Cytat:
Zamieszczone przez
Il Duce
Walcie w transportowce! O cholera...Mogą nas staranować krążownikiem,nie pomyślałem,ups(co z tego,że takie okręty mają tyle dział ze mogłyby efektywnie rozwalić oba cele...). Jeden myśliwiec stoi przed naszym okrętem ale spoko,dajmy mu się rozpędzić i rozwalić wszystkie działka,następnie horda naszych myśliwców nie zniszczy słabo osłanianych bombowców.
No niestety, liczyłem na jakieś spektakularne bitwy, a tu proszę... Pomijam już oczywisty nonsens tych scen - krążownik Ruchu Oporu ma osłony wytrzymujące ostrzał niszczycieli przez kilka godzin, ale drednot jest bezbronny wobec jednego myśliwca (nie wspomnę już o bombach, swobodnie spadających w przestrzeni kosmicznej zupełnie jakby działała tam ziemska grawitacja) czy to, że ten sam krążownik ma na mostku od groma załogi, a okazuje się, że spokojnie może nim kierować jedna osoba.
Cytat:
6.Beznadziejnie zrobiony Yoda.
Wydaje mi się, że to miał być taki ukłon w stronę starej trylogii, bo rzeczywiście trochę kukłę przypominał.
Cytat:
7.Bardzo rozczarowujący Snoke,pojawił się na chwilę,umarł,i tyle go było. Dużo sobie obiecywałem po tej postaci a wyszedł z niej po prostu kolejny arogancki głupiec po stronie zła.
Z jednej strony było to rzeczywiście słabe i rozczarowujące, z drugiej jednak jest to bądź co bądź jakieś zaskoczenie, że tak szybko się go pozbyli. Generalnie "Przebudzenie..." zbudowało nieciekawą sytuację dla tej części, swego rodzaju lose/lose - bo gdyby to Snoke był naczelnym szwarccharakterem i miał zginąć dopiero w ostatniej części (pewnie tak czy inaczej z ręki Kylo), to znowu mielibyśmy odgrzewanie schematów starej sagi (Imperator-Vader). Z kolei pozbycie się go tak szybko też rozczarowuje, bo ta postać wzbudziła masę spekulacji. Na pewno istniał jakiś złoty środek, ale patrząc na sprawność reżysera i scenarzystów przy innych wątkach tego filmu może to i lepiej, że nie próbowali go znaleźć. Choć ja tam dostrzegam w tym wątku właśnie wariację i odwrócenie znanego nam schematu - w "Powrocie Jedi" zabicie mistrza przez Vadera oznaczało jego odkupienie i powrót na jasną stronę, tutaj jest dokładnie na odwrót - Kylo ostatecznie pieczętuje w ten sposób przejście na ciemną stronę.
Cytat:
Na plus właściwie tylko rozwój postaci Kylo Rena(choć kiedy pod koniec darł się jak małe dziecko któremu zabrano zabawkę, znów wzbudzał więcej śmiechu niż przerażenia)
Mam dokładnie takie same odczucia, i tutaj już widzę problem związany z pozbyciem się Snoke'a. On przynajmniej miał potencjał do bycia klasycznym superzbirem, a co nam teraz w tym nowym Imperium zostało? Histeryczny Kylo, który nie może dojść do ładu sam ze sobą i parodia imperialnego oficera w postaci Huxa. Oj, z takim przywództwem to nie może długo pociągnąć... Inna sprawa, że z krytyczną sytuacją nowej Rebelii też chyba przesadzili, bo ilu ich tam zostało? Dziesięć - dwadzieścia osób? Strach się bać, co zaserwują nam twórcy w ostatniej części.
Cytat:
8.Dużo nie wytłumaczonych wątków. Na przykład jak Finn przeciągnął tą azjatkę niemal spod nosa maszyn kroczących aż pod wrota bazy rebelii,nie niepokojony przez nikogo? Jak Rey znalazła się na pokładzie sokoła?To musiała być znowu MOC.
O tak, to racja. Aż się prosi wstawić w tym miejscu (i w wielu innych miejscach tego filmu) cytat Hana z "Przebudzenia..." - "That's not how the Force works!"
Cytat:
Wątek pochodzenia Rey został rozwiązany ale osobiście uważam,że w rozczarowujący sposób.
Z jednej strony, pod kątem spójności uniwersum na pewno tak jest. Dla mnie jednak jest to trochę taki żart kosztem fanów - tyle kombinowaliście, wymyślaliście teorii, i co? Jeszcze to przeciąganie napięcia - wiem, kim byli twoi rodzice, to, to... tadam, nikt! Czasami największym zaskoczeniem jest brak zaskoczenia ;) Z drugiej strony tutaj akurat furtka nie została definitywnie zamknięta, bo zawsze może się przecież okazać, że Kylo kłamał. Nie zdziwię się wcale, jeśli Abrams ten wątek z powrotem odkopie.