No a dlaczego miały stwarzać problemy w dostaniu się uchodzcom do niemieckiej ziemi obiecanej do krótej z otwartymi ramionami zapraszała Merkel?
Ogrodzenia jakie powstały na granicach bułgarsko-tureckiej,węgiersko-serbskiej,chorwackiej i rumuńskiej w bardzo znaczący sposób przyczyniły się do ograniczenia migracji a przede wszystkim zmiany szlaków którymi uchodzcy się przemieszczali do Europy zachodniej.Zaś co najważniejsze wydatnie ochroniły te państwa przed dalszym napływem imigrantów.
Uchodzcy napływali do Europy przez cały czas i nie jest to kwestia ostatnich klku lat lecz wówczas nie był to problem tak olbrzymiej liczby ludzi z jaką mamy do czynienia na chwilę obecną.Niemcy przeliczyły się ze swoją gościnnością i starają się zrzucić na pozostałe kraje członkowskie imigracyjny problem pod przykrywką unijnej solidarności.
Oczywiście że był taki czas a najlepiej gdyby zamiast politycznej samowolki Merkel wspólnie z innymi przywódcami opracowałaby politykę przyjmowania uchodzców jeszcze przed otwarciem dla nich granic.Mleko się rozlało i wraz z faktycznymi przesiedleńcami do Europy przedostali się religijni fanatycy oraz ludzie kompletnie nie mający żadnych problemów w swoich krajach.Przez całe zeszłoroczne lato i jesień tysiące z nich łaziło od Grecji po Helsinki i Sycyli po Kanał La Manche bez żadnych dokumentów w poszukiwaniu miejsca z najlepszym socjalem po drodze domagając się od lokalnych władz wszystkiego tylko dlatego że są (lub nie) uchodzcami co w znaczący sposób zmieniło postawę zwłaszcza zachodniego społeczeństwa z początkowej gościnności w otwartą wrogość.
Odbyły się dwa spotkania na szczeblu UE z krajami afrykańskimi oraz z Turcją i po za przyznaniem tymże państwom solidnego zastrzyku gotówki nic się nie zmieniło gdyż w obydwu przypadkach władze nie uczyniły nic aby powstrzymać napływ ludności do Europy.








Odpowiedz z cytatem