PDA

Zobacz pełną wersję : Le Bella Miragliano (Warhammer 18+ !)



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 [10] 11 12

Andrij Marszałek
22-08-2015, 21:02
Arden

Co Krasnoluda spotykam to ginie takowy. - Arden pokręcił głową.
O Svena Alessia wypytam przy okazji.
Więc dobrej nocy bo nie mam więcej pytań
Arden je i gdy skończy idzie do swego pokoju i idzie spać.

Il Duce
22-08-2015, 21:30
Alessio

Bo chodzi o to że...., no chodzi o to że nie wiem czy dam radę być tym kim ode mnie oczekujesz,kim chcesz żebym był, kocham Cię nad życie i wiesz że bym w ogień za Ciebie skoczył ale jestem biedny a do tego niezbyt umiem walczyć i nie obdarzono mnie wielką krzepą,mam tylko do zaoferowania swoje serce i bezgraniczne oddanie ale ciężko mi być Twoim wymarzonym rycerzem, wiedz jednak że nie ważne co na to odpowiesz i tak będę Cię kochał - odrzekł jej nieco się czerwieniąc i wciąż wpatrując się w ziemię.

Asuryan
22-08-2015, 21:32
Anna de Loiret, Alessio Contrarini

Zanim Anna zdążyła odpowiedzieć służąca przyniosła dzban pełen mleka i pocięte prześcieradło. Jedyny kłopot w tym, że mleko nie jest zsiadłe.

Il Duce
22-08-2015, 21:36
Alessio

Obejrzał się przez ramię i powiedział przejmująco smutnym głosem - Nie precyzyjnie się wyraziłem,potrzebne nam zsiadłe,zwykłe nie przyniesie tak dobrego efektu,możesz je podmienić?

Asuryan
22-08-2015, 21:39
Anna de Loiret, Alessio Contrarini

Służąca zawróciła z mlekiem mamrocząc coś pod nosem po tileańsku, jednak zbyt cicho by dało się dosłyszeć co dokładnie.

Lwie Serce
23-08-2015, 10:43
Anna de Loiret

Objęła ukochanego oburącz za szyję i rzekła - za bardzo cię umiłowałam by z powodu twej biedy odejść od ciebie... Przecież wiesz... Zatem nie będę oczekiwać od ciebie drogich podarków, ehhh najwyżej umrę od tych oparzeń bez płaszcza, ale ty byłeś wstanie poświęcić się dla mnie bym bólu nie czuła to i ja zrobię to samo. Wszak śmierć to tylko początek...

Il Duce
23-08-2015, 11:02
Alessio

Smutek nagle zniknął z jego twarzy i zastąpił ją szeroki uśmiech który jednak zniknął gdy luba powiedziała o śmierci i swoim cierpieniu,przysunął ją lekko do siebie i objął delikatnie by nie podrażnić oparzeń,mówiąc - Aniu proszę nigdy więcej tak nie mów,serce by mi z tęsknoty za Tobą pękło,wszystkie inne niewiasty tego świata bledną przy Tobie i Twej urodzie,jakoś nabędę dla Ciebie ten płaszcz i jakiś kapelusz,jeszcze nie wiem jak ale coś wymyślę byś cierpieć nie musiała.

Lwie Serce
23-08-2015, 11:36
Anna de Loiret

Dziękuję - powiedziała nieco onieśmielona dając się utulić. Żałuję, że mam te oparzenia, nie możemy się w pełni oddać rozkoszy a i już nie jestem tak piękna...

Il Duce
23-08-2015, 11:43
Alessio

Dla mnie zawsze będziesz najpiękniejsza - rzekł delikatnie całując ją w usta.

Lwie Serce
23-08-2015, 11:53
Anna de Loiret

Uśmiechnęła się i rzekła - przygotuj mi odpowiednio wodę a ja przez ten czas się rozdzieję.

Il Duce
23-08-2015, 11:55
Alessio

Odwzajemnił uśmiech całując ją jeszcze raz po czym zabrał się za przygotowanie chłodnej kąpieli dla ukochanej pamiętając by zostawić odrobinę zimnej wody na zrobienie okładów na czoło dla nich obojga.

Asuryan
23-08-2015, 14:25
Arden z Loningbrucku

Potrawa nieco gumowata się zdaje, może to przez ten ser topiony. Ale pomijając to, bardzo smaczna i sycąca. Do tego słodkie wino tez było niezłe. Averlandczyk całkowicie zaspokoił głód i pragnienie. Sen jednak długo nie chciał nadejść... w końcu, jeśli prawdę mu rzekli, dopiero co obudził się ze snu, który trwał nieprzerwanie przez dwie doby.

Anna de Loiret, Alessio Contrarini

Służąca przyniosła dzban zsiadłego mleka i wyszła, Anna zdążyła się rozdziać, a Alessio przygotować chłodną kąpiel.

Lwie Serce
23-08-2015, 15:25
Anna de Loiret

Szlachcianka od razu weszła do balii i rozluźniła się całkowicie, przymykając oczy.

Asuryan
23-08-2015, 15:31
Anna de Loiret, Alessio Contrarini

Woda od razu zrobiła się nieco biała i dość tłustawa. Anna ma przód ciała cały czerwony, niczym rak wyciągniety z ukropu. Do tego skóra łuszczy się schodząc z ciała całymi płatami. Kąpiel łagodzi pieczenie.

Lwie Serce
23-08-2015, 15:35
Anna de Loiret

Alessio co się dzieje! To tak powinno być!? Spytała nerwowo kucając w balii.

Il Duce
23-08-2015, 16:04
Alessio

Aniu wszystko w porządku jestem przy Tobie,kuracja przebiega pomyślnie,to całkowicie normalne,bardzo długo byłaś na słońcu - powiedział uspokajająco przyklękując przy niej i ujmując ją za dłoń - Tylko skąd ta czerwona barwa? Dziwne to, ale Shallya wysłuchała mej modlitwy więc nic złego to nie oznacza....,prawda?

Lwie Serce
23-08-2015, 16:09
Anna de Loiret

Dobrze... Odpowiedziała i nie wyrywając swej dłoni z uścisku znów się położyła w balii, wciąż się nieco bojąc.

Asuryan
23-08-2015, 16:11
Arden z Loningbrucku

W końcu sen zmorzył imperialnego najemnika, po długim przewracaniu się z boku na bok w łóżku.

Anna de Loiret, Alessio Contrarini

Obecność ukochanego trzymającego Annę za rękę w końcu uspokoiła Bretonnkę. Woda w balii zdążyła zrobić się nie tylko brudna, ale i zimna.

Lwie Serce
23-08-2015, 17:15
Anna de Loiret

Dalej trzymając swoją dłoń w uścisku wybranka wyszła z balii ostrożnie i rzekła do niego - ta kąpiel nie była tak odprężająca jak myślałam... Wytrzyj mnie jakimś ręcznikiem i zrób ten okład...

Il Duce
23-08-2015, 18:09
Alessio

Wziął ręcznik i począł wycierać podrażnione miejsca na ciele wybranki poprzez przykładanie go do mokrych miejsc tak by nasiąkł wodą a nie normalne pocieranie ciała tak aby nie podrażnić sparzonej skóry. Gdy skończył powiedział - Skarbie,mogła byś się położyć na boku? Muszę rozmasować Ci miejsca na których leżałaś,potem wykonam opatrunki.

Lwie Serce
23-08-2015, 18:11
Anna de Loiret

Mogłabym - odparła po czym położyła się na boku wyczekując. Jesteś drugą osobą na świecie, przed którą nie wiem czemu nie krępuję się być naga, wiesz? Druga to Thilbaut...

Il Duce
23-08-2015, 18:20
Alessio

Zaśmiał się lekko z wyraźną sympatią w głosie i przystępując do delikatnego rozmasowywania powiedział - Ja przed Tobą też nie,po prostu zbyt mocno się zżyliśmy ze sobą by mogło nam to przeszkadzać - gdy skończył dodał - teraz na drugi bok,szczęście że nie powstały Ci odleżyny na skórze....

Lwie Serce
23-08-2015, 18:23
Anna de Loiret

Mruczała z rozkoszy i rozluźnienia, gdy ukochany ją masował i z ochotą położyła się na drugim boku. To takie miłe... Przysięga rzecz święta ale dotrzymanie jej wymaga silnej woli...

Asuryan
23-08-2015, 18:23
Techniczny:

+ 1 PP dla Alessia i Anny od momentu zakończenia wątku gildii woziwodów. Miałem dać informacje o tym na koniec sesji, ale może się wiedza o tym przydać graczom wcześniej :twisted:

Il Duce
23-08-2015, 18:35
Alessio

Uśmiechając się pod nosem po takich komplementach ze strony wybranki po skończonym masowaniu delikatnie przewrócił ją na plecy i przystąpił do robienia okładów,zaczął od tego z zimnej wody na czole a potem płynnie przeszedł do reszty oparzeń, cały zabieg wykonywał ze szczególną starannością co jakiś czas zerkając w piękne oczy Ani, gdy tak czynił naszły go myśli - Kto by pomyślał że będzie mi dane być z tym aniołem,zwłaszcza po początkach naszej znajomości,pomyśleć że chciałem się zemścić na niej i krzywdę jej zadać - na te myśli aż wzdrygnął się lekko - a teraz życie bym dla niej oddał i to bez wahania - gdy zakończył pogłaskał ją jeszcze czule po policzku i ułożył się koło lubej, wykonał sobie okład na czoło by następnie mocno ująć ją za dłoń.

Lwie Serce
23-08-2015, 18:42
Anna de Loiret

Alessio... Dziękuję ci za to wszystko, nie zrozum mnie proszę źle... A... Ale gdy ostatnio spaliśmy ze sobą w jednym łożu, wiesz co się stało... Teraz to ehhh... Moglibyśmy dziś nie spać razem? Po prostu się obawiam...

Il Duce
23-08-2015, 18:49
Alessio

Pocałował ją delikatnie w usta po czym powiedział - Jak sobie życzysz - odczekał jeszcze 10 minut od zrobienia okładów po czym zdjął je sobie i lubej z czoła,zjadł drobny posiłek,rozłożył koc na podłodze,przyszykował sobie prowizoryczną poduszkę z własnych ubrań i ułożył się do snu.

Asuryan
23-08-2015, 19:05
Anna de Loiret

Zmęczenie dzisiejszego dnia szybko sen sprowadziło. Nagle Annę obudziło jakieś potężne bzyczenie i smród. Czyżby Alessio się zebździł? Jednak smród jest za potężny, zatyka dech w piersi szlachcianki i bardziej go czuć zgnilizną. Ludzka skóra to płaszcz okrywający ciało śmiertelników, pokrzyżowałaś plany mego rywala, więc w nagrodę za to dam Ci nowy, skoro tak tego pragniesz. Powiedz tylko "płaszcz", a natychmiast spełnię Twe życzenie Anno z bretonńskiego rodu Loiret. rozległ się basowy głos za Jej plecami. Nieco wilgotny, jakby pełny flegmy. Rumaka tez mogę Ci podarować, ale to jak przysięgniesz mi wiernie służyć.

Lwie Serce
24-08-2015, 11:19
Anna de Loiret

Wystraszyła się bardzo, nie zamierzała jednak odwracać się i patrzeć na to coś, co do niej przemawia i próbuje ją zwodzić... Zamiast tego spuściła głowę, zamknęła oczy i wykrzyczała - Alessio kochany! Gdzie jesteś?

Od MG:

+10 PD za wybrnięcie z pułapki bez wkopania w nią Alessio.

Asuryan
24-08-2015, 11:26
Arden z Loningbrucku

Z płytkiego snu obudził Cię kobiecy wrzask. Nie rozpoznajesz słów, ale udało Ci się rozpoznać głos Anny.

Anna de Loiret

Smród zniknął momentalnie.

Alessio Contrarini

Obudził Cię wrzask Anny po bretońnsku Alessio kochany! Gdzie jesteś? Ukochana siedzi na łożu zaciskając z całej siły powieki swych oczu. Twarz ma skrzywioną w wyraźnym strachu.

Il Duce
24-08-2015, 11:27
Alessio

Aniu co się stało? - zerwał się jak poparzony z posłania i natychmiast podbiegł do ukochanej obejmując i gładząc uspokajająco po włosach.

Asuryan
24-08-2015, 11:31
Anna de Loiret, Alessio Contrarini

Och, zajrzę później, jak się odziejecie dobiegł Was kobiecy głos w bretońnskim od strony drzwi.

Lwie Serce
24-08-2015, 11:38
Anna de Loiret

Kochany mój już nic, już nic... Zły, okropny sen... Chwila ale... Liothannea? Zobacz, kto tam za drzwiami jest i jak to elfka o białych włosach to powiedz jej żeby poczekała chwilkę, ubiorę się.

Il Duce
24-08-2015, 11:39
Alessio

Pogładził ją jeszcze czule po włosach i obrócił się by sprawdzić kto to jest.

Andrij Marszałek
24-08-2015, 11:40
Arden

Najemnik zdziwiony okrzykiem zabiera miecz do pochwy i prędko wychodzi na korytarz zobaczyć co się stało.

Asuryan
24-08-2015, 21:53
Alessio Contrarini

W otwartych drzwiach faktycznie stoi kobieta o białych włosach nieziemskiej wprost urody. Włosy zasłaniają Jej uszy, ciężko więc stwierdzić czy to na pewno elfka.
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/37/dd/df/37dddf764b32678949d38c9ebe6874ea.jpg
bez naszyjnika i kolczyka widocznych na obrazku
Przed progiem izby leży klucz, który zostawiłeś w zamku od wewnątrz. Nieznajoma ma rozchylony płaszcz, dzięki czemu widać krzyżujące się miedzy jej piersiami dwa szerokie skórzane pasy z wetkniętym w nie nożami do rzucania. Przy pasie zaś wisi pochwa z mieczem.

Anna de Loiret, Alessio Contrarini

Ależ nie ma pośpiechu, nie przeszkadzajcie sobie. Po prostu nie sądziłam Anno, że będziesz dzielić izbę z kochankiem. Wyjdę i zaczekam na zewnątrz aż skończycie to, co mieliście zamiar czynić słyszycie Jej słowa w bretońskim.

Arden z Loningbrucku

Na korytarzu widzisz otwarte drzwi od izby Twoich znajomych i słyszysz stamtąd jakieś słowa wypowiadane w obcym Ci języku. Głos jest kobiecy, ale z całą pewnością nie należy do Anny. Niestety drzwi zasłaniają widok.

Od MG

Co znaczy "zabiera miecz do pochwy"? Pochwę z mieczem, czy samo ostrze?

Techniczny:

Aktualne skrócone bojowe:

Anna de Loiret:

Inicjatywa: 37+k10
Atak:
sztylet - 1 atak z 41% trafienia k10 obrażeń
miecz - 1 atak 41% trafienia k10+3 obrażeń
szpada (-10 do parowania i uników dla przeciwnika, wartość obrażeń krytycznych zwiększona o 1) - 1 atak 41% trafienia k10+1 obrażeń
lewak (brak kary - 20 do WW za lewą rękę) - 1 atak z 41% trafienia k10-1 obrażeń,
Obrona:
41%/51% lewakiem na sparowanie 1 ciosu w rundzie
Wytrzymałość: 3
Żywotność: 12
Rany: 10
Aktualna Żywotność: 2 (ciężko ranna)
Punkty Przeznaczenia: 1
Punkty Szczęścia na dzień: 1
Aktualne Punkty Szczęścia: 1

koń:
wytrzymałość 3
Żywotność:12

Alessio Contrarini:

Inicjatywa: 35+k10
Atak:
sztylet - 1 atak z 24% trafienia k10-1 obrażeń
miecz - 1 atak 24% trafienia k10+2 obrażeń
Obrona:
24% na sparowanie 1 ciosu w rundzie
Wytrzymałość: 3
Żywotność: 11
Rany: 7
Aktualna Żywotność: 4 (lekko ranny)
Punkty Przeznaczenia: 2
Punkty Szczęścia na dzień: 2
Aktualne Punkty Szczęścia: 2

Arden z Loningbrucku:

Inicjatywa: 29+k10/19+k10(w kaftanie kolczym)
Atak:
sztylet - 1 atak z 34% trafienia k10 obrażeń, 2 atak z 24% trafienia k10 obrażeń
miecz - 1 atak 34% trafienia k10+3 obrażeń, 2 atak z 24% trafienia z k10+3 obrażeń
tarcza (-10 do Umiejętności strzeleckich wroga) - 1 atak 14% trafienia k10+1 obrażeń, 2 atak 10% trafienia k10+1 obrażeń
kusza i 10 bełtów - 1 strzał na 2 rundy (w drugiej ładowanie broni) 33% trafienia z k10+4 obrażeń - po dokładnym wycelowaniu 43% trafienia z k10+4 obrażeń
Obrona:
34%/44% tarczą na sparowanie 1 ciosu w rundzie
Wytrzymałość: 3/4 ręce (za skórzana kurtę)/6 korpus (za kaftan kolczy i skórzaną kurtę)
mikstura lecznicza - wraca 4 pkt Żywotności
Żywotność: 11
Rany: 0
Aktualna Żywotność: 11 (w pełni sił)
Punkty Przeznaczenia: 1
Punkty Szczęścia na dzień: 2

Il Duce
24-08-2015, 21:59
Alessio

To Twoja znajoma? - zapytał ukochaną wyraźnie zmieszany, nie czekając na odpowiedź po chwili dodał ustawiając się tak aby zasłonić nagie ciało lubej przed wzrokiem nieznajomej - Tak,zaczekaj na zewnątrz Pani, aż Ania się odzieje,sporo się wydarzyło ostatnio w Miragliano ale to już sama Ci za chwilę wszystko opowie bo widzę że się znacie.....

Lwie Serce
25-08-2015, 07:24
Anna de Loiret

My nic nie mieliśmy zamiaru czynić, absolutnie nic - mówiła nerwowo ubierając się.

Andrij Marszałek
25-08-2015, 07:32
Arden

Kieruje się w stronę otwartych drzwi zaciekawiony wydarzeniami.

Techniczny
Zdałem sobie sprawę że niejasno się wyraziłem. Miecz do pochwy i na zewnątrz z mieczem w pochwie u boku.

Asuryan
25-08-2015, 10:22
Arden z Loningbrucku:

Drzwi zamknęły Ci się prawie przed samym nosem. Zdążyłeś usłyszeć głos Alessia wypowiadający jakieś słowa. Lekko niecierpliwy, jakby poganiający. Do tego po chwili dość nerwowy głos Anny. Czyżby byli w śmiertelnym niebezpieczeństwie i targowali się o swe życie z nieznajomą?

Anna de Loiret, Alessio Contrarini

Alessio ujrzał iż po Jego słowach elfka dała krok do przodu i zamknęła drzwi zostając w środku ich izby. Razem z Anną usłyszeli Jej słowa w bretońnskim. Nie bój się mości Alessio, nie zamierzam Wam wskoczyć do łoża. Ani tym bardziej dzielić się z Anną Tobą, tak jak pewną kompanią najemników. A po tym co razem przeszłyśmy, Anna na pewno nie wstydzi się przede mną widoku swego nagiego ciała. Bretonnka ubierając się poczuła gorąc na uszach, policzkach oraz szyi. Jednak po chwili zdała sobie nagle sprawę, że Liothannea postanowiła się zabawić z jakiegoś powodu ich kosztem. A może tylko kosztem Jej Lubego?

Techniczny:

Siadł mi net, jak Alessio jednak coś innego robi po takich słowach, to daj znać Your, skasuje się Twój ostatni post. Konieczna była drobna edycja deklaracji Anny.

Il Duce
25-08-2015, 10:35
Alessio

Patrzył na nią wyraźnie zszokowany - Kim ona do cholery jasnej jest? I jak ona tu.....? I w ogóle skąd ona zna.....? Co tu się murwa dzieje! - jak by tego było mało owa kobieta o niespotykanej urodzie miała w sobie coś niepokojącego i sprawiała wrażenie śmiertelnie niebezpiecznej,niech za dowód wystarczy fakt że weszła pomimo zamkniętych drzwi a między piersiami ma przewieszone pasy pełne noży do rzucania..... Trwało tak dłuższą chwilę jak patrzył się na nieznajomą w szczerym szoku, po czym otrząsnął się i począł się ubierać, wciąż jednak patrząc na nią nieufnie i kontrolując jej ruchy, choć chyba oszukiwał sam siebie bo miał przeczucie graniczące z pewnością że żyją tylko dlatego bo ona jeszcze tak chce.....

Lwie Serce
25-08-2015, 10:42
Anna de Loiret

Masz rację Liothanneo, nie wstydzę się a nasza przygoda nieopodal Miragliano była bardzo przyjemna i wciąż ją dobrze wspominam - odparła z uśmiechem.

Il Duce
25-08-2015, 10:44
Alessio

Co.....? Jak......? Jaka kompania najemników? - wydusił wreszcie,czerwieniąc się - I skąd Wy się znacie?

Asuryan
25-08-2015, 11:10
Anna de Loiret, Alessio Contrarini

Białowłosa równie bacznie przygląda się Alessio, co On Jej, najwidoczniej w ogóle nie ciekawa negliżu Anny. W oczach tańczą Jej iskierki, a na ustach pojawił się cień uśmiechu. Odezwała się po bretońnsku Jak to im było? Dzielni synowie Miragliano? Chcieli byśmy spróbowały ich tileańskich... kiełbas. Twa Luba wszystkie dla siebie chciała z początku zagarnąć. A skąd się znamy najlepiej niech sama opowie.

Lwie Serce
25-08-2015, 11:13
Anna de Loiret

Takie marne te kiełbasy z Miragliano, że sobie chciałam ilością nadrobić, wybacz Liothanneo... Odrzekła żartobliwie.

Il Duce
25-08-2015, 11:16
Alessio

Ale.....,że Wy........,kiełbasy.......- zaczął bełkotać bez sensu a jego twarz była istną paletą kolorów najpierw zrobiła się cała czerwona niemalże purpurowa a teraz stała się blada niczym ściana, nic już nie był w stanie z siebie wydusić tylko załamany klapnął na łoże.

Asuryan
25-08-2015, 11:26
Anna de Loiret, Alessio Contrarini

Chyba przesadziłyśmy Anno. On naprawdę pomyślał że ich spróbowałyśmy rzekła po bretońnsku i parsknęła śmiechem Ale muszę Ci rzec, że dobrze wybrałaś.

Andrij Marszałek
25-08-2015, 18:00
Arden

Arden puka do drzwi.

Asuryan
25-08-2015, 21:59
Anna de Loiret, Alessio Contrarini

Ledwo Liothannea zdążyła pochwalić wybór Anny, rozległo się głośne pukanie do drzwi. Zdążyliście się odziać, białowłosa spytała w bretońnskim Spodziewacie się jeszcze kogoś? kładąc dłoń na rękojeści miecza i odwracając w kierunku drzwi.

Arden z Loningbrucku

Oczekując na odpowiedź zobaczyłeś jak na korytarz wchodzi najpiękniejsza ludzka kobieta, jaką widziałeś w swoim życiu, bardzo dostatnio ubrana.
http://4.bp.blogspot.com/-ag154Lr9Ibs/VVeYsKbAA8I/AAAAAAAAC5c/_ivqt4Sc31Q/s1600/4.JPGSzukam cyrulika, niejakiego Alessio Contarini rzekła po tileańsku ledwo Cię zobaczyła głosem słodkim niczym najprzedniejszy miód.

Techniczny:

Wydajesz PS, by powtórzyć nieudany rzut na Siłę Woli? Jeśli tak, to ile, by nagle nie zobaczyła nagłej wypukłości pojawiającej się w gaciach Ardena? Nie miałem deklaracji, że się ubiera, więc uznaję iż jest w jakiegoś rodzaju gaciach i z gołym torsem.

Il Duce
25-08-2015, 22:09
Alessio

Kompletnie zignorował pukanie do drzwi i zerwał się z łoża jak by siedział przed momentem na szpilkach,spojrzał na Anię w sposób który przejawiał jednocześnie ulgę,wściekłość i rozczarowanie,patrzył tak na nią krótką chwilę po czym powiedział niezwykle gorzkim głosem - Jak mogłaś tak zabawić się moim kosztem,...........jak mogłaś? - pokręcił głową wyraźnie rozczarowany,widać że naprawdę wiele go kosztowało wysłuchiwanie opowieści Anny i Liothannei, po czym porwał swoją torbę zarzucając ją na ramię i cały zagotowany ruszył szybkim krokiem w stronę drzwi.

Andrij Marszałek
25-08-2015, 22:11
Arden

Jest tu w tej komnacie. - Arden puka jeszcze raz

Techniczny
Tak naprawdę to sądziłem że śpi w ubraniu bo gdzie bym pochwe przypiął...
Idąc tym śladem to nie dałem też deklaracji że się rozbiera.
Wydaje wszystkie jeśli trzeba.

Asuryan
25-08-2015, 23:39
Arden z Loningbrucku

Dziękuję odparła w tileańskim podchodząc coraz bliżej. Arden poczuł oszałamiający zapach Jej perfum, tego już było za wiele jak na Niego. Męskość naparła na jego spodnie, aż sprawiło mu to ból. Szlachcianka na ten widok tylko uśmiechnęła się i oblizała zmysłowo swe usta. Serce Averlandczyka zabiło tak mocno, że mało nie wyskoczyło z piersi. Zaczerwieniony zdał sobie nagle sprawę, że dawno nie prał swego ubrania i nie wonieje zbyt ładnie. Faktycznie nieznajoma zmarszczyła nos, gdy w końcu poczuła Jego zapach i rzekła Umyłbyś się, bo śmierdzisz jak byś przez miesiąc nie zażywał kąpieli. Cały Twój urok prysł przez ten smród.

Techniczny:

-2 PS, następne 2 rzuty nie udane.
Arden czuje do nieznajomej pożądanie.
Ok, uznaję że jest ubrany, jako że nie było deklaracji rozdziewania się do snu...
Deklaracji kąpieli tez nie było, ani prania ubrania... i to przez całą przygodę...

Andrij Marszałek
26-08-2015, 07:35
Arden

Wybacz pani ale przez 2 doby byłem nieprzytomny.

Techniczny
Nie było kiedy prać i się myć. Anna i Alessio robili to jak ja sobie leżałem.

Lwie Serce
26-08-2015, 08:26
Anna de Loiret

O ja głupia, przez swe żarty straciłam miłość swego życia, jedyny który mnie pokochał teraz mnie nienawidzi - szlachcianka kucnęła i się rozpłakała a smutek wielki targnął jej sercem...

Il Duce
26-08-2015, 08:34
Alessio

Zatrzymał się momentalnie,bowiem smutek Ani był dla niego niczym kubeł zimnej wody, z początku nic nie powiedział jedynie wydając z siebie głośne westchnięcie,po chwili odparł z ciężkim sercem choć w jego głosie wciąż się dało wyczuć złość - Nie straciłaś......,dalej Cię kocham nad życie,tylko że........, no po tym wszystkim co przeszliśmy wciąż chcesz mnie tak okrutnie testować i to wspólnie ze swoją przyjaciółką? To mnie zabolało,myślisz że jak się czułem jak sobie wyobrażałem to wszystko? - mówił wciąż stojąc do niej odwrócony plecami,wiedział bowiem że na łzy ukochanej długo nie pozostał by obojętnym a już teraz jej płacz rozdzierał jego serce.

Lwie Serce
26-08-2015, 10:27
Anna de Loiret

Dalej płacząc powiedziała do Liothannei - nikogo się nie spodziewamy. Po tym podeszła do Alessia i dłonią odwróciła jego głowę, by widział jej zapłakane oblicze. W Bretonni takie żarty to nic złego, nie wiedziałam że to cię urazi. Przecież wiesz...

Asuryan
26-08-2015, 10:29
Anna de Loiret, Alessio Contrarini

Drugi raz rozległo się pukanie do drzwi, nieco bardziej natarczywe.

Il Duce
26-08-2015, 10:38
Alessio

Ehh,nie wiem jakie są zwyczaje w Twoim kraju,ale to już po raz drugi się zdarza, i jeszcze mi nie wierzyłaś z tymi szponami - powiedział siląc się na twardy ton i podtrzymanie złości,jednak widząc zapłakaną twarz lubej zmiękł,westchnął raz jeszcze po czym przysunął ją lekko do siebie aby ją objąć szepcząc do niej - dobrze już,choć do mnie,ale proszę nie rób tak więcej

Asuryan
26-08-2015, 10:45
Arden z Loningbrucku

Wybaczę jak pozbędziesz się tego smrodu odparła w tileańskim po czym wrzasnęła w tym samym języku Ile jeszcze mam czekać aż ktoś otworzy te drzwi?!! Mam do cyrulika Alessio sprawę nie cierpiącą zwłoki!

Alessio Contrarini

Usłyszałeś kobiecy wrzask zza drzwi Ile jeszcze mam czekać aż ktoś otworzy te drzwi?!! Mam do cyrulika Alessio sprawę nie cierpiącą zwłoki!

Anna de Loiret

W krzyku kobiety zza drzwi rozpoznałaś słowo Alessio.

Il Duce
26-08-2015, 10:49
Alessio

Ehh,jeszcze tego brakowało,kolejna kobieta która chce mnie gnębić - pomyślał po czym mocno przytulając do siebie chlipiącą ukochaną odkrzyknął - Pan Alessio też ma sprawę nie cierpiącą zwłoki,proszę chwilę zaczekać!

Andrij Marszałek
26-08-2015, 11:57
Arden -​ Tileański w obydwu przypadkach

Przy najbliższej okazji się postaram Pani. Arden jeszcze raz puka gdy usłyszał krzyk stojącej obok kobiety.
Przepraszam ale krzyk na całą karczmę i trzaski drzwi w środku nocy budzą pewne podejrzenia.

Lwie Serce
26-08-2015, 12:25
Anna de Loiret

Objęła ukochanego za szyję całując go w policzek i przytuliła się mocno, dalej mówiąc przez łzy - jakaś kobieta cię woła, chyba powinieneś otworzyć.

Il Duce
26-08-2015, 12:30
Alessio

Nie interesują mnie inne kobiety - rzekł szczerze cały czas ją tuląc do siebie,jednocześnie delikatnie otarł jej łzy i dodał - tylko dla Ciebie jest miejsce w moim sercu a ona może jeszcze poczekać

Asuryan
26-08-2015, 22:08
Anna de Loiret, Alessio Contrarini

Pukanie do drzwi rozległo się po raz trzeci. Widocznie ktoś się bardzo niecierpliwi. Prócz tej kobiety za drzwiami chyba czeka Arden rzekła w bretońnskim Liothannea. Wydaje się mi, że usłyszałam Jego głos.

Arden z Loningbrucku

Jak śmiesz mnie pouczać? Za kogo Ty się w ogóle uważasz by zwracać mi uwagę? syknęła nagle po tileańsku kobieta ubrana jak jedna z możnych tego miasta. To, że spodobał się mi widok Twego uwielbienia dla mej urody, do niczego takiego Cię nie upoważnia.

Il Duce
26-08-2015, 22:15
Alessio

Słowa Liothannei wyrwały go na chwilę ze świata w którym był tylko on i kobieta która bez wątpienia była tą jedyną,bowiem żadna dotąd nie sprawiła by tak mu na niej zależało i nie poczuwała do takiej troski i wyrzeczeń a przy tym potrafiła dać mu mnóstwo radości,pocałował Anię w usta i szepnął - Ehh,pójdę już do nich,im szybciej to załatwimy tym szybciej znów zostaniemy tylko we dwoje - złożył kolejny pocałunek po czym zaczął zmierzać w kierunku drzwi,po drodze popatrzył się jeszcze dziwnie na elfkę i pomyślał - Jak można mieć tak dobry słuch?! Czy to w ogóle jest człowiek?!

Andrij Marszałek
26-08-2015, 22:31
Arden

Pani ale ja nie mówiłem do ciebie tylko do tych za drzwiami.


Techniczny
Chodziło mi o krzyk Anny.

Asuryan
26-08-2015, 22:44
Anna de Loiret, Alessio Contrarini

Mogła byś Anno oddać już mą biżuterię? spytała się białowłosa w bretońnskim.

Arden z Loningbrucku

Dość cicho to powiedziałeś. Wątpię by Cię usłyszeli. odparła w tileańskim opuszczając dłoń, którą kierowała w stronę swych piersi opiętych suknią. Arden podążając wzrokiem za Jej ręką już nie potrafił go opuścić. Nie może wprost oderwać swego spojrzenia od tych krągłości.

Techniczny:

Wiem, ale brakło wykrzyknika na końcu zdania. Jako MG wiem, ale ta dama nie.

Andrij Marszałek
26-08-2015, 22:56
Arden

Pani, zanim tu podeszłaś w tej komnacie ktoś pisnął a potem gdy wyszedłem na korytarz ktoś trzasnął drzwiami. Pozatym nie sądze by te drzwi były na tyle grube by tak doskonale tłumić dźwięk. Proszę o wybaczenie jeśli źle mnie zrozumiałaś i sprawiłem ci krzywdę.

Lwie Serce
27-08-2015, 07:34
Anna de Loiret

Odwzajemniła pocałunek ukochanego ciesząc się w duchu, bo wiedziała iż cokolwiek złego przypadkowo zrobi, to zawsze wie jak sprawić, by Alessio się nie gniewał... Po tym wyjęła biżuterię elfki i wręczyła jej - oto i ona, doprawdy miło było mieć ją na sobie.

Asuryan
27-08-2015, 10:44
Anna de Loiret

Ledwo Liothannea wzięła w dłonie swą biżuterię, a Alessio otworzył drzwi, kolczyki rozbłysły słabym światłem natychmiast stłumionym ciemnością bijącą od naszyjnika. Nie odpowiedziała Annie, tylko krzyknęła w bretońnskim Alessio uważaj! przerzucając klejnoty do jednej ręki, a drugą kładąc na rękojeści jednego ze swych noży.

Alessio Contrarini

Po otworzeniu drzwi zobaczyłeś Ardena gapiącego się na biust pięknej kobiety, ubranej niczym jakaś księżniczka, niczym przysłowiowe cielę na malowane wrota. Można by śmiało rzec, że nieznajoma jest najpiękniejszą Tileanką, ale dla cyrulika nie dorównuje Annie urodą. Jej widok działa jednak na najemnika, tak jak widok Bretonnki w dzielnicy elfów zadziałał na Tobie. Chyba nawet nie zauważył, że już otworzyłeś drzwi. Usłyszałeś okrzyk Liothannei w bretońnskim Alessio uważaj!

Alessio Contrarini, Arden z Loningbrucku

Kobieta parsknęła śmiechem, po czym złapała się za brzuch wstrząsana paroksyzmem wesołości. Widok podskakującego biustu w rytm śmiechu wręcz hipnotyzuje Ardena.

Il Duce
27-08-2015, 10:49
Alessio

Spojrzał na Liothanneę ze szczerym zdumieniem ale skinął jej głową że przyjął to do wiadomości po czym ledwo nie wybuchnął śmiechem widząc zachowanie Ardena,opanował się jednak na tyle by móc mówić i spojrzał w oczy nieznajomej jednak na jego twarzy wciąż gościł szeroki uśmiech spowodowany zaistniałą sytuacją - Pani miała jakąś sprawę? Jam jest cyrulik Alessio

Lwie Serce
27-08-2015, 10:55
Anna de Loiret

Stanęła przy ukochanym i spojrzała na kobietę, po czym na uśmiech Alessia... A, to ja wam już nie przeszkadzam, do czego ja potrzebna - obróciła się od razu na pięcie i znów usiadła na łożu.

Il Duce
27-08-2015, 10:58
Alessio

Obrócił się i momentalnie złapał ukochaną za dłoń szepcząc - Nie wygłupiaj się słońce Ty moje,przecież nie do niej się tak szczerzę tylko Arden mnie rozbawił,zresztą sama zobacz jak się ślini

Asuryan
27-08-2015, 11:07
Kobieta uspokajając się, otarła łzy śmiechu ze swych oczu i rzekła w tileańskim Przedni żart, dawno żaden mężczyzna mnie tak nie rozbawił. Gdyby nie ten smród, z miejsca uczyniła bym Cię swym nadwornym błaznem.
Nadal mam panie Alessio, ale bardzo delikatnej natury wymagającej najwyższej dyskrecji. A widzę żeś faktycznie zajęty innymi pacjentkami.

Lwie Serce
27-08-2015, 11:11
Anna de Loiret

Ta kobieta koniecznie chce z tobą rozmawiać, cóż ja mogę zaradzić, zostań więc z nią Alessio - rzekła z uniesioną głową i tonem rozkapryszonej księżniczki, po czym puściła dłoń cyrulika i usiadła na łożu. Hihihi, zemsta za tą obrazę za niewinny żarcik, teraz się martw.

Asuryan
27-08-2015, 11:15
Ta kobieta jest równie groźna jak ja, jeśli nie bardziej. Na Twoim miejscu Anno nie spuszczała bym z Niej wzroku rzekła Liothannea w bretońńskim baczne obserwując nieznajomą.

Lwie Serce
27-08-2015, 11:18
Anna de Loiret

Westchnęła po czym również obserwując kątem oka kobietę rzekła - Alessio, ta rana strasznie mnie szczypać zaczyna, muszę się rozebrac i mi obejrzysz a przy nieznajomych nie zwykłam tego czynić.

Il Duce
27-08-2015, 11:20
Alessio

Westchnął ciężko i powiedział - Pani jeszcze na moment wybaczy,nagły nawrót bólu u mej pacjentki - po czym przeprosił ją gestem głowy i zniknął za drzwiami,zamykając je delikatnie za sobą i idąc do Anny.

Andrij Marszałek
27-08-2015, 12:01
Arden

Bo widzisz pani, Sigmar na mej drodze stawia ostatnio tylko szlachcianki, jedna za drugą. A ja co mam począć jak poprzednie lata spędziłem na walce z orkami.

Asuryan
27-08-2015, 21:56
Arden z Loningbrucku

I żadna nie rzekła Ci byś wziął kąpiel?! Nieważne zresztą, nie podchodź tylko do mnie zbyt blisko, bo jeszcze ma suknia przesiąknie tą wonią. Nie wiesz może jak długo Alessio będzie poświęcał czas tej pacjentce?

Andrij Marszałek
27-08-2015, 22:18
Arden

To nie jest jego pacjentka tylko bliższa mu osoba - Arden się uśmiechnął - Pozatym to też szlachcianka tyle źe z Bretonii więc chwile to zajmie.

Asuryan
27-08-2015, 22:22
Arden z Loningbrucku

A Ty kim dla nich jesteś, jeśli nie jest to tajemnicą?

Andrij Marszałek
27-08-2015, 22:27
Arden

Kompanem. Niestety padłem ofiarą zarazy. Stąd też mój zapach pani bo leżałem sobie nie przytomny.

Asuryan
27-08-2015, 22:33
Arden z Loningbrucku

Oj, przepraszam za mą wcześniejsza reakcję, ten zapach nawet nie jest nawet taki zły, można się do niego przyzwyczaić. Obejmij mnie proszę na znak zgody, nie chciała bym sobie robić wroga z kompana tak sławnego cyrulika podniosła swe ręce do góry poprawiając upięcie włosów.

Andrij Marszałek
27-08-2015, 22:39
Arden

Pani nie śmiałbym

Asuryan
27-08-2015, 22:47
Arden z Loningbrucku

Zatem ja to uczynię podeszła bliżej miło napierając na Niego swym ciałem. Zaplotła swe ręce na Jego karku. Jednak całe podniecenie minęło jak ręką odjął, gdy poczuł ukłucie w miejscu na którym położyła swe dłonie i usłyszał syk Ani drgnij jeśli życie Ci miłe.

Andrij Marszałek
27-08-2015, 22:53
Arden

Nigdy nie spojrzę już na żadną szlachciankę - Nie zabijaj mnie proszę.

Asuryan
27-08-2015, 23:03
Arden z Loningbrucku

A to już zależy tylko od Twoich kompanów odparła szeptem. Obeszła Ardena dookoła przesuwając jedną z dłoni z karku pod podbródek najemnika, drapiąc go przy tym nieco czymś, co w niej trzyma i zatrzymując się za Jego plecami.

Andrij Marszałek
27-08-2015, 23:07
Arden

Zgaduje że mam tam wejść tak?

Asuryan
27-08-2015, 23:09
Arden z Loningbrucku

Bardzo powoli nie czyniąc gwałtownych ruchów.

Andrij Marszałek
27-08-2015, 23:12
Arden

Bardzo powolo podchodzi pod drzwi i otwiera je równie ostrożnie.

Asuryan
27-08-2015, 23:17
Anna de Loiret, Alessio Contrarini

Jakaś magia przykryta bardzo silną trucizną rzekła Liothannea w bretońnskim.

Techniczny:

U Ardena akcja na na razie stop, jest parę minut do przodu w porównaniu do reszty.

Lwie Serce
28-08-2015, 08:49
Anna de Loiret

Alessio, spróbuj podsłuchać o czym ona rozmawia z Ardenem, skoro magia i trucizna hmmm... Sama bym to zrobiła gdyby nie to, że gadają po tileańsku, a tak to... Cóż.

Il Duce
28-08-2015, 09:17
Alessio

Podchodzi powoli do drzwi tak aby rozmawiający nie usłyszeli że ktoś jest bezpośrednio za nimi i podsłuchuje wymianę zdań Ardena z nieznajomą, gdy usłyszy błagalne słowa Ardena - Nie zabijaj mnie proszę - mówi do obecnych po Bretońsku - Miałaś rację Liothanneo, właśnie zagroziła Ardenowi że go zabije,bądźcie czujne,musi być wyjątkowo zdesperowana skoro posuwa się do takich czynów - i usiadł obok Ani na łożu obejmując ją.

Asuryan
28-08-2015, 10:33
Anna de Loiret, Alessio Contrarini

Liothannea schowała biżuterie do kieszeni rozchylonego płaszcza, poderwała z podłogi koc i rzuciła go niedbale na łoże obok Alessia. Po czym usiadła na samym jego skraju, rękę z nożem chowając pod narzutą. Drzwi powoli się otworzyły, stoi w nich Arden. Zanim zaś kryje się nieznajoma, trzymająca dłoń na Jego szyi ze szpilą do włosów opartą o podbródek najemnika.

Arden z Loningbrucku

W środku widzisz siedzącego na łożu Alessio pomiędzy Anną a Liothanneą. Cyrulik obejmuje Bretonnkę. Elfka mruży oczy. Dostrzegasz, że na Jej pasach brakuje jednego noża do rzucania, a swą prawicę ma ukrytą pod kocem.

Il Duce
28-08-2015, 10:39
Alessio

Znowu trzeba go będzie ratować,świetny ochroniarz nie ma co - pomyślał z ciężkim westchnięciem i powiedział po Tileańsku - Widzę Pani że postanowiłaś nie czekać aż do Ciebie wyjdę tylko wziąć sprawy w swoje ręce,mów zatem czego ode mnie oczekujesz?

Asuryan
28-08-2015, 10:50
Anna de Loiret, Alessio Contrarini, Arden z Loningbrucku

Szczerej prawdy na temat tego, kto zabił moją siostrę, Dolchelattę, żonę Borgii Oblężyciela. Nie po to tłukłam się tu z Pavony, by być zbywaną nawet przez tak dobrego cyrulika jak Ty. - padła odpowiedź kobiety w tileańskim.

Il Duce
28-08-2015, 11:05
Alessio

Ach więc to chcesz wiedzieć........Księżniczko Lucrezzio,zrobił to człowiek który był wierny swemu Panu nawet po śmierci,tak wierny że postanowił dla pewności zabić wszystkich którzy mogli być zamieszani w jego zabójstwo,niejaki Vespero,i na me życie nastawał ale szczęśliwym zdarzeniem losu nie było mnie gdy do mego domu wtargnął i nie znalazł tam żadnych dowodów dalsze polowanie na mą osobę zaniechając - słychać było prawdę w jego głosie i nawet lekką nutkę żalu i współczucia,po chwili dodał - Skoro już wiesz,zostaw proszę mego kompana

Asuryan
28-08-2015, 11:13
Przysięgnijcie tylko wszyscy, ze nie będziecie szukać pomsty za to, że użyłam go w formie żywej tarczy padła odpowiedź w tileańskim.

Il Duce
28-08-2015, 11:18
Alessio

Przysięgam Pani - po czym powiedział do Liothannei i Ani po Bretońsku - Księżniczka Lucrezzia żąda przysięgi że nie będziemy szukali pomsty za wykorzystanie Ardena jako zakładnika

Lwie Serce
28-08-2015, 11:20
Anna de Loiret

Przysięgam na miłość do mego brata, nie wiem kim ona jest a Ardenowi się należało za to, iż źle mnie traktował - rzekła po bretońsku dalej tonem kapryśnej księżniczki.

Asuryan
28-08-2015, 11:30
Przysięgam, że nie będę szukała pomsty na Niej za wykorzystanie Ardena jako zakładnika odrzekła Liothannea w bretońnskim po krótkim wahaniu.

Il Duce
28-08-2015, 22:19
Alessio

Tłumaczy obie złożone przysięgi jednak jedynie w przypadku Liothannei zrobił to dosłownie - Im mniej Lucrezzia wie o Ani tym lepiej

Asuryan
28-08-2015, 22:29
Została jeszcze tylko jedna przysięga do złożenia rzekła w tileańskim księżna przesuwając ostrze szpili spod podbródka najemnika z powrotem na Jego kark. Ale od Ciebie, jako że największy powód do szukania zemsty posiadasz, zadowolę się tylko przysięgą na Twego boga.

Andrij Marszałek
28-08-2015, 22:33
Arden

Przysięgam na mego boga że nigdy nie będę szukał pomsty za zrobienie ze mnie żywej tarczy.

Asuryan
28-08-2015, 22:44
Nagle Ardena walnęło coś potężnie w plecy, aż wleciał do środka izby wykładając się jak długi. To Lucrezzia walnęła go drzwiami zatrzaskując je za nim. Jest cały blady, na szyi czuje swędzenie.
Chyba nie do końca uwierzyła w nasze przysięgi rzekła Liothannea w bretońnskim i się roześmiała.

Il Duce
28-08-2015, 22:48
Alessio

Ważne że już mamy ją z głowy,niebezpieczna to kobieta,i......,dziękuję za ostrzeżenie,muszę przyznać że byłem nim zaskoczony - powiedział do elfki z lekko wyczuwalną wdzięcznością w głosie

Asuryan
28-08-2015, 22:52
Liothannea skinęła Alessio głową i wyciągnęła spod koca swą dłoń trzymającą nóż do rzucania, po czym umieściła go z powrotem w pasie.

Andrij Marszałek
28-08-2015, 22:53
Arden

Arden próbuje wstać- Alessio coś mnie swędzi na szyi

Lwie Serce
28-08-2015, 22:55
Anna de Loiret

Co to miało być? Spytała w bretońskim poirytowana, wstając i kładąc dłonie na biodrach.

Asuryan
28-08-2015, 22:57
Arden podniósł się, choć nieco przeszkadzały mu w tym trzęsące się nogi.

Techniczny:

Przypominam o pisaniu w jakim języku wypowiada się BG, jeśli zna więcej niż jeden.
Bo w końcu zacznę karać ujemnymi PD za zapominanie o tym...

Andrij Marszałek
28-08-2015, 23:01
Arden - tileański

Stara się dojść do najbliższego miejsca gdzie można usiąść - Alessio sprawdź proszę czy z moją szyją wszystko dobrze.

Il Duce
28-08-2015, 23:01
Alessio

Sam nie wiem skarbie,sam nie wiem - rzekł po Bretońsku do Ani po czym podszedł do Ardena i kiwając z zażenowaniem głową powiedział po Tileańsku - Gdzie dokładnie? I wyprostuj się, inaczej nic tam nie zobaczę

Andrij Marszałek
28-08-2015, 23:03
Arden

Arden stara się wyprotować i wyjaśnia gdzie dokładnie odczuwa swędzenie.

Asuryan
28-08-2015, 23:11
Alessio od Ardena poczuł smród dawno nie mytego ciała. Na Jego szyi dostrzegł wyraźne zadrapanie w miejscu po którym Lucrezzia przesuwała szpilą do włosów. Na szczęście nie do krwi, bo pokryte jest jakąś mazią. Znając reputację księżnej, raczej śmiertelną trucizną.
Mości Ardenie, Ona już poszła, niebezpieczeństwo minęło, nie trzeba tak trząść nogami stwierdziła elfka w staroświatowym i wybuchła śmiechem.

Andrij Marszałek
28-08-2015, 23:15
Arden - ​tileański

Zapewne Pani nigdy nie żadne drzwi nie uderzyły cię w tył głowy z takim impetem. - Uśmiecha się

Lwie Serce
28-08-2015, 23:29
Anna de Loiret

Wystarczy przyłożyć mu szpilkę do ciała by się trzasł ze strachu, mogłam mu zgrzebło do końskiej sierści przystawić gdy mówił do mnie z pogardą, szacunku nie okazując a chyba by się popłakał - rzekła w staroświatowym, również wybuchając śmiechem.

Andrij Marszałek
28-08-2015, 23:35
Arden staroświatowy

Anno gdybyświata była na moim miejscu a zamiast szlachcianki byłby tam najprzystojniejszy rycerz całego świata skończyła byś tak samo.
Zamiast się śmiać powiedz lepiej co ze Svenem bo go tu nie widać coś.

Asuryan
28-08-2015, 23:38
Śmiech elfki się jednak urwał jak ucięty nożem po słowach Ardena. Skoczyła na równe nogi i błyskawicznie dobywając noża rzuciła go koło ucha Ardena, z drugiej strony niż oglądał go Alessio. Pocisk wbił się w zamknięte drzwi. Liothannea z czerwoną twarzą wysyczała po bretońsku Mógłbyś mi Alessio przetłumaczyć co odrzekł w odpowiedzi na mą kpinę? tonem bynajmniej nie będącym prośbą. Tylko dokładnie proszę, słowo w słowo.

OD MG

Arden - 1 PP

Techniczny:

Andrij, przywróc poprzedni post. Daj czas na reakcję MG, gdy sporo osób pisze naraz.

Lwie Serce
28-08-2015, 23:51
Anna de Loiret

Co!? Jak śmiesz mi rozkazywać!? Jam jest Anna de Loiret, córka Tankreda de Loiret, rycerza królestwa i nie pozwole sobie, by taki plebejusz jak ty mi rozkazywał i odszczekiwał! Wykrzyczała w staroświatowym, po czym trzasnęła Ardena z całej siły otwartą dłonią w twarz. Gdyby Roland to słyszał, już byś nie żył - dodała.

Andrij Marszałek
29-08-2015, 07:23
Arden - Staroświatowy
- Co mam do stracenia? - Spróbujmy
Anno więc wiedz że nie masz prawa mnie tak traktować. W moich żyłach płynie szlachetna krew. Podczas jednej z bitew zamiast okrutnego i ślepego na los zwykłych żołnierzy wolałem uratować grupę przyjaciół z prostego ludu. Nie mogłem wrócić w rodzinne strony więc ruszyłem do Miragliano. Stąd moja wiedza o Imperium i Starym świecie. Od tamtej pory brzydzą mnie szlachcice tacy jak mój ojciec więc przyjąłem rolę najemnika. Teraz rozumiesz? - Słowa te wypowiedział z powagą i z podniesionym głosem.

Asuryan
29-08-2015, 11:47
Techniczny:

Andrij, nadal czekam na przywrócenie postu 2368.
Jeśli tego nie zrobisz, to się pożegnamy w tej grze.

Andrij Marszałek
29-08-2015, 12:14
Techniczny - zrobione, przepraszam za kłopot ale sądziłem że najważniejsza jest chronologia postów.

OD MG TECHNICZNY

Razem je pisaliśmy, jako MG po prostu przeniosłem swój nieco później w czasie.

Lwie Serce
29-08-2015, 12:22
Anna de Loiret

A mnie brzydzą podli i do tego brudni plebejusze, którzy kłamią i nie potrafią damie szacunku okazać. Ale... Skoro w istocie jesteś szlachcicem, podaj mi nazwę swego rodu, oraz nazwę i wygląd herbu, a wtem się przekonamy - rzekła w staroświatowym dłonie cały czas trzymając na biodrach.

Il Duce
29-08-2015, 12:25
Alessio

Gdy zobaczył wzburzenie ukochanej zapomniał o całym otaczającym ich świecie i również w nim krew się zagotowała - rzucił tylko krótkie - Arden - a gdy ten obrócił głowę w jego stronę złapał go za fraki i z całej siły uderzył głową w twarz.

Asuryan
29-08-2015, 12:27
Arden niespodziewanie oberwał w nos od cyrulika. Ból jest okropny. Jucha buchnęła porządnie.

Il Duce
29-08-2015, 12:30
Alessio

Gdy najemnik oberwał w nos,Alessio z całej siły poprawił mu prawym sierpowym w szczękę puszczając go i krzycząc po Tileańsku we wściekłości - To ja ci życie trzy razy ratuję a Ty mą ukochaną obrażasz?! Jak śmiesz! Wynoś się i więcej na oczy nie pokazuj,psie!

Lwie Serce
29-08-2015, 12:32
Anna de Loiret

Łoł cóż za natarcie! Po śmierci Rolanda nikt tak gorliwie nie walczył o mnie, miałaś rację Liothanneo, dobrze wybrałam - rzekła po bretońsku z uśmiechem.

Asuryan
29-08-2015, 12:35
Cios cyrulika posłał Ardena na podłogę izby. Jest porządnie oszołomiony, kręci się mu w głowie, krew kapie z rozbitego nosa.

Andrij Marszałek
29-08-2015, 12:44
Arden

Psy, Psy, Cholerni Szlachcice, Przeklęte miasto. ​

Il Duce
29-08-2015, 12:51
Alessio

Uśmiechnął się do ukochanej rozanielony,między innymi właśnie dla takich słów z jej ust tyle dla niej robi,tym bardziej wiedząc że właśnie otrzymał jedną z największych możliwych pochwał, idąc w stronę Ardena rzekł do Liothannei po Bretońsku całkiem spokojnym głosem jak na buzujące w nim emocje - A powiedział do Ciebie że zapewne nigdy żadne drzwi Cię nie uderzyły w tył głowy tak mocno jak jego,choć nie wiem co miał oznaczać ten durny uśmiech..... - gdy już do niego podszedł,kopnął Ardena tak że ten głową jeszcze raz uderzył w podłogę,po czym złapał go ponownie za fraki i począł iść w stronę drzwi warcząc do niego po Tileańsku - Widzę że masz problemy ze zrozumieniem, pozwól że pokażę Ci drzwi niewdzięczniku!

Asuryan
29-08-2015, 12:54
Alessio ciągnąc Ardena dodarł do drzwi, lecz te ani drgnęły, gdy próbował je otworzyć.

Andrij Marszałek
29-08-2015, 12:55
Arden

Tobie jestem wdzięczny. Widzę że ślepy się stałeś bo nie pamietasz już jak cię broniłem. Nie wiesz co powiedziałem do Anny ale ja nie widzę w tym nic złego. Jeśli masz krzty honoru walcz ze mną jutro w imię sprawiedliwości. - Arden wkłada wszystkie siły by Alessio go usłyszał.

OD MG:

- 5 PD za nie określenie języka, a prosiłem wcześniej, ostrzegałem...

Lwie Serce
29-08-2015, 12:56
Anna de Loiret

Och mój rycerzu, jestem z ciebie taka dumna - mówiła w myślach, patrząc z podziwem na Alessia. Stwierdziła, że chyba nauka męskości jednak nie będzie potrzebna...

Il Duce
29-08-2015, 12:56
Alessio

Puścił Ardena na podłogę kompletnie się nim nie przejmując i począł się z nią szarpać,mówiąc po Bretońsku - Cóż to za diabelstwo! Ani drgną!

Andrij Marszałek
29-08-2015, 12:58
Arden

Alessio opamiętaj się i wysłuchaj mnie. Walcz jeśli chcesz dowieść honoru swego.!

OD MG
- 5 PD za to samo co post wcześniej.

Asuryan
29-08-2015, 13:03
Szlachcic który łyka wyzywa na pojedynek? Jaki herb Twój, bo jeszcze nie odpowiedziałeś na to pytanie Anny rzekła Liothannea w staroświatowym.

Il Duce
29-08-2015, 13:09
Alessio

Co on tam bełkotał? - powiedział po Bretońsku przestając na chwilę siłować się z klamką

Asuryan
29-08-2015, 13:11
Porządnie go walnąłeś w głowę. Wyzwał Cię na pojedynek, tylko chyba zapomniał iże staroświatowego nie znasz odparła w bretońnkim elfka.

Andrij Marszałek
29-08-2015, 13:12
Arden - staroświatowy

Jak miałem odpowiedzieć jak mnie zaczął okładać bez powodu. Zostałem wyklęty bo uciekłem i ojca okrutnika nie uratowałem. Oficjalnie więc herbu nie mam. Arden von hahtreim. Bardzo nieduży ród szlachecki z Loningbrucku choć gdy ojciec nie żyje a ja tutaj to nikogo już tam nie ma. oprócz paru znienawidzonych krewnych. Za takie coś ród jest usuwany z kronik w Averlandckich stronach. Jeśli Alessio jest narzeczonym Anny to może wystarczyć. Mozecie mnie też zabić jeśli wam zbytnio przeszkadzam bo co ja wart jestem jak słowa wypowiedzieć nie dacie.

Il Duce
29-08-2015, 13:15
Alessio

Ty mnie na pojedynek? Najemnik cyrulika? - rzekł po Tileańsku szczerze zdziwiony i obrzydzony - Po tym jak Cię uratowałem zabić mnie chcesz? Czemuż się Tobą zająłem tyle razy,gdybym wiedział jakim jesteś człowiekiem w życiu bym tego nie zrobił. A z naszej dwójki to prędzej Ty honor winieneś udowadniać..... Ale oczywiście przyjmę Twe wyzwanie jeśli dalej jest w mocy.

Lwie Serce
29-08-2015, 13:21
Anna de Loiret

Cóż za nonsens! Prawdziwy szlachcic nawet oficjalnie utraciwszy herb, będzie do niego przywiązany na zawsze! Rozumiesz?! Na zawsze, choćby mieli go zabić za posługiwanie się nim! Wykrzyczała w staroświatowym, zaczynając się złościć. Nie jesteś szlachcicem a nikczemnym kłamcą, nie wartym żywota i należy postawić cię przed obliczem księcia. ​

Andrij Marszałek
29-08-2015, 13:23
Arden - tileański

Sam decyduj Alessio, masz swój rozum chyba więc nie kieruj się emocjami. Nie chcę cię zabijać jakem w Sigmara wierzę. Pomyśl za co mnie teraz tak haniebnie zaatakowałeś. Czy zrozumiałeś cokolwiek co powiedziałem? Czy naprawdę tak cię to zaślepiło że zaatakowałeś mnie tylko dlatego że wytłumaczyłem Annie kim naprawdę jestem i ona zrobiła dziwną minę? Czy tylko dlatego mnie słownie od psów wyzywałes. Miałem cię za innego człowieka Alessio. Muszę honoru bronić. Jeśli te słowa nie skruszą tego zaślepienia to zabijcie mnie lub stawaj jutro do pojedynku bo cóż innego mi pozostało. Jeśli się opamiętałeś to chodź ze mną na chwilę i wysłuchaj mnie.


Do Anny - Imperium to nie Bretonia.​ - Staroświatowy.

Il Duce
29-08-2015, 13:28
Alessio

Znam Anię bardzo dobrze,to kobieta o złotym sercu, i musiałeś ją bardzo urazić skoro tak się uniosła, powtórz mi zatem słowo w słowo co jej powiedziałeś a ja zadecyduję czy uchybiłeś jej godności. A zaatakowałem Cię bo nie będę znosił obraz wyrażanych pod adresem mojej ukochanej - powiedział po Tileańsku świdrując go wzrokiem

Lwie Serce
29-08-2015, 13:32
Anna de Loiret

Nie ja tu osądy daje ale zdechniesz za te słowa i obrazę szlachty, wierz mi - stwierdziła w staroświatowym i poirytowana całą sytuacją usiadła z powrotem na łożu, przedtem jednak smagnęła delikatnie palcami rękę Alessia.

Andrij Marszałek
29-08-2015, 13:48
Arden

Do Anny w staroświatowym -Jeśli tak to cię interesuje to herb przedstawiał Konia na tle Averlandckiego słońca.

Do Alessio w tileańskim - Ech, Jestem wyklętym szlaachcicem który udawał najemnika bo nienawidzi szlachty ponieważ jego ojciec był okrutnikiem. Raz uratowałem grupkę przyjacioł zamiast ojca który skazał ich na straty podczas bitwy. Nikt z mojej rodziny już nie żyje oprócz znienawidzonych krewnych. Skazali oni mój ród na niepamięć a ja nie mam prawa tytułować się szlachcicem. Ale skoro nie ma w tym pokoju życia dla ludzi innego stanu niż szlacheckiego za wyjątkiem Ciebie to postanowiłem wyjawić prawdę. Skoro przejrzałeś na oczy to proszę choć ze mną na chwilę bo muszę z tobą porozmawiać. Nic ci nie zrobię bo nawet nie jestem teraz w stanie. Proszę choć.

Il Duce
29-08-2015, 13:53
Alessio - Tileański

Drzwi są zamknięte jakoby jaka niewidzialna siła je trzymała,więc i tak nigdzie nie możemy iść,i wciąż mi nie wyjawiłeś co do mojego słońca powiedziałeś! - powiedział z gniewem w głosie, jednak po chwili obrócił swe oblicze do Anny i od razu rozjaśniło się w promiennym uśmiechu,wprost nie mógł się doczekać chwili gdy wreszcie zostaną sami a co jeszcze bardziej go cieszyło ona także.

Asuryan
29-08-2015, 14:08
Znaczy się Szafraniec? spytała się w staroświatowym Liothannea.

Lwie Serce
29-08-2015, 14:11
Anna de Loiret

Szlachcianka widząc uśmiech ukochanego, oparła się łokciami, założyła jedną nogę na drugą i ucałowała swą dłoń, po czym chuchnęła w jego stronę przesyłając pocałunek. Zaraz też dodała w staroświatowym - obawiam się Liothanneo, że on nie słyszał nigdy tego słowa.

Asuryan
29-08-2015, 14:14
Opisać herb każdy głupi potrafi, ale jeśli rzeczywiście jest wyklętym szlachcicem, to i jego prawidłową nazwę znać musi odparła elfka w staroświatowym.

Andrij Marszałek
29-08-2015, 16:43
Arden
Do Alessia po Tileańsku - przecież powiedziałem
Do Elfki w staroświatowym - Nie wiem Pani czy tak mogę siebie określić. Odeszłem bo nic dobrego by mnie tam nie spotkało po tym co zrobiłem tamtego dnia choć niczego nie żałuje.
Do Anny w staroświatowym. Przecież Ci Pani powiedziałem że nie mam prawa tak siebie nazywać. Jedynie że w moich żyłach płynie szlachetna krew i myślałem że to chociaż weźmiesz pod uwagę. Arden von hahtreim herbu Ong Bryn. Te słowa to tajemnica rodowa. Miałem kiedyś przyjaciela Krasnoluda który wyjawił mi że to coś ze słońcem w ich języku. Nie oczekuje że mi przebaczysz bo przyznaje że źle się zachowałem i żałuje. Pozwól mi jedynie Pani bym wyszedł stąd żywy i pozwól porozmawiać z Alessiem na osobności. Wybacz mi pani nieskładność wypowiedzi ale tyle szoku w przeciągu tak krótkiego czasu robi swoje.
- Dobrze że armie Imperium są takie różnorodne bo z takimi szczegółami byłoby ciężko.

Lwie Serce
29-08-2015, 16:58
Anna de Loiret

Nie mam siły do tego bełkotu, och czemuż to muszę tego wysłuchiwać, wszak nie obchodzi mnie to tak naprawdę. Jakbym nie mogła radować się szczęśliwą chwilą... Mówiła w bretońskim, po czym jak gdyby nigdy nic położyła się na brzuchu i przymknęła oczy. Zaczęła też cicho sobie nucić melodie jednej z pieśni rycerzy bretońskich.

Il Duce
29-08-2015, 17:04
Alessio

Pokiwał tylko Ardenowi głową jak by od niechcenia,cały czas patrzył się na piękną figurę swojej ukochanej - Jak ja bym chciał ją teraz wymasować,wycałować,przytulić,położyć się koło niej i poprosić żeby głośniej zaśpiewała! Alessio bądź cierpliwy,zaraz będziesz ją miał tylko dla siebie - zmotywowany taką wizją wrócił do rzeczywistości i powiedział do Liothannei po Bretońsku - Mogłabyś jeszcze na chwilę wyjąć swoją biżuterię? Coś jest nie tak z tymi drzwiami.

Andrij Marszałek
29-08-2015, 17:05
Arden

Do Alessia - to też ci mam przetłumaczyć​? - W Tileańskim

Asuryan
29-08-2015, 17:23
Elfka podeszła do drzwi wyjmując błyszczące kolczyki z płaszcza. No to nas załatwiła skwitowała w bretońnskim.

Il Duce
29-08-2015, 17:25
Alessio - Bretoński

Cholera,tak coś czułem - rzekł poirytowany bo wiedział że moment bliskości z Anią właśnie uległ bezterminowemu opóźnieniu - da się coś z tym zrobić?

Asuryan
29-08-2015, 17:31
Potrzeba albo maga który by zdjął to zaklęcie, albo topora do porąbania drzwi odpowiedziała w bretońnskim chowając biżuterię z powrotem do kieszeni płaszcza. Przekroczyła leżącego Ardena i wyciągnęła swój nóż wbity w drzwi, po czym schowała go do pasa. Ruszyła w kierunku łoża dalej mówiąc w tym samym języku Anno, pomożesz mi z zapięciem naszyjnika?

Lwie Serce
29-08-2015, 17:35
Anna de Loiret

Tak, pomogę - odparła w tym samym języku po czym wstała i pomogła elfce zapiąć naszyjnik.

Asuryan
29-08-2015, 17:41
Liothannea odgarnęła swe włosy na bok by ułatwić Annie zadanie, dzięki czemu Alessio ujrzał Jej spiczaste ucho. Faktycznie, to elfka, nie człowiek. Założyła swe kolczyki gdy rozległo się głośne pukanie do drzwi.

Lwie Serce
29-08-2015, 17:49
Anna de Loiret

Alessio, podejdź do drzwi i spytaj w tileańskim kto idzie - rzekła, podchodząc do ukochanego.

Il Duce
29-08-2015, 17:52
Alessio

Och Aniu,zrobię wszystko jeśli to choć trochę przybliży moment kiedy wreszcie będę mógł z Tobą zostać sam na sam - wyszeptał po Bretońsku i czule pocałował ją w szyje a potem w usta, gdy to uczynił odwrócił się do drzwi i zapytał głośno po Tileańsku - Tak?

Asuryan
29-08-2015, 17:58
Święte Oficjum. Otwierać w imię Vereny! rozległ się zza drzwi donośny męski głos w bretońskim języku. Niektórym bardzo znajomy głos.

Lwie Serce
29-08-2015, 18:05
Ann a de Loiret

Uszczęśliwiona pocałunkami, przypadkowo dłonią dotknęła krocza Alessia podchodząc do drzwi, odparła w bretońskim - otworzylibyśmy, gdyby nie to że drzwi są zamkniete magią!

Il Duce
29-08-2015, 18:07
Alessio

Anna poczuła od razu znajomy twardy kształt napierający na spodnie swego wybranka, Alessio jedynie podążył za nią wzrokiem nie mogąc go od niej oderwać.

Asuryan
29-08-2015, 18:24
Sebastiano, bieżaj po topór do karczmarza, zapłać mu przy okazji za te drzwi! rozległ się kobiecy głos zza drzwi w tileańskim.

Il Duce
29-08-2015, 20:49
Alessio - Bretoński

Ujął ukochaną za rękę i począł ją prowadzić w stronę łożą głośno mówiąc - Lepiej się od nich odsuńmy,stanie przy nich gdy Sebastiano będzie je rąbał na kawałki to nie najlepszy pomysł..........

Andrij Marszałek
29-08-2015, 21:14
Arden

Próbuje dotrzeć do najbliższej ściany i przysiąść przy niej. Próbuje wstać by to zrobić jednak gdy poczuje że nie ustoi na nogach nie podejmuje ryzyka upadku i idzie wspomagając się rekami.

Techniczny:
Co z trucizną? Dalej uwiera Ardena?

Lwie Serce
30-08-2015, 09:55
Anna de Loiret

Dała się poprowadzić wybrankowi, gdy doszli do łoża i jeśli on na nim spoczął, to szlachcianka siada mu na kolanach, obejmując za szyję ręką oraz odgarniając włosy na jedną stronę, rzekła też po bretońsku - cóż nas obchodzi Arden, kiedy mamy siebie...

Il Duce
30-08-2015, 10:08
Alessio - Bretoński

Mocno ją przytulił, jednak tak by nie drażnić oparzeń wciąż doskwierających jego lubej i szepnął - Nic a nic,och jakże bym chciał w końcu zostać z Tobą sam na sam - wiedział że się powtarza ale wizja tego momentu całkowicie zdominowała jego myśli i pragnienia.

Asuryan
30-08-2015, 13:01
Ardenowi udało się powstać opierając się o ścianę. Boli go tył głowy, rozkwaszony nos, a i szczęka piecze po policzku Anny. Te wszystkie odczucia są tak potężne, że tłumią mniejsze takie jak ewentualne swędzenie.
Drzwi izby otworzyły się. W ich progu stoi czarnowłosa kobieta w czerwonej sukni, bez widocznej broni. Obok niej mężczyzna w dworskim stroju z toporem dzierżonym w jednej ręce, w drugiej zaś dźwigający potężny pakunek.
http://i57.tinypic.com/152nggo.jpg
http://4.bp.blogspot.com/-IXgyjpvmKvE/Tlqfq6rMyKI/AAAAAAAAMts/fA9psPiaYdc/s1600/Marco_Polo_%25282007%2529_Stills22.jpg
Alessio z Anną w kobiecie rozpoznali Marię. Lecz z wielkim trudem przyszło im rozpoznanie Sebastiano w nowym stroju.
Rzeczywiście jesteś Panie inkwizytorem Vereny? padło pytanie Liothannei w bretońnskim.
Sebastiano potrafi w tym języku rzec tylko tych kilka słów, których go nauczyłam. Dotąd więcej nie było potrzeby go uczyć. odparła Maria w bretońnskim Oprócz tileańskiego zna staroświatowy. A swoja drogą chyba nas sobie nie przedstawiono.

Lwie Serce
30-08-2015, 14:19
Anna de Loiret

Och jaki on przystojny - pomyślała na widok Sebastiano, po czym powstała i rzekła w bretońskim - oto Liothannea z Avelorn, a to Maria di Filippi Liothanneo.

Asuryan
30-08-2015, 15:27
O, i wasz towarzysz widzę odzyskał przytomność, można przy nich bezpiecznie mówić? Maria zapytała się w bretońnskim.

Lwie Serce
30-08-2015, 15:35
Anna de Loiret

Przy Liothannei owszem, ale Arden okazał się nikczemnikiem podającym się za szlachcica i nie ufam mu, w Bretonni za jego czyn rozrywa się końmi, nie wiem jak u was - rzekła po bretońsku.

Asuryan
30-08-2015, 15:52
Gwoli ścisłości to za byłego szlachcica, obecnie wydziedziczonego, w którego żyłach tylko szlachecka krew płynie. Podał jednak zmyśloną nazwę herbu. Przynajmniej ja w wielkim herbarzu Imperium pół wieku temu nazwy Ong Bryn nie widziałam. Temu o inkwizytora Vereny pytałam, jako o przedstawiciela prawa tegoż miasta. rzekła Liothannea w bretońnskim.
Sebastiano, zajmij się odpowiednio łgarzem, który za potomka szlachty się podszywa rzuciła po tileańsku Maria.
Mężczyzna odłożył pakunek na ziemię. Pójdziesz ze mną po dobroci kłamco, czy wolisz po sile? Mnie tam za jedno rzekł w staroświatowym.

Lwie Serce
30-08-2015, 16:19
Anna de Loiret

Nie! Odrzuć Anno od siebie te myśli! Odrzuć! Kochasz Alessia, tak i nie patrz pożądliwie na przystojnych mężów, Alessio zapuści włosy, zarost i też będzie taki przystojny! Poza tym liczy się dusza, tak! I miłość, jego kocham, tak! Myśląc tak w końcu oderwała wzrok od szampierza i chcąc całkiem to stłumić oparła głowę na ramieniu wybranka, przymykając oczy.

Il Duce
30-08-2015, 16:25
Alessio

Objął ukochaną i pocałował ją w głowę,zetknął na chwilę swoją głowę z jej po czym przeniósł wzrok na Marię wyczekując cóż to takiego ważnego ma im do powiedzenia że o zaufanie pytała.

Andrij Marszałek
30-08-2015, 17:46
Arden

Pójdę po dobroci jeno dajcie mi na chwile do komnaty wrócić bo chce Alessiowi coś oddać i się pomodlić - staroświatowy

Asuryan
30-08-2015, 18:01
Prowadź zatem odparł mężczyzna w staroświatowym i odsunął się od drzwi by Arden mógł przez nie przejść. Jeśli ucieczki spróbujesz ubiję.

Lwie Serce
30-08-2015, 18:08
Anna de Loiret

Kochany, Arden chce z tobą na osobności pomówić - rzekła w bretońskim.

Il Duce
30-08-2015, 18:12
Alessio - Bretoński

Przez wzgląd na to co razem przeszliśmy,zgodzę się - rzekł całując ją w usta i idąc za Sebastiano i Ardenem.

Andrij Marszałek
30-08-2015, 18:51
Arden

Spokojnie. Nawet gdybym chciał to w tym stanie nigdzie nie ucieknę. - Tileański.

Asuryan
30-08-2015, 20:22
Skoro raz zełgałeś, nie licz na to, że Cię na słowo gdziekolwiek samego puszczę odparł meżczyzna w tileańskim, do którego kobieta Maria zwracała się imieniem Sebastiano. Rusz się w końcu, nie mam zamiaru zmarnować całego swego dnia na jednego przestępcę.

Andrij Marszałek
30-08-2015, 20:36
Arden

Arden idzie do swego pokoju.

Asuryan
30-08-2015, 20:47
Alessio Contrarini, Arden z Loningbrucku

Arden dotarł do swej izby z prawie depczącymi mu po piętach Sebastiano i Alessio.

Anna de Loiret

Skoro Alessio poszedł, to zacznę od tego stwierdziła Maria po bretońnsku. Niestety nie znalazłam kolczugi na Twój rozmiar Anno, a tylko kaftan kolczy z kapturem. To dla Ciebie - wskazała leżący pakunek.

Andrij Marszałek
30-08-2015, 21:14
Arden - Tileański.

Do Alessia. Skoro tu jesteś to zgaduje że Anna zgodziła się byś porozmawiał ze mną na osobności. Jeśli nie chcesz to cię nie zmuszam choć proszę o to.
Do Sebastiana. Zezwolisz na to bym został z nim na osobności skoro zezwoliła na to Pani Anna?

Il Duce
30-08-2015, 21:26
Alessio - Tileański

Roześmiał się i powiedział - Ardenie,nie potrzebuję jej zgody by z kimś pomówić,przetłumaczyła jedynie Twoje słowa ale widzę że szybko zacząłeś wydawać osądy i związek mój z nią oceniać choć nic tak naprawdę o nim nie wiesz. Zresztą mniejsza o to,powiedz co mi chcesz przekazać tak ważnego że o rozmowę w cztery oczy prosisz?

Andrij Marszałek
30-08-2015, 21:32
Arden - tileański

Jak chcesz. Co do rozmowy to chciałem się dowiedzieć co ze Svenem to po pierwsze a to drugie to tylko w cztery oczy.

Techniczny
Przepraszam za literówkę z Ja - Jak

Asuryan
30-08-2015, 22:36
Alessio Contrarini, Arden z Loningbrucku

Pani Anna nie wydaje mi rozkazów ani zezwoleń. Na osobności rozmowa możliwa będzie, podczas odwiedzin w lochach, gdy na wykonanie sprawiedliwego wyroku oczekiwać będziesz odparł Sebastiano w tileańskim.

Andrij Marszałek
30-08-2015, 22:45
Arden - tileański

Dobra więc nieważne. Alessio więc weź sobie wszystko co moje było jeśli chcesz. Żegnaj. Zdejmuje pas z pochwą i oddaje Alessiowi. Zgaduje że Sven nie żyje jak wszyscy których tu poznałem oprócz Was.

Lwie Serce
31-08-2015, 08:47
Anna de Loiret

Zaczęła oglądać kaftan kolczy i rzekła przy tym po bretońsku - dziękuję, będzie pasował, ale chyba mniej warty jest niż pełna kolczuga... Mam rację Mario?

Il Duce
31-08-2015, 10:16
Alessio - Tileański

Sven istotnie nie żyje,skończył w paszczy smoka......., i Ty żegnaj Ardenie,nie cieszy mnie że rozstajemy się w takich okolicznościach ale sam przypieczętowałeś swój los - powiedział przyjmując od niego pas z mieczem.

Asuryan
31-08-2015, 18:27
Alessio Contrarini

Sebastiano zszedł wraz Ardenem z piętra karczmy na dół. Ten chyba w końcu pogodził się ze swym losem, albo w końcu zdał sobie sprawę jaka kara go może czekać, bo zamilkł całkowicie. Jedno mu trzeba przyznać, ma swój honor. Nie szarpie się, nie złorzeczy, nie próbuje ucieczki, po tym jak obiecał że po dobroci pójdzie.

Anna de Loiret

Maria odparła w bretońnskim. Pełna to może być zbroja kolcza. Kolczuga chroni tułów i nogi, no chyba że z rękawami, ale o taką nie prosiłaś w ramach nagrody. Kaftan zaś tylko tułów. Normalna kolczuga, bez czepca, była by droższa o piętnaście złotych monet od zwykłego kaftana kolczego. Ten zaś jest wyjątkowo dobrej jakości, warty nie sześćdziesiąt, a sto osiemdziesiąt. Dodatkowo wartość czepca to dwadzieścia, czyli razem dwieście złotych monet. A do tego dorzuciłam Ci skórzana kurtę. Chcesz i jej cenę poznać, by wiedzieć ile dokładnie dopłacić? uśmiechnęła się po tych słowach, więc chyba żartowała z ta dopłatą. Faktycznie w kaftan kolczy zawinięta jest zwykłej jakości kurtka skórzana, która doskonale powinna spełnić rolę wyściólki.

Lwie Serce
31-08-2015, 18:38
Anna de Loiret

Uśmiechnęła się tylko, po czym rzekła po bretońsku niezbyt radosnym tonem - przekonałaś mnie. Możemy więc uznać naszą współpracę za zakończoną...? Z Miragliano wyjadę tylko gdy zdrowie mi na to pozwoli.

Il Duce
31-08-2015, 18:41
Alessio

Cóż,skoro mogę wziąć co chcę to skorzystam,nareszcie będę miał za co jej kupić tą pelerynę i kapelusz,a może i na suknię się skuszę,tego się nie spodziewa a jedną jej zniszczyłem,tak to dobry pomysł - z tym postanowieniem wziął mieszek i miksturę leczniczą Ardena a także jego kuszę i tarczę i tak objuczony począł wracać do ich pokoju.

Asuryan
31-08-2015, 19:34
Anna de Loiret

Tak, możemy. Po południu książę udzieli Ci wraz z Alessio audiencji. Miałam to rzec Wam razem, ale nieco czas mnie goni, na koronację się śpieszę. Doprowadź się Anno jakoś do porządku do tego czasu. Przynajmniej ten okład zmyj z twarzy odparła Maria w bretońnskim.
Ja także proszę o udzielenie mi audiencji w tym czasie przez księcia, a raczej wtedy już dożę, jeśli dobrze zrozumiałam rzekła Liothannea w tym samym języku.
Pewno nie będzie z tym żadnego problemu odpowiedziała Róża Miragliano.
Po tych słowach otworzyły się drzwi od izby i pojawił się w nich Alessio dzierżący tarczę i kuszę, przy pasie mając przypięty dodatkowy miecz.

Anna de Loiret, Alessio Contrarini

Na mnie już czas, Anna Ci przekaże wiadomości. A, jeszcze jedno, bym zapomniała. Uważajcie na władczynię Pavony, księżnę Lucrezzię Belladonnę. Ponoć widziano Ją dziś w mieście rzekła po bretońnsku w drzwiach Maria, po tym jak minęła Alessia.

Il Duce
31-08-2015, 19:37
Alessio - Bretoński

Już mieliśmy okazję się z nią zapoznać......,nie mniej dziękuję za ostrzeżenie - odparł jej przyjaznym głosem po czym położył rynsztunek Ardena pod ścianą.

Asuryan
31-08-2015, 19:40
Czego od Was chciała? Maria spytawszy się w języku zrozumiałym dla wszystkich, zatrzymała się nagle, jakby na jakąś niewidzialna barierę wpadła.

Il Duce
31-08-2015, 19:43
Alessio

Żądała informacji o zabójcy siostry pod groźbą zarżnięcia Ardena niczym prosię,powiedziałem jej prawdę i tylko prawdę, a ten niewdzięcznik tak mi się odwdzięczył obrażając Anię,jej przyjaciółkę i łżąc jak pies.....

Asuryan
31-08-2015, 19:50
Módl się o to, by Vespero nie dowiedział się skąd Lucrezzia zdobyła takie informacje. Im szybciej opuścicie to miasto, tym lepiej dla Was. Teraz go co prawda w mieście nie ma, ale nie znaczy to, że nie wróci stwierdziła w bretońnskim Maria i odeszła.

Lwie Serce
01-09-2015, 11:24
Anna de Loiret

Alessio! Co to za oręż? Spytała zadziwiona ukochanego, kładąc ręce na biodrach.

Il Duce
01-09-2015, 11:31
Alessio

Tego nie przewidziałem......., ale i tak szanse że ten szaleniec mnie znajdzie są mikre,najpierw w ogóle musi mnie zacząć szukać a gdy to ewentualnie nastąpi będę już daleko stąd - głos ukochanej wyrwał go z zadumy i przywrócił do rzeczywistości - Aaaa, ten? To rzeczy Ardena - zobaczył gniew i rozczarowanie zaczynające malować się na jej twarzy i szybko odparł unosząc ręce w uspokajającym geście - Spokojnie,powiedział że mogę wziąć wszystkie jego rzeczy jakie chcę,może ta tarcza by Ci się przydała? Ja i tak nie zrobię z niej za dużego pożytku...... - dodał podnosząc ją z pod ściany i podając ukochanej

Lwie Serce
01-09-2015, 11:41
Anna de Loiret

O! Przyda mi się! Podbiegła zadowolona do Alessia i wzięła od niego tarczę, po czym dokładnie obejrzała. Sprawdziła też, jak uchwyt leży w dłoni. Hmmm... Tylko żeby mój herb na niej wymalować, a będzie piękna! A i przy okazji, mamy audiencję popołudniu u księcia - rzuciła dalej zaaferowana tarczą.

Il Duce
01-09-2015, 11:49
Alessio

Objął ją,przez krótką chwilę delikatnie masując jej plecy i całując kilka razy w szyję i usta po czym powiedział - Zostawię Was na chwilę same,pewnie macie trochę spraw do obgadania w cztery oczy,ja tymczasem skoczę po wodę do obmycia Ci twarzy i zrobienia okładu a także coś na ząb....., a Ty Liothanneo jesteś głodna? - gdy usłyszy odpowiedź, całuje ukochaną raz jeszcze i rusza w stronę drzwi

Asuryan
01-09-2015, 18:56
W tej chwili nie, ale jak zacznę się przyglądać jak jecie, to pewno szybko zgłodnieję odparła Liothannea po bretońnsku i się roześmiała. Ledwo Alessio wyszedł z izby, spytała się Jak wykorzystałaś Anno me pełnomocnictwo? Co zdążyłaś obiecać w imieniu elfiej kolonii Miragliano?

Lwie Serce
01-09-2015, 19:08
Anna de Loiret

Próbowałam uzyskać zgodę na przetrząśnięcie przez elfy miasta, ale fiaskiem się to skończyło. Zamiast tego zawarłam zawieszenie broni, bo ci idioci z senatu wojnę wypowiedzieli, w zamian dałam im tylko informacje o śpiączce i tym czarze. Chcieli złota, koniec końców nie obiecałam im go, zadowolili się informacjami. Poza tym miano ogłosić mobilizację w dzielnicy elfów - odparła Liothannei.

Il Duce
01-09-2015, 19:08
Alessio

Schodzi na dół,zajmuje miejsce przy stole i mówi do karczmarza po Tileańsku - Chciałbym zamówić 3 ciepłe posiłki,wodę do obmycia twarzy i jakiś czysty materiał na okłady.

Asuryan
01-09-2015, 19:25
Alessio Contrarini

Pizze mogą być? Z dodatkowym serem i kiełbasą? Czy raczej spaghetti? Wino do tego? Cena jednaka, razem z wodą i materiałem to będzie trzy i pół złotej monety. Posiłek gotów będzie za pół godziny. odparł karczmarz w tutejszym języku.

Anna de Loiret

Liothannea odparła w ojczystym języku Anny - Mobilizację ogłoszono, więc doszło by do masakry ludzi. Na szczęście udało Ci się na tyle szybko doprowadzić do zawieszenia broni, że wiadomość o wypowiedzeniu wojny nie zdążyła dotrzeć do elfiej dzielnicy. Nadal podtrzymuję swą ofertę pracy, okazałaś się jej godna.

Lwie Serce
01-09-2015, 19:27
Anna de Loiret

Uradowana, przyklękła przed królewską córką rzecząc cicho po bretońsku - dziękuję ci, moja pani.

Il Duce
01-09-2015, 19:28
Alessio

Tak pizze mogą być, wszystkie z dodatkowymi składnikami a do posiłku dwa razy wino i raz woda

Asuryan
01-09-2015, 19:32
Anna de Loiret

Elfka uśmiechnęła się i odparła w tym samym języku Wstań Anno, nie jestem Twoją władczynią. Chodźmy na dół, nie każmy czekać zbyt długo Twemu ukochanemu.

Alessio Contrarini

Czyli trzy i ćwierć złotej monety, skoro woda zamiast jednego wina ma być odparł karczmarz w tileańskim.

Il Duce
01-09-2015, 19:37
Alessio

Skinął mu jedynie głową i wręczył należność po czym oparł się jedną ręką o stół i w takiej pozycji czekał aż Ania z elfką skończą rozmawiać.

Lwie Serce
02-09-2015, 15:55
Anna de Loiret

Powstała zgodnie ze słowami elfki, uśmiechnęła się do niej i podążyła na dół. Jest dla mnie taka miła, wszak to królewska córka a traktuje mnie jak przyjaciółkę, cieszę się że znów jestem przy jej boku.

Asuryan
02-09-2015, 19:18
Anna wraz z przyjaciółką podeszły do stołu przy którym siedzi Alessio. Nawet dużo czasu im nie zeszło na osobności.

Lwie Serce
03-09-2015, 15:42
Anna de Loiret

Z uśmiechem dosiadła się do stolika, przy którym siedzi jej wybranek, ucałowawszy go przedtem w policzek i wsuwając mu do ręki swoją dłoń.

Il Duce
03-09-2015, 15:47
Alessio

Odwzajemnił uśmiech i uścisnął wsuniętą dłoń po czym powiedział - Zamówiłem dla nas pizze,zapewne nie próbowałyście a to jedna z naszych specjalności

Lwie Serce
03-09-2015, 15:50
Anna de Loiret

Pizzzzce...? Hmm...Może mi posmakuje, choć tęsknię za pieczonym mięsem... Odparła, próbując związać sobie włosy by do jedzenia nie leciały, puszczając na chwilę dłoń Alessia.

Il Duce
03-09-2015, 16:12
Alessio

Pizzę - poprawił ukochaną,po chwili dodał - daj,pomogę Ci

Lwie Serce
03-09-2015, 16:14
Anna de Loiret

Ciężko będzie bez spinki, ale może dasz sobie radę - rzekła ucieszona.

Asuryan
03-09-2015, 18:56
Ile jestem Ci winna za posiłek? spytała się Liothannea po bretońnsku.

Il Duce
03-09-2015, 19:03
Alessio

Nie jesteś mi nic winna - powiedział całkowicie szczerze - nie mogę wziąć pieniędzy od przyjaciółki Anny,zwłaszcza że sam Ci ten posiłek zaproponowałem.....

OD MG

+10 PD za to i zostawienie kobiet razem by sobie poplotkowały
+10 PD dodatkowo za uratowanie Ardenowi i sobie zycia przy Lucrezzi

Lwie Serce
03-09-2015, 19:14
Anna de Loiret

Och mój kochany - pomyślała, po czym gdy Alessio skończył wiązać jej włosy pokazała się jemu i Liothannei pytając - jak wyglądam? Ładnie związane?

Asuryan
03-09-2015, 19:16
Elfka uniosła brew po słowach Alessia i skinęła ma głową. Po słowach Anny odrzekła dyplomatycznie kwestia gustu, ja zrobiła bym to inaczej. Czemu masz białą twarz?

Lwie Serce
03-09-2015, 19:17
Anna de Loiret

Okład na oparzenia... Bardzo bolesne, ale na szczęście dzięki Alessiowi już w porządku. A co do włosów... Masz może lusterko?

Asuryan
03-09-2015, 19:22
Liothannea odpowiedziała Widać Anno, żeś lusterka nie masz, nie wygląda na to, by wszystko było już w znakomitym porządku. Ja swoje stłukłam w złości, gdy zamkniętą w świątyni byłam. Jak zjemy, to udamy się na chwilę do dzielnicy mych rodaków. Jak się ich nabawiłaś?

Lwie Serce
03-09-2015, 19:25
Anna de Loiret

Wybacz mi Liothanneo, nie chcę tego wspominać, ale całe me ciało z przodu oparzone. Anna zaczęła dłonią sobie w międzyczasie dotykać włosów, by sprawdzić jak są zawiązane.

Asuryan
03-09-2015, 19:29
Anna wyczuła doskonale, że Jej fryzura sporo do życzenia zostawia. Ale jak na mężczyznę, to nie wyszło Alessio aż tak tragicznie, jakby mogło. Starał się.

Lwie Serce
03-09-2015, 19:33
Anna de Loiret

Och Alessio... Uśmiechnęła się miło - włosy ci do gładzenia i głaskania swe dam kiedy sobie zażyczysz, ale nie pomagaj mi w wiązaniu ich. Liothanneo, mogłabyś mi pomóc?

Il Duce
03-09-2015, 19:34
Alessio

Robiłem co mogłem - rzekł wzruszając ramionami choć przy tym zaczerwienił się lekko - dla mnie i tak wyglądasz pięknie....

Asuryan
03-09-2015, 19:34
Tak, tylko rzeknij jak chcesz mieć je związane odparła cały czas po bretońnsku mówiąc.

Lwie Serce
03-09-2015, 19:36
Anna de Loiret

W koński ogon - odparła, zaś Alessia wolała zadowolić nie słowami a gładząc go dłonią po policzku.

Asuryan
03-09-2015, 19:40
Bardzo wprawnie i szybko elfka spełniła prośbę Anny. Przy Jej dotyku Annę przeszyło miły dreszcz podobny do tego, który przed miastem czuła. Karczemna dziewka przyniosła jakieś trzy placki z zapieczonym serem i kiełbasą oraz kamionkowy dzbanek z gęstą czerwoną cieczą. Po chwili doniosła dwa kielichy z winem i jeden z wodą.

Lwie Serce
03-09-2015, 19:47
Anna de Loiret

Westchnęła delikatnie, gdy poczuła miły dotyk dłoni elfki na swym karku. Jak elfka skończyła, rzekła - dziękuję Liothanneo. Usiadła po tym i stwierdziła - wody nie chcę tknąć po ostatnich wydarzeniach, wolałabym napić się soku, wiesz kochany?

Il Duce
03-09-2015, 19:51
Alessio

Oczywiście kochana - rzekł mocno skołowany widząc jak dotyk elfki na nią podziałał i natychmiast dodał - Można by zamienić tą wodę na sok?

Asuryan
03-09-2015, 19:58
Elfka upiła wina i się skrzywiła. Gdy dziewka podeszła i stwierdziła w tileańskim Tak, już to czynię i wyciągnęła dłoń by zabrać wodę, Liothannea błyskawicznie chwyciła kielich nie pozwalając go zabrać. Służebna zrobiła wielkie oczy.

Lwie Serce
03-09-2015, 20:01
Anna de Loiret

Nie nabrałaś wstrętu do picia wody po ostatnich wydarzeniach? Spytała z delikatnym uśmiechem elfkę.

Asuryan
03-09-2015, 20:03
Z tego co mi wiadomo czar zniknął. A tego wina nie da się pić nie rozcieńczonego, za słodkie odparła.

Lwie Serce
03-09-2015, 20:04
Anna de Loiret

Hmm, zatem spróbujmy - szlachcianka wzięła kielich i delikatnie upiła wina z niego.

Il Duce
03-09-2015, 20:07
Alessio

Czekaj! - niemal krzyknął - nie wolno Ci pić żadnego alkoholu,bardzo by Ci to zaszkodziło - dodał już spokojniej gładząc ją po dłoni choć bardzo mocno zabolało go jej niedawne westchnięcie to nie zniósłby myśli że coś złego mogło by się jej przydarzyć

OD MG

+5PD

Lwie Serce
04-09-2015, 13:35
Anna de Loiret

Postąpiła zgodnie z ostrzeżeniem ukochanego, radując się w duchu że tak bardzo się o nią troszczy. Odstawiła kielich z winem, rzecząc - zatem poczekam na sok. Spojrzała mu w oczy uśmiechając się bardzo serdecznie, po czym zabrała się do jedzenia, bacząc czy nie za ostre, nie lubiła bowiem od zawsze gdy jadło takie było, choć na ucztach możni gospodarze często kazali sypać wiele, wiele pieprzu do potraw ukazując swe bogactwo.

Il Duce
04-09-2015, 13:48
Alessio

Nie odwzajemnił uśmiechu a na jego twarzy można było wyczytać smutek,nic już nie powiedział tylko sam spróbował wina a następnie zabrał się za konsumowanie posiłku,jednak cały czas sprawiał wrażenie przybitego

Lwie Serce
04-09-2015, 13:59
Anna de Loiret

Mój miły, wyglądasz na smutnego, co się dzieje? Spytała z troską w oczach.

Asuryan
04-09-2015, 14:11
Sok poproszę, ale wody nie zabieraj rzekła Liotannea w staroświatowym. Służąca chyba nie zrozumiała, bo dalej stoi i gapi się jak wół na malowane wrota. A Tobie mości Alessio co się w ręce stało? elfka przeszła na bretońnski.
Wino nawet dość dobre w smaku. Dość słodkie, ale przecież takie powinno być dobre wino.

Il Duce
04-09-2015, 14:13
Alessio

Na dźwięk głosu ukochanej aż dreszcze przeszły go po ciele,spojrzał na nią po czym odparł siląc się na spokój i lekki uśmiech - Nic takiego,jedz bo wystygnie - pogłaskał ją jeszcze po ramieniu jednak jego mina i mowa ciała mówiły - To nie czas i miejsce,później porozmawiamy - po chwili dodał do elfki ucinając temat- Ahh,to? Nic do czego warto by wracać i o czym opowiadać..... - już miał wracać do jedzenia jednak wreszcie dostrzegł zdezorientowanie stojącej obok służki i szybko powiedział po Tileańsku - Pani życzy sobie jeszcze jeden sok ale prosi by wodę zostawić

Lwie Serce
04-09-2015, 14:24
Anna de Loiret

Alessio ja nie jestem głupia, nie tknę jadła póki nie powiesz mi co ci leży na sercu - rzekła spokojnie, ale stanowczo patrząc w oczy ukochanego.

Asuryan
04-09-2015, 14:27
Pięć srebrnych monet zatem się należy i zaraz sok przyniosę odparła po tileańsku służąca. Elfka spojrzała jak Alessio spożywa posiłek i postąpiła tak samo. Jedzenie jest dobre, z czerwonym sosem wręcz wyśmienite.

Il Duce
04-09-2015, 14:31
Alessio

Wiem że nie jesteś...... - rzekł wzdychając ciężko, po czym wstał od stołu, uprzednio kładąc na nim należność,następnie ujął ukochaną za rękę i powiedział do elfki - Liothanneo wybacz nam na moment,to nie powinno zająć zbyt długo....... - gdy skończył począł prowadzić lubą na tyle daleko by nawet wyczulony słuch elfki nie mógł rozróżnić o czym będą rozmawiać.

Asuryan
04-09-2015, 14:33
Elfka skinęła głową zajęta spożywaniem potrawy. Widać, że jest to dla niej nowość, bo wręcz naśladuje ruchy Alessia przy posiłku.

Lwie Serce
04-09-2015, 14:34
Anna de Loiret

Tak mój rycerzu? Spytała, gdy odprowadził ją kawałek.

Il Duce
04-09-2015, 14:39
Alessio

Chodzi o to jak ona na Ciebie działa..... - rzekł nieco zawstydzony - to westchnięcie.......,bardzo mnie zabolało,myślałem że tylko mój dotyk tak Cię podnieca.....

Asuryan
04-09-2015, 14:43
Nagłe parsknięcie i kaszel zwróciły Waszą uwagę. Liothannea patrząc na Was krztusi się, a Jej twarz przybrała czerwoną barwę.