Cytat Zamieszczone przez Napoleon7 Zobacz posta
@ ...stawiasz tezy bez uargumentowania @
?!?!?! Jak możesz mówić, że stawiam tezę o zasadności współpracy Polski i Ukrainy wobec rosyjskiego zagrożenia bez odpowiedniego uargumentowania, skoro ewidentnym argumentem, którego podważyć się nie da jest rosyjska doktryna zakładająca możliwość interwencji poza granicami kraju w obronie interesów grup rosyjskojęzycznych, praktyka pokazująca, że nie jest to doktryna martwa oraz fakt istnienia mniejszości rosyjskojęzycznych w krajach bałtyckich, które tak jak my są w NATO. Podważasz te fakty? Nie jesteś w stanie ich zebrać razem? Więc czemu piszesz o tym, że brak argumentów w moich wypowiedziach?! Tych argumentów jest aż nadto i dostrzegają je wszyscy - to co piszę nie jest w żaden sposób odkrywcze.
Rosyjskie zagrożenie nie jest argumentem samym w sobie, bo wcale nie jest oczywistym to, że naprawdę istnieje w większej skali. Grup rosyjskojęzycznych w Polsce nie ma, a co do Ukrainy to gdyby AK ze 100 procentowym zaangażowaniem zwalczało UPA itp lub te organizacje zgodziłyby się na sojusz z AK to Rosjanie i tak zrobiliby swoje, tak jak i dzisiaj ograniczenie agresji Rosji nie zależy głównie od Polski i Ukrainy tylko od USA, UE- czyli Niemiec i Francji. Co do państw bałtyckich- to no właśnie, są w NATO. Żeby ich atakować Putin musiałby być szaleńcem, jeśli do tego dojdzie to będę się bał. Reasumując do Ukrainy powinniśmy realizować realną politykę, a nie politykę naszych marzeń, trzeba twardo stąpać po ziemi i realnie oceniać co się dzieje w stosunku do Ukrainy (i nie tylko), a nie iść im na rękę pod każdym względem. Jeszcze te marzenie o Ukrainie jako rynku zbytu, jasne już to widzę, że Niemcy nam dadzą mieć rynek zbytu Oni nigdy nie będą dla nas tak dobrzy jak my dla Ukraińców, a jakbyśmy my mieli takie podejście do Niemców, jak Ukraińcy do nas, to ohoho byłaby jazda.

W Polsce jest wiele biedy, a my miliardy wyrzucamy w ukraińskich oligarchów.