelia
Wpatrywała się tak jeszcze chwilę w oczy przyjaciółki ogromnie się radując tym przełamaniem z jej strony by po chwili ułożyć się przy niej kładąc głowę na jej ramieniu....
Rhaegrim
21-01-2016, 20:10
Rehlynn
Prawie cała prowincja imperium nie ujrzała.
Lwie Serce
21-01-2016, 20:11
Alda
Po niedługiej chwili spytała gładząc jej włosy - jaka więc twa decyzja w kwestii kąpieli?
Maikh
Gdyby nasza starszyzna pozwoliła wtedy ruszyć wszystkim chętnym odpłacić za napad, to nie ujrzało by całe Imperium.
Rhaegrim
21-01-2016, 20:14
Rehylnn
Tego się już nigdy nie dowiemy.
Aurelia
Brzmi tak - powiedziała cicho z delikatnym uśmiechem na twarzy bo choć wciąż lekko denerwowała się tą wizją to jednak czuła się coraz bardziej przywiązana do Aldy i nie potrafiła jej odmówić po tym jak zobaczyła jak wielką radość jej daje swoją obecnością - I jaką ona mi daje....
Lwie Serce
21-01-2016, 20:18
Alda
Rozdziej się - szepnęła jej wstając z łoża. Sama w międzyczasie zaczęła dolewać wrzątku do zimnej wody, sprawdzając co chwila czy już odpowiednia.
Maikh
Obyśmy się nigdy nie dowiedzieli. Mekhańczycy to mądry naród, potrafiący się uczyć na własnych błędach skłonił lekko głowę i odwrócił się, by wrócić do swego pokoju spożyć kolację.
PerWerka
21-01-2016, 20:20
Regina
Nie , nie.... Ja pytam czy z Twych rąk... Ostatnio...A nie podczas wojny... W wojnie to wiadomo... zresztą kto z nas nie walczył w większych czy mniejszych potyczkach....A skoro żywi jesteśmy to znaczy ze nie trafiliśmy jeszcze na silniejszych od siebie... Rozumiem, że macie takie zwyczaje i prawa... Szanuję je skoro to takie ważne dla was... Ciekawi mnie ino z kim mam do czynienia skoro przyjdzie nam razem z Niechcianymi walczyć.... Nie wiem jakie nasze zadanie dokładnie będzie ale domyślać się mogę ino że nasza garstka będzie mieć przesrane... Nie jesteśmy Armią i chyba do takiej nie zdążamy...... chyba że się mylę.... ?Ursonie....
Aurelia
Przez chwilę się wahała jednak po chwili zaczęła się powoli rozdziewać by po chwili usiąść na łożu całkiem nago przysłaniając nieco rękami swoje intymne miejsca i delikatnie się przy tym rumieniąc....
Lwie Serce
21-01-2016, 20:24
Alda
Usiadła przy Aurelii i objęła ją, starając się nie patrzyć w jej intymne miejsca. Też się krępuję, i to jak cholera, ale myślę że obie niepotrzebnie się lękamy. Ufasz mi? Kurwa! Co się ze mną dzieje... Sama się przestaję poznawać ehh...
Aurelia
Oczywiście że Ci ufam....- powiedziała na chwilę opierając swoją głowę na jej ramieniu jednak dość szybko ją zabrała,pocałowała delikatnie w policzek i wstała by po chwili powoli zanurzyć się w wodzie,po tym położyła ręce na balii próbując się odprężyć w gorącej wodzie by za moment dodać lekko zdenerwowanym głosem okraszonym niepewnym uśmiechem - Czekam.....
Lwie Serce
21-01-2016, 20:33
Alda
Rozdziała się również i weszła powoli do balii wygodnie się w niej układając naprzeciw Aurelii. Też zachowywała się nieco niepewnie... Ale starała się tego po sobie nie okazywać zbytnio.
Maikh
Obrócił się by stanąć naprzeciwko zadającej pytanie. Jak dotąd potrafiłem zadbać o to, by nie musieć wypełniać drugiej części prawa. W pełni bowiem brzmi ono tak: Nikt nie może zobaczyć twarzy Issaram, dopóki kołacze się w nim życie. Takie jest prawo. Jeśli ktoś ujrzy twoją twarz, on lub ty musicie stanąć przed Matką, nim nadejdzie kolejny świt. Takie jest prawo wyrecytował. Prawo dotyczy tych, którzy ukończyli dziewięć lat. Dzieci nie potrafią skraść spojrzeniem duszy, tak samo zwierzęta. Z innych powodów nie liczę tych, którzy odważyli się mnie zaatakować. Ostatnio był to poprzedni właściciel mego wierzchowca.
Regina
Nie, nie jesteście armią i do takowej nie zmierzamy póki co, Wasza droga jutro będzie wiodła na południe, a potem na zachód, ale to już jutro Wam opowiem jak sobie urządzimy postój w jednym ładnym miejscu hehe, a teraz wybaczcie sen mnie morzy, więc pora udać się na spoczynek, kolacja jest opłacona więc możecie śmiało jeść do woli, chyba że macie jeszcze jakieś pytania
PanzerKampfWagen
21-01-2016, 20:38
Morghar
Zapamiętać - nie patrzeć się na Twarzoszmatkę jak nie ma szmatek na twarzy. Kurwa jak to brzmi... Muszę mu wymyślić nową ksywę... Przestrzegł się w myślach, po czym przystąpił do jedzenia z pozostałymi. O jakiej porze jutro ruszamy? O świcie? spytał jeszcze Ursona, nim ten się ulotnił.
Morghar
Tak z brzaskiem, nie zaśpijcie hehe i nie popijcie za dużo bo kac w galopie to udręka haha
Aurelia
Gdy poczuła ciało Aldy westchnęła lekko zaskoczona,rumieniąc się jeszcze bardziej.....
Alda i Aurelia
Dotyk ciała Aldy wprawił zarówno Aurelię jak i koczowniczkę w przyjemna ekscytację, ciekawe czy się opanujecie czy też nie...
PerWerka
21-01-2016, 20:47
Regina
Regina wstała najedzona.... Przeciągnęła się.... Ale to tylko twarzy się tyczy? he he he.....
Dagoth:
Ja nie mam żadnych... - rzucił, kontynuując jedzenie.
Lwie Serce
21-01-2016, 20:51
Alda
Przygryzła delikatnie dolną wargę na chwilę, widząc rumieńce na twarzy przyjaciółki wzięła jej stopę w swe dłonie i zaczęła masować, na razie tak rozluźniająco... Nie są tak pościerane jak moje, zawszę mówię sobie że trzeba zadbać o siebie, a zawsze nie ma na to czasu... Rzekła chcąc dodatkowo rozluźnić atmosferę rozmową.
Maikh
Tak, tylko twarzy. Przełknął głośno ślinę widząc napierający na ubranie biust góralki, gdy ta się przeciągnęła.
Aurelia
Westchnęła tym razem z rozkoszy i w odpowiedzi ujęła dłoń Aldy i także poczęła ją rozmasowywać - I tak są piękne a dzisiaj o nie zadbamy....
PerWerka
21-01-2016, 21:02
Regina
odgłos przełykającej śliny był zbyt oczywisty by nie wiedzieć, że zaraz zacznie mu pęcznieć między nogami.... Nie raz widziała pożądliwe spojrzenia, a i te niewiele się różniło... wyobraziła sobie jak zaczyna się ślinić....Jednak szmatka na twarzy dawał mu przewagę... z trudem powstrzymała sie od śmiechu
To dobrze.... odparła lakonicznie....
Panowie,,, Na mnie już pora... Pojadłam to teraz pospać by się przydało.....
Techniczy
Renia idzie do siebie i kładzie się spać....
Lwie Serce
21-01-2016, 21:02
Alda
Jak zadbamy? Spytała szczerze zaciekawiona... Samo mycie chyba nic nie pomoże.
Maikh
Ruszył za Reginą na górę. Wszedł do swej izby i spożył posiłek. Ochłonął przy tym i na spokojnie zastanowił się nad Jej ostatnimi słowami. Cóż, podobno kto pyta, nie błądzi. Zapukał do pokoju góralki.
Aurelia
Masażem Aldo,masażem.... - odparła pozwalając sobie na lekki uśmiech i nie przerywając delikatnego pieszczenia jej stopy
Lwie Serce
21-01-2016, 21:11
Alda
Uśmiechnęła się i ucałowała delikatnie palce u masowanej stopy Aurelii, przymykając oczy ale nie ustając w miłych pieszczotach.
Aurelia
Znów westchnęła tym razem nieco głośniej,masowała jej stopę jeszcze dłuższą chwilę po czym wzięła się za drugą w międzyczasie spoglądając jej w oczy i pytając łagodnie - Jaki incydent na dole miałaś na myśli? Ktoś Cię obraził?
Lwie Serce
21-01-2016, 21:17
Alda
Nasza nowa towarzyszka, z którą będziemy ramię w ramię walczyć z demonami, postanowiła mnie nieudolnie poderwać - odparła i roześmiała się, całując raz jeszcze delikatnie spód stopy Aurelii i zaczynając masować jej łydki. Uważaj jednak na nią - dodała już poważniej.
PerWerka
21-01-2016, 21:17
Regina
Ledwo co zdążyła wyskoczyć z części swego ubrania, ktoś zapukał do jej drzwi..... No kuźwa kogo tu licho przyniosło? Otwarła je nie bacząc na to, że w zasadzie jest ubrana tylko w koszulę i spodnie.... Może jej dekolt jest nieco bardziej wydatny, ale kogo by to miało interesować? no chyba że tą śliczniutką żmiję......
A to ty.... powiedziała widząc Meikha.... nie zapraszała go jednak do środka... Zastanawiała się po co przylazł...Jej głos nie był nieuprzejmy ani nic w tym stylu... Bardziej była zaskoczona bo nie spodziewała się wizyty
Maikh
Jeśli chcesz zobaczyć resztę mego ciała, to mogę zaspokoić Twą... ciekawość odparł.
Aurelia
Och Aldo.... - powiedziała wzruszona i aż uroniła łzę - Jak ona mogła chcieć Cię wykorzystać? Przecież to....- nie dokończyła zdania i aż chlipnęła nosem
PerWerka
21-01-2016, 21:22
Regina
Nie.... trzasnęła z hukiem drzwiami.... Kurwa... kolejny co myśli że do jebania się tylko nadaję... Co za pojebany świat.....
Lwie Serce
21-01-2016, 21:23
Alda
Heeeej przestań - powiedziała niegłośno przysuwając się do niej, dłoń kładąc na jej policzku. Umiem o siebie zadbać, nie przejmuj się - dodała i nabrała wody w rękę, polewając jej włosy.
Maikh
Roześmiał się głośno Nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe! rzucił i wrócił do swego pokoju.
Dagoth:
Po skończonej kolacji udaje się do swojego pokoju, zamyka na klucz zostawiając go w zamku i poświęca trochę czasu na modlitwie do swego pana i kontemplacji... Potem udaje się na spoczynek.
Aurelia
Wiem Aldo ale i tak....,przepraszam,nie psujmy tej chwili.... - uśmiechnęła się do niej kładąc swoją dłoń na jej po czym odwróciła się plecami jak gdyby na coś czekając....
Lwie Serce
21-01-2016, 21:37
Alda
Co ja się z tobą dziewucho mam... Na ciebie jedną nie potrafię wrzeszczeć, ty jedna potrafisz wprawić mnie w dobry humor, wywołać uśmiech na twarzy... Pomyślała i ucałowała delikatnie jej plecy, zaczynając je myć oraz masować zarazem.
Aurelia
Nie pamiętała kiedy ktoś ostatnio tak wspaniale odwdzięczył się za dobre słowo i promienny uśmiech którym go obdarowała a Alda potrafiła dać jej to samo....- I żadna z nas nie oczekuje nic w zamian,czyż to nie jest piękne? - pomyślała cała uradowana,gdy Alda myła jej plecy w międzyczasie Aurelia robiła to samo ze swoimi piersiami i brzuchem
Lwie Serce
21-01-2016, 21:43
Alda
Po chwili objęła jedną ręką Aurelię w brzuchu i zabrała się za mycie jej włosów, delikatnie i czule. Sama była nieźle tym już podniecona... Jedna jej dłoń delikatnie palcami pieściła brzuch przyjaciółki.
Aurelia
Złapała się na tym że przez chwilę zapragnęła by dłoń Aldy znalazła się niżej....,jednak szybko odegnała tą myśl i zaczęła wzdychać od tych pieszczot kładąc dłoń na ręce Aldy i wspólnie z nią masując swój brzuch....
Lwie Serce
21-01-2016, 21:51
Alda
Nie spieszyła się z myciem włosów Aurelii, jako że są one długie, piękne i miłe w dotyku. Poświęciła temu sporo czasu, nie ustając też w masowaniu jej brzucha. Zaraz też kilka razy ucałowała jej kark bardzo delikatnie a jedną ręką zabrała się za masaż jej ramienia.
Aurelia
Zajęczała od pocałunków złożonych na swym karku przez piękne usta Aldy....,czuła coraz większe podniecenie zwłaszcza że niemal stykały się już swymi ciałami,stres i skrępowanie pod wpływem wzajemnych pieszczot odeszły w zapomnienie....
Lwie Serce
21-01-2016, 21:59
Alda
Zanurzyła na chwilę swe włosy w wodzie i potrząsnęła głową, po tym obróciła przyjaciółkę delikatnie bokiem do siebie, obejmując ją całą, jedną rękę przekładając przez jej szyję i masując ramię, a drugą od kolan aż po stopy. Złożyła też kilka czułych pocałunków na twarzy Aurelii oraz szyi.
Aurelia
Obróciła się przodem do Aldy objęła ją za szyję i zaczęła odwzajemniać pocałunki po szyi i twarzy by po chwili złożyć pełen namiętności pocałunek na jej ustach....
PanzerKampfWagen
21-01-2016, 22:03
Morghar
Również po najedzeniu pożegnał się z obecnymi krótkim Dobranoc. i udał się do swego pokoju. Rozdział się ze zbroi i położył w łóżku, starając się zasnąć.
Lwie Serce
21-01-2016, 22:06
Alda
Odwzajemniła pocałunek, bardzo namiętnie, do czego przyczyniło się coraz bardziej ogarniające ją podniecenie... Postanowiła kontynuować delikatne pieszczoty, widząc że to sprawia Aurelii największą radość. Jednak jedną ze swych dłoni przeniosła powoli na jej pierś, bacznie wpatrując się w jej oczy...
Aurelia
Nie przestawała wymieniać pocałunków z Aldą by po chwili wziąć piersi "przyjaciółki" do ręki i zacząć je delikatnie i bardzo zmysłowo pieścić chcąc dać jej jak największą rozkosz...
Lwie Serce
21-01-2016, 22:13
Alda
Wzdychała wiele razy od tych wszystkich pieszczot, kilka razy nawet zajęczała niegłośno, nie chcąc tłumić w sobie już więcej uczuć. Po chwili wstała w balii biorąc przyjaciółkę na ręce i wyniosła ją, usadzając na łożu, a następnie zabierając się za jej wycieranie kocem. By jednak podtrzymać jej podniecenie, wciąż zmysłowo ją pieściła i złożyła kilka pocałunków na jej sutkach...
Aurelia
Dyszała i jęczała coraz głośniej a swe dłonie położyła na włosach Aldy pieszcząc je delikatnie by po chwili zjechać dłoniami na jej kark i poczynając go rozmasowywać....
Lwie Serce
21-01-2016, 22:20
Alda
Usiadła obok Aurelii na łóżku obejmując ją pod pachą i delikatnie masując część jej piersi, jednocześnie na drugiej wciąż składając co chwila pocałunki, na przemian z całowaniem szyi. Jedną ręką też zaczęła masować ją po udzie.
Aurelia
Aldo kochasz mnie? - wydyszała pomiędzy tymi wszystkimi pieszczotami,sama zaś położyła dłoń na podbrzuszu przyjaciółki i poczęła powoli je masować odwzajemniając w tym czasie pocałunki na szyi i ustach Aldy....
Lwie Serce
21-01-2016, 22:31
Alda
Nie zadawaj głupich pytań, na które znasz odpowiedź - odparła patrząc w jej oczy i łącząc swe usta z jej w namiętnym pocałunku... O kurwa... Nie sądziłam... Nie sądziłam... Że kobiecie... Ale... To chyba moja jedyna szansa na szczęście, bez niej bym nie potrafiła... Pomyślała a w międzyczasie, nie przerywając pocałunku, jej dłoń delikatnie, jakby mimowolnie zsunęła się ku kobiecości Aurelii.
Aurelia
Ja Ciebie też Aldo - wydyszała kładąc swoją dłoń na jej i zjeżdżając nią do swojej kobiecości drugą zaś poczynając pieścić intymne miejsce ukochanej,w międzyczasie cały czas namiętnie ją całowała dokładając do pocałunków język....
Lwie Serce
21-01-2016, 22:50
Alda
Coraz większa błogość, coraz to większa rozkosz ogarniała jej zmysły i rozum... Westchnięcia, pomrukiwanie i jęki wydobywały się z niej co chwila. Całowała swoją... Ukochaną? W usta, po policzkach, piersiach, szyi... Jednocześnie najpierw delikatnie, a potem coraz to intensywniej oraz głębiej pieściła jej kobiecość.
Aurelia
Mimo że czuła że to się dzieje za szybko nie potrafiła się opanować,pieszczoty Aldy były tak cudowne i delikatne że ogarniało ją coraz większe pożądanie i rozkosz....,nawet nie zauważyła kiedy jej palce delikatnie przerwały błonę ukochanej a jej jęk gdy to zrobiła wzięła za kolejny przejaw rozkoszy.....
Lwie Serce
21-01-2016, 23:09
Alda
Całkowita rozkosz ją ogarnęła, wydała z siebie głośny, długi jęk... Jednocześnie do podobnego stanu doprowadzając przyjaciółkę. Ciężko dysząc, uświadomiła sobie że już nie jest dziewicą... Chwyciła dłoń Aurelii z zakrwawionymi palcami, oraz ją ucałowała.
Aurelia
Zajęczała głośno,dawno nie przeżyła takiej rozkoszy jaką dziś dały sobie z Aldą....,jednak gdy zobaczyła krew na swej dłoni momentalnie otrzeźwiała i spojrzała na nią przestraszona mówiąc z przejęciem - Aldo co-co ja Ci zrobiłam? Co myśmy uczyniły? To.....to za szybko....
Lwie Serce
21-01-2016, 23:17
Alda
Przywróciłaś sens mojemu życiu - odparła jej i przytuliła mocno.
Aurelia
Rozpłakała się z emocji i ze wzruszenia także przytulając swoją....Aldę....
Lwie Serce
21-01-2016, 23:22
Alda
Nie płacz... Wyszeptała ale sama uroniła kilka łez i obejmując Aurelię, ułożyła ją wygodnie na łóżku, okrywając kołdrą, a następnie dłoń kładąc na jej czole. Ja pierdole, narzeczonego miałam... Tyle czasu byliśmy razem... Ją znam niespełna dwa tygodnie i już dziewictwo poszło w pizdu.
Aurelia
Dawno nikt nie był dla mnie tak dobry,czuły i troskliwy jak Ty....kochanie - wyznała całując ją w usta tym razem delikatnie i czule wtulając się w nią i bardzo mocno obejmując i opasując nogą.....
Lwie Serce
21-01-2016, 23:37
Alda
Uśmiechnęła się tylko do niej i szepnęła - śpij dobrze królewno... Utuliła ją mocno do siebie mrużąc oczy.
Aurelia
Nagle wstała,delikatnie uwalniając się z objęć,podeszła do balii z wodą i opłukała swoje ciało wraz z ręką po czym zaczęła grzebać w jukach by po chwili wyciągnąć suknię i swoją biżuterię,chlipnęła i zapytała z uśmiechem - Pomożesz mi się ubrać?
Lwie Serce
21-01-2016, 23:47
Alda
Jakie to piękne... Powiedziała będąc pod wrażeniem sukni oraz biżuterii. Zaraz też wstała i zaczęła pomagać ukochanej zakładać suknię.
Aurelia
Gdy skończyły stanęła przed Aldą,okręcając się w miejscu i pytając - I....jak Ci się podobam?
Lwie Serce
21-01-2016, 23:53
Alda
Chwilka - odrzekła i ze swoich tobołków wyjęła swój diadem, po czym założyła go na głowę Aurelii, mówiąc - ślicznie... Jej ton cały czas był bardzo łagodny, bowiem zaczęła być bardzo delikatna, a dawna gorycz jakoby z niej uleciała... Na jak tylko długo?
Aurelia
Podeszła do Aldy i pocałowała ją w usta,delikatnie kładąc dłoń przy jej kobiecości i mówiąc - Teraz może Ty przymierz a potem....,sama wiesz....
Lwie Serce
22-01-2016, 00:07
Alda
Jest twoja, ja nie jestem taka jak ty, jestem tylko wojowniczką i suknie nie są przeznaczone dla mego ciała. Ty też jesteś wojowniczką... Ale też damą. Spójrz na barwy wojenne zdobiące me oblicze. Suknia, choćby najpiękniejsza do nich nie pasuje, moim przeznaczeniem jest nosić na sobie zbroję, w dłoni dzierżyć miecz, wodze bojowego rumaka... Mówiła powoli siadając z Aurelią i zdejmując jej suknię.
Aurelia
Szkoda,myślę że i Ty byś w niej pięknie wyglądała....- rzekła lekko zasmucona,pomagając jej zdjąć z siebie suknię w międzyczasie znów zaczęła czuć rosnące podniecenie i poczęła składać pocałunki na twarzy i szyi Aldy coraz to bardziej namiętne a gdy zdjęły suknię wspólnymi siłami i odłożyły ją na bok poczęła delikatnie masować jej ramiona i plecy....
Lwie Serce
22-01-2016, 00:24
Alda
Zadowolona, znów oddała się rozkoszy, zapominając o całym otaczającym ją świecie. Na początku delikatnie, zmysłowo, pieszcząc każdą część ciała Aurelii - stopy, dłonie, uda, ramiona, plecy, twarz, piersi, kobiecość... Dokładając do tego pocałunki na każdej z nich. Obie znów dały sobie mnóstwo rozkoszy, dysząc oraz głośno jęcząc, a gdy to się skończyło opadły zadowolone na łoże... Alda otuliła mocno Aurelię i zamknęła oczy chcąc już zasnąć, prawie całkiem wyczerpana.
Aurelia
Odwzajemniła każdą pieszczotę jaką obdarowała ją Alda,gdy skończyły padła równie wyczerpana co ona i ciężko dysząc wtuliła się w nią mówiąc z uśmiechem - Śpij dobrze moja wojowniczko....
Regina Maikh Rehlynn Morghar Dagoth
Udaliście się na spoczynek, jednak hałasy z pokoju wojowniczek przez długi czas nie dawały Wam zasnąć
Alda i Aurelia
Więc to nie przyjaźń, a miłość ciekawe czy nie skomplikuje Waszej misji
Wszyscy
Jeszcze przed brzaskiem pukaniem do drzwi pobudził Was Urson Śniadanie już czeka, a potem w drogę darł się przy tym
Maikh
Zerwał się szybko na równe nogi, błyskawicznie odział i zbiegł na dół. Porwał jedną miskę z jedzeniem i wrócił na górę spożyć posiłek w odosobnieniu.
Lwie Serce
22-01-2016, 18:00
Alda
Zbudziły ją krzyki Ursona... Nie było to jej wymarzone zbudzenie, więc tylko obecność leżącej obok Aurelii powstrzymała ją przed odkrzyknięciem - w łeb się pierdolnij a nie w drzwi. Spojrzała na swą ukochaną, rozmyślając... A co, jeśli on żyje? Powiem mu żeby spierdalał, bo znalazłam sobie kobietę? Kurwa... Kocham go wciąż... Tak mocno jak i ją. Chrzanić to, najważniejsze teraz żeby jej nic się nie stało, narzeczonego straciłam, jej już nie pozwolę od siebie zabrać. Wnet się jednak otrząsnęła i szepnęła - wstawaj kochanie. Sama nie chcąc przedłużać zebrała się z łoża i zaczęła ubierać.
PanzerKampfWagen
22-01-2016, 18:12
Morghar
Wstał powoli, przetarł oczy i ziewnął potężnie. Kurwa... Tom się wyspał, akurat musiały moje nowe towarzyszki zabawiać się tej nocy... Mruknął zmęczony. Ubrał się, nie śpiesząc się zbytnio i zszedł na śniadanie.
Dagoth:
...Trochę dyskrecji. I mogły sobie znaleźć inną porę na zabawianie się z sobą, albo miejsce... - pomyślał, po czym wstał, odział się i zszedł na dół.
PerWerka
22-01-2016, 18:42
Regina
Wstała zupełnie bez humoru... Wieczór, miał być miły i przyjemny a okazał się praktycznie do dupy.... Nie miała powodu przypuszczać, że i dzień nie będzie taki sam...
Dobrze, że większość jego spędzimy w siodle.... pomyślała... Ubrała się, pozbierała swoje tałatajstwo i poszła na śniadanie... W zupełnym milczeniu miała je zamiar zjeść....No chyba, że coś ja wkurzy....
Maikh
Po zjedzeniu i zasłonięciu twarzy zszedł na dół i oddał karczmarzowi klucz od izby. Widząc jedzących zaczekał, aż będzie miał możliwość porozmawiać z góralką na osobności.
Rhaegrim
22-01-2016, 19:45
Rehlynn
Ech, przez całą noc się chędożyły czy co? wyszeptał do siebie gdy podniósł się z łoża. Ach, a ten się drze jakby go rozdzierali czy co. Ach murwa, śniadanie i w drogę. Szepnął zanim wyszedł zjeść śniadanie.
PerWerka
22-01-2016, 20:34
Regina
Najadła się i wstała.... Miała zamiar iść przed karczmę coby łyknąć trochę świeżego powietrza...
Maikh
Zobaczywszy że góralka skończyła posiłek i wstała podszedł do niej. Możemy zamienić kilka słów na osobności?
PerWerka
22-01-2016, 20:41
Regina
Obróciła się dookoła... Rozejrzała się... chyba już jesteśmy na osobności....
PanzerKampfWagen
22-01-2016, 20:44
Morghar
I jak się towarzyszom spało? zagaił maga i kapłana przy porannym posiłku.
Maikh
Gwoli ścisłości nie myślę, że nadajesz się tylko do tego zaakcentował ostatnie słowo. Nie wiem do czego się nadajesz, a do czego nie. Po prawdzie, to poza tym, że lubisz się zabawić cudzym kosztem, to zupełnie nic o Tobie nie wiem nieznajoma, nawet tego jak masz na imię.
PerWerka
22-01-2016, 20:50
Regina
Ja zabawić się cudzym kosztem? A co masz na myśli? o ile dobrze pamiętam to Ty chciałeś mi coś tam pokazać...trafiłeś chyba nie pod te drzwi.... Ta wipindrzona lafirynda chyba kawałek dalej dziś spała.... Powiedziała w jego języku
Dagoth:
Dopóki cisza nie nastała to tak... nie bardzo - rzucił, uprzednią rozglądając się czy dwie panny z góry nie idą tu...
PanzerKampfWagen
22-01-2016, 20:54
Morghar
Doprawdy? A mi jak nigdy dotąd! A ten głośny i długi koncert naszych towarzyszek jedynie pomógł mi zasnąć! Ino jakiś demon w moje ręce wszedł i usilnie zasłaniał mi uszy poduszką! rzekł ironicznie, jakoby przypadkiem przejeżdżając palcem pod przekrwionym okiem.
Maikh
Po tym jak wypięłaś w mym kierunku swe piersi, że mało nie wyskoczyły ze zbroi i zadałaś takie pytanie, jeszcze masz pretensje do mnie o to, że zachowałem się tak, jak każdy normalny i zdrowy mężczyzna by się zachował na moim miejscu? Nie wiem jak to inaczej nazwać, niż zabawa mężczyzną odpowiedział w issarskim.
Aurelia
Dzięki popołudniowej drzemce nie czuła zmęczenia pomimo długich nocnych igraszek....,przeciągnęła się w łożu całując Aldę na powitanie po czym wstała i zaczęła się ubierać gdy nagle podeszła do lubej biorąc ją za rękę i mówiąc - Oni mogli to słyszeć....,nie spodziewaj się że zaakceptują nasz związek....ani że nas polubią,proszę nie daj im się sprowokować!
Dagoth:
Kapłan wzdychnął i już niczego nie dodawał, kończąc swoje jedzenie...
Lwie Serce
22-01-2016, 21:04
Alda
Jak będziemy na stepie, coś ci pokażę. Zrozumiesz wtedy coś, zaufaj mi - odparła głaszcząc jej dłoń. I nie zamartwiaj się, nie obawiam się ich - dodała, gdy już była w pełni uzbrojona, wyszarpując miecz z pochwy, kierując go w stronę Aurelii. Jedno złe słowo w twą stronę... A poleje się krew, obiecuję ci.
Aurelia
Nie,Aldo,nie rozumiesz!Właśnie nie chcę by lała się krew,proszę Cię! Ich zdanie też mnie nie obchodzi dlatego tym bardziej nie chcę by komuś stała się krzywda z tego powodu! - powiedziała mocniej ściskając ją za rękę
Lwie Serce
22-01-2016, 21:10
Alda
Spoglądała przez chwilę na Aurelię nieco zdziwiona, ale po chwili schowała miecz do pochwy. Nieco zdezorientowana, objęła ją w pasie i poprowadziła na dół bez słowa...
PerWerka
22-01-2016, 21:13
Regina (Issarski)
JA wypięłam cycki do ciebie? zapytała zdumiona.... Chyba masz zbyt wysokie mniemanie o sobie....... O czym on kuźwa pierdzieli? No chyba jednak nasze kultury są zbyt oddalone od siebie..... Nie wiem jakie są wasze kobiety.....
Dobra..... Chyba źle zaczęliśmy.... Nadali mi imię Regina... Zawsze w naszym rodzie to były odważne i silne kobiety... Moja matka przy porodzie musiała oddać swe życie bo nie da się urodzić osiem kilogramów bez szwanku na zdrowiu.... Jak widzisz nie należę do drobnych osób, ale nie na darmo matka oddała się w ofierze. A Was znam z opowiadań. Kiedyś nawet fascynowałam się waszym ludem... stąd też znam trochę wasz język... O osłanianiu twarzy słyszałam pierwszy raz wiec chciałam za w czasu korzystając z rozmowy wywiedzieć się jeszcze czegoś coby Cię nie uradzić i Do Matki nie musieć wysłać przed wschodem słońca.... Widocznie Maikhinie musisz się jeszcze wiele nauczyć z mowy ciał kobiet innych kultur... To co wczoraj zrobiłam nie miało na celu nic innego jak zwykłe przeciągnięcie się.... A ja bym musiała się i o was czegoś nauczyć....
Ale dobra o to... Uznajmy to za nieporozumienie... choć pewnie jeszcze będą między nami.... Prawdę powiedziawszy nie znam Cię tak jak sam powiedziałeś, ale ufam Szczurom... Skoro zapędziły nas w jedno miejsce to wiedzą co robią....Więc chcąc nie chcąc jesteśmy skazani na siebie....
Wiesz... Miałam nadzieję że to Ty pukasz do mych drzwi, ale w innej sprawie.... Wyciągnęła do niego rękę... na zgodę...
Maikh
Maikhu Regino, nie Maikhinie. Przepraszam za to wczorajsze nieporozumienie, dobrze że już je sobie wyjaśniliśmy. Na zgodę uścisnął silnie Jej dłoń, jak towarzyszowi broni, a nie jakiejś delikatnej panience. A w jakiej innej sprawie miałaś nadzieję, że to ja wczoraj pukałem?
PerWerka
22-01-2016, 21:26
Regina
Równie mocno ścisnęła dłoń Maikha... Np w nauce waszego języka..... Wydajesz się kimś normalniejszym niż stado bezmózgich capów z którymi było mi walczyć u boku przez ostatnie miesiące...Jedno co jednak dobrze umieli to walczyć... i biegać... Twardsi są niżli się to wydaje na pierwszy rzut oka... I tej walki od nich się też nauczyłam....
Aurelia
Witajcie,Aurelia jestem.... - powiedziała,przy tym przyjaźnie i jakoby przepraszająco uśmiechając się do zebranych by po chwili zająć miejsce przy wolnym stoliku wraz z Aldą, zabierając się za spożywanie przygotowanego już jedzenia....
Maikh (issarski)
Wymiana? Nie zamierzam co prawda wędrować w Twe rodzinne strony, ale nie zawsze udajemy się tam gdzie zmierzamy. Ja na ten przykład pielgrzymuję do świętego miejsca mego ludu, choć dość krętą drogą. Być może znajomość Twej mowy w mej wędrówce kiedyś się mi przyda.
Lwie Serce
22-01-2016, 21:34
Alda
Rzuciła groźne spojrzenie siedzącym i usiadła wraz z Aurelią dalej milcząc i zabierając się do jedzenia...
PanzerKampfWagen
22-01-2016, 21:37
Morghar
To już wiadomo kto nosi spodnie w tym związku. Pomyślał widząc wyraz twarzy Aldy. Nie odpowiedział Aurelii.
Dagoth:
Witaj... Ja jestem Dagoth - skinął jej lekko głową i odpowiedział zwyczajnym tonem, nie reagując na jej uśmiech - Ale za swoje jęki i krzyczenie w nocy to już nie weźmiesz odpowiedzialności, Aldo, tylko będziesz rzucać te swoje spojrzenia? Heh... Proszę bardzo.
PerWerka
22-01-2016, 21:42
Regina
Może będzie po drodze...I będzie czas.... Wiesz co u nas gadają... Im gorszy start tym lepsza meta..... Nasz start był do dupy, więc w myśl tej zasady może dane nam będzie przeżyć Niechcianych... he he... Chyba trza wracać... Może Urson ma jeszcze coś do powiedzenia....
Maikh (issarski)
Osiodłam w tym czasie swego wierzchowca i wyprowadzę go ze stajni, by rozprostował kopyta. Ponad tydzień w niej stał, gdy na Was czekałem, galop z miejsca mógłby mu zaszkodzić. Z Ursonem pogadam przy innej okazji ruszył by wykonać to co zamierzał.
Aurelia
Westchnęła ciężko widząc zachowanie kawalerzysty za to do kapłana raz jeszcze uśmiechnęła się sympatycznie wracając niemal od razu do jedzenia nie chcąc za bardzo już nic mówić....
PanzerKampfWagen
22-01-2016, 21:56
Morghar
I pomyśleć że ta Alda mi się podobała... To ja jestem taki jak one?! Jak mi się podobała baba co lubi z babą to... Kurwa... A myślałem że jestem normalny... Pomyślał oburzony. Idę osiodłać mojego ogiera, bo zasnę na tym stoliku. rzucił kompanom spokojnie i skierował się do stajni.
PerWerka
22-01-2016, 21:57
Regina
Regina chciała wejść do karczmy, ale wydawało jej się że słyszy jak Dagoth się przedstawia, uchylając już drzwi... Domyślała się że to jest skierowane do nieznajomej, bo jaki by miał w tym cel... Z uwagi na odgłosy w nocy nieznajomej i pięknej chujojęzycznej domyślała się również, że i one w końcu zeszły na posiłek... Nie chciała swym widokiem psuć posiłku...
Czekaj pójdę z Tobą... Nasiedziałam się już a koń sam się nie osiodła...Powiedziała do Maikha
Lwie Serce
22-01-2016, 21:59
Alda
Po skończonym posiłku rzekła do Aurelii wstając - chodźmy do stajni, muszę powiedzieć Asanderowi że już nie jestem jego jedyną panią. Zaśmiała się delikatnie.
Aurelia
Pocałowała ją w policzek na te słowa - To cudowny pomysł! Ty też musisz poznać Lisiczkę kochana,och jak się cieszę! - i rzekła przytulając ją mocno
Lwie Serce
22-01-2016, 22:06
Alda
Obróciła wkoło Aurelię przytulając ją mocno. Po tym skinęła głową kapłanowi oraz magowi i poszła z ukochaną do stajni. Po drodze zwrócila uwagę tylko na Issarama, skinąwszy mu głową na powitanie. Zaraz też przypadła do swego wierzchowca, całując go na powitanie.
Aurelia
Och,witaj,jeszcze nie miałam okazji się przedstawić,Aurelia jestem.... - rzekła uprzejmie do towarzyszki,Issarowi skinąwszy głową na powitanie po czym stanęła za Aldą cierpliwie czekając aż skończy wymieniać pieszczoty ze swym wierzchowcem
Dagoth:
To ja pójdę jeszcze do swego pokoju... Morghar widzę, że nie postanowił się przywitać z nową towarzyszką... Oj, to będzie ciężka drużyna, już to czuję... - wstał od stołu i udał się do niego. Zamknął drzwi na klucz, uklęknął i zaczął zmawiać poranną modlitwę do swego pana. Nie śpieszy się, ale też nie przeciąga jej w nieskończoność. Następnie zaczął szykować się do wyprawy. W końcu udaje się do stajni, by przygotować swego wierzchowca
PerWerka
22-01-2016, 22:19
Regina
Odwróciła się w kierunku Aurelii... Ładne imię... Aurelia znaczy "Złotowłosa'''' Ty masz kasztanowe, więc musisz być "Wspaniała" Inne określenie twego imienia... Uśmiechnęła się do Aurelii... a głos miała miły i sympatyczny....
Ja mam na imię Regina... U niektórych oznacza to chłop z pizdą....
Lwie Serce
22-01-2016, 22:22
Alda
Chciałaś mi wskoczyć do łoża od razu po przedstawieniu się, i to za pomocą takich słów... Że komentować żal. Za kurwę mnie masz? Nieco się przeliczyłaś zatem - odparła patrząc na chwilę na Reginę, a potem na Aurelię, wzrokiem dającym ukochanej do zrozumienia, że tylko dzięki niej stara się zachowywać spokój...
Rhaegrim
22-01-2016, 22:26
Rehlynn
Ach, wybacz, to i ja się przedstawię. Rehlynn ap Iorwerth, mag aspektu ognia, członek renomowanej gildii magów.
Aurelia
Proszę,wystarczy tego! - powiedziała zdecydowanym głosem delikatnie kładąc ręce na ramionach Aldy i patrząc jej na chwilę w oczy,Reginie zaś odpowiadając - Dziękuję to bardzo miłe słowa z Twej strony Regino....,ale proszę,nie wracajcie już do tej kłótni,żadna z Was.....- westchnęła ciężko lecz słysząc słowa nieznajomego spojrzała na niego z sympatią skinąwszy mu lekko głową - No to mamy tylko jednego chama w drużynie,który będzie się nas czepiał,trudno,jego wola....
PanzerKampfWagen
22-01-2016, 22:30
Morghar
Będąc już w stajni bez większych ceregieli oporządza swego wierzchowca, pozornie nie zwracając uwagi na Aldę i Aurelię. Tak, wyliż mordę koniu a potem się z nią całuj. A Ty na to pozwalaj i się nie brzydź. A może z nim też lubicie? Łuhuhu!
PerWerka
22-01-2016, 22:38
Regina
Miło Aurelio, że troszczysz się o Swoja przyjaciółkę.... To dobrze świadczy o Tobie.... Znaczy Aurelia Wspaniała nie tylko z imienia ale i mniemam z czynu....
Z prostych ludzi i szczerych pochodzę,,, niestety biednych.... Ale wiedz, że bieda idzie z dobrocią w parze.... Ty taka wypachniona.... I Alda..... hmmm Alda Złośnica.... Dobrze przepraszam Cię.... choć to ty zaczęłaś.
Lwie Serce
22-01-2016, 22:43
Alda
Kurwisko - pomyślała zaciskając odruchowo mocniej dłoń na założonym dopiero ogłowiu Asandera. Wybacz... Szepnęła mu. Aurelio chodź... Asanderze, to twa nowa pani, wykonuj jej polecenia tak jak i moje. Mam nadzieję, że pokochasz ją tak jak i mnie...
Aurelia
I po co to było Regino? Ehh,może jeszcze Was obie pogodzę.... - pomyślała patrząc na nią ze smutkiem choć i sympatią bowiem jej komplementy naprawdę były bardzo miłe....,poza tym że znowu sprowokowała Aldę,do której od razu podeszła i złapała za jej dłoń drugą rękę wyciągając w stronę Asandera by spróbować go pogłaskać i oswoić ze swoim dotykiem
Lwie Serce
22-01-2016, 22:52
Alda
Rumak koczowniczki przysunął się, podsunął głowę do Aurelii dając się jej ugłaskać i przy okazji musnął ją wargami delikatnie po twarzy. Sympatyczny jest, czasem tylko trochę wredny, ale lubi cię - rzekła Alda. Tylko uważaj jak na nim będziesz jeździła, jest ogromny, już parę razy mocno cierpiałam przez upadki z niego.
Aurelia
Gdy musnął ją po twarzy swymi wargami roześmiała się radośnie i pocałowała go drapiąc za uchem - Kochany jest! A wredna to jest dopiero Lisiczka,będę z nią musiała najpierw porozmawiać.... - powiedziała śmiertelnie poważnie
Lwie Serce
22-01-2016, 23:00
Alda
To porozmawiaj, poczekam chwilkę - odparła głaszcząc Aurelię po głowie.
Aurelia
Skinęła jej głową po czym podeszła do Lisiczki rzucając się jej na szyję,całując i szepcząc jej do ucha cały czas przy tym głaszcząc przyjaciółkę po szyi - Zaraz kogoś poznasz,kogoś kogo kocham z całego serca,więc masz być dla niej miła jak dla swojej Pani,dobrze?Proszę zrób to dla mnie! Tylko bez żadnych numerów! - klacz bez wydawania żadnego odgłosu odwróciła się do niej tyłem,Aurelia od razu do niej podbiegła szepcząc z przejęciem - Nie obrażaj się,przecież Ciebie też kocham i zawsze będę! - koń parsknął jak gdyby ze zrezygnowaniem po czym polizał ją po twarzy i odwrócił się przodem choć nieco opornie....- Aldo,możesz już podejść....chyba....
Lwie Serce
22-01-2016, 23:12
Alda
Gdy klacz się odwróciła tyłem do Aurelii, skomentowała w myślach - tak... Jak taka kapryśna dla niej, to już to widzę jaka będzie dla jebniętej wariatki z barwami wojennymi na twarzy. Mimo to jednak podeszła do niej powoli i położyła dłoń na szyi, drugą obejmując ukochaną.
Aurelia
Także objęła Aldę i położyła dłoń na szyi Lisiczki....,jednak chyba to jak i rozmowa niewiele pomogły bowiem opluła ukochaną swojej Pani rżąc przy tym radośnie i aż stukając kopytami z zadowolenia ze swojego żartu - Jesteś okropna,wiesz?! Przeproś ją natychmiast! - klacz nie posłuchała ale polizała Panią po twarzy i wtuliła w nią swoją głowę na co ta tylko westchnęła ciężko jedną ręką głaszcząc ją po grzywie drugą zaś próbując delikatnie otrzeć ślinę z twarzy lubej - Przepraszam Aldo,to moja wina....,ehh....
Lwie Serce
22-01-2016, 23:21
Alda
Zaśmiała się radośnie odsuwając od razu dłoń Aurelii, sama otarła sobie ślinę kawałkiem bandaża. Nie przepraszaj, nic się nie stało - odparła z uśmiechem i dosiadła Asandera, spoglądając z góry na wszystkich...
Aurelia
Wstydziła byś się,liczę że jeszcze ją przeprosisz za to zachowanie... - powiedziała siodłając ją i wyjeżdżając na niej ze stajni,choć naprawdę zirytowało ją jej zachowanie to radość Aldy a także miłość wobec klaczy sprawiły że nie potrafiła się dłużej złościć a na jej twarzy gościł szczery uśmiech,którym obdarzyła ukochaną....
Lwie Serce
22-01-2016, 23:31
Alda
Spojrzała na chwilę na Aurelię z uśmiechem, ale zaraz wyprostowała się w siodle, oparła jedną rękę o biodro i zaczęła przyglądać się Issaramowi rozgrzewającemu swego konia.
PanzerKampfWagen
22-01-2016, 23:37
Morghar
Osiodławszy swego konia wyprowadził go za wodze przed stajnię i oczekiwał Ursona i pozostałych towarzyszy podróży. Stojąc na dworze głaskał wierzchowca po głowie i szyi, by był spokojny i się nie płoszył.
Maikh
Zaczekał na Reginę. Po osiodłaniu i wyprowadzeniu Sani na zewnątrz skinął głową Aldzie i Aurelii odpowiadając tym na ich powitanie. Nadal rozgrzewa swego wierzchowca, dopóki wszyscy nie będą gotowi do drogi.
Aurelia
Uśmiechnęła się do Issara widząc że ten odwzajemnia powitanie,co ją wielce ucieszyło tylko gbur,który nawet nie raczył podać swojego imienia ją ignorował i na każdym kroku demonstrował swoje niezadowolenie z tego że przez kilka godzin dłużej nie mógł spać....,jednak nie przejmowała się nim tylko wciąż radowała wielce z przemiany Aldy i tego jak bardzo szczęśliwe ze sobą były,to uważała za najważniejsze a nie czy komuś kogo widziała pierwszy raz w życiu to co robiły w nocy się spodoba czy nie....,położyła się na szyi Lisicy wtulając w nią mocno i przymykając oczy....
Lwie Serce
23-01-2016, 00:43
Alda
Piękny koń wojowniku, wygląda mi na stepowego rumaka... A te dobrze w walce służą, nie tylko szybkie ale i silne - skomentowała szorstkim głosem, choć bynajmniej nie nieprzyjaznym.
Maikh
Zdobyczny. Miał więcej rozumu od swego poprzedniego pana i mnie nie zaatakował odpowiedział.
Lwie Serce
23-01-2016, 00:47
Alda
Wierz mi, lepiej walczyć z koczownikiem niż stanąć na drodze jego cwałującego rumaka, nawet jak nie ma na sobie jeźdźca - odparła i się roześmiała.
Maikh
Zawtórował śmiechem. Wierzę Ci Aldo. Gnał co prawda na mnie tylko galopem, zanim jego jeździec spiął go do skoku przez wóz za którym byłem. Koczownik nie przewidział tylko, iż żal mi się zrobi pięknego zwierzęcia, które było tylko winne tego, że nosiło durnia na swym grzbiecie i że wcześniej postanowię skoczyć. Ach, ten szok w oczach, gdy zrzuciłem go z siodła nadal ściskającego w swych rękach łuk, zanim zgasił je trzask po uderzeniu w ziemię pod moimi kolanami, zawsze będzie mi poprawiał humor, gdy go sobie przypomnę. Sani sam przeskoczył wóz i dał się mi później dosiąść poklepał delikatnie wierzchowca po szyi.
PerWerka
23-01-2016, 15:10
Regina
Wyszła wraz z klaczą przed stajnię. Nie chciało jej się słuchać idiotyzmów związanych z tłumaczeniem koniom, co im wolno a czego nie... Zwierze to zwierze, albo kogoś akceptuje albo nie... Jeśli nie będzie chciał to nawet jak mu dupę wyliżą to nic nie wskórają...
Stanęła koło Morghara....
Już miała coś tam do niego zagadać, ale w ostateczności zrezygnowała... za to wyciągnęła trochę tabaki... Eh.... miałam skończyć z tym... ale co mi tam, skończę jak mi się znudzi....
Aurelia
Nie wstając z szyi swojej klaczy zagaiła Reginę przyjaznym głosem i z szerokim uśmiechem,humor miała bowiem doskonały słysząc śmiech Aldy i to nie tylko w jej towarzystwie - Nareszcie się otworzyła! Moja kochana! - - Słyszałam,że to odświeża nos....,ale nigdy nie próbowałam,jak to działa?
PerWerka
23-01-2016, 16:07
Regina
Wiesz, że istnieje teoria, że przy psikaniu podobno na ułamek czasu zamieramy? Podeszła do Aurelii... Daj rękę... Gdy ta jej podała swoją dłoń Regina rozwarła jej kciuk i palec wskazujący i wysypała odrobinę (w miejscu gdzie się ją zazwyczaj wysypuje :P)... Teraz musisz wciągnąć to przez nos....
Gdy Aurelia zażywa tabaki Regina wiedząc że ta zaraz może mieć wisiorki dyndające z nosa odsuwa się w bezpieczne miejsce... z kieszeni wyciąga jeszcze kawałek czystej szmatki by podać "Wspaniałej" coby miała się w co wytrzeć...
Dagoth:
Po modlitwie i przyszykowaniu do wyprawy ruszył do stajni, do swego wierzchowca, by go osiodłać - Nie ma co tu tak siedzieć bezczynnie. Ekwipunek mam przyszykowany to i teraz zostaje tylko koń do osiodłania. Zapewne reszta już się tam zbiera... O ile się tam nie pozabijali.
Aurelia
Podała jej swoją dłoń bez oporów po czym spojrzała nieco niepewnie na jakiś proszek na swojej dłoni,obejrzała go pod kilkoma kątami,po czym wciągnęła go do nosa,nie minęło dużo czasu aż kichnęła donośnie a oczy lekko zaszły jej łzami,szybko wzięła szmatkę wyciągniętą przez Reginę by otrzeć nos - Apsik! Dziękuję....,bardzo dziwne uczucie,jak gdyby coś przeczyszczało mi dziurki w nosie....,ale cieszę się że spróbowałam
PerWerka
23-01-2016, 16:24
Regina
ha ha.... Bo miało przeczyścić.... Ino uważaj z tym gdzie to kupujesz bo niektórzy różne świństwa do tego dosypują...Jak będziesz chciała jeszcze to przyjdź... podzielę się... spojrzała na nią i uśmiechnęła się szczerze....
Aurelia
Odwzajemniła uśmiech w międzyczasie ocierając rękawem załzawione oczy i lekko pociągając nosem - Tak zrobię,jak będę miała zatkany nos będę wiedziała gdzie się zgłosić hihi
Lwie Serce
23-01-2016, 16:33
Alda
Z wyskoku na galopującego jeźdźca? Masz me uznanie - rzekła do Issarama po czym odjechała stępa kawałek, mówiąc głosem pełnym rozdrażnienia - Aurelio, pozwolisz na moment?
Aurelia
Tak,oczywiście.... - odparła patrząc na nią z niewinną miną bowiem naprawdę nie wiedziała o co jej może chodzić....
Maikh
Podjechał do Reginy. I mój lud zna odpowiednie powiedzenia. Jedno z nich brzmi: góra z górą się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem zawsze. Drugie zaś... ekhm odchrząknął nie jestem pewny czy odnosi się do nas.
Lwie Serce
23-01-2016, 16:37
Alda
Zsiadła ze swego rumaka, bowiem za wysoki był by dyskretnie mogła jej coś wyjaśnić. Podeszła blisko swej ukochanej, położyła dłonie na jej nodze i zaczęła mówić szeptem, ale niemal zaciskając zęby ze złości - czemu przyjmujesz cokolwiek od tej... Reginy? A co, jeśli to byłaby trucizna? Co, jeśli byś osłabła po tym? Pomyśl chociaż o mnie, jak nie chcesz o sobie, ostrzegałam cię przed nią. Ale widzę, że moje przestrogi cię nie interesują...
PerWerka
23-01-2016, 16:39
Regina (Issarski)
A jakie? spojrzała zaciekawiona....
Maikh (issarski)
Kiedy kobieta ma swe trudne dni, upewnij się że nie robi bronią lepiej niż Ty odpowiedział nieco ściszonym głosem.
Aurelia
Zeskoczyła z konia i wpadła w ramiona Aldzie cała uradowana szepcząc z przejęciem - Ojej kochanie,jak Ty się o mnie troszczysz! To cudowne! - po chwili jednak spoważniała i dodała tym samym ściszonym głosem - Aldo,ja Cię rozumiem,ale ona naprawdę jest dla mnie miła i dobra,nie wierzę że chciała by mnie skrzywdzić....,myślę że jej trochę głupio za wczoraj i na pewno nie chciała by Ci bardziej podpadać czymś mnie trując na Twoich oczach....,pamiętaj że to Ciebie kocham i to Ty jesteś tą jedyną i wyjątkową!
Lwie Serce
23-01-2016, 16:49
Alda
Ja to wiem kochanie, ale ja jej nie ufam... Odszepnęła przytulając ją mocno do siebie. To zła kobieta jest, nie zostawaj z nią sama, kiedy mnie nie będzie obok, proszę cię... Boję się, że ma wobec ciebie złe intencje.
Aurelia
Łza szczęścia popłynęła jej na słowa lubej - Dobrze,ale myślę że przesadzasz.... - odparła tuląc ją z całych sił i lekko chlipiąc nosem
Lwie Serce
23-01-2016, 16:55
Alda
Westchnęła ciężko tuląc ją wciąż. Zaraz jednak spojrzała na bliznę Aurelii, uznała za dobry moment spytać ją, po czym to pamiątka... Położyła dłoń na jej policzku i palcem dotknęła blizny. Co za skurwiel ci to zrobił? Szepnęła.
Aurelia
Cały świat spowolnił,obraz zaczął nieco falować a ona sama poczęła coraz ciężej łapać powietrze - Proszę,nie teraz,nie teraz,nie teraz! - wyszeptała przerażona z trudem powstrzymując się od pisku i wczepiając mocno w ukochaną,tylko bliskość Aldy i fakt że nie były same spowodowały że nie wpadła jeszcze w panikę....
Lwie Serce
23-01-2016, 17:02
Alda
Kochanie, co się dzieję, Aurelio skarbie - szeptała z wielkim przejęciem klękając i sadzając ją na ziemi. Złapała ją mocno za dłoń oraz spojrzała załzawionymi oczami, jedną ręką ją obejmując.
PanzerKampfWagen
23-01-2016, 17:08
Morghar
Spojrzał zniesmaczony na siedzące Aldę i Aurelię. Tak, jeszcze powtórzcie wyczyn z wieczora przed wszystkimi...
Aurelia
Znów się przytuliła do Aldy i zaczęła powoli wyrównywać oddech,w końcu wyszeptała nieco drżącym głosem - To....to stare rany,będę musiała to przeżyć jeszcze raz z Twoją pomocą i Ci wszystko opowiedzieć ale nie teraz,nie tutaj,nie przy nich,musimy być same,nie obwiniaj się,nie wiedziałaś,nie mogłaś wiedzieć....
Lwie Serce
23-01-2016, 17:11
Alda
Wsiadaj na Asandera, Lisicę poprowadzimy za nami, będziesz trzymać jej wodze. Nie pozwolę ci samej jechać w tym stanie - rzekła do niej, utuliwszy ją mocno.
Aurelia
Czuła że wciąż lekko drży i musiała przyznać jej rację choć wcale nie była z tego powodu zachwycona.... - No dobrze,jeśli masz się zamartwiać że spadnę to zrobię to dla Ciebie najdroższa.... - powiedziała powoli wstając i głaszcząc ją po policzku
Lwie Serce
23-01-2016, 17:18
Alda
Wsiadaj na niego, zaraz ci dam do ręki wodze twej klaczy - rzekła i zostawiła na chwilę Aurelię samą, odchodząc kawałek... Rozpłakała się gorzko. Sama nie wiedziala, co było konkretnym powodem, może było ich wiele, ale ta wojowniczka zaczęła wylewać w swe dłonie wiele łez...
Aurelia
Podbiegła do niej bez wahania objełą i poczęła głaskać po włosach mówiąc z przejęciem samą będąc na granicy płaczu - Aldo,kochanie najdroższe co się dzieje? Jak mogę pomóc? Proszę powiedz coś....
Lwie Serce
23-01-2016, 17:26
Alda
Oparła się o Aurelię, kładąc swe dłonie na jej. Mówiłam ci, wsiadaj na konia... Nic mi nie jest, już dobrze. Zaraz do ciebie dołączę, no idź - odparła ocierając swe łzy.
Rhaegrim
23-01-2016, 17:26
Rehlynn
Złapał się za głowę i westchnął Ech, z takimi pokazami to ja ochh...Żałosne, innego słowa na to nie mam. Za co? Za to, że uratowałem kobietę, do której coś tam czułem? Okrutny losie.
Aurelia
Scałowała łzy na jej twarzy i powiedziała z przejęciem - Przecież widzę skarbie że coś się dzieje....,albo powiesz co albo to Ty jedziesz ze mną a nie na odwrót!
Lwie Serce
23-01-2016, 17:32
Alda
Nic... To tylko emocje, dobre i złe, które od długiego czasu się we mnie zbierały, a teraz już nie mogłam ich opanować - odpowiedziała, dodając - wsiadaj już na Asandera, zaraz przyjdę.
Aurelia
Westchnęła ciężko choć głos był niezwykle łagodny i pełen współczucia - Wsiadamy razem albo w ogóle,nie zostawię Cię samej na krok w tym stanie!
Dagoth:
Po osiodłaniu swego wierzchowca pogłaskał go i wyszeptał mu po Wessyryjsku, patrząc czasami czy ktoś go tu nie podsłuchuje - Tyle lat mi już towarzyszysz w mej niekończącej się podróży... 10 długich lat, odkąd nakazano mi walczyć ze złem. Pamiętam jak jeszcze podróżowałem z Tobą po górach i dolinach Loharry, wraz z mymi braćmi... Tyle wspomnień, ale już zapewne nigdy nie powrócą, choć kto wie... Niezbadane są wyroki boskie.
Lwie Serce
23-01-2016, 17:38
Alda
Nie ustąpisz, co? Spytała i dosiadła swego rumaka, podając rękę Aurelii by ułatwić jej zadanie.
Aurelia
Podeszła do niej jedną ręką trzymając wodze Lisiczki,podała jej wolną dłoń uśmiechając się do niej ciepło - Jeśli chodzi o Twoje dobro? Nigdy! - gdy już znalazła się w siodle delikatnie oparła się o ukochaną,jedną ręką trzymając się łęku w drugiej zaś cały czas mocno trzymając wodze wiernej klaczy
Lwie Serce
23-01-2016, 17:42
Alda
Objęła ją pytając z delikatnym uśmiechem - no takiego ogromnego konia jeszcze nie dosiadałaś chyba?
Aurelia
Odparła z uśmiechem - Nie jeszcze nie,zupełnie inaczej niż na Lisiczce.... - Uff,tak się bałam,jak dobrze że znów jest szczęśliwa!
PerWerka
23-01-2016, 18:42
Regina
Zupełnie obeszło ją gdy Alda zawołała Aurelię na słowo... Domyślała się jedyne że Suka mąci w głowie dziewczynie, ale po prawdzie nie przejmowała się tym zbytnio... Aurelia jest dorosła i sama wybiera dla siebie co jest dobre a co złe... Obie dziewczyny były przepiękne i byłaby hipokrytką twierdząc, że i jej się nie podobają, ale to tylko uroda.... Fizyczny impuls... Natomiast by poczuła do którejkolwiek coś, to potrzeba czegoś więcej.. znacznie więcej...
Góra z górą? hmmm,, zastanawiające.... Wysokie góry u was?
Zaintrygowało ją pierwsze przysłowie... nad drugim się zbytnio nie zastanawiała, ale przeszłą jej przez głowę pewna myśl...
(Issarski)
Wasze kobiety walczą jak równy z równym z mężczyznami?
Maikh (issarski)
Tak. U nas traktuje się kobiety w zasadzie na równi z mężczyznami. Dlatego też pierwsze prawo Harudiego dotyczy dzieci poniżej dziewięciu lat obojga płci, bo dziewięć lat to najwcześniejszy wiek, kiedy dziewczynka stała się u nas kobietą. A góry jak to góry, dość wysokie, nikt dotąd nie wpadł na pomysł by je zmierzyć.
PerWerka
23-01-2016, 19:18
Regina
Uśmiechnęła się tylko na słowa Issarczyka.... oczekiwała już wyjazdu z miasta i wypatrywała Ursona... Poprawiła jeszcze coś tam przy koniu, ale to bardziej kosmetyczne zabiegi... Upewniła się tylko czy ma wszystko przy sobie i czy z koniem jest wszystko w porządku.
Maikh (issarski)
A u was to normalne by kobieta z kobietą jak z mężczyzną? U nas by je ukamienowano spytał się Reginy.
PerWerka
23-01-2016, 19:29
Regina(Issarski)
Nie jest normalne,,,, bo większość jest niedorozwinięta... Ale całe szczęście jest masa ludzi, którym to nie przeszkadza... To, że u was są takie surowe kary nie jest w moich oczach przesadą, skoro i za pokazanie Twarzy musicie walczyć na śmierć i życie... Różnimy się bardzo....
Maikh (issarski)
Pod pewnymi względami bardzo, choć i kilka podobieństw by się znalazło. I Wy i my mieszkamy w górach, z tym ze u was ponoć przeraźliwe zimno panuje, a u nas zaś gorąco. Z tego powodu pewno i ród równie cenicie jako i my czynimy. Tatuaże jednak traktujecie jako normalną ozdobę, my jako zaproszenie do swego ciała innego bytu.
PerWerka
23-01-2016, 20:15
Regina(Issarski)
Nie jest przeraźliwe... Gorącą krew mamy.... Często też w furię wpadamy i to nas rozgrzewa... żartowałam....
Rodzina ważna dla wszystkich co prawi są i cywilizowani... Barbarzyńskie obyczaje ino swoich w ofierze dają i traktują gorzej niż zwierzęta. A co do ozdabiania ciał... Macie chyba trochę racji...Choć w moim odczuciu nie mają być czytane jako zaproszenie a raczej zwrócenie uwagi... Ale jak to się ma do rzeczywistości to różnie bywało... Uniosła nieznacznie swój toporek... Ci co byli zbyt ciekawi... no cóż dziś maja łby urwane a z szyi zrobiłam im spluwaczkę.... he he...
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski support vBulletin©